Dodaj do ulubionych

małżonka i jej prawa..

26.09.06, 23:03
Witam serdecznie, mam bardzo wazne pytanie...czy w ogole mam jakiekolwiek
prawa do mieszkania, jego czesci, ktorego wlascicielem jest moj maz, a ktore
on wniosl do naszego wspolnego majatku po slubie???Przed slubem mieszkalismy
razem 5 lat, wiem ze nie ma to najmniejszego znaczenia, jednak nagle sytuacja
zaczyna sie wymykac spod kontroli, maz sam postanawia o sprzedazy mieszkania
i w zasadzie sam decyduje dalej gdzie i jak bedziemy zyc..mieszkac.., co
wiecej jego pomysly i decyzje sa podejmowane wbrew mojej woli....Kompromisu
jakiegokolwiek rowniez brak.....Nie wiem jak cala historia sie zakonczy,
jednak jesli skonczy sie naszym rozstaniem, to czy mi w ogole cokolwiek
przysluguje z tego mieszkanka?? Cyz w ogole moge cokolwiek roscic?? Czy
przypadkiem za chwile po prostu nie bede miala dachu nad glowa???....Z gory
dziekuje za odpowiedz, pozdrawiam
Obserwuj wątek
    • evamarija Re: małżonka i jej prawa.. 27.09.06, 12:47
      Jesli nabyl mieszkanie przed slubem, mieszkanie jest jego i moze zrobic z nim co
      chce. Jesli uznasz ze chcesz rozwodu, poczekaj az sprzeda to mieszkanie i kupi
      nowe - nowe bedzie juz Waszym majatkiem wspolnym.
      A swoja droga wspolczuje meza.
      • adamm33 Re: małżonka i jej prawa.. 29.10.06, 07:43
        evamarija napisała:

        >Jesli uznasz ze chcesz rozwodu, poczekaj az sprzeda to mieszkanie i kupi
        > nowe - nowe bedzie juz Waszym majatkiem wspolnym.
        > A swoja droga wspolczuje meza.

        Bzudra!
        Dalej bedzie to jego majatek osobisty malzonka. Dopiero gdyby cena nowego
        mieszkania znacznie przekraczala cene sprzedazy moznaby mowic, ze mieszkanie
        jest wspolne, w ktorym (w razie ustania wspolnosci majatkowej) malzonek ma
        wiekszy udzial ze wzgledu na inwestycje poczynione przez niego z majatku
        osobistego (odrebnego).

        Zapraszam na Forum Prawników www.advokat.com.pl

    • akacjax po kolei 29.09.06, 08:53
      1. mieszkacie w tym mieszkaniu, czy jesteś zameldowana?
      2. nie ma czegoś takiego, że coś z majatku odrebnego przez ślub staje się wspólne
      3. sytuacja nie pachnie dobrze....jakie są jego plany-gdzie zamieszkacie w chwili sprzedaży mieszkania?
      • lalunda1 Re: po kolei 28.10.06, 16:31
        a co z mieszkaniem które jest wziete przed slubem /kilka mies/ na kredyt 100%
        przez męza, a po slubie spłaca sie je razem? nalezy do wspólnego majątku?
        • adamm33 Re: po kolei 29.10.06, 07:45
          Tak - nalezy do majatku wspolnego. Malzonek, ktory "wzial" mieszkanie na siebie
          moze jedynie domagac sie rozliczenia jego nakladow poczynionych na zawarcie
          umowy przed data slubu.

          Pamietaj tylko o jedym - to na Tobie bedzie spoczywal ciezar dowodu, ze kredyt
          byl splacany z majatku wspolnego. Z prawnego punktu widzenia latwiej byloby,
          gdyby po slubie rozszerzyc wspolnosc majatkowa na to mieszkanie.
    • adamm33 Re: małżonka i jej prawa.. 29.10.06, 07:39
      1. Co to znaczy, ze malzonek wniosl to mieszkanie do Waszego wspolnego majatku?
      Rozszerzaliscie wspolnosc majatkowa na to mieszkanie? Zostalas wpisana do
      ksiegi wieczystej jako wspolwlascicielka?
      Jesli tak to do sprzedazy potrzebna jest zgoda wola obu malzonkow.
      Jesli nie - to jest to jego odrebny majatek (majatek osobisty) i moze nim
      samodzielnie rozporzadzac.
      2. W przypadku jesli okazaloby sie, ze jest to jego majatek osobisty i sprzeda
      dom praktycznie pozostaje Ci jedynie dochodzic podzialu rzeczy, ktore znajduja
      sie w tym domu (wyposazenie) i ktore kupiliscie wspolnie po slubie. Ponadto
      jesli jestes w stanie udowodnic, ze przez trwania zwiazku czyniliscie wspolnie
      naklady na ten dom (remonty, oplaty itp.) - to rowniez nalezaloby to rozliczyc.
      3. W przypadku sprzedazy i rozstania bedzie mial niestety prawo eksmitowac Cie
      z tego mieszkania. No chyba, ze macie maloletnie dzieci - to wowczas eksmisja
      bedzie mozliwa dopiero z chwila znalezienia mieszkania socjalnego.

      Zapraszam na Forum Prawników - www.advokat.com.pl
      • akacjax Re: małżonka i jej prawa.. 29.10.06, 14:32
        A ta eksmisja to na jakiej podstawie się odbędzie? Niezbyt dokładnie wyjaśniasz zawiłości...raczej by nastraszyć.
        Rozwód nie jest podstawą do eksmisji.
        • adamm33 Re: małżonka i jej prawa.. 29.10.06, 16:10
          Rozwod pewnie, ze nie jest podstawa do eksmisji, ale zajmowanie lokalu bez
          tytulu prawnego jak najbardziej.
          A w sytuacji gdy malzenstwo ustaje, malzonek wzywa drugiego do opuszczenia
          lokalu stanowiacego jego majatek odrebny - to mamy wlasnie do czynienia z
          zajmowaniem lokalu bez tytulu prawnego.
          • akacjax Re: małżonka i jej prawa.. 29.10.06, 22:25
            Niestety, to nie jest tak. Jeżeli osoba jest zameldowana w lokalu, to uznaje się (nawet bez pisanej umowy) np. użyczenie-a to już pozwala mieszkać. Wystarczy, ze lokator płaci cokolwiek-znaczy wykazuje dobrą wole...itd.(Sytuacje przetestowałam na sobie, wiem, co piszę).
            By zajmoać lokal nie jest potrzebny tytuł prawny.
            A by doszło do eksmisji-musi wystapić uciążliwość lokatora. I tylko poważne przestepstwo skłoni sąd do nakazu eksmisji bez prawa do lokalu zastępczego.
            • adamm33 Re: małżonka i jej prawa.. 29.10.06, 23:24
              Oczywiscie - mozna przyjac, ze jest dorozumiana umowa uzyczenia. Ale owa
              dorozumiana umowe uzyczenia musi udowodnic strona przeciwna. Jesli wlasciciel
              wezwie do opuszczenia lokalu i jednoczesnie ustanowi czynsz za zajmowany lokal
              do czasu wyprowadzenia sie - to sytuacja duzo bardziej sie dla zamieszkalego
              komplikuje.

              A co do eksmisji - radze sprawdzic w jakich przypadkach eksmitowanemu nalezy
              zapewnic lokal socjalny.

              -------
              Zapraszam na Forum Prawników - www.advokat.com.pl
            • bartoszcze Re: małżonka i jej prawa.. 02.11.06, 01:17
              Ojojoj.
              Zameldowanie w lokalu nie daje _żadnych_ praw.
              Ja wiem, że 40 lat komuny nauczyło ludzi odmiennego przekonania, ale tak właśnie
              jest..

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka