ewikka
26.09.06, 23:03
Witam serdecznie, mam bardzo wazne pytanie...czy w ogole mam jakiekolwiek
prawa do mieszkania, jego czesci, ktorego wlascicielem jest moj maz, a ktore
on wniosl do naszego wspolnego majatku po slubie???Przed slubem mieszkalismy
razem 5 lat, wiem ze nie ma to najmniejszego znaczenia, jednak nagle sytuacja
zaczyna sie wymykac spod kontroli, maz sam postanawia o sprzedazy mieszkania
i w zasadzie sam decyduje dalej gdzie i jak bedziemy zyc..mieszkac.., co
wiecej jego pomysly i decyzje sa podejmowane wbrew mojej woli....Kompromisu
jakiegokolwiek rowniez brak.....Nie wiem jak cala historia sie zakonczy,
jednak jesli skonczy sie naszym rozstaniem, to czy mi w ogole cokolwiek
przysluguje z tego mieszkanka?? Cyz w ogole moge cokolwiek roscic?? Czy
przypadkiem za chwile po prostu nie bede miala dachu nad glowa???....Z gory
dziekuje za odpowiedz, pozdrawiam