cbelublinstrajkuje
14.02.10, 01:35
Coraz więcej konsultantów myśli o strajku jest to pewne. Chyba dość naszego
poniżania przez dyrekcję (tu nie chodzi o naczelników i kierowników bo są
SUPER). Traktowani jesteśmy jakbyśmy pracowali na UKRAINIE albo i gorzej.
Niektórzy pracownicy wykonują pracę którą w oddziale wykonywało by wiele osób.
Obsługujemy transakcję, infolinię, karto-linię, klientów prestiżowych,
korporacje ostatnio doleciała nam jeszcze SPRZEDAŻ kredytów i lokat. Większa
liczba konsultantów zarabia niedużo powyżej najniższej krajowej (1300zł
brutto)co naprawdę jest dołujące. Takie wynagrodzenie niektórzy pracownicy
mają nawet po 1,5 roku pracy. Jesteśmy nagrywani, rozliczni z najmniejszego
błędu. Ciągle nam się wciska kit KRYZYSU którego PKO BP jak każdy wie nie
odczuł za bardzo. Osoby z dyrekcji lub ktoś wyżej nawet pewnie nie jest nawet
w 1% świadomy jaką odwalamy robotę. 1 dzień strajku paraliżuje funkcjonowanie
banku całkowicie. Nikt dotąd nie podjął takiej próby, ale chyba w końcu warto
o tym głośno mówić. Standardem stała się komunikacja od dyrekcji "jak Ci się
nie podoba to zawsze możesz zmienić pracę" jest to czysty MOBBING. Tu nie
chodzi o zmianę pracy bo większość konsultantów ją lubi tylko o godne warunki
wynagrodzenia które pozwoliły by godnie żyć anie myśleć jak przetrwać do
następnej wypłaty. Naczelnicy i kierownicy nie mają tak jak my za dużo do
gadania mogą jedynie próbować nas udobruchać że będzie lepiej. Do tej pory im
się udawało bo takiej atmosfery pracy jak w CBE ciężko było by znaleźć gdzieś
indziej. Jestem świadomy, że do TYPOWEGO strajku nie ma szans namówić
wszystkich bo są osoby które zarabiają "nieco więcej" i mają rodziny a na
rynku pracy jest ciężko. Technicznie również jest ciężko bo mamy różne zmiany
i zorganizowanie wszystkiego w jeden dzień jest praktycznie niemożliwe. Są
jednak sposoby zgodne z prawem które mogą pokazać nasz sprzeciw. Czekam na
twórcze pomysły.