tomaszkozlowski1
27.06.07, 18:05
Obok miłych wątków wakacyjnych o koncertach, wyjazdach itp., nadszedł
niestety czas na jeden smutny i niestety co roku aktualny wątek: pożary.
Pierwszy duży tego roku pożar wybuchł koło Diakofto na Peloponezie, w pięknym
rejonie obok wąwozu Vuraikos.Wciąż nie daje się opanować.
W zeszłym roku z przygnębieniem relacjonowaliśmy katastrofalne pożary, które
zniszczyły Kasandrę na Chalkidiki oraz północne Mani na Peloponezie.Były to
jedne z największych pożarów jakie zdarzyły się w Grecji i Europie w
ostatnich dziesięcioleciach (na Mani spłonęło 100 kilometrów kwadratowych
ziemi).Miejmy nadzieję, że ten rok będzie dużo spokojniejszy.
Smutne to, ale niestety wiele z największych pożarów to owoc umyślnych
podpaleń spekulantów ziemią i bezmyślnych miejscowych- pamiętam kilka lat
temu pożar pod Maratonem, który był wynikiem podpalenia przez rolnika
pragnącego...poszerzyć swój gaj oliwny o przyległą ziemię z krzakami.