freemason
02.09.06, 22:51
Też piosenka W. Kejnego, ale o czymś innym (śpiewał Krzysztof Tyniec):
Gdzie pozostaje po zrywach pokoleń
Śmiech głuchy drwiący i żelazny złom
I srebrne ptasze wywiedzione w pole
Tu jest nasz wpsólny wreszcie własny dom
Gdzie odpowiedzią na chleb bywa kamień
A chamskie pyski zajadle się żrą
Chociaż na każdym oświaty kaganiec
Tu jest nasz wspólny wreszcie własny dom
Ref. Tam gdzie się żrą choć na pysku oświaty kaganiec
Tu jest nasz wspólny wreszcie własny dom
Sweet home...
Gdzie wciąż ogromną ma siłę przebicia
Pała zakuta zbrojna w tęgi łom
Gdzie na dnie flaskzi przycupnął smak życia
Tu jest nasz wspólny wreszcie własny dom
Gdzie mistrz się myli isntrument nie stroi
A głos cymbałów w zachwut wprawia lud
Gdzie Polska świrem jak stała tak stoi
I to największy Opatrzności cud...
Ref. Gdzie Polska świrem jak stała tak stoi
I to największy Opatrzności cud
Sweet home Nasz wspólny dom Nasz dom...
*************
I jeszcze o elitach (fragmenty...):
Oficjalnie żadnych elit tu nie było
Oficjalnie wiatr dziejowy zmiótł je z planu
Gdy roboczy lud przewodnią został siłą
Za drogowskaz mając Partię oraz Plan
(...)
Bo po co nam elita
Ktoś kto jakieś nudne książki czyta
Kto burżujskie cnoty wciąż ma w cenie
I chce robić u nas za sumienie...
Oficjalnie już elity istnieć mogą
Oficjalnie (???)
Tylko dzisiaj nie obchodzi to nikogo
Klasa średnia z łaski Bożej to nasz cel...
Komu dzisiaj snuć mózgfowe wygibasy
Kiedy gramy o pieniądze wielki mecz
Naszym celem awans jest do średniej klasy
Kto grać nie chce razem z nami jego rzecz...
Bo po co nam elita
Ktoś kto zamiast wierzyć ciągle pyta
Kto rozdziela każdy włos na czworo
Kto brać nie chce kiedy wszyscy biorą
A jak wszystko dobrze pójdzie
Zobaczyta chłopy jak wyrasta tęga dżungla
W sercu Europy...
(tekst W. Kejne)