bogatka1 06.07.07, 23:22 Ksiądz podczas mszy w kościele: - Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie. Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi: - To ja chyba trafiłem na okręt wojenny. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
bogatka1 Re: Allo, czy to ty, żabciu? 06.07.07, 23:24 W mieszkaniu dzwoni telefon. Kowalski, ojciec trzech dorastających córek podnosi telefon. - Halo, czy to ty żabciu? - Słyszy w słuchawce ciepły baryton. - Nie, przy telefonie właściciel stawu. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, stało się jej coś? 06.07.07, 23:33 Spotykają się dwaj bracia: - Słyszałem, ze twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się cos? - Jeszcze nie, zamknęła się w łazience... Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, HUMOR 07.07.07, 22:14 Środek nocy - trzecia nad ranem. Do domu powraca zmęczony mąż, po libacji z kolegami. Mężczyzna otwiera drzwi cichutko, delikatnie skrada się w przedpokoju, żeby tylko nie obudził żony. Nagle słychać zgrzyt zegara, wysuwa się kukułka i kuka 3 razy. - O, cholera - myśli zaniepokojony mężczyzna - ale wiem, co zrobić: pokukam jeszcze 8 razy i żona nawet jak się obudziła, będzie myślała, że wróciłem o 11:00 Jak postanowił, tak zrobił, i zadowolony z siebie położył się spać. Rano budzi go żona. - Kochanie, musisz dzisiaj wcześnie wstać - A po co? Przecież dziś sobota. - Musisz wstać i oddać nasz zegar do naprawy Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, powitanie 08.07.07, 18:55 Mąż wraca do domu z pracy później niż zwykle. Po cichu otwiera drzwi i wchodzi do sypialni. Spod kołdry wystają cztery nogi zamiast dwóch. Zdenerwowany bierze "pałę" zza drzwi i wali nią w kołdrę. Po tak wyczerpującym zadaniu idzie do kuchni, żeby się czegoś napić. Wchodzi, patrzy a tam siedzi jego żona i czyta pismo i mówi: - Cześć kochanie, przyjechali dziś Twoi rodzice i położyłam ich w naszej sypialni. Mam nadzieję, że już się przywitałeś. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, podnieś wyżej 08.07.07, 19:00 Przyleciało dwóch kosmitów na łąkę. Patrzą - a tu zwierzę w łaty. Spoglądają do swego atlasu i czytają: "Krowa pije wodę - daje mleko". Wzięli więc ją nad strumień, jeden wsadził jej łeb do wody, a drugi nadstawia miskę od tyłu. Po chwili wylatuje krowi placek. Wtedy ten z miską mówi: - Podnieś jej łeb wyżej, bo muł z dna bierze! Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, co byś zrobił? 08.07.07, 19:10 Pyta Kowalski Malinowskiego: - Co byś zrobił, gdyby na Twoją żonę rzucił się tygrys? - Nic - odpowiada Malinowski. - Sam się rzucił, niech się sam ratuje! Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, kurna, kto to wszystko ma? 08.07.07, 19:18 Jaś wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy: - Zapal synu... - Tata, no co ty, ja nie palę... - Pal, synu! Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką. - Napij się, synu... - Tata, daj spokój, ja nie piję... - Pij, jak ojciec daje! Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya. - Masz, oglądaj... - No nie, tata, nie wygłupiaj się... - Oglądaj!!! Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki: - Kurna... Tata... i kto to wszystko ma? No, kto to wszystko ma??? - Prymusi, synu, prymusi... Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, prezent 08.07.07, 19:20 Jasio składa życzenia dziadkowi z okazji 70 urodzin. - Mam dla ciebie dwie wiadomości, jedna dobra, druga zła. - No to zacznij od dobrej. - Na twoje urodziny przyjdą dwie striptizerki. - To świetnie, a ta zła? - Będą w twoim wieku! Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, kupka 08.07.07, 19:25 Mama przychodzi po synka do przedszkola, ale widzi, że synek siedzi i jest strasznie smutny. - Co się stało syneczku? - Pyta matka. - No, bo pani powiedziała, że mamy usiąść na nocniczki i zrobić grzecznie kupkę. A kto nie zrobi, to nie wyjdzie na podwórko się bawić. - Odpowiada synek. - Ojej, syneczku i co? Nie mogłeś zrobić kupki? - Nie, mamusiu, ja zrobiłem, ale Marek mi ukradł... Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, na temat 08.07.07, 19:29 Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały krótkie wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy: - 1. Monarchia 2. Miłość 3. Religia 4. Tajemnica. Powiedziała, że kto skończy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje pracę. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasio wstaje i czyta z dumą: - "Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?" Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, pytanie fryzjera 11.07.07, 14:45 Fryzjer w trakcie układania fryzury pani Kowalskiej, chcąc rozbawić nudzącą się klientkę, zadał jej pytanie - zagadkę: - kto to jest, proszę pani: syn mojego ojca, ale nie mój brat..? -......No nie wiem, zbyt trudne dla mnie- odpowiedziała Kowalska. - Hehe, ja sam, proszę pani, ja sam - udzielił właściwej odpowiedzi fryzjer. - Ale pan dowcipny i inteligentny - zachwyciła się Kowalska. Po powrocie do domu pani Kowalska chce zaskoczyć swoją inteligencją męża. - Kochanie, kto to jest: syn twojego ojca, ale nie twój brat..? Kowalski myśli, myśli, ale nie wie.... - No jak, to proste- denerwuje się Kowalska - Ten fryzjer z saloniku za rogiem. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, coś sobie złamał? 14.07.07, 00:05 Przyjaciółka do przyjaciółki: - Podobno twój mąż leży w szpitalu, bo coś złamał. - Tak. Przysięgę wierności małżeńskiej. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, jak on to zrobił? 14.07.07, 00:08 Pacjentowi zdawało się, że pod jego łóżkiem siedzą potwory. Po wielu seansach niezadowolony z braku poprawy zrezygnował ze swojego terapeuty. Po pewnym czasie spotykają się na ulicy: - Nawet pan nie wie, jak świetnie się czuję. Poszedłem do innego lekarza i on mnie wyleczył w ciągu jednej sesji. - A jak on to zrobił? - Kazał mi obciąć nogi od łóżka. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, od małego? 09.07.07, 22:26 - Panie doktorze, cierpię na reumatyzm! - Od małego? - Nie, od kolan. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Mysz: - jak dzieci, 12.07.07, 17:18 Noc. Spasiona mysz otwiera drzwi od lodówki, i już ma w jednej łapce kilogram żółtego sera, a drugą ciągnie za sobą wielkie pęto kiełbasy. Musi cicho przejść przez sypialnię. Jednak przy łożku gospodarza "gubi" kawałek kiełbasy, a potem spokojnie taszczy zaopatrzenie w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem, gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy, a na niej malutki kawałeczek słoninki. Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem: - Jak dzieci, ku..wa, jak dzieci... Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, no i jak było? 12.07.07, 17:23 Po egzaminie ustnym wychodzi zmęczony i spocony student. Wszyscy oczekujący pytają przerażeni: - Jak było?? - Jak w kościele. - Jak to??!! - Normalnie: profesor zadaje pytanie, ja się modlę. Potem odpowiadam i wykładowca się modli... Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, śpisz? 12.07.07, 17:25 W czasie sesji do profesora dzwoni telefon w środku nocy... - Śpisz??!! - Tak... - No widzisz, k**wa, a my się uczymy! Odpowiedz Link
bogatka1 Re: A jakoś tak z sympatii 12.07.07, 17:33 Pani wchodzi do klasy. Wszystkie dzieci wstają i witają Panią tradycyjnym "Dzień dobry!", tylko Jasiu na siedząco rzuca -"Cześć Kryśka!". Zszokowana nauczycielka wysyła Jasia do dyrektora. Ten za karę nakazuje Jasiowi napisać100 razy w zeszycie "Nie będę zwracał się do nauczycieli po imieniu". Następnego dnia dyro sprawdza zeszyt Jasia: - Dlaczego napisałeś to 200 razy, przecież kazałem ci tylko 100?? - A jakoś tak z sympatii dla Ciebie Staszek... Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Dwa dobre uczynki 14.07.07, 00:02 Nauczycielka: - Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach. Jasio: - W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła! Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, na literkę 12.07.07, 17:38 Na lekcji języka polskiego dzieci poznają literki. -Czy ktoś zna słówko na literkę P? - pyta się nauczyciel. Jasio podnosi rękę, ale nauczyciel mówi: -Ty się Jasiu lepiej nie odzywaj, bo twoi rodzice nie przyszli jeszcze do szkoły za słówko na literkę C. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, straszy bandą 12.07.07, 17:43 Pani pyta Jasia : - Powiedz mi, kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid - Nie wiem. A czy pani wie, kto to był Zyga, Chudy I Kazek? - Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka. - To co mnie pani swoją bandą straszy?! Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, daj gryza 13.07.07, 23:54 Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich: - Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty. Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. - No Niemiec, coś nauczył tego psa? Niemiec mówi osłabionym głosem: - S ss s siad (pies siadł). Diabeł: - OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina. Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł: - Dobra, a ty czego nauczyłeś psa? Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa: - l ll ll leżeć (pies się położył). - OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka. Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł: - Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz. Polak: - Zaraz, zaraz. Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść. Pies patrzy na niego i mówi: - H HH Heniuś, daj gryza. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Aj, pan jej nie słucha 14.07.07, 00:00 Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi. - Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt. - Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan potrafi. Wchodzą do krówek a tu krasula "Muuuu!" - Co ona powiedziała? - Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4. - O kurde! Ale chodźmy do świnek. Wchodzą do świnek a tu "Chrum, chrum!" - A ta co powiedziała? - Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3. - O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów. W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!" - Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany... Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, komputer - bitowe myśli zbłąkane 16.07.07, 23:33 Błądzić jest rzeczą ludzką, ale żeby coś naprawdę porządnie spartaczyć, trzeba komputera Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, wczesniej czy poźniej 16.07.07, 23:37 Wszystko, co zostało złożone, ulegnie wcześniej czy później rozkładowi. Wszystko ulega rozkładowi w najmniej odpowiednim momencie. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, sprawdź ostatnie 16.07.07, 23:39 - W każdym programie błędy wykazują skłonność do występowania w tym miejscu, które sprawdzasz jako ostatnie. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, jeśli nie wiesz 16.07.07, 23:41 - Jeżeli nie wiesz co czynisz, rób to w sposób elegancki. To co wygląda na niemożliwe potrafi rozwiązać nawet twoja teściowa i to bez pomocy komputera. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, wciśnij klawisz 16.07.07, 23:43 - Komputery są śmieszne. Jednakże osobom je obsługującym bardzo często chce się płakać. Na polecenie "Napisz Tak lub Nie" użytkownik wpisuje "Tak lub Nie". Na polecenie "Naciśnij dowolny klawisz" użytkownik naciska klawisz SHIFT albo ESCAPE. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, wciśnij klawisz 16.07.07, 23:46 - Lepsze wypiera dobre, a potem jest wypierane przez najgorsze. Nie ma programu bez błędów, poprawienie programów polega na zastępowaniu starych błędów nowymi. Im nowszy błąd tym bardziej dokuczliwy. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, a teraz lepiej? 16.07.07, 23:51 - Komputer przypomina gospodarkę socjalistyczną. Jest centralnie sterowany, ma zawsze za mało pamięci, jest zawsze za mało wydajny i trudno znaleźć sprawcę błędów. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, 'ol 26.07.07, 22:17 Na lekcji chemii nauczycielka objaśnia uczniom temat: alkohole: - Nazwy alkoholi tworzymy od nazwy węglowodoru, dodając końcówkę "ol", na przykład: metanol, etanol, butanol... Jasio: - Jabol! Odpowiedz Link
gerda11 Re: Allo, 'ol 01.08.07, 13:25 Wokół samicy pływa wieloryb i narzeka: - Dziesiątki organizacji ekologicznych, setki aktywistów, tysiące polityków i naukowców, dziesiątki tysięcy ludzi na manifestacjach, rządy w tylu krajach robią wszystko, by zachować nasz gatunek, a ciebie boli głowa... Jaskiniowiec wezwał do swojej jaskini dentystę, żeby fachowo usunął mu bolącego zęba. Dentysta wyjmuje z walizeczki dwie maczugi: małą i dużą. Jaskiniowiec pyta: - Do czego służy ta mała maczuga? - Do usunięcia zęba. - A ta duża? - To środek uśmierzający ból. Proszę pochylić się i skierować głowę w moją stronę. Odpowiedz Link
gerda11 Re: Allo, HUMOR 08.08.07, 14:14 Mężczyzna z chłopcem wchodzą razem do fryzjera. Po tym, gdy facet został już ogolony, ostrzyżony i jeszcze kazał zrobić sobie manicure, posadził na fotelu chłopca i mówi do niego: - Poczekaj tutaj, ja pójdę tylko kupić sobie krawat i za 10 minut po ciebie przyjdę. Gdy fryzjer ostrzygł już małego, a facet wciąż się nie pokazywał, fryzjer mówi do chłopca: - No i co... wygląda na to, że tatuś o tobie zapomniał. - Ale to nie był mój tatuś - mówi chłopiec. - On tylko zaczepił mnie przed chwilą na ulicy i spytał, czy mam ochotę na darmowe strzyżenie... Po ogoleniu klienta fryzjer mówi: - Gotowe. Płaci pan 8 złotych. - Jak to? Przed goleniem mówił pan, że będzie kosztować 5 złotych! - Tak, mówiłem, ale musi pan dopłacić za trzy opatrunki, które panu założyłem na rany. Kowalski postanowił zrobić żonie niespodziankę. Poszedł do fryzjera, zgolił wąsy, brodę, przystrzygł krótko włosy. Kiedy wrócił, żona rzuciła mu się na szyję i zaczęła namiętnie całować. - Wiedziałem kochanie, zę zrobię ci niespodziankę! - Och, to ty?! - krzyknęła speszona żona. Odpowiedz Link
gerda11 Re: Allo, HUMOR 11.08.07, 14:32 Idzie zajączek przez las i tak sobie na głos śpiewa: - Pomylony Misiu, pomylony Misiu... Nagle z za drzewa wychodzi Misiu, groźnie zagląda na zajączka i pyta: - Co tam śpiewasz sobie?! Zajączek bez chwili wahania śpiewa dalej... - Pomyliło mi się... pomyliło mi się... Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka: Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną. Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się. Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu. W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego: - Rychu mamy tyle kasy, na czorta ci jeszcze ta żarówka? Odpowiedz Link
gerda11 Re: Allo, HUMOR 14.08.07, 19:59 Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból. - Gdzie panią boli? - pyta się lekarz. - Wszędzie - odpowiada kobieta. - Jak to wszędzie, proszę być bardziej dokładnym. Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym: - Tu mnie boli. Następnie dotyka lewego policzka: - O tu mnie boli. Potem dotyka prawego sutka: - O tu też mnie boli - mówi z grymasem bólu kobieta. Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się: - Czy Pani jest naturalną blondynką? - Tak. - Tak myślałem - kontynuuje lekarz - ma pani złamany palec. Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki: - Założę się o 100 dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku. Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi: - Nie mogę wziąć twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i wiedziałam, że ten facet skoczy. Blondynka na to: - Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, zadanie domowe 16.08.07, 19:24 Ojciec wrócił późno w nocy. Swoje wypił, ale był głodny jak diabli. Zjadł czerstwy tort stojący na stole i położył się do łóżka. Rano szarpie go za rękę synek: - Tato, tato! Gdzie jest mój eksperyment?! - Ja...jak iiii ....speryment? - Zadanie domowe. Stało na stole. - Na stole był tylko tort. - A gdzie jest? - Zjadłem. - Tato, tyle się starałem, żeby wyhodować pleśń. I co teraz będzie? - Cich..., cicho, bo mama się obudzi... Zaraz zwrócę. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, specjalizuję się... 17.08.07, 16:10 - Dzień dobry, madame, ja jestem... - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka. - Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w... - Wspaniale, właśnie o dziecko chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy? - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, wiadomość e-mail z dołu... 04.09.07, 21:30 Pewna para w średnim wieku z północnej części USA ,zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół ,na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić ,czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie: Do: Moja ukochana żona Temat: Jestem już na miejscu Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa ,jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, może by tak pierdyknąć...? 04.09.07, 21:33 Profesor rozmawia z kandydatką. - Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski, realizowanego przez minister Gilowską? Dziewczyna milczy. - No to co pani wie o polityce społecznej rządu Jarosława Kaczyńskiego? Dziewczyna milczy. - A wie pani chociaż, kto to jest Kaczyński? Słyszała pani, że ma brata bliźniaka? Dziewczyna milczy.... - A skąd pani pochodzi? - Z Bieszczad, panie profesorze. Profesor podszedł do okna, wygląda na ulice, chwilę się zastanawia mówi do siebie: - Kurna może by tak wszystko pierdyknąć i wyjechać w Bieszczady...? Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, wigwam a linuks... 04.09.07, 21:38 - Jakie jest podobieństwo między wigwamem, a linuksem? - No windows, no gates, Apache inside. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, HUMOR - kobiecie nigdy nie dogodzisz 13.10.07, 22:28 W Nowym Jorku otwarto nowy sklep, gdzie kobiety mogą wybrać i kupić męża. Przy wejściu jest wywieszona instrukcja korzystania ze sklepu: 1. możesz wejść do sklepu tylko jeden raz, 2. jest 6 pięter, a cechy charakterystyczne mężczyzn zwiększają się z każdym piętrem, 3. możesz wybrać jakiekolwiek mężczyznę na piętrze lub iść piętro wyżej, 4. jak wejdziesz wyżej nie możesz już się cofnąć. Pewna kobieta decyduje się wejść do sklepu, żeby znaleźć tego jedynego. Na pierwszym piętrze wywieszka mówi: "Ci mężczyźni mają pracę". Kobieta decyduje się wejść wyżej. Na drugim piętrze jest napis: "Ci mężczyźni mają pracę i kochają dzieci". Kobieta znów postanawia wejść wyżej. Na trzecim piętrze jest napisane: "Ci mężczyźni mają pracę, kochają dzieci i są bardzo przystojni". Wow, myśli kobieta, ale postanawia wejść wyżej. Na czwartym piętrze wywieszka mówi: "Ci mężczyźni mają pracę, kochają dzieci, są bardzo przystojni i pomagają w pracach domowych". Niesamowite, pomyślała kobieta. Z ciężkim sercem odrzuca taką ofertę i postanawia wejść na wyższe piętro. Na piątym piętrze jest napis: "Ci mężczyźni mają pracę, kochają dzieci, są bardzo przystojni, pomagają w pracach domowych i są romantyczni". Kobietę kusi, żeby zostać na tym piętrze, ale decyduje się wejść na ostatnie piętro. Szóste piętro: "Jesteś na tym piętrze odwiedzająca numer 31 456 012. Tutaj nie ma mężczyzn. To piętro istnieje tylko, żeby pokazać, że kobiecie nigdy nie dogodzisz. Dziękujemy za odwiedziny w naszym sklepie". Naprzeciwko tego sklepu został otwarty "Sklep Żon". Na pierwszym piętrze są kobiety, które kochają sex. Na drugim piętrze są kobiety, które kochają sex i są bogate. Piętra od trzeciego do szóstego NIGDY NIE BYŁY ODWIEDZANE Odpowiedz Link
gerda11 Re: Allo, HUMOR 18.10.07, 17:27 - Dlaczego autobus stając w Wąchocku otwiera tylko środkowe drzwi? - Bo przednie i tylne to już nie Wąchock Dlaczego do Wąchocka jeździ szklany autobus? - Bo każdy chce siedzieć przy oknie! Dlaczego pasażerowie pociągu do Wąchocka zbierają się w jednym przedziale? - Bo jak pociąg ma 3 wagony, to pierwszy staje już za Wąchockiem, ostatni przed, i tylko środkowy trafia... Dlaczego w Wąchocku zbudowali dwupasmowa autostradę? - Bo budowali z dwóch stron drogę i się nie zeszli... Dlaczego w Wąchocku samochody maja opony bez bieżników? - Bo ulica jest bieżnikowana. Dlaczego w Wąchocku nie odbył się pochód pierwszomajowy??? - Bo sołtys zachorował, a milicjant powiedział, że sam nie pójdzie Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodzą w kaskach? - Bo urwał się sznur w dzwonnicy i kościelny rzuca kamieniami. - Bo sołtys wjechał pługiem na minę, sołtys już spadł, pług jeszcze nie. - Bo wczoraj w telewizji podali że ciśnienie spadnie. Jak niskie są stropy w kościele w Wąchocku? - Takie, że myszy są garbate. Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, HUMOR - z czym się kojarzy? 27.10.07, 20:55 – No to niech pan powie z czym to się panu kojarzy? – Z babą, babą, z babą - wykrzyknął pacjent. Tym razem lekarz narysował kwadracik. – A to z czym się panu kojarzy? – No z babą, babą. Jasne, że z babą. Kiedy sytuacja powtórzyła się z trójkątem. Psychiatra orzeka: – Faktycznie, nie ma się co oszukiwać, jest pan zboczony. – Ja? Przecież to pan doktor te świństwa rysuje! Odpowiedz Link
bogatka1 Re: Allo, HUMOR- kafelki wymienione 17.12.07, 20:05 Żona w niedzielne przedpołudnie wnosi do pokoju kawę dla męża i stanowczym głosem oznajmia: - Muszę sobie dla poprawienia "samopoczucia" zrobić małą operację plastyczną. Co ty na to? - Twoja sprawa - mówi mąż nie odrywając wzroku od gazety - tylko, że będzie tak jak z remontem naszej łazienki - kafelki wymienione, ale muszla została ta sama. Odpowiedz Link