Dodaj do ulubionych

Miłość bliźniego

09.09.10, 20:07
- Jest-że człek, ktory dzisiaj szczerze głosiłby ten ewangeliczny postulat reliktem uprzedniej epoki? A może nawet krypto-komuchem? Bo przecież - teraz liczy się ten, kto innych wyprzedzi, okaże sie lepszy. Ostatnich gryzą psy. No moze liczyć na opiekę społeczną i darmową zupkę. W epoce totalnej rywalizacji wszystkich ze wszystkimi...
Obserwuj wątek
    • bartos29 Re: Miłość bliźniego 10.09.10, 12:44
      Ten postulat - nie tylko ewangeliczny , bo funkcjonuje też w Biblii i w Talmudzie, gdyby spojrzeć na niego pozytywnie oznacza otwarcie na drugiego człowieka otwarcie na "innego", nie zakleszczanie się w sobie, w swoim stadzie, czy plemieniu. Wzięcie w nawias różnic, antagonizmów, konfliktów, czy krzywd. Generalnie to co się okresla słowem tolerancja. Łatwo ją ośmieszyć. Bo jak: tolerancja dla bandziorów? Naciągaczy i złodziei? Zboczeńców? Wrogów? Ale jednak: nie należy rezygnować z otwartości i życzliwości wobec bliźnich. Oczywiście: zachowując czujność!
      • mala200333 Re: Miłość bliźniego 11.09.10, 16:45
        Kochać ludzi z lekką dozą nieufności.
        • apersona Wow, mala200333 12.09.10, 18:42
          mala200333 napisała:

          > Kochać ludzi z lekką dozą nieufności.

          Celne podsumowanie!
    • apersona Re: Miłość bliźniego 10.09.10, 15:03
      natalia-ivanovna napisała:

      > ... teraz liczy się ten, kto innych wyprzedzi, okaże sie lepszy. Ostatnich gryzą psy[...]W epoce totalnej rywalizacji wszystkich ze wszystkimi...

      Moim zdaniem obecnie jest duży nacisk na rywalizację ale jest to raczej przymus wewnętrzny, a wątpliwości zagłuszamy właśnie argumentem o życiu w "epoce totalnej rywalizacji wszystkich ze wszystkimi"
      Altruizm czy też miłość bliźniego jest dla ludzi naturalny tzn.korzystny ewolucyjnie. Ludzie są gatunkiem społecznym. Różnorodność temperamentów i talentów umożliwia wymianę przysług i sprzyja przetrwaniu. Jest hipoteza że inteligencja i pamięć nam wyewoluowały żeby rejestrować kto i jak się nam za nasze przysługi zrewanżował smile Potrzebujemy też drugiej płci aby stworzyć i odchować młode smile

      Z drugiej strony ludzie jakoś wiedzą, że wypadnięcie z wyścigu spowodowane jest dużo częściej pechem niż kiepską jakością fizyczną lub psychiczną. Czyli pomagam ofiarom kataklizmów lub wypadków w nadziei że inni pomogą mi gdy spotka mnie nieszczęście.




      • mala200333 Re: Miłość bliźniego 10.09.10, 19:21
        Jak moge to pomagam ludziom. Nie licze na wzajemnosc by nie...zabolalo.
        • mala200333 Re: Miłość bliźniego 11.09.10, 19:31
          Przyjaciolom kocham pomagac.
          • pomer_anya Re: Miłość bliźniego 11.09.10, 22:17
            mala200333 napisała:

            > Przyjaciolom kocham pomagac.

            Ja też! I nawet nieznajomym... Czasami. Chociaż w ogóle to jestem straszna egoistka sad
    • wei.wu.wei Re: Miłość bliźniego 11.09.10, 00:08
      Ktoś może mi napisać, kiedy to były czasy bez rywalizacji?
      • krol-czy-krolik Re: Miłość bliźniego 11.09.10, 11:29
        wei.wu.wei napisał:

        > Ktoś może mi napisać, kiedy to były czasy bez rywalizacji?

        Oj, były, były! Jak byłem w brzuszku u mamusi (nie miałem brata bliźniaka), w przedszkolu - wszyscy dostawalismy tą samą zupkę, w szkole na klasówce wszyscy ściągali od siebie. A teraz u mnie w firmie: niechby ktoś sprobował rywalizować (szczególnie z Szefostwem). Następnego dnia: kopa i za bramę. Trza znać swoje miejsce w szeregu...

        DB. Rabbit smile
        • mala200333 Re: Miłość bliźniego 11.09.10, 19:32
          Jakas niekapitalistyczna ta firma, bez wyscigu szczurow.
          • wei.wu.wei Re: Miłość bliźniego 12.09.10, 00:18
            Wyścig szczurów polega nie na rywalizacji z szefostwem ale na tym, kto szefostwu lepiej dupę liże.
        • wei.wu.wei Re: Miłość bliźniego 12.09.10, 00:17
          Oczywiście jak Ty chodziłeś do szkoły to na zakładach kwitła pełna równość i braterstwo a szefami zostawali Ci najmądrzejsi w świeciesmile
          • krol-czy-krolik Re: Miłość bliźniego 15.09.10, 12:45
            Tak, tak - sprawiedliwosc spoleczna krolowala big_grin

            DB. Rabbit
            • wei.wu.wei Re: Miłość bliźniego 15.09.10, 22:49
              I komu to przeszkadzało? smile
              • trzcinka78 Re: Miłość bliźniego 18.09.10, 18:22
                wei.wu.wei napisał:

                > I komu to przeszkadzało? smile

                Temu, co wtedy przeskoczył przez płot wink (wersja spiskowa: podwieziony motorówką przez tych którym naprawdę zależało)
    • w.ell Re: Miłość bliźniego 22.09.10, 22:50
      Kochaj bliźniego jak siebie samego. Problem, że dużo ludzi nie znosi siebie samych. Czyli dla nich miłość bliźniego odpada... wink
      • krol-czy-krolik Re: Miłość bliźniego 23.09.10, 22:30
        Well! Tą razą - trafione w dychę. Jak mogę kochać bliźniego, skoro siebie samego - nienawidzę!


        DB. Ewangeliczna. Rabbit
        • mala200333 Re: Miłość bliźniego 23.09.10, 23:51
          Czy Stalin siebie kochal? Albo Hitler?
          • w.ell Re: Miłość bliźniego 24.09.10, 22:46
            mala200333 napisała:

            > Czy Stalin siebie kochal? Albo Hitler?

            Obaj na pewno kochali dzieci (widziałam na filmach). W miłości własnej utwierdzali ich lizusy z najbliższego otoczenia. Co do bliźnich, to nie wiem. Hitler na pewno za bliźnich uznawał aryjczyków... wink Cała reszta nie zaliczała się do bliźnich.
            • czarny-kelvin Re: Miłość bliźniego 03.10.10, 10:53
              Na pewno Hitler kochal Narod. Nawet bardziej niz Kaczynski wink
              • mala200333 Re: Miłość bliźniego 03.10.10, 17:09
                Fim "Max"
                Czy psychopata moaze kochac, nawet siebie?
                • wei.wu.wei Re: Miłość bliźniego 03.10.10, 20:26
                  Psychopata to ktoś, kto zachowuje się niezgodnie z normą społeczną. Tyle, że w odróżnieniu od chorego psychicznie - robi to świadomie.
                  Tak więc by odpowiedzieć na Twoje pytanie - trzeba najpierw ustalić jaka jest norma dla pojęcia "kocha".

            • apersona Re: Miłość bliźniego 04.10.10, 13:21
              w.ell napisała:

              > mala200333 napisała:
              >
              > > Czy Stalin siebie kochal? Albo Hitler?
              >
              > Obaj na pewno kochali dzieci (widziałam na filmach). W miłości własnej utwierdz
              > ali ich lizusy z najbliższego otoczenia. Co do bliźnich, to nie wiem. Hitler na
              > pewno za bliźnich uznawał aryjczyków... wink

              I tak tych swoich Aryjczyków kochał Hitler, że ho ho!
              Mężczyznom dał wojnę na żywo do zabawy
              Chłopcom, dziewczętom, gospodyniom odpowiednie stowarzyszenia, żeby mieli gdzie mu tą miłość odwzajemniać
              I ta troska sąsiadów oraz gestapo aby nikomu nie brakło miłości
    • pomer_anya Re: Miłość bliźniego 30.10.10, 19:24
      Tu jeszcze mię naszła myśl taka, że przekaz ewangeliczny nie jest tak jednoznaczny. Z jednej strony Jezus w kazaniu na Górze głosi miłość blliźniego, każe nastawiać drugi policzek itp. A niedługo potem bierze kij i przepędza handlarzy sprzed świątyni. Czyli stosuje przemoc.
      • czarny-kelvin Re: Miłość bliźniego 31.10.10, 18:07
        Tam jeszcze jest coś takiego: "Kto nie jest ze mną jest przeciwko mnie". Jak to się ma do "miłości bliźniego"?
        • w.ell Re: Miłość bliźniego 02.11.10, 22:14
          czarny-kelvin napisał:

          > Tam jeszcze jest coś takiego: "Kto nie jest ze mną jest przeciwko mnie". Jak to
          > się ma do "miłości bliźniego"?

          Nie widzę sprzeczności. Wskazanie, by miłować wrogów waszych, nie oznacza, że wrogowie przestają być wrogami!! smile
    • basilisque Alternatywa - banalna? 03.11.10, 20:02
      Ktoś kiedyś powiedział, że wolałby być głupim, ale za to dobrym niż mądrym, ale za to złym...

      Tylko czy - głupi może być naprawdę dobrym człowiekiem? To bycia dobrym nie wystarczą dobre intencje. Trzeba też umieć m.in. przewidywać skutki różnych działań, które uznajemy za dobre. Żeby przewidywać trzeba umieć interpretować rzeczywistość, trzeba mieć wiedzę i zdolność logicznego myślenia, szacowania zysków strat, krótkoterminowych i dalekosiężnych konsekwencji. Czyli trzeba być mądrym. Tylko człowiek mądry może być dobry. Co nie znaczy, że mądry - nie może być zły. Wszystko zalezy od tego do jakiego celu swojej mądrości używa.
    • pomer_anya Re: Miłość bliźniego 24.12.10, 14:46
      Kapitalizm ma wiele zalet. Natomiast nie można powiedzieć, że jest on przyjazny człowiekowi. POlega na konkurencji, a więc walce. Tu sentymenty nie mają znaczenia, a często przeszkadzają.
      • ilnyckyj Re: Miłość bliźniego 26.12.10, 10:33
        pomer_anya napisała:

        > Kapitalizm ma wiele zalet. Natomiast nie można powiedzieć, że jest on przyjazny
        > człowiekowi. POlega na konkurencji, a więc walce. Tu sentymenty nie mają znacz
        > enia, a często przeszkadzają.
        To prawda - ale i dylemat! Gdyby stosunki pracy oprzeć na miłości bliźniego ( w jakimś sensie taką próbą był ustrój socjalistyczny) - to niestety firmom groziłaby katastrofa. Miłość bliźniego mozna kultywować poza życiem zawodowym.
        • basilisque Re: Miłość bliźniego 06.12.11, 20:42
          A właśnie, że nie!
          Ja kocham ludziom pomagać w pracy właśnie. Z pomagania można czerpać przyjemność, nawet jak się jest egoistą. Zauważyłem, że pomaganie, czy nawet poświęcanie się dla innych nie stoi w sprzeczności z egoizmem, czyli miłością wlasną. Wdzięczność, czy podziw innych ludzi - pomaga też wzmacanianiu miłości własnej.
    • krol-czy-krolik Re: Miłość bliźniego 18.12.11, 17:14
      Jakie to wszystko względne! Zawsze myślałem, że miłość bliźniego oznacza każdego człowieka, a tu okazuje się, że jacyś ludzie mogą nie być naszymi bliźnimi i w związku z tym to pojęcie do nich sie nie odnosi.
      • essor Re: Miłość bliźniego 20.12.11, 20:47
        A ja myślę, ze człek jest generalnie istotą pełną sprzeczności. Czasami nawet w imię miłośc bliźniego jest gotów zabijać!
        • canus_lupus Re: Miłość bliźniego 22.12.11, 11:48
          nauczyłem się na nowo czerpać przyjemność z małych rzeczy.Dużo jest we mnie sprzeczności,smileale lubię ludzi,bliżnich.Czasem warto pochylic sie nad swoimi słabościami,życie fajniejsze i inni lepiej wyglądaja.Można?Można smile
          • krol-czy-krolik Re: Miłość bliźniego 22.12.11, 12:12
            canus_lupus napisał:

            > nauczyłem się na nowo czerpać przyjemność z małych rzeczy.Dużo jest we mnie spr
            > zeczności,smileale lubię ludzi,bliżnich.Czasem warto pochylic sie nad swoimi słabo
            > ściami,życie fajniejsze i inni lepiej wyglądaja.Można?Można smile

            Popieram. Ja bym nie tylko nie zawężał pojęcia "bliźni" ale jeszcze je rozszerzył. Nie tylko na wszystkich ludzi, ale i na niektóre gatunki ssaków (Króliki itp. smile ) - a może też np. roślinki doniczkowe? Na pewno są bardziej przyjazne i mniej kłopotliwe od niektórych humanoidów.smile

            DB. (czyli Duża Buzia) i Wesołych Świąt!
            • canus_lupus Re: Miłość bliźniego 23.12.11, 11:45
              oki.dołączmy rośliny(nie wiem co zrobić z pelargonią,ten jej zapach)i kłopoty na bok.
              • w.ell Re: Miłość bliźniego 23.12.11, 12:00
                Mój optymizm tłumaczę sobie następująco:

                Potrzeba miłości, chęć niesienia pomocy jest w człowieku silniejsza niż potrzeba dominacji i agresji!

                DB - Świąteczna i Noworoczna, dla wszystkich (w tym i dla Króla vel Królika smile )
    • w.ell Re: Miłość bliźniego 05.12.12, 20:22
      natalia-ivanovna napisała:

      > - Jest-że człek, ktory dzisiaj szczerze głosiłby ten ewangeliczny postulat reli
      > ktem uprzedniej epoki? A może nawet krypto-komuchem? Bo przecież - teraz liczy
      > się ten, kto innych wyprzedzi, okaże sie lepszy. Ostatnich gryzą psy. No moze l
      > iczyć na opiekę społeczną i darmową zupkę. W epoce totalnej rywalizacji wszystk
      > ich ze wszystkimi...
      _____
      Właśnie miłosć bliźniego zrodziła się z protestu wobec powyższej sytuacji
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka