mocnakrysia
06.01.10, 18:17
Jestem (czy byłam) osobą wierzącą i praktykującą. Ostatnio nawet jakby
bardziej . Chodziłam do kościoła, modliłam się,jeżdziłam do różnych świętych
miejsc. We wrześniu byłam w Częstochowie , tak bardzo modliłam się, przede
wszystkim o zdrowie swoich najbliższych i o moją mamę też. I cóż, Pan Bóg mnie
nie wysłuchał, zabrał mi mamę. Tracę wiarę, mam wrażenie że Bóg chce ciągłych
ofiar, nie spełnia próśb ludzi , którzy rzekomo są jego dziećmi. Przestałam
chodzić do kościoła, przestałam się modlić, nie wiem czy przyjąć do domu
księdza z wizytą duszpasterską, nie wiem nic. Mamy nie wróci nikt i nic ,więc
jak tu w coś wierzyć albo utrzymać tę wiarę która gdzięś się jeszcze we mnie
kołacze.Pomóżcie