Dodaj do ulubionych

zasłyszane....

09.01.12, 21:48
Młodzieży rozmowy o Bogu.
- Ja tam się kurwa, go nie boję.Co mi może zrobić? Pierdolnie mi? No nie pierdolnie.
- A jak Ci pierdolnie?
- To mu powiem: I masz kurwa grzech!!! Wypierdalaj stąd. No już, już.....tera ja jestem Bogiem
Obserwuj wątek
    • krol-czy-krolik Re: zasłyszane.... 10.01.12, 14:19
      A co on ma się bać jakiegoś Boga. Bóg nie policjant, z pałą nie chodzi!

      DB (nieboska) od Rabbita.
      • zawle Re: zasłyszane.... 10.01.12, 15:35
        Policji też się nie bojąsmile To nielaty. Brak szacunku na dzielnicy....tego się boją.
        Ale ja bym się tu nie skupiała na polskim prawie i współczesnej młodzieży.
        Logika prostego człowieka jest powalającasmile
    • dziwny_ten_swiat Re: zasłyszane.... 10.01.12, 18:44
      zawle napisała:

      > Młodzieży rozmowy o Bogu.
      > - To mu powiem: I masz kurwa grzech!!! Wypierdalaj stąd. No już, już.....tera j
      > a jestem Bogiem

      ŁAAAAłłłł!!!

      - Józek! Lutuj! I przypierdol temu Racyngerowi to papieżem zostaniesz!
      • basilisque Re: zasłyszane.... 11.01.12, 21:26
        Ufff...
        Chyba przejdę na wegetarianizm. wink
        • trzcinka78 Re: zasłyszane.... 13.01.12, 18:00
          A - mięsko, subtelnie przyprawione... Mniammm!
    • pomer_anya Re: zasłyszane.... 13.01.12, 20:56
      Niektórzy Pana Boga wyobrażają sobie jako dobrego dziadka z brodą, który nas z pełną sympatią błogosławi...
      • zawle Re: zasłyszane.... 13.01.12, 21:47
        A jaki on właściwie jest?
        • sclavus Re: zasłyszane.... 19.01.12, 23:17
          Kwestia wyobraźni... jeśli któś mocno wierzy... albo wierzy wyobraźni innych wink
          PeeS - dobry wieczór, wpadłem przez przypadek smile
          • canus_lupus Re: zasłyszane.... 20.01.12, 11:50
            i pomyśleć że nawet fizycy kwantowi robia doswiadczenia z ,,wyobraznią''
            Fizyka kwantowa dla psychologów




            Bo prawa mechaniki kwantowej w zadziwiający sposób ilustrują co się dzieje gdy stawiamy pytanie nieadekwatne do możliwości uzyskania odpowiedzi, pokazują m.in. to, że, próby ignorowania rzeczywistości i postępowania wbrew logice rzeczy zawsze są okupione zanegowaniem naszych oczekiwań. Moim zdaniem w zrozumieniu tej prawdy tkwi idea pewnego rodzaju "sprawiedliwości" - bo chociaż ludzi można zmusić, aby nie głosili niekorzystnych dla tyrana myśli, można ukryć to co niewygodne za pomocą różnego rodzaju oszustw, jednak zanegowanie samej Kwintesencji Prawdy i żądanie odpowiedzi tam, gdzie tej odpowiedzi być nie może, spowoduje, że otrzymany wynik, bez względu na rozmiar użytych środków, będzie bezużyteczny.
            • jo_ember Re: zasłyszane.... 12.02.12, 18:44
              Uważam, że wszystko co powiedziane lub napisane pod przymusem jest nieprzydatne, chyba, że chodzi o procesy pokazowe, czy tego typu przedstawienia.
              Nie wiem czy ostatnie wyczyny "detektywa" wink Rutkowskiego nie podpadają pod tę kategorię działań.
            • sclavus Re: zasłyszane.... 12.02.12, 20:23
              Dorzucę:
              Można krótko - nie byłoby fizyki kwantowej, gdyby nie było Eisteina; nie byłoby Einsteina, gdyby nie było Newtona; nie byłoby Newtona, gdyby nie było Archimedesa; nie byłoby Archimedesa, gdyby ... można tak jeszcze trochę smile
              Można dłużej, ale to nie moja bajka, ta fizyka wink
              A z tym bogiem, to nic nie wiadomo od dwóch tysięcy lat (zastał się?) a gdy mu dorzucić Yahwe, to jakieś osiem tysięcy lat... Ziemia ma parę miliardów i nawet nie wiemy, czy to już staruszka czy nie smile
              Ciekawi mnie pytanie, które padnie po rozpracowaniu boskiej (hihi) cząsteczki....
              • apersona Re: zasłyszane.... 13.02.12, 00:13
                Ekhm, Einstein uważał że mechanika kwantowa to bzdura jakaś
                • canus_lupus Re: zasłyszane.... 13.02.12, 12:49
                  smilez Ein....nie powinno się dyskutować")???to troszkę inaczej smile-Weźmy na przykład kawałek drewna, który jest materią. Przy zetknięciu z bardzo wysoką temperaturą spala się, tworząc ogień. Popiół pozostały po spaleniu to materia, a reszta drewna ulega transformacji w gazy, które ulatują gdzieś w świat, aby przydać się w innym miejscu. Podczas tej transformacji nie ginie ani jedna cząstka następuje jedynie zmiana formy istnienia.'' troszkę-troszkę-jak w życiusmile
                  • apersona Re: zasłyszane.... 13.02.12, 13:29
                    Nie, nawet Einstein może się mylić czy też mieć trudności z pojęciem radykalnych nowości. Teoria względności Einsteina opisuje świat w skali makro, a fizyka kwantowa w mikro, subatomowej.
                    • sclavus Re: zasłyszane.... 13.02.12, 23:36
                      Odbijam piłeczkę: nawet fizyk kwantowy może się mylić czy też mieć trudności z pojęciem radykalnych nowości wink
                      Żeby było weselej - usłyszałem (Brudziński), że bóg jest święty... - to się pytam, kto go kanonizował???
                      • canus_lupus Re: zasłyszane.... 14.02.12, 12:14
                        smilekażdy sie może mylić.Bóg pewnie też")
                        • apersona Re: zasłyszane.... 14.02.12, 14:44
                          @sclavus
                          Pojęcie świętości jest dużo starsze niż procedury kanonizacyjne KK

                          Ostatnio jest w modzie powoływać się na autorytet fizyki kwantowej w psychologii. Brzmi nowocześnie i naukowo, więc można wykorzystywać nabożny szacunek dla nauki do promowania własnych idei. Nawet jeśli te idee są sensowne jak tu - ignorowanie rzeczywistości się mści, wszystko się zmienia, ale nic nie ginie - odbieram to jako nadużycie.



                          • sclavus Re: zasłyszane.... 14.02.12, 20:57
                            apersona napisała:

                            > @sclavus
                            > Pojęcie świętości jest dużo starsze niż procedury kanonizacyjne KK
                            >

                            Nie przypuszczałem... wink
                            Mógłbyś rozszerzyć - przyda się staremu ateiście smile
                            PeeS - jest takie stareńkie powiedzenie, że w przyrodzie nic nie giniem tojakto?
                            • apersona Re: zasłyszane.... 15.02.12, 18:47
                              No, mądrość ludowa głosi, że nic nie ginie, Heraklit głosił o ogniu podobnie jak canus, ale trendy jest powoływać się na fizykę kwantową, nie na porzekadła.
                              Waść ateista z urodzenia czy wyboru? Bo nie wiem jak dobierać przykłady.

                              "Odbijam piłeczkę: nawet fizyk kwantowy może się mylić czy też mieć trudności z pojęciem radykalnych nowości wink
                              Żeby było weselej - usłyszałem (Brudziński), że bóg jest święty... - to się pytam, kto go kanonizował??? "


                              Dla mnie to było wybicie na aut (nie napisałam ja ani nikt inny, że fizycy kwantowi są nieomylni), a dalej kiepski argument a nie bon mot. Musi mam odmienne poczucie humoru. Brudziński - kto to jest???

                              • sclavus Re: zasłyszane.... 15.02.12, 20:11
                                Czy to ma jakiekolwiek znaczenie?
                                Jakby na mnie nie patrzeć, to od kilkudziesięciu lat już... z okładem wink
                                To nie było wybicie na aut - to była dygresyjka, żeby było śmieszniej acz w kontekście boskiej cząsteczki niejako wink
                                PeeS - któś napisał, że Einstein mógł się mylić i nie obejmować... - podkreśliłem jeno, że to może dotyczyć wszystkich: byłych, teraźniejszych i przyszłych fizyków i astrofizyków jak również fizyków kwantowych (o wszystkich innych dziedzinach nie wspominając)... To są schody, prowadzące na nie wiadomo które piętro i nie wiadomo ile jest stopni między piętrami. Czasem słychać gromkie hurrra, ale to znaczy, że któś osiągnął zaledwie podest między którymiś piętrami smile a schody jak były, tak są!
                                PeeS2 - Brudziński, to znany polityk, przynależny prezesupanu...
                                --
                                dowodem mojej autentycznej religijnosci jest np to że w sobotni wieczor jestem trzeźwy - by tirol1
                                • canus_lupus Re: zasłyszane.... 17.02.12, 13:34
                                  jak kktoś umie liczyć -na siebie-to policzy stopnie,nawet jesli to schody do niebasmilei do diabła z fizyką")
                              • krol-czy-krolik W przyrodzie... 18.02.12, 13:52
                                Nic nie ginie? To takie ogólne pocieszenie dla nas maluczkich. Jeszcze się dodaje: tylko zmienia miejsce, lub właściciela.
                                Słaba pociecha. Tak jak obietnica życia pozagrobowego dla ateisty...

                                DB (niepocieszona) od Rabbita
          • bartos29 Re: zasłyszane.... 15.01.13, 19:53
            Ja staram się kontrolować wyobraźnię, więc uznaję, że go nie ma

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka