Dodaj do ulubionych

Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog

27.11.06, 21:06
zauwazam,ze jestem piekna,ze moje cialo jest piekne,atrakcyjne,pelne wdzieku
i ciepla.Czuje ze moje cialo jest szczuple,zgrabne i delikatne.Moje cialo
jest doskonale i sexowne.Czuje ze podobam sie mezczyzna,ze moje cialo podoba
sie mezczyzna.To naturalne,nie musze sie tego wstydzic.Uwalniam sie teraz od
calego wstydu.Moje cialo jest sexowne i pociagajace,i to jest calkowicie
wporzadku.Przeciez to BOg obdarowal mnie pieknym cialem.Bog dal mi szczuple
zgrabne cialo po to,bym mogla sie nim cieszyc.Bog jest zadowolony gdy ciesze
sie moim cialem,gdy sie nim bawie.Bog jest calkowicie po mojej stronie i
chce,bym korzystala z mojego slicznego ciala.Dlatego to,ze jestem
piekna,zgrabna i sexowna jest calkowicie w porzadku.Pozwalam sobie na
to,pozwalam sobie byc obiektem zainteresowania mezczyzn.Pozwalam sobie byc
wielbiona przez mezczyzn.Zasluguje na to.Jestem piekna i doceniam swoja
urode,jestem szczupla i ciesze sie tym.Czuje ,jak po moim cudownym ciele
przeplywa radosc i uwielbienie.Tak!,uwielbiam moje cialo ! Kocham moje cialo !
moje cialo dostarcza mi tyle przyjemnosci.Moje szczuple i sexowne cialo to
cudowny prezent,to cudowny dar,z ktorego kozystam.Pozwalam sobie na
rozkosz,pozwalam sobie na przyjemnosc,to niewinne i wporzadku.Bog sie
cieszy,gdy daje sobie rozkosz i przyjemnosc,gdyz Bog chce,bym byla
szczesliwa.Dlatego daje sobie i swojemu cialu wszystko,co najlepsze i
najprzyjemniejsze.Kocham siebie i swoje cialo.Daje sobie mnustwo
milosci,,dzieki czemu moje cialo jest zawsze zdrowe,szczuple,piekne i
atrakcyjne.Jestem dobra dla siebie i dla swojego ciala.Jestem wdzieczna sobie
za to,ze tak o siebie dbam.Lubie moje cudowne cialo,lubie dotykac moje piekne
cialo,to niewinne i wporzadku,wlasnie tego chce BOg.Bog chce,bym dawala sobie
milosc-radosc-i szacunek.Lubie glaskac moje cialo,bo je kocham i
szanuje.Wlasnie to jest prawidlowe i sluszne.Wszystko,co jest miloscia jest
sluszne i prawidlowe.Kazda czesc mojego ciala jest piekna,jest czysta,jest
niewinna.Kazda czesc mojego ciala zasluguje na milosc i szacunek.Cialo to
przyjemnosc,a przyjemnosc pochodzi od Boga,dlatego jestem niewinna i
wporzadku gdy daje sobie rozkosz,radosc,i milosc.Moja skora jest
nawilzona,gladka i delikatna jak aksamit,bo pozwalam sobie na przyjemnosc.Juz
teraz,zawsze i wszedzie pozwalam sobie na przyjmnosc.Pozwalam sobie na to,ze
moje nogi,posladki,brzuszek i cale cialo sa szczuple,zgrabne,i seksowne,a
moje piersi duze i jedrne.To bezpieczne dla mnie,doskonala,szczupla i
sexsowna figura jest dla mnie w pelni bezpieczna i korzystna.Jestem warta
tego aby byc super kobieta.Przeciez jestem tak samo wartosciowa i cenna jak
inne kobiety,wiec mam prawo miec idealna-szczupla i piekna sylwetke juz
teraz.Pozwalam sobie miec,wszystko co najlepsze.Mam wszystko co najlepsze i
najdoskonalsze,to normalne dla mnie.Jestem extra kobieta,pelna sexu i
wdzieku.Jestem sliczna,piekna,delikatna,kobieca.Moje cialojest
zgrabne,szczuple,sexsowne,eleganckie,cudowne.Moje nogi sa
szczuple,zgrabne,sexowne,i doskonale,moj tyleczek jest
zgrabny,okragly,jedrny,doskonaly,sexsowny i piekny.Moj brzuszek jest
plaski,zgrabny,i seksowny,moje piersi sa duze zgrabne ,jedrne i
seksowne.Jestem pelna sexu i piekna,jestem bardzo kobieca i atrakcyjna.Jestem
bardzo madra i zaradna.Posiadam same najlepsze walory.Jestemm
doceniana,podziwiana,i wielbiona przez wszystkich mezczyzn.Jestem przepiekna
kobieta,ktora szanuja wszyscy mezczyzni i wszystkie kobiety.Moje cialo jest
doskonale i sliczne.Jestem dumna z mojego
szczuplego,zdrowego,doskonalego ,sexsownego atrakcyjnego ciala.Moja cialo
jest zawsze i ciagle zdrowe,szczuple ,atrakcyjne i doskonale.
Jestem wspaniala.


/Radze przeczytac kilka razy i poczuc z jaka iloscia zdan sie nie zgadzamy
(kompleksy sie uwidocznia)smile-a potem swiadomosc je wypali smile)
Warto przepracowac milosc do ciala

Jestesmy tym-kim myslimy ze jestesmy.
Cialo sie juz tylko podporzadkowujesmile
Obserwuj wątek
    • mskaiq Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 28.11.06, 02:19
      Moje cialo jest zdrowe, dbam o nie bo jest mi potrzebne aby moc rozumiec swiat,
      abym mogl spotykac milosc. Wiem rowniez ze nie jestem cialem.
      Nie zachwycam sie moim cialem chociaz pewnie moglbym to robic. Nie mam na to
      czasu, wokol jest tyle rzeczy godnych zachwytu, tyle spraw ktore chcialbym
      rozwiazac i tyle zmienic.
      Moje cialo jest sposobem w jaki poznaje swiat, jest rowniez sposobem w jaki
      moge poznac siebie.
      Wiem rowniez ze moje cialo umiera a ja musze tu wrocic ponownie aby poznawac
      siebie i wartosci ktore staja sie mna.
      Serdeczne pozdrowienia.
      • motyvvacja do mskaiq 28.11.06, 14:29
        '''Nie zachwycam sie moim cialem chociaz pewnie moglbym to robic. Nie mam na to
        > czasu, wokol jest tyle rzeczy godnych zachwytu, tyle spraw ktore chcialbym
        > rozwiazac i tyle zmienic'''

        Msqaig-na poczatek ,nie ma oswiecenia bez ciala tu na ziemi,akceptowanie ciala
        to poczatek to prog..Poprzez cialo wszystko sie zaczyna.
        nie potrafiac zachwycac sie nad cialem-nie potrafisz zachwycic sie nad zyciem
        Nie poznajac wszystkich fukncji ciala-dlaczego chcesz isc dalej i poznawac
        zycie?
        Ciala nie poznales do konca,a lapiesz sie poznawania czegos innego,tu na ziemi?

        Tu masz kawalek apteki dla duszy-osho.Mysle ze powinienes to pzreczytac


        Swiadomość nie może zwracać się przeciwko ciału. Zamie­szkuje je, więc jedno nie
        może być postrzegane tak, jakby było wrogiem drugiego. Świadomość i ciało
        zawsze wspierają się wzajemnie. Kiedy mówię do ciebie, moja ręka wykonuje gest,
        mimo że nic jej nie nakazuję. Ja i moja ręka jesteśmy głęboko zsynchronizowani.
        Chodzisz, jesz, pijesz - wszystkie te czynności świadczą o tym, że twoje ciało
        i twoja świadomość stanowią organiczną całość. Człowiek nie może jednocześnie
        torturować ciała i wyostrzać świadomości. Ciało musi być kochane - powinieneś
        być jego przyjacielem. Jest ono twoim domem. Musisz oczyścić je ze wszystkich
        śmieci, pamiętając, że przez cały czas, dzień w dzień, ci służy. Nawet gdy
        śpisz, twoje ciało nie przestaje pracowac trawiąc, przemieniając to, co
        zjadłeś, w krew, usuwając martwe komórki, dostarczając nowy, świeży tlen; a ty
        śpisz sobie w naj­lepsze.
        Robi wszystko, abyś przetrwał, abyś przeżył, choć ty jesteś tak niewdzięczny,
        że nigdy mu za to nie podziękowałeś. Wręcz prze­ciwnie, twoja religia nauczyła
        cię, abyś je torturował: „ciało jest twoim wrogiem, musisz się uwolnić od niego
        i tego, co cię z nim wiąże".
        Wiem, że człowiek jest czymś więcej niż tylko ciałem i nie ma potrzeby być do
        niego przywiązany. Ale miłość nie jest przywią­zaniem, współczucie nie jest
        przywiązaniem. Miłość i współczu­cie są niezbędne dla twojego ciała i jego
        rozwoju. A im lepsze masz ciało, tym większa jest możliwość dla rozwoju dla
        twojej świadomości. Jest to organiczna całość.
        Światu potrzebny jest zupełnie nowy rodzaj edukacji, która wprowadziłaby
        wszystkich ludzi w ciszę własnego serca - w me­dytację - i która uczyłaby
        człowieka szacunku dla własnego cia­ła. Dopóki bowiem nie będziesz szanował
        swojego ciała, nie bę­dziesz też w stanie szanować innych. A jest ono żywym
        organizmem, które nigdy nie wyrządziło ci krzywdy. Służyło ci od momentu
        twojego poczęcia i służyć będzie aż do śmierci. Zrobi wszystko, co zechcesz -
        nawet niemożliwe - i nie będzie ci nieposłuszne.
        Niewyobrażalne jest stworzenie tak posłusznego i mądrego mechanizmu. Jeżeli
        zdasz sobie sprawę ze wszystkich jego fun­kcji, ogarnie cię zdumienie. Nigdy nie
        myślałeś o tym, co się w nim dzieje. A wszystko to jest cudowne i tajemnicze.
        Niemniej nigdy się w to nie zagłębiałeś. Nigdy nie zadałeś sobie trudu, aby
        lepiej poznać swoje własne ciało - a chcesz udawać, że kochasz innych ludzi?
        Nie możesz, ponieważ innych ludzi również po­strzegasz jako ciała.

        Ciało jest największą tajemnicą egzystencji. Tajemnica ta potrzebuje twojej
        miłości - pragnie, byś w pełni poznał jej se­krety i funkcje.
        Religie, niestety, były zawsze całkowicie przeciwne ciału. Ale ten antagonizm
        jest wskazówką, konkretną oznaką, że jeśli człowiek poznaje mądrość i tajemnice
        ciała, nigdy nie będzie ograniczał się księdzem czy pojęciem Boga. Największą
        tajem­nicę odkryje w sobie, a w tajemnicy ciała - sanktuarium swojej świadomości.
        Gdy raz zdasz sobie sprawę ze swojej świadomości, swojej istoty, nie ma nad
        tobą żadnego Boga. Tylko taka osoba może szanować innych ludzi, inne żyjące
        istoty,
        ponieważ wszystkie one są równie tajemnicze
        jak ona sama. Różnią się sposobem ekspresji .
        wyglądem, ale to sprawia, że życie jest
        bogatsze. Kiedy człowiek znajdzie świadomość w sobie, tym samym znajdzie klucz
        do tego, co najwyższe. Nauka, która nie uczy cię kochać twojego ciała, nie uczy
        cię współodczuwania ze swoim ciałem, nie uczy, jak zagłębić się w jego
        tajemnicę, taka nauka nie nauczy cię również, jak wejść w twoją własną świado­
        mość.
        Ciało to drzwi - ciało to próg
        • mskaiq Re: do mskaiq 29.11.06, 09:03
          Nie lekcewaze mojego ciala i napisalem o tym. Dbam o nie, bo kiedy jest chore i
          ja jestem chory. Kiedy jest glodne i ja jestem glodny, kiedy jest slabe i ja
          jestem slaby.
          Nie mniej nie zachwycam sie nim, jest moim dobrym mieszkaniem ale nie zyje dla
          mojego mieszkania. Jest w nim wiele ciepla i milosci bo wiem ze jest mi to
          potrzebne. Unikam zlosci, strachu, nienawisc bo to spowodowalaby ze nie
          chcialbym tam mieszkac.
          Nie chce zyc tylko w moim mieszkaniu, nieustannie cieszyc sie nim, upiekszac,
          kupowac dla niego coraz nowe wystroje. Jak dlugo mozna cieszyc i zyc dla
          wlasnego mieszkania. Poswiecem mojemu cialu dwie i pol godziny na jedzenie i
          cwiczenia fizyczne plus 6 godzin na sen.
          Reszte chce spedzac poza nim bo tak jak napisalem wokol jest tyle rzeczy
          godnych zachwytu, tyle spraw ktore chcialbym rozwiazac i tyle zmienic.
          Kazdy musi wybrac co jest wazniejsze dla niego. Czy zachwyt nad wlasnym cialem
          i zamkniecie sie w nim, czy tez poznawanie swiata i samego siebie. Mysle ze
          cialo jest sposobem ale nie jest celem.
          A tak na marginesie ile wiesz o Sobie, nie pytam o Twoim cialo ?
          Serdeczne pozdrowienia.
          • motyvvacja Re: do mskaiq 29.11.06, 11:12
            Troche zauwarzam tu krancowosci,ale mozliwe ze ona jest moja.
            ok.
            Kazdy podchodzi do ciala inaczej, ja od niego sie nie ODDZIELAM.
            Jestem cialem duchem i umyslem i tworze calosc.Tyle dbam o cialo jak i o umysl
            poniewarz emocji nie da sie oddzielic w momencie glaskania swojego cala..co nie
            znaczy ze nic nie robie oprucz glaskania siebie po nocach hahahasmile lol
            Cialo tu na ziemi stanowi nasze ubranko przez ktore rozmawiamy,obmyslamy,
            wachamy,rozmnarzamy sie-czujemy,pracujemy itd.
            Wiec stanowi ono ROWNA czesc Duch=Cialo.Tak dlugo jak zyjemy na ziemi.W zdrowym
            ciele zdrowy duch.smileJak to mowia
            Choroby somatyczne sa tego dowodem,odwarze sie powiedziec wiecej,Wszystkie
            choroby pochodza od systemu nerwowego,co pociaga za soba schamat myslenia..
            schamat myslenia natomiast nasze poczatki,,,itd...
            choc i wypadki chodza po ziemi..ale o tym puzniej.

            Reszte chce spedzac poza nim bo tak jak napisalem wokol jest tyle rzeczy
            > godnych zachwytu, tyle spraw ktore chcialbym rozwiazac i tyle zmienic.

            Troche mnie to zadziwia,ale szanuje twoje podejscie..Jest ono przeciez
            twoje..CHoc ja mam inne,i w zadnym razie nie krytykuje a poprostu zastanawia
            mnie ono.
            Moim zdaniem nie jestesmy w stanie opuscic ciala, nawet na moment naszego bytu
            tu na ziemi.Jesli wydaje nam sie ze to sie dzieje,poprostu
            fantazjujemy,wyobrazajac sobie inny swiat niz
            jest..wyobrazenia,fantazje,zauroczenia...(nie mmowie tu o OBE)a zycie toczy sie
            tuz pod nosem.I to jest jego magia.

            Ile wiem na swoj temat?..tyle ile o sobie sie dowiemsmile
            a dowiaduje sie codziennie ciekawych rzeczysmile
            Wiedziec a czuc,to wielka roznica
            pozdrawiam serdecznie
    • czadfad Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 28.11.06, 09:08
      Bardzo dobry tekst
      • i33 Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 28.11.06, 09:53
        ciesze się że jestem
        że jestem taka jaka jestem
        a jestem tym kim miałam być
        a moge być jeszcze inaczej
        akceptuje to kim i w jaki sposób tu jestem
        i akceptuje każde "tu"gdziekolwiek jestem
        no i ---najpiękniejsze jest to że jestem
        pozdrawiam
    • agnitum Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 29.11.06, 11:26
      mam wielkie wątpliwości czy powyższe afirmacje zadziałają.
      Wg mnie nie.

      Wynika to z faktu, że uroda zewnętrzna czy też umiejętność podobania się
      przeciwnej płci nie ma przełożenia na wsparcie "sił wyższych". Jeśli komuś
      bardzo na tym zależy to powinien sobie uzmysłowić i pracować z afirmacjami dot.
      kochania siebie i wiary we własne umiejętności.

      Tylko w ten sposób pośrednio - dba się o swoją morfologie. Ale nie jest to cel
      sam w sobie.

      Wg. mnie powyższe afirmacje o ile należy powiedzieć - pięknie brzmią - to nie
      zadziałają, albo zadziałają na bardzo krótki okres czasu - a inne "naleciałości"
      skutecznie je "wyplenią".

      Agnitum
      • motyvvacja Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 29.11.06, 18:45
        Mnie sie milo czytalo,moja podswiadomosc az piszczala z roskoszysmile
        Nie wiem jak ty sie agnitum czules afirmujac piekne jedrne,dorodne piersismile
        Jak jednak uwarzam ze afirmowanie kochania siebie i wiary we wlasne
        umiejetnosci jest na 1 miejscu oczywiscie.To jest dodatkiemsmile
        • eevvaa Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 29.11.06, 20:23

          -big_grin

          Uśmiech wędruje daleko...

          ewa
        • agnitum Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 30.11.06, 08:36
          No Motywacjo poczucie moich ładnych piersi faktycznie nie przekonało mnie tak do
          końca smile) zresztą za krótko może to afirmowałem 8-).

          Fakt że powyższe się bardzo miło czyta, pewnie jeszcze milej dla Kobiet.
          Ale ja już tyle miłych rzeczy słuchałem w pewnych obszarach wychowania, że od
          razu nie wszystko uznaje za istotne smile

          Ja tylko chciałem zwrócić uwagę, która jest wynikiem pewnego toku myślowego.
          Kochając siebie - ciało nam się odwzajemnia i we wszystkim co w myślach jego
          dotyczy.

          Ps.
          Polecam muzyke na 2 czakre smile świetnie wspomaga to co napisałaś... Dosłownie
          "leczy poczucie seksualności"

          Agnitum
      • lilith_6 Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 29.11.06, 21:42
        Na mój gust, to w tym dekrcie chodzi o zaakceptowanie swojej cielesności. Wbrew
        pozorom to bardzo ważne w procesie rozwoju duchowego.
        I chyba każdy (lub prawie każdy) jest świadomy tego, że uroda zewnętrzna, czy
        podobanie się płci przeciwnej nie jest celem samym w sobie...
        • agnitum Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 30.11.06, 08:33
          Lilith masz racje. Chodzi o zaakceptowanie swojej cielesności. Dróg być może
          jest wiele. Ja uważam osobiście że najlepszą drogą jest fakt nazywam to - "nie
          interesowania się sprawami cielesności" czyli próby zwrócenia uwagi znacznie
          większej na swoje wnętrze. Po tym okazuje się (i w trakcie tego) że właśnie
          ciało lepiej funkcjonuje, zwalniają się bloki akceptowania cielesności i
          następuje wiele zmian w postrzeganiu swojego ciała łącznie ze szczytem poznania
          czyli... nie interesowania się swoją zewnętrzną powłoką. Niejako znamy, że ciało
          jest kwintensencją duszy, jest jej obrazem. Stan duszy wyczytuje się w ciele (a
          także w emocjach jakie przypisujemy naszemu ciału). Choruje dusza - choruje
          ciało jako efekt. Choruje nasze wyobrażenie o sobie - ciało ulega deformacjom,
          nasze myśli pogłębiają nasze poczucie "nieatrakcyjności".

          Agnitum
          • lilith_6 Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 30.11.06, 22:19
            Chcesz zaakceptować cielesność nie intresując się sprawami cielsnymi? To tak,
            jakby chcieć wysprzątać mieszkanie udawaniem, że kurzu nie ma smile
            Nie ma innej drogi do zaakceptowania cielesności, niż właśnie zaakceptowanie smile
            czyli zdanie sobie sprawy z tego, że nasze ciało jest piękne, że może dawać
            radość, rozkosz nam, i innym osobom.
            Twoja postawa (i poglądy) może wynikać z tego, że całkowicie akceptujesz swoje
            ciało. Nie wszyscy jednak są w tak komfortowej sytuacji; większość osób ma
            większe lub mniejsze kompleksy, których nie da się wyeliminować ignorowaniem
            ich. Bo prędzej czy później dadzą o sobie znać.
    • iinka Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 29.11.06, 20:58
      Ehehehehe....
      To zabawne smile
      Ciało jak ciało - jest ok, ale, no bez obsesji /ja tam wole jak ktoś mnie
      głaszcze tongue_out/
      Zastanawia mnie jedno, czemu nie można zachwycać się światem, ciało zostawiając
      w spokoju?
      Pewnie udowodnione to naukowo, ale tym bardziej mi się to nie podoba.
    • motyvvacja Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 30.11.06, 11:33
      Powiem wam ze jak czytalam ten dekret,to pierwsze co mi przyszlo na mysl to
      to,ze u wielu kobiet istnieje kompleks braku laczenia sexu z Bogiem.to znaczy
      ze nalezy sie wstydzic swojego ciala i jego potrzeb, tym bardziej tych
      pluciowych(gdzies nawet byl poruszany ten temat na forum ).Ludzie nie mowia o
      tym otwarcie(czego nie neguje nawet,ale trzeba z tego zdac sobie sprawe ze
      postepujemy nie slusznie) Co z moralnoscia nie ma nic wspolnego i tak.
      Pieszczoty chocby wlasnego ciala sa okreslone jako ding-dong-Cos strasznie
      zlego! i bezwstydnego,tak sie wlasnie buduja puzniej kompleksy.Poprzez
      nienormalne spojrzenie na normalne sprawy.
      Ciekawe ilu z was teraz dotknie goracym sciskiem w zoladku to,iz uwarzam ze
      mansturbacja jest zupelnie normalna i zdrowa.Jedynie ludzie uczynili z niej
      zapasc w ciemny dol kompleksow.Dzieki KK miedzy innymismile


      Agnitum zgadzam sie z toba ze rownie dobrze wystarczy z drugiej strony zaczac
      od psyche, a i na cialo to sie odbije..
      ALe mozna rowniez na spokojnie zaczynac od ciala,co i na psychice sie
      odbije.POniewaz stanowimy calosc.
      WIem..i zdaje sobie sprawe ze w puzniejszym juz (wzrastaniu,obszarze)
      drabince,jak kolwiek to sie nazywa,i czym kolwiek jest..( wiem ze nie lubisz
      slowa szczebel duchowy).Jednak i Budda 7 lat na cos czekal,albo po czym sie
      wspinal..7 lat..zaglebial wiedze..Wiec puzniej mozna juz jakby zostawic cialo
      samo..A ono i tak bedzie odbijalo to co sie dzieje z psychika..
      Ja obralam inna droge.
      Bynajmniej dla mnie sluszna teraz ,jak narazie.Krece sie wokol ciala,duszy,i
      powracam..Jak poczuje ze mam dosc ,pojde dalej.Jak narazie sie uwalniam od
      wszelakich narzuconych kompleksow.Poznaje sie,poznawajac cialo.Poznaje cialo-
      poznawajac dusze.Jak bede oswiecona to przyrzekam ze powiemsmile
      Amen
      Pozdrowko

      • mskaiq Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 30.11.06, 12:57
        Masturbacja to pozbywanie sie milosci, jest to zwykly akt seksualny ktory jest
        ucieczka od rzeczywistosci.
        Mozna przezywac uniesienia seksualne z kartka papieru, strona internetowa albo
        z wlasnymi myslami.
        Nie ma w tym milosci a taki seks jest tylko namiastka seksu ktory istnieje
        pomiedzy ludzmi ktorzy sie kochaja.
        Serdeczne pozdrowienia.
        • iinka Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 30.11.06, 18:21
          Mskaiq racja - jak dla mnie.
          Pozdrawiam
        • motyvvacja Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 30.11.06, 21:35

          > Masturbacja to pozbywanie sie milosci, jest to zwykly akt seksualny ktory
          jest
          >
          > ucieczka od rzeczywistosci.

          SEX -jest rzeczywistoscia,i to ta najbardziej rzeczywista.
          Mansturbacje zaczynaja juz w wieku... mozna sobie dopisac.
          Ciekawe jak poznawales swoje narzady pluciowe,i ciekawe czy poznawanie to bylo
          pozbawione milosci?..smile
          Ktos w kim nie ma milosci , akurat mansturbacja go jej nie pozbawi.

          do dzisiejszego dnia istnieja roznego typu medytacje, ktore maja na celu
          podrazniac narzady plciowe w celu wzniesienia energi do wyrzszych czakr.
        • lilith_6 Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 30.11.06, 22:27
          A z jakiego to powodu seks dwojga kochających się ludzi miałby być lepszy od
          seksu jedngo kochającgo się człowieka?
          Poza tym niezrozumiałe jest dla mnie zdanie: "Masturbacja to pozbywanie sie
          milosci". To taka niezobowiązująca, wolna myśl , czy też potrafisz to jakoś
          uzasadnić?
        • agnitum Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 01.12.06, 10:21
          Wtrące się smile

          mskaiq
          Seks nie jest tylko aktem płciowym między dwiema płciami. To jest typowe
          podejście zachodnie i pozbawione zrozumienia samego aktu (wybacz).
          Ponieważ w świecie zachodnim nie uczy się do czego służy "seksualność" więc
          pokrótce to streszcze.
          Zadaniem seksu nie jest płodzenie dzieci czy też oddanie się przyjemnościom -
          tak możemy to widzieć na poziomie fizycznym.
          Zadaniem seksu i całej seksualności jest dostarczanie organizmowi ...
          odpowiedniej ilości energii życiowej... Jasne - brzmi to strasznie surowo zaraz
          się odezwą Romantycy - "A co z uczuciem między ludźmi! i budowaniem intymności
          między kochającymi się istotami!!!" - odpowiem jedno drugiemu nie przeszkadza i
          idzie w parze. Ale nie zmienia to faktu, że to "drugie" jest sprawą "drugą".
          Wzbudzanie kolistości czakr i dużego przepływu energii kosmicznej zawsze
          towarzyszy czynnościom seksualnym i niestety rozczaruje Cie - dotyczy to nie
          tylko seksu z ukochanym partnerem/partnerką ale także takich czynności jak -
          masturbacja.
          Sztuka masturbacji narodziła się w Chinach i to conajmniej 2 tysiące lat temu -
          oczywiście smile mówię tu o nie o tym co uważane jest dzisiaj za normalne czyli
          pozbywanie się napiętej energii...
          Poprzez odpowiednie odwzorowanie organów wewn. (wątroba, serce, trzustka, jelita
          itd itd) na organach płciowych w ten sposób ! zalecano masturbacje pacjentom!
          chorujących na daną dolegliwość.
          Poprzez odpowiednie uczenie zasad masturbacji i opanowaniem ejakulacji zwłaszcza
          u mężczyzn można było dosłownie leczyć i zapewniać sobie... długowieczność.
          Świetnie to opisuje tantra oraz rewelacyjna książka (chwała ludziom w Polsce że
          nikt nie zablokował tej pozycji) pt. Anatomia duszy. Siedem poziomów siły i
          uzdrawiania rewelacyjnej Caroline Myss
          Także parafrazując Twoje słowa - dzisiejsze zrozumienie seksu to namiastka seksu
          jaki istnieje w sensie kosmicznym i jego prawdziwego znaczenia i przeznaczenia.

          Oczywiście zapytasz - co z tym się dzieje dzisiaj. Otóż odpowiednie
          praktykowanie tantry pozwala zatrzymać ejakulacje - niestety dzisiejsi mężczyźni
          nie rozumieją że "pozbywając się plemników" umiejętnie wypłukują się i
          pozbawiają potężnych zasobów prany - energii życiowej.
          Tak tak już widze te pytania "A z co z ciągłością gatunku". Otóż, nie chodzi o
          to aby całe życie nie ejakulować, tylko aby kontrolować ejakulacje, nauczyć sie
          takiej kontroli, która umożliwi poczęcie dziecka w momencie najbardziej dogodnym
          dla obydwu stron.

          Tym samym, masz odpowiedź jak powinna wyglądać "duchowa antykoncepcja".
          NIE - dla trucia kobiet środkami hormonalnymi
          NIE - dla pigułek dla facetów
          TAK - dla uczenia od najmłodszych lat kontroli nad własnym ciałęm

          Odpowiednia kontrola ejakulacji, masturbacja - która właśnie jest JEDYNĄ DROGĄ
          DO NAUCZENIA się jej kontroli są szansą na stworzenie społeczeństwa ludzi
          zharmonizowanych z bardzo wysokimi wibracjami, obecnymi w akcie seksualnym.

          Pozdrawiam smile
          Agnitum
    • iinka moze 01.12.06, 12:53
      Mysle ze taka dyskusje można ciagnac i ciagnac, a kazdy ma swoje preferencje.
      Szkoda tylko że jedne są "poprawne" - jak wskazują wasze wypowiedzi,
      prawdziwy "oświecony" jak nie siedzi i się głaszcze tu i owdzie to sie
      masturbuje, albo podziwia siebie wpatrzony w lustro. I tak mniej więcej mija mu
      życie.
      Ja chyba nie chcę być "oświecona".
      Z pewnością nazwiecie to brakiem dojrzałości, miłości siebie czy jakkolwiek,
      wszystko jedno. Wokół są ludzie i można próbować pokochać ich, coś dla nich
      zrobić kiedy mają doła /wystarczy drobiazg/ bo to bywa nie łatwe.
      Hm - może się nie znam, bo o karmie wiem mało, ale czy to nie jest tak, że
      jedni w życiu mają przepracować miłość do siebie, a inni miłość do innych?
      Pozdrawiam
      • agnitum Re: moze 01.12.06, 13:15
        Czesc iinka,
        Kwitensencją kochania siebie jest kochanie innych i pomaganie bez poczucia
        potrzeby rewanżu.
        To jest ostateczna ostateczność, koniec cyklu.
        A oświecenie no cóż... nie wiem kto z forum chce być oświecony? A może inaczej.
        Wszyscy jesteśmy już dawno oświeceni i nie ma nad tym co dyskutować wink.

        Agnitum
        • motyvvacja oswiecenie 02.12.06, 19:19
          Wszyscy jestesmy juz dawno oswieceni.Zgadzam sie.
          ALe nie wszyscy zdajemy sobie z tego sprawe.

          Zdanie sobie z tego sprawy to cala robota,ktora niektorym przychodzi latwo
          innym ciezej.
          Zburzenie murow obronnych Pani Iluzji,wcale nie jest latwym zadaniem dla
          poczatkujacych .

          /motyvvasmile
      • lilith_6 Re: moze 01.12.06, 18:50
        Człowiek, ktory pomaga innym z "potrzeby serca", bezinteresownie, nie rozgłasza
        tego wszem i wobec przy każdej nadarzającej się okazji. Jeśli jest odwrotnie, to
        najlepszy dowód, że robi to dla siebie, a nie dla innych...
        • iinka Re: moze 04.12.06, 11:24
          Okej drodzy oświeceni smile
          Ja nie potrzebuję niczyjej wdzięczności i nie liczę na rewanż za cokolwiek.
          O potrzebie pomagania innym też mogę nie pisać, bo widzę, że niektórych to
          drażni.
          Jak chcecie myśleć że robię to dla siebie, a nie dla innych - no cóż, nie
          udowodnię Wam, że jest na odwrót, bo nie wierzycie, że to możliwe.
          Chyba po prostu wycofam się się z rozmowy, bo nie mam zamiaru wychwalać
          masturbacji jako drogi do oświecenia. A widzę, że innej opcji mieć nie można.
          Dzięki za pozbawiającą złudzeń dyskucję i pozdrawiam Was.
          • lilith_6 Re: moze 04.12.06, 22:50
            > Chyba po prostu wycofam się się z rozmowy, bo nie mam zamiaru wychwalać
            > masturbacji jako drogi do oświecenia. A widzę, że innej opcji mieć nie można.

            ...umiejętność wyciągania trafnych wniosków. Bezcenna wink))))
          • motyvvacja Re: moze 05.12.06, 01:01
            JEdynie czlowiek iinko-pelen milosci bezwarunkowej moze zrobic cos dla
            innych ,bez oczekiwan na rewanz.Czlowiek wypelniony miloscia bezwarunkowa
            zwykle ma umniejszone Ego.Poniewaz Ego charakteryzuje sie cechami,ktorym u
            podstaw przejawia sie strach-czy lek.Czyli prawie cala uksztaltowana osobowosc.
            Ludzie pewni siebie,nie sa ludzmi balonami-nadetymi.Wrecz przeciwnie-maja
            wyrownana osobowosc.Zmniejszona sile leku,do skali-tu mozna sie pobawic..

            Tutaj wygladalo by iinko ze ty jestes oswiecona w tym momencie jak piszesz ze
            robisz cos dla innych bez liczenia na rewanz.Nie tylko nie wierzymy ze to
            mozliwe,bynajmniej ja jestem pewna ze to nie jest mozliwe.Pod kazda z twoich
            decyzji kryje sie EGO,a czym jest ono pisalam....,, potrzeba zaspokojenia
            wewnetrznej bezwartosciowosci pomagajac innym.Ego naprawde pod wszystkim sie
            kryjesmilenie masz sie co denerwowac a poprostu pomedytowac nad tym.
            Iluzja jest bardzo silna-a rozbrojenie jej boli,wkurza,denerwuje,,,itd...
            JEdynie tak mozesz sobie pomoc ,byc bardziej szzcesliwsza.
            pzdr.
            • iinka Re: moze 06.12.06, 20:38
              Ja wcale nie pretenduje do bycia oswiecona.
              Smutne że nie wierzycie ze ktos moze robic cos bezinteresownie, szczerze
              współczuję takiego nastawienia do ludzi i do życia. Udowadniać nie mam zamiaru
              niczego, pozostancie w tym, wygodnym dla Was przekonaniu.
              A jak co, zawsze pozostaje Wam miłość tylko do siebie.
              Pozdrawiam i znikam ;P
              Papa smile
              • i33 Re:innko... 07.12.06, 00:46
                moge się troszke wtrącić---nie czekam na odpowiedż-wtrącam się

                nie obrażaj się tak szybko--motywacja reprezentuje swój pogląd na tą pomocową
                sprawę i podłoże tego...nie wszyscy musza mieć identyczne zdanie, a i ty nie
                musisz być tym "przykładem" do tego zdania...
                nikt ci nie zabroni bardziej lub mniej skupiać się na potrzebach innych lub
                swoich---może ty należysz właśnie do tych których rolą jest pomagać innym z
                radością i bez wielkich podkładów ego...
                zresztą jak tak pomyśleć głębiej to ego rozpoczyna mycie zebów, i czesanie
                włosów..., a jest gdzieś pomiędzy motywem podania komuś szklanki wody---bo ja
                jestem właśnie obok tego kto tej wody potrzebuje i nikogo tam nie ma więcej....
                i ego cieszy się że ktoś nie ma już spierzchniętych warg...i cieszy się że
                właśnie właściciel--czyli JA tego dokonał
                bo tak przyjemnie i miło że wszyscy właściciele własnych ego wokół--są
                szczęśliwi---
                czy tak bardzo istotne jest że gdzieś tam kryje się ego obok naprawde szczerej
                chęci pomocy---obok pragnienia -by jak najwięcej ludzi było szczęśliwych, a jak
                najmniej cierpiało--czy nie liczy się skutek pomocy?
                Teresa z Kalkuty--powiedziała coś takiego--"....pomagajcie, nawet jęsli posądzą
                was o egoistyczne pobudki, nawet gdy nie usłyszycie dziękuje, nawet gdy
                zostaniecie posądzeni o nieczyste intencje..."...ja bym jeszcze dodała--i nawet
                jak czujecie pobudki ego
          • agnitum Re: moze 07.12.06, 07:46
            Iinka nikt nie twierdzi, że "masturbacja jest drogą do oświecenia... A widzę, że
            innej opcji mieć nie można."
            Dlaczego tak wiele osób odczytuje tylko to co chce odczytać?
            Iinka, jest wiele dróg do oświecenia, nawet za przeproszeniem wcinanie kanapek z
            jajkiem może być drogą do oświecenia.

            Zwróć uwagę, że dyskusja toczy się wokół argumentów mskiq że masturbacja jest be
            i me. A ponieważ nic co ludzkie Bóg nie wymyślił dla "jaj" więc usilnie
            przynajmniej ja próbuję się dowiedzieć dlaczego masturbacja jest taka zła.

            Zauważ tą drobną ale zmieniającą wszystko nieścisłość.
            Masturbacja jest taką samą drogą do oświecenia jak każda inna (np. jej brak) ale
            to że nie posiadam w swojej stajni Bugatii i Mercedesa a posiadam BMW to
            przecież nie oznacza że Bugatii i Mercedes są do d* ?

            Może też w końcu ktoś wyjaśni co to jest "oświecenie" - bo bardzo mnie ten temat
            zaciekawił smile

            Agnitum smile
            • eevvaa Re: moze 07.12.06, 10:09

              -Dla mnie oświecenie to życie na Ziemi Tu i Teraz.Po to jesteśmy na Ziemi, żeby
              świadomie na niej żyć, bez odrywania od niej, bez krzywdzenia siebie i innych.
              -
              Uśmiech wędruje daleko...

              ewa
              • i33 Re: moze 07.12.06, 11:56
                i ja czuje podobnie-to głęboka świadomość życia, osiągnięcie
                harmonii,doznawanie radości, wyjście z mroku błędnych przekonań niewiary
                może też całkowite samospełnianie sie i radość każdego dnia
                takie wyjście ze stadium poczwarki-z ciemności i ciasnoty kokonu--ku wolności-i
                zachwyt nad blaskiem życia
                co ja gadam?
                pozdrawiam słonecznie
              • motyvvacja Re: moze 07.12.06, 23:12
                Hej Ewunia,tu i teraz to wlasnie caly ambarassmiletu i teraz odzuca caly umysl,a
                czym jest umysl i Ego? jak nie mmyslami o tym kim mysle ze jestem,powtarzanymi
                schematami ktore swoimi powtorzeniami skonstrulowaly obras o sobie-czyli o
                mniesmileTak zwany self -concept.Mysli,te mysli zapiepszaja jak takie kroliczkismile
                Wystarczy jedna na jakis temat, i juz cale stacje pociagow,,i juz cale
                obmyslanie sprawysmile
                Tu i teraz-obnarza cie ze wszystkiego.JEstes naga z mysli o sobie.Jestes
                soba.Prawdziwa-taka jaka cie Pan Bog stworzylsmileno i bez zbednych uczuc ktora
                kazda mysl za soba pociaga oczywiscie..smile
                Tak sie zastanawialam dlaczego to takie
                trudne..Przyzwyczajenia ,schamaty..ciagna sie jak guma od majteksmile
            • motyvvacja Temat:oswiecenie 07.12.06, 19:55
              Oswiecenie w moim wydaniu,to WOLNOSC.
              Wolnosc od wszystkich kompleksow,inaczej wolnosc od Ego.Ktore nie jest moje,a
              wdrukowane mi,wyuczone..Zpapugowane..Nie mowie ze go wyrzuce na smietnik.Nope.
              BEde z niego korzystac,albowiem Umysl jest rowniez stworzony przez Boga, do
              tego zeby sie nim poslugiwac.Inaczej- oswiecenie to zdanie sobie sprawy KIM SIE
              JEST,poza cialem ,i umyslem..
              Jestem kims kto jest wolny,nieograniczony,niewidoczny,,nie wiem narazie jakimi
              uczuciami palamsmile) Ale moze jak Ego sie pomniejszy wreszcie poczuje to co jest
              beyondsmile
              ALe napewno wiem ze cokolwiek czuje tu razem z Ego-Emocje.To tez wyuczone,a
              wiec nie prawdziwe ,skoro wgrane poprzez schematy mysleniowe,z pokolenia na
              pokolenie.Jedynie powtarzalam lancuszeksmile

              No to,cala ja.Wolna i pieknasmile
              A jak sie dopusci ta Ja-tam poza....Egiem..Do nas do srodka..to uczucie musi
              byc zaj...piekne..Zazdroszcze tym mistrzasmile)) Takim to nic juz do szczescia nie
              brakujesmile) hje hjesmile)
      • czadfad Re: moze 04.12.06, 23:23
        Wlasnie cala sztuka polega na pokochaniu siebie. Jesli pokochasz siebie to wtedy
        mozesz pokochac innych. Nie jest mozliwym kochac kogos lub byc kochanym jesli
        sie siebie nie lubi czy wrecz nie nawidzi.
        Ludzie czesto szukaja milosci i jej nie znajduja z tego powodu ze nie kochaja
        siebie. Nikt nie pokocha nas bardziej niz my siebie. W koncu podobne przyciaga
        podobne smile.

        Oswiecenie polega na dazeniu do boskosci.
        Zadaj sobie proste pytanie: Czy Bog kocha siebie. Jesli kocha to dlaczego mam
        byc lepszy od niego i postepowac inaczej niz on?
    • mskaiq Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 03.12.06, 07:45
      Mysle ze ze wzajemna atrakcja to bardzo wazna droga rozwoju spirytualnego. W
      wyniku tej atrakcj nastepuje rozwoj takicyh wartosci jak milosc, czy to do
      partnera czy tez dzieci.
      Wtedy powoli ciezar atrakcji przenosi sie z ciala fizycznego ktore jest centrum
      porzadan na cialo eteryczne ktore jest zawsze pozytywne.
      Masturbacja powoduje ze cala energia pozostaje w trzech centrach ponizej
      przepony (diaphram). Nie istnieje nic co mogloby przeniesc energie masturbacji
      powyzej przepony.
      Masturbacja moze prowadzic do opoznienia w rozwoju duszy na wiele pojawien sie
      tutaj, moze rowniez prowadzic do utraty stalego atomu co oznacza opoznienie w
      rozwoju duszy na miliardy lat.
      Jesli chodzi o masturbacje to znam ja bo kiedys rowniez robilem. Zmienila to
      dopiero wielka milosc. Wybralem pomiedzy masturbacja a miloscia. Wtedy jeszcze
      nie rozumuialem ze wybralem rozwoj duchowy.
      Serdeczne pozdrowienia.

      • agnitum Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 03.12.06, 15:47
        Powiedz mi skąd Ty taką wiedze czerpiesz? smile
        Cytuje: "Masturbacja powoduje ze cala energia pozostaje w trzech centrach ponizej
        przepony (diaphram)"

        Przeczytałem troche dzieł taoistów dot. poczucia seksualności, wiem jak radzi
        sobie Hinduizm i jaki ma to wpływ na czakry - ale takiego sformułowania jak Ty
        napisałeś nigdzie nie uświadczyłem. Poprosze o źródło takiej filozofii czy to
        własne badania?

        Piszesz dalej a raczej wcześniej wink:
        "Mysle ze ze wzajemna atrakcja to bardzo wazna droga rozwoju spirytualnego"

        Spirytualnego? wzajemna atrakcja? A cóż ma to to rozwoju zwanego RD?
        To nie inni wpływają na poczucie atrakcyjności nas, tylko My sami. To Ty
        odpowiadasz za poczucie własnej atrakcyjności, a w pojęciu samoświadomości ciała
        na poziomie RD nie ma takiego pojęcia jak atrakcyjność czy brak atrakcyjności.
        To są pojęcia złudne, pisali o tym szerzej już zresztą znani Buddyści...
        To jest stopniowanie RD na poziomie ziemskim - niestety nierealistyczne i nie
        mające wiele wspólnego z kreacją a tym samym z światem RD.

        Piszesz:
        "Zmienila to dopiero wielka milosc. Wybralem pomiedzy masturbacja a miloscia.
        Wtedy jeszcze nie rozumuialem ze wybralem rozwoj duchowy."

        A teraz już to WIESZ? smile A może po prostu jesteś pod tak silnym urokiem drugiej
        osoby i uczucia (chwała oczywiście temu!), że wrażenia przesłoniły Ci i
        odrzuciłeś to co było za nieistotne?
        Istnieje w psychologii amerykańskiej takie określenie: psychologia
        kompetencyjna. Oznacza ona, że oceniamy to co nas spotyka na poziomie własnej
        kompetencji. Podaje się przykład szarego człowieka, który wygrał X mln $ na
        loterii. Nagle 100USD które zarabiał dziennie przestały mieć dla niego znaczenie
        - ale czy można twierdzić że jest nieistotne?

        Moje pytanie: Próbowałeś rozwijać zainteresowania w kierunku tantry czakralnej?
        czy w ogóle tantry?
        Myśle, że dopiero byś zmienił zdanie smile

        Agnitum
        • mskaiq Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 04.12.06, 09:07
          Jesli chodzi o zrodla to
          Przeczytaj sobie Ponder on This. Jest to ksiega oparta na pismach Djwhal Khul,
          Tibetan i tlumaczona i zredagowana przez Alice Baily.
          Warto rowniez przejrzec The Light of The Soul (The yoga sutras of Patanjali
          paraphrased by Tibetan with commentary of Alice Baily).
          Jak juz jestem przy Alice Baily to warto rowniez przeczytac Tratise on White
          Magic.
          Spotkasz sie tam z tym o czym wspomialem wczesniej.
          Wracajac do centrow ponizej przepony to: base of spine, sacral centre i solar
          plexus.
          Dla przecietnego czlowieka to najbardziej aktywne centra.
          Centra powyzej przepony to heart, throat, between eyebrows and head centre.
          Rozwoj duchowy polega na przebudzeniu center powyzej przepony.
          Masturbacja, milosc do ciala, pieniedzy czy wladzy to energie ponizej przepony.
          Tak dlugo jak one dominuja w czlowieku centra powyzej przepony sa nieaktywne i
          rozwoj spirytualny jest bardzo powolny.
          Serdeczne pozdrowienia.
          • motyvvacja Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 04.12.06, 10:50
            to znaczy ze na sciezce duchowej nie mozna sie masturbowac?Nie mozna miec
            sexu?smile
            Osho by ci za to dal kuksancasmile
            • cukiereczek123 Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bo 04.12.06, 11:25
              Mask
              Ty chyba nie wiesz co piszesz !
              Zastanów się co Ty wypisujesz.
            • mskaiq Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bo 04.12.06, 12:04
              Seks wynikajacy z milosci do drugiego czlowieka jest czescia sciezki duchowej.
              Seks dla samego seksu nie.
              Serdeczne pozdrowienia.
            • mskaiq Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bo 04.12.06, 12:18
              Przepraszam wyslalo mi za wczesnie.
              Seks wynikajacy z milosci do drugiego czlowieka jest czescia sciezki duchowej.
              Seks dla samego seksu wedlug mnie nie przynosi szkody. Perwersja przynosi ja
              napewno.
              Serdeczne pozdrowienia.


              • wandal1 Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .B 04.12.06, 13:41
                proponuje Ci do przeczytania 2 artykuły
                duchowość kasy:

                piramidyhorusa.pl/piramidy/artykuly/art_12.html
                i duchowość rozkoszy

                piramidyhorusa.pl/piramidy/artykuly/art_14.html

                stawiają troche w innym świetle to co my zwykle sądzimy że niższe czakry
                nie przyczyniają się do rozwoju duchowego. jest w zasadzie odwrotnie - bez ich
                przerobienia nie ma mowy o doskonałości!
              • tlingel Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .B 05.12.06, 10:00
                perwersja powiadsz...

                tak mi coś tu nie gra, i czegoś nie rozumiem. No bo jeśli moja partnerka z
                miłości do mnie wypieszczocha to jest to super, rozwijające duchowo itd, ale
                jeśli ja to zrobie sam, to jest to destruktywne dla mojej duszy, mojego poziomu
                itd itp.
                Jakieś potwornie duże kontrasty - przynajmneij z mojego pkt. widzenia.

                ale skoro o perwersji mowa - może Tobie chodzi o to, żeby się nie wpinać w
                astral seksualny - taki właśnie porno-perwersyjny ? bo faktycznie - tu się
                zgodzę - wtedy jest to destruktywne. I to nie zależnie, czy tylko się wepniesz
                ot tak sobie idąc ulicą, czy też uprawiasz sex z partnerem - wpinanie się w
                astral to jest robienie sobie kuku.
                • mskaiq Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza . 05.12.06, 13:11
                  Kazda bezinteresowna milosc prowadzi do rozwoju duchowego, czy jest to milosc
                  do dzieci, partnera, czy tez do ludzi, zwierzat itp. Seks jest czescia milosci
                  do partnera.
                  Masturbacja jest pozbawiona tej milosci i od strony rozwoju duchowego niczego
                  nie oferuje a potrafi zniszczyc zwiazek dwojga ludzi. Kiedy jedna ze stron
                  zaczyna uprawiac masturbacje to w takim zwiazku bardzo szybko znika milosc.
                  Masturbacja czesto prowadzi do porno-perwersyjnego seksu ze soba.
                  Serdeczne pozdrowienia.
          • agnitum Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 04.12.06, 12:31
            Przepraszam smile ale cóż to za bzdury najbzdurniejsze twierdzić że RD polega na
            przebudzeniu centrów powyżej przepony.
            Mskaiq zapraszam Cie na ćwiczenia rebirthingowe lub odpowiednie ćwiczenia z tymi
            centrami bądź regresing do Leszka Żądło. Tam na własne oczy zobaczysz setki
            ludzi, którzy nie umieją sobie poradzić (to jest prawdziwa zmora nas wszystkich
            zresztą) z podstawowymi czakrami leżącymi niestety poniżej... przepony jeśli by
            iść Twoją logiką podziału. Natomiast mają świetnie rozwiniete (PEŁNA KOLISTOŚĆ!)
            serca czy gardła. Wystarczy poczytać świetnie analizy Andrzeja Kluzy:
            www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=526
            www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=527
            www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=533
            www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=534
            Czakra I i II odpowiada (oczywiście m.in.) za postawy życiowe, brak wiary, brak
            kręgosłupa do działania.
            Alice Baily - nie czytałem, ale wstępnie powiem tak: nie sądzę, że ta jedna
            osoba zrozumiała o co chodzi w mądrościach Tybetańskich - zakładam, że dobrze
            przeczytałeś Jej dzieło - skoro spotykając się dość często z Tybetańskimi
            filozofiami pierwszy raz natrafiłem na takie podejście.

            Specjalnie wczoraj napisałem do mojego przyjaciela (Polaka, piszącego książkę o
            filozofiach tybetańskich), obecnego teraz w... Tybecie - celem dowiedzenia się
            czy w tematach tu drążących "coś ostatnio się zmieniło". Spodziewam się
            odpowiedzi do końca tygodnia. Do tego tematu wrócę.

            Piszesz:
            "Masturbacja, milosc do ciala, pieniedzy czy wladzy to energie ponizej przepony."
            Toż to cuchnie na mile tzw. Ischwill Yogą (mogłem zrobić literówkę) smile Spotkałem
            kiedyś ich wyznawce - całkiem przypadkowo... i w miejscu nie byle przypadkowym -
            w Laosie.
            Oni właśnie stosują tą skrajną filozofie, niestety poprzez wieczne konflikty
            tzw. niespełnienia na planie fizycznym jak to powiedział mi mnich - muszą się
            wiecznie "odradzać"... I tak to koło się sobie ładnie toczy smile

            Osoba o wysokim RD owszem nie posiada miłości do ciała, pieniędzy czy władzy.
            Nie ma do tego pociągu. Dlaczego? Bo stopień kreacji jest tak duży u niej, że
            każdą z tych rzeczy ma na skinienie ręki. A przecież nie poluje się na coś co
            się ma.
            Miłość do ciała, no cóż... kochając siebie, dba się o swoją powłokę fizyczną
            automatycznie.

            Zastanów się - a nie czytaj za dużo smile daj sobie przerwe i luz dla pomedytowania
            o co chodzi temu Bogu, że nam każe się pewno uwalniać od cielesności? Cóż to za
            Okrutnik.

            Nie. Poczucie cielesności, materialności stanowi NIEODŁĄCZNY element procesu
            zwanego RD i tego ani nie zmieni Alice Baily (notabene wartałoby może tą Panią
            wywahadełkować... być może aby ustalić wzorce, którymi się kieruje...) ani żadna
            inna filozofia - a ileż już takich było hoho smile Ischwill pochodzi podobno z 15
            lub 16 wieku n.e.

            Agnitum
          • czadfad Re: Dla kobiet-sex.cialo.uroda.waga.dusza .Bog 04.12.06, 20:19
            Widze ze niektorych dalej jeszcze kreci ascetyzm.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka