edek40
02.04.15, 13:25
Na przyklad za smiertelne potracenie dzika w Warszawie. Bo byl znak, wiec nalezy wzmagac. Sadzac z uszkodzen auta, kierowca wzmagal, a dzik wybiegl "kontaktowo". Nie szkodzi. Nalezy sie 200 zl...
Jakies 2 miesiace temu mialem bliskie spotkanie z losiem. Wzmagalem czujnosc z uwagi na dziki, ktore tu czesto sie walesaja. Nie na losie, ktorych nigdy w okolicach (suchych) nie widziano. Nie mniej zwierze wbieglo na droge, przeskoczylo ja i zniknelo ponownie w lesie mniej wiecej wtedy, gdy nacisnalem na hamulec. Ot zwykly fart, ze nie uderzylem go przodem, albo.... nie uderzylo w bok auta.
Ciekawe jaki nalezalby sie mandat za uderzenie w bok auta? I czy przypadkiem policja nie musialaby wystawic mandatu losiowi? Bo ze mandat wystawic musi, chyba wszyscy wiemy?