Dodaj do ulubionych

Do czego macie słabość?

20.01.03, 11:53
Czasami, jak mnie nagle najdzie słabośc do jakowegoś napitku, to mogę i rano
i wieczorem, i po i przed. Ostatnio wchłaniam słuszne ilości różowego martini
ze świeżym sokiem z mandarynek, najlepiej takich mocno aromatycznych i lekko
kwaśnych. Do tego dużo lodu. Niskoprocentowe to, jak kompocik prawie, ale
rauszyk lepszy niż po piwie.
A Wy, co wam ostatnio wyjątkowo gładko wchodzi?
Obserwuj wątek
    • megi102 Re: Do czego macie słabość? 20.01.03, 13:09
      No proszę, różowe też lubię, choć z sokiem z mandarunek nie piłam.

      Ja preferuje bianco - też z dużą ilościa lodu + cytyna, bez wody, bez innych
      domieszaczy. Mogę zawsze!

      • Gość: Niech Re: Do czego macie słabość? IP: 217.197.165.* 20.01.03, 14:46
        Ja do alkoholu. A wy?
    • tradycja1 Re: Do czego macie słabość? 20.01.03, 15:26
      Mi sie juz repertuar wyszerpal....siadam przy barze i i mysle,patrze po
      butelkach,cos mi barman/ka doradza ja sama nie wiem...jak juz wymysle to tego
      nie maja...
      • Gość: Niech Re: Do czego macie słabość? IP: 217.197.165.* 20.01.03, 15:53
        Luuudzie! Wy tu o drinkach, a jeszcze nie skosztowalem procenta dostepnych na
        swiecie jednoskladnikowych trunkow. Nie trujcie sie mixami! Proste jest piekne!
        • Gość: kanuk Re: Do czego macie słabość? IP: proxy / *.cpe.net.cable.rogers.com 20.01.03, 21:38
          to "czasami" u miltonii wypada rano i wieczorem i po i przed. czyli czesto
          gesto. a moja slabosc to rozowe Martini ze swiezym sokiem z mandarynek,
          oczywiscie z lodem. plus jeden trysk angostury. gencjana przeciez
          dezynfekuje :)
          • miltonia Re: Do czego macie słabość? 20.01.03, 22:57
            Też w takim razie spróbuję trysnąć. Może angosturą, skoro dobre i dezynfekujące.
            • Gość: kanuk Re: Do czego macie słabość? IP: proxy / *.cpe.net.cable.rogers.com 21.01.03, 00:37
              slabosc niewatpliwa mam rowniez do sherry Amontillado ,ktorym uwielbiam popijac
              kawalki Gorgonzoli lub Stiltona.
              • Gość: Niech Re: Do czego macie słabość? IP: 217.197.165.* 21.01.03, 12:32
                Umrzecie od tych wynalazkow. Kanuk juz zreszta Gorgonzole popija.
                • Gość: kanuk Re: Do czego macie słabość? IP: proxy / *.cpe.net.cable.rogers.com 21.01.03, 20:54
                  Gorgonzole jem -ale moze ty nie do mnie wcale pijesz? .ona czeka cierpliwie.
                  gorgonzola manola.....
                  • Gość: Niech Re: Do czego macie słabość? IP: 217.197.165.* 22.01.03, 10:55
                    Chodzilo o to, ze w pewnym stanie wtajemniczenia juz wszystko sie pije.
                  • miltonia Re: Do czego macie słabość? 22.01.03, 13:23
                    Gość portalu: kanuk napisał(a):

                    > Gorgonzole jem -ale moze ty nie do mnie wcale pijesz? .ona czeka cierpliwie.
                    gorgonzola manola.....

                    Prawdę powiedziawszy bardziej gustuję w serkach bez kolorowej pleśni, a
                    najbardziej chyba w banalnym camembercie. Natomiast z niebieskim pleśniowym
                    (czy zielonym, jak kto woli) robię czasem taka potrawę, o której mój kolega
                    mówi, że to więcej niż orgazm. Na szczęście erotycznie się z nim nie zadaję, bo
                    nie wiedziałabym czy uznać to za komplement, obrazić się, czy od razu lać po
                    gębie. No chyba, że popije się ów specjał czerwonym wytrawnym winem w hurtowej
                    ilości, to i może rzeczywiście jest coś na rzeczy.
                    Kanuku, jeśli lubisz wzmiankowane przez Ciebie sery, spróbuj, jak Ci przyjdzie
                    ochota macerować je jakieś dwa tygodnie w porto lub maderze.
                    • Gość: kanuk Re: Do czego macie słabość? IP: proxy / *.cpe.net.cable.rogers.com 22.01.03, 23:54
                      kupie porto. madera (Madeira tutaj zwana, z portugalska, rzecz jasna..) bedzie
                      za droga na moczenie serow. co za skojarzenia, hmm. i jak to moczyc , pod
                      przykryciem , beszamelem, w lodowce, w temp. pokojowej, wojennej??? dziekuje.
                      • miltonia Re: Do czego macie słabość? 23.01.03, 00:53
                        Gość portalu: kanuk napisał(a):

                        > kupie porto. madera (Madeira tutaj zwana, z portugalska, rzecz jasna..)
                        bedzie za droga na moczenie serow. co za skojarzenia, hmm. i jak to moczyc ,
                        pod przykryciem , beszamelem, w lodowce, w temp. pokojowej, wojennej???
                        dziekuje.

                        Pod przykryciem i w lodóweczce. Soczek, który po moczeniu zostaje też nie
                        zaszkodzi wypić.
    • dr.krisk Lista moich słabości. 22.01.03, 23:49
      Proszę bardzo, oto one:
      a) Tania Whisky w dużych plastykowych butelkach. W Polsce nie występuje, a
      niesłusznie!
      b) Włoskie wina stołowe Pinot Grigio, Pinot Nero, Barbera, Dolcetto d'Alba.
      c) Grappa, marc, calvados, fernet, ouzo .. a zresztą, co będę pisał. Wszystko
      oprócz wódki wyborowej.
      d) Piwa typu "ale" oraz podobne. Jasne piwo to siki!
      e) Cygara z Dominikany.
      f) Muzyka celtycka oraz skandynawska (genialny Wimme Saari).
      g) Ksiązki rózne (nie piszę jakie, bo pisałem o tym na forum książki).
      h) Klasyczne motocykle angielskie: np. BSA, Velocette, Triumph (to nie ten od
      biustonoszy!).
      i) Kilka znajomych pań: inteligencja, wdzięk oraz bezpretensjonalność.
      I to chyba wszystko.
      KrisK
      • miltonia To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. 23.01.03, 01:13
        dr.krisk napisał:

        > Proszę bardzo, oto one:
        > a) Tania Whisky w dużych plastykowych butelkach. W Polsce nie występuje, a
        > niesłusznie!
        Tak, to błąd. Lubię każdą whisky, bez względu na cenę.

        > b) Włoskie wina stołowe Pinot Grigio, Pinot Nero, Barbera, Dolcetto d'Alba.
        Do nazw win nie mam specjalnie głowy, zdaję się na bardziej w tej materii
        oblatanych. A z włoskich, to mam słabość do miejscowych produktów bezpośrednio
        od producenta. Jak im się flaszeczki i korki zaniesie, to wychodzi niewiele
        drożej od wody mineralnej. I to przyjemne mrowienie w język, gdy winko młode.

        > c) Grappa, marc, calvados, fernet, ouzo .. a zresztą, co będę pisał. Wszystko
        > oprócz wódki wyborowej.
        Jak najbardziej. A w drinku to mi i wyborowa nie przeszkadza. Ważne, że skuwa.

        > d) Piwa typu "ale" oraz podobne. Jasne piwo to siki!
        Do piwa słabości nie mam, ale przez grzeczność też wypiję.
        > e) Cygara z Dominikany.
        Nigdy nie próbowałam.
        > f) Muzyka celtycka oraz skandynawska (genialny Wimme Saari).
        Ostatecznie.
        > g) Ksiązki rózne (nie piszę jakie, bo pisałem o tym na forum książki).
        Ostatnimi laty nie czytam prawie w ogóle beletrystyki, choć obecnie mam
        zaczęty "Prawiek i inne czasy", obok też zaczęte "Lapidarium V", i urocza
        książeczka pt. "Trup". Trochę mi wolno idzie, bo z dużym upodobaniem czas
        marnuję w necie.
        > h) Klasyczne motocykle angielskie: np. BSA, Velocette, Triumph (to nie ten od
        > biustonoszy!).
        Raz na motocykl wsiadłam i nigdy więcej. Mam zbyt bogatą wyobraźnię.
        > i) Kilka znajomych pań: inteligencja, wdzięk oraz bezpretensjonalność.
        W tym wypadku różnimy się tylko upodobanie co do płci. Reszta identycznie.
        > I to chyba wszystko.
        W moim wypadku pewnie nie wszystko, ale nie będę zanudzać.
        Miltonia.
        • Gość: Niech Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 23.01.03, 02:13
          No, Milton, lapiesz sie na slodkie slowka. Jak zawsze. A prawdziwa menscizna
          odplywa... Your choice. Like pepsi or another coca cola.
          • Gość: kanuk pepsi czy coca IP: proxy / *.cpe.net.cable.rogers.com 23.01.03, 03:50
            a wiec nie taki straszny wybor ma miltonia. jezeli doda do tego wyboru troche
            lodu, cytryny i rumu to typ roweru na ktory wsiadzie przestanie miec zasadnicze
            znaczenie, jak rowniez kierunek jazdy. dziewczyna z Nowolipek.
          • miltonia Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. 23.01.03, 17:34
            Gość portalu: Niech napisał(a):

            > No, Milton, lapiesz sie na slodkie slowka. Jak zawsze. A prawdziwa menscizna
            > odplywa... Your choice. Like pepsi or another coca cola.

            Już dawno odpłynęła. A wybór nie mój, tylko prawdziwej menscizny.
            • Gość: Niech Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 23.01.03, 20:13
              Co ty, Milton, zwariowales?! Miltonie drogi, mam mala prosbe, wroc na edukacje.
              Okaz wyrozumialosc, nie gardz przyjaciolmi.
              • miltonia Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. 23.01.03, 20:31
                Niech, nie chce mi się. Jedna spamująca panienka tak mnie wq...., że jest to za
                wiele, jak na mnie. Co nie zajrzę, to ona na posterunku, dzień, czy noc,
                swiątek, czy piątek. Może jak się uspokoi, to się przebiję a z nią
                niespecjalnie mam ochotę na pogawędki, tym bardziej, że ciasta nie jadam.
                • Gość: Niech Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 23.01.03, 21:45
                  Ciasta? Nie zrozumialem. Spam na edukacji? Dziwne. Piszesz o Karolu? Wracaj,
                  Milton, chce skrecic impreze w realu - jesli jestes z W-wy licze na Ciebie.
                  Przeciez lubisz imprezy. No i zobaczysz bylego po latach.
                  • miltonia Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. 23.01.03, 22:08
                    Nie o Karolu piszę, on był świetny. Mniejsza z tym, ostatnio wszystko mnie
                    denerwuje, bo mam za dużo pracy i za dużo kłopotów. W sobotę znajomi silną
                    alkoholizująca się grupą jadą w góry, ja nie mogę z nimi jechać i jestem
                    wściekła.
                    Edukacji nie opuściłam, tylko zrobiłam sobie przerwę, daj mi trochę czasu,
                    proszę.
                    Na spotkanie nie przyjdę, na razie wolę zostać bytem wirtualnym.
                    Całuję. Miltonia.
                    • Gość: Niech Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 23.01.03, 22:27
                      Czolko. Mietka jestes z tym nieprzychodzeniem - ale wolny czlowiek w wolnym
                      kraju. A o kogo ci chodzi to zupelnie nie kumam. Wracaj do domu!!!!!!!
                    • tradycja1 Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. 24.01.03, 00:12
                      Miltonia ...ej...no ...To ja samolotem czy tez pociagiem w zimno a moze pogoda
                      bedzie laskawa albo termin lekko przesuniety,ale bede ....i mam nadzieje
                      Ciebie tam spotkac!!!
                      Kiedys bardzo mi pomoglas pewnymi slowami.....myslisz ze pozwole Ci ot tak
                      odejsc?
                      • Gość: kanuk Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. IP: proxy / *.cpe.net.cable.rogers.com 26.01.03, 02:36
                        miltonia na Kolska Niech-ce dojechac a co dopiero do Ameryczki? dobrze jej na
                        tym Muranowie i juz. tak trzymac miltonia: faceci dostaja od tego cierpliwosci
                        strasznej !!! na dluzsza mete nie do pomyslenia.
                        • tradycja1 Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. 26.01.03, 02:39
                          sugerujesz mi cos?
                          • Gość: kanuk Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. IP: proxy / *.cpe.net.cable.rogers.com 26.01.03, 03:40
                            szczerze mowiac : nie podrzaznic chcialem miltonie. ale ona juz lula.
                            nawachala sie spirytu.
                            • miltonia Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. 26.01.03, 15:13
                              Kanuk, eeee tam, takie to drażnienie. Postarałbyś się bardziej.
                              • Gość: kanuk Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. IP: proxy / *.cpe.net.cable.rogers.com 26.01.03, 15:15
                                drzaznienie , nie-draznienie. na to drugie sie nie pisze, bo mi na Tobie zalezy.
                                • tradycja1 Re: To przecież moje słabości! Prawie wszystkie. 26.01.03, 15:17
                                  To sie porobilo....
    • Gość: al Re: Do czego macie słabość? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.02.03, 18:27
      miltonia napisała:

      > Czasami, jak mnie nagle najdzie słabośc do jakowegoś napitku, to mogę i rano
      > i wieczorem, i po i przed. Ostatnio wchłaniam słuszne ilości różowego martini
      > ze świeżym sokiem z mandarynek, najlepiej takich mocno aromatycznych i lekko
      > kwaśnych. Do tego dużo lodu. Niskoprocentowe to, jak kompocik prawie, ale
      > rauszyk lepszy niż po piwie.
      > A Wy, co wam ostatnio wyjątkowo gładko wchodzi?

      Moja diagnoza, masz niedobór cukru i kwasu w organiźmie.
      • Gość: Piwo Re: Do czego macie słabość? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.02.03, 19:44
        Moja diagnoza: niedobor piwa w organizmie.
      • miltonia Re: Do czego macie słabość? 02.02.03, 16:52
        Gość portalu: al napisał(a):

        > Moja diagnoza, masz niedobór cukru i kwasu w organiźmie.

        No pewnie! Jeszce by tego brakowało, bym była skwaszona albo mdła.
        • _eneasz Re: Do czego macie słabość? 03.02.03, 01:37
          Nie ma to jak szklaneczka whisky z lodem.
          • Gość: JB Whisky szlachetna, cygaro IP: *.inetia.pl 03.02.03, 11:18
            Odwrotnie do przedmówcy whisky bez lodu, w podgrzanehj szklaneczce. Najlepsza
            prosto z beczki bez blendowania. Sprzedają ją niestety tylko na duty free.
            Mocna - około 60%, ale warto skosztować tego miodowego smaku. Do tego cygaro,
            żadne dominikańskie. Tylko Havana. Romeo y Julia, Montecristo lub Cohiba.
            Innych nie polecam.
            Co do single malts to polecam whisky z wysp. Lagavulin lub talisker. Prima.
            Z highlands Oban. Cragganmore, Dalmore, Dalwhynnie czu Balvenie też OK.
            Dla koneserów doble-matured. Polecam w sherry cask.

            Wina wszelkie dobre. Hiszpańskie crianza (leżakowane). Kalifornijskie OK.
            Wszystkie. Chilijskie OK. Można napiść sie naprawdę super winka za cenę poniżej
            20 PLN. Polecam sauvignon blanc ze środkowego Chile.
            Francuskie też są OK. Ale cena około 60 wzwyż. Bourgogne chablisienne OK. Wina
            ze szczepów gamay nie dla mnie. Podobnie jak Bordeaux.

            Piwo.
            Super piwka angielskie. Piłem ostatnio jasne zo smaku czarnego bzu ze "stajni"
            Young'sa. Dobre też passion fruit. Stout double chocolate super smak.
            Ale irlandzkie guiness bitter draught to cudo.
            Z egzotycznych smakowało mi cusquena, ale w Peru nie ma wielu piw. W Indonezji
            piłem Bitang, ale to piwko z kotła heinekena.

            Inne alkohole? Wódka absolut peppar. Cudo. Smak i zapach.
            Brandy/cognac/armagnac/calvados. OK. Ale tu już nie jestem takim smakoszem.
            Lubię amforkę, remy martin VSOP, martela.
            • Gość: gosia Re: Whisky szlachetna, cygaro IP: *.kabel.telenet.be 07.02.03, 10:21
              Gość portalu: JB napisał(a):

              > Odwrotnie do przedmówcy whisky bez lodu, w podgrzanehj szklaneczce. Najlepsza
              > prosto z beczki bez blendowania. Sprzedają ją niestety tylko na duty free.
              > Mocna - około 60%, ale warto skosztować tego miodowego smaku. Do tego cygaro,
              > żadne dominikańskie. Tylko Havana. Romeo y Julia, Montecristo lub Cohiba.
              > Innych nie polecam.
              > Co do single malts to polecam whisky z wysp. Lagavulin lub talisker. Prima.
              > Z highlands Oban. Cragganmore, Dalmore, Dalwhynnie czu Balvenie też OK.
              > Dla koneserów doble-matured. Polecam w sherry cask.
              >
              > Wina wszelkie dobre. Hiszpańskie crianza (leżakowane). Kalifornijskie OK.
              > Wszystkie. Chilijskie OK. Można napiść sie naprawdę super winka za cenę
              poniżej
              >
              > 20 PLN. Polecam sauvignon blanc ze środkowego Chile.
              > Francuskie też są OK. Ale cena około 60 wzwyż. Bourgogne chablisienne OK.
              Wina
              > ze szczepów gamay nie dla mnie. Podobnie jak Bordeaux.
              >
              > Piwo.
              > Super piwka angielskie. Piłem ostatnio jasne zo smaku czarnego bzu
              ze "stajni"
              > Young'sa. Dobre też passion fruit. Stout double chocolate super smak.
              > Ale irlandzkie guiness bitter draught to cudo.
              > Z egzotycznych smakowało mi cusquena, ale w Peru nie ma wielu piw. W
              Indonezji
              > piłem Bitang, ale to piwko z kotła heinekena.
              >
              > Inne alkohole? Wódka absolut peppar. Cudo. Smak i zapach.
              > Brandy/cognac/armagnac/calvados. OK. Ale tu już nie jestem takim smakoszem.
              > Lubię amforkę, remy martin VSOP, martela.




              co za snoby z was!!!!jestem ciekawa kogo stac na te trunki...zarabiam 1300 euro
              i nie stac mnie na jakies cygara lub koniaki;ide raz w tygodniu na "ordynarne"
              piwo,w domu pije wino do 10 euro za butelke(nie znam sie na nazwach)
              czasami skusze sie na Cuba Libre,bo lubie rum cubanski
              Hawk out
              • Gość: Niech Re: Whisky szlachetna, cygaro IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.02.03, 10:34
                Gosia, to ty jakis koszmarny sknerus jestes. A na co wydajesz reszte
                pieniedzy? Pewnie na mezczyzn.
              • miltonia Re: Whisky szlachetna, cygaro 07.02.03, 10:35
                Gosiu, to nie z nas snoby, tylko Ty przesadnie oszczędna jesteś.
                • Gość: Niech Re: Whisky szlachetna, cygaro IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.02.03, 10:42
                  Szkoda ze nie jestem jej mezczyzna. Tyle kasy dla mnie. Ale bym sobie popil.
                  • miltonia Re: Whisky szlachetna, cygaro 07.02.03, 10:47
                    Nic nie stoi na przeszkodzie, byś w tej materii podjął starania, chociaż tym
                    dużym popiciem, na koszt Gosi to bym się specjalnie, na Twoim miejscu, nie
                    łudziła. Skoro nawet sobie żałuje...
    • Gość: plooshack Re: Do czego macie słabość? IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 07.02.03, 21:10
      podobnie jak Niech - do alkoholu, a w szczególności do 'whisków' a w
      szczególności do 'Forester'a. Ostatnio w moich okolicach niedostępnego. Daleko
      od domu (np. w centrum Warszawy) nie szukałem, bo mi się ostatnio nie chciało
      aż tak strasznie ;-)
      plooooooooooooooooooooooooooooooooooooo..........................

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka