triss_merigold6
02.04.12, 12:48
Dzięki lekturze ematki i forów pokrewnych nieodmiennie uświadamiam sobie jak pozytywne i unikatowe wzorce postępowania pokazuję swoim dzieciom, a partner w tym uczestniczy czynnie.
Dzieci (starszak bardziej) mogą zaobserować, że:
- jesteśmy konsekwentni światopoglądowo więc nie ma problemów typu "posłać do komunii, bo co ludzie powiedzą, po kij te wydatki ale trzeba przecież"
- korzystamy z dóbr kultury kupując książki, płyty, chodząc regularnie do muzeów, teatru i kina, czytanie jest prezentowane jako norma i warunek sine qua non bycia ogarniętym człowiekiem
- obydwoje pracujemy i syn (zwłaszcza syn!) nie będzie miał wzorca mężczyzny, który się op....la i pasożytuje, bo np. kocha rzeźbić świątki w drewnie, a praca niezgodna z drobiazgowo określonymi zainteresowaniami mu uwłacza
- pokazujemy, że dzieci motywują do zdwojonych starań logistycznych i zarobkowych
- nikt nie wala się pijany po sprzętach domowych czy podłodze, nie wraca nad ranem, nie wpadają znajomi, żeby zrobić flaszkę z okazji dowolnej (czyż to nie wyjątkowe w tym kraju 2 milionów czynnych alkoholików?)
- potrzeby dzieci są priorytetowe więc poświęcamy im czas, organizujemy rozrywki i zajęcia edukacyjno-sportowe (na razie starszakowi oczywiście), staramy się jeździć na wycieczki etc. ale mamy też własne atrakcje niezależne od dzieci
Jak mi się przypomni reszta to dopiszę.

Wy też pokazujecie takie pozytywne wzorce z których możecie być dumne?