02.07.10, 10:29
Jak sobie radzicie? Ja mam juz dosc. Puchne jak balon, nie moge
zlapac oddechu, nawet mlody nie wie, co ze soba zrobic.
U mlodego w szkole wczoraj po poludniu zrobili wodna impreze,
dzieciaki przyszly z kapielowkami i recznikami, smarowidlami
przeciwslonecznymi, a rodzice poprzywozili dmuchane baseniki i
urzadzono wodna impreze pod lipami;) Mlody zachwycony, choc w domu
nawet w baseniku nie chce siedziec, najlepiej jak wszystko
wyzamykamy, wyzaslaniamy i siedzimy czytajac ksiazki;) Tylko w nocy
wszystko otwieram na osciez, ale ze wiatru nie ma to i tak niewiele
to daje. Gdybym taka spuchnieta nie byla, to moze bysmy sie na plaze
wybrali, ale po przebojach tydzien temu, gdy w nocy zemdlalam
wracajac z lazienki a rano sie siniakow doliczyc nie moglam sama
sobie odpuszcze, chyba,z e chlopaki sie jutro wybiora. Macie jakies
sposoby na upal? Widzialam, ze maja przenoscie klimatyzacje, czy
ktos z was uzywa taki wynalazek? daje to cos? Chlop cos zaczal gadac
na ten temat, ale obawiam sie, ze na naszej, sporej przestrzeni to
sie nie sprawdzi.
Obserwuj wątek
    • mamqa Re: Upal... 02.07.10, 10:36
      Ja to całkiem odwrotnie... Wszystko mam pootwierane i przeciągi robię (ale ja
      dodatkowo schody maluję po troszkę więc zapach jest straszny), i to tak cały
      dzień i większość nocy (no bo przeciągów a nocy nie robię ;) ).
      Właśnie zastanawiałam się dzisiaj w Karwai nad takim mniejszym klimatyzatorem do
      córki pokoju bo tam tylko małe okienko się otwiera i duszno strasznie w te
      upały...Ale nie było cen wywieszonych no i muszę z mężem o tym porozmawiać...
      A tak jak możemy to nad jezioro jeździmy :) Dzisiaj akurat nie da rady bo zaraz
      po szkole mamy wizytę z kotem u weterynarza, potem mała chce wycieczkę do mc
      donalda na rowerze (w sumie pierwsza jej odkąd dwa tygodnie temu nauczyła się
      jeżdzić, taka dłuższa wyprawa)... Jutro wyjazd do Niemiec, do teściów, to może
      choć na basen tam pójdziemy :)
      • anitax Re: Upal... 02.07.10, 10:59
        Tijgertje, mam sposoby - praca i zakupy ;-)
        W biurze mam cienki swetr, bo mi z krotkim rekawem zimno. W sklepach
        tez klimatyzacja na full, az mnie kusi zeby sie na wyprzedaze
        wybrac ;-)
        W wolne dni to chyba basen albo morze ...
    • mamamaxia08 Re: Upal... 02.07.10, 11:17
      Dzisiaj w ogóle sobie nie radzę ;)... W nocy do rana robię przeciąg i próbuję
      schłodzić mieszkanie - do tej pory się udawało ale dzisiaj zasnęłam zanim
      zrobiłam zaciemnienie od wschodu... a chłop - jak to chłop, przed wyjściem do
      pracy też tego nie zrobił :/. Albo nie zdążył, albo mu się nie chciało - bo u
      nas zaciemnienie typu "rumunia" obowiązuje czyli zawieszanie koców lub dużych
      ręczników hy hy hy. A to wymaga więcej czasu niż zamknięcie żaluzji czy
      opuszczenie rolet, których u nas zamontować się nie da... Tak więc przed 7 rano
      w salonie było 27 st. zamiast 24-25.
      Wybrałabym się na przejażdżkę autem ale komputer zablokował klimę (dziad jeden!)
      a tu nie potrafią tego odblokować - w zeszłym roku w PL spec na serwisowym
      kompie zrobił "klik" i wszystko hulało... Z chłodzenia się w samochodzie też nici...
      Nie wiem jak wytrzymamy z Młodym do wieczora... I już zapowiedziałam domownikom,
      że obiad z fryturnii będzie bo nie mam najmniejszego zamiaru sterczeć w upale
      nad gorącą płytą, o! ;).
      Aby do nocy!
      Pozdrawiam
      • lenkaaa Re: Upal... 02.07.10, 11:55
        Upal rzeczywiscie nieziemski dzis do nas dotarl. Poprzednie pare dni nie byly az
        takie jak dzis. Nasz dom sie w nocy schlodzil i jeszcze do tej chwili nie zdazyl
        sie nagrzac, wiec nie jest zle. Dopiero pod wieczor robi sie goraco, zwlaszcza
        na pietrze i wtedy robie przeciagi tak do polnocy i jakos sie w miare schladza.
        Maz wczoraj w Maastrich byl i po powrocie mowil, ze tam 100 razy gorzej niz u
        nas na polnocy, wiec wspolczuje ci Tygrysie bardzo.
        Ponoc siedzenie z nogami w misce z zimna woda pomaga conieco, ale to tylko
        rozwiazanie jak sobie mozna posiedziec i nie trzeba gdzies biegac i spraw
        zalatwiac...
        My niedlugo wybieramy sie nad jezioro z Emilia a jutro na lodke :)
      • mamqa Re: Upal... 02.07.10, 22:42
        Ale że tak Ci się chce nad frytkownicą stać... Ja moim funduję sałatki i nie ma
        że boli, mimo iż córka ich niezbyt lubi (z owoców i warzyw najbardziej lubi
        szynkę ;) ).
        A jak jest markt to gotowe, usmażone rybki i jest spokój :)
        • mamamaxia08 Re: Upal... 02.07.10, 22:53
          mamqa napisała:

          > Ale że tak Ci się chce nad frytkownicą stać...

          Jeśli to o mnie chodziło, to - jak najbardziej mi się nie chce :)... U mnie to
          znaczy, że idę, zamawiam, płacę i czekam w przewiewnym miejscu :).

          najbardziej lubiJa moim funduję sałatki i nie ma
          > że boli, mimo iż córka ich niezbyt lubi (z owoców i warzyw
          > szynkę ;) ).
          > A jak jest markt to gotowe, usmażone rybki i jest spokój :)

          Sałatkę i owszem zrobiłam ale tym się moi panowie nie najadają ;). Młody - póki
          co - "zielonego" nie rusza he he he.

          Pozdrawiam
    • agnieszkaela Re: Upal... 02.07.10, 11:54
      Ja tam lubie ;-) lepiej jak za goraco niz za zimno. Siedze z
      dzieciakami w malym baseniku na ogrodzie i jest fajnie :-)

      A przenosna klima nam sie nie sprawdzila, choc pewnie zalezy od
      jakosci klimatyzatorow (a wiec i ceny) Sypialnie (bo tylko tam
      metrazowo mialo to sens) nam schladzala zaledwie o 3-4 stopnie, ale
      halasowala niemilosiernie a ja z tych co to nie zasna jak zegarek
      tyka, wiec sie pozbylismy.
      • gosia_hh Re: Upal... 02.07.10, 12:27
        corka w kdv maja klimatyzacje wiec jest chlodno-wybieg na podworko jest
        w miare w cieniu wiec na pewno na sloncu bawic sie nie beda-w domu
        chodza 3 wentylatory-pranie mi wyschlo w ciagu godzinki-na zakupach
        bylam juz o 9 rano zeby w upale sie nie meczyc.jutro niestety smigam do
        pracy ale w niedziele na pewno wybierzemy sie nad morze.najgorzej zal
        mi moich zwierzakow bo sie mecza w tych futerkach :(
        • corneliss Re: Upal... 02.07.10, 13:27
          A ja do morza mam rzut beretem ale ni razu w te upaly nie bylam. W ogrodku
          basenik pod parasolem i cypis sie chlapie z kolega. No i u mnie wiatr na
          szczescie wieje i tak jakos zakreca ze mi co chwile parasol wywracal.
          Mam poludniowo zachodnie okna wiec w domu terrarium ;) bo one glupie w
          otwieraniu, chlodze tylko z drzwi kuchenno-salonowo-ogrodowych wiec troche
          nawiewa - nie jest zle
          • tijgertje Re: Upal... 02.07.10, 14:48
            jak troszke wieje, to jest calkiem znosnie. U nas niestety wiatru
            ani widu ani slychu, wiec przeciagow nie ma jak zrobic, skoro
            wszystko wisi nieruchomo:( Jedyne co dziala, to zaciemnienie, kotary
            na dole grubasne mam, wiec jak wczesnie wszystko pozamykam, to
            temperatura utrzymuje sie nizsza. Przed chwila wrocilam z zakupow,
            mialam ochote otworzyc drzwi na taraz od wschodu, ale szybko
            zmienilam zdanie jak sie okazalo, ze na zewnatrz jest duuuzo cieplej
            niz wewnatrz, mimo, ze w zasadzie taras jest w cieniu od kilku
            godzin. Kroliki wypijaja 3x tyle wody co normalnie, a mi sie ciezko
            zmusic. Glowa mi peka:/ Zaraz zbieram manele i jade do kumpeli
            mieszkajacej poza wsia (jak wieje, to tam naj bardziej czuc), maja
            basen, wiec chociaz mlody sie wymoczy;) Jutro chlopakow pewnoe znowu
            na plaze wygonie. Sama bym pojechala, jakbym tak koszmarnie nie
            puchla:(
            • 8zumirodam Re: Upal... 02.07.10, 15:44
              My mieszkamy właściwie na strychu przy ruchliwej ulicy...To chyba
              największy koszmar jaki można sobie zafundować :/ Okna mam wschodnio-
              zachodnie,więc raz z jednej strony grzeje,raz z drugiej.Nie wiadomo
              co zaciemniać,co otwierać...Dach rozgrzany niemiłosiernie,a tuż pod
              sklepieniem znajduje się nasza sypialnia.W dodatku w nocy pogryzły
              mnie jakieś komarzyska,a dzieci zerwały na nogi cztery,czy pięć
              razy.Aaaaaa!!!
    • ika.alias Re: Upal... 02.07.10, 17:06
      Ja mam taka sztuczke... Kiedy jest goraco, to ide... na strych.
      Kiedy sie tam z minutke pogotuje w 35 stopniach, to 28 stopni w
      pierwszym pietrze albo 26 na dole wydaje sie luksusem... :)
      • maxijo Re: Upal... 02.07.10, 21:03
        a ja pomimo ze nie lubie wysokich temperatur zaliczam ten dzien do
        super udanyc. moje dzieci nigdy nie bawily sie lepiej niz w sporym
        basenie w ogrodzie, ktorego nigdy nie uzywalismy, bo nie bylo az tak
        goraco. Z wody nie wychodzilismy i na reszcie nie trzeslam sie z
        zimna. Szkoda ze jutro chlodniej;)
        • 8zumirodam Re: Upal... 02.07.10, 21:59
          Ja zawsze wyciągam dziecięcą wanienkę na balkon,który jest tak
          skonstruowany,że przyjmuje każdą ilość wody (wszystko jest
          odprowadzane do rynny).Ale balkon ten jest kompletnie otwarty górą i
          już mimo chłodzenia nie da się tam przesiadywać w takie dni jak
          dziś...
          No i co to za relaks,jak balkon przy balkonie,wszędzie
          sąsiedzi,papugi jakieś...;)
          Ale pochwalę się:
          15 lipca lecę do kraju na miesiąc-wypoczywać przez miesiąc w naszym
          domku letniskowym na Mazowszu.A jak wrócimy (ja i dzieciaki) to już
          do nowego domu.Co prawda ulicę dalej (a nie mieszkamy w jakimś mega-
          super-fajnym miejscu),ale jak ma się własny dom z maluteńkim
          ogródkiem...ach!Wyczekuję.
          • mamamaxia08 Re: Upal... 02.07.10, 22:57
            Zabierz mnie ze sobą do PL! Zabierz mnie! :)
            A tym nowym domkiem to mnie chciałaś dobić (bo upał już mnie prawie wykończył),
            tak? ;)
            • 8zumirodam Re: Upal... 03.07.10, 11:29
              Mamamaxia,ja Ci pozazdrościłam tych przestronności w Waszym domu :)
              Zapraszam i do PL,i pod nowy adres w Holandii!
    • mamqa Re: Upal... 02.07.10, 22:46
      A puchniesz z jakiegoś konkretnego powodu? Bo sprawdzam wątek z terminami
      porodów i nie widzę żebyś się wpisywała...
      Wiem, wiem...ciekawska ze mnie baba ;)
      • tijgertje Re: Upal... 02.07.10, 23:51
        Nie martw sie, na liscie terminow porodowych mnie juz nie zobaczysz,
        miednica i kregoslup po pierwszym odmowily posluszenstwa, a przy
        mlodym z autyzmem mam za duzo roboty, zeby sie do wozka na reszte
        zycia pakowac:/
        Puchnac to puchlam juz jako nastolatka, nie tak, jak teraz, ale moje
        nogi wysokich temperatur nie lubily. Wtedy bylam zdrowa i szczupla i
        nikt nie wiedzial, dlaczego puchna mi nogi, teraz mam duza nadwage,
        ciut podzywzszony cholesterol, ale cisnienie bardzo niskie i reszta
        wynikow w porzadku (badania robilam w poniedzialek), wiec nie wiem,
        ani ja, ani lekarz, widocznie "taka uroda".
        • mamqa Re: Upal... 03.07.10, 04:53
          To masz niewesoło... a lato ponoć zapowiadają upalne...

          PS. ja też z tych szczupłych inaczej :D
          • beba3 Re: Upal... 03.07.10, 11:13
            Klimatyzacji niecierpie. Raz ze halasuje, dwa ze smiardoli, trzy ze powietrze
            jest wysuszone.
            Nos mam suchy, gardlo podraznione i zaczynam kaszlec i kaszlec...
            Gorzej ze Jagoda reguje tak samo ale bardziej z tego powodu cierpi.
            Siedzimy wiec przy wiatrakach. Miela powietrze i jest fajnie!
            Prysznic biore czesciej i jest dobrze.
            • dieren Re: Upal... 03.07.10, 15:51
              Hmnm ja po wczorajszym dniu stwierdzilam ze bez wiatraczka ani rusz
              wiec dzis zakupilam kazdemu do pokoju taki maly i jest ok pozatym z
              racji pracy nie moge przez tydzien jeszcze ruszyc sie z domu wiec
              zakupilismy tez duzy bases i tak od 14 do 19 relaks w baseniku ;)
        • ika.alias Re: Upal... 03.07.10, 16:26
          tijgertje napisała:

          > Puchnac to puchlam juz jako nastolatka, nie tak, jak teraz, ale moje
          > nogi wysokich temperatur nie lubily. Wtedy bylam zdrowa i szczupla i
          > nikt nie wiedzial, dlaczego puchna mi nogi, teraz mam duza nadwage,
          > ciut podzywzszony cholesterol, ale cisnienie bardzo niskie i reszta
          > wynikow w porzadku (badania robilam w poniedzialek), wiec nie wiem,
          > ani ja, ani lekarz, widocznie "taka uroda".

          Probowalas kiedys celzouten? Nr 8 (Natrium Chloride) robi u mnie pod tym
          wzgledem cuda. Nawet bez problemow z waga kiedys przy takiej pogodzie tak bardzo
          puchlam, ze mozna bylo tylko domyslac sie gdzie mniej wiecej byly moje kostki.
          Teraz nawet w te upaly kostki wygladaja tak jakby to byl srodek zimy...
    • sterretje12 Re: Upal... 03.07.10, 21:25
      Nie wiem jak u was ale u nas w limburgii o 17.00 godz wczoraj
      termometr wskazywal 48 stopni. Co prawda w sloncu ale mur domu byl
      goracy.
      Do tego zadnego wiaterku wiec nawet nie bylo jak przewietrzyc.

      Mam do was rowniez pytanie. Od wczoraj mamy problem ze skola.
      Pojawiaja sie takie babelki jak po ugryzieniu komara i okropnie
      swedza. A jak sie je podrapie to robia sie bardzo duze. Nie sa to
      jednak ugryzienia bo siedze w domu i nie mam komarow. a zwlaszcza
      nie pod bluzka czy spodnica. Moja corka tez to ma tylko ona za mala
      aby podrapac wiec male babelki zostaja i zaczerwienienia.

      Czy wiecie co to moze byc? czy to od upalow, czy moze cos innego?
      Spotkalyscie sie z czyms takim?
      • corneliss Re: Upal... 07.07.10, 23:56
        sterretje u nas tak wyglada ospa (waterpokken) najpierw ropne/wodne babelki,
        potem czerwone placki z czubkiem, niestety starszak sie drapie :( bylam u HA u
        nas to potwierdzone
        ja nad morzem, ale slyszlam ze jest rzut ospy wlasnie
      • 8zumirodam Ugryzienia 08.07.10, 10:16
        Sterretje,my też z tego powodu cierpimy!
        Syn ma czerwone bąble,bo się drapie.Ja mam na stopie kilka drobnych
        ugryzień w jednym miejscu,które zamieniły się w jedną,swędzącą
        opuchliznę.
        Co to jest?????
        • mamamaxia08 Re: Ugryzienia 08.07.10, 10:31
          8zumirodam napisała:

          > Sterretje,my też z tego powodu cierpimy!
          > Syn ma czerwone bąble,bo się drapie.Ja mam na stopie kilka drobnych
          > ugryzień w jednym miejscu,które zamieniły się w jedną,swędzącą
          > opuchliznę.
          > Co to jest?????

          Szumirodam, to mogą być meszki (znalazłam jedną w sypialni)... wyglądają
          niegroźnie a ich ukąszenia to koszmar. Mnie też pogryzły - najpierw malutka
          czerwona plamka, a jak podrapałam bo swędziało niemiłosiernie to się wielki
          piekący bąbel zrobił. Posmarowałam jakimś żelem na ugryzienia - AfterBitte Kids
          i przeszło :)
          • 8zumirodam Re: Ugryzienia 08.07.10, 12:23
            A właśnie,meszki! Zapomniałam już o tych łobuzach...
            Tak...to może być to.Ostatnio myślałam,że obtarłam sobie stopę
            crocs'em ale na drugi dzień w tym miejscu pojawiło się coś na kształt
            wysypki i jak już pisałam-spuchło strasznie.
            Szymon ma czerwone,wielkie bąble bez wody i bez ropy,ale długo się
            trzymają i brzydko wyglądają.
            • sterretje12 Re: Ugryzienia 08.07.10, 16:11
              Nie iwem o jakie meszki chodzi. czy to sa processierupsen?
              U nas wlasnie w zlobku powiedzieli ze to od tych wloskow z
              processierupsen.
              • 8zumirodam Re: Ugryzienia 08.07.10, 16:38
                To takie muszki-wyglądają jak owocówki,ale potrafią ukatrupić cielaka.
                Strasznie zajadłe stworzenia...
              • corneliss Re: Ugryzienia 09.07.10, 11:17
                te processierupsen to te gasienice co zjadaja liscie niektorym drzewom a pozniej
                tworza mega biale 'pajeczyny', teraz sa w fazie zrzucania tej siersci i to
                wlasnie parzy i podraznia, jest tez wysypka
                kolo mnie na plazy te kudelki sa nawet w piasku, dzieci i dorosli maja
                podraznienia, pisali nawet o tym w lokalnej gazecie
                • 8zumirodam Re: Ugryzienia 09.07.10, 12:00
                  Ffuuuj...
                • ada9611 Re: Ugryzienia 09.07.10, 12:01
                  Musze sie czyms pochwalic ,w wojnie z bablami po ugryzieniu,syn ma
                  straszne gorace opuchnietepo ugryzieniu,znlazlam sposob,swiezy
                  ziemniak rozciac i przylozyc do ugryzienia zeby wyciagnelo jad,i
                  na noc zawiazane bandazem lub cebula,i dodatkowo pic calcium.to z
                  moich doswiadczen.powodzenia.
                • majadeblij processierupsen 11.07.10, 10:19
                  nie wiem jak u was w gmninie, ale u nas wszystkie deby na ktorych sa
                  te gosienice, oznaczone sa zolta tasma. trzeba uwazac i pod nie nie
                  wchodzic.
                  • lenkaaa Re: processierupsen 11.07.10, 13:40
                    przyznam sie szczerze, ze nigdy o czyms takim nie slyszalam ani sie nie
                    spotkalam, ani w PL ani tutaj... a jak spadna to co sie stanie ? u nas
                    nie ma zadnych oznaczonych drzew.
                  • ika.alias Re: processierupsen 11.07.10, 22:46
                    My mieszkamy na skraju malej dabrowy (takiej wielkosci znaczka na listy ;) ). Co roku nam sie udaje. Dookola wszedzie eikenprocessierups, a u nas zupelnie nic.

                    Odpukac w niemalowane! ;)
    • majadeblij Re: Upal... 03.07.10, 23:53

      ja sie do klubu meczennic dolaczam.
      upaly bardzo zle znosze, w pracy nie ma klimy, dom rozgrzany do
      czerwonosci, nie pomaga otwieranie okien w nocy, mloda kwiczy cala
      noc i leje sie z niej pot (w pokoju u niej w nocy temperatura 32!!!!)
      my z sypialni zrezygnowalismy (na strychu) spimy w goscinnym namalej
      niewygodnej kanapie, ale zamiast 35 mama 29:-)) ja z wiatrakiem ale
      mloda sie boi wiatraka (zgrywa tylko odwazna jak z mama na kolanach:-
      ))
      koszmar, koszmar spuchnieta jestem prawie jak w 9 miesacu ciazy.
      tanoc jakas chlodniejsza, wiec mam nadzieja ze sie poprawi

      trzymajcie sie:-))
      ide glowe do lodowki wsadzic na chwilke:-))

      maja
      • zonajana Re: Upal... 07.07.10, 23:49
        Te przenosne klimy, to go...o, drogie, halasliwe, zra prad i niewiele
        schladzaja, odradzam.

        Mam klime taka normalna, ale mam rowniez 6tygodniowe niemolwe, wiec nie chce tej
        klimy naduzywac.

        Sposoby na spanie w goracej sypialni: przescieradlo moczy sie w wodzie, wykreca,
        po czym nim sie nakrywa, oddajac wode cudownie chlodzi i pomaga na oddychanie.
        No i jesli jest mozliwosc, to klasc sie jak najnizej, na podlodze nawet.
    • go.ga Re: Upal... 11.07.10, 10:54
      A mnie czeka dzisiaj prasowanie... Na sama mysl o wlaczeniu zelazka juz jestem spocona. Oszalec mozna.
      • tijgertje Re: Upal... 11.07.10, 11:49
        go.ga, ja wczoraj cala sterte wyprasowalam, bo juz nie bylo co na
        tylek wlozyc :/ Po trochu, przy wiatraku i wyzasuwanych wszystkich
        kotarach. Zazwyczaj jednak zaczynam kolo polnocy z drzwiami i oknami
        wyotwieranymi na przestrzal, o co maz sie wscieka, ze sie za robote
        biore, jak powinnam isc spac, ale zazwyczaj kaze mu sobie w poludnie
        postac godzinke przy zelazku i od razu sie zamyka;)
      • mamqa Re: Upal... 11.07.10, 12:41
        O...mnie też to czeka... muszę spakować nas na urlop a więc i poprasować
        trzeba... ale się cieszę już na to prasowanie... ;)
        • 8zumirodam Re: Upal... 11.07.10, 23:27
          A ja pakuję do walizki ubrania jak leci-jeszcze tego brakowało,żebym
          zawału przy żelazku dostała ;)
          • mamqa Re: Upal... 11.07.10, 23:48
            Nie ma tak źle, poprasowałam i żyję ;) Wszystko nawet wzięłam machnęłam wbrew
            wcześniejszym planom, ale pomyślałam że po powrocie dość będę miała prasowania
            jak to wszystko popiorę ;)
            • majadeblij Re: Upal... 12.07.10, 09:25
              a ja jestem na urlopie - w niemczech, wczoraj bylo w sloncu 40
              stopni!!!!!!!!!!!!!! w du............e mam taki urlop, meczarnia:-)))
              nie da sie wytrzymac, niec nie da sie zrobic:-)) wczoraj pojechalismy
              do kopalni, uff 18 stopni tam bylo:-))) chialam tam zostac juz na
              zawsze!
    • martaj7 Czy naprawde 12.07.10, 09:42
      Zadna z was nie lubi jak jest tak cieplo? Nie mowie tu o malutkich
      dzieciach, bo wiadomo ze im niefajnie, ale wy?
      No, ja uwielbiam....:)
      Czlowiek sobie chodzi prawie goly:) Sexi:):):)
      • corneliss Re: Czy naprawde 12.07.10, 10:35
        ja lubie cieplo ale bez przesady; nie siedze tez na okraglo na ogrodzie i sie
        nie smaze bo nie da rady (a tu okoliczni sasiedzi tak smaza sie od rana, a
        pozniej poparzenia, zwiedla skora i zmarchy - mnostwo mam tu niedaleko takich
        zjaranych babek w wieku blizej nieokreslonym)
        w dodatku zlamal nam sie parasol;
        w domu mam chlodniej, zaciagam zaslony kiedy grzeje najbardziej; na szczescie
        dzis chlodniej
      • tijgertje Re: Czy naprawde 12.07.10, 13:26
        Ja lubie upaly, ale nie te tubylcze. W polsce, na Poldkarpaciu jak
        jest goraco, to przynajmniej sucho i jest calkiem fajnie. Tu nad
        samym morzem jeszcze ujdzie, ale juz troche w glab ladu jest taka
        duchota, ze rzeczywiscie nie da sie wytrzymac:/
      • 8zumirodam Re: Czy naprawde 12.07.10, 14:25
        martaj,jak ma się co pokazywać to jasne,że fajnie ;)
        No chyba,że wystawię na świat mojego sexy-muffina :D Kochana,po dwójce
        dzieci nie ma szans...same zwisy.No i jakoś kondycja nie
        ta...słabo,serce wali jak oszalałe,dłonie puchną...Co to na starość
        będzie?
        • mamamaxia08 Re: Czy naprawde 12.07.10, 14:48
          :)))Szumirodam, sexy-muffin to genialne określenie! I powiem może tak: żyjemy w
          "nieodpowiedniej" kulturze... oczywiście, mam na myśli nasze sylwetki - są
          miejsca na świecie, gdzie jak najbardziej nasze krągłości byłyby sexy, a może
          nawet plasowałybyśmy się jako za szczupłe :D!
          Powyższe jednak nie zmienia faktu, że nie wypada (i/lub "wdrukowano") nam, że
          nie wypada TAKIEGO ciała za dużo pokazywać... Dlatego też - takie upały - są dla
          mnie koszmarne! Ja uwielbiam jak jest ciepło ale za skwarem nie przepadam...
          Nienawidzę bycia "w sosie własnym" po 2 minutach od wyjścia spod zimnego
          prysznica brrrrr! Nienawidzę uczucia, że nie mam jak i czym oddychać, i tego, że
          w mieszkaniu jest jak w saunie. Płakać mi się chce gdy samochód staje się
          piekarnikiem: buuuu, itp., itd..
          Temperatury od 20 do 30st.C są jak najbardziej OK ale to co powyżej to już dla
          mnie tortury ;)...
          Dlatego właśnie dzisiejsze burze z ulewami, które obniżyły temperatuę otoczenia
          dały mi wiele radości, o! :D
          Pozdrawiam
        • ika.alias Re: Czy naprawde 14.07.10, 16:09
          8zumirodam napisała:

          > No chyba,że wystawię na świat mojego sexy-muffina :D

          ROFLOL!!!

          A na serio: uwazam, ze puszyste pieknosci jak najbardziej moga sie
          odkrywac! Krotkie spodniczki i rekawki czesto bardzo im pasuja,
          wystarczy tylko, zeby nie byly za obcisle.

          Ja mam z kolei inny problem: strasznie jasna skora. Gotuje sie w
          dlugich spodniach, bo za zadne skarby nie chce swiecic moimi nogami
          przypominajacymi "butelki z mlekiem". A nie mam zamiaru niszczyc
          sobie skory na solarium.

          W tym roku jednak po raz pierwszy zaczelam w taka pogode smarowac
          sie samoopalaczem, kupilam spodnie 2/3 i wyszlam w nich na ulice. Co
          za roznica!!! :)
      • majadeblij Re: Czy naprawde 13.07.10, 22:51
        seksi:-)))inaczej - jakbym ja sie za bardzo rozebrala.
        pozatym, nogi cale w pajaczkach po ciazy - super seksi:-))
        opuchniete nogi - super seksi:-)))
        opony, rozstepy...aaaaaaa, nawet mi sie nie chce wymieniac:-))
        po prostu chodzacy seks! aby ludzi na ulicy o zawal serca nie
        pryprawic, wole sie porzadnie odziac:-))) nawet w 35 upal:-)
        • anitax Re: Czy naprawde 16.07.10, 20:36
          No co Wy opowiadacie? A ja myslalam, ze jak sie ma dzieci to latwiej
          o zgrabna sylwetke.

          Codzienne spacery z maluchem dotleniaja i poprawiaja kondycje,
          noszenie na rekach super rzezbi ramiona, ile sie trzeba naschylac po
          smoczki, zabawki - wystarczy pamietac o wciagnietym brzuchu.
          Bieganie po schodach dobrze wplywa na miesnie nog i posladkow.
          Codzienny trucht przy maluchu zasuwajacym na hulajnodze czy rowerku
          to super trening kardio. Do tego wspolne wypady na basen, gra w
          pilke czy w badmintona w parku … Wystarczy aktywnie uczestniczyc w
          zyciu dziecka.
          Podpuszczam Was troche, ale przyznajcie - bycie mama nie musi byc
          tylko zagrozeniem dla sylwetki :-)

          • lenkaaa Re: Czy naprawde 18.07.10, 15:51
            cos w tym jest Anitax, bo po urodzeniu Emilii calkiem ladnie schudlam i
            jakis rok albo 2 po porodzie bylam szczuplejsza niz teraz (mimo, ze
            niedawno kupilismy 3 pary rolek i jezdzimy razem w parku), gdy Emi ma 5
            lat, hi, hi...
            • lenkaaa Re: Czy naprawde 18.07.10, 15:53
              a jaka teraz macie podoge w NL ? Ja z utesknieniem wspominam
              holenderskie upaly, bo jestem po tygodniu pobytu w poludniowej Walii w
              strugach deszczu (jak w NL w listopadzie). Jutro uciekamy do Londynu i
              mam nadzieje, ze bedzie lepiej...

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka