Pomóżcie.

[australijka]

Pomóżcie proszę. Ale tylko chętne do pomocy a nie do złapania okazji do zjechania. Tak miałam z filmem. Prosiłam o pomoc a dostałam zj...ę burę, że sobie wyszukać nie umiem.
Chodzi o dwie książki. Typowe młodzieżówki . Ale sprzed lat,
Pierwsza. Matka bohaterki jest jakąś karierowiczką z PRL ( kierowniczka sklepu w okresie kartkowym?) i czyha na mieszkanie staruszki. Bohaterka ma szczuplutką, śliczną siostrę a sama jest gruba i pryszczata.
W akcie desperacji kupuje w Pewexie za kase podebraną matce masakrycznie drogi , za ciasny komplet dżinsowy, który pruje się w szwach. I nic a nic więcej nie pamiętam.
Druga.
Chyba w wyniku rozwodu rodziców bohaterka trafia do domu babci. Opis jakiegoś pokoiku jak dla Ani z Zielonego Wzgórza, moment, w którym ojciec wyrzuca z samochodu szczeniaka, bo zwymiotował/nasikał na dywanik, opis sytuacji w której ojciec uważa, że ścierka do podłogo to ściereczka do naczyń ( że babcia taką czyściochą była).
I tyle.
Po co mi to? Nie mam zielonego pojęcia. Łażą za mną te książki sprzed lat. Teraz oczywiście to jakieś gnioty ale chciałam złapać klimat tamtych lat. To jak obejrzeć stary film.
Dziękuję pomocnym z góry.

[afro.ninja]

Ewa Ostrowska Co słychać za
tymi drzwiami?
Ten drugi tez Ostrowska Bociany odlatują do cieplych krajów

[konsta-is-me]

Tak, pamiętam te pierwszą książkę...

[konsta-is-me]

Ta sytuację ze ścierka do podłogi wzięta za ręcznik też, myślałam że to tasama książka ?
Śmieszne, że podobne fragmenty z książek tak samo zapadają w pamięć, swoją drogą.

[annajustyna]

Były to siostry Bronia i Martyna. Podobno istniała też wersja uwspilczesniona, m. in. z innymi imionami bohaterek.

[annajustyna]

W drugiej książce matka bohaterki miała na imię Franciszka, ale tytułu nie pamiętam.

[konsta-is-me]

W drugiej matka wróciła na wieś, do rodzinnego domu , zaczęła czesać się "po wiejski"-warkocze dookoła głowy,a córka uważała że to obciachowe.
Ale chyba jakoś już to byłoby by mało zrozumiałe dzisiaj, współcześnie i te warkocze i ta "wiejskość"?
Młodsze pokolenie nie wiedziałoby o co chodzi.

[doubledoublejoyandtrouble]

annajustyna napisała:

> Były to siostry Bronia i Martyna. Podobno istniała też wersja uwspilczesniona,
> m. in. z innymi imionami bohaterek.


Maryna.

[annajustyna]

Naprawdę?

[doubledoublejoyandtrouble]

afro.ninja napisała:

> Ewa Ostrowska Co słychać za
> tymi drzwiami?
> Ten drugi tez Ostrowska Bociany odlatują do cieplych krajów

"Bociany zawsze wracają do gniazd"

[afro.ninja]

Poprawiłam w poście poniżej. Pamiętałam tę książkę i bociany.

[doubledoublejoyandtrouble]

afro.ninja napisała:

> Poprawiłam w poście poniżej. Pamiętałam tę książkę i bociany.

Tak, dopiero później zauważyłam, sorry

[tt-tka]

afro.ninja napisała:

> Ewa Ostrowska Co słychać za
> tymi drzwiami?
> Ten drugi tez Ostrowska Bociany odlatują do cieplych krajów


"Bociany wracaja do gniazd"
reszta sie zgadza

[ichi51e]

Siesicka?

[afro.ninja]

Bociany zawsze wracają do gniazd. Tego drugiego nie jestem pewna, ale tak myślę, ze to ta książka.

[iwoniaw]

Pierwsza to "Co słychać za tymi drzwiami"

[stara.mostowiakowa]

Pamiętam tę pierwszą, bardzo mi się podobała ale była dołująca. Bohaterka miała na imię Bronka. Mieszkali z babką którą matka strasznie pomiatała. I tak właśnie o niej i do niej mówili : babka.

[triss_merigold6]

Tę pierwszą mam.

[triss_merigold6]

"Co słychać za tymi drzwiami", starsza córka była podobna do ojca - tęga, niezbyt bystra, nieforemna, młodsza śliczna, szczupła, zdolna, chciała się dostać na medycynę i matka szukała znajomości.

[australijka]

Och tak, tak, tak. Jakie z Was błyskawice.
Na All są te pozycje za całe 3-4 zł.
Bardzo dziękuję.

[konsta-is-me]

A mogę się dołączyć?
1.Jest profesor, który ma psa i narracja jest z punktu widzenia psa.
Konstruuje robotami imieniu Bartek (znaczy profesor konstruuje), który ma być pomocą domowa a przenosi się w czasie i z powodu metalowego wyglądu,zostaje wzięty za rycerza i chce być człowiekiem chyba.

2 .Druga-rodzenstwo, które z jakiegoś powodu podróżuje ,latając starym młynem, a jakiś zły człowiek ich prześladuje.Pamietam tylko ten latający młyn.

3.Jest jakaś postac-Maciek i ma przyjaciółkę -wronę, która lubi śpiewać "umarł Maciek ,umarł, już leży na desce"😅

[konsta-is-me]

Już znalazłam o tym robocie-"Mechaniczny rycerz", A. Lewkowska.

[doubledoublejoyandtrouble]

konsta-is-me napisała:


>
> 2 .Druga-rodzenstwo, które z jakiegoś powodu podróżuje ,latając starym młynem,
> a jakiś zły człowiek ich prześladuje.Pamietam tylko ten latający młyn.

"Czarodziejski młyn" Aliny i Jerzego Afanasjewów

>

[konsta-is-me]

Dzięki.
Update o tej trzeciej-Maciek mieszka w bloku, le chyba nie jest człowiekiem, tylko nie wiem kim...
Jest tam też dziewczyna która twierdzi że ma wieloryba w łazience i karmi go krylem i przyjaźni się z dwoma chłopcami.

[lalkaika]

Co slychac za tymi drzwiami. Masz na chomiku. Strasznie swietna, ile sie naplakalam jako nastolatka. Bylam taka Bronka.
Druga tez Ostrowskiej.

[mariken]

to jeszcze ja - książka o dziewczynie, która trenuje (biegi? skok w dal?), jakiś chłopak w tle, plus problemy w domu (ojciec wyjechał?) - tyle pamiętam, szukam od lat ale znaleźć nie mogę...

[lukrecja46]

mariken napisała:

> to jeszcze ja - książka o dziewczynie, która trenuje (biegi? skok w dal?), jaki
> ś chłopak w tle, plus problemy w domu (ojciec wyjechał?) - tyle pamiętam, szuk
> am od lat ale znaleźć nie mogę...

Przypomina mi " Stonogę" Krystyny Boglar

[dvdva]

A to latwe.
Przez ciebie, Drabie. Zofia Chadzynska.

[panna_meganna]

"Przez ciebie Drabie" Zofii Chądzyńskiej? Bohaterka trenuje skoki w dal,matka nie żyje, ojciec wyjechał budować chyba jakiś kombinat, stawiając córkę przed faktem ożenku z młodą kobietą, która stara się zastąpić jej matkę, bardzo fajna lektura

[dvdva]

Dzidka chyba skok wzwyz trenowala.
Cos mi sie kojarzy, ze ojciec pracowal w rozglosni radiowej? A moze byl dziennikarzem?
Ozenil sie z Alicja, przyprowadzil ja do domu i dopiero wtedy przedstawil ja corce.
Kojarzy mi sie za to inna ksiazka, w ktorej ojciec wyjechal na zagraniczny kontrakt, mial wypadek, matka musiala do niego pojechac i zostawila dwoje dzieci pod opieka sasiadki?

[lukrecja46]

dvdva napisał(a):

>
> Kojarzy mi sie za to inna ksiazka, w ktorej ojciec wyjechal na zagraniczny kont
> rakt, mial wypadek, matka musiala do niego pojechac i zostawila dwoje dzieci po
> d opieka sasiadki?

No to właśnie wspomniana przeze mnie Stonoga.

[dvdva]

Musze kiedys dorwac i odswiezyc sobie

[panna_meganna]

dvdva napisał(a):

> Dzidka chyba skok wzwyz trenowala.
> Cos mi sie kojarzy, ze ojciec pracowal w rozglosni radiowej? A moze byl dzienni
> karzem?
> Ozenil sie z Alicja, przyprowadzil ja do domu i dopiero wtedy przedstawil ja co
> rce.

Jasne, skok wzwyż, masz rację. Ale to Alicja pracowała w radio, ojciec budował zakłady petrochemiczne w Płocku. Po lekturze wątku sięgnęłam na półkę i jestem w połowie "Draba"

[mariken]

dzięki dziewczyny!!

[dvdva]

Milej lektury.
Pamietam, ze gdy czytalam te ksiazke, to bardzo zal bylo mi Dzidki, ojciec ciagle nieobecny, obca baba w domu, pretensjonalna Tessa udajaca przyjaciolke. Tylko Maja i Petal byli ok, no i oczywiscie Drab, ktory faktycznie istnial.

[smillla]

Pierwsza, tak mi się wydaje: "Co słychać za tymi drzwiami". Autorki nie pamiętam. Świetna książka, mnóstwo autentycznych i ważnych motywów psychologicznych. Treść pamiętam do dziś, a to znaczy, że książka była ważna i dobrze napisana. Dla jednej z córek, tej "udanej", zawsze matka przynosiła cudem załatwione pomarańcze, a tej "nieudanej" mówiła "Ty jedz jabłka!". Ta pierwsza, imię bodajże Marianka, miała dopasowane kożuszki, puchate czapeczki i etykietę subtelnej i wrażliwej. Wolno jej było kaprysić, niedomagać i nic nie robić w domu. Jej wrażliwość i emocjonalność była na pokaz: w rzeczywistości dziewucha była cwana i cyniczna. Chętnie korzystała z ciężkiej pracy babci, która musiała szuflować śnieg i posługiwać rodzince, nigdy nie pomogła. Roniła krokodyle łzy nad koniem pociągowym, który złamał nogę, i był to dla niej tylko powód do jeszcze większych "globusów" i gwiazdorzenia - a ta "nieudana i niemiła" siostra z siarczystym wk...rwem opierniczyła głupich gapiów i coś tam konstruktywnego zrobiła. Ładnie była pokazana rola nauczyciela/ki biologii. Zadał/a uczniom na wiosnę pracę - posadzić roślinkę i poczekać na efekty. Uczniowie posadzili kwiatuszki i fasolki, a moja ulubiona buntowniczka ostentacyjnie wetknęła w doniczkę suchy patyk. Na to profesor/ka, że bardzo dobrze, wyrośnie z tego bardziej wyjątkowa i większa roślina, niż czyjakolwiek. Buntowniczka podlewała - i wyrosło drzewko wierzby!..
Piękna historia, wzruszyłam się przypominając ją sobie, więc i Tobie dziekuję za przypomnienie.
Mam też teorię, dlaczego teraz to za tobą chodzi. Dlatego, że mamy powszechne wciskanie dziewczyn w model pięknej, grzecznej, nijakiej i pustej Marianki. Za bycie Marianką głaszcze się kobiety po główce. A to te dziewczyny niegrzeczne, zbuntowane, wulgarne i szorstkie, ale mające serce i rozum na właściwym miejscu, dziewczyny potępiane przez szacowne instytucje - właśnie próbują wyhodować z patyka drzewo i zrobić cud...

[annajustyna]

Martynka...

[doubledoublejoyandtrouble]

annajustyna napisała:

> Martynka...


Marynka

[annajustyna]

Dobra, dobra... A jak nazywał się jej chłopak, co chciał ja wykorzystać, o jeździł małym fiatem?

[filga]

To chyba zbyt duże uproszczenie

[smillla]

Możliwe. Ale książka dobra, skoro po latach budzi skojarzenia z aktualnościami - trafne czy nie, ale intensywne.

[lily_evans11]

Ogólnie książka jest o tym, że pozory mylą. A Marynia, z tego, co pamiętam, była niezłą konfidentką w dodatku.

[swiezynka77]

Matka Bronki była kierowniczką mięsnego i odkładała mięso za łapówki. Kochałam tę książkę i oczywiście identyfikowałam się z Bronką.

[stephanie.plum]

no jak nie, jak tak?

[21mada]

Jak można identyfikować się z Bronką? Też byłaś brzydka, gruba, tępa i miałaś zły charakter? Bronka miała niby 'serce na właściwym miejscu'?? Oszukiwała ludzi w autobusie, że jest w ciąży żeby zdobyć miejsce siedzące, albo że jest kaleką której właśnie ukradziono kulę. No faktycznie, milusia osoba. I nienawidziła siostry bo jej zazdrościła urody i inteligencji. Czy to wina Marynki że była ładna i zdolna? Ja raczej identyfikuję się z Marynką. Też byłam zdolna i też pewnie były jakieś zazdrośnice, które nie mogły znieść że ja dostaję piątki a one tróje. Jak ktoś jest ponadprzeciętny, to zaraz się znajdą zakompleksione miernoty które chcą go zadziobać. Ze złości - że ona taka śliczna i mądra, a ja taka beznadziejna. Nikt nie kazał Bronce tyle jeść (sama przyznała "jestem gruba bo tyle żrę") ani nie bronił jej się uczyć.

[doubledoublejoyandtrouble]

Ostrowskiej książki w ogóle są bardzo poruszające wszystkie, tak dokłada do pieca. I bronią się po latach zdumiewająco dobrze.

[filga]

Ale są niesłychanie dolujace. Przynajmniej ja je tak odbieram

[doubledoublejoyandtrouble]

filga napisał(a):

> Ale są niesłychanie dolujace. Przynajmniej ja je tak odbieram

Strasznie. Wychowawcze, mądre, ale dołujące. Po "Zabić ptaka" w nastoletnim wieku przed dobry kwartał nie odważyłam się odpyskować Mamie. Do dziś, jak czytam te książki to mi serce pęka, serio.

[filga]

Właśnie miałam to samo napisać. Zabić ptaka jest straszna. Przeżyłam okropnie

[konsta-is-me]

Tak, po "Zabić ptaka" miałam wręcz traumę...
Trochę żałowałam,że przeczytałam.
Ale faktycznie, książki świetne,wartościowe i ...bardzo dolujace.

[prezent_urodzinowy]

Znalazłam online i przeczytałam dziś wieczór. A teraz nie mogę się pozbyć z głowy takiego niepokoju, że coś robię źle... Mocna książka, mimo wieku.

[lot_w_kosmos]

Ojej, jak fajnie ze przypomniałaś.
Kiedyś był fajny wątek o starych książkach.
Wklejam link, bo był zacny.

forum.gazeta.pl/forum/w,567,167616865,167616865,Ktos_pamieta_tytul_ksiazki.html

[schiraz]

Podepnę się pod wątek. Szukam książki Opowieść o mojej Agnieszce Zofii Krzyżanowskiej. Może komuś zalega, chętnie odkupię.. Nie ma na allegro, olx.. Jest to dla mnie pozycja sentymentalna. Bardzo chciałabym ją mieć. W okolicznych bibliotekach też nie mają - choć mieli - ale jest wycofana ze zbiorów..

[anika772]

Ewa Ostrowska, czytałam obie. To była w ogóle świetna pisarka i obserwatorka ludzi. Jej bohaterowie zawsze byli wiarygodni.
Czytałyście "W sidłach strachu"? Genialna książka.

[konsta-is-me]

Boję się już czytać ja.
W sensie, podziwiam mistrzostwo ale strasznie dolujace są jej książki.

[grey_delphinum]

Książki są dokujące, ale świetne.

[homohominilupus]

grey_delphinum napisał(a):

> Książki są dokujące, ale świetne.


Do dziś pamietam Zabić ptaka

[australijka]

A Wiecie, że się wzruszyłam? Bo czasami tak mi przykro, że same babki tu jesteśmy a potrafimy sobie do gardeł skoczyć o byle gawno. No nie wszystkie i nie zawsze ale bywa. A tu tak ślicznie piszecie a ja widzę, że jednak dużo w nas tej jednej gliny.
I żeby tak było, bo kobieta zawsze kobietę powinna wspierać.
Te książki musiały wywrzeć na mnie wrażenie, skoro po 40 latach ? i przeczytaniu kilku tysięcy pamiętam . Czegoś mi z nich dziś potrzeba.
Piszą, ze było wznowienie i jakieś unowocześnienie /uwspółcześnienie "Co słychać za tymi drzwiami" ale jednak większość woli wersje pierwotną.
Dobrze Was mieć na całym świecie ale gdy trzeba na wyciągnięcie ręki . I wiedzy.

[malgosiagosia]

australijka napisał(a):

> I żeby tak było, bo kobieta zawsze kobietę powinna wspierać.

Czowiek czlowieka powinien wspierac.

[donica35]

To ja się podepnę - akcja dzieje się przed wojną w Poznaniu, bohaterka mieszka w internacie prowadzonym przez zakonnice, jest dość zbuntowaną, niezależną osobą. Pierwsze miłości? 🤔Jakieś przedstawienie w Apollo albo Teatrze Polskim? 🤔
Któraś z Was w ogóle kojarzy taką powieść?

[bleuet]

Kojarzy mi się z "Galopem na przełaj" Marii Ginter, tyle że to książka autobiograficzna - pisarka była absolwentką szkoły urszulanek w Pniewach

[donica35]

Dzięki, uff, męczyło mnie to od lat

[sainiri]

O ja też dziękuję za Marie Ginter, kiedyś czytałam i ostatnio sobie za nic w świecie przypomnieć nie mogłam!!!

[homohominilupus]

tej nie ale podpinam się z pytaniem kto czytał Dag corka Kasi?
O wiejskiej dziewczynce wysłanej przez matkę parowcem do ciotki mieszkającej w Chicago przed II wojna światową.
Uwielbiałam, zaczytywałam się, znałam niektore fragmenty na pamięć

[seniorita_24]

Czytałam nawet dość niedawno. Nadal irytowalo mnie zachowanie bliskich Dag. Jest druga czesc, ale nie znalazłam jej.

[homohominilupus]

Czytałam druga część
Zachowanie bliskich Dag... oczywiście że bardzo nie w porządku ale przecież nie działo się to we współczesnych czasach tylko przed wojną. Wtedy nikt sie z dziećmi nie cackał

[filga]

" Ostatnie lato"

[szara_w]

Czytałam, bardzo lubiłam. Druga część o wiele słabsza.

[doubledoublejoyandtrouble]

homohominilupus napisała:

> tej nie ale podpinam się z pytaniem kto czytał Dag corka Kasi?
> O wiejskiej dziewczynce wysłanej przez matkę parowcem do ciotki mieszkającej w
> Chicago przed II wojna światową.
> Uwielbiałam, zaczytywałam się, znałam niektore fragmenty na pamięć

Ja. Przesmutne.
>

[annajustyna]

Ja. Smutne...

[sainiri]

To jeszcze takie pytanie. Opowiadanie. Polskie chyna. Czytałam gdzieś okolo na początku 2000 r. Dzieje się w okolicy Świąt BN, do bohaterki ktoś przychodzi w odwiedziny czy na Wigilię - chyba coś ze brudny niezbyt pachnący etc a ona przyjmuje go i na koniec się okazuje że to pies...?
Ktoś kojarzy coś podobnego?

[aandzia43]

Też czytałam, dawno temu i nie dawało mi spokoju co to i kto napisał. Mam, dogrzebałam się! "Zdążyć przed pierwszą gwiazdką" Grocholi.

[aandzia43]

Mała książeczka dołączona do świątecznego wydania Wyborczej wieki temu, odnalazłam na najwyższej półce, przy okazji strzepnęłam kurz

[sainiri]

Tak, faktycznie! Dziękuje!!!!

[stephanie.plum]

wiesz, że właśnie o tej pierwszej książce ostatnio myślałam?

i też nie pamiętałam tytułu ani autorki...

[aqua48]

A czytałyście taką książkę, w której bohaterka młoda dziewczyna zaciąga się na statek jako chłopak, ale w jakimś porcie przebiera się znów w sukienkę i idzie do manicurzystki bo ma strasznie zniszczone paznokcie pracą, A potem na statku znów w przebraniu chłopaka okazuje się, że zapomniała zmyć lakier co dostrzega jakiś marynarz w którym się skrycie podkochuje. Pamiętam że to gruba książka była. Chyba?

[filga]

"Córka kapitana okrętu". Jedna z ukochanych książek mojego wczesnego dziewczynstwa

[aqua48]

filga napisał(a):

> "Córka kapitana okrętu". Jedna z ukochanych książek mojego wczesnego dziewczyn
> stwa

O dzięki, ja też ją czytałam chyba dwa razy..

[cisco1800]

To jeszcze ja. Bohaterką jest młoda dziewczyna która przyjaźni się ze starszą mocną kobietą (często pada tam jej opis że ma fryzurę obciętą "pod garnek). Kobieta ta też ma kota. Jest tam też przez cały czas wątek niepełnosprawnego skoczka narciarskiego, który miał wypadek. Bohaterka do niego jeżźzi do szpitala / sanatorium (?). Nie pamiętam już czy był to syn tej kobiety... kurczę tyle pamiętam, ale bardzo mi się podobała

[stara.mostowiakowa]

A czy ta starsza kobieta nie jest zwana przez dziewczynę 'doktorzycą'? Bo jeśli tak, to jest to.'Wstęga pawilonu' Chądzyńskiej.

[swiezynka77]

Tak!!!

[kurt.wallander]

swiezynka77 napisał:

> Tak!!!
>

Właśnie miałam pytać o tytuł tej książki. Nie pamiętałam, że chłopak był skoczkiem.

Wspomniane książki Ostrowskiej mam w domu, ale nie odważyłam się jeszcze na ponowne przeczytanie (a czytałam lat temu chyba ze 30).

[cisco1800]

Tak!!! Kochana dziękuję!

[homohominilupus]

Ewa Ostrowska pisala mocne i drastyczne książki. Jednak czytalam jedna, juz jako dorosla osoba, nie pamiętam tytulu, bylo o rodzicach wychowujacych syna z autyzmem. Ktos pamieta?
To juz bylo zbyt drastyczne, za duzo niepotrzebnego okrucieństwa, cos jak filmy gore.

[prezent_urodzinowy]

No dobra, to ja się podłączę ze swoim pytaniem, od lat mnie to dręczy.. Książka dzieje się w czasach PRL, jest dziewczyna i jakiś Węgier, który przyjeżdża z rodzicami na leczenie do Polski? Chyba jest niewidomy albo grozi mu utrata wzroku? A może nie przyjeżdża na operację, tylko ona jest w planach?
W każdym razie - dziewczyna i Węgier. I miłość, chyba.
Jak to zgadniecie, to...kurde no, nie wiem

[annajustyna]

A kojarzycie "Kochaną rodzinkę i ja" (mnie)? Oraz Rodzinkę Szkaradkow i Rodzinne kłopoty Natalii Rolleczek?

[triss_merigold6]

Tak!

[filga]

Tak, ale bardziej "Drewniany różaniec". Mroczna powieść

[tt-tka]

A czytalas ciag dalszy Rozanca, "Oblubienice" ? To jest dopiero mroczne...

Ostrowska dla doroslych jest straszniejsza niz Dostojewski. "Miedzy nami niebotyczne gory" i "Owoc zywota twego" odchorowalam. Ale wracam do nich.

[filga]

Pewnie, że czytałam. Ale jakoś różaniec bardziej zapadł mi w pamięć. Fakt, nie wracałam do tych książek.

[annajustyna]

Pamiętam film Oetelskich. Zgroza.

[annajustyna]

Petelskich

[21mada]

Tak. Te książki są super. Powinni je wznowić. Natalia Rolleczek niedawno zmarła w wieku 100 lat.

[laurels]

Za mną tez chodzi pewna książka, nawet nie wiem czy ta była jakaś chała czy klasyka, ale chętnie przeczytałbym jeszcze raz. Książka może być rosyjskiego autora, ale nie na 100%. Główny bohater, mężczyzna, alkoholik, życie mu się całkiem rozpada. Zaczyna wspominać sobie młodość i zastanawiać się gdzie popełnił błędy, ze tak mu się źle ułożyło życie. Jakimś (nie pamietam jakim) trafem cofa się w przeszłość żeby naprawić błędy młodości. O ile dobrze pamietam, chyba mu się nie udaje.

[sainiri]

odkurzam wątek, z prośbą o pomoc.
gdzieś rok temu czytałam opis książki, nie zapamiętałam tytułu, potem mi uciekło, a chciałabym przeczytać. To chyba była jakaś skandynawska powieść (kryminał? thriller?). Bohater jedzie autem, jest ciemno, sypie śnieg i nagle widzi przed samochodem chłopca. Potem ten chłopiec znika. Może ktoś coś kojarzy, bo chodzi za mną i nie mogę namierzyć.