hrabina_niczyja
22.06.22, 11:59
Otóż mam nie tyle problem co zagwozdkę o co może chodzić. Mam klientów, para, mężczyzna i kobieta. Nikt z polecenia, przyszli z ulicy. I teraz do sedna. Nachodzą mnie nieumówieni i w zasadzie bez konkretnego powodu, ot tak pogadać. Przy okazji dostałam zaproszenie na piknik, bo oni mają urokliwą działeczkę, jakieś komplementy jak to ładnie wyglądam. W środę przed długim weekendem nalegali na spotkanie w piątek, choć doskonale wiedzieli, że nikt z nas nie pracuje. Nie zgodziłam się. Poczulam się osaczona, więc przekazałam ich sprawy pracownikowi z informacją do nich, że od dziś nastąpił nowy podział obowiązków i ich sprawy obsługuje ta i ta osoba. No i dziś byli umówieni z nową osoba i co się okazuje- odwołali spotkanie, a ja dziś mam wolne. W rozmowie telefonicznej zapytałam dlaczego tak im zależy, żebym to była ja. Odpowiedź, bo pani jest kobieta, a to miłej i przyjemniej współpracować, generalnie niby niewinnie, ale z podtekstem. Nóż qwa! O co tu biega? I jak to rozwiązać? Bo oni też nie rozumieją, że ja kawiarni nie prowadzę i nie przychodzi się towarzysko. Jestem już gotowa rozwiązać umowę z nimi, bo naprawdę czuje się mega niekomfortowo i już podejrzewam ich o jakieś zboczeństwa 😀