Bezsenność u nastolatka

[nicknachwile79]

Nastolatek (14, bliżej 15) nie może spać. Potrafi pół nocy albo i dłużej,, rzucać się po łóżku", jak już nie może wyleżeć to zaczyna chodzić po mieszkaniu, bo ileż można tak leżeć. Nie pomaga wietrzenie i ochłodzenie pokoju, wypicie mleka przed, nie ogląda też wieczorem tv, ograniczył siedzenie na tel. Nie obiada się przed samym spaniem. Dalej o normalny sen ciężko. Dadza radę doraźnie pomóc jakieś suplementy na spanie? Jeśli tak, to jakie?
Czy psychiatra dziecięcy przepisze nastolatkowi jakies tabletki na bezsenność czy raczej niechętnie?

[nicknachwile79]

Objada*

[kochamruskieileniwe]

Psychiatra to chyba dobry trop. Pokieruje co dalej..
Twój syn ostatnio nie ma lekko, z tego co piszesz (rodzina, dziewczyna). Może czas na pomoc fachową...

[daniela34]

O której się kładzie, o której musi wstać i czy jest typem "sowy" czy "skowronka"?

[nicknachwile79]

Kładzie sie codziennie +- 23, żeby była raczej ta stała pora. Wstaje około 5:45.

On tak różnie miał z tym spaniem i wstawianiem: raz szedl spać wcześniej i wstawal też wcześnie, innym razem szedł spać późno i później wstawal, ale też mógł iść późno i wcześnie wstać.

Teraz nie daje rady zasnąć. Myśli mu się kotłują, nie potrafi się wyciszyć, mimo, że rozpraszaczy uwagi nie ma wokół siebie. Mówi, że czasem ta niemożność zaśnięcia go wykańcza i dość ma już tego. Takie typowe, domowe sposoby guzik dają. I sama nie wiem w co uderzyć: w suple na sen czy od razu psychiatra i lek na receptę (ale nie wiem, na ile chętnie psychiatrzy przepisują nastolatkom leki na spanie)?

[purchawka2020]

Psychiatra. Suple nie działają przy takim natężeniu.

[agaros26]

A długo to już trwa? Mój nastolatek miał takie etapy, minęło. Wprowadziliśmy wieczorne spacery, ciepłe mleko. Może pomogło a może przeszło samo. Ja bym nie szła w żadne leki ani psychiatrę. Chyba że trwa to już bardzo długo. A może ma jakieś problemy.

[nicknachwile79]

W wakacje już się zaczelo, od około 2 miesięcy mówi, że jest źle. I dlatego już nie daje rady.
A problemy są ogolnorodzinne swoją drogą.

[daniela34]

Widzisz, pytałam, bo ja też tak okresowo miałam, mniej więcej w tym samym wieku i było to związane z zupełnym niedostosowaniem planu lekcji do tego, jaki ja miałam rytm dnia (przy czym to nawet nie chodziło o to, że lekcje były na przykład od 7.10, tylko raczej o to, że raz tak, a raz popołudniu). To nakręcanie się i gonitwę myśli też znam.
Ale skoro to się zaczęło w wakacje i sytuację macie taką, jaką macie, to pewnie że najlepszy będzie lekarz.

[mebloscianka_dziadka_franka]

A w sumie to czemu od razu psychiatra, a nie lekarz rodzinny?

[nicknachwile79]

A pediatrzy/internisci wypisza?
Znajomej rodzinny wypisać nie chcial, dopóki nie miał,, podkładki" od psychiatry.

[mebloscianka_dziadka_franka]

Pewnie zależy od lekarza, ale powinien. Generalnie to każde leczenie powinno się rozpoczynać od wizyty u lekarza rodzinnego, lub pediatry w przypadku dzieci, który, jeśli pacjent tego wymaga kieruje dalej do specjalisty.

[koko8]

Po to wprowadzono możliwość rejestracji do lekarzy niektórych specjalizacji bez skierowania od internisty/pediatry, żeby można było ominąć ten etap, często zbędny i wydłużający proces leczenia.

[nicknachwile79]

Też tak myślę, a lepiej iść od razu do konkretnego specjalisty niż się męczyć ileś tam jeszcze.

[jednoraz0w0]

A próbowałaś jakieś ziołowe rzeczy typu neospasmina?

[abidja]

jednoraz0w0 napisał(a):

> A próbowałaś jakieś ziołowe rzeczy typu neospasmina?

To lek z alkoholem.

[eriu]

Bo bezsennością zajmuje się psychiatra właśnie. To jest część specjalizacji.

Im dłużej trwa bezsenność bez leczenia tym bardziej się utrwala. Więc nie warto czekać.

[nicknachwile79]

O to mi chodzi, żeby później nie było jeszcze gorzej, jak już łatwo mu nie jest.

[ania_z_zielonymii]

Przede wszystkim psychiatra, ale doraźnie mogę powiedzieć, że mojemu synowi przy podobnych objawach naprawdę pomogła melatonina. Mój syn też miał nocny kocioł myśli, też próbowaliśmy wszystkiego (wietrzenie, higieniczny tryb życia, ograniczenie elektroniki), ale w po kilku nieprzespanych nocach to mam wrażenie, że nie spał, bo się bał, że nie zaśnie - błędne koło. Mój syn (prawie 13 l) brał 1 mg w żelkach. W składzie był też chyba rumianek i waleriana. Teraz sam fakt, że te żelki stoją na stoliku nocnym i w razie co może wziąć, powoduje, że o dziwo śpi spokojnie bez żadnego wspomagania.

[aguar]

Tak, bo w zaśnięciu najbardziej przeszkadza strach, że się nie będzie mogło zasnąć, że się człowiek nie wyśpi, jutro będzie w gorszej formie, nie podoła zadaniom - i tak się można nakręcać.
Synowi autorki proponowałabym kłaść się wcześniej 21-21.30, właśnie żeby miał poczucie, że wcale nie musi natychmiast zasnąć, aby się wyspać do tej 5.45, że ma zapas, aby chwilę poleżeć, o czymś pomyśleć. To może zredukować niepokój i pomóc zasnąć.

[1matka-polka]

"ale nie wiem, na ile chętnie psychiatrzy przepisują nastolatkom leki na spanie)?"

Leki przepisze pewnie na depresje a nie na spanie i terapie przede wszystkim zaleci.

[1matka-polka]

"Myśli mu się kotłują, nie potrafi się wyciszyć"

Rozmawialas z nim o tych myślach?

[nicknachwile79]

Dręczy go brak pewności jutra, nie wie, co ma sam ze soba zrobić. Powiedział, że walkuje mu się cały ostatni rok i już myśli, co będzie za x miesiąc. Choćby chciał, nie umie nie myśleć i zająć głowy czymś innym.. Do tego presja szkoły, dużo nauki. Jest mu ciężko i zaczyna to wychodzić coraz bardziej.

[1matka-polka]

"Choćby chciał, nie umie nie myśleć i zająć głowy czymś innym.. “

No to potrzebuje kogoś, kto go nauczy, jak sobie radzic z natretnymi myslami i jak myslec o problemach, zeby miec spokojny umysł. Taka nauka trwa długo i jest bardzo trudna, ale potem juz starcza na cale życie.

[berdebul]

Melatonina, ćwiczenia oddechowe/dźwięk na którym można się skupić żeby nie myśleć, regularne spacery/jazda na rowerze na zewnątrz i łapanie słońca.

[purchawka2020]

Jasne...

[berdebul]

Nie ma lekow nasennych, które można brać całe życie. Znalezienie przyczyny, umiejetność uspokojenia umysłu etc przyda mu się na całe życie.

[eriu]

Melatonina to nie jest coś co można brać długo, więc nie rozwiąże problemu. Melatoniny nie powinno się brać dłużej niż tydzień.

[pasquda77]

eriu napisała:

> Melatonina to nie jest coś co można brać długo, więc nie rozwiąże problemu. Mel
> atoniny nie powinno się brać dłużej niż tydzień.
>
Bzdury 🤦 Melatoninę można brać przez kilka miesięcy, w mniejszej dawce jest całkowicie bezpieczna.

[memphis90]

Niektórzy - np niewidomi - biorą nawet latami…

[sandrasj]

Mój syn bierze leki na padaczkę które usuwają melatoninę z krwi, oraz ma torbiel na szyszynce która powoduje zaburzenie jej wytwarzania więc gdyby nie brał melatoniny na stałe to by nie spał.

[eriu]

Nawet dziś specjalnie patrzyłam: nie będę dyskutować ze szczególnymi przypadkami, bo wiadomo że wyjątki można znaleźć, ale znalazłam informację, że po 3 miesiącach powinno się zrobić przerwę, więc miałam złą informację.

[aqua48]

Psychiatra po lek,ale przede wszystkim psycholog, żeby pomógł uporać się z problemami powodującymi tę bezsenność i poukładać dziecku zrujnowane życie na nowo.

[agaros26]

Najlepsze to rozwiązanie problemów, ktore spać nie dają, a nie leki. Chyba że to tak wielkie problemy, że rodzina nie da rady pomoc. Wtedy może rzeczywiście najlepiej psycholog, na początek.

[princy-mincy]

Mnie pomagala melatonina.
Syn znajomej bral tabletki z oleju CBD (wiem, sa rozne opinie) i jemu w ciagu tygodnia unormowal sie calkowicie rozwalony rytm dobowy.

[katiemorag]

Ja byłam takim dzieckiem. W dorosłym życiu tez bezsenność. Jak się w końcu wybrałam do psychiatry to od razu diagnoza ADHD. Z czym się zupełnie zgadzam bo w końcu odnalazłam siebie na tym świecie. Wystarcza mi 5-6 godzin snu i dyscyplina wstawania.
Pytanie czy od zawsze tak miał czy to chwilowe?

[jednoraz0w0]

Przy czym bezsenność daje objawy pokrywające się z ADHD, więc wielu ludzi dostaje nietrafiona diagnozę.

[abecadlowa1]

Doraźnie i na szybko lekarz. A docelowo zapewnić dziecku stabilne warunki życia i poczucie bezpieczeństwa. Wyeliminować źródła stresu, które prowadzą do zaburzeń snu.

[angazetka]

Jeśli dobrze kojarzę autorkę, to dzieciakowi się właśnie rodzina rozpadła. Dość trudno będzie to wyeliminować.

[abecadlowa1]

Ale ja nie napisałam, że dzieciak ma sobie sam wyeliminować z życia poważne stresory. To zadanie rodziców, albo tego rodzica któremu na dzieciaku zależy.

[memphis90]

Czyli jak Cię mąż porzuci, to nie zależy Ci na dziecku - dobrze zrozumiałam zależność?

[abecadlowa1]

Nie, zastosowałaś tzw. argumentum ad absurdum.

[emateczka]

To powiedz konkretnie: jakie stresory wyeliminować w przypadku rozwodu rodziców i jak?

[nicknachwile79]

Będę celować od razu w lekarza, bez bawienia się w suplementy.

[mae224]

co pije?
cola, energetyki, herbata (typu ice tea?)coś z tych rzeczy?

[nicknachwile79]

Herbata czasami z sokiem malinowym + pomarańcza i cytryna, przed szkołą (on nie je śniadań, mało co je też w szkole, dopiero po szkole zjada obiad, ale na noc się nie objada) czasem zrobi sobie espresso affogato.
Raczej Cola i podobne slodkie ulepy, w tym energetyki, baaardzo rzadko.
Przed snem mleko, ale nie pomaga.

[nicknachwile79]

Z takich pitnych rzeczy do szkoły jak już to bierze jogurt pitny.

[kryzys_wieku_sredniego]

A nastolatek nie stresuje się jakimis sytuacjami domowymi/szkolnymi/koleżeńskimi?
Ja mam sen jak kłoda ale jak mam nagromadzenie napiętych sytuacji to wiem, ze lepiej sobie sen podarować, bo jak jest cicho i ciemno to wtedy myslę.
Mi na taki stan pomaga ogladanie dlugie tv bo zasypiam przed, budząc się rano - tylko wygodna kanapa i kocyk potrzebny.
A jak się problemy rozwiążą to znowu mogę sobie chrapać.
Malo co mnie stresuje.

[nicknachwile79]

Jeszcze nie wyleczyl serca po tym, jak go dziewczyna porzuciła, mąż się prawie dwa miesiące temu wyprowadził i ogólnie jest nieciekawie, jeździ do niego w weekendy, ale tam też spać nie może. Zdarzają się też kłótnie między nami, młody się,, odgraza" że zamieszka z ojcem na stałe, bo ma więcej swobody . Syn widzi też, że ja jestem w jakimś dole, chociaż staram się nie obciążać go swoimi problemami, bo i tak ma ich dość. Plus jeszcze szkoła, gdzie cisną ich.
Jest ujowo.

[taniax]

Czyli ty trzymasz się lepiej niż syn? On w sumie dostał z dwururki.
Z najprostszych pomysłów to włączyć jakiś audiobook do snu, to coś co odciągnie myśli i po jakimś czasie znuży.

[nicknachwile79]

Ja zamiast się cieszyć, że w sumie tak się potoczyło, to łapie się na tym, że najchętniej bym chciała, żeby mąż wrócił, chociaż sama miałam od niego odejsc.

Współczuję bardzo młodemu, chociaż czasami między nami też jest ostro

Ale pójdziemy do psychiatry, żeby mi bezsenność dzieciaka nie wykonczyla.

[taniax]

Gdyby przeciągał moment odejścia albo wrócił to by była męczarnia, dręczyłby cię tymi zachowaniami.

[eriu]

Myślę, że pomogłoby gdybyś Ty poszła do psychologa. Młody sam ma swój problem sercowy, dom się Wam rozpadł, a od Ciebie odszedł mąż. Ty jesteś przybita, chociaż sama chciałaś od męża odejść. Nie jesteś wsparciem dla syna w tej chwili z powodu tego przybicia. On przeżywa swoją tragedię a Ty jeszcze gorszą sytuację zwłaszcza, że po Tobie to tak widać. Myślę, że gdybyś wychodziła z tej sytuacji z podejściem: "ale fajnie teraz lepsze życie się zaczyna" zamiast "chcę żeby mąż wrócił, chociaż go chciałam zostawić" to to będzie miało bardzo pozytywny wpływ na Twojego syna.

[nicknachwile79]

Wiem. Ale doraźnie muszę mu pomóc, bo jak już mówi, że nie daje rady z tym niespaniem, to musi być źle.

[eriu]

Bo brak snu wykańcza. Ale chodziło mi to o to, że warto oprócz doraźnych środków już myśleć bardziej długofalowo. No i Ty też poczujesz ulgę jak będziesz mogła wyrzucić z siebie te nagromadzone emocje. A myślę, że na syna to może zadziałać pozytywnie, bo możesz wtedy emanować inną energią już po takiej wizycie, bo wyrzucić z siebie to gówno, zostaniesz wysłuchana przez kogoś kto rozumie. I to może być po prostu już ulga. Będziesz mogła pogadać o tym rozstaniu z terapeutą bez żadnej cenzury.

[eriu]

I jak Ty już będziesz mieć tę inną energię bo będziesz wsłuchana i wyrzucisz z siebie co musisz wyrzucić to taką spokojniejszą energię przyniesiesz do domu i to może dobrze na syna zadziałać. Bo na razie to on czuje, że się wszystko wali i nic nie jest ok. A jak poczucie od Ciebie większy spokój to i jemu się ten spokój może zacząć udzielać. To tak jak nerwowość się udziela: jak obok siedzi ktoś bardzo zdenerwowany to człowiek sam zaczyna odczuwać niepokój, to tak samo jest ze spokojem, że się udziela.

[nicknachwile79]

Najgorsze, że ja mam żal do młodego, że nagle tak za ojcem jest
Łapie się na tym, że mnie to wkurza, że tak chce lazic na weekendy do niego i zamiast do jego słów, że się wyprowadzi do ojca, bo więcej luzu, podchodzić z dystansem, to mam ochotę przypominać mu, co tatuś odstawial i czasem go spakować i dac do niego faktycznie
Wiem, jak dziecko i samej mi wstyd za siebie

[eriu]

Tak jest bo przechodzisz ciężkie chwile. A syn może też chcieć chodzić do ojca tak chętnie (oprócz tego, że to jego rodzic), bo od ojca może nie czuje takiego przejmującego smutku. Takie mocne, ciężkie uczucia są przytłaczające dla kogoś. Tym bardziej, że Twój syn jest jeszcze bardzo młody i on realnie nie jest w stanie Ci pomóc w tej sytuacji (zresztą to nie jest jego rola) i to powoduje, że jest jeszcze trudniej, że czujesz też złość na niego, kiedy być może on próbuje złapać oddech od Twoich intensywnych uczuć. Tym bardziej, że sam przeżywa rozstanie. On może się czuć teraz bardzo bezradny w kontaktach z Tobą: nie jest w stanie Ci pomóc, nie jest w stanie poprawić Ci samopoczucia a może mieć wrażenie, że tylko sprawia, że Ty się złościsz. No to dość naturalne, że mogło mu wpaść do głowy, że może lepiej żeby mieszkał z ojcem skoro Ciebie denerwuje a u ojca ma więcej luzu. Albo to po prostu efekt buzujących emocji u niego, bo wszystko jest świeże i może wypróbowywać granice. Opcje są różne.

Tym bardziej potrzebujesz takiego wentyla w postaci psychologa żebyś zrzuciła z siebie te wszystkie negatywne emocje. Tam możesz to spokojnie zrobić. Nie będziesz oceniana, bo psycholog zna mechanizmy. A im więcej z siebie wyrzucisz frustracji i negatywnych emocji tym więcej cierpliwości będziesz mieć do syna a na tym zyskacie oboje. Zwłaszcza w tak trudnym momencie.

[eriu]

A i jeszcze myślę, że fajne by było wprowadzenie jakiejś rutyny żebyście coś robili razem regularnie: np. w czwartki wieczorem robimy popcorn i oglądamy razem film albo pójście do kina regularne albo na spacer czy na rower. Tak żebyście stworzyli razem we 2 swój rytuał. Żeby mimo ciężkiego momentu i tej złości, którą na syna czujesz czasami to była pewna powtarzalność. Taki powrót do podstaw: co daje poczucie bezpieczeństwa? Coś co znamy i co się powtarza regularnie.

Plus każde z Was jeszcze osobno potrzebuje żeby zadbać o siebie i mieć czas dla siebie. Ty znajdź coś co jest takim czasem dla Ciebie: czy to będzie picie ulubionej herbaty, jakiś serial który tylko Ty oglądasz albo chcesz sama oglądać, spacer, kąpiel, cokolwiek. No i syn też: wyjście do kolegi, na spacer, czy żeby mu dać na pizzę i niech idzie z kumplami. To są niby nieduże rzeczy ale one skutecznie obniżają poziom stresu w organizmie.

[joana.mz]

Córka 14l też narzeka na bezsenność od jakiegoś czasu. Dodatkowo jest pod opieką psychiatry, bierze leki na koncentrację.
Ktoś wyżej pisał by zadbać jak to nazywam o higienę ciała i duszy. Świeże powietrze, wietrzenie pokoju, ruch, nie ślęczenie przed komputerem czy telefonem bezpośrednio przed snem - to też jest ważne. Ja wczoraj Młodej zaparzyłam podwójną melisę na noc - twierdzi, że pomogło.

[fibi00]

Moja bratanica ma zdiagnozowaną depresję i jednym z objawów jest bezsenność...

[pulcino3]

Też często o tym słyszałam , że przy depresji, to częsty objaw.

[abidja]

fibi00 napisała:

> Moja bratanica ma zdiagnozowaną depresję i jednym z objawów jest bezsenność...

Tak,uporczywa i wystepuje jako jeden z pierwszych objawow depresji.

[ju_mi]

Spróbuj jeszcze aromaterapii. Mnie i mojemu synowi bardzo pomogły olejki. U nas nie było problemem samo zasypianie, ale wybudzanie się i kiepska jakość snu (mimo że spał to budził się zmęczony i niewypoczęty) przez natłok myśli właśnie.

[abecadlowa1]

Jak starzy zrobili dzieciakowi trzęsienie ziemi, to perfumowanie zgliszcz nic nie pomoże.

[taniax]

A jakie olejki?Możesz napisać?
Słyszałam że na to wybudzanie się w nocy podobno dobrze robi łyżeczka miodu przed snem, chodzi o cukier we krwi chyba.

[daisy]

Pomagają melatonina i L-tryptofan. Zacznijcie może od tego, zanim spróbujecie nasennych.

[joszka30]

Stricte nasennych nikt nie da nastolatkowi

[volta2]

najlepszym lekarstwem na bezsenność jest czytanie. może nie od razu kryminał, ale coś umiarkowanie ciekawego?
ja śpię bardzo mało, od 3 do 5 godzin na dobę, ale gdybym zapodała sobie o 1 w nocy jakąś książkę to zasnę szybciej niż bym chciała. potem oczywiście jest ryzyko, że obudzę się o 6 rano, czyli wyśpię normę dobową, ale wtedy też można kontynuować czytanie i dospać...

żadne wietrzenie tyle nie pomoże, co papier

[koko8]

Przychylam się do opinii - dziecięcy psychiatra.
Jeśli syn mówi, że naprawdę jest źle i już nie daje rady, to lekarz w tym wypadku jest najlepszym wyjściem. IMO szkoda czasu i wysiłku na eksperymenty z mlekiem i wietrzeniem pokoju.
Brak snu prowadzi do tragicznych skutków, fizycznych i psychicznych.
Jeśli jesteś z Warszawy, można zasięgnąc porady w Gabinecie Zaburzeń Snu dla Dzieci i Młodzieży CZD.

[abidja]

koko8 napisała:

> Przychylam się do opinii - dziecięcy psychiatra.
> Jeśli syn mówi, że naprawdę jest źle i już nie daje rady, to lekarz w tym wypad
> ku jest najlepszym wyjściem.

Zgadzam sie.

IMO szkoda czasu i wysiłku na eksperymenty z mleki
> em i wietrzeniem pokoju.

Dlugotrwała bezsennosc to objaw czegos powazniejszego tu bieganie,suplementy i inne dobre rady nie pomoga.

> Brak snu prowadzi do tragicznych skutków, fizycznych i psychicznych.

Jak najszybciej do lekarza po pomoc.

[kozica111]

Tryptofan, banan, magnez, melatonina przed snem/ ok 17.00 bieg 20 minut.

[sasha_m]

Tak na szybko, spróbujcie tej melatoniny, w dawce 3 lub 5 mg. To nie jest lek, nie uzależnia i można brać przez długi czas. Na mnie i mojego syna podziałała, a było już bardzo kiepsko.

[nicknachwile79]

Widzę, że prawie każdy poleca, wiec doraźnie sprobujemy

[panna.nasturcja]

Twój syn potrzebuje fachowej pomocy psychologa dziecięcego klinicznego lub psychoterapeuty po tym jak w ostatnich kilku miesiącach rozsypał się jego świat. Nie leków tylko wsparcia i pomocy. Pracowania nad przyczyną a nie nad objawem. Tobie też by się taka pomoc przydała.

[nicknachwile79]

Tak, a przez ten czas niech nie śpi i obłędu dostanie od braku snu, a psycholog cudownie wyleczy z bezsenności..

[hrabina_niczyja]

Nie słuchaj pierdół. Rozwód jest pierwszym najcięższym przypadkiem po śmierci najbliższej osoby. Psycholog to jest kolejny etap i na ten moment nie najważniejszy. Oboje i ty i syn popadacie w depresję. Tak, przy depresji się nie śpi albo śpi za dużo albo śpi nieregularnie albo zasypia nad ranem. Psychiatra na już i dla syna i dla ciebie. Musicie ustabilizować sobie mózg i sen. Zresztą syn już ci powiedział, że dłużej nie da rady, więc ciasnota w jego głowie musi być duża. Przechodziłam to samo, na drugi dzień matka prowadziła mnie do lekarza, po miesiącu mogłam lekko oddychać. Będzie dobrze 😉

[joszka30]

Zdaje się- nie śledzę dokładnie losów autorki- tam sie nikt nie rozwodzi. Tam maz odszedł a autorka wciąż ma nadzieję na jego powrot. Do rozwodu to chyba lata..

[panna.nasturcja]

Ok, niech się dzieciak męczy, bo Ty się wstydzisz iść do psychologa, super pomysł.

[nicknachwile79]

Jaki wstyd przed psychologiem, jaki? Gdybym wstydziła się psychologa, to tym bardziej nie bralabym go do psychiatry. A syn potrzebuje spać teraz, a nie za kilka miesięcy. Skoro sam mówi, że się męczy i ma dość, to znaczy, że to poważniejszy problem.

[eriu]

Akurat pozwolenie na nazwanie swoich uczuć w tym trudnym czasie może synowi pomóc. Jeśli on czuje, że nie ma z kim porozmawiać o tym co się dzieje: Ty i mąż jesteście uwikłani i nieobiektywni to to jest stresujące strasznie. I będzie negatywnie wpływać na sen.

[nicknachwile79]

Oczywiście i nie mówię, że nie, ale panna nasturcja napisała to w takim tonie, jakby tylko psycholog miał pomoc, po co leki
Panno nasturcjo - sama psychologiem /psychoterapeutą jesteś? Bo to by wiele znaczyło

[1matka-polka]

nicknachwile79 napisała:

> Oczywiście i nie mówię, że nie, ale panna nasturcja napisała to w takim tonie,
> jakby tylko psycholog miał pomoc, po co leki
>

Przy taki przypadkach, jak twoj syn, gdzie depresja jest ewidentnie spowodowana czynnikami zewnetrznymi, i nieumiejetnoscia radzenia sobie z problemami zycia codziennego, leki daje się doraźnie, zeby mial siłę zjeść, ubrać się i isc na terapię. A problem trzeba rozwiazac długofalowo, w glowie, na poziomie emocjonalnym, i po to jest psychoterapia.
Dlugi proces, co tydzien sesja, przez pare lat nawet. 🙄

[hrabina_niczyja]

Domyślam się, że jest jedną z tych psycholozek, którym w życiu nie wyszło i karierę robi na forum borykając się z własnymi problemami, których rozwiązać nie umie. Wyjątkowo irytująca osoba. Olej i tyle. A syna zapisz dziś do lekarza.

[eriu]

Mogę się domyślać, że jej chodziło o to żeby nie było tak, że dasz tabsy i zostanie to uznane, że problem jest z głowy, tylko że dziecko potrzebuje solidnego wsparcia teraz i ten psycholog by bardzo pomógł. Nie zawsze się udaje sformułować myśli najlepiej, czasem jak człowiekowi zależy to się to ubierze nie najlepiej w słowa.

[joszka30]

A Ty w ogóle jestes zainteresowana skad ta bezsenność? Co syn przeżywa? Jak widzi swą obecna sytuację? Czy tylko objaw widzisz? Zaden terapeuta cudownie go nie uleczy, jak i magiczne tabletki. Nie faszeruj go melatoniną, tylko zajmij się szukaniem rozumienia, co nie pozwala Twojemu dziecku spać. Czyli team: psychiatra + terapeuta

[lalkaika]

Niech nie je więcej cukierków od Kazika z 3 c.
Dzieciak ci się faszeruje jakimś gównem,a ty ciepłe mleko.

[nicknachwile79]

To gówno to NIBY narkotyki? Czy jeszcze co innego?
Dzieciak nie może spać, cierpi na bezsenność jak masę ludzi w społeczeństwie, sam w tej sprawie prosi o pomoc i gwarantuje Ci, że po koksie czy amfie nie jest.

[headonshouldersbaby]

po co od razu do psychiatry? najczesciej bezsennosc to jakies niedobory.

Ile ruchu na swiezym powietrzu dziennie? 30 min nie wystarczy - biega? spaceruje?
Jak sie odzywia? probiotyk bierze? kiszonki?

oddycha przez nos czy buzia wiekszosc czasu? ma oddychac przez nos.

Jaki poziom zelaza, ferrytyny, witaminy B12, D3? badane bylo?

Dawaj magnez wiecxorem i witamine D3
Rano witamine b12 i B complex.

zbadaj poziom zelaza i ferrytyny koniecznie.
pasozyty sprawdz.

Nie ma nietolerancji zadnej pokarmowej?

owoce warzywa 70% diety maja stanowic .

telefon w odstawke, zamiast tego ksiazka.

Hormony mu buzuja a pewnie styl zycia taki ze nie ma jak rozladowac stresu.

Moze jakis boxing, silownia , sport grupowy.

[joszka30]

🙈🤯
W przypadku tego konkretnego nastolatka te niedobory to brak stabilnego świata i dorosłych. Ten dzieciak stracił rodzinę, taki "mały stresik". I rady o witaminach i zelazie to jakby do zawału leciec z witamina C..

[eriu]

Rada o rozładowaniu stresu przez ruch jest jak najbardziej dobra, bo hormonów stresu się trzeba pozbyć. Więc jeśli ma siły to jak najbardziej spacery czy jakiś sport może być świetny dla ciała ale także dla psychiki.

Ale pasożyty? No nie. Chłopak przeżywa dużo w życiu i to się odbija na jego śnie. Przeżywa swoje rozstanie i rozpad rodziny. To jest dużo i dla dorosłej osoby nie mówiąc o nastolatku.

[nicknachwile79]

Już wyżej odpisałam matce polce, że dręczy go brak pewności jutro, rozmyśla co za parę miesięcy będzie i jak się wszystko potoczy i w ogóle walkuje wszystko to, co się u nas wydarzyło.
Nie umie tego wyciszyć i to ten etap, że jedna rzecz napędza drugą i jest mu coraz ciężej.
Dlatego dla mnie lekarz mus.

[nicknachwile79]

Ale jak czytam lalkaike, że dzieciak mi się gównem faszeruje, za czym się pewnie mają kryć narkotyki, to mam ochotę zlecić autorce słów baranka z solidnego rozbiegu.

[eriu]

Oczywiście, że lekarz to mus. Ale uwierz, że psychiatra potrafi zalecić aktywność fizyczną właśnie z tego powodu jak ona działa na organizm: wytwarza endorfiny i pomaga pozbyć się z organizmu hormonów stresu. A jak Twój syn tak leży i mieli w głowie to wszystko to ma ciało pełne hormonów stresu. Do lekarza się nie dostaniesz z dnia na dzień. Więc serio zabranie go na spacer, wspólne wyjście na basen nie dość, że go oderwie od tego kołowrotka myśli to pozwoli niwelować skutki hormonów stresu wytwarzanych. To jest coś co działa natychmiast.

Oczywiście pod warunkiem, że syn w ogóle egzystuje i jakoś funkcjonuje, bo zakładam że nie jest leżący cały czas i patrzący w ścianę - taka klasyczna depresja gdzie nie ma siły wstać, bo wtedy zmuszanie do aktywności byłoby czasem okrutne a czasem taki krótki spacer uzgodniony nie byłby zły.

[nicknachwile79]

Nie, nie leży, chodzi do szkoły i tutaj, niestety, nie ma zmiłuj, musi się starać, bo później może mieć problemy z nadrobieniem zaległości.

[1matka-polka]

nicknachwile79 napisała:

> Nie, nie leży, chodzi do szkoły i tutaj, niestety, nie ma zmiłuj, musi się star
> ać, bo później może mieć problemy z nadrobieniem zaległości.

Chyba, ze sie zupelnie rozłoży...

[eriu]

Chodzi poza szkołą. Bo ludzie z depresją jeszcze w którymś momencie też potrafią iść do pracy a potem przeleżeć cały dzień, nie jeść, nic dla siebie nie zrobić. No bo pieniądze na życie trzeba skądś wziąć. Więc tak tylko mówię, że warto syna obserwować czy w ogóle podejmuje jakiekolwiek aktywności poza pójściem do szkoły, czy robi coś co mu sprawiało przyjemność żeby się oderwać czy w ogóle zarzucił wszystko co lubi. Nie mówię, że syn ma depresję, mówię że warto takie rzeczy obserwować.

[headonshouldersbaby]

Dopiero doczytalam cały wątek
Biedny chłopak współczuje i jemu i tobie

Wiesz co tabletki doraźnie na sen Ok ale nic mocniejszego bym nie dawała narazie sprobuj melatonine….
No i utrzymuje zdanie ze wysiłek fizyczny i sport oraz zdrowe odżywianie plus dobry psychoterapeuta jest lepszym rozwiązaniem niż leki. Leki są ostatecznością
Podawalabym tez B komplex i magnez bo działają kojąco na układ nerwowy a on definitywnie przestymulowany jest
Pozdrawiam

[nicknachwile79]

Zapisałam go dzisiaj do psychiatry dziecięcego.

[koko8]

Dobra decyzja, trzymam kciuki za was oboje.

[berdebul]

Bo jest dzieckiem, nie musi umieć, ma mieć wokół dorosłych, którzy będą jak skała, opoka, ostroga portu chroniąca przed burza.