andallthat_jazz
27.11.22, 13:49
Mialam racje z nieprzyjeciem dziwacznego prezentu (plaszcza urodzinowego dla bylej dziewczyny). Goscia traktowalam po kumpelsku i wydawalo mi sie, ze dyplomatycznie rozegralam sprawe. No wlasnie, wydawalo mi sie. Dzis zrobil mi drame (na osobnosci na szczescie), ze go zranilam i duzo o tym myslal i wogle, to chyba ktos mnie mocno zranil, skoro nie doceniam, jak ktos jest dla mnie dobry. 🙄 Na koniec ze lzami w oczach (serio!) stwierdzil, ze jeszcze chcialby to wyjasnic, ale lepiej zebysmy ochloneli oboje... Wrocilam na sale z wielkim WTF?! wypisanym na twarzy. Skad sie biora takie mimozy? Bo chyba wariata w szpitalu nie zatrudnili... 🤦♀️ Spotkaliscie sie tez z facetem robiacym dramy z niczego? Dajcie cos rownie kuriozalnego, prosze. Nudzi mi sie okrutnie i posmialabym sie chetnie.