stephanie.plum
12.04.23, 11:20
słuchajcie, taka sytuacja:
jest sobie matka i córka, większej rodziny nie posiadają.
matka mieszka w mieście A, córka we wsi B, ten sam kraj, ale daleko.
matka (lat ok. 90, ale samodzielna) ulega wypadkowi i ląduje w szpitalu.
choć niby to tylko uraz głowy, i wypisana w dobrym stanie, zdrowie zaczyna się jej sypać.
córka umieszcza ją na pewien czas w prywatnym domu starców, ale przerażona panującym tam luksusem, bierze matkę do siebie.
matka zaczyna "gasnąć": brak kontaktu z otoczeniem, nie poznaje, chudnie, prawie nie je. po prostu powoli umiera.
miejscowi lekarze "nie udzielają wizyt domowych", a wzywanie pogotowia nie ma sensu. i tak nikt procesu umierania nie zatrzyma.
córka jest pogodzona z tym faktem, opiekę matka ma fachową i całodobową, nie ma mowy o oddawaniu jej do szpitala itp.
i teraz ta córka pyta mnie, jak to zrobić, żeby mieć jakiekolwiek papiery o stanie zdrowia matki na wypadek jej zgonu. historia choroby, nawet jeśli jakaś jest, to w kawałkach, w mieście A, w tym domu starców (?).
pyta mnie, czy, nie mając rozpoznania jednostki chorobowej, nie zostanie podejrzana o ukatrupienie mamy.
a ja nie wiem, co jej doradzić w tym galimatiasie. chcę jej pomóc, bo dobrze wiem, jak się czuje towarzysząc 24/7 umierającej osobie.