camilcia 11.10.05, 15:26 dziewczyny, rozpoczynam wątek dla mamuś dzieci urodzonych w październiku 2005, mam nadzieję, że większość nas piszących na 'w oczekiwaniu' się tu zadomowi Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 11.10.05, 15:36 Szymonek właśnie mi śpi na kolanach, słodziak trochę jeszcze żółty, ale dzielnie się opalał wczoraj w dzień i w nocy, chyba też bardzo chciał już wyjść do domu ja walczę z nawałem pokarmu, dobrze że już mam wprawę po Majci, trojaczki bym mogła wykarmić... no i brzuch boli po cc, wiadomo - potrzeba czasu. Maja zachwycona braciszkiem, tylko tak go chce nosić i przytulać i wszystko robić przy nim, że trzeba bardzo uważać, po pierwsze na małego, po drugie żeby Majci za bardzo nie odganiać, chociaż dzisiaj jak przyjechała z Marcinem do szpitala po nas i zaczęłam ją ściskać mówiąć 'moja dzidziuniu' ona wypaliła 'mama, to Szymuś jest dzidziusiem, ja już jestem dorosła' Odpowiedz Link Zgłoś
scott123 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 11.10.05, 15:51 Camilcia moje gratulacje!!!!! U mnie niestety pokarmu nie za bogato i niestety muszę mojego głodomora dokarmiać mieszanką!!!Ale grunt,że ładnie przybywa na wadze!I nie odzwycził się od piersi!Czego to ja już nie próbowałam!Chyba przerobiłam już wszystkie sposoby aby mieć większą ilość pokarmu!I nic! Domiś jest grzecznym dzidziusiem póki co,ale ze spaniem w dzień jest katastrofa! Śpi mało!A uśpić go graniczy z cudem!Dobrze,że może się wietrzyć to przynajmniej zasypia przy otwartym oknie!A jutro pierwszy spacerek mojego trzytygodniowego malucha! Kończę bo chwila spokoju minęła i mały się budzi!Pozdrawiam!!! Odpowiedz Link Zgłoś
p.syla Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 11.10.05, 16:19 wprawdzie ja jeszcze 2w1 ale z miłą chęcią będe tu zaglądać,ciesze sie camilcia że wkońcu ktoś (czyli ty)zadecydował o założeniu takiego wątku.mam nadzieje że będzie tak samo dużo wpisów jak na październik 2005 na forum w oczekiwaniu i że ten wpis nie będzie znikał z pierwszej strony i będzie ciągle trzymał sie u góry.pozdrawiam wszystkie już rozdwojone a ten wątek dodaje do ulubionych. Moja Kuleczka Odpowiedz Link Zgłoś
bujanna Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 11.10.05, 18:52 To ja sie dołączam jestem mamą pazdziernikową i to podwójną. Patryś jest z 31 pazdziernika 2002, a moja druga pociecha jest z 6 pazdziernika 2005. Ma na imie Martynka. Odpowiedz Link Zgłoś
winnie77 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 12.10.05, 12:23 HALO, Camilcia, Bujanna, przedewszystkim gratulacje!! Dołączamy się. Agata i Franek (narazie to imię "robocze), urodzony 04.10.2004, siłami naturalnymi przy niewielkiej zachęcie lekarzy. Pokarm jest nawaL zdaje się już był, ale nie zbyt uciążliwy. Mały rośnie zdrowo. Wczoraj byliśmy na kontroli wagi bo sporo mu ubyło po urodzeniu, ale już wrócił do swojej masy urodzeniowej. Póki co jest spokojnym bobaskiem. Weroniczce bardzo podoba się braciszek. Wczoraj podobno pokazywała dzieciom na placyku jaki jest duży. Tak mniej więej chwalą się wędkarze jaką który rybę złowił: ). Cały czas chce go głaskać i całować i przytulać. Wyrzuca pieluchy, i jest bardzo pomocna. Nie podoba jej się tylko czasem jak go karmię. Mówi wtedy "mama, nie bądź jedzonkiem": ). Pozdrawiam, Agata Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 12.10.05, 12:49 Miałam byc październikowa mama ale Beniaminek zdecydowała sie 3 tygodnie przed terminem do nas dołaczyc)i wyszło,ze jestem wrzesniowa, ale sentyment do pazdziernika został i bede sobie tu zagladac, w miare mozliwosci oczywiscie. Dzieciaczek wlasnie sie weranduje i mam ma odrobinke czasu na to by zasiasc przed pc. Pozdrawiam wszystkie mamusie i ich pociechy Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 12.10.05, 13:07 dziewczyny, no to fajnie że nas trochę będzie Agata, moja Majka też bardzo chętna do pomocy, tylko czasem jeszcze nie uważa, co nie znaczy że nie ma chęci... tylko wyczucia trochę brakuje. pierwsza noc w domu super, Szymonek spał i aż go obudziłam ok 2 na karmienie bo już nie mogłam wytrzymać z lewą piersią, Maja od 7 oczywiście go przytulała itd, ale na szczęście mój mąż ma urlop cały październik i zajął ją do 10 a my spaliśmy. kurcze, jak to zupełnie inaczej już z drugim dzieckiem, od razu trzeba w domu na obroty i nie ma szans na poleżenie. mam nadzieję, że Majcia dzisiaj się zdrzemnie, przynajmniej trochę spokoju, aż się dziwię że mały śpi przy tym jej wrzasku i szaleństwach. przyszła już dzisiaj położna środowiskowa - aż się zdziwiłam, że tak szybko, obejrzała małego i mnie, wypełniła jakieś druki i będzie za tydzień, albo w razie potrzeby mogę dzwonić. jeszcze o karmieniu, pamiętam że z Mają trzymałam dosyć rygorystyczną dietę, nie miała kolki, nie wiem czy to dzięki temu, wiem że jeszcze za wcześnie na kolkę, ale tak mi się chce różnych zakazanych rzeczy... a co wy jecie? pogoda super, zrobimy chyba werandowanie żeby szybko wyjść na spacerek Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 12.10.05, 16:39 Cześć! To i ja się dołączam z moją Nelką. Jesteśmy domku, Mała albo je albo śpi albo chce jeść i wrzeszczy. Jak się naje... a potrafi ściągnąć na raz z obu piersi wszystko, co trwa jakieś 2godziny to spi potem długo, nawet do 6h. Dziś w nocy zaatakował mnie chyba nawał, bo samo wszystko zaczęło lecieć i musiałam obudzić Małego ssaka, co by mi pomógł. U mnie też dziś była położna, będzie narazie przychodzić co 2 dni, a potem jak będzie potrzeba. Trzymajcie się cieplutko! Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 12.10.05, 17:33 goczis, a jak tam Twoja rodzinka? nie zwalili się? czy twardo postawiłaś na swoim? my dzisiaj pierwsze werandowanie, a właściwie to wyjście przed dom, bo było pięknie, mały w szoku chyba, bo usnąć potem nie mógł jestem zmęczona i śpiąca, ale tak mi szkoda jakoś spać... Odpowiedz Link Zgłoś
kinga2110 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.11.05, 16:15 U mnie podobnie. Pierwszy synek uroził się 29 paż.2002, drugi 19 paź tego roku. Adrian i Kacper. Odpowiedz Link Zgłoś
winnie77 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 13.10.05, 13:09 Położna była dzisiaj. Wszystko w najlepszym porządku. Żółtaczka już tylko na twarzy. Dopiero jak wyszła to zauważyłam jakąś wysypkę z tyłu prawej rączki. Mam nadzieję, że to nie alergia źadna. Nic nowego nie jadłam. Może trochę ostatnio białego sera podjadłam, ale w sumie w szpitalu codzienie dostawałam zupę mleczną. Franek też potrafi jeść 2godz. Trochę to nużące: ). Tak przez dwie godziny przekładać od piersi do piersi. Ale coż, taki nasz los. Przy Weronice w pewnym momencie zaczęłam się czuć jak podajnik mleka: ). Jeśli jutro będzie ładna pogoda, to położna powiedziała, że nie widzi przeciwwskazań do spacerku. Goczis, fajnie u Was z tą położną. U nas przychodzi tylko raz. Podobno w moim rejonie strasznie dużo maluchów się urodziło ostatnio. Pozdrawiam, Agata Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 13.10.05, 13:26 no, nocka dzisiaj super, piersi już prawie ok, mały się obudził o 2 i o 6, a Maja o 4 na siku to dla wyrównania chyba byliśmy na spacerku króciutkim, ale dzisiaj zimno, wczoraj gołe nogi a dzisiaj bym najchętniej założyła kurtkę zimową, brrrr najgorsze takie zmiany nagłe. chyba się położę z dziećmi, Maja właśnie zasnęła a ja niby wyspana, ale jeszcze słaba trochę mały czasem je co chwilkę, albo odpadnie już od piersi na drzemkę, a jak go odłożę to się budzi i dziobek otwiera pakując pieluszkę lub rękawek, lub co tam się da, a czasami się naje porządnie i śpi długo. uwielbiam jak uśnie przy jedzeniu i go trzymam a on się tak błogo uśmiecha chyba mu się śni, że dalej je Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 13.10.05, 13:30 narazie nie ma rodziny. byli w szpitalu jednego dnia jedni, drugiego drudzy i narazie koniec wizyt. jak juz pisalam na mijaczkowym forum mala od 6.30 wisi mi u piersi. zazdroszcze tym co ich dzieci sie w 20min najadaja. moja jak nie sciagnie wszystkiego z 1 i 2piersi to nie ma mowy o spaniu. jak zasnie to na kilka godzin. przynajmniej tak bylo po powrocie ze szpitala i wczoraj, a dzis daje czadu... pozdrowionka! zniecierpliwiona malym ssakiem gosia Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 13.10.05, 13:39 Zazdroszcze Ci Gosia,moj mały je najwyzej 20 min i to na raty - w przerwie przewijanie,odbekania,noszenie na rekach, a potem spi najwyzej 2 godzinki i znow jak oczka otworzy to zabawa od poczatku sie zaczyna....najgorzej w nocy,standartowo 3 pobudki( Jestem załamana pogoda(((((( tak czekałam na 1 spacer. Do dzisiaj złota polska jesien,a teraz plucha, szaro,zimno i mokro!!!!!!!! Bedzie D.. a nie spacer. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 13.10.05, 15:12 a my byliśmy mimo pogody, dobrze ubrany malec, bo jak zostanę sama z dziećmi to nie ma przebacz - pogoda, niepogoda trzeba bedzie wychodzić, więc przyzwyczajam. Gosia, Maja tak wisiała czasem dnie i noce, ale u niej był strasznie silny odruch ssania i jak któryś raz się obudziłam w nocy 40st gorączki dreszcze i piesi jak kamienie (tak napędzała przez to ssanie a zamiast jeść ryczała bo nie była głodna i się denerwowała że jej mleko leci) to zmieniłam zdanie nt smoka. no ale przez pierwsze tygodnie trzeba się dostroić, może Nelka tak potrzebuje można przywyknąć, ja z Majką przy piersi robiłam wszystko już później. duuuużo cierpliwości życzę Odpowiedz Link Zgłoś
agatka_m26 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 13.10.05, 15:43 Hej kobietki Ja tu tylko na chwilkę bo jeszcze nielegalnie (ciągle nierozdwojona jestem). Mam nadzieję że juz wkrótce do was tu dołaczę i bedę sobie pisała z wami między karmieniem a przewijaniem pozdrawiam i oby do niedługiego zobaczenia Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 13.10.05, 17:07 cześc, juz nie mogę się doczekac kiedy do Was dołączę!!!! Wszystkiego dobrego dla Waszych Maluszków i dla Was, Ania Odpowiedz Link Zgłoś
lenka30a Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 14.10.05, 10:46 Cześć dziewczyny! Moja Julka ładnie przybiera na wadze, czuję to nosząc jąMa już ponad dwa tygodnie i w poniedziałek jedziemy się zważyć i zmierzyć. Zakładam jej już ubranka na 62, bo w tych mniejszych nie moze już prawie nózek wyprostować biedactwo. Moja cała rodzinka to zwaliła mi się jak tylko wróciłam do domu, tego samego dnia byli teściowie, szwagier, siostra cioteczna z trojgiem dzieci(uff)i jeszcze kilka osób. Nie mieli sumienia. Co do mojej dzidzi to za słodko nie jest, budzi się na jedzenie średnio co 2,5 godziny czasem dłużej pośpi, je około 20 minut ale tylko z jednej piersi, potem następne karmienie jest z drugiej. Nawału pokarmu nie miałam, ale za to zablokował mi się kanalik z jednej z piersi i miałam zapalenie z gorączką 39 st, to był koszmar. Dziś juz mam to za sobą, i dobrze bo pierś bolała mnie bardzo a musiałam ją mocno masować i często małą do niej przystawiać. Najlepsza na takie kryzysy jest kapusta, gorąco polecam! Czy Wasze dzidzie mają jeszcze pępuszki?Bo moja Julka już się pozbyła, ale ma jeszcze takie czerwone plamki, jakie jej wyszły w czasie porodu, ma na nosku i na łuku brwiowym. Postaram się umieścić jej zdjęcie Tata teraz usypia dzidzie więc miałam czas żeby coś napisać Pozdrawiam Renia Odpowiedz Link Zgłoś
lenka30a Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 14.10.05, 11:12 Dziewczyny u mnie z karmieniem to jest teraz super, ale w szpitalu byłam bliska załamania nerwowego. Okazało się, że mam płaskie brodawki, że mała nie uchwyci ich w żaden sposób, więc płakała załośnie, a ja nie mogłam jej nakarmić, inne dziewczyny z sali całe dnie karmiły swoje dzieci, a moja biedna Julka patrzyła na mnie tymi swoimi ciemnymi oczkami, tak strasznie smutno, że płakałam razem z nią. Położne co prawda przychodziły żeby mi pomóc przystawić ją do piersi, ale nic z tego nie wychodziło. W końcu musiałam do nich iść żeby ją dokarmiły mieszanką, bo by mi się dziecko zagłodziło. Nawet teraz jak o tym piszę, to się płakać chce, tak jej szkoda było.Czułam się bardzo źle, bo nikt mi nie potrafił pomóc. Dopiero 2 dnia po porodzie przyszła na obchód jedna bardzo, ale to bardzo przemiła pediatra, pocieszyła mnie, powiedziała, żebym poczekała aż będzie więcej pokarmu, żebym zaczęła używać laktatora, a to co ściągnę dać małej przez butelkę. No więc ściągałam ten pokarm cały czas w dzień i w nocy i w końcu moje biedne dziecko się najadło tak jak trzeba. Potem, już w domu, gdy pokarm się zmienił w bardziej rzadki, spróbowałam ją nakarmić przez silikonową nakładkę i ... udało się, nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa i dumna z siebie. W końcu poczułam się jak prawdziwa matka. Teraz zdarzy się, że mała zje z piersi nawet bez nakładki, ale to tylko z jednej piersi i to bardzo rzadko. Ale to nie jest dla mnie ważne jak ona je, ważne, że w ogóle mogę karmić piersią jak prawdziwa kobieta.Mam bardzo dużo pokarmu, starczyło by dla drugiego dziecka Ta lekarka w szpitalu nazywała się Wróblewska, Szpital na Solcu, wlała w moje serce nadzieję, w momencie gdy już myślałam, że nie dam sobie rady. Chciałabym jej bardzo podziękować, bo inne pielęgniarki ( z wyjątkiem młodej pani Irenki - też super dziewczyna) potrafiły tylko mówić "No niech Pani przystawia do piersi, to dziecko będzie jadło!" Przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić, może któraś z mam nierozdwojonych też będzie miała taki problem, to służę radą, mi nikt nie potrafił pomóc, z wyjątkiem tych dwóch osób. Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 14.10.05, 11:36 Ja ogólnie zadowolona jestem ze szpitala i całego pobytu (o ile można być zadowolonym ,ale spodziewałam sie gorszych rzeczy, po tym co się naczytałam). Karmienie, po cesarce nikt nie pokazał mi jak karmić Małą dostałam na 3 dzień. Wcześniej pojawił się pokarm, kazali odciągnąć laktatorem ich (takim mechamicznym) i wylać i tak kilka razy Badziewie poraniło mi tylko brodawki. Na szczęście jak mała została mi przyniesiona na stałę, to się sama dobrze przyssała. No, ale pokarm zmienił wygląd z żółtego na blado żółty i biały, czyli cała siara poszła do zlewu Niby mogłam iść ją nakarmić, ale na noworodki było kawałek do przejścia, a mnie ta głowa tak bolała, że jak stawałam to nic na oczy z bólu nie widziałam, podobnie przy siedzeniu. Moja pirania w domu odgryzła mi kawałek brodawki. Karmię ją i patrzę, a ona ma cały pysio we krwi. Jakiej ja paniki nasiałam. Po czym postanowiłam karmić ja przez ten kapturek, żeby to wyleczyć. Bunty jak przy smoczku, ale jakoś przetrwaliśmy i dziś już ją karmiłam bez i jakoś żyję. To tyle o moich przygodach z karmieniem Uściski! Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 14.10.05, 12:52 A u nas nawet poszło z ta nauka karmienia. Duzo dała mi pierwsza bezsenna noc w szpitalu. Zamiast spac po porodzie zapoznawałam sie z moim dzieciatkiem, m.in. uczylismy sie karmic. Było trszoke problemow,bo Beniaminek jest strasznie nerwowy jak nie umie cycka złapaci gdy tylko sie nie udawało to od razu byla syrena i to taka straszna. Pamietam,ze zastanawiałam sie czy ja bede miec pokarm,bo 2 od porodu mineły a tu zadnego nawału,piersi jakies takie małe i sama siara. Ale jak potem ruszyło,to nie szło opanowac Teraz juz chyba wypracował moj chłopina jakas tam taktyke bo idzie to dosc sprawnie. Martwi mnie jedynie to,ze nie sciaga wszystkiego, mogłby jesc wiecej ale podobno dziecko spija tyle ile mu potrzeba. Powiedzcie mi dziewczyny jak ubieracie Wasze maluszki w taka pogode? Bo sama juz nie wiem co roznic, z jednej strony nie chce go przeziebic ale przegrzac tez sie boje. Poradzcie cos. Pozrdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 14.10.05, 12:56 Renia, ja też na początku z Mają miałam problemy z brodawkami, jedna wklęsła, druga pogryziona, nawał itp, każdy mówił co innego, ściągać - nie ściągać, kapturki tylko mnie wkurzały bo mała się denerwowała...w końcu jedna położna pomogła - zmasowała nadmiar, poradziła co robić. do tej pory mi zostało, że nie karmię na przemian, tylko 3h z jednej, 3h z drugiej, boję się zapalenia bo pamiętam jak to boli, a jak przyłożyłam zimną kapustą to myślałam że zemdleję, pomijając piękny zapach w całym domu, he he tym razem o wiele lepiej, ale już byłam mądrzejsza o tamte doświadczenia. no ale jestem w szoku Gosia, że Ci dziecka nie przystawiali, ja też po cc, jedno i drugie mi przynieśli po ok godzinie i położna praktycznie trzymała małej/małemu cycusia w buzi żeby ssał, a potem to już Maja została, a Szymonek do inkubatora na jakieś 4h (straaaaaasznie mnie bolał brzuch i miałam jakieś drgawki) ale w nocy już ze mną (cc o 13.30) jeszcze o piersiach, na początku są pełne a potem już się produkuje mleczko na bieżąco, można ulec wrażeniu, że jest mało pokarmu, a to nieprawda. mnie strasznie boli moment przystawienia, albo jak mały zapłacze to mi tak oksytocyna pompuje mleko, że normalnie mnie rwie z boku piersi, to też mija dzisiaj rano się nie mógł zdecydować - jadł, przysypiał, jadł, ze 3 godziny, wreszcie mu się porządnie ulało że stwierdziłam - starczy chyba, odłożyłam do łóżeczka i ... usnął łakomczuch Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 14.10.05, 13:01 o ubieraniu - ja jestem za nieprzegrzewaniem, oczywiście na takiego malca trzeba uważać, więc: w domu okna uchylone, mały body z dlugim, bluzeczka, śpiochy takie do pasa, skarpetki, zazwyczaj śpi więc przykrywam kocykiem polarkowym. na spacer wczoraj - czyli zimno było, to co napisałam + czapeczka bawełniana, włożyłam w śpiworek polarowy H&M (ten co wiele z nas ma o matko, 62 okazał się gigantyczny) i do gondolki w taki śpiworek wózkowy co ma spód i górę zapinaną. Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 14.10.05, 18:08 Ja zobaczylam dzidka przez chwilunie na sali operacyjenj. Dostala Malutka buziaczka ode mnie i tyle. Potem Marcin ja na chwile przyiózł w łożeczku. Jakies 2-3 godziny po zabiegu, a potem dopiero w na następny dzien jak wylądowałam na poporodowym z pooperacyjnej. Nikt mi nie pokazał jak przystawiać nawet nie proponowano a ja byłam zbyt słaba, żeby walczyć. Z resztą z tą głową chyba nie dałabym rady, ktoś by musiał ją trzymać... Tak więc karmię ją od niedzieli (ur.się w czwartek). Na szczęście nie mam problemu z pokarmem. Brodawki bolą w momencie przystawiania. Ale potem jakoś idzie. Położna mówiła, że należy pic ok.3litrów płynów i jeść dużo ok.2500-3000kcal. Wtedy pokarm szybciej będzie się regenerował i będzie bardziej sycący. To tyle się dowiedziałam, bo jak zaszalałam z dietą dla karmiących, to jakoś dzidka nie może sie najeść. To tyle co się dziś dowiedziałam. Pozdrowionka! Gosia z Nelka na rękach, bo znów nie daje się do łożeczka odłożyć Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 14.10.05, 18:10 a co do ubioru: w domu jest tylko w kaftaniku i pampersie i skarpetkach, opatulona w rożek, natomiast na werandowanie miała ubrane polarkowy cienki kombinezonik oprócz tego co powyżej a i tak załapała trochę potówek Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 14.10.05, 20:44 z tym ubieraniem to zależy gdzie kto mieszka, jak wynajmowaliśmy mieszkanie jak Maja była mała to prawie nago się chodziło, a teraz w domu jednak inne powietrze, jeszcze nie grzaliśmy w tym roku. uff, mały chyba pobił rekord ciągle przy cycu, o 16 wzięłam go na spacer przed dom, myślałam że go powietrze świeże uśpi, a ten tylko szukał, no to karmiłam ciągle, teraz wykąpany wreszcie się najadł i śpi... oby jak najdłużej bo ja już padam, no a Maja się do spania nie wybiera Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 15.10.05, 10:24 Macie apetyt? Bo ja po tym porodzie ani apetytu ani smaku Normalnie wduszam w siebie jedzenie na siłe na zasadzie, że jeść tzreba, ale głównie to mnie odrzuca od jedzenia. Czy ktoś też tak ma, co z tym zrobic??? Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 15.10.05, 10:51 hejja tak mamz tym jedzeniem...nic mi nie smakuje,niby jestem glodna ale co bym nie wziela to mnie odrzucapotem po karmieniu wielkie pragnienie,i niby glod tez-ale jak wypijam szklanke,wody lub soku-juz po jedzeniupokarmu mam duzo z tym ze maly spi 2-2,5godz a potem godzina przy cycu!to nic jezeli sie ma ranek na odsypianie-ale jak juz jest drugi brzdac to troche gorzej-nie pospi sie w dzien-tym bardziej jak maz w pracy!wczoraj bylismy na kontrolnej wizycie- i tak maly lakomczuch w 18dni przytyl sobie:1020gi urusl 5cm!niezle co? pediatra powiedzial ze moge reklamowac karmienie piersia))pozatym wszystko oki-na bioderka mamy wizyte 15,11-no ale nasz Kamilek jutro skonczy 3tyg-i juz tak duzo nie spi-coraz bardziej go swiat interesuje-rano to dwie godz,bryka,rozglada sie itd!wieczorem tez dlugo zanim zasnie-no i mialam ostry atak zazdrosci u starszakaech ciezko bylo-wkoncu wszyscy padnieci zasnelismy okolo 22!-pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 15.10.05, 11:01 Moja Mała ma fazy, czasem najada się w 15min i śpi ok.godziny dwóch, a czasem daje czadu i wisi i wisi u cyca. Mi się chce pić, ale o jedzeniu nie ma mowy Wczoraj ssała pierś od 17 do 22 aż chyba w końcu padła ze zmęczenia, a ja miałam wrażenie, że piersi to dwa puste woreczki. Trochę jestem załamana tym karmieniem piersią... jakoś inaczej sobie to wyobrazałam... I jeszcze, czy Wasze Dzidzie mają takie maciupkie czerwone kropeczki na buzi i szyi? Czy to potówki? Jakoś z tym walczyć, czy samo minie? Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 15.10.05, 11:56 hej-zobacz czy karczek z tylu nie jest spocony?!-moze to potowki-mozna cieniusio sudokremem smarowac(tylko uwazac na oczka)mi tak doradzil b.dobry pediatra jeszcze w szpitalugdy tylko cos,,wyskoczy''tak robie-i buzka jak marzenieno a z tym przegrzewaniem to trzeba pilnowac-czasem to gorsze niz by za chlodno mialo byc-a dzidzia potem maly spacerek i chora odrazu!-ja starszaka chartowalam od malego(czyt.nie przegrzewalam-spacer codzienni)teraz ma 3,5 lat- i tylko raz mial katar+angina i raz antybiotyk-odpukac ale nie choruje nam wcale-pozdrawiam goraco Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 15.10.05, 12:04 Gosia, nie łam się - karmienia się trzeba nauczyć i Ty i mała, początki bywają ciężkie, ale wierz mi to niesamowita wygoda, gdziekolwiek jesteś możesz nakarmić, żadnego wyparzania, butelek, mieszanek itp. cierpliwości... Szymonek też raz je, raz pije, na szczęście noce ok, odpukać nela, ja się boję ataku zazdrości, ale bardziej boję się, że się jakoś zapędzimy w tym wszystkim i mała będzie pozostawiona samej sobie, przekonana że nikt jej nie kocha i takie tam. staram się z nią bawić i przytulać, organizujemy wieczory tak, że Marcin i Maja kąpią malucha, potem ona mi pomaga ubierać, potem idą na dłuuuuugie kąpanie Majki, w tym czasie ja karmię, usypiam jedno obok drugiego i ja, a czasem jeszcze tatusia Majcia woła najgorsze to karmienie, bo tyle trwa, że czasem mała się denerwuje jeszcze o długości jedzenia, wogóle cały proces karmienia dla mnie jest genialny, to że pokarm zmienia się w zależności od pogody, wieku i potrzeb dziecka itp, no ale jest tak, że najpierw leci wodnisty, więc dziecko się napije, a jak jest głodne to je dalej, bo potem jest już bardziej sycący. dlatego np jak 'zje' z 2 piesi to może się nie najeśc tylko napić, wtedy szybko jest głodne, a jak z jednej długo to śpi parę godzin. myślałby kto że ja taka mądra sama się wściekałam wczoraj, bo ani zjeść, ani siku, bo ten ssak ciągle kwękał i szukał cyca! szukam patentu na ciepłe chusteczki do pupy, mały przy przewijaniu się drze, bo chyba nie lubi jak mu pupkę wycieram zimną chusteczką, dzisiaj ogrzałam najpierw przy farelce i byl spokojny co tu zrobić? jak się tak w nocy rozedrze przy przewijaniu to Maję budzi. Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 15.10.05, 12:05 ja też nie bardzo mam apetyt, jak moja mama kiedyś mówiła 'wszystko mi rośnie w buzi' Odpowiedz Link Zgłoś
efka30 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 15.10.05, 19:01 Cześ dziewczyny!!! Nareszcie was znalazłam. Dołączamy się oczywiście z Kubusiem,który skończył wczoraj 3tygodnie./miał by 13.10 a urodził sie 23.09-więc troszeczkę wcześniaczek/ Byliśmy wczoraj u lekarza. Mały ważyl po urodzeniu 2900 i z taka sama waga został wypisany, a teraz 3720!!! , kolos normalnie. No ale nie ma sie co dziwic. Smoczek po prostu ciągle je....cyc + butelka bo inaczej za mało mu... My juz od tygodnia wychodzimy na spacerki. Kubus cielutko ubrany bodziak, śpiochy,dres welurowy , skarpetki, gruby sweter, = spiwór gruby w wózku i jak chłodniej to kołderka cieniutka w srodku spiwora go jeszcze otulam. W sumie jest grzeczniutki, mam tylko problem z sucha skorką. Kąpiemy go w Oilatum i zaczelo sie poprawiac. Właśnie skonczyłam butelkę i wczoraj wykapalismy go w Ziajce. Niby tak samo mialo natłuszcza....ale gdzie tam!!! niebo i ziemia.Chyba wroce do Oilatum chociaz 2x drozsze ale skuteczne. Czy wasze dzieciaczki lubia sie kapac??? Bo nasz maluch niestety nie. Stwierdziłam ze nie lubi byc goły po prostu...Zaraz zaczyna wrzeszczec chociaz w domku cieplutko 24-25stopni chociaz nie grzejemy w ogole i okienko uchylone, ale mieszkanko mamy baaardzo ciepłe. No wiec malutki najpierw sie drze w wanience a potem "musowo" robi siusiu do wanienki hihihi . Ok. Koncze bo glodomorek sie budzi. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i maluszki bardzo goraco. Ciesze sie ze jesteście. Na pewno jutro "wpadne" tutaj.Super bo mamy dzieci w jednym wieku mozemy wymieniac doswiadczenia. Jeszcze raz pozdro i buziaki. Ewa Odpowiedz Link Zgłoś
winnie77 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 15.10.05, 21:47 No moje Towarzystwo śpi w 50% - Franczesko śpi, a Weroniczka siedzi na łóżeczku i co chwila się upewnia czy "już nocka i ciemnio jest": ). Goczis nie łam się. Ja też przy Weronice się "rozczarowałam" karmieniem piersią. Mała wisiała na cycu prawie non stop. Była strasznie czujna na odkładanie, natychmiast się budziła. Spiąc z piersią w buzi właściwie nic nie było w stanie jej obudzić: ). Nie raz miałam ochotę ją dokarmić, ale jakoś wytrzymałam. Frankowi uczulenie powoli schodzi. Byliśmy wczoraj u lekarza. Powiedziała, źe to alergiczne i dała maść ze sterydem. Co prawda z małą ilością, ale napisane było na niej, źe do stosowania miejscowego. Musiałabym mu cały brzuch posmarować, rączki i nóżki, więc sobie odpuściłam i "wyprałam" go w krochmalu. Dziś właściwie nie ma śladu po wysypce. No właśnie, Efka, jeśli Twój Maluszek ma suchą skórkę, to bardzo polecam krochmal. Poprawia stan skóry no i jest tani: ). Narazie nie wiem na co tak zareagował. Podejrzewam proszek, żel nivea, chusteczki nivea, wodę z kranu. Póki co to kąpię go w przegotowanej i odstanej oligocence, zamiast oliwki parafina ciekła, chusteczki i żel won, zamiast proszku płatki mydlane, no i oczywiście bez mlecznie, bez jogurtowo, bez serowo. Jak mu wysypka całkiem zejdzie, to znów zaekspeymentuje z jakimś serkiem czy jogurcikiem. Mam nadzieję, że to jednak kwestia jego wraźliwej skórki, anie jakiejś alergii pokarmowej. Jeśli chodzi o zachowanie to Franek jest raczej sokojnym dzieckiem. Je, rozgląda się i śpi: ). Kąpiele mu pasują. Miałam stresa, bo W szpitalu strasznie krzyczał (Weronika, cały 1 mies. się darła, aż mis się słabo robiło na samą myśl o kąpieli). Ja jeszcze nie miałam żadnych scen zazdrości. Może jest jeszcze za mała i lepiej się przystosowała do nowej sytuacji... A jak Wasze maluszki, śpią z Wami, czy w łóżeczkach?. Mój ze mną, ale chyba zacznę go troszkę odkłądać. Pozdrawiam Was cieplutko. Spokojnej, przespanej nocy. Agata Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 16.10.05, 08:57 Agata, chyba po jednorazowym mlecznym nie zareagowałby od razu wysypką, raczej bólem brzuszka, Szymonek też ma co jakiś czas krosteczki, to chyba jeszcze delikatna skóra się przyzwyczaja do tego świata. a lekarzy, którzy dają maści sterydowe .... ech, co ja przeszłam z Mają - rany wysiękowe aż biedna miała, żaden alergolog nie pomogł, bo wszyscy dawali sterydy i zyrtec! u nas wczoraj byli teściowie, wszystko fajnie, mąż pomógł przygotować kolację, tylko zamiast pomyśleć o Majci to teściowa jej kupiła piłeczkę-grzechotkę, żeby zabawiała małego albo kupiła jemu a potem pomyślała że jej nic, jakoś wybrnęliśmy, teraz wiem jak ważne mieć w domu drobiazgi awaryjno-prezentowe dla małej. strasznie mnie boli głowa od wczoraj, chyba daje się we znaki bieganie moje, zamiast odpoczywania uciekam na śniadanie, a my śpimy w 4! Maja nie da się do siebie odłożyć jak jest mały, jego odkładam do łóżeczka, ale czasem przysnę przy karmieniu, na szczęście mamy wieeelkie łózko. Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 16.10.05, 11:05 Ja chwilowo tylko z pytaniem do mam po cc. Miałam cięcie poniżej linii włosków łonowych i teraz one sobie odrastają. Czy je normalnie golić, trochę się boję wokół tej rany, a z drugiej strony, jak będą długie i dużo to się będą bakterie lęgnąć. Wiecie co robic? Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 16.10.05, 15:17 My dzisiaj po pierwszym spacerku. Maluszek znisł go bardzo dzielnie, spał jak kamien. Gorzej z rodzicami - mamusia szła jakby rodziła wczoraj,a nie 3 tygodnie temu. Ta przydługa rekonwalescencja mnie dobija. Tatus natomiast marudził,ze mu zimno... Jak czytam o waszych długich karmieniach to zastanawiam sie czy u nas aby wszystko w porzadku...? Mały je na raty, tzn na jedno karmienie przypadaja ze dwa,trzy przystawienia do piersi,ktore trwaja srednio 10-15 minut. pomiedzy oczywiscie noszenie na raczkach,przewijanie,opanowywanie czkawki..i ogolene zmagania z malcem. Strasznie lubi byc noszony na rekach. wystarczy go odlozyc do lozeczka i od razu syrena na max! W ciagu dnia to bywa czasem meczace ale w nocy to istny koszmar. Zazdroszcze Wam braku apetytu. Mnie jedzonko "nie wchodziło" przez pierwsze dwa tygodnie. I o ironio wtedy leciałam z wagi jak głupia. Teraz apetyt wrocił, a waga staneła co mnie kompletnie nie cieszy,bo na zapasie kilka kilo zostało niestety. Przy karmieniu pragnienie mam jak smok. Samej bawarki potrafie wypic w ciagu dnia litr,nie liczac wody,sokow i herbatek. Gosia nie boli Cie blizna przy karmieniu,bo koleznaka, ktora miala cc, przestała z tego powodu karmic.Podobno towarzyszyl jej bol nie do opisania. Odpowiedz Link Zgłoś
efka30 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 16.10.05, 20:00 Hej dziewczyny. Mój maluszek strasznie dzisiaj marudny. W nocy dał mi w koś spał łącznie 3 godziny, w dzień dzisiaj tez coś "cienko śpi" i marudny jakis jest, tak ze dzisiaj nie wychodzilismy na dwor, bo cos zimno sie zrobiło. Mam nadzieje że dzisiejsza nocka bedzie bardziej owocna jesli chodzi o spanie....Troszeczkę jestem zmęczona, ale jak patrzę na to moje szczęście, to pysior mi się sam uśmiecha i wszystko mu wybaczam... winnie, chyba spróbuje wykąpac małego w krochmalu, a nuż pomoże-dzięki za radę. ankamk78 mój mały odwrotnie-nie lubi strasznie kołysania-no chyba że podczas jazdy wózkiem.Tak to uspokaja się jak go tylko przytulam i głaszczę po policzku,lub klepię leciutko po pupce. Kurczę , najgorzej że strasznie mi żąrłok ulewa-boję sie go spuscic z oka żeby sie nie zakrztusił przy ulaniu w łóżeczku/zawsze kładę go na boku/kupię chyba poduszkę-klin żeby miał wyżej głowkę bo juz świruję z tym ulewaniem.Jadłby cały czas a potem nadmiar zwraca....Kiedy to się w końcu unormuje!!!! ok. spadam kąpa. Pozdrowienia dla wszystkich Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 16.10.05, 19:48 ja nie golę, jeszcze się boję, bo u mnie jeszcze strupki są, trochę opuchnięta ta blizna, blizna po cc nie boli przy karmieniu, to macica boli bo się obkurcza jak przy karmieniu się wydziela oksytocyna. blizna boli inaczej, mnie jeszcze boli nieźle, ciągnie strasznie jak leżę na lewym boku, itd itp... no i blizna na macicy jest najgorsza, bo długo się goi, to co na wierzchu to pestka, dobrze że wiem, że to jednak mija, chociaż dłuuuuuugo trzeba czekać. pamiętam że najgorsze po pierwszym cc to uczucie drętwego brzucha w tej części, taki nie mój... słyszałam, że pomaga nagrzewanie jakąś lampą, ale dokadnie nie wiem. goczis, mi kazali przecierać spirytusem, nie powinno się nic dziać. ja dzisiaj padam, wyssał mnie mały, maja nie spala w dzień, uff teraz dzieciaczki śpią, a ja chyba zaraz się kładę bo ledwo piszę szkoda że się zimno robi Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 17.10.05, 08:57 Mały dzisiaj przeszedł samego siebie, zreszta dalej przechodzi. w nocy zero spania,a teraz wcale lepiej( Po raz pierwszy od porodu nerwy mi pusciły. Teraz mi z tym głupio. Czuje sie tak jakbym nie spała od roku. W dodatku jak długo go nosze to ten krwiak niezle mi daje do wiwatu. poki co zero jakichs senswonych reguł i zlaeznosci miedzy karmieniem,spaniem i cala reszta. chaos kompletny. Dzidzia chyba zasnela,moze złapie jeszcze troszke snu Podziwam mamy,ktore maja jeszcze jedna troszke starsze dziecko. Nie mam pojecia jak Wy dajecie rade... Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 17.10.05, 09:42 hejniewiem czy to nie minie-niechce zapeszyc pfupfuale moj maly jak wszyscy mowia to aniolek))))wlasciwie nie placze,gdy jest glodny:steka jeka,i szuka! no jak dlugo nie reaguje to cos tam kwiliogulnie naje sie ,to lubi jek go plozyc i nie ruszac-tak sobie lezey az zasnie-tylko musi byc,,odbity''wtedy mu nic w brzuszku nie siedzi-i spi-w dzien praktycznie spi po 3godz,potem jedzonko i spi dalej-wczoraj na zimnym spacerku tylko godzinke-i tak spal do 17-zjadl kapanko i zasnal na noc-tyle ze w nocy spi tylko 2godz i cyc co dwie jak w zegarkuno i maz juz do praci chodzi drugi brzdac wstaje -7-7,30-a maly bnad ranem to by najlepiej przy cycu wisialno i odwrotnie niz Adas bo ranem troche marudny,wierci sie ze 2 godz az zasnie-no z cycem szybciej ale nie chce go uczyc-ale moze te wieczory takie spokojne sie utrzymaja-bo tata starszego usypia-o 20 wiec musi byc spokujno tak mysle zeby od 4 mie-na noc dokarmiac,a potem od 6 i wdzien zeby do max roku skonczyc karmic!wiem ze piers to najlepsze ale-mam zle doswiadczenia z pierwszym-byl do 6mie tylko na piersi,potem nie uznawal nic ani butli ani smokano i ja uwiazana do lat trzech!bo tyle ssal cycaani sie ruszyc nie moglam igdzie na 2godztakze mysle juz o tej butli! pozatym malucha narazie niczym nie smaruje-tylko sudokrem i parafina ciekla!ma sliczna skorketeraz Kamil spi wiec musze sie ze starszym pobawic! a potem obiadek...ech jakos musimy to sobie poukladac co nie?-pozdrawiam papa Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 17.10.05, 10:52 ja dzis luksus! marcin zabral maje na wyprawe, odespie i opoczne pozniej napisze bo jedna reka ciezko maly je, ja tez sniadanko Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 17.10.05, 12:29 czasem się zastanawiam czy takie dzieciaczki mają sny? bo Szymuś czasem przez sen wzdycha i szlocha, jakoś tak dziwnie mam wrażenie, że mu się coś śni niedobrego, Marcin się śmieje że mu się śni jak go z brzucha wydłubują ale luzy, aż nie wiem co robić chyba się wezmę za prasowanie, chociaż umowa była że mąż zrobi, ale szkoda mi spać, a może przy okazji jakiś filmik obejrzę. zjadłam wczoraj winogrona, nie wytrzymałam i już była kupka zielona, ech wrażliwe to małe, a tak mi się chce owoców różnych. jakie soki pijecie? wszystkie? strasznie się boję, że małego uczulę na coś Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 17.10.05, 13:11 Hej! Oglądałam Anielkę i ma kropeczki we wszystkich zgięciach to pewnie potóweczki, może też spróbuję z tym krochmalem. Narazie kąpiemy ją w Oilatum i nacieramy potem oliwką. Może to za mało. Mojej Dziewczynce odpadł wczoraj już pępuszek Po 10 dniach. Tata go tak ambitnie smarował spirytusem, że tak szybciutko się go pozbyliśmy. Aniela też śpi niespokojnie, kręci się, wierci, macha łapkami i ma dziwne grymasy na buźce. Czasem też szlocha i kwili. Ja się wtedy łamię i ją zabieram do łóżka, żeby przytulić, bo wtedy nie kwęka, tylko słodko śpi. Z tym karmieniem, to ja chyba zwariuję. W dzień je co pól godziny przez ok.40 min. Na wieczór nic nie mam w piersiach ona się denerwuje i daje koncerty. Jak już w końcu po kilku godzinach walki uśnie, to śpi 5-6godzin. Moje piersi są jak balony... i tak w kólko. Jak ta laktacja się ma unormowac? Bliznę po cc czuję czasem jakby mi ktoś cegłę wszył w to miejsce. Dużo mocniej ciagnie z prawej strony. Najtrudniej jest wstać pierwszy raz po nocy (w nocy Marcin przynosi ją do karmienia, więc ja się nie ruszam). Strasznie się boję co to będzie jak on pójdzie do pracy Obkurczającą sie macicę czułam pierwsze dwa dni karmienia, a teraz już jest ok. Natomiast boli mnie paskudnie prawa pierś i pod tą ciemną otoczką zrobiły się takie malutkie krosteczki Mam nadzieję, że to nie jakaś zaraza, bo bym nie chciała Nelki zarazić. W sobotę byliśmy na pierwszym spacerze. Godzinkę. Potem rozbolał mnie brzuchol. Jednak takie eskapady to jeszcze nie dla mnie... Usciski! Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 17.10.05, 13:49 takie krosteczki, jakby pieprzyki? jakoś mi się po głowie kołacze, że to gruczoły, coś tam ze zwalczaniem bakterii na powierzczni brodawki. ja walczę z lewą piersią, uff to było do przewidzenia. ja też mam tak że wieczorem karmię z 'flaczków' ale buźka pełna mleka, więc produkcja pełną parą, a rano bańki ledwo dotknąć mogę. to się unormuje, w dodatku tak, że np jak karmisz tylko w dzień, to w nocy nie będzie się zbierać, i odwrotnie, zanim odstawiłam Maję (miała jakieś 16 mies) karmiłam tylko w nocy, a w dzień ani razu i nic się nie zbierało! to dopiero mechanizm Nelka, a jak Ty emocjonalnie? doszłaś już do siebie? Odpowiedz Link Zgłoś
efka30 jak ubieracie na spacer 17.10.05, 13:50 przy 11 stopniach jak dzisiaj.mały troszke ma katarek/to znaczy furczy mu w nochu/ i nie chce go przegrzac.sorry ale pisze 1 reka.na drugiej malutki usypia. moe w koncu dzisiaj uda mu sie pospac dłuzej niz godzine... aaa czym kropic nocha? kroie sterimar-em nie wiem czy wystarczy. help!!!!!!!!!!!!!!!! pozdr, ewa Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: jak ubieracie na spacer 17.10.05, 15:41 hejmaz zabral starszaka do babci-maly spi wiec mam luzy(tesiowa mieszka blok obok-niestety choc nie pracuje nie mam pomocy-szkoda czasem by sie przydalo zeby choc na godz.Adasia wziela-no ale co tam musimy sobie radzic-co do samopoczucia to roznie bywa,ogolnie oki-ale nie moge za duzo o tym myslec! pozatym wczoraj bylismy u cioci i ma pdejrzenie przerzutow a mnie kontrola czeka bo dawno nie mialam i tak sie boje zawsze jakos...pozatym musze zabrac malego ze soba!bo to w Opolu-a kto mu da cyca ?pol dnia mi to zajmie pewnie-i czemu zawsze w reklamach w rodzinach jest chlopczyk i dziewczynka?a czemu trzy kolezanki teraz rodzily i wszystkie corki maja!sorki za ten nastroj ale nawet ta pogoda mnie dobijaa moze mi przejdzie niedlugo?-trzymajcie sie cieplo- pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: jak ubieracie na spacer 17.10.05, 16:02 Nela, nie martw się. Będzie dobrze. musi być dobrze!!! Ja znów z Małą na reku Skubana nie chce spać. Jak zaśnie i się ją odłoży, to po 5 min budzi się i buczy Czyżbym już ją rozpsuła? U nas zimno i pada od wczoraj więc nici ze spacerów. Siedzimy w wietrzonym mocno mieszkanku. Co do soków i owoców: soki z malin, jabłek i czarnej porzeczki, maliny, jeżyny, jabłka, dzem z czarnych i czerwonych porzeczek. Warzywa: buraki, marchew, ziemniaki, brokuły, szparagi. To narazie testowaliśmy. Jeszcze co do cc, to w szpitalu mówili, że mycie mydłem/żelem pod prysznic starczy, a na wrześniu naczytałam się o otwierających się ranach i się wystraszyłam A ta pierś, boli przy przystawianiu straszliwie, przystawianie do drugiej to normalnie SPA. Na szczęście po chwili cmoktania mija, ale fajne to to nie jest. Uściski! Gosia z Małym Anielinkiem na ręku Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_wp Re: jak ubieracie na spacer 17.10.05, 18:41 Witajcie, Ciesze się, że Was znalazłam, Mam akurat chwilkę to piszę. Zuzka śpi, Adas z tatą w sklepie. Niestety moje dzieci są chore, za Adasiem wlecze się infekcja jeszcze wrześniowa z przedszkola, a mała ma ropny katar od dwóch dni. Nie jest łatwo, zaliczyliśmy lekarza, mamy krople i wielką nadzieję ze się wkrótce wykurują. Adas ma szlaban z przedszkolem na min. miesiąc, więc roznosi dom i wystawia moje nerwy na wielką próbę. Malutka dzielnie walczy z katarem, serce ściska że już ma takie przeprawy. Położna u nas nie była, pewnie nie przyjdzie bo przychodnia daleko i ponoć nie mają możliwości. Trudno, jakoś sobie radzimy. Trzymajcie się dzielnie, bede czasem zaglądać, choć nieregularnie, bo czasu i możliwości brak. W przyszłym tygodniu mój Grzesiek wraca do Warszawy i wtedy zacznie się jazda. Życze wam duzo zdrówka. PS. Zostałam co prawda mamą wrześniową(28.09), ale chyba mnie przyjmiecie? Odpowiedz Link Zgłoś
yalu Re: jak ubieracie na spacer 17.10.05, 18:42 Cześć, i ja wreszcie nie zaliczam się do 2 w 1 i dołączam do rozdwojonych ...i chociaż wszystko boli jak cholera po cc i dalej chodzę mocno przygięta to i tak wole to niż to oczekiwanie na rozwiązanie my wróciliśmy ze szpitala w sobotę i jak na razie nie jest źle jeżeli chodzi o dzieciaczka. Danielek b. ładnie je (raz co 1.5 raz co 4 godz.), w przerwach pomiędzy jedzeniem przeważnie śpi. Tylko późnym wieczorem ma gorsze chwile gdy męczą go jelitka ale kupki rozładowują ładnie sytuację. ja walczę z nawałem - czyli to samo co większość z Was - mam tylko nadzieję, że wszystko szybko się unormuje. no to na razie tyle. pzdr. wszystkie Mamy i Dzieciaczki Odpowiedz Link Zgłoś
agakaa79 Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 17.10.05, 21:30 czesc, byłam dzisiaj z Piotrusiem u lekarza bo ma katarek, pediatra powiedziala, ze nie wiele moze pomóc i dała skierowanie do laryngologa (jutro ide ). Przy okazji zwazyła małego i wazy juz 5100g W ciagu 10 dni przybrał na wadze 700g Mam do Was pytanie odnosnie szwow rozpuszczalnych, kiedy sie rozpuszcza?? Jestem ponad 3 tygodbie po porodzie i szwy nadal są. Połozna powiedziala, że nie moze mi ich wyciagnąć bo podobno mam najgorsze pekniecie jakie moze być (pekłam wzdłuz odbytu) i jesli je wyciagnie to rana moze sie nie zagoic,obciela mi tylko wystające nitki. Pozdrawiam Agnieszka Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 17.10.05, 21:52 ojej maluszki już katar - a u takiego niemowlaczka przecież najgorzej bo trudno ssać mając katarek - wracajcie dzieciaczki do zdrowia szybciutko! yalu, mnie też brzuch boli, ale jakoś inaczej do tego podchodzę niż za pierwszym razem... może nie mam czasu się tak cackać z wszystkim (ze sobą i z dzieckiem) bo Maja szaleje kasiu, strasznie się cieszę, że nas znalazłaś nie wiem jak ze szwami krocza, ale u nas dzisiaj była położna i powiedziała, że rana po cc się bardzo ładnie goi, ale wewnętrzne szwy jeszcze mocno wyczuwalne, więc może długo, ale to pewnie inaczej w środku brzucha. pochwalę się położna zapytała jak się czuję, po czym stwierdziła że widać że dobrze bo wyglądam ładnie i ciągle w dobrym humorze jestem, zapowiedziała się na środę z wizytą razem z pediatrą. kasiu, jak to położna nie przyjdzie? przecież to jej obowiązek! u nas nawet dojeżdżają gdzieś na daleką wieś, nie mówiąc o mieście. Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_wp Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 11:03 Hej, Mam chwilkę bo Adasia zabrała opiekunka na 3 godziny a mała spi. Cały czas mam schizę że jej się pogarsza, że ma gorączkę etc. Ale to moje urojenia chyba, mam nadzieję, bo katar nadal ma ale nie zielony na szczęscie. Jutro zadzwonie do pediatry, zobaczymy co powie. Adas miał wymaz z gardła, jutro wynik, może wreszcie dowiem się co go tak męczy. Co do połoznej - to nie wiem, zaraz zadzwonię i się dowiem, lekarz też powinien przyjsc, ale ani widu ani słychu. Co do skóry- na Zuzkę oilatum działa super, za to na buzi ma regularny trądzik,ponoc nic groźnego. Chciałabym zeby wreszcie wyjsc z tych chorób na prostą. Pozdrawiam, Kasia Odpowiedz Link Zgłoś
efka30 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 12:25 czesc, pisze z małym na kolanach wiec soor za ort. ja mam horror z ulewaniem....lezy na boku, materacyk uniesiony pod odpowiednim katem, zmienionemleko na omneo....i dalej ulewa. mało tego teraz zaczał przez nos. krztusi mi sie.wczoraj miałam akcje ze mi nie mogl owietrza złapac, dzisiaj znowu....chyyba zwariuje. podobno to samo przejdzie/tak twierdzi polozna-dzisiaj była/ ale do tego czasu ja osiwieje.... mały jest zarłoczny, potem odbija mu sie nawet 1,5 godz. po jedzeniu/trzeba pilnowac...bo jak uleje-to nos/i zachłystuje sie.... szkoda gadac. jestem załamana. poza tym dziecko jest cudowne a ja rycze z bezsilnosci... niemarudze wam, dobrzeze was dzieciaczki maja sie ok.... ewa Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 12:39 ja dzisiaj karmiłam małego z Mają na kolanach, czytając IM książeczki Maja przyniosła stos od razu jak zaczęłam karmić i mówi 'poczytaj nam' - co było robić no i jestem po mega awanturze z Marcinem, czasem to mi się wydaje że faceci to jakoś nie na tym świecie żyją... szkoda pisać, tzn ogólnie jest ok, tylko czasem mnie irytuje jego tempo, że zawsze wszystko zrobi 'za chwilkę' i okazuje się że podłoga nie umyta (bo przecież wczoraj zmył a już jest brudna) pranie nie powieszone bo trzebaby najpierw zdjąć suche. książę cholera! może to nie są najważniejsze rzeczy w życiu, ale ktoś je musi robić, a ja nie zamierzam na razie. poza tym denerwuje mnie, że mu się zdarzy ton rozkazujący do Majci, albo do mnie. więc dzisiaj korzystając z okazji że Maję chwilkę zajęła sąsiadka - wykrzyczałam wszystko co mi na sercu leży i mi lepiej. Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 12:41 no i jeszcze mnie wkurza, że ten mały żarłok się nie może najeść szybko tylko wisi i wisi, a Maja rozrabia albo płacze bo nie mogę wszystkiego robić z Szymonkiem przy piersi, jeszcze... może nabiorę wprawy niedługo? no, to sobie ponarzekałam Odpowiedz Link Zgłoś
monidom Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 13:45 cześć dziewczyny!chociaż nigdy nie pisałam to znam was wszystkie bardzo dobrze,bo pilnie śledziłam "w oczekiwaniu"!zostałam tak jak niektóre z was wrześniową mamusią ale sentyment do pażdziernikówek pozostał!znalazłam was i teraz postanowiłam się odezwać,bo tak jak wy zmagam sie codzień z takimi samymi problemami a skoro jeszcze nie pracuje to mam trochę "więcej" czasu;i jeszcze jedno;bardzo lubie Kamilę za jej bardzo zdrowe podejście do życia! z bardziej konkretnych informacji;zostałam mamą poraz drugi;mam dwóch synków 3 letniego Szymonka oraz prawie miesięcznego Adasia{19,09,2005),pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy i postaram sie często gościć na waszym forum! Monika Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 13:48 Chyba źle przystawiam to dziecko do piersi, bo masakrycznie bolą mnie brodawki. Nie ma strupków, ani ranek (jak było po próbach karmienia w szpitalu) ale bolą jak diabli Kasiu_wp-położna ma obowiązek zawitać u każdego noworodka. U mnie na zaleceniach dołączonych do wypisu ze szpitala było tłustym drukiem, wielkimi literami, że mam się do położnej niezwłocznie po wyjściu zgłosić w celu ustalenia wizyty patronażowej. I pediatra też powinien przyjść. Chyba dziś jest jakiś gorszy dzień. Mam nerwa jak nic. Zaczęło sie z rana, bo chciałam malin (moi rodzice przwiezli w niedziele) i okazało się, że nie stały w lodówce i się zepsuły. Niby pierdoła, ale się rozkleiłam. Potem Mała coś mamrotała ciągle i nie chciała usnąć. Marcin zabrał ją na spacer. Zaraz ma przyjść położna, a w domu syf, podłoga nie umyta, naczynia po wczorajszej kolacji też. Ja nie mam siły, rozbolał mnie brzuch (chyba za dużo nosiłam Anielę na rękach wczoraj) i ogólnie jest źle z moją psychiką. Trzymajcie się, już nie marudzę, bo wiem, że wyolbrzymiam problemy, ale jakoś nie radzę sobie ze sobą czasami. Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
scott123 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 14:40 Hej dziewczyny! jeśli chodzi o położną to moja jest rewelacyjna i do tej pory przeychodzi dwa razy w tygodniu!!!Może dlatego,że mały do tej pory ma pępowinę ,która ani myśli odpaść!!!A przy okazji dopatrzyła się u mnie ,że mi jeden szew puścił i jutro na szybko muszę lecieć do gina!!!Kurcze ale pech!(a byłam popękana!)Położna stwierdziła,że to moż być od wysiłku np.od dżwigania wózka!Zobaczymy co jutro powie ginka! Mój mały Domiś codziennie rano koło 5 się wybudza i ani myśli spać!Kurcze mam nadzieję,że mu się odmieni bo nie wydolka!Jak na miesięczne dziecko to straznie mało śpi! Na dzisiaj miałam termin porodu a tu proszę taki duży człowieczek już jest w domu!Jutro jedziemy na badania na patologię noworodka na kontrolę płucek!! Trzymajcie kciuki bo strasznie się denerwuję!! Pozdrawiam Was serdecznie i Wasze dzidziusie!! Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 14:58 Hej, hej. MAm sekundę wolną. Mogę wreszcie się wpisywac na ten wątek, jako, że Patryk jest na świecie W nocy furiat, w dzień aniołek... Siostra jego tez popada obecnie w skarajności, albo wrzeszczy, że juz nas nie lubi, albo jest przesłodka. Niestety narazie częsciej to drugie. Narazie chodzę na rzęsach, pozdrawiam serdecznie, \Ania Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 16:14 hejwitam monidomja mam synka Adasia(3,5l)i Kamilka niecaly miesiacjak sobie radzisz z chlopakami?narazie Kamilek przewarznie spi-ale tez adas ma scenki zazdrosci niestetygodzis ja tez czasem mam jeszcze doly-pogoda to poteguje(a z mysla ze jednak bede miec dwoch synkow nie parke juz sie godze tymbardziej ze Kamilek jest przeslodki-i wszyscy go uwielbiajamoze zdjecia wstawie jak mi sie uda!aniarad-niestety to objaw zazdrosci adas tez jak cos mu nie pasuje wrzeszczy ze nas nie lubi no a tak to mleka mam rzeke,jak karmie to z drugiej tryska na ol metra-maly sie tluscioszek robi(ale na piersi sie nie utuczypolozna dwa razy byla ale mnie nawet nie obejrzala-tylo spytala jak sie czujeno ale malego poogladala-i kazala skurke na siusiaczku juz,,pomalu''naciagac!spotkalyscie sie z czyms takim??? bo ja ruszac nic nie zamierzam!no ale juz bylismy tez na wizycie u pediatry bo nam kazala przyjsc- nie wiedzialam za ma obowiazek ona sie pofatygowac!no ale wszystko oki- pozdrawiam mama Adasia(3,50 i Kamila3tyg papa Odpowiedz Link Zgłoś
awa1109 Do Aniarad1 18.10.05, 16:31 Cześć. Miałyśmy ten sam termin i ten sam szpital wybrałyśmy. Myślałam że się móże spotkamy na porodówce a Ty już po wszystkim. Jeszcze w piątek coś do siebie pisałyśmy i strasznie się zdziwiłam w sobotę rano jak zobaczyłam że wieczorem urodziłaś. Cieszę się że już jesteś w domu. Mam nadzieję że dobrze się czujesz i że nie masz przykrych doświadczeń ze szpitala na Żelaznej. Ja jutro idę na ktg, lekarka powiedziała mi w sobotę że prawdopodobnie jeszcze nie urodzę i trzeba będzie wywoływać w przyszłym tygodniu. WSZYSTKIEGO DOBREGO Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Do Aniarad1 18.10.05, 18:26 Monika, witamy na forum, pisz dużo Gosia, jak do mnie przychodziła położna kiedyś (z Mają) to bywało, że ja o 15tej w szlafroku, mała przy piersi, a ona dziecko brała na ręce i mówiła ‘proszę zjeść i iść pod prysznic’ zupełnie naturalnie to traktując, że czasami są dni kiedy nie da się zrobić nic, jaka ja jej czasem wdzięczna byłam! Dziewczyny, to forum też do marudzenia, ja tam sobie czasem lubię pomarudzić, więc nie przepraszajmy, najwyżej nikt nie skomentuje, albo napisze że ma dosyć a pewnie przed nami jeszcze niejeden trudny dzień. Scott, trzymamy kciuki za wizytę! Aniu, mam nadzieję, że Oliwka pokocha braciszka i jednak więcej będzie czułości niż wrzasków, przynajmniej teraz, jak jeszcze nie dobiera się do jej zabawek, oj jak ja się tego boję – Maja ma tyle rzeczy do popsucia. Pamiętam jak urodził się mój brat, miałam 4 lata, pamiętam też jak zaczął chodzić i psuł co się dało, trochę mnie to przeraża :-o Nela, ja o siusiakach niemowlaków nic nie wiem, napisz coś więcej doświadczona mamusiu, jak to odciągać? Ja się dotknąć boję, żeby nic nie popsuć lecę bo mały coś stęka Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Do awa1109 19.10.05, 10:00 Cześć, mam dobre doświadczenia z Żelaznej, trafiłam na świetną położną, Monikę Byczko, a prod był dość ekspresowy, nie spodziewałam się, że tak można szybko urodzić, bez oksytocyny i bez nacinania. Życzę Ci jak najszybszego rozwiązania i nieuciążłiwego porodu. Trzymam kciuki!! Pa, Ania Odpowiedz Link Zgłoś
monidom Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 19.10.05, 08:55 dzięki za miłe powitanie! nela z moimi chłopakami jest różnie np.dzisiaj spaliśmy we czworo +helikopter!;szymek bardzo kocha adasia;nie jest zazdrosny tylko czasem brak wyczucia!mnie dół,że nie będzie parki przeszedł juz dawno ale dosyć mam tekstów "trzecia będzie dziewczynka"!!!u nas niestety zaczynają nasilać sie problemy z brzuszkiem(goczis jak przeczytałam o malinach to az mi ślinka poleciała-ja od miesiaca nia jadłam żadnego owocu i w ogóle moja dieta jest mało urozmaicona} skórki na siusiaku nigdy nie odciagaliśmy;z Szymkiem bylismy nawet u świetnego chirurga bo sie niepokoiliśmy ale on nie kazał nic ruszać bo za mały (miał wtedy 2 lata)więc u takich maluszków jak nasze,które mają jeszcze mastkę to chyba się nie dotyka! pozdrawiam niewyspana mama Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 19.10.05, 16:48 wreszcie moje młodsze dzieciątko zasnęło, bo co zjadł to kupa, po kupie znowu cyc i kupa i potem przy przewijce czkawka, po czkawce cyc i...w końcu śpi. Gosiu, napisz jak Ci idzie karmienie nową metoda. U mnie teraz mniej bolą brodawki niż przy Oliwce, piersi bardziej zahartowane. Ale chyba za mało dziś piję, bo flaczaste się robią. Musze to nadrobić do wieczora, bo znowu będzie wycie w nocy. Musze leciec i uprasowac parę rzeczy, nie ma rady. Kamila, dobrze, że napisałaś o winogronach - tez mi się chce i czekaja w lodówce, ale...nie na mnie. Zapomniałam czy będzie po nich płacz czy nie. Ale to, że popołudniu eksperymanetowac z jedzeniem nie należy, pamiętam papapa, Ania Odpowiedz Link Zgłoś
yalu Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 18:01 Aniarad - ogromne gratulacje - Ty to dopiero wielkoludka urodziłaś Dziewczyny mam pytanko odnośnie karmienia (sorki ale nie dam rady przeglądnąć wszystkich postów więc może powtórzę temat) - czy Wasze Skarby też wyjadają z obydwu piersi na raz? Mój je z jednej, potem przerwa na odbicie i zwykle wymiana pieluszki i od razu z drugiej i znów odbijanie ...a jak się zdarzy, że złapie go czkawka to znowu pije - uff! Co prawda zwykle po tym śpi 4 godz. (też nie wiem czy to nie za długa przerwa jak na dziecko na piersi?) ale jak go boli brzuszek albo nie może długo odbić to wtedy je b. często (nawet co 1.5 godz. od początku jednego karmienia do drugiego) ... i już nie wiem sama no bo jak brzuszek go boli to takie częste jedzenie też chyba nie za dobre .... U mnie ze starszym synkiem podobnie jak u Was - myślę, że muszą się nasze starszaczki trochę przyzwyczaić. I wiecie jak teraz patrze na nich obydwu to ten starszy (który tydzień temu był dla nas małym, drobnym 5-latkiem) zrobił się taki strasznie duży ... pzdr. serdecznie Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 18.10.05, 18:59 Cześc Wam, a u mnie coraz gorzej w nocy. Mały dzisiaj budził sie regularnie co godzine i marudził przez 1,5 do 2((((((((((( Rano nie wiedziałam jak sie nazywam. Zeby bylo jeszcze weselej to dostałam wysokiej(38,5) goraczki i łepetyna tak mnie napierdzielea,ze szok! Az sie boje co sie bedzie działo dzisiaj w nocy..........brrrrrrrr. Marcina nie mam sumienia skazywac na zajmowanie sie małym,bo w koncu do pracy chłopina chodzi. Dzisiaj pierwsza wizyta u pediatry - maluszek w ciagu 3 tyg przybral cały kilogram Z dzieciaczkiem wszystko ok,za to ze mna jakies dziwne rzeczy sie dzieja. Po przerwie ponownie wystapiło plamienie, mam jakies potworne skurcze w brzuchu i rozwolnienie,no i ta goraczka. Tak sie zastanawiam czy w ogole bedzie w koncu jakis taki dzien ze nic mnie nie bedzie bolec - bo poki co jak nie d..a to głowa,albo brzuch,eeehh zmeczona juz tym jestem. Nie wiem jak Wy ale ja za kazdym razem jak wychodze z małym stwierdzam jak wiele miejsc jest neprzystosowanych do tego zeby wejsc tam z wozkiem. Najlepszy przykład to moja przychodnia,ktora miesci sie w wiezowcu do ktorego prowadzi kilkanascie potwornie stromych schodow. Dzisiaj jakims cudem udało mi sie wepchac wozek do gory, choc w połowie drogi zaczelam sie z nim cofac.....koszmar.Jak wychodzilam to na szczescie znalazła sie kobitka co pomogła mi go zniesc,bo gdybym miała zjezdzac po tych prowadnicach sama to pewnikiem wozek poleci bo nie dam rady go utrzymac. Zastanawiam sie co zrobie po nastepnej wizycie,pewnie bede tam twic az pojawi sie na choryzoncie jakis pomocny człek Odpowiedz Link Zgłoś
efka30 Siusiaki 18.10.05, 19:47 ...a moja lekarka powiedziała że żadnego naciągania siusiaka mam nie robic!!! i że to kompletna bzdura. Więc nie robię. Zresztą bałabym się!!!! ...hm ciekawe kto ma rację.... Pozdr. EWa Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Siusiaki 19.10.05, 10:02 mi też położna powiedziała, żeby narazie nic nie naciągać. Ale przyznam , że boję się tego męskiego sprzetu dotknąć u mojego Patryka. Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 19.10.05, 10:27 MOja OLiwka też nagle zrobiła się ogromna. Dziś już jest troche z nią lepiej, ale wczoraj było tragicznie nadal, biedna nie wie co ma z tym wszystkim zrobić. PAtryk je zwykle z jednej piersi, więcej w nocy. Potrafi sbie czasem jeść ponad godzinę. Niesety często mu się ulwea, albo dla odmiany z pampera wycieka siusiu - bokiem plecykami. i ciągle pierzemy... Znikam, bo on się zaraz obudzi, POzdrawiam Ania Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 19.10.05, 10:59 Chyba zwariuję... to Dziecko nie śpi od 5 rano. Albo je albo ma oczy wielkie jak talerze i coś guga, ale musi być ktoś obok, bo inaczej płacze. Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
p.syla Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 19.10.05, 12:10 tak więc na forum w oczekiwaniu nadrobiłam zaległości, teraz czeka mnie czytanie tutaj ,jak już poczytam to coś popisze tymczasem mały śpi a ja buszuje po kompie.pozdrawiam wszystkie mateczki no to zabieram sie za czytanie a no i ja wkońcu do was tu należe, hura wkońcu Odpowiedz Link Zgłoś
beti801 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 19.10.05, 13:24 Cześć dziewczyny! Ja też należę do tych co czytały na bieżąco "w oczekiwaniu", ale nieczęsto piszę. Miałam termin na jutro, ale rozwiązano mnie 10 października przez cc. Kubuś jest śliczny i nawet (odpukać!!) grzeczny ) Gratuluję wszystkim mamusiom!! Od razu zawrócę Wam głowy pytaniem. Kubusiowi od dwóch dni ropieje oczko. Troche się tym martwię, bo słyszałam coś o zatykaniu się kanalików łzowych. Czy wystarczy samo przemywanie oczka? A jeśli tak to czym?? Z góry dziękuję za wszystkie rady!! Zdrowych dzieciaczków i jak najwięcej przespanych nocy!! Pozdrawiam gorąco!! Beti i Kubuś ) Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 19.10.05, 14:46 oczka przemywamy przegotowaną wodą, wacikiem kosmetycznym, ważne - w stronę do noska, jedno oko jednym wacikiem (ja przecinam na pół) Gosia, a może Ty się gdzieś udaj do poradni laktacyjnej? pisałaś że brodawki bolą, jeżeli mała nie śpi to coś jej dolega, może się źle przystawiacie? np jak za płytko chwyta to się nie naje dobrze a ciebie mogą boleć. nie wiem, może ktoś by poobserwował i ocenił? takie poradnie powinny być przy szpitalach, albo ta polożna niech coś podpowie. u nas była pediatra, wszystko z małym ok, przy okazji Maję zbadała i Marcin z nią poszedł na zaległe szczepienie, teraz śpi ale biedna się spłakała strasznie 'bo ja nie chciałam szczepienia' w dodatku chciała żebym ja z nią jechała, a ja się akurat do przychodni nadaję... przykro mi strasznie na szczęście zdążyła dojść przesyłka z nagrodą dla niej za to że była dzielna (kupowałam na allegro matę aquadoodle) Sylwia fajnie że jesteś już z nami! może się komuś przyda : pytałam położnej jak z jedzeniem, ponieważ różne są teorie i różne są dzieci. więc w pokarmie to co zjemy jest po około 6 godzinach, dziecko reaguje bardzo szybko ok 1-2 godziny po zjedzeniu, np jak się najemy winogron (tak mi się chce......) rano to możemy być pewni, że dziecko będzie popołudniu płakać lub wieczorem, akurat dla tatusia do noszenia nie należy eksperymentować później bo noc zarwana Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 19.10.05, 15:47 Właśnie wyszła ode mnie pani z pogotowia laktacyjnego. Wyszło, że mogę ją trochę inaczej przystawiać, będzie łatwiej i po drugie ona może już mieć kryzys wzrostowy, dlatego dziś ciągle domaga się cyca. Zobaczymy. Poza tym Anielka złapała parę brzydkich nawyków po karmieniu butlą w szpitalu i musimy się ich pozbyć. Pediatra też była. Maluszka zdrowa (i piękna jak zawsze ;P) Co do oczek, to my przemywamy solą fizjologiczną w ampułkach. Moja złośliwa babcia znów dziś dzwoniła i tak mi popsuła humor, że normalnie popłakałam sie razem z Nela. Tak siedziałyśmy i płakałyśmy (ja z wsciekłości, ona do cyca), a M był przerażony. Uściski! Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 19.10.05, 17:33 A ja wczoraj o mało zawału nie dostałam. Przewijam małego wieczorem a tu kupa zielona jak trawa na wiosne!!! Dobrze,ze było pozno,bo bym dzwoniła do poloznej z alarmem. Na szczescie kazda kolejna była juz normalna. Ulga nie do opisania. Dzisiaj walczylismy wspolnie z obiadem - ogolnie było wesoło. Troche mieszania w granku, troche karmienia i noszenia na rekach a kuchnia wygladała jakby granat ktos tam zrzucił) Ale udało sie przed przyjsciem tatka cos upichcic i nawet posprzatac. Sylwia fajnie,ze juz jestes. Gratuluje bo nawet nie wiem czy Ci gratulowałam. Pozdrawiam wszystkie Mamusie Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 09:00 no, ja już po śniadaniu - och, te bułki z dżemem mały strasznie stękał w nocy, piersi nie chciał, myślałam że musi mu się odbić, już nie miałam siły go trzymać i położyłam go na brzuchu, a on usnął i spał spokojnie do rana :-o widać coś mu nie pasowało, chociaż trochę się boję żeby na brzuchu spał... nie wiem a Maja się budziła że ją rączka boli po szczepieniu Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 10:44 co za cudowna noc, mały sie budzil co 3 godziny))))))))))) gdyby tak było juz zawsze to oszaleje ze szczescia Wprawdzie wieczorem był chyba pierwszy atak kolki,darło sie to moje cudo w niebogłosy chyba z godzine, ale jak potem zasnal to kamiennym snem. Dzieki temu mamuska podreerowala troszke zaleglosci spanioweWidze,ze dzisiaj znowu slonko ładnie swieci to wybiore sie znow na dłuuugi spacerek. Jak dla mnie mogłoby nie byc pochmurnej i deszczowej jesieni ani mroznej zimy. Fajnie maja te mamy,ktore rodza na wiosne cały sezon na spacerowanie.Poki co bede korzystac z tych nielicznych okazji,ktore sie jeszcze zdazaja. Pozdr i duzo słonka Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 10:46 hej! podziwiam mamy z 2 dzieci. Ja sobie z tym jednym nie daje rady. Wczoraj wisiala do 19 przy piersi Na szczescie dala nam przespac noc,ale dzis od rana powtorka z wczorajszego dnia. Marcin znow pojechal cos zalatwiac a ja walcze z malym ssakiem. Dzieki za informacje po ilu godz.wchlania sie do mleka to co zjem, bo sie ostatnio zastanawialam, a zapomnialam spytac poloznej. Te nowe pozycje karmienia sa nawet nawet. Ja sie mniej mecze, bo ona i tak je i je i je... A piersi bola bo Mala przez smoczek od butli w szpitalu przygryza dziaslami piers, zamiast uzywac jezyka Moze sie odzwyczai, jak nie to bedziemy robic cwiczenia. W ogole z poradnia laktacyjna jest problem, bo w ubiegly piatek zmarla ich szefowa, ktora tu w Poznaniu, byla takim guru od karmienia piersia, adopcji itd. i oni sie teraz nie moga pozbierac... Biedna Maja z tym szczepieniem Camilcia usciskaj ja od nas i ucaluj, moze bedzie mniej bolalo. Mam pytanie co do usg bioderek. Ono ma być zrobione jak Dziecko ma miesiąc, czy conajmniej miesiąc? Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 11:02 A i jeszcze jedno, wit. C i D podaje się jak Maleństwo zacznie czy jak skończy 3 tydzień życia? Bo coś się nie zrozumiałam z pediatrą. Odpowiedz Link Zgłoś
agakaa79 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 11:32 Cześć, mój Aniołek własnie śpi więc moge pisać. Piotrus je cycusia co 2 godziny po 10 minut czasami dlużej 20 a poxniej idzie znowu spac. W nocy budzi się co 2/3 godziny ale regularnie co noc budzi się o 5 rano i nie ma zamiaru spac i tak sobie lezy do 7 a poxniej zasypia. Ja juz raczej nie śpie bo zaraz budzi się Adas i chce żebym wstała, ale nie jest źle nawet jestem wyspana. Co do bioderek to Piotrus mial usg jeszcze w szpitalu i jak skończy 6 tygodni mamy iśc na usg kontorlne. Wit. D i C podaje Piotrusiowi od dzisiaj tak kazała pediatra. pozdrawiam Agnieszka Odpowiedz Link Zgłoś
agakaa79 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 11:36 Mialm podawac witaminy jak Piotrus skończy 4 tygodnie, myslałam ze dzisiaj jest piatek (jutro własnie konczy) i mu podałam dzisiaj. Cos mi sie pomieszalo Odpowiedz Link Zgłoś
winnie77 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 12:50 No wreszcie chwila wolności. Weronika na spacerku, Franczesko śpi (wreszcie!!!). Sylwia, Aniarad gratuluję! Ania i jak wrażenia ze szpitala? Nie miałaś żadnych kłopotów? Beti, mojemu synkowi też ropiało oczko. Rano miał totalnie zaklejone. Na początku, przez jakiś tydzień przemywałam solą fizjologiczną. Niestety nie pomogło. Jak miał tydzień byliśmy na kontroli wagi. Pani nam wtedy przepisała maść z erytromycyną. Mam smarować przez 2 tyg. obo oczka. Smaruję już tydzień (5 razy dziennie) i jest bardzo duża poprawa. Obserwuj. Jak sól nie pomoże, zgłoś się do lekarza. Camilcia, ja też mam totalną ochotę na winogrona. Też się już skusiłam - ale mam usprawiedliwienie, chciałam zrobić przyjemność mojej córeczce i dałam się nakarmić: ). Jakichś strasznych tragedii nie było, ale zjadłam tylko kilka... Na razie jakoś sobie radzę z tą dwójką, ale mama przyjechała i dużo pomaga. Ale zupełnie nie wyobrażam sobie jak to będzie gdy zostanę z nimi sama jak Adam wyjedzie na kilka dni. W dzień jeszcze jakoś ogarniam to towarzystwo, ale uśpić ich... Oboje coś ostatnio mają z tym usypianiem, a Franek zwłaszcza. Niby się naje, przysypia, a za chwilę zaczyna się paniczne szukanie piersi. Bierze, wypluwa, bierze wypluwa. Dobrze, że nie płacze, tylko się denerwuje: ). W nocy, właściwie nad ranem to samo. Dochodzi do tego jeszcze to stękanie i prukanie, więc chyba od brzuszka. Już nie mam pomysłu. Najgorzej, że źle przez to śpi. Budzi się często. No nic idę, bo się budzi. Pospał 30 min. i znowu stęka. A taki był spokojny. No to pa Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
kasia_wp Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 13:25 hej, na ropiejące oczko dostałam krople chibroxin - są naprawde skuteczne ,zresztą uzywany ich tez do tego wstrętnego kataru, który jest dalej ale już mniejszy. Byłam dzis w przychodni, trafiłam na pediatre idiotke. Nie moge inaczej na nią powiedzieć, najpierw walnęła Adasiowi 3 antybiotyki pod rząd, efekt taki ze miesiąc albo i dwa ma z głowy przedszkole bo taki osłabiony. Dziś pech- znowu ona. Kataru nie zauwazyła ( mała charczy b. glośno), o zajrzenie do uszu musiałam specjalnie prosic. A jak chciałam skierowanie na badanie moczu ( wymóg po długiej zółtaczce) to powiedziała ze wymyslam choroby i nie dała. Jakby tego było mało - powiedziała ze zmiany na buzi( jakby potówki albo rumień noworodkowy) mam smarowac wódką, a szczepionki nie przepisała bo nie wie jak. Normalnie myslałam ze ją pobije. Ale połozna powiedziala ze druga pediatra przepisze mi i masc i szczepionke, bo z tą kobietą lepiej głowy nie zawracac. Wieciem najbardziej sie boje co to bedzie, jak G pojedzie do Wawy na cały tydzien? Chyba zatrudnie opiekunke na pol etatu normalnie, bo inaczej zwariuje z tą dwójką. Jakos nie moge ustawic sie na dobre tryby, albo jedno ryczy a drugie cos chce natychmiast, albo jedno spi to drugie pojdzie i obudzi specjalnie. Generalnie zwariowac mozna, a tu jeszcze tesciowa przyjezdza na tydzien.... Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 13:43 Witajcie, trochę padam z nóg. Nie ogarniam ciągle zazdrości Oliwki. Wprawdzie uspokaja się po jakims czasie, ale jej zachowanie doprowadza mnie do płaczu często. Cóz, musze wytrzymać. Jest o tyle trudno, że mój J. cały dzień na budowie, a ja trochę z mama , lub Oliwka siedzi u teściowej lub u sostry ciotecznej swojej małej. Ale wiem, że taka izolacja nie służy rozwiązaniu problemu zazdrości. Winnie, w szpitalu było ok. Lepiej nawet niż pierwszym razem, choć leżałam do porodówce po porodzie, było tam ciekawiej i połozne fajniejsze niż na górze. Nasłuchałam się tylko kobiecych wrzasków o każdej porze dnia i nocy. Mój maluch wreszcie niźle spał dzisiaj, ale Oliwkę za to bolało kolanko i spaliśmy we czworo + jeszcze musiałam jej nóże masowac koniecznie ja. Więc kiedy nakarmiłam malucha musiałam jeszcze sie budzic do OLi.... Juz nie marudzę, bo mały się obudzi i znowu klapa, a chcę odpocząć troszkę. pozdrawiam, Ania Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 13:50 właśnie byliśmy na boskim spacerku, pogoda wymarzona jak na koniec października, rano mnie przeraził szron, ale teraz słoneczko i cieplutko tak, że byłam w samym sweterku a jeszcze za ciepło. Mały spał cały czas, teraz dosypia, Maja z Marcinem zostali nad zalewem, poszli jeszcze szukać wiewiórek, ja już nie miałam siły, ale mi było dziwnie z takim maluchem z wózkiem samej wracać, nikogo gonić nie trzeba ta..... teściowa..... ja swoją też kocham jakoś jeszcze nie myślę co będzie jak Marcin wróci do pracy, wolę się nie stresować, ale coś mi się wydaje że lekko nie będzie. wit D i cebionmulti mamy podawać od dzisiaj pediatrę mamy super, babka uwielbia dzieci i do innej nie chodzimy, wiem kiedy przyjmuje (co drugi dzień) kiedyś jak Maja miała gorączkę i bałam się czekać, to poszłam do takiej baby, że myślałam że ją zabiję! Maja nie miała jeszcze 6miesięcy, babka stwierdziła że to zęby i tak jej mocno przejechała drewnianym patykiem do gardła po dziąsłach, że aż zaczęły krwawić, dziecka nie mogłam uspokoić przez kilka godzin, pierwszy ząbek pojawił się parę dni po skończeniu roku! no cóż, trzeba naprawdę uważać na niektórych lekarzy... jakoś biedna jestem z tą dietą, bo nie lubię mięsa, nie mogę się zajadać owocami i warzywami, nabiał średnio... i co tu jeść? chyba poszukam na forum karmienie piersią, może są jakieś mądre wskazówki Odpowiedz Link Zgłoś
beti801 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 15:04 Dziewczyny! Dzięki za wszystkie rady!! Z oczkiem już na szczęście lepiej! Pediatra dała nam krople Biodacyna i widzę że to pomaga. Jeśli chodzi o usg stawów biodrowych to ja też muszę iść z Kubusiem i lekarka powiedziała, że trzeba to załatwić nim dzieciaczek skończy miesiąc. Jeszcze Was Kochane o coś zapytam. Mały ma 10 dni, kiedy na spacerek?? I druga sprawa: czy każde dziecko ma ciemieniuchę i jeśli tak to kiedy mniej więcej się ona pojawia?? Przepraszam, że tak zawracam głowę, ale Kubuś to nasze pierwsze dziecko i zwyczajnie nie wiem wielu rzeczy... z góry dzieki za cierpliwość!!) Miłego dnia! Beti P.S. Do mam po cc: czy Wam też został wystający brzuszek?? I kiedy to zniknie?? Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 15:52 brzuszek zniknie, nie tylko po cc się go ma ale takie wrażenie bo że blizna przeszkadza, zaręczam że zniknie, jeżeli się nie jest łasuchem i pilnuje wagi. pamiętam jak mnie tata ostrzegał, że nie wrócę do rozmiaru sprzed ciąży, a ja byłam rok po taka chuda że się zaczęłam tuczyć myślę, że to dzięki karmieniu, moja mama nie karmiła (inne czasy trochę, raz antybiotyk więc nie wolno, drugi raz coś tam) i nigdy nie schudła, ale u niej to też łakomstwo, niestety... ciemieniucha u Majci pojawiła się ok 3-4 miesiące, nie pamiętam, trzeba to dokładnie wyczesać, ja tak nie zrobiłam i czasami jeszcze u Majci znajduję takie placki na główce, odnawiające się z jakiegoś powodu ??? Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 15:54 hejmuj maly dzis co godz.pobudkazjadl tylko troche i za godz zas cyc! ogulnie to wyspana jestm-bo Adas spi z tata(wstaje7-8)no a mlodszy to od 5 tez tak spi niespokojnie nie placze tylko jeka ,steka-i baczki,to pewnie od brzusia,-a w dzien jak zasnie okolo 9,to potem je na spiaco i spi caly dzien jakos tak sam sie ,,chowa''adas tez ma czasem takie sceny zazdrosci ale nie jakies wielkie-ogulnie brata uwielbia-tylko zbyt wylewnie to okazuje i trzeba uwarzac,jak go karmie on lezy obok,albo sie bawi-i raczej radze sobie jakos z ta dwujka-adas jest spokojny raczej-a widze ze ten chyba jeszcze bardziejna ropiejace oczka(adas mial)to smarowalam moim pokarmem!rewelacja!wyciskalam troche na palec-na pieeluszke czysta,lub gazik i przemywalamnapisze potem bo spal 2 godz.i zas chce jesc! Odpowiedz Link Zgłoś
efka30 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 01:54 Cześc dziewczyny, Mój Kubuś jutro skończy 4 tygodnie. Musiałam mu zmienic mleko na AR bo ulewaniom nie było końca. Dzisiaj zaczęłam mu podawac i wydaje mi się /odpukac/ że róznica jest. No ale żeby mi nie było za dobrze to zaczeły się za to kolki po tym mleku!!!! Jestem wykończona. W nocy zle spał a w dzien horror!!! Sławetny Sab Simplex nic u nas nie pomaga, chyba spróbuję następnego osławionego środka wody koperkowej.Mam nadzieję że chociaz ona pomoże bo mój maluszek zwija się z bólu a ja ryczę razem z nim. Podziwiam was dziewczyny z dwójką maluchów że tak super sobie radzicie. Moje starsze dziecko nie wynmaga juz opieki bo za chwilę będzie miała 17lat, ale mnie jedno na razie daje w kośc. Ale cóż wszystko da się przeży. Mam nadzieję że kolka przejdzie i mój Kubus będzie nadal ciągle uśmiechnięty. pozdrawiam was wszystkie i wasze maluszki Ewa Odpowiedz Link Zgłoś
gajesiaa Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.10.05, 15:52 witajcie dziewczyny Moja mała skończyła wczoraj 3 tyg.a juz jest chora!Oj mamy ciężki start.Na początku miała katarek,mimo kropel nie przeszedł i teraz walczymy z zapaleniem oskrzeli.Zal mi malutkiej,ze juz na antybiotyku.A ja padam ze zmeczenia,bo mala niespokojna i marudna,daje do wiwatu. pozdrawiam Monika mama Marcelinki Odpowiedz Link Zgłoś
monidom Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 09:32 witam,u nas po wczorajszym wyczerpującym dniu nadeszła NIEZŁA NOC,mały obudził sie tylko dwa razy a i starszy spał do rana u siebie:} Adas ma podobne objawy jak wasze dzieciaczki:jest niespokojny,steka strasznie przez sen;stosuję espumisan ale niestety im dłużej tym efekt coraz gorszy ja teraz myslę o Szymonku,którego w środe czeka usuwanie 3 migdałka w Nadarzynie,mam nadzieje,ze zniesie to tak dzielnie jak wczorajsze pobieranie krwi:}pozdrawiam i życzę dużo siły szczególnie tym podwójnym mamom!!! Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 10:05 Odnoszę wrażenie, że Nelka w dzień w ogóle nie potrzebuje snu. Je i ogląda świat. I gdzie te 20 godzin snu w 1.miesiącu??? Gdzies znalazłam, że usg bioderek trzeba zrobić między 4 a 6 tygodniem. Nam na odpłatne udało się umówić na 9.11 a na bezpłatne na 1.12 to drugie to już wychodzi jak mała będzie mieć 2 miesiace, ale zostawimy sobie termin, gdyby coś wyszło niedobrego (tfu,tfu!!) za 1.razem, a jak będzie wszystko dobrze, to odwołamy i ktoś inny się ucieszy Dostałam od kuzynki paczkę z ciuszkami dla Anieli. Sliczne to wszystko tylko, że większość na 56 i jest taka na styk No i co mnie zastanawia, dlaczego wszystkie spiochy nie sa rozpinane w kroku. Czy niemieckie dzieci lubia sie przebierac i nie wierzgaja przy zmianie pieluch? Wszystko jest po jakimś chłopcu i mój Anielinek jest teraz niebiesko-niebieski Monidom, trzymam kciuki za Szymonka, żeby był dzielny. Maluszkom-choruszkom życze szybkiego powrotu do zdrowia. Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 12:31 hejgosiu dla odmiany-ja dostalam pake ciuszkow od kolezanki z niemiec po dziewczyncewiec moj jest rozowo-rozowyna szczescie takim maluchom we wszystkim ladnie))tyle szkoda ze ona ma dwie dziewczynki no i ciuchy super - tyle ze jak dzidzia starsza wyszywanych dzwonkow nie zalozy(( a co do kropel to slyszalam ze rzeczywiscie na poczatku ich stosowania jest gorzej-potem nastepuje poprawa!!!!wiec nie przerywaj podawania-moze juz dzis bedzie efekt? moj maly spal juz troche lepiej do 6 ranopotem starszak chcial sii i zebym z nim zostala-to znow mlodszy jesc!wiec od 6 na nogach bo latalam miedzy dwoma: (((wypilam wiec kawe-zeby nie zasnac-no i popoludniu spacerek koniecznie,teraz maly spi jak kamien od 10!!!!szkoda tylko ze ja razem z nim nie moge(bo starszakno to lece cos ugotowac-juz posprzatalam i poprasowalam-niewiem co to bedzie jak maluch coraz mniej spac bedzie!narazie nie mysle!-pozdrawiam papa- Kornelia mama Adasia(3,5l)i Kamilka4tyg! Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 14:08 dziewczyny, a ja dostałam ostatnio sporo ubranek po chłopcu, dla chłopca, czyli wreszcie się zgadza. Ale Patryczek używa tez ubranek siostry więc czasem tez jest rózowy. Moje maleńkie dzieciątko jest ostatnio bardzo grzeczne, Oliwka w tym wieku tyle nie spała. Wina leżała w temperaturze - upwlne lato. Ale może, Gosiu, niektóre niemowlęta tylko tyle spią i koniec... dziś w nocy znowu spaliśmy we czwórkę, tylko w gorszym ułożeniu, ja wciśnięta między moje dzieci, a mąż w nogach. Ekstra Ale cóż, nie mogę przecież odstawić Oli na boczny tor. Jestem tylko niestety odrętwiała po spaniu na takim skrawku. Pozdrawiam, Ania Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 14:16 Aniu, my też śpimy we czwórkę, od kiedy jest Szymon Maja nie spała w swoim łóżku nawet jednej nocy na szczęście mamy wielkie łózko dzisiaj spacer super, ja trochę zmęczona ogólnie, Maja marudna ale nie chce usnąć, uff. za to ja chyba na stojąco zasnę zaraz Moniko, trzymam kciuki żeby Szymon dzielnie zniósł zabieg. Odpowiedz Link Zgłoś
kinga2110 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.11.05, 16:38 Witam wszystkich. Pierwszy raz jestem na forum. ale chyba dobrze trafiłam. Ciesze się że będe mogła na tym forum podzielic się czymś z osobami które mają podobne problemy. chociaż na szczęście na razie nie jest źle. Bardzo się bałam jak starszy synek podejdzie do maluszka, ale na szczęście na razie nie widze zazdrości. Mam nadzieje że uda mi się jak najdłużej karmic piersią, bo starszego bardzo szybko odstawiłam. Mały nawet śpi w nocy, budzi się 3,4 razy podje i zaaz zasypia. Camilciu, Aniu fajnie że macie duże łóżka, bo ja zostałam sama z maleństwem a mąż śpi ze starszym synkiem( nie mieścimy się). Na razie to tyle. Pozdrawiam wszytkie mamusie i ich dzieciaczki. Kinga mama Adriana (3 latka) i Kacperka Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 20.11.05, 16:56 Kinga, fajnie że do nas trafiłaś pisz dużo, my się dzielimy nie tylko problemami ale i radościami, oby tych drugich było jak najwięcej Odpowiedz Link Zgłoś
winnie77 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 14:45 No, chwilka oddechu. Franek spi, ale jakoś tak bez przekonania: ). Jak się obudzi k. 8-9 to dopiero k. 14 zasypia na dłużej. Do tego czasu wisi na mnie i puszcza bąki: ). Próbowałam smoczka, ale splunął z obrzydzeniem. Weronika też nie używała. Tak Gosiu, 20 godz. snu u niektórych niemowląt to tylko mit: ). Tak było w przypadku Weroniki - do tej pory potrzebuje mało snu, czasem wystarczy jej 8 h na dobę, i obawiam się, że Franek też taki będzie. Beti, jeśli chodzi o ciemieniuchę to nie wiem czy wszystkie dzieci ją mają. Weronice pojawiła się jak miała 2 tyg. i do tej pory z nią jeszcze czasem walczę. Jeśli chcesz zapobiec moźesz natłuszczać Maluszkowi głowę i masować szczotką do włosów (czesać), No i to na tyle bo moje dziecię już się wyspało. Pa, Agata Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 14:58 A u nas dramat - zaczęły sie kolki. Jest dokładnie tak jak mówiła pediatra. Wrzask jest taki,ze niczym go nie mozna opanowac. Nie pomaga naoszenie, husianie,karmienie - kompletnie nic. Dziecko wpada jakby w trans i w zadnen sposob nie mozna mu pomoc. Jak tylko troche kolka popusci to moment sie uspokaja,jak reka odjal. Jak tylko złapie go znow, to wyje w niebogłosy jakby go ze skory obdzierali. Pory tych kolek tez fajne - wczoraj walczylismy od 23.30 do 1 ESPUMISAN - maz kupil ale na ulotce pisze zeby dzieciom do 1 m-ca nie podawac. MAły ma dokładnie 24 dni i teraz nie wiem co robic? Jak to u Was wyglada, poradzcie cos. Dzisiaj kolejny spacerek, bo taka sliczna pogoda ze szkoda by było nie skorzystac. Mama troche obolała wraca z tych wyapadow, ale co tam, jakos trzeba to przetrwac. O jakich 20 godzinach snu mowicie? Mojemu dziecku tylko raz zdazyło sie przespac cała noc. Była to jego 2 noc w zyciu i ten nieprzerwany sen był chyba wynikiem stresu poporodowego. Teraz spi maksymalnie po 2,5 do 3 godzin. O jakimkolwiek dłuzszym snie moge poprostu zapomniec Do wczoraj myslalm,ze jakos sobie radzimy ale odwiedzili nas znajomi i orzekli,ze widac po nas zmeczenie....a ja to ponoc jakas sino-zielona jestem. Tez dobrze, a myslalm,ze całkiem sie trzymam... Wszystkim dzieciaczkom, i tym duzym i tym mniejszym, duuuuuzo zdrowka. I prosze nie chorowac! Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
p.syla Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 17:35 witam dziewczyny.dawno nic nie pisałam ,miałam poczytać wszystkie posty i jakos mi to nie wychodzi nawet mam czas bo moja kuleczka ciągle śpi i jest strasznie grzeczna ale jakoś tak nie moge sie zebrać a musze bo bardzo chce wiedzieć co u waszych skarbeczkow tymczasem tu coraz więcej wpisów jak sie nie zabiore za czytanie to potem chyba będe musiała zarwać noc. dziś strasznie zaczełam płakać nie wiem co sie zemną dzieje,wszystko jest wporzątku mąż stał sie strasznie czuły dzidziuś jest kochany a ja płacze.chyba brakuje mi przytulania z mężem mam go tak mało ,idzie do pracy przychodzi o 18nastej a jak przyjdzie to ma czas usiąść dopiero koło 20stej ale nie mamy czasu do siebie bo mały jest między nami nawet nie śpimy razem bo M musi w drugim pokoju wyspać sie do pracy.KIEDY ZNOWU SIE POTULIMY chyba dopiero w niedziele. przepraszam że smuce.pozdrowienia dla wszystkich. Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 18:35 hejz tymi kroplami jest tak ze mozna podawac wczesniej-ale jezeli dziecko ma powyzej 4kg!my bylismy u pediatry i powiedziala ze jezeli by byly mozemy spokojnie podawac bo maly ma 4,5kg-a mial wtedy niecale 3tyg!-dlatego mozesz spokojnie podac-poco dziecinka sie ma meczyc-pozdrawiam moj tez spi niespokojnie i jeczy-ale wrzaskow niema,ale chyba zaczne mu podawac profilaktycznie,na ten brzusio napiety-papa Odpowiedz Link Zgłoś
bozena122 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 19:00 Witam Was wszystkie! Uff, nareszcie udalo mi sie choc na chwile przysiasc przy kompie.Chociaz nie wiem, czy moge do Was dolaczyc, bo choc Maksiu mial urodzic sie w pazdzierniku, to jednak przyszedl na swiat we wrzesniu.Ale tak sie do Was przyzwyczailam, ze po prostu musicie dla mnie zrobic wyjatek. U mnie totalny kogel-mogel, rozgardiasz totalny i niczego nie mozna zaplanowac z gory.Najgorzej rano , czy deszcz czy slonce, musze maluszka pakowac , bo Darie do przedszkola trzeba odwiezc. W pierwszym tygodniu to jeszcze sasiadka przychodzila po Darie i ja odwozila i przywozila, bo jej corka tez w tym samym przedszkolu. Ale pewnego dnia po prostu po moja corus nie przyszla , musialam w te pedy sie zebrac , co prawda spoznilysmy sie , ale nie bylo zle. A z Maksiem to roznie bywa. Raz spi w ciagu dnia , raz czuwa przez pare godzin.No, ale wtedy jest ostra jazda, bo jesli ksieciuniu nie spi, to wymaga ciaglej uwagi. A w nocy budzi sie srednio co 2,5 godziny. Wiec czasem przez pol dnia jestem nieprzytomna, a jeszcze gdy rozgladam sie po domu, to tak jak u niektorych z Was - totalny sajgon.Jestem zla, ze nie umiem tego ogarnac, ale ciagle sie pocieszam , ze to nie potrwa wiecznie.A w ogole tyle bylo biegania po urzedach mam juz dosc, a Niemcy to straszni biurokraci, i wszystko na mojej glowie , bo MM w pracy i nie ma kiedy, a ja za to biegam z Maksiem siedzacym w foteliku zawieszonym na moim ramieniu.Wymiekam. Taaak, samo zycie, ale przez to szybko wrocilam do swojej wagi,gdyby nie ta skora brzucha , to by nikt nie spostrzegl ze niedawno urodzilam.To tyle , bo Maksiu juz "spiewa". PS nawet nie przeczytalam wszystkich postow.a tak bardzo bym chciala trzymajcie sie i caluski dla bobaskow Odpowiedz Link Zgłoś
winnie77 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 21.10.05, 19:52 Jak tak czytam co u Was słychać, to od razu mi lepiej. Widzę, że wszystko u nas w normie i dzidziusiowe dolegliwości brzuszkowe i moje smutki. Franek ostatecznie zasnął k.17, obudził się przed chwilą, zjadł i śpi dalej. Straszne te bąki puszczał. Widać, że się męczył. Wczoraj podawałam mu espumisan i było o.k., dzisiaj mam wrażenie, że to przez niego mu dziś brzuszek dokuczał. Już sama nie wiem podawać regularnie, profilaktycznie, czy tylko doraźnie jak mu dokucza. Bożena, nie przejmuj się, że jesteś wrześniowa. W pierwszej wersji (USG w 6 tyg. ciąży) Franek miał być październikowy, potem jak mi policzyli wg. ostatniej miesiączki wyszło, że będzie wrzesniowy, ale ja się już tu zadomowiłam. Franek zresztą chyba też bo ostatecznie urodził się 12 dni po terminie: ). Ja też mam wieczorne smutki. Zwłaszcza jak Mały wisi trzecią godzinę przy cycku, wszyscy sobie śpią, a ja padam na nos ale muszę karmić, karmić, karmić....Pewnie nie długo z Frankiem też zostaniemy oddelegowani do innego pomieszczenia, bo we troje nam ciasno na jednym łóżku, a M i Weronika muszą się jakoś wysypiać. No nic kończę. Trzymam kciuki za chore Maluszki i życzę Mamom spokojnej, bezkolkowej nocy. Pozdr. Agata Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 07:52 u nas noc super, mały odpadł od piersi ok 21.30 spał do 3, najadł się i spał dalej, tylko ok 6 zaczął jakoś stękać dziwnie, pomyślałam że go przewinę, a on caaały zsikany, ubranko, kocyk, łóżeczko. niestety jak go przewijałam to Maja się obudziła i już nie zasnęła, ale on owszem. wkurza mnie maksymalnie to stękanie - nie wiadomo o co chodzi! tym bardziej, że raz stęka, za chwilę śpi, za chwilę znowu stęka ??? Sylwia, to normalne, że brakuje Ci czasu wspólnie spędzonego z mężem i tylko z nim. do tego humorki poporodowe, to też normalne. wszystko się ułoży, nie martw się co do dbania o związek po pojawieniu się dziecka - trzeba się starać, bo czasami w natłoku codzienności można się pogubić, albo rozminąć w oczekiwaniach i potrzebach dwojga ludzi do tej pory żyjących dla siebie tylko, a teraz takie malutkie się pojawia i tyle zamieszania dziewczyny jeszcze raz polecam multibabykino w ramach rozrywki, tanio, miło i przyjemnie, można poznać inne mamuśki. no a warszawiankom poradnię 'początek' w fundacji rodzić po ludzku, w środę np dzień otwarty i wykład nt diety mamy karmiącej prowadzony przez baaardzo fajną panią Małgosię, dzięki której przetrwałam niejeden kryzys laktacyjny aż mi szkoda, że się wyprowadziliśmy z Warszawy... Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 07:57 multibabykino multikino.pl/9441,13,1254483,innywymiarkina.html poradnia początek www.rodzicpoludzku.pl/poradnia/dni.html Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 08:54 Sylwia, ja też tak mam terasz. Mój mąż wraca ok. 19 - z budowy, potem zdążymy zamienieć parę słów i śpimy poprzedzielani dziećmi. Jeszcze nie płaczę, ale jakoś juz niewiele mi już brakuje do wylania morza łez. Dziś od 7 rano siedzę sama z maluchami, zaraz przyjada moi rodzice, bo teściowa weszła na sekunde i oznajmiła "ja dzisiaj to już nie musze tu siedzieć". A nich nie siedzi!! Chociaż jest mi otzrebna popołudniami - nie dam rady z Oliwką wokoło wykąpac PAtryka. Boję się, że przez to wszystko złapię dół okropny. My nie mieliśmy z Ola problemów z ciemieniuchą, zawsze oiwkowaliśmy jej po kąpieli włoski i czesaliśmy. Mam nadzieję, że u Patryka tez się niepojawi. Bo u niego -ciągle się ulewa po jedzeniu, i b. często ma zasikany bok, tam gdzie w pasie konczy się pampers, ale chyba o tym już pisałam. Znikam, Pozdrawiam Mamy i dzieciaczki Ania Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 12:01 hejaniarad1-a czy probowalas zmienic pampersy?moj maly tez caly bok zasikany+ubrankato przeslismy z huggisow na pampers ale 2 odrazu-po klopocie moze pampersik za maly juz ?jakich uzywacie?Adas ciemieniuchy nie mial-a tu widze ze bedzie skorka jest taka grubsza i bialawa-troche jakby popekana-to chyba poczatek ciemieniuszki-pewnie pogrubieje i zżolknie-tak mi sie wydajemaly spal dzis super-pewnie pogoda ale adas spal od 15-do 18,30 wiec spac o 23,30 pozedl a o 7 pobudkaz tym ze maluszek na karmienie juz wstal o 6-wiec nie pospalam chyba ze 5 -6godzin w sumie-pozdrawiam pa ps,jutro chrzciny Kamilka Odpowiedz Link Zgłoś
bozena122 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 12:01 Hej,heeej! Znowu moge cos ´naskrobac , ale czasu chyba nie bede miala zbyt wiele. Aniarad1, nie przejmuj sie w ogole swoja tesciowa, lepiej bez niej niz z nia i jej tekstami, przynajmniej masz spokoj swiety. Ja codziennie jestem sama z dwoma dzieciuszkami, tyle tylko, ze te starsze ma juz 6 lat i chetnie pomaga, a ja korzystam z tej malenkiej acz bezcennej pomocy. U nas noc dzis fantastyczna - cyc tylko co 4 godziny , a i poranek przyjemny , bo sobota dzien wolny i nie trzeba sie spieszyc. Choc za oknem pochmurno, to zycze wesolego sloneczka Wam wszystkim. Odpowiedz Link Zgłoś
bozena122 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 12:04 to jeszcze raz ja nela - fajnie, ze to juz jutro, my dopiero w przyszlym miesiacu 13 chrzcimy. A jesli chodzi o pieluszki, to ja uzywam pampers 2 new baby i sa spoko. Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 12:16 Hej! My też już przeszliśmy na pampersy 2, bo po 10 dniach 1 zrobiły się za małe i też dwa czy trzy razy poleciały siuski bokiem. Aniu, teściową olej. Dasz sobie rade sama. Na pewno. Najtrudniej jak ktoś coś obiecuje, a potem się wykręca; jakos wtedy większy zal jest, ale dasz sobie radę bez babsztyla. Co do gazów i wzdęć.Ja podaje Anieli herbatkę Plantex(miałam nie dawać butli,ale dzieciakowi pomaga trochę na brzuszek ta herbata, więc walczymy z butlą i gryzieniem moich piersi ). Kupiłam tez Esputicon, ale poczekam, az ta herbatka przestanie byc skuteczna. Bo też sie zastanawialam, czy to mozna profilaktycznie czy tylko jak ewidentnie cos dolega. U nas noc dzis rewelacja-7godzin snu. Co prawda wczesniej 3godzny wiszenia u piersi z przerwa na kapiel, ale za to nocka przespana. Maluszka nadal kwęka i steka przez sen. Nie mam pojecia co jej jest. Przy okazji tak wymachuje raczkami, biedna mam nadzieję,że to nie objawy nadciągającej kolki. W dzień za to usypia tylko na rękach. Odłozenie jej do łóżeczka wiąże się z płaczem po kilku minutach Zdrówka dla wszystkich! Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 12:22 Nela, fajnie, że macie już chrzciny. My dopiero będziemy mieć na Boże Narodzenie, bo musimy pojechać do mojego miasteczka, a narazie podróz 150km jest dla mnie niewyobrazalna. Co do ciemieniuchy, to mi w szpitalu kazano mocno oliwkowac główkę i prządnie wyczesywać we wszystkie strony i powinno się uniknąć. Rety jaka skleroza, już drugi post i coś chciałam dopisać, ale... zapomniałam. No nic. Pozdrawiam serdecznie! Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 15:47 my dzisiaj pojechaliśmy na basen, Maja z Marcinem szalała, przy okazji on też sobie pozjeżdżał ze ślizgawki, a tak by mu nie pozwolili - zalety bycia tatusiem ja patrzyłam z trybun, a potem poszłam na spacer z małym bo się nie dało wysiedziec w tej duchocie, a pogoda super. kurcze, taki mógłby być jeszcze listopad... a wogóle to ja nie chcę zimy nela, udanej imprezki jutro! my chrzcimy dopiero w Boże Narodzenie, bo chrzestna siedzi w Anglii, ale mamy problem z chrzestnym - kto??? u Majci był mój brat i Marcina siostra, teraz moja kuzynka (ale bardzo blisko jesteśmy) i ... no własnie, nie chcę tak byle kogo, chciałabym kogoś z kim też jesteśmy blisko i nie na zasadzie 'no dobra, poprosili to będę' jutro jedziemy do W-wy, mam nadzieję na jakieś zakupy w H&M i Ikea, no a przy okazji jest darmowa akcja servisu i jedziemy na przegląd naszego autka, Szymon pierwszy raz stolicę odwiedzi i nasze stare kąty Odpowiedz Link Zgłoś
ania1275 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 16:47 Cześć dziewczyny!Chcę się przedstawić. Na imię mam Ania i też jestem październikową mamą.Urodziłam córeczkę Kasię 5-tego października, ważyła 3350g i miała 52cm dł.Poród odbył się przez cesarskie cięcie w 38 tc ze względu na przebytą 4 lata temu operację macicy. Odpowiedz Link Zgłoś
ankamk78 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 19:26 Witajcie, jak ja Wam zazdroszcze takiego nieprzerwanego 4 czy 5 godzinnego snu. U mnie 2maksymalnie 2,5 godz i przerwa na karmienie. Jak tylko na karmieniu sie konczy i maly od razu zasypia to i tak jestem szczesliwa, bo czasem "zabawa" z noszeniem,odbekaniem i usypianiem trwa i ze 2 godziny Ogólnie chyba zaczyna mnie dopadac mega zmeczenie. Zauwazylam,ze przez ten brak ciaglego snu bez przerwy jestem zmeczona i niewyspana. Czasem łapie jakas godzinke popoludniu czy wieczorem a mimo to zamiast lepiej czuje sie jeszcze gorzej. Dzisiaj wyciagnełam Małża na meeeega spacer. Pojechalismy soebie do parku. Przy tej pogodzie jesien jest przepiekna Te zołoto-zielono-pomaranczowo-czerwone drzewa - super! Zaliczylismy tez karmienie w plenerze,bo ma ly sie obudzil i od razu syrena w plenerze. M nie był zachwycony,ze w miejscu publicznym wystawaiam cyca i odeslal mnie na jakas boczna lawke,coby nikt nie widzial jego wlasnosci) A ja jakos sie tym nie przejmuje. W takiej chwili mysle tylko o tym,ze maly jest glody i musze mu dac jesc. Popstrykalam kilka fotek, to jak mi sie uda,bo ja wiecznie mam jakis klopot z tym, to umieszcze na mijaczkowym Bozena ja tez mialam byc pazdziernikowa i to z samego srodka, a rozsypala sie we wrzesniu ale tak przywyklam do pazdzirenikowych mam,ze za nic Was nie zdradze)))))) Aniu olej tesciowa. Dasz rade bez niej,a ile nerwow zaoszczedzisz,a to zawsze zdrowiej dla malego. Ja sie raz zdenerwowala i szok jak szybko to sie "dostaje" do dzieciaka. Witam nowa mame i maluszka. Pisz jak najwiecej. AA, co do tego naprezania i stekania to podobno maluszki tak maja,bo zwieracz jest u nich bardzo zacisniety i "wypchniecie" czegokolwiek na zewnatrz kosztuje ich wiele wysilku. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 22.10.05, 20:59 hejmy te chrzciny wlasnie ze wzgledu na chrzesnego-tak predkopracuje za granica moj bracik i potem bedzie nieuchwytny!-aniu tesciowe ogolnie sa beee: (moja nawet wnuka nie skomentowala(w rzaden sposob)a teraz nie pamieta ze istniejepampersiki tez 2 a i to mysle ze miesiac i za male juz bedaankamk- ja tak jak i ty,na srodku ulicy bym cyca dala-dzidzi glodne i ja w trans wpadam i tyle))maluchy juz spia ,a ja ide troszke poszykowac bo chrzcinki z ranka(10) a niewiem ja nocka zleci-pozdrawiam papa ps. moze wkoncu jakies fotki wkleje ? Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 23.10.05, 08:22 Hej, Używamy pampersów 2, ale może za płytko je zakładam. Noc jakos przespana, nawet nieźle, najgorsze te nocne kupki, boję się wtedy, że Patryk obudzi Olę, ale dzisiaj i tak sama się obudziła, bo chciała do mamy biedulka. Wczoraj było tak pięknie, że spędzilismy juz sporo ponad godzinkę na spacerze, mi tez od razu lepiej. I widze, że przy drugim dziecku jestem o połowe mniej spanikowana niz przy pierwszym, chyba lepiej, bo inaczej bym oszalała Znikam na juz drugie...śniadanko Pozdrawiam Was dziewczyny i dzęki za dobre rady PA, Ania Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 23.10.05, 09:30 mały rano znowu przesikany, ale już znalazłam powód - ja na ślepo tak zakładam w nocy (bez soczewek)! maja spała do 8 więc super ten mój syn to będzie nieźle zestresowany, Maja spała przy muzyczce dla niemowlaków, a on przy wrzaskach i piskach Majki... czasem mnie uszy bolą, a nie wiem jak on może spać! Odpowiedz Link Zgłoś
camilcia Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 23.10.05, 11:13 Gosia, własnie przeczytałam Twój post na 'w oczekiwaniu', a wogóle to tam się zapełnił wątek jakoś dziwnie i nie można nic napisać, i chciałam Ci powiedzieć, że ja jestem zapalonym zwolennikiem karmienia piersią itp itd, ale jeżeli Ty masz przy tym plakać i Nelka też, to nie stresuj się i może kup dobre smoczki, takie które niby to trzeba ssać jak pierś (avent np) i karm ją trochę z butli, a potem z piersi, nie znam się nic a nic na karmieniu butelką, ale polecam edzieckowe forum 'karmienie piersią' i 'karmienie butelką' myślę, że znajdziesz tam dużo życzliwych i chętnych do pomocy mam. moja mama piersią nie karmiła ani mnie, ani mojego brata a jesteśmy zdrowi i mamy się dobrze i nie mamy jakiegoś 'syndromu dziecka nie-karmionego-piersią' czy też innego i jeszcze raz powtarzam - jestem jak najbardziej za karmieniem piersią, Maję karmiłam tylko tak długo i małego też zamierzam, ale nie za wszelką cenę, a napewno nie za cenę nieszczęśliwej mamy. a może jak wyluzujesz, że dasz butlę to się zmieni nastawienie? bo stres też ma duży wpływ na to wszystko powodzenia Odpowiedz Link Zgłoś
winnie77 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 23.10.05, 12:43 Cześć Dziewczynki, Nie przejmujcie się aż tak tym karmieniem piersią. Jeśli sprawia ból i każde karmienie ma być stresem to wcale nie jest dobrze, ani dla Mamy ani dla Maluszka. Wszystko ma swoje wady i zalety. Ja byłam karmiona piersią tylko miesiąc, zresztą zauważyłam moich rówieśników to tacy nie karmieni, albo karmieni krótko, i tak jak Camilcia, też nie mam "syndromu dziecka nie karmionego piersią": ). Ja już czasem nie ogarniam tego mojego towrzystwa. Mały cały czas chce ssać (wczoraj wieczorem zrobił mi taką nadprodukcję, że musiała go dwa razy w nocy budzić na karmienie, bo myślałąm, źe eksploduję: )), Weroniczka jest taka aktywna, źe poprostu wymiękam. Weszła w trudny okres (skończone dwa latka), prawie wogule się nie słucha, robi wszystko czego nie powinna robić i gada, gada, gada....Ja jestem mimo wszystko zmęczona i chwilami brakuje mi cierpliwości. Przez ostatnie dni była trochę moja mama i pomagała jak mogła, ale teraz jak jej nie ma, mam wrażenie, że trochę ją zaniedbujemy. Ja np. żałuję, że nie mam teściów pod ręką. Mam z nimi fajny kontakt i potrafią się fajnie zająć Weroniką. Posmęciłam, posmęciłam i zmywam się do roboty. Pozdrawiam serdecznie, trzymam kciuki za chrzciny. Agata Odpowiedz Link Zgłoś
goczis Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 23.10.05, 14:26 Nela, już pewnie po chrzcinach. Mam nadzieję, że wszystko się udało. My, jak pisałam planujemy na BN, ze względu na nasz dojazd na miejsce chrzcin. U nas chrzestną będzie moja siostra, a z chrzestnym też mamy problem, bo chcieliśmy kogoś i fajnego i takiego co to by się dzieckiem interesował, a nie tylko był "od święta". No i nie ma takiego kandydata. Co do tego karmienia, to źle jest z jednej piersi. Z drugiej wszystko ok. Myślę, że mogą być dwa powody tego, że ona tak strasznie boli. Aniela pewnego pięknego dnia ssała i ssała i obawiam się, że przeciągnęła kanaliki, a drugie, to ja w tej piersi mam jakieś zmiany mastopatyczne, które mogą blokować dopływ/odpływ mleka i jak się te dwie rzeczy połączy to może dlatego. Narazie karmię... postanowiłam do 4tygodni, a potem zobaczymy, może minie, a może znów o kolejne 2 tygodnie sobie wydłużę termin. A jak nie to zacznę dokarmiać i jechać na 1 piersi, podobno ma to szansę powodzenia, tylko biust trochę krzywy Trzymam kciuki za Wasze starsze Skarbki, żeby szybko zaakceptowały nowe rodzeństwo i za Was, żebyście dały radę z dwójką dzieciaczków. Pozdrawiam! Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
bozena122 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 23.10.05, 16:58 Hej Wam! U mnie dzis tez noc po przeprawach, kilkakrotne wstawanie, Maksiu nie chcial spac w swoim lozeczku, w dodatku Daricowa cos kasszle i psika, do tego katar.Troche boje sie ze Maksiu sie zarazi. Camilcia - nic dodac nic ujac jesli chodzi o karmienie , podpisuje sie pod twoja wypowiedzia obydwoma rekami. winnie77 - tez mam takie odczucie zaniedbania przeze mnie starszej corci, a juz najbardziej mnie dobija to, ze kiedyjest zazdrosna to daje mi to odczuc zloscia i tuleniem sie w ramionach tatusia. A w ogole to ostatnio wyglada na to, ze co sie zle dzieje to moja wina, ze nie wspomne o ty, ze moj MM ciagle robi mi o byle co wymowki. Cokolwiek nie zrobie nawet jesli dobrze to i tak wychodzi na to, ze jeszcze za malo. No i rzecz jasna nie tak jak trzeba. Jego krytyka wobec mnie przerzuca sie czasem na Darie i ona tez mnie krytykuje , chociaz wiem , ze smarkata wcale nie ma racji. Wyszlo dzis na to, ze mam humor pod psem i niewiele mi brakuje, zeby sie poryczec albo na kogos nakrzyczec. EEEEH, zycie , a jeszcze Maksiu jakis dziwnie niespokojny dzis i prawie przez caly czas wisi mi na cycu. juz nie marudze. pozdrowienia dla was i caluski dla bobaskow Odpowiedz Link Zgłoś
scott123 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 24.10.05, 08:03 Hej!Noi u mnie zaczęły się nieprzespane noce!A dzisiejsza pobiła wszelkie rekordy!Dominik wstawał dokładnie co godzinę a o 3 w nocy stwierdził,że nie będzie spał!Usnął dopiero o 6.40 i niestety mnie nie dane było iść spać z nim bo o 7 i tak musiałabym wstać i wyprawić córkę do szkoły!A powiem wam,że jestem padnięta! W dodatku mieliśmy problem z pępkiem ,który nie miał zamiaru odpaść i po mieiącu zaczął gnić!W piątek chirurg obciął mu ten kikut i dziś lecimy do kontroli!Najgorsze w tym wszystkim jest to,że nie wolno było maełgo kąpać ze względu na opatrunek a Domiś i tak obsikał go kilka razy!Z tym sikaniem Ci chłopcy to mają rzeczywiście przekopane! W dodatku oczko mu ropieje i nawet po kroplach z antybiotykiem nie przechodzi! Buuu........ kiedy ta latanina po lekarzach się skończy! Pozdrawiam z rana gorąco Was i wszystkie dzieciaczki!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
nela12 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 24.10.05, 08:39 hejnapisze cos wiecej potem!scott sprobuj malemu przemyc oczko twoim pokarmem! napewno nie zaszkodzi a moze pomocto naturalny i sprawdzony srodek- pozdrawiam ps.nagazik trzeba wycisnac pokarm i przemyc oczko-do noska-polecam Odpowiedz Link Zgłoś
aniarad1 Re: Październik 2005 - nasze skarbeczki :) 24.10.05, 09:09 u nas też pępek mi się nie podoba. Pojawiła się w nim wczoraj żywa krew, a chyba nie powinna. Myślę, że chyba przemywając naruszyłam za bardzo ten pępuszek. Obserwuję i spirytusuję dalej. Dziś w nocy mały posikał się tak, że miał mokre plecyki, aż do szyi prawie! Nie wiem juz jak mu zakładać te pampersy, na pewno bowiem nie są na niego za małe, ale może za lekko je zapinam, oj te siusiaki... Scott - powodzenia z pępkiem i oczkiem. Pa, Ania Odpowiedz Link Zgłoś