Dodaj do ulubionych

mysli samobójcze

19.07.10, 10:14
czy ktoś z Was ma lub miał podobnie? nie mogę przestać o tym myślec.
nie podoba mi się życie. codziennie walczę z własna niemocą, brakiem
wiary, ze będzie lepiej. co robić?
Obserwuj wątek
    • malwa200 Re: mysli samobójcze 19.07.10, 10:46
      przepraszam za dwa takie same wątki ale pierwszy pojawił się z duzym
      opóźnieniem i myślałam, ze juz nie wskoczy, więc napisałam jeszcze
      raz
      • runa_w_lunach Re: mysli samobójcze 19.07.10, 11:06
        jak przyjdzie cie chec przepraszania to zaloz sobie jeszcze pietnascie watkow na
        ten ten sam temat. niezapomniane wrazenia gwarantowane
        • lucyna_n Re: mysli samobójcze 19.07.10, 11:57
          cie, ten ten
          a co się tak wyzłośliwiasz?
          • runa_w_lunach Re: mysli samobójcze 19.07.10, 12:39
            prosze nie pisz do mnie w trybie insynuacyjno-pytajacym.
            • lucyna_n Re: mysli samobójcze 19.07.10, 14:19
              a w jakim proszalno-błagającym?
              • beauty.mopsik12 Re: mysli samobójcze 24.07.10, 07:27
                odkąd mój stan zdrowia sie pogorszył, tzn. ciągle wyskakuje mi coś w buzi,
                jakieś bóle ciągłe itp........jestem załamana jedno wyleczę, wróce do równowagi
                psychicznej chodź kosztuje mnie to wiele, znów coś mi dolega i znowu dół,
                dziecko swoje,, prześwietlam,, każda ranka, wysypka to dla mnie tragedia. Walcze
                z tym cały czas, pamiętam ze nie moge wpedzić się w totalna bezradność. Jednak
                boje się ze to nastapi
    • lucyna_n Re: mysli samobójcze 19.07.10, 10:48
      w tej chwili nie mam, ale wiadomo że w depresji się miewa, niestety.
    • tlenoterapia Re: mysli samobójcze 19.07.10, 12:29
      A po antydepie nie mijaja takie mysli ?
      • monte_we_mgle Re: mysli samobójcze 19.07.10, 13:56
        Mijają.
        • lucyna_n Re: mysli samobójcze 19.07.10, 14:19
          a mi po SSRI się nasiliły z początku i to znacznie.
        • laurpi Re: mysli samobójcze 19.07.10, 18:54
          Nienawidzę tych leków i jakiś czas temu miałam odstawiony antydepresant, bo na
          depresję nie działał, ale jak widzę z perspektywy czasu, to trochę pomagał na
          natręctwa (ciągłe sprawdzanie) i myśli samobójcze też jakby mniej nasilone.
          Kurde, ale znowu jakieś świństwo brać i jeszcze pamiętać, że leki 2 razy
          dziennie i znów się obawiać, a co będzie, jak mi zabraknie, bo ten szajs się źle
          odstawia podobno. U mnie jakoś nie było rewolucji, ale była niezła zabawa ze
          stopniowym odstawianiem. I lekarz mi jeszcze zawsze to na styk przepisywał, a
          raz nawet tak wyliczył, że by mi zabrakło ze 4 tabletki. I co wtedy?! Muszę iść
          do pracy, a tu różne jazdy, mdłości czy zaburzenia widzenia? jeszcze tego
          musiałam pilnować. No i kasy brak, chociaż to kosztuje ok. 30 zł/miesiąc, ale
          jak się w ogóle nie ma, to też jest dużo.
          No to nieźle pocieszyłam autorkę wątku:/
          Ale Malwa nie musi być tak źle, niektórym to ponoć pomaga, mnie też trochę
          pomagało, jak już zresztą napisałam wyżej. Idź do lekarza i jak Ci zaproponuje
          to spróbuj moze.
          • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 08:04
            ach, lekarz nie chce mi juz nic przepisywać bo jest zniechęcony
            brakiem efektu. kurczę-klapa na całej linii
            • lucyna_n Re: mysli samobójcze 20.07.10, 10:35
              nie ściemniaj, lekarze nigdy nie mówią że już nic nie wypiszą,
              wyspowiadaj się jakie leki bralaś i jak długo.
              • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 11:03
                4 lata, brałam chyba wszystkie z możliwych bo lekarz gadał, ze
                wszystkie wypróbował. nie ściemniam, dokładnie powiedział mi
                tak:"proszę najpierw rozwiązać swoje problemy to i leków nie trzeba
                będzie brać. nie ma chyba pani zamiaru do końca życia ich
                przyjmować?" a tanie nie były, nic nie pomagały
                • lucyna_n Re: mysli samobójcze 20.07.10, 12:06
                  to chyba brałaś je po kilka dni?
                  ale jeżeli masz faktycznie jakieś problemy neirozwiązane no to rzeczywiście leki
                  niewiele pomogą.
      • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 08:02
        antydepy na mnie w ogóle nie działają, niestety. lekarz stwierdził,
        zem lekoodporna
        • tlenoterapia Re: mysli samobójcze 20.07.10, 10:18
          Pitoli o lekoopornosci bo po-prostu nie wie czemus w depresji,bo jakos to
          pacjentowi trzeba wyjasnic ,ale zwykle tak jest ,ze nie dzialja ,albo tylko
          troszke pomagaja..

          Probowalas inaczej sobie nastroje poprawiac?




          • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 11:04
            próbowałam ale to może zaprowadzić mnie do patologii
            • tlenoterapia Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:46
              a zamiast patologii cos konstruktywnego próbowałaś -do ludzi wyjsc ,na jakies
              treningi, sztuki walk ,psychpterapie?

              Czy tak w domku siedzisz i sie smucisz?
              • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:53
                tak, próbowałam do ludzi wychodzić ale strasznie mi z nimi nudno.
                psychoterapia też była ale psycholog kazała współpracować z
                psychiatrą, prze jakis czas chodziałm do obydwu lekarzy. bez efektu.
                natomiast sztuki walki kosztują a ja żyje od 1-go do 1-go
                • tlenoterapia Re: mysli samobójcze 20.07.10, 22:40
                  Masz nastrój pod kreska ,czasem potrzeba jakiś mocniejszych wrażeń żeby trochę
                  adrenaliny w krwiobieg weszło i humorek się poprawił ,energii przybylo ...tak
                  jednorazowo spróbuj czy ci po treningu jest lepiej ,koszt nie wielki ..
                  Jak takie rzeczy poprawiają nastrój to znaczy ,ze nie jest jeszcze źle.

                  Zamiast w ciepłym topić się błotku depresyjnym ,coś na przekór spróbuj żeby cie
                  nie wessała deprecha w ciemność.

                  Ostateczne po innych fisiologach możesz chodzić i innych psychoterapii szukać .





          • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 11:15
            kurdę, już nie wyrabiam. znacie jakis lek, który Wam najbardziej
            pomógł?ja sie jeszcze względnie, odrobinkę lepiej czuję po
            Signopamie ale lekarz powiedział, ze on wie lepiej co ma przypisywać
            i nie chciał wystawić recepty na to
            • lucyna_n Re: mysli samobójcze 20.07.10, 12:08
              signopam to uzależniajacy lek, nei można go przepisywać zbyt długo, obawiam siię
              że jest to też jedyny lek jaki Ty chcesz łykać.
              • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:18
                lucyna_n napisała:

                > signopam to uzależniajacy lek, nei można go przepisywać zbyt
                długo, obawiam sii
                > ę
                > że jest to też jedyny lek jaki Ty chcesz łykać.


                Tak bo to jedyny, po którym czułam sie odrobinkę lepiej
                • lucyna_n Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:39
                  to jest lek uspokakający, nie ma żadnego działania antydepresyjnego a wręcz
                  przeciwnie może nasilać depresję.
                  Jeżeli tylko to bierzesz i ani psychoterapii ani innych leków to właściwie nie
                  leczysz się wcale. Najpierw piszesz że lekarz nei chce przepisywać Ci leków
                  potem że od dwóch lat nic nie bierzesz bo szkoda Ci kasy, coś tu nie gra.
                  • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:55
                    nie biorę juz dwa lata bo:
                    1. lekarz nie chciał JUŻ przepisywać
                    2.szkoda kasy też było
                    3. i tak mi nie pomagały, więc moze lekarz miał i rację
    • dolor Re: mysli samobójcze 20.07.10, 12:50
      W czwartek 31, w piątek 32 stopnie, już nie warto się silić na samobójstwa.
      • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:18
        a ja lubię jak jest ciepło. szkoda, ze w weckend ma być chłodniej
        • dolor Re: mysli samobójcze 20.07.10, 15:21
          No to piekło Ci nie straszne.
      • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:26
        przyjmowałam różne leki, nie pamiętam nazw bo już dwa lata jak nie
        biorę. dałam sobie spokój bo szkoda mi pieniędzy
        • lucyna_n Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:37
          szkoda ci pieniędzy a życia nie szkoda?
          • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:56
            no właśnie-życia jakos mi nie szkoda. tyl, ze jestem wierząca i boję
            się iść do Piekła a za samobójstwo mozna tam podobno trafić. życia
            mi nie szkoda bo mam zycie do niczego
            • malwa200 Re: mysli samobójcze 20.07.10, 14:57
              kompletnie nic mnie nie cieszy. żadne zakupy typu ciuch. niedawno
              dostała samochód, robię prawko-też mnie nie cieszy. idę do znajomych
              czy przyjaciółek-ledwo wysiedzę bo mi strasznie nudno. nie wiem co
              to jest. ktoś mnie przeklął czy co...?
              • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 11:39
                jak wierzysz w złe oko i uroki to sobie czerwoną nić zawiąż wokół nadgarstka, w
                Indiach tak robią, tylko nie pamiętam czy prawa czy lewa ręka, chyba lewa.
                • malwa200 Re: mysli samobójcze 21.07.10, 12:07
                  wierzę tylko w Pana Boga. w żadne uroki czy wróżby nie wierzę
                  • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 13:41
                    Ze mnie zdeklarowany ateista, ale Ciebie największy z psychiatrycznych oszołomów
                    może zainteresować, a przynajmniej rozrywki dostarczyć:
                    www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/artykuly-o-zagrozeniach/503-szatan-istnieje-widzialem-go
                    • malwa200 Re: mysli samobójcze 21.07.10, 15:08
                      dzięki ale nie otwiera mi się to. mam neta tylko w pracy i to b.
                      ograniczonego
                  • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 13:50
                    to nie takie "tylko", to hoho
                    a Hindusi też tylko w Pana Boga wierzą, tylko w wielu wcieleniach, ale
                    generalnie jest to cięgiem jeden bóg z najbliższą rodziną i małżonką.
                    • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 13:56
                      Nie należy zapominać o pokaźnej liczbie demonów do wierzenia we wszystkich chyba
                      religiach.
                      • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 14:36
                        a tak, są demony, i to jakie!
                        choćby zuy jak samo zuo Rawana, pokonany jednakże przez jakże boskiego Ramę:)
                        • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 14:44
                          No tak, słynny Bóg-Margaryna. Jedno mnie zawsze interesowało, czy kawa Sati ma
                          coś wspólnego z prochami palonych wdów?
                          • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 20:17
                            kto wie, czym Indusi tych naiwnych białych częstowali:)
                • ichnia Re: mysli samobójcze 21.07.10, 19:59
                  lucyna_n napisała:

                  > jak wierzysz w złe oko i uroki to sobie czerwoną nić zawiąż wokół nadgarstka,
                  > w
                  > Indiach tak robią,

                  W Polsce też. Zauważyłam u celebrytów taką nową modę. To na urok?
                  • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 20:16
                    na psa urok, nie wiem, ja polskich celebrytów nie oglądalam tak dokladnie, może
                    sobie to wzieli z jakichś innych zabobonów, w japonii też wiążą nić podczas
                    jakiegoś święta, ale tam symbolizuje to więzi rodzinne chyba, najpierw jedzą
                    posiłek z różnych części lotosu przywiązani wszyscy nitkami do centralnego
                    punktu na stole (kwiatu lotosu?) a potem osoba najstarsza te nici owija im wokoł
                    nadgarstka, mogło mi sie to też ewentualnie przyśnić.
    • dolor Re: mysli samobójcze 20.07.10, 15:11
      Podobno nie da się na zawołanie nie myśleć o różowym słoniu. Ale myślenie o
      trzech fioletowo-zielonych behemotach kopulujących ze sobą w rytm marsza
      pogrzebowego wydaje się dość dobrze problem różowego słonia rozwiązywać. Może
      seryjni mordercy tak rozwiązują swoje problemy z obsesjami?
      • laurpi Re: mysli samobójcze 20.07.10, 22:36
        o matko
        • dolor Re: mysli samobójcze 20.07.10, 22:47
          o właśnie, czy słowa matka, mat i matoł mają wspólne pochodzenie?
          • laurpi Re: mysli samobójcze 20.07.10, 23:07
            Czy to jakaś aluzja, że jestem matoł, mat czy matka?:) A z tymi behemotami to
            odnośnie czego było? A co Cię natchnęło pisać o różowym słoniu w tym, co było w
            tym wątku?<zaciekawiona>
            • dolor Re: mysli samobójcze 20.07.10, 23:22
              Zaraz tam aluzja, że niby ja, JA, personalnie tu pisuję? Chyba zaraz sprawdzę,
              czy mam jeszcze modereatorskie narzędzia! Skojarzenie (bo niby odnośnie czego
              matka w tym wątku?) A różowe słonie, o których nie da się przestać myśleć na
              zawołanie, to notorycznie powtarzany przykład na wszelkich psychologizujących
              stronach. W tym wątku miało być o nie myśleniu o samobójstwach. Zastanawiam się
              tylko, co ciekawszego niż samobójstwa można zaproponować.
              • laurpi Re: mysli samobójcze 20.07.10, 23:57
                matka, o matko, to było odnośnie Twoich koszmarnych wizji z behemotami.
                ale ja już w ogóle nic nie rozumiem.
                > Zaraz tam aluzja, że niby ja, JA, personalnie tu pisuję? Chyba zaraz sprawdzę,
                > czy mam jeszcze modereatorskie narzędzia!
                Nie Ty personalnie, to kto? Znowu ktoś z cudzego konta pisze? Ja już nic nie łapię:/
                Ale chociaż już z różowymi słoniami się wyjaśniło.
                • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 00:15
                  Że niby ta matka to behemotów?

                  A tu pytanie do Lucyny, czy on:
                  pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Dictionnaire_Infernal_-_Behemoth.jpg&filetimestamp=20090709211801
                  i jeżdżący na szczurze
                  pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Ganesha_asianartmuseumsf.jpg&filetimestamp=20080723043504
                  są jakoś spokrewnieni?
                  • laurpi Re: mysli samobójcze 21.07.10, 00:21
                    o matko! Chyba dobrze wiesz, o co mi chodzi. Czy przez net to taka bariera
                    komunikacyjna.
                    • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 00:28
                      O jeżu, chyba wiesz, że wiem. Cierpisz na behemofobię.
                  • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 11:43
                    ja się boję linków i nie otwieeram, wyczytałam tylko Ganesha, to jest fajny bóg,
                    przynosi mu sie w ofierze obowiązkowo słodycze i robi procesje z osypywaniem się
                    płatkami kwiatów.
                    aż mnei kusi o wklejenie odpowiedniego linka muzycznego ale nei zrobię tego bo
                    znowu się okaże że nikt nie podziela zachwytu i będzie mi przykro, :P
                    • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 13:22
                      Ręczę, że oba linki są całkowicie bezpieczne, jedna rycina i jedno zdjęcie z
                      Wikipedii. Otwórz proszę, jakby co - zawsze możesz mnie zabanować.
                      (co do Behemota, też nie będę wklejał odpowiedniego linka muzycznego, chociaż
                      Dodzie musiało się spodobać).
              • laurpi Re: mysli samobójcze 21.07.10, 00:02
                Samobójstwo to nie jest dobry pomysł. Można się co najwyżej nabawić kalectwa,
                jak nie wyjdzie. W najlepszym przypadku zamkną delikwenta do psychiatryka na
                miesiąc z ciężkimi przypadkami, bez wyjść poza oddział. JUż nie wspomnę o
                naruszonym zaufaniu otoczenia, problemem, jak się sąsiedzi dowiedzą. Przerąbane.
                Brygady antyterrorystyczne i te sprawy, juz jedna użytkowniczka forum odczuła na
                własnej skórze.
                • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 00:23
                  Racja, depresyjny wszystko potrafi spieprzyć. Pewnie nigdy porządnie nie poumieramy :/
                  • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 14:38
                    różnei bywa, ale jak ktoś taki bardziej niezborny w sobie to raczej się okaleczy
                    czy podtruje, i jeszcze się pogardy nałyka po szpitalach.
                • ichnia Re: mysli samobójcze 21.07.10, 20:03
                  laurpi napisała:

                  > Samobójstwo to nie jest dobry pomysł. Można się co najwyżej nabawić kalectwa,
                  > jak nie wyjdzie. W najlepszym przypadku zamkną delikwenta do psychiatryka na
                  > miesiąc z ciężkimi przypadkami, bez wyjść poza oddział. JUż nie wspomnę o
                  > naruszonym zaufaniu otoczenia, problemem, jak się sąsiedzi dowiedzą. Przerąbane
                  > .
                  > Brygady antyterrorystyczne i te sprawy

                  No właśnie, dlatego należy to dobrze przemyśleć.
    • laurpi Re: mysli samobójcze 20.07.10, 22:22
      Myślę, że trochę Cię rozumiem. Tak to jest, jak człowieka nic już nie cieszy,
      wszystko denerwuje albo nudzi. Nuda to jedno z gorszych uczuć, jakich doznałam.
      Ja się leczę właściwie od 11 lat i też nic z tego. Właściwie ostatnio czułam się
      w miarę normalnie, jak miałam około 11 lat. Już kompletnie zwariowałam, bo
      myślę, żeby napisać do Prezydenta RP zgodę na eutanazję. I tak sie nie zgodzi,
      ale ciekawa jestem, co by odpowiedział. Oczywiście pewnie tego nie zrobię:), ale
      mnie korci jakąś zadymę zrobić tego typu.
      Co do signopamu, to już Lucyna napisała. Ja jeszcze dodam, że uzależnia i to to
      dopiero jest kanał. I prowadzić po tym nie można.
    • olga_w_ogrodzie Re: mysli samobójcze 21.07.10, 01:31
      czasem bywa i tak, że się nie chce zabijać wcale,
      się żyć , i owszem, chce, ale sytuacja jest typu : no way out - no
      nie ma szans.
      i się wtedy racjonalnie całkiem myśli, że, mimo do życia chęci,
      rozsądne będzie się zabić.
      • malwa200 Re: mysli samobójcze 21.07.10, 07:45
        nie zrobię tego z powodów, o których już napisałam. nie zmienia to
        jednak faktu, ze życia nienawidzę i nic mnie nie cieszy.NIC!!!rzygać
        mi się chce jak się rano budzę. i tak niezmiennie od wielu
        lat...kurwa, rodzice, poczynając mnie, zgotowali mi okropny los
        • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 11:12
          "Nie urodzić się to z pewnością najlepsze rozwiązanie. Nie jest ono, niestety,
          dostępne nikomu."
          Emila Ciorana polecam.
          • malwa200 Re: mysli samobójcze 21.07.10, 11:20
            a kto to? pisarz? filozof? moze napisz coś więcej, jakieś bliższe
            namiary np. tytuł jego pozycji
            • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 11:45
              nie ma to jak rozsmakować się tarzać, taplać, bebłać w ciepłym depresyjnym
              bagienku do absolutnego wypęku:)
              • bazoooka Re: mysli samobójcze 21.07.10, 11:51
                lucyna, skoro o taplaniu i cieple, to z najwyższym smutkiem muszę zauważyć, że
                wygrałam zakład.
                na dworze sauna, 30 stopni. i będzie gorzej.
                • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 11:59
                  ja ne napisałam że nie będzie ciepło, ale że taaakich upałów nei będzie, może
                  zapomniałam dodać że w moim rejonie zamieszkania, bo tam na ścianie wschodniej
                  to nie wiem jak kontynentalny wpływ klimatu da się we znaki. U mnie jest 28
                  stopni, wieje wiaterek i jest zupełnie przyjemniem jutro ma być powyżej 35 ale
                  tylko jeden dzień, potem będzie znowu około 30 czyli normalne letnie
                  temperatury. Powrotu upiora nadal nie przewiduję. Uważam że zakład za wygrany
                  można rozstrzygnąć na koniec lipca.
                  • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 12:00
                    Uważam że zakład za wygrany
                    > można rozstrzygnąć na koniec lipca.

                    rety co za zdanie mi wyszło-koszmarek, no ale kumasz sens.
                  • bazoooka Re: mysli samobójcze 21.07.10, 12:07
                    > jutro ma być powyżej 35 ale
                    > tylko jeden dzień (...)

                    > Powrotu upiora nadal nie przewiduję

                    a to 35 to co jak nie upiór?
                    u mnie na kolejne dni: 30, 33, 32. no upiór jak nic. sauna normalnie.
                    ja tam sobie liczę zakład za wygrany! ;)
                    • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 12:25
                      nie nie nie, upiór jest 35 i wyżej, 30, 32 to są normalne temperatury w lipcu,
                      ja mówiłam o tej największej na 100 lat fali morderczych upałów w zakresie 35-40
                      jakie się przetoczyły ostatnio a nie o zwyczajnym upierliwym upale letnim:)
                      u mnie oprocz jutrzejszej sauny potwora 38 prognozowanej to potem ledwo 30.
                      Wszystko tak jak przewidywałam.
                      • bazoooka Re: mysli samobójcze 21.07.10, 12:29
                        > Wszystko tak jak przewidywałam.

                        no właśnie. wszystko tak jak przewidywałam.
                        :-) (albo :-(

                        ps. aa, to już potwór urósł do 38. u mnie "tylko" 33 prognozowane.
                        • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 13:44
                          33 w cieniu 38 odczuwalna, ale tak dziwnie jakoś bo właśnie na jeden tylko dzień
                      • ichnia Re: mysli samobójcze 21.07.10, 20:07
                        lucyna_n napisała:

                        > nie nie nie, upiór jest 35 i wyżej, 30, 32 to są normalne temperatury w lipcu,

                        Coo?? Normalne?? Normalne to są 25 ;P
                        Ale fakt, że przez to ocieplenie klimatu, wszyscy już przyzwyczaili się do
                        "normalnych" 30-stu...
                        • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 20:13
                          w lipcu 25?
                          to ja chyba mieszkam w jakimś innym kraju
                          moim zdaniem 30 stopni w lipcu to jest normalna temperatura, w moim osobistym
                          odczuciu niekomfortowa ale normalna.
                          • ichnia Re: mysli samobójcze 21.07.10, 20:22
                            lucyna_n napisała:

                            > moim zdaniem 30 stopni w lipcu to jest normalna temperatura, w moim osobistym
                            > odczuciu niekomfortowa ale normalna.

                            No nie wiem. Coś mi się kojarzy, że jak byłam dzieckiem, to takich dokuczliwych
                            upałów jak obecnie nie było. A od kilkunastu lat to masakra. Chyba, że na
                            starość coś mi z tymi temperaturami nie pasi.
                            • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 20:44
                              były, ale dzieci znoszą pogodę jaka by nie byla dużo lepiej, np mogą na sankach
                              godzinami, ja po 10 minutach na mrozie wymiękam, podobnie jak z zimną wodą w
                              zjeziorze, dzieciaki wchodzą jak do wanny, ja ledwo daję radę się przełamać.
              • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 13:34
                lucyna_n napisała:

                > nie ma to jak rozsmakować się tarzać, taplać, bebłać w ciepłym depresyjnym
                > bagienku do absolutnego wypęku:)

                Jak się zanurzysz, zanurkujesz do samego dna, jest szansa, że ci się znudzi.
                Inaczej szklankami do żałosnej śmierci po przekroczeniu setki można tę żółć
                spożywać.

                Ps. jak zwykle mnie zagięłaś, co to ten wypęk? Google informują, że część wsi
                Solec, ale chyba nie o to idzie?
                • lucyna_n Re: mysli samobójcze 21.07.10, 13:45
                  np najeść się do wypęku np to w moim rozumieniu najeść się po uszy, objeść na
                  maksa itd, i analogicznie inne rzeczy do wypęku to tak na maksa, do przesady aż
                  ci zbrzydnie, ale skąd mi to powiedzonko w glowie to nie wiem?
            • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 13:30
              Filozof i eseista. Tu masz kilka fragmentów:
              www.gnosis.art.pl/e_gnosis/punkt_widzenia/punkt_widzenia.htm
              • malwa200 Re: mysli samobójcze 21.07.10, 15:11
                nie otwiera sie, kurdę
                • dolor Re: mysli samobójcze 21.07.10, 15:30
                  Pozostaje wrzucić w Google:

                  punkt widzenia Cioran

                  oraz

                  profesor Morabito
                  • malwa200 Re: mysli samobójcze 22.07.10, 08:05
                    a jakie są prognozy na przyszły tydzień jeśli chodzi o pogodę? od
                    poniedziałku mam 2 tyg. urlopu. wicie coś o tym?
                    • lucyna_n Re: mysli samobójcze 22.07.10, 10:15
                      chłodek
                      • malwa200 Re: mysli samobójcze 22.07.10, 11:58
                        kurde. a tak chciałam pojeździć nad morze opalać się i kapać
                        • olga_w_ogrodzie Re: mysli samobójcze 22.07.10, 13:20
                          nie chce mi się czytać tego wątku całego, więc nie wiem cy bierzesz
                          leki czy nie, ale wspomnę, o czym w ulotkach zwykle nie ma, że nie
                          jest wskazane przy antydepresjakach wystawianie się na słońce.
                          • lucyna_n Re: mysli samobójcze 22.07.10, 13:31
                            nie bierze
                        • lucyna_n Re: mysli samobójcze 22.07.10, 13:31
                          czyli jednak coś Ci się chce i coś sprawiłoby przyjemność
                          • malwa200 Re: mysli samobójcze 22.07.10, 14:10
                            jeden dobry i porzadny człowiek mógłby mnie na zawsze wyleczyc z
                            tego cholerstwa. ale niestety, wciąż mam pecha spotykać na swojej
                            drodze życia skur...ów. dlatego wolę juz teraz być sama, tyle, ze
                            samotność poggłębia depresję. błędne koło. jak świeci słońce, czuję
                            się trochę lepiej, jak go znów zabraknie-to nie wiem juz, jak
                            pzretrwam kolejne 10 miesięcy pochmurnej pogody, deszców itp.
                            • lucyna_n Re: powiem szczerze 22.07.10, 14:20
                              ja bym nie chciała będąc zdrowym na ciele i umyśle młodzieńcem żeby się na mnie
                              jakaś depresyjna smutaska uwiesiła i obarczyla mnie odpowiedzialnością za swoje
                              samopoczucie i myśli samobójcze, oraz truła dupe że pogoda nieładna i wszystko fuj.
                              • malwa200 Re: powiem szczerze 22.07.10, 14:52
                                samopoczucie jest skutkiem czyichś zachowań a nie przyczyną
                                niepowodzeń w związkach. związków jako takich nie miewam już bo
                                kandydaci są gnojami (żonatymi)
                                • lucyna_n Re: powiem szczerze 23.07.10, 10:17
                                  Samopoczucie jest skutkiem własnych wyborów i własnego podejścia do spraw
                                  własnych, ale to trudno jest się do tego przyznać, szukanie winy na zewnątrz o
                                  wiele łatwiejsze. Może też być skutkiem choroby somatycznej, np guza mózgu, albo
                                  depresji, może słyszałaś?

                                  nie mam do Ciebie cierpliwości bo mój stary całe życie też tak pitolił.....a
                                  prawda byla taka że sam był i jest beznadziejnie upierdliwym człowiekiem
                                  czepaijącym się wszystkich o wszystko (tak, mam to po tatusiu) i kwalifikował
                                  się od lat na leczenie psychiatryczne które być może jemu by życie uratowało a
                                  tak, jest jak jest, on mega nieszczęśliwy cały czas szukający winnego, i rodzina
                                  wokól niego sterroryzowana i sparaliżowana strachem żeby mu na odcisk nie
                                  nadepnąc, ludzie go na śluby i chrzciny nie zapraszają nawet z najbliższej
                                  rodziny bo się boją czy nie zrobi awantury bez powodu i im nie zepsuje
                                  uroczystości. Lepiej nie idż takim tropem, bo mówię Ci to z wiekiem się tylko
                                  pogłębia. Nawet jakby czlowiek chciał mu pomóc to nie da rady bo on na każdą
                                  wyciągniętą rękę napluje, albo ją wyszarpie i zeżre.

                                  co do żonatych kandydatów to ... a lepiej już nie powiem co o tym myślę.
                                  • sue_sylvester Re: powiem szczerze 23.07.10, 11:24
                                    why -
                                    kiedy tak dobrze niepisanie pod szczurem mi idzie
                                    pojawia się zawsze jakiś apetyczny kretyn?

                                    > co do żonatych kandydatów to ... a lepiej już nie powiem co o tym myślę.

                                    w pewnym wieku się nie przebiera się
                                    ino bierze każde włochate, co samo przylezie
                                    • lucyna_n Re: powiem szczerze 23.07.10, 11:45
                                      gdybyś wiedziała jaki przez to ma się stres że ci to włochate bryknie z
                                      singielką i zostaniesz w jakże godnej pożałowania sytuacji psychiczno-finansowej!
                                      • sue_sylvester Re: powiem szczerze 23.07.10, 11:52
                                        a kto powiedział, że nie mam stresu? -
                                        ja mam wyjątkowo mocno rozbudowany stres hipotetyczny
                                        dlatego uciekam z myślami w kredyt hipoteczny
                                        lub potencjalny weekend hippiczny
                                        z zastrzeżeniem, że z domu się nie ruszę za nic
                                        aż do przyszłej niedzieli, kiedy rozpoczyna się inwazja
                                        • lucyna_n Re: powiem szczerze 23.07.10, 12:02
                                          inwazja czego?
                                          zaintrygowałaś mnie
                                          • sue_sylvester Re: powiem szczerze 23.07.10, 12:16
                                            chromosomów Y, razem z ich żoną i matką
                                            na bliżej nieokreślony czas wakacji

                                            ślązacy są dziwni
                                            i obrzydliwie rodzinni

                                            cóż. każdy okres prosperity musi się skończyć
                                            dom niemal doskonale zamknięty przez lat naście
                                            otwiera swoje podwoje.

                                            czas się pakować
                                            wszak i ja jestem gościem

                                            - - -
                                            ps. o czym się rozmawia z ludźmi
                                            których nie widziało się blisko 10 lat?
                                            i dla których stanowi to połowę ich życia?

                                            - - -
                                            i gdzie się będę przygnębiać?
                                            • lucyna_n Re: powiem szczerze 23.07.10, 13:34
                                              aa, a już myślałam że masz jakieś wizje inwazji np owadów lub cywilizacji
                                              pozaziemskiej
                                              o czym się gada ze ślązakami? z moich doświadczeń z rodziną ze śląska wynmika że
                                              raczej nieczęsto dopuszczą człowieka do głosu a ja jestem naprawdę trudna do
                                              przegadania. O jedzeniu lubią gadać, i o roli kobiet w domu, oraz wspominać
                                              pracę na kopalni.
                                              • ichnia Re: powiem szczerze 23.07.10, 13:49
                                                Z dwudziestolatkami to raczej nie powspomina się pracy na kopalni ;P
                                                • lucyna_n Re: powiem szczerze 23.07.10, 14:06
                                                  niby tak, ale zawsze mogą powspominać co dziadek i ojciec opowiadali o kopalni:))
                                                  moja rodzina trochę starsza jest, może młodzi przyjadą cisi, spokojni małomówni
                                                  i na diecie wegańskiej, kto wie?
                                                  Dramat przymusowego jedzenia dużej ilości krupnioków i grzanej kiełbasy w mojej
                                                  pamięci nadal żywy:)
                                                  • sue_sylvester Re: powiem szczerze 23.07.10, 14:43
                                                    lucyna_n napisała:

                                                    > może młodzi przyjadą cisi, spokojni małomówni
                                                    > i na diecie wegańskiej, kto wie?

                                                    to prewencyjnie dostaną bejsbolem
                                                • sue_sylvester Re: powiem szczerze 23.07.10, 14:38
                                                  ichnia napisała:

                                                  > Z dwudziestolatkami to raczej nie powspomina się pracy na kopalni ;P

                                                  oni chyba piłkarze
                                                  to prawie to samo

                                                  nie ma ktoś wolnej chaty na tydzień - dwa tygodnie?
                                                  jezu.
                                                  • lucyna_n Re: powiem szczerze 23.07.10, 14:51
                                                    mam, ale nie dam:)
                                                  • sue_sylvester Re: powiem szczerze 23.07.10, 14:54
                                                    lucyna_n napisała:

                                                    > mam, ale nie dam:)

                                                    i trzeba mi było się tu pojawiać?
                                                    zerowy biznes..


                                                    a gdzie będziesz, jak Cię nie będzie?
                                                  • lucyna_n Re: powiem szczerze 23.07.10, 15:12
                                                    będe miała wolną chatę dla siebie, nigdzie się nie wybieram.
                                                  • sue_sylvester Re: powiem szczerze 23.07.10, 15:15
                                                    nie było mnie w poznaniu cały tydzień -
                                                    czas by się wybrać i zobaczyć co pobudowali ;)
                                                  • lucyna_n Re: powiem szczerze 23.07.10, 19:46
                                                    mnie w Poznaniu nie było chyba z miesiąc albo może i dwa?
                                                    u mnie wieżowiec wybudowali, 6 pięter, szok na wiosce.
                                                  • sue_sylvester Re: powiem szczerze 23.07.10, 21:14
                                                    lucyna_n napisała:

                                                    > mnie w Poznaniu nie było chyba z miesiąc albo może i dwa?
                                                    > u mnie wieżowiec wybudowali, 6 pięter, szok na wiosce.

                                                    to taki punkt orientacyjny dla pomeczowych zombi
                                                    żeby się jakoś wydostali. z lasu - do cywilizacji
                        • sue_sylvester Re: mysli samobójcze 23.07.10, 11:35
                          malwa200 napisała:

                          > kurde. a tak chciałam pojeździć nad morze opalać się i kapać

                          samobójstwo poprzez zatrucie melaniną, czy jednak utopienie?
                          a może zejście w transporcie od morza do tatr?

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka