edico
20.06.22, 19:07
Na dzień dzisiejszy Kościół katolicki podkreśla, że muzułmanie czczą „jedynego Boga (...), Stworzyciela nieba i ziemi, który przemówił do ludzi”. Wchodzą oni w kontakt z „Najwyższym Bytem” i komunikują się „z potęgą, która przewyższa wszystkie ludzkie siły” (patrz Jan Paweł II 1986).
Z kolei według islamu, jedyny Bóg przekazał swoje ostatnie słowo przez proroka Mahometa w postaci Koranu, a Jezus pełni rolę największego z proroków poprzedzających Mahometa; jest „posłańcem Boga” (por. Koran 4:171), któremu Bóg objawił Ewangelię.
Ot i tak to wyglda ta cała patologia kołomyi w źródłowym sensie tej samej religii - Bo Wasz Bóg to nie jest Nasz Bóg, ponieważ miał przemawiać do swego ludu przez kogoś innego :)
Zarówno Muzułmanie jak i chrześcijanie są świadomi swojej zależności od jednego i jedynego Boga, przez co przyznają się do wiary Abrahama. Tę zależność od Boga (czyli tzw. więź z Bogiem jedynym) pielęgnują m.in. poprzez modlitwę, post i pielgrzymowanie.
Zarówno w chrześcijaństwie, jak i w islamie przykazanie miłości Boga jest ściśle powiązane z przykazaniem miłości bliźniego, co oznacza, że miłość Boga wymaga miłości bliźniego.
Jako dodatkową i istotną ciekawostkę można zauważyć, że spełnienie woli Boga, która jest ściśle związana z Jego planem (czyli początkiem a także celem istnienia całej ludzkości) odgrywa istotną rolę w obu tradycjach religijnych. Natomiast wszystkie różnice, jakie istnieją (w tym także religijne) nie mogą być przeszkodą w urzeczywistnianiu planu jedności, który dotyczy całego stworzenia (jak stwierdził przywoływany przy każdej olazji w Polsce Jan Paweł II w 2009).
Obydwie religie posiadają też swoje misje posłannictwa wzywające do oddawania czci jednemu i jedynemu Bogu.
Mimo to, że i drudzy wierzą w jednego Boga i głoszą Jego miłość do człowieka, spoglądają na siebie i reaizację tego boskiego celu w różny sposób.
Wyznawcy islamu traktują chrześcijaństwo jako „zafałszowanie” prawdziwej religii abrahamowej (monoteistycznej) czy też jako religię, która powinna zakończyć się z chwilą zrodzenia się islamu – „czystej religii”. Chrześcijanie z kolei nie mogą jednak zapomnieć, że przez wieki tak samo traktowali wyznawców judaizmu, który był odczytywany jako religia, która skończyła się z chwilą pojawienia się chrześcijaństwa w ramach tzw. teologii zastępstwa.
Myślę, że dopóki tzw. Dobra Nowina poprzez prezentowanie istniejących zbieżnych punktów między chrześcijaństwem, islamem i judaizmem nie trafi do wiernych tłumów, trudno będzie liczyć na nić porozumienia nie tylko na tym forum. Tym bardziej, że i tutaj trafiają się oszołomy podejmujące trud wciskania swemu Bogu własnej interpretacji tego zjawiska, pojęć i słów stawiając się przy tym w pozycji kolejnych parafialnych zbawicieli ludzkości.