sol4000
07.03.21, 12:47
Icek un Aron
Icek un Aron wonen myt cuzamen
Icek ojf parter Aron w suterenie
Icek spokojny nie wadzi nikomu,
Aron aj waj! Istny myszygeniec!
To był sportowiec!
Między stoły, stołki
latał gulałchen, wywracał koziołki
Znosi to Icek, nareszcie nie może
Wchodzi na auben i prosi w pokorze:
Kochany Aron, poluj ciszej nieco,
bo mi na górze szyby z okien lecą.
a na to Aron lachn zich po kryjomu:
Co komu do jemu a jemu do komu?
mieszkam u siebie w domu!
Nazajutrz Aron jeszcze smacznie chrapie,
a tu mu coś ad kepełe do sufitu kapie
Zerwał się z łóżka i pędzi ku górze
Stuk puk! zamknięto! Da oko przy dziurze
Gewałtu! co tam! Cały cymer w wodzie
a Icek z Wędką siedzi na komodzie!
Wos machstu Icek? Fiszy sobie łowie...
Czyś ty myszygeniec?!
Mnie kapie po głowie
A na to Icek lachn zich po kryjomu:
Co komu do jemu a jemu do komu?
mieszkam u siebie w domu!
Z tej opowiastki szic morał się wywleka
iż nie rób na odwrót drugiego człowieka
Albo i inny morał w tym sposobie:
Jak sobie do Ciebie, tak ciebie do tobie!