postronny19
26.11.19, 17:14
Cześć
Wczoraj, tj. 25 listopada miała miejsce ogólnopolska akcja solidarności w naszych sklepach i przed siedzibą dyrekcji generalnej(a później w siedzibie)
Działacze solidarności namawiali ludzi do bojkotu castoramy i rozdawali ulotki mówiące o bezprawnym zwolnieniu 9 pracowników castoramy notabene związkowców.
Będąc tego dnia w dwóch różnych Castoramach jak i w siedzibie byłem naocznym swiatkiem tegoż protestu. Jestem ciekaw kilku rzeczy: przez to że ludzie nie będą robili zakupów w castoramie (tym grozi bojkot) pracownicy nie dostaną turbo premii, jeśli będzie to bardzo duża skala problemu kilku dyrektorów może będzie musiało zredukować skład czytajcie będą zwolnienia - gdzie tu pomoc dla pracowników, oprócz oczywiście pomocy swoim kolegą zwiazkowcą. Solidarność mówi że zwolnieni związkowcy nie działali na niekorzyść spółki a sami przy pierwszej możliwości to robią -??????. Byłem również w siedzibie jak się zwalilo kilkanascie autobusów, byli górnicy byli z Pomorza byli z Podbeskidzia ale nie widziałem tak uciśnionych pracowników castoramy. Czyżby kierat w marketach nie zostawiam pracownikom energii i jedynie to mają siły aby dość do domu i zalec na łożu? A związkowcy weszli do siedziby wzięli sobie obiady, wyciągnęli wodeczke(widziało to mnóstwo osób tam będących) i tak protestowali. Zapytałem się trzech z nich w różnych miejscach siedziby co się stało bo jestem z postronnej firmy to mi odpowiedzieli że kogoś tam zwolnili i ich zebrali żeby protestować. Później pewnie wycieczka na zamek królewski i do muzeum powstania warszawskiego 😉 każdy ma prawo protestować ale panowie solidarnościowcy mówią o poszanowaniu prawa którego sami nie szanuja(rozumiem do tego zmusiła sytuacja, normalnie to oni szanują prawo ale jak Castorama nie szanuje to i oni nie szanują-zachowanie dziecka) to jeszcze nie biorą nikogo poszkodowanego. Gdzie Ci biedni bezwinnie zwolnieni pracownicy którzy się zapracowywali na śmierć dla bezdusznego wyzyskiwacza z zagranicy(znam ja jednego ze zwolnionych i określenie słaby pracownik to najmijsze określenie pracy tej osoby). Czemu to oni nie protestują tylko zawsze ktoś za nich? Czemu jeśli w castoramie są takie nadużycia bhp, poszkodowany nie zgłasza tego do udt lub do pipu? Na koniec szkoda że w Polsce nie ma innych firm, jest tylko ta jedna i trzeba w niej pracować, gdyby to była Wielka Brytania to jakby mi nie odpowiadał pracodawca to bym sobie znalazł nowa prace która mi odpowiada i bym nie narzekam, byłbym mniej sfrustrowany i szczęśliwszy. Niestety w naszej Polszy tak zrobić nie mogę...