matkapolka77778
14.03.21, 19:16
Witam
Mamy z mezem problem z niania. Wzielismy matke mojej znajomej, bo jest tania (placimy 15 zlotych w Warszawie, to jest tanio, nie trzeba placic urlopow, chorobowych itp) a ona tez chce dorobic.
Ale ta nania coraz bardziej nas denerwowala z kazdym dniem.
Ona zasadniczo wzieta byla do mojej coruni, ktora ma roczek. Mam jeszcze synka 3 latka.
Irytowala mnie, ze na przyklad usypia corke na dwie godziny, zamiast sie nia bawic cale 8 godzin, bo potem corka sie wyspi na jej zmianie i baraszkuje jak ona wyjdzie i wszystko na mojej glowie.
Inna irytujaca sprawa- karmi coreczke i oblizuje lyzke. To obrzydliwe!
Albo ktoregos dnia mnie zdenerwowala, bo zamowilismy ja na osiem godzin, ale po czterech okazalo sie ze juz jej nie potrzebujemy, to powiedzialam niech idzie do domu- to uparla sie, ze ona jest na osiem godzin i siedziala cztery nie wiadomo po co.
Kulminacja nastapila 3 miesiace temu. Moj synek ja podrapal i uderzyl, na co ona ona tez go uderzyla w plecy. Zdenerwowalam sie tym, czemu oba baba bije mi dziecko. Nie wiedzialam co zrobic.
Postanowilismy, ze poszukamy zlobka.
Znalezlismy ale przez te 2 miesiace ona przychodzila zanim znalezlismy.
W koncu powiedzialam jej, ze juz nie chcemy jej uslug.
I teraz pomyslalam, ze moglabym jej policzyc kare za to, ze wtedy uderzyla synka. Pomyslalam, ze 10 tysiecy nalicze kary i dzieki temu nie bede musiala jej placic tzw wypowiedzenia, odlicze jej to i ona bedzie mi winna rezte.
Jak nie bedzie chciala oddac to podam do sadu.
A jeszcze do tego denerwuje mnie moja siostra. Powiedzialam jej o sytuacji, to zamiast stanac za mna jako za rozina, bo za rozina trzeba zawsze obstawac- to na mnie atakuje, ze powinnam te nianke zwolnic jak pobila mi synka a nie po 2 miesiacach- ale nie mielismy mozliwosci, bo nie bylo jeszcze zlobka.