Poszukiwanie

[mlodyamator]

wstaje i płacze
dziś znowu majacze
dlaczego to wszystko jest tak nie inaczej
i patrze przed siebie nie widać tam ciebie
dlaczego dzis wstaje?
czy juz sie poddaje
gdy czytam co pisze znów serce się kraje,
bo juz nie potrafie żyć ze wszystkim na bakier
pomimo prób wielu straciłem cię przyjacielu
i znowu rozpaczam, przede mna twarz wasza
i widze lecz nie wiem czy śmiać się do ciebie
pomimo rozkoszy wśród twoich niemocy
do życia powstaje lecz to się wydaje
dziś powrót na ziemie zobaczyc znów ciebie
lecz po co to wszystko po domowe ognisko
brak znów mi pomocy brak z życia rozkoszy
i powrót jednego i płaczu wielkiego
lecz widze znów ciebie o kurwa znów w głowie się jebie
i szukam znów ciebie czy jesteś tam w niebie
lecz brak mi odwagi by zdać twój egzamin
powracam znów dzisiaj i patrze w twe lica
czy jesteś dziś dla mnie nim w łeb sobie palne chce słyszeć znów ciebie
bo po to ty jesteś powracasz z swym gestem
na nogi powalasz i swego rywala
i klatke rozwalasz do płaczu
i znowu to na mnie spadło
jak ciężko gdy trzyma to za gardło
i czytam nie wierze i znowu pacierze
brak ciepła brak zimna czy znowu jest zima?
i krzycze i wołam lecz nikt mnie nie słyszy
lecz w ustach smak wielkiej ciszy
rozpala to płuca i ciebie zagłusza
gdy wdech dzisiaj czuje chodż ciebie nie czuje
i zwracam wzrok ku tobie o kurwa co ja tutaj robie
i serce przeklęte na światło zamkniete
i wtem cię przytulam
znów szukam pitbula
czy odejde czy wróce tu wszystkich zakłóce
nie żadko sam ze sobą się kłóce
znów czekam i nuce
i księżyc zakłóce i wszystkich tu skłóce
wróć do mnie nadziejo czyż to już jest gejo?
by padać przed wami jak przed panami
na co ta chwila dziś do mnie przybyła
by zerwać kajdany i pozostac nieskalany
wszak to jest nadzieja
dla nie jednego wodzireja
by wracać by nucić tę cisze zakłócić
wtem wpada pomysł nowy
dzis jestem nietypowy
pomimo pomyłek i pięknych blondynek
nie wróce do tego ma piękna
dziś stane na szczycie i sami zobaczycie
czy warto nie wieżyć w to co nas odświeży
patrze nie wieże jestem znów dla ciebie
raz wzięty w czystości w pewnej nieświadomości
jednak czas mnie leczy nie mogę zaprzeczyć
lecz czas nieczysty zabiera pewne znaki
znów piękny jestem taki jak już raz byłem
lecz tego nie uświadomiłem, by czas ten znów złapać jestem gotów zapłakać
znów powrót na ziemie dziękuje za ciebie

[fulle]

Zapłacz
i pochyl sie na słownikiem
bo kurwa byk za bykiem

[kogucik.2872]

riposta ostra jak hrabiego szpada
za rym, trafność humor - ukłon wypada

[fulle]

Feniks
thx za uznanie
ale
nie dla mnie w pas kłanianie.

[kogucik.2872]

Feniks.... wspominasz dzieje stare
efekt przejściowy, popiołu kupka
co zaś ukłonu - tym się starałem
skinienie - gestem uznania głupka
w pas się nie kłaniam, to nie te czasy
uznanie zaś jest miarą klasy
więc albo głupim ja jest w tym zdaniu
lub zrozumiałaś nie tak o kłanianiu
albo

[fulle]

Wybacz Mistrzu
na szybko text przeleciałam
i jako piszesz źle zrozumiałam
Stare dzieje
epilog znany
obojgu wam wciąż krwawią rany

[kogucik.2872]

ech nie, krwawienie
drzewiej ustało
dziś nie wymienię
lecz sporo się działo
już przypomniałem
gdzie Cię poznałem
pomóc mi chciałaś
mało pisałaś
inaczej się stało
zasady miałem
ich się trzymałem
to dowód na to, że byłem słaby
nie pozwoliłem obrażać baby.

[fulle]

Dużo czytam mało piszę
wsłuchuję się w ciszę
nie pcham na afisze
różne wątki olej kura
krzyki wrzaski awantura
wokół tyle nienawiści
złoty sen już się nie ziści
nie o baby się rozchodzi
to duma zraniona
ręka przyjazna pętlą osaczona
wiele miesięcy pożoga dogasała
lecz tli się jeszcze i czeka wzniecenia
ripostując odpowiesz od niechcenia
zaprzeczysz boś Młody Gniewny
swych racji jak zawsze pewny
głęboko te sprawy mają korzenie
echem odbija się ich brzmienie
dwa obozy jad się sączy
spór tak szybko się nie skończy
wisi w powietrzu jak topór kata
jak zima z wiosną się przeplata
Wielkanoc - przyjmij życzenia pełne radości
Feniks pomyślności.

[kogucik.2872]

i tu się powinien obraz pojawić
spokojnej rzeki, co ogień strawi
choć brzegi rwie, tak widzą świadki
ona wyzwala się w rytm swój gładki
zmywa obrzeża mułem skalane
sunie przed siebie w dale nieznane
dla jednych rwąca, innym opoką
wszystko zależy jak staniesz głęboko
i ja Tobie życzę wszystkiego naj
zdrowia, pogody, wesołych jaj

[mlodyamator]

Cieszy mnie że przeczytałeś ale chyba nic nie zrozumiałeś
zamiast w sens się wczytać to byka szukasz

[kogucik.2872]

zauważę więc jedynie
że byk wpadł w oko dziewczynie
ja przyznałem rację
(mamy demokrację)
cudzych emocji nie komentuję
gdyż trudno zgadnąć co kto czuje

[fulle]

wola taka czytelnika
kiedy nie chce
to nie wnika

[kogucik.2872]

ot i mądre to słowa
(już nie będę czapkował )

[fulle]

Jakieś jęki płacze żale
i nie rusza mnie to wcale
coś majaczy gdzieś się jebie
rzuca kurwą ktoś tam w niebie
rozbawiona moja micha
facet pisze do kielicha

[kogucik.2872]

pacz, że właśnie tak czytałem
próbowałem - przemyślałem
i ni diabła nie wiem co
ni do kogo, ani skąd
pisze młody, czy tam kto
stąd do ocen tylko błąd
lub ich mnoga armia cała
są wpisane w bełkot ten
dobra wróżka podkreślała
czy nie widział ? czy to sen ?
to zaczepka przemyślana
więc nie skomentowana

[fulle]

Zaczepka przemyślana?
a do kogo skierowana?

[kogucik.2872]

ot i pytanie za punktów sto
jeszcze nie wiem - do kogo i kto
lecz skoro pisze właśnie tu
nie trudno zgadnąć o kogo mu
(bądź jej) dziś chodzi, sprawa prosta
by zacząć dym - winna riposta
być ostra, chamska i bez ogródek
ale nie było, stąd młody dudek
zwrócił uwagę na sens, nie na byki
a że się dzieją różne wybryki
tu, gdzie nie widać i tu gdzie jasno
trudno bym znowu aferze przyklasnął
wbrew obiegowej opinii powiem -
nie znoszę afer - psują zdrowie

[fulle]

Nie łapie sensu tejze zagadki
bo są mi nieznane wcześniejsze przypadki

[kogucik.2872]

i bądź szczęśliwa tej wiedzy nie mając
bo ja już dawno pierzchłem jak zając
otwarte pole to wciąż wichury
to żmije w krzakach i wilk bury
wolę spokojne ukryte ostoje
ciche od wrzasków, wesołe i moje

[fulle]

Jak mi zawsze miły Bóg
dałeś się zagonić w róg ?
zacytuję słowa jednak
walcz lub z wrogiem się pojednaj
co wybierzesz Twoja sprawa
lecz się nigdy nie poddawaj !!

[kogucik.2872]

nie chcę walczyć, bo i po co ?
niech się inni słownie grzmocą
to bez sensu, głupia sprawa
dla mnie forum to zabawa
mam za łby się brać z głupkami
żeby wygrać półsłówkami ?
owszem, czasem wydrę ryja
chociaż wiem, że będzie chryja
tylko wtedy raban robię
gdy ktoś zbyt pozwala sobie
i zawiści czarnej mgle
otoczenia czepia się
gdy cierpliwość mi kruszeje
wtedy sobie głośniej pieję
bardziej dla się, niż po złości
bo do głupich od małości
nic nie dotrze, choćbym chciał
prośbą, groźbą ni łopatą
choćbym nie wiem ile piał
więc zwyczajnie leję na to
lub rzec można ciut przekornie
ja o spokój walczę godnie

[fulle]

Może o ton cichsze pianie ?
i się skończy wyzywanie ?
co zaglądnę jest już chryja
może aura wam nie sprzyja ?
ruda bestia to szczur cwany
nie owija w celofany
choć dziś jest wiewiórzyca
kiedyś nick miała-kochanica

[kogucik.2872]

gdzie nie zajrzysz - mnie tam nie ma
i od dawna już tak jest
dla mnie skończył się dylemat
czy przebaczać, czy srał pies
dziś po roku tak z okładem
pełnej wszędzie izolacji
coraz dotrą do mnie z jadem
dowody czyjejś wariacji
nie zaczepiam i nie gadam
jak gdzieś spotkam - to ja spadam
priv pod topór - to dosłownie
zapomniałem, mam to w dupie
lecz wciąż jakieś teksty głupie
ktoś mi poda gdzieś z czeluści
widać wariat nie odpuści
olej kura wspominałaś
na ukrytym brylowała
traf chciał, że awarii szpada
pokazała co kto gada
miast odpieprzyć się na amen
jak dziewica wszak skrzywdzona
to ja sobie poczytałem
co tam pisze nawiedzona
że wciąż dupa ma tematem
wciąż i wciąż do porzygania
oraz informacje batem
szkoda gadać - to już mania
więc jak dotrą do mnie słuchy
raz na czas jakiś tam sobie
choć przeważnie jestem głuchy
czasem awanturę robię
kochanica ? niezła sprawa
to musiała być zabawa......

[fulle]

znam tą sprawę od podszewki
i wyczyny krewkiej ewki
czterech chłopa nicki znam
przyczepiło się do dam
była ich tam zgrabna paka
gdzie nie wpadły była draka
i choć były kobietami
poradziły z mężczyznami
lecz ułomkiem tez nie byłam
swoją walkę tam stoczyłam
już pisałam patrzę z boku
dzielnie dotrzymuje kroku
historia długa jak rzeka
może końca się doczeka.

[kogucik.2872]

ja to jestem z innej beczki
choć latami to już trwało
kiedy miałem dosyć sieczki
i znajomych garść niemałą
założyłem forum swoje
odłożyłem na bok boje
dziś niektórzy pamiętają
że na forum, którem zajął
żaden troll ni żaden dym
nie miał prawa istnieć w nim
więc przez jakiś cza z okładem
nie spotkałem się z tym jadem
co to wlazł. gdy się zdało
komuś, że mu ciągle mało
stąd afery, co wspomniałaś
lecz początków nie widziałaś
bo nim złość na forum wniosłem
byłem okładany wiosłem
ale sprytnie, poza drzwiami
gdzie nikt nie mógł dać dowodu
że afera nie z powodu
mojej strasznej wręcz natury
pięknie przemyślane z góry....

[fulle]

chyba wiosło odzyskałeś
dużo z siebie w wątku dałeś
tym pod szpilką olej kura
ciąłeś słowem jak samuraj

[kogucik.2872]

tam pod szpilką - olej kura
to swoista uwertura
zlepek słów, cytatów, jadu
wskutek forum to rozpadu
co ukryte wcześniej było
światło dzienne obaczyło
gdybyż tylko o mój zad
się opierał tamten jad
ale w tekstach padły słowa
których nie mógłbym darować
dotyczyły ludzi innych
tylko tego żmii winnych
że się z nimi bawić śmiałem
więc się odnieść tam musiałem

[fulle]

stąd te druty inne wątki
stron do tyłu są początki
stare daty konflikt kwitnie
nie wygląda to za ślicznie

[kogucik.2872]

wszystkie te wspomniane cienie
mają zawsze odniesienie
do słów, które wciąż padają
i spokoju wciąż nie dają
odciąć staram się od lat
można dostrzec w zbiegu dat
nie pomaga jednak nic
musi czytać zatem widz
każdy tekst i obraz tam
to kolejny walki gram
to odpowiedź na ataki
stąd też w forum takie braki
by nikt z zewnątrz konstelacji
nie zarzucił prowokacji
jeśli maila masz - to czytaj
jeśli nie wiesz czegoś - pytaj

[cambria1.2]

O mores, o tempora!
Czyliż pora na amatora?
"Żadkiej" urody strofy
Pitbul, klatka, pacierze
No paczę i nie "wieże"
Lecz sztuczka się udała panu:
Jak wymieszać szczyptę sacrum
W nocniku z profanum...

[kogucik.2872]

ach zbrakło słów radości
że mogę Cię tu gościć

[cambria1.2]