Dodaj do ulubionych

Przekladance skojarzeniowe

25.09.04, 12:36
Kijarat (weg. wyjscie) - kijami wyganiaja, wiec bierz nogi za pas
Groby (siec sklepow spozywczych na Wegrzech) - raczej nie zagladaj.
Obserwuj wątek
    • viki2lav Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 10:00
      niech tam, doloze swoje
      Etam - siec sklepow z ciuchami, eetam, kogo to obchodzi....
    • skarbek-mm Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 10:12
      bambuco - taniec latynoski?!
      klozet - czy to nie Eminem śpiewał o klozecie? (nie wiem jak to się pisze w
      tambylczym językusmile

      Pozdrawiam

      MM.
      • jottka Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 10:20
        tu przypomniał mi sie kolega w pradze czeskiej, który strasznie ucieszył sie na
        widok sklepu 'lovecke potreby' (zapis plus minus, nie władam narzeczemsad i już
        sie pchał do środka, przekonany że to seks-szop

        bardzo był rozgoryczony
        • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 11:29
          Znajoma, urody dosc problematycznej (choc to kwestia gustu), bardzo byla
          zbudowana, gdy Czesi zwracali sie do niej per 'slečna'.
          • jottka Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 12:07
            eno, to klasykasmile jest przepiękna książka zofii tarajło-lipowskiej 'kaopan na
            opak' (i coś tam dalej) o czeszczyźnie dla polaków, uni wrocław wydał pare lat
            temu, rewelacyjnie sie czyta

            zapamiętałam, że 'nożki' to wcale nie nóżki, tylko nożyczki, za to 'nożiczki'
            to nie one, tylko nóżkismile
            • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 18:13
              jottka napisała:

              > eno, to klasykasmile

              Ocielicho, wiec sowy przynioslem do Aten...
    • kicior99 droga milleifiori 28.09.04, 11:22
      a czy mam zagladac do sklepow na ktorych jak byk wymalowano RUHA i CIPO? Kiedys
      wiedziony niwezdrowa ciekawoscia zajrzalem, ale szmaty mnie nie interesuja...
      • millefiori Re: droga milleifiori 28.09.04, 20:43
        Taaaka broda, Kiciorze... niestety, tylko ciuchy i butysmile
    • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 11:25
      "Osram" - i wszystko jasne!
    • hajota Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 17:06
      Usra - po arabsku rodzina. Czyżby zaostrzony wariant powiedzenia, że z rodziną
      najlepiej wychodzi się na zdjęciu?
      • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 20:50
        Pewna Amerykanka odmowila zamieszkania w Budzie przy BIMBO utca, bo jak mozna
        podac znajomym i rodzinie TAKI adres!
        Dodam dla wyjasnienia, ze bimbo po wegiersku to pączek {kwiatka}.
    • jeff Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 22:08
      Bagno (po wlosku plaza) - i wszystko jasne....
      • emka_1 Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 00:14
        kosmetyki do twarzy firmy PUPA sad
        • kicior99 Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 13:03
          zabawki firmy SIKU =)))
        • kicior99 Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 13:03
          emka_1 napisała:

          > kosmetyki do twarzy firmy PUPA sad
          jestes absolutnie pewna, ze do twarzy?
          • emka_1 Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 13:25
            puder czy róż może być do nazwy firmy, ale cień do powiek albo tusz do rzęs?
            • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 14:40
              emka_1 napisała:

              > puder czy róż może być do nazwy firmy, ale cień do powiek albo tusz do rzęs?

              O szmince nie wspominajac...
    • hajota Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 14:23
      Zołza - w libijskim dialekcie arabskiego żona. Komentarzy chyba nie trzeba...
      • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 14:38
        hajota napisała:

        > Zołza - w libijskim dialekcie arabskiego żona. Komentarzy chyba nie trzeba...

        Nomen omen?! A maz, czy tez skojarzeniowo brzmi?
        • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 14:44
          Curver (plastikowe pojemniki, kosze na smieci i ogolne przydasie gosp.dom.)
          Nazwy w kontekscie plastiku chyba nie trzeba zmieniac?
          Przepytanym na okolicznosc znajomym Wegrom tez sie kojarzy.
        • hajota Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 11:28
          millefiori napisała:


          >
          > A maz, czy tez skojarzeniowo brzmi?

          Nie bardzo. Mąż to zołz, zwykle wymawia się zoz. Natomiast "mój brat" w wymowie
          potocznej to "chuj" albo "chuja".
          • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 11:59
            O przepraszam. "Chuj is one of the indigenous languages of Guatemala".
            www.ethnicharvest.org/bibles/chuj.htmsmile
            • skarbek-mm Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 12:09
              A Kicz to członek jednego z plemion Majów smile

              MM.
              • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 20:16
                Po macedonsku:

                dupczilnica - dziurkacz
                dupka - dziurka (efekt dzialania dupczilnicy)

                Millefiori
                Wydawnictwa i ich obyczaje
                • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 23:53
                  "Bezpieczeństwo ma na imię DUPA". Tak reklamuje się holenderska firma Dupa
                  Veiligheidstechniek BV. Ciekawe hasło. Zainteresowani niech szarpną za linkę:
                  www.dupa.nl/
                  Miłej zabawy.
                  • emka_1 Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 00:00
                    no piękne, szczególnie powitanie na stronie słowami 'welkom bij dupa'.'bij dupa'
                    sugeruje wpływy polszczyzny z wileńszczyznysmile
                    • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 10:15
                      Z przeproszeniem i bez skojarzen, wyglada na dosc ognista.
                      • ardjuna Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie polskim 01.10.04, 10:32
                        Skoro o dupie mowa, nie może oczywiście zbraknąć bardzo popularnego
                        rumuńskiego 'după'. Jest to przyimek oznaczający 'za' w znaczeniu 'z tyłu' - i
                        jako taki ma rzecz jasna wiele wspólnego ze swą polską rzeczownikową
                        imienniczką. W znaczeniu czasowym odpowiada polskiemu przyimkowi 'po'. Ale to
                        nie wszystko.

                        'Po', pisane wielką literą, a zatem ponownie urzeczownikowane, oznacza w języku
                        niemieckim 'pupę'. Zwrócił mi na to uwagę znajomy Niemiec, który przeglądając
                        polskie gazety, również miał skojarzenia. 'Po' jest zaś potocznym skrótem
                        wyrazu 'Popo' oznaczającego to samo. Pokrewieństwo między 'pupą' i 'Popo' jest
                        bezsporne i wywodzi się z łaciny (podwojona pierwsza sylaba słowa 'podex').
                        Wróćmy jednak do Rumunii.
                        W użyciu przedrostkowym spotykamy tam dupę np. w słowie 'dupăamiază'
                        oznaczającym 'popołudnie'.

                        Proszę zwrócić uwagę: 'după-amiază' = 'Popo-łudnie'.

                        To nie może być przypadek, albowiem przypadki nie istnieją.

                        Daleko idące wnioski natury wszelakiej zamierzam wyciągnąć z powyższego w
                        rozprawie habilitacyjnej pod tytułem jak w nagłówku postu.
                        • stefan4 Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 11:01
                          ardjuna:
                          > To nie może być przypadek, albowiem przypadki nie istnieją.

                          Zależy w jakim języku...

                          - Stefan

                          www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                          • ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 11:51
                            Zwaracam uwagę Panu Doktorowi, iż słowo 'przypadek' ma w języku polskim co
                            najmniej dwa znaczenia. W znaczeniu gramatycznym rzeczywiście wszystkie
                            rozpatrywane przez mnie języki mają przypadki. Rumuński ma ich pięć, czyli o
                            jeden więcej niż niemiecki.
                            • stefan4 Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 12:30
                              ardjuna:
                              > Zwaracam uwagę Panu Doktorowi, iż słowo 'przypadek' ma w języku polskim co
                              > najmniej dwa znaczenia. W znaczeniu gramatycznym rzeczywiście wszystkie
                              > rozpatrywane przez mnie języki mają przypadki. Rumuński ma ich pięć, czyli o
                              > jeden więcej niż niemiecki.

                              Śmiem wyrazić kontrowersyjną opinię, Panie Docencie In Spe, że te pięć
                              przypadków wynika mniej z natury języka rumuńskiego co z rozpaczliwych wysiłków
                              gramatyków, żeby udowodnić, że rumuński leży blisko łaciny. Temu samemu celowi
                              służyła niegdyś zmiana nazwy kraju z ,,Romînia'' na ,,România'', co czyta się
                              tak samo, ale na piśmie wygląda bardziej jak ,,Roma''.

                              Jeśli zawsze
                              * biernik == mianownik =~= wołacz (z wyjątkiem zaimków osobowych, ale to i
                              angielskiemu się zdarza; to z falką to jest ,,prawie równość''), oraz
                              * dopełniacz == celownik == narzędnik == miejscownik
                              to tych przypadków nagle robi się tylko dwa:

                              M/B/W:
                              ARDJUNA me vede (Ardjuna mnie widzi). Eu văd ARDJUNA (widzę Ardjunę).

                              D/C/N/M:
                              Cartea ARDJUNEI este frumoasă (książka Ardjuny jest piękna). Dau cartea ARDJUNEI
                              (daję książkę Ardjunie).

                              W niemieckim jest tych przypadków jednak więcej, chociaż też mało.

                              - Stefan

                              www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                              • ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 13:00
                                stefan4 napisał:

                                > Śmiem wyrazić kontrowersyjną opinię [...]

                                Zgadzam się z tą opinią, jednakowoż obecnie rozpatruję inne aspekty omawianego
                                języka. Kwestią rzeczywistej liczby przypadków w rozmaitych językach
                                indoeuropejskich mam zamiar zająć się w mojej monografii profesorskiej.

                                > ARDJUNA me vede (Ardjuna mnie widzi).

                                To twierdzenie jest fałszywe.

                                Eu văd ARDJUNA (widzę Ardjunę).

                                A to to nie wiem. W każdym razie sprawdzę, czy nie ma jakich kamer w moim
                                gabinecie.

                                > Cartea ARDJUNEI este frumoasă (książka Ardjuny jest piękna).

                                To twierdzenie jest prawdziwe, aczkolwiek uzyłbym tu czasu przyszłego.

                                > Dau cartea ARDJUNEI (daję książkę Ardjunie).

                                Piękne dzięki. A jaką?

                                Przy okazji mych badań nad dupą zwracam uwagę na niebezpiecznie polityczną
                                wymowę rumuńskiego 'după puţin'. Tymczasowy brak zbrojnej interwencji Rosji w
                                Rumunii tłumaczę jedynie nieznajomością polskiego znaczenia pierwszego z tych
                                słów pośród doradców prez. Putina.

                                Z naukowym pozdrowieniem,
                                Ardjuna, prof. dr hab. s.l. & d. (i.s.)

                                • stefan4 Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 13:27
                                  ardjuna:
                                  > Przy okazji mych badań nad dupą zwracam uwagę na niebezpiecznie polityczną
                                  > wymowę rumuńskiego 'după puţin'.

                                  No fakt. Conducătorul takiego wielkiego gosudarstwa nie powinien nazywać się
                                  ,,Puţin'' (Troszek) tylko raczej ,,Mulţim'' (Mnóstwek).

                                  - Stefan

                                  www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                                  • ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:36
                                    stefan4 napisał:

                                    > No fakt. Conducătorul takiego wielkiego gosudarstwa nie powinien nazywać się
                                    > ,,Puţin'' (Troszek) tylko raczej ,,Mulţim'' (Mnóstwek).

                                    Zwięźlej i bardziej w smak zainteresowanemu byłoby może po prostu Ţar.
                        • millefiori Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 11:37
                          ardjuna napisał:

                          > Skoro o dupie mowa, nie może oczywiście zbraknąć bardzo popularnego
                          > rumuńskiego 'după'.

                          Wlasnie mialam o rumunskiej napisac, ale objawiles ja jako pierwszysmile
                          Wywod ciekawy; wzbogacilabym go jeszcze o znieksztalcone w pisowni
                          wloskie "dopo", ktore zapewne jest- nieprzypadkowo- wolaczem, wprowadzonym do
                          nomen omen laciny przez gladiatorow trackich i slowianskich.
                          • ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 11:47
                            millefiori napisała:

                            > wzbogacilabym go jeszcze o znieksztalcone w pisowni
                            > wloskie "dopo", ktore zapewne jest- nieprzypadkowo- wolaczem, wprowadzonym
                            do nomen omen laciny przez gladiatorow trackich i slowianskich.

                            Interesujące spostrzeżenie w kontekście wspólnoty genealogicznej rumuńskiego i
                            włoskiego. Nie omieszkam wykorzystać w rozprawie (oczywiście, podając w
                            przypisie źródło inspiracji).
                            Póki co, rozważam możliwość wrowadzenia do analizy konfrontatywnej także języka
                            angielskiego, a to ze względu na jedno z ang. znaczeń rum. 'după',
                            mienowicie 'after'. Otóż - zapewne również nieprzypadkowo - After oznacza po
                            niemiecku, przepraszam za słowo, 'odbyt'.
                            • millefiori Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 12:12
                              Na chwile oddale sie od zagadnienia dupy w dziejach i jezykach.
                              Gift - ang. = prezent i gift - niem. = trucizna.
                              Ilustruje przyklad stosownym wieloznacznym przekladancem:
                              man was gifted - mezczyzna zostal otruty
                              albo - chlop co truł (tzw. trujca).
                              • ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 12:28
                                W tym kontekście polecam świetną książeczkę "English for runaways / Englisch
                                für Fortgeschrittene". Dowiesz się wtedy np., co oznacza wyrażenie 'the sexy-
                                judge'.
                                • millefiori Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 12:43
                                  Nie mamsad
                                  • ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 13:08
                                    No to nie dowiesz się też, co znaczy 'city-sex', 'sex-light' oraz 'the shit-
                                    wing'. Nie mówiąc już o tak pięknym i przydatnym zwrocie, jak 'you can me
                                    crosswise'.
                                    • millefiori Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 13:32
                                      Zaraz, zaraz, bo wlasnie wrocilam i sie pogubilam.
                                      W przekladzie na wprost na niemiecki?
                                      • ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:33
                                        To są przekładańce na wprost z niemieckiego. Czyli w sumie na jedno wychodzi smile
                            • josip_broz_tito Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:40
                              No i jeszcze uwiecznione przez Samozwaniec Magdalene jako jedno z ciekawszych
                              wrazen z Rumunii (przepraszam ze bez diakrytyk) "CROITURA DUPA MAZURA"
                              czyli "UBRANIA NA MIARE"
                              • ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:57
                                Może jej chodziło o 'croitorie, ewent. crăiţuitor după măsură',
                                czyli 'krawiec / krawiectwo na miarę'. Proszę mi nie gwałcić rumuńszczyzny
                                (której zresztą nie znam, ale to detal).
                        • millefiori Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 14:35
                          > 'Po', pisane wielką literą, a zatem ponownie urzeczownikowane, oznacza w
                          języku
                          >
                          > niemieckim 'pupę'. Zwrócił mi na to uwagę znajomy Niemiec, który przeglądając
                          > polskie gazety, również miał skojarzenia. 'Po' jest zaś potocznym skrótem
                          > wyrazu 'Popo' oznaczającego to samo. Pokrewieństwo między 'pupą' i 'Popo'
                          jest
                          > bezsporne i wywodzi się z łaciny (podwojona pierwsza sylaba słowa 'podex').


                          Poo-poo w dzieciecym angielskim oznacza wieksza potrzebe nocnikowa.
                          • ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:34
                            millefiori napisała:

                            > Poo-poo w dzieciecym angielskim oznacza wieksza potrzebe nocnikowa.

                            To potwierdza zasadność dołączenia języka angielskiego do naszych analiz
                            dupologicznych.
                    • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 10:26
                      emka_1 napisała:

                      > no piękne, szczególnie powitanie na stronie słowami 'welkom bij dupa'.'bij
                      dupa'sugeruje wpływy polszczyzny z wileńszczyznysmile

                      Tak, a 'welkom' dowodzi, że niderlandzkiemu obce są miękkie 'w' oraz
                      nosowe 'o'. Rzecz jasna powinno być: Wielką bij dupę. Tylko co to ma wspólnego
                      z bezpieczeństwem?
                      • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 11:29
                        No jak to co! Nie boj sie i bij wroga, chocby nie wiadomo jak byl wielki
                        • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 11:54
                          Tak, w tej interpretacji analizowane hasło faktycznie nabiera znaczenia
                          patriotycznego. Kto wie, może warto by je było wykorzystać na sztandarach
                          zamiast przestarzałego "Żywią y bronią".
                          • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:03
                            Ze zmiana pierwszego czasownika w 3.os.l.mn. na rzeczownik w N.l.p., o podobnym
                            brzmieniu, tylko nieco odmiennym zapisie???
                            • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:13
                              Jeśli dobrze odgadłem intencję, to proponuję też zmianę drugiego czasownika na
                              podobnie brzmiący rzeczownik 'skronią'. Powstanie w ten sposób hasło
                              uniwersalne, nawołujące do pracy dla Ojczyzny zarówno za pomocą rzyci, jak i
                              kryjącego się pod skronią mózgowia. Na swych sztandarach mogą je wypisać
                              zarówno PT Panie Tirówki, jak i PT Profesorowie Uniwersytetów.
                              • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:19
                                Tak! O to chodzilo!

                                Smialo podniesmy sztandar nasz w gore!
                                Podejmuje sie wyhaftowac wlasnorecznie, gdy rozmiary symboli na awersie i
                                rewersie zostana uzgodnione komisyjnie. Skron na awers, dupa na rewers, jak
                                rozumiem.

                                Zostaly do ustalenia kolorystyka. Bo przeciez na rewersie nie moze byc blada?
                                • brezly Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:37
                                  Szwedzkie ögondusch oznacza specjalny ratunkwoy prsyzsnic do przemywania oczu,
                                  wbrew temu coby sadzic.

                                  Lody sprzedaje sie w galka na 'kula'. Ale niestety
                                  1 kula
                                  2 kulör
                                • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:39
                                  Logicznie rzecz biorąc, zdaje się oczywiste, że dupa na rewers. Praktycznie
                                  jednak dupy na rewers nie dają. Obawiam się też, że skroń na awersie może
                                  wzbudzić awersję pewnej części społeczeństwa. To trzeba uzgodnić ze specami i
                                  pi-aru.
                                  Co do barwy, to proponuję jednak ognistoczerwoną, zgodnie z sugestią cytowanej
                                  firmy holenderskiej.
                                  • brezly Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:54
                                    Co oni dupe truja:

                                    Veiligheid is meer dan het leveren van een product. Het is een filosofie.

                                    Jakbym swego dawnego behapowca slyszal.
                                    • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:14
                                      Skoro "Veiligheid heeft een naam, DUPA" i "Veiligheid is [...] een filosofie",
                                      to jasno z tego wynika, że: DUPA is een filosofie.
                                      To niezwykle głębokie, epokowe odkrycie.
                                      • brezly Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:30
                                        ardjuna napisał:

                                        > Skoro "Veiligheid heeft een naam, DUPA" i "Veiligheid is [...] een filosofie",
                                        > to jasno z tego wynika, że: DUPA is een filosofie.
                                        > To niezwykle głębokie, epokowe odkrycie.

                                        Slusznie. Jakkolwiek mam przeczucie ze lud polski zawsze to wiedzial.
                                        Co do tego germanskiego 'po' to zastanawiam sie nad ich odbiorem nazwy Popowice
                                        (dzielnica Wroclawia).
                                        • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:58
                                          Stosownym cytatem podpieram, odwolujac sie do autorytetu dr Franklina
                                          Benjamina "Howkeye" Pierce'a:

                                          "What a unique device, the human tush. An architectural wonder, one of a
                                          kind... actually two of a kind. Designed to support our weight for a lifetime
                                          of sitting it also has the subtlety to do the samba. And when attached to
                                          certain members of the female species at a time when light summer dresses are
                                          worn can cause some of us to drive our cars straight up a lamppost."
                                          • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 17:04
                                            Pozwolę sobie umieścić ten fragment jako motto do mojej rozprawy.
                                        • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 16:40
                                          Popowice - Popowitz - Popo-Witz - 'dowcip o pupie', ewent., zależnie od
                                          kontekstu, 'dowcip do pupy' (w obu wypadkach eufem. zamiast wulg. 'o
                                          dupie', 'do dupy').
                                  • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:41
                                    Dupa w kolorze czerwonym wysuwa sie wiec na czolo. Blada byc nie moze, teczowa
                                    tez nie, bo sie z pawianem teczowym kojarzy.
                                    • brezly Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:52
                                      Jak pawian plaszczowy to nie ma specjalnie znaczenia czy dupa teczowasmile.
                                      Szukalem pawiana plaszczowego guglem i jak zobaczylem towarzystwo na zdjeciach
                                      niego ponizej to jeszcze bardziej go polubilem:
                                      portalwiedzy.onet.pl/5,multimedia.html?S=P
                                      • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 14:02
                                        A, do twarzy wszystkim razem.
                                    • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 16:42
                                      millefiori napisała:

                                      > Dupa w kolorze czerwonym wysuwa sie wiec na czolo. Blada byc nie moze,
                                      teczowa tez nie, bo sie z pawianem teczowym kojarzy.

                                      Tak.
                                      Czerwona dupa na czole - jakaż inspiracja dla artystów!
                                      • hajota Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 17:18
                                        ardjuna napisał:

                                        >> Czerwona dupa na czole - jakaż inspiracja dla artystów!

                                        Nie zapomnijcie przy okazji o członku wysuniętym na czoło z ramienia komisji-
                                        matki.
                                        • ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 17:21
                                          Członek na czole z ramienia przyświecał w poprzedniej epoce. Teraz mamy nową. Z
                                          dupą na czole. I na projektowanym sztandarze.
                                          • millefiori Re: Jak sztandar to i piesn 01.10.04, 21:43
                                            Propozycje stosownie przekladancowego tekstu hymnu znalazlam, z refrenem
                                            adekwatnym do wyobrazenia na sztandarze:

                                            "val dupa val in lumina lunii".

                                            Przeklad dla tych, ktorzy sie za wiele spodziewali:
                                            "fala za fala w swietle ksiezyca".
                                            • anchan Re: Jak sztandar to i piesn 06.10.04, 09:58
                                              z tej dyskusji wyłaniają sie wredne macki międzynarodowego
                                              sprzysiężenia dup wołowych
                                              • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 06.10.04, 13:44
                                                działających z poduszczenia niejakiego wołowa, zapoznanego wynalazcy konserwy
                                                pod nazwą szynka wołowa.
                                                • millefiori Re: Jak sztandar to i piesn 06.10.04, 16:53
                                                  Spiskowcy zajmuja sie glownie zawracaniem dupy (czym?)i rozmowami o niejakiej
                                                  D. Maryny.
                                                  • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 06.10.04, 18:51
                                                    albowiem znana jest im prawda, że jak się nie obrócisz, dupa zawsze z tyłu, więc
                                                    wychodzi, że ten sztandar nieść trzeba na czele pochodu idącego tyłemsad
                                                  • millefiori Re: Jak sztandar to i piesn 07.10.04, 14:59
                                                    Pochodowe zadupie?!
                                            • skarbek-mm Re: Jak sztandar to i piesn 07.10.04, 07:23
                                              millefiori napisała:

                                              > Propozycje stosownie przekladancowego tekstu hymnu znalazlam, z refrenem
                                              > adekwatnym do wyobrazenia na sztandarze:
                                              >
                                              > "val dupa val in lumina lunii".
                                              >
                                              > Przeklad dla tych, ktorzy sie za wiele spodziewali:
                                              > "fala za fala w swietle ksiezyca".
                                              >
                                              W ten obraz dobrze się wpisuje "popa", czyli po hiszp. rufa, rykoszetem z
                                              niemieckiego.

                                              Pozdrawiam

                                              MM.
                                              • ardjuna Re: Jak sztandar to i piesn 07.10.04, 08:55
                                                skarbek-mm napisała:

                                                > W ten obraz dobrze się wpisuje "popa", czyli po hiszp. rufa, rykoszetem z
                                                > niemieckiego.

                                                Nie jestem pewien, czy akurat z niemieckiego, chyba że może właśnie rykoszetem
                                                z łaciny (puppis, -is), ale kwestia 'pupy' niewątpliwie jest również nad wyraz
                                                inspirująca. Po rumuńsku 'pupă' też oznacza rufę, ale 'pupa' - to całować,
                                                a 'pupătură' to wynik tej czynności, czyli całus...
                                                Niem. 'Puppe' to jak wiadomo 'lalka', takoż z łaciny, a także 'poczwarka' (ang.
                                                pupa).
                                                Zbadanie ewent. związków pomiędzy tymi znaczeniami może być niezwykle płodne
                                                skojarzeniowo.
                                                Dodajmy jeszcze, iż rum. 'pupăză' to miano ptaka zwanego u nas dudkiem (łac.
                                                Upupa [sic!] epops). Być może zatem trafniej byłoby nazywać tego
                                                ptaka 'pupkiem'. W innym świetle jawi nam się teraz oczywiście także
                                                eufemizm 'upupić'.
                                                I tak dalej.

                                                • millefiori Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychanie 07.10.04, 14:56
                                                  Ach, jak pieknie sie ten wywod ciagnie z francuzczyzny!
                                                  Dupe czyli naiwniak; dupé - ofiara oszustwa czy naciagania;
                                                  duper - nabrac kogos, oszukac, na dudka wystrychnac, wyrolowac, wykolowac;
                                                  duperie - oszukanstwo lub, w innym znaczeniu - naiwniactwo.

                                                  Dudka proponuje awansowac na ptaka heraldycznego i na sztandar z nim!
                                                  • stefan4 Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 15:01
                                                    millefiori:
                                                    > Dudka proponuje awansowac na ptaka heraldycznego i na sztandar z nim!

                                                    A czy ,,wystrychnąć'' to znaczy wyrzucić ze strychu?

                                                    - Stefan

                                                    www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak
                                                  • millefiori Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 15:05
                                                    stefan4 napisał:

                                                    > millefiori:
                                                    > > Dudka proponuje awansowac na ptaka heraldycznego i na sztandar z nim!
                                                    >
                                                    > A czy ,,wystrychnąć'' to znaczy wyrzucić ze strychu?
                                                    >
                                                    > - Stefan
                                                    >
                                                    Ze strychu, oczywiscie. Odkurzyc, wytrzepac, czub nastroszyc, piora wygladzic,
                                                    bedzie jak nowy.
                                                  • viki2lav Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 16:42
                                                    millefiori napisała:

                                                    > stefan4 napisał:
                                                    >
                                                    > > millefiori:
                                                    > > > Dudka proponuje awansowac na ptaka heraldycznego i na sztandar z ni
                                                    > m!
                                                    > >
                                                    > > A czy ,,wystrychnąć'' to znaczy wyrzucić ze strychu?
                                                    > >
                                                    > > - Stefan
                                                    > >
                                                    > Ze strychu, oczywiscie. Odkurzyc, wytrzepac, czub nastroszyc, piora
                                                    wygladzic,
                                                    > bedzie jak nowy.


                                                    i mozna go wydudkac na strychu
                                                  • ardjuna Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 20:27
                                                    viki2lav napisała:

                                                    > i mozna go wydudkac na strychu

                                                    Ty uważaj. Gość za mord na psie dostał 8 miesięcy. Za wydudkanie dudka bez jego
                                                    wyraźnej zgody możesz dostać ze cztery. A jeśli dudek nieletni, to parafię masz
                                                    z głowy.
                                                    Ale za to trafisz na pierwszą stronę "Fucktu".
                                                  • millefiori Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 21:09
                                                    O dupinie wiecej w tym watku:
                                                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10100&w=8596628&v=2&s=0
                                                  • millefiori Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 21:48
                                                    ardjuna napisał:

                                                    > viki2lav napisała:
                                                    >
                                                    > > i mozna go wydudkac na strychu
                                                    >
                                                    > Ty uważaj. Gość za mord na psie dostał 8 miesięcy. Za wydudkanie dudka bez
                                                    jego
                                                    >
                                                    > wyraźnej zgody możesz dostać ze cztery. A jeśli dudek nieletni, to parafię
                                                    masz
                                                    >
                                                    > z głowy.
                                                    > Ale za to trafisz na pierwszą stronę "Fucktu".

                                                    Prosze nie robic dudkowi kolo pior.
                                                  • ardjuna Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 22:19
                                                    millefiori napisała:

                                                    > Prosze nie robic dudkowi kolo pior.

                                                    Ale pupkowi można?
                                                  • ardjuna Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 20:05
                                                    Ale był też przecież (co prawda, wymyślony przez pana E.A.P.) francuski detekyw
                                                    Dupin, ponoć pierwowzór Sherlocka Holmesa, wymyślonego z kolei przez pana A.C.D.
                                                  • h_hornblower Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 21:15
                                                    Dupczącym zapamiętale ośmielam przypomnieć o arszynie. Dawna rosyjska jednostka
                                                    miary odpowiadająca mniej więcej łokciowi. U nas też pod zaborem rosyjskim
                                                    występowała (co w "Lalce" mozna sprawdzić).
                                                    Jak wiadomo, w rosyjskim mnogość zapożyczeń, z niemieckiego też, więc
                                                    pochodzenie chyba jasne dla wszystkich!

                                                    Tylko nie wyjeżdżac mi, ze to z tureckiego! Bzdura oczewidna!

                                                    horatio
                                                  • ardjuna Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 21:42
                                                    h_hornblower napisał:

                                                    > Tylko nie wyjeżdżac mi, ze to z tureckiego! Bzdura oczewidna!

                                                    Pewnie, że bzdura. Arszyn ma, wedle Kopalińskiego, od ok. 71 do 81 cm. To
                                                    akurat rozmiar solidnego szwabskiego arszu, utuczonego klozami.
                                                    Ale skąd wzięły się werszki, na które dzieli się arszyn?
                                                    Mam pewne skojarzenia, ale nie śmiem zwerbalizować.
                                                  • h_hornblower Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 22:09
                                                    Nie werbalizuj - wsza(k) nie mozna mieć wątpliwości

                                                    Ale żeby pociągnać ten wazki temat. Czy ktoś zauwazył (bo Kopaliński nie!) skąd
                                                    się bierze słowo KILWATER (ślad torowy statku)?

                                                    Otóż pochodzenie jest takie proste! "Cul" to po francusku "dupa", wymawia się to
                                                    [kil] i stąd juz prosta droga do kilwater - czyli slad kreslony na wodzie dupą
                                                    (czyli rufą - jak w naszym wyrażeniu: "rufę komus zawracać") statku.

                                                    Podobne jest pochodzenie słów kolif i Kilimandżaro!

                                                    pzdr
                                                    horatio
                                                  • h_hornblower Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 22:14
                                                    h_hornblower napisał:

                                                    > Podobne jest pochodzenie słów kolif

                                                    Chodziło oczywiście o kilof

                                                    To może juz wyjaśnie, ze pochodzi to od "cul" i "off" - czyli cos na kształt:
                                                    "zabieraj stąd dupsko..." (...bo sięgnę po kilof).
                                                    A Kilimandzaro ktoś zgadnie/

                                                    pzdr
                                                    horny
                                                  • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 22:45
                                                    kilimadzaro wiąże się jedynie kulinarnie z tematem głownym. nazwa powstała ze
                                                    zbitki kill i mangiare znaczy zabij i zjedz, a wiadomo, że najlepszym mięsem
                                                    jest szynka, której umiejscowienia każdy zna.
                                                  • h_hornblower rewers 07.10.04, 23:02
                                                    W moich leksykonach stoi, że jednak "cul" i własnie "manger", czyli zjeść a
                                                    właściwie ugryźć się we własny hm... rewers, co jak wiadomo jest trudne - tak
                                                    trudne jak wspiąć się Kilimandżaro (kiedyś był trudno - dziś to spacerek...)- i
                                                    udało się dopiero jakiemuś Francuzowi...

                                                    Ale chyba Ty masz rację. Zatem...

                                                    ...pozdrawiam i kłaniam
                                                    horatio
                                                  • ardjuna Re: rewers 07.10.04, 23:21
                                                    h_hornblower napisał:

                                                    > W moich leksykonach stoi, że jednak "cul" i własnie "manger", czyli zjeść a
                                                    > właściwie ugryźć się we własny hm... rewers, co jak wiadomo jest trudne

                                                    Spoko, jogin potrafi. Do tatarskiego można by tu więc dołączyc trop hinduski.
                                                  • ardjuna Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 23:18
                                                    emka_1 napisała:

                                                    > nazwa powstała ze
                                                    > zbitki kill i mangiare znaczy zabij i zjedz

                                                    Tak na surowo??? Bleeee... Chyba że to Tatarzy wymyślili. Tatarzy w Afryce?
                                                    Ciekawy trup... Przepraszam - trop.
                                                  • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 23:57
                                                    tak wątpić w podboje potomków szarego wilka to wstydsad a fakt rozpowszechnienia
                                                    po całym świecie fizjonomii określanej - twarz jak tatarska dupa to co?
                                                  • josip_broz_tito Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 08.10.04, 22:19
                                                    A jeszcze przypomniala mi sie atakujaca nie tak dawno mnie w Helsinkach z
                                                    billboardow, ulotek i napisow na tramwajach "matka". Okazuje sie ze to po
                                                    finsku "podroz" smile
                                                  • olammas Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 17.02.05, 22:41
                                                    moim zdaniem lepszy jest finski czasownik HUILATA - odpoczywac smile
                                              • ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 07.11.04, 13:23
                                                > W ten obraz dobrze się wpisuje "popa", czyli po hiszp. rufa, rykoszetem z
                                                > niemieckiego
                                                -------> A zona popa?
                                                • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 07.11.04, 14:53
                                                  ewakurz napisała:


                                                  > -------> A zona popa?

                                                  anienie, to już zupełnie co innego, znaczy opis obrażeń wynikających z trwania w
                                                  związku małżeńskim z męzczyzną popą --> poparzona (pisownia przez 'rz'
                                                  narzucona przez męskich twórców reguł ortografii, w celu zatajenia etymologii)
                                                  • ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 10.11.04, 19:52
                                                    emka_1 napisała:

                                                    > ewakurz napisała:
                                                    >
                                                    >
                                                    > > -------> A zona popa?
                                                    >
                                                    > anienie, to już zupełnie co innego, znaczy opis obrażeń wynikających z
                                                    trwania
                                                    > w
                                                    > związku małżeńskim z męzczyzną popą --> poparzona (pisownia przez 'rz'
                                                    > narzucona przez męskich twórców reguł ortografii, w celu zatajenia etymologii)

                                                    --------> No tak. Czyli poparzona jest synonimem tej, co juz bedzie na zimne
                                                    dmuchala. Co prowadzi prosto do okreslenia typowego dla tego rodzaju
                                                    sytuacji, "dupa zimna".
                                                    Z innej strony (sic), Francuzi oprocz "dupe", "dupé", "duperie", dysponuja
                                                    rowniez wdziecznym rzeczownikiem "popol" smile
                                                  • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 10.11.04, 20:18
                                                    ewakurz napisała:

                                                    >--------> No tak. Czyli poparzona jest synonimem tej, co juz bedzie na zimn
                                                    > e
                                                    > dmuchala. Co prowadzi prosto do okreslenia typowego dla tego rodzaju
                                                    > sytuacji, "dupa zimna".

                                                    jak długo zimna, to wychodzi blada, noa to wg. norm wspóżycia społecznego to w
                                                    zasadzie dupa kwassad

                                                    > Z innej strony (sic), Francuzi oprocz "dupe", "dupé", "duperie", dysponuja
                                                    > rowniez wdziecznym rzeczownikiem "popol" smile

                                                    zaś anglicy strzegą pupy jak źrenicy oka - "pupil". zachowanie może być za to
                                                    puppyishsad

                                                    wracając do tematu sztandaru- bandiera rossa zawiera intrygującą frazę - 'avanti
                                                    poppolo' znaczy co? nawołuje żeby ruszyć pupą?
                                                  • ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 11.11.04, 11:53
                                                    emka_1 napisała:

                                                    > ewakurz napisała:
                                                    >
                                                    > > jak długo zimna, to wychodzi blada, noa to wg. norm wspóżycia społecznego
                                                    to w
                                                    > zasadzie dupa kwassad
                                                    > ---------> oj, tak. No i pozostaje kwasno sie usmiechnac.
                                                    > > Z innej strony (sic), Francuzi oprocz "dupe", "dupé", "duperie", dysponuj
                                                    > a
                                                    > > rowniez wdziecznym rzeczownikiem "popol" smile
                                                    >
                                                    > zaś anglicy strzegą pupy jak źrenicy oka - "pupil". zachowanie może być za to
                                                    > puppyishsad
                                                    >
                                                    > wracając do tematu sztandaru- bandiera rossa zawiera intrygującą frazę -
                                                    'avant
                                                    > i
                                                    > poppolo' znaczy co? nawołuje żeby ruszyć pupą?
                                                    ------->Co do avanti populacji z buta, to mi raczej pachnie gleboka, poruszona
                                                    juz wyzej rewolucyjna zasada, ze za takie wzloty jak swiat swiatem zabieramy
                                                    sie od d. strony, czyli nie za bardzo widzimy, dokad sie pchamy.
                                                  • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 11.11.04, 18:09
                                                    ewakurz napisała:


                                                    > ------->Co do avanti populacji z buta, to mi raczej pachnie gleboka, porusz
                                                    > ona
                                                    > juz wyzej rewolucyjna zasada, ze za takie wzloty jak swiat swiatem zabieramy
                                                    > sie od d. strony, czyli nie za bardzo widzimy, dokad sie pchamy.

                                                    noale but czasami nawiązuje bliższy kontakt z istotną częscią ciała i nadaje
                                                    właściwy kierunek staraniom. tak sie przynajmniej wydaje, a potem jak zwykle
                                                    zostaje jedynie dupa zbitasad
                                                  • ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 11.11.04, 22:53
                                                    emka_1 napisała:

                                                    > noale but czasami nawiązuje bliższy kontakt z istotną częscią ciała i nadaje
                                                    > właściwy kierunek staraniom. tak sie przynajmniej wydaje, a potem jak zwykle
                                                    > zostaje jedynie dupa zbitasad
                                                    ---> sometimes, but not always smile)
                                                    Zalezy od okresu historycznego.
                                                    Emko, wyobrazasz sobie but ogolnowloski (brr, jak sie nieladnie kojarzy)
                                                    nawiazujacy kontakt z wszystkimi poppoli?
                                                    nalezaloby sie tu doszukac przyczyn butnosci tej nacji.
                                                    smile



                                                  • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 11.11.04, 23:15
                                                    ewakurz napisała:
                                                    > ---> sometimes, but not always smile)
                                                    > Zalezy od okresu historycznego.
                                                    a-ha
                                                    > Emko, wyobrazasz sobie but ogolnowloski (brr, jak sie nieladnie kojarzy)
                                                    > nawiazujacy kontakt z wszystkimi poppoli?
                                                    > nalezaloby sie tu doszukac przyczyn butnosci tej nacji.
                                                    > smile
                                                    no jak pamiętam ze szkoły, to jak garibaldi zawołał, to wszystkie włoski
                                                    powstały. tak twierdził nauczyciel, ale do dzisiaj nie mam pojęcia co miał na
                                                    myślisad
                                                    >
                                                    >
                                                  • ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 00:04
                                                    > no jak pamiętam ze szkoły, to jak garibaldi zawołał, to wszystkie włoski
                                                    > powstały. tak twierdził nauczyciel, ale do dzisiaj nie mam pojęcia co miał na
                                                    > myślisad
                                                    > >
                                                    > ----> moim zdaniem, wloski. Znaczy jak powstaly, to troche na jeza. Nacja
                                                    staje sie butna i najezona.
                                                    Moja pani od historii mysli miala natomiast jak najbardziej przylizane i
                                                    indywidualna wiedza nie dysponowala, jedyne watpliwosci jakie ozna bylo miec
                                                    sluchajac jej, to "co autor czytanego podrecznika mial na mysli".
                                                    Stad pewnie moja nienasycona ciekawosc, hi, hi, historyczna.
                                                    PS: Jedyne, co pani od h. miala przylizane, to mysli, w ktorym to przylizywaniu
                                                    zadna ze znanych mi osob nie uczestniczyla. Wg posiadanych informacji,
                                                    oczywiscie.
                                                  • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 00:17
                                                    ewakurz napisała:


                                                    > > ----> moim zdaniem, wloski. Znaczy jak powstaly, to troche na jeza. N
                                                    > acja
                                                    > staje sie butna i najezona.
                                                    no niby tak, ale z drugiej strony pan był specyficznie ukierunkowanysad
                                                    zasadniczo zajmowała go analiza porównawcza biustu królowej margot i generałowej
                                                    zajączkowej oraz wpływ majtek z klapą na losy francji sad


                                                    > Moja pani od historii mysli miala natomiast jak najbardziej przylizane i
                                                    > indywidualna wiedza nie dysponowala, jedyne watpliwosci jakie ozna bylo miec
                                                    > sluchajac jej, to "co autor czytanego podrecznika mial na mysli".
                                                    > Stad pewnie moja nienasycona ciekawosc, hi, hi, historyczna.
                                                    > PS: Jedyne, co pani od h. miala przylizane, to mysli, w ktorym to przylizywaniu
                                                    >
                                                    > zadna ze znanych mi osob nie uczestniczyla. Wg posiadanych informacji,
                                                    > oczywiscie.
                                                    no może i lepiej niż gdyby miała nieuczesane smile
                                                  • ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 00:36
                                                    >
                                                    >
                                                    > > > ----> moim zdaniem, wloski. Znaczy jak powstaly, to troche na j
                                                    > eza. N
                                                    > > acja
                                                    > > staje sie butna i najezona.
                                                    > no niby tak, ale z drugiej strony pan był specyficznie ukierunkowanysad
                                                    > zasadniczo zajmowała go analiza porównawcza biustu królowej margot i
                                                    generałowe
                                                    > j
                                                    > zajączkowej oraz wpływ majtek z klapą na losy francji sad
                                                    >
                                                    --------> Pludry! Pludry!!! Wreszcie ktos cos o pludrach!!
                                                    Moja pani od historii NIC na ten temat nie wspominala. Wiem, ze oddalam sie w
                                                    ten sposob od watku sensu sricto, czyli pluderyjnej zawartosci, ale jaki byl
                                                    ten wplyw? Jesli pomnisz?
                                                    PS: Czy tez, euch, moze chodzilo o wyplyw?
                                                  • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 00:44
                                                    anienie, chodziło o to, że dzięki majtkom z klapą maria medycejska nogę
                                                    wystawiała na widok publiczny, no i we łbie teściowi franciszkowi zamąciła,
                                                    skutkiem czego nie została odprawiona do dom, za to kolejnych pseudowalezjuszy
                                                    na świat wydawała, przy niewielkim udziale męża własnegosad no a gdyby nie te
                                                    dzieci, to francja nocy by nie zaznała, noi w ogóle byłoby cudniesad

                                                    no najwyraźniej nie lubił maryśki, a ona tak się poświęcała dla tej francjisad
                                                  • emka_1 aha 12.11.04, 00:46
                                                    wypływ to miał franciszek, przez fistułę. noale to bez majtek z klapąsad
                                                  • ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 01:07
                                                    > no najwyraźniej nie lubił maryśki, a ona tak się poświęcała dla tej francjisad
                                                    ---------> abstrahujac, ja rowniez tej maryski nie lubie (Winnetou do
                                                    Kennedy'ego: to ja wypluj)
                                                    Zadumalam sie nad patriotyzmem Meduceuszy.
                                                    Z tego dumania mi wyszlo, ze po patriotycznym zapaleniu swieczki (bo naprawde
                                                    nie lubie tej maryski) za wszysktich wczorajszych niepodleglych, pogalopuje,
                                                    bez Kasztanki, do loza swego jedynego, przez Latorosl zaanschlusowanego, czyli
                                                    loza podleglego. Zeby nie skonczyc, niczym Vaud, z migrena na Dzien
                                                    Odgruzowywania.
                                                    I liczac na rychly powrot do tak dobrze Ci znanej przeslosci...
                                                    smile))
                                                    Dobranoc!
                                                  • emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 14:08
                                                    mnie właśnie znikneło mnie za pomoca bóla głowysad((
                                                    żadne tam migreny zresztą, tylko kolejny atak przeziębienia, co cieszy
                                                    niebywale, albowiem jest nadzieja, że wykrzeszę z siebie nieco pierwiastka
                                                    romantycznego i zejdę na zapalenie płuc.
                                                    nie jak byle maryśka, ale porządna heroinasmile
                                                  • emka_1 nieno:( żadna maryśka 12.11.04, 22:35
                                                    tylko katarzynasad noi nikt mnie nie skopał????

                                                  • ewakurz Re: nieno:( żadna maryśka 13.11.04, 13:32

                                                    emka_1 napisała:

                                                    > tylko katarzynasad noi nikt mnie nie skopał????
                                                    >
                                                    -------> "Dlaczego ty mnie nigdy nie sluchasz?"-Mawia do mnie rozzalony pan
                                                    Kurz w takich momentach. A przeciez slucham, tylko za dobra manete biorac caly
                                                    zmysl krytyczny do kieszeni schowawszy.....=(. A wychodzi zawsze, ze olawszy.
                                                  • emka_1 Re: nieno:( żadna maryśka 13.11.04, 14:21
                                                    znaczy duże kieszenie masz? to zazdraszczam okrutniesad niskie cechy mi wychodzą,
                                                    noale z drugiej strony co innego może?smile
                                                  • ewakurz Re: nieno:( żadna maryśka 13.11.04, 15:38
                                                    Rozmiarow kieszeni nigdy tak nprwde nie porownalam z innymi, niemniej
                                                    kwintesencje pozwole sobie wyrazic palcami Brezly'ego:

                                                    "'Trolle mysla na dosyc wolno', tak wiec na razie doszedlem do tego ze ty sobie
                                                    w
                                                    ramach pracy nad PKB/GNP trenowalas buddyjski spokoj i holistyczna zgode na
                                                    swiat, bosmy w koncu wszyscy dziecmi tego swiata i mamy prawo tu byc, na
                                                    okolicznosc jakiejs barbioludki co z toba przy maszynie siedzi. Jak juz sie
                                                    wciagnelas i juz zaczal przez ciebie plynac strumien dobra, to ja sie
                                                    wtranzolilem w obloconych gumofilcach, wycierajac nos rekawem kufajki, ze
                                                    starczym skrzypieniem ze proces metabolizacji kudlatych dziewczynek, w
                                                    instalacjach kultury masowej, w krzemowe barbioludki dorosle to rotrzaskac o
                                                    kant tego ,gdzie pan moze pan majstra etc. I niesiona przystawka do dreblinek
                                                    roztrzaskalem ci misterna konstrukcje co w sobie miala splecone elementy
                                                    stoicyzmu, ekologii glebokiej i czegos tam jeszcze. I niezgoda na swiat
                                                    utytlaem dywan tkany z tolerancji. Tak bylo, dobrze kombinuje?
                                                    > (----> Brezly, tak wlasnie bylo, jak mowisz. Teraz targaja mnie watpliwosci
                                                    > co
                                                    > do strumienia dobra, moze by tak sobie odpuscic?)

                                                    Powstrzymam sie z dawaniem rad, bo w sprawach hydrodynamiki i hydrauliki
                                                    strumienia dobra to dobrze sie daje komus dobre rady. Kazdy by chcial byc
                                                    otoczony przez ludzi z dobrze funkcojnuajca instalacja do strumienia rzeczonego,
                                                    ale zeby zaraz samemu, to sredniej jakby. Przeciez wiadomo ze swiat mamy taki ze
                                                    takie instalacje szybko koroduja, powstaja nieszczelnosci, dobro zaczyna kapac
                                                    na podloge, uszczelnianie pakulami nie pomaga, trzeba kamien egoizomwy usuwac,
                                                    bo sie odklada jak nic (egoizm sie nie ropzuszcza w dobrze za dobrze), ciezko to
                                                    jest konserwowac, potrzebny osobisty zaufany hydraulik, no ... moze na tym
                                                    skoncze smile "
                                                    Ot, co.






                                                  • emka_1 Re: nieno:( żadna maryśka 13.11.04, 15:41
                                                    smile
                                                    ja bez kieszeni, jak bez ubrania, niemniej pojemność kontrolowanasad
                                                  • ewakurz Re: nieno:( żadna maryśka 04.02.05, 16:10
                                                    emka_1 napisała:

                                                    > smile
                                                    > ja bez kieszeni, jak bez ubrania, niemniej pojemność kontrolowanasad
                                                    ----> pojmnelam smile
    • pierans Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:10
      W Indiach są papierosy Golden Flakes, na które Polacy tam będący mówią Złote
      Flaki.
      • vaud Re: Przekladance skojarzeniowe 03.10.04, 06:02
        angielskie "Mist"(mgielka), znaczy "lajno" po niemiecku. Moja kuzynka miala
        perfumy o tej wdziecznej nazwie...
    • zoska11 Re: Przekladance skojarzeniowe 28.01.05, 21:26
      To z kijami i grobami świetne.
      A co powiesz na: "żabę między żebrami" (węg. bordakozti idegzsaba, łac.
      neuralgia intercostalis, czyli bolesny skurcz mięśni klatki piersiowej)
      Śmiejemy się z mężem kardiologiem, że "liżą" (węg. lizalas, łac. thrombolysis)
      pacjentów. A to rozpuszczanie zakrzepów krwi.

      Taaka broda, ale co tam: chyba w latach 60-tych miał miejsce sławny mecz, po
      którym, po reakcji polskich kibiców, zmieniono bojowe zawołanie Węgrów: "Huj,
      huj, hajra!" na "Ria, ria Hungaria!"
      A'propos sportu, wprost nie do wiary, ale po węgiersku puchar zwycięzców
      to 'bajnoki kupa'.

      Ten puchar ma drugie dno, bo węg. 'pohar' to szklanka, kieliszek też(boros
      pohar), ale powiedzenie "Lengyel magyar ket jo barat/ egyutt emel kardot,
      kupat" zachowało pierwotne znaczenie, przecież wówczas jeszcze popijano wino,
      co zachowało się w powiedzeniu: "Lengyel magyar ket jo barat, egyutt harcol,
      issza borat". Swoją drogą ciekawe jest porównanie pól znaczeniowych
      węg. 'barat', czyli 'przyjaciel' i polskiego 'bratanka'.

      I na deser: Znajomi z Polski wychodząc od nas nacisnęli w windzie guzik z
      literą P (jak parter) i trafili... do piwnicy (pince)- skąd mogli wiedzieć, że
      parter to F (foldszint). Od tej pory wisi u nas kartka z wykrzyknikiem.
      Pozdrawiam z Pesztu. Z.
      • skakanka Re: Przekladance skojarzeniowe 31.01.05, 11:55
        Natchnęła mnie "kupa bajnoki".
        Zasłyszane przy okazji transmisji meczu w piłkę nożną na mocno obcojęzycznym
        kanale TV (podaję fonetycznie, to była chyba TV turecka):

        Avrupa Kupa Kupasi

        Domyśliłam się, że to rozgrywki europejskie o Puchar Zdobywców Pucharów. smile
        • dutchman Re: Przekladance skojarzeniowe 31.01.05, 12:58
          Byc moze Europejski Puchar Pucharow ? (nie znam tureckiego ani ani...)
          dutchman
    • dziubak3 Re: Przekladance skojarzeniowe 29.01.05, 13:16
      millefiori napisała:

      > Kijarat (weg. wyjscie) - kijami wyganiaja, wiec bierz nogi za pas
      > Groby (siec sklepow spozywczych na Wegrzech) - raczej nie zagladaj.

      Polskie SKLEPY Ukraincom tez zbyt dobrze sie nie kojarza. =ukr. m.in.
      grobowiec, krypta
      • millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 03.02.05, 13:52
        Pozostaje jeszcze na chwile przy wegierskim:
        szalonna

        ( w roznych zestawieniach - Kolozsvari ~, csaszar ~) to boczek (wedzony lub
        gotowany), a w konfiguracji,ktorej w tej chwili nie pomne - fustolt? - sloninasmile)
    • mija10 Re: Przekladance skojarzeniowe 04.02.05, 18:39
      Przypomniała mi się anegdota o pewnym studencie rusycystyki. Chłopak był w
      Moskwie na stypendium czas już jakiś, a że zima okrutna wzmacniał się trunkowo.
      I kiedy, nieźle już zawiany chciał poprosić o swój ulubiony drink ukrywający się
      pod nazwą Casanova, chłopię skojarzyło właściwie i poprosiło mocno zaskoczoną
      ekspedientkę ( bo o drinki w puszce chodzi) EROTIC'ESKIJ DAJTIE, POŻALSTA.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka