millefiori 25.09.04, 12:36 Kijarat (weg. wyjscie) - kijami wyganiaja, wiec bierz nogi za pas Groby (siec sklepow spozywczych na Wegrzech) - raczej nie zagladaj. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
viki2lav Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 10:00 niech tam, doloze swoje Etam - siec sklepow z ciuchami, eetam, kogo to obchodzi.... Odpowiedz Link
skarbek-mm Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 10:12 bambuco - taniec latynoski?! klozet - czy to nie Eminem śpiewał o klozecie? (nie wiem jak to się pisze w tambylczym języku Pozdrawiam MM. Odpowiedz Link
jottka Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 10:20 tu przypomniał mi sie kolega w pradze czeskiej, który strasznie ucieszył sie na widok sklepu 'lovecke potreby' (zapis plus minus, nie władam narzeczem i już sie pchał do środka, przekonany że to seks-szop bardzo był rozgoryczony Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 11:29 Znajoma, urody dosc problematycznej (choc to kwestia gustu), bardzo byla zbudowana, gdy Czesi zwracali sie do niej per 'slečna'. Odpowiedz Link
jottka Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 12:07 eno, to klasyka jest przepiękna książka zofii tarajło-lipowskiej 'kaopan na opak' (i coś tam dalej) o czeszczyźnie dla polaków, uni wrocław wydał pare lat temu, rewelacyjnie sie czyta zapamiętałam, że 'nożki' to wcale nie nóżki, tylko nożyczki, za to 'nożiczki' to nie one, tylko nóżki Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 18:13 jottka napisała: > eno, to klasyka Ocielicho, wiec sowy przynioslem do Aten... Odpowiedz Link
kicior99 droga milleifiori 28.09.04, 11:22 a czy mam zagladac do sklepow na ktorych jak byk wymalowano RUHA i CIPO? Kiedys wiedziony niwezdrowa ciekawoscia zajrzalem, ale szmaty mnie nie interesuja... Odpowiedz Link
millefiori Re: droga milleifiori 28.09.04, 20:43 Taaaka broda, Kiciorze... niestety, tylko ciuchy i buty Odpowiedz Link
hajota Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 17:06 Usra - po arabsku rodzina. Czyżby zaostrzony wariant powiedzenia, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu? Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 20:50 Pewna Amerykanka odmowila zamieszkania w Budzie przy BIMBO utca, bo jak mozna podac znajomym i rodzinie TAKI adres! Dodam dla wyjasnienia, ze bimbo po wegiersku to pączek {kwiatka}. Odpowiedz Link
jeff Re: Przekladance skojarzeniowe 28.09.04, 22:08 Bagno (po wlosku plaza) - i wszystko jasne.... Odpowiedz Link
kicior99 Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 13:03 emka_1 napisała: > kosmetyki do twarzy firmy PUPA jestes absolutnie pewna, ze do twarzy? Odpowiedz Link
emka_1 Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 13:25 puder czy róż może być do nazwy firmy, ale cień do powiek albo tusz do rzęs? Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 14:40 emka_1 napisała: > puder czy róż może być do nazwy firmy, ale cień do powiek albo tusz do rzęs? O szmince nie wspominajac... Odpowiedz Link
hajota Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 14:23 Zołza - w libijskim dialekcie arabskiego żona. Komentarzy chyba nie trzeba... Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 14:38 hajota napisała: > Zołza - w libijskim dialekcie arabskiego żona. Komentarzy chyba nie trzeba... Nomen omen?! A maz, czy tez skojarzeniowo brzmi? Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 29.09.04, 14:44 Curver (plastikowe pojemniki, kosze na smieci i ogolne przydasie gosp.dom.) Nazwy w kontekscie plastiku chyba nie trzeba zmieniac? Przepytanym na okolicznosc znajomym Wegrom tez sie kojarzy. Odpowiedz Link
hajota Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 11:28 millefiori napisała: > > A maz, czy tez skojarzeniowo brzmi? Nie bardzo. Mąż to zołz, zwykle wymawia się zoz. Natomiast "mój brat" w wymowie potocznej to "chuj" albo "chuja". Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 11:59 O przepraszam. "Chuj is one of the indigenous languages of Guatemala". www.ethnicharvest.org/bibles/chuj.htm Odpowiedz Link
skarbek-mm Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 12:09 A Kicz to członek jednego z plemion Majów MM. Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 20:16 Po macedonsku: dupczilnica - dziurkacz dupka - dziurka (efekt dzialania dupczilnicy) Millefiori Wydawnictwa i ich obyczaje Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 30.09.04, 23:53 "Bezpieczeństwo ma na imię DUPA". Tak reklamuje się holenderska firma Dupa Veiligheidstechniek BV. Ciekawe hasło. Zainteresowani niech szarpną za linkę: www.dupa.nl/ Miłej zabawy. Odpowiedz Link
emka_1 Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 00:00 no piękne, szczególnie powitanie na stronie słowami 'welkom bij dupa'.'bij dupa' sugeruje wpływy polszczyzny z wileńszczyzny Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 10:15 Z przeproszeniem i bez skojarzen, wyglada na dosc ognista. Odpowiedz Link
ardjuna Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie polskim 01.10.04, 10:32 Skoro o dupie mowa, nie może oczywiście zbraknąć bardzo popularnego rumuńskiego 'după'. Jest to przyimek oznaczający 'za' w znaczeniu 'z tyłu' - i jako taki ma rzecz jasna wiele wspólnego ze swą polską rzeczownikową imienniczką. W znaczeniu czasowym odpowiada polskiemu przyimkowi 'po'. Ale to nie wszystko. 'Po', pisane wielką literą, a zatem ponownie urzeczownikowane, oznacza w języku niemieckim 'pupę'. Zwrócił mi na to uwagę znajomy Niemiec, który przeglądając polskie gazety, również miał skojarzenia. 'Po' jest zaś potocznym skrótem wyrazu 'Popo' oznaczającego to samo. Pokrewieństwo między 'pupą' i 'Popo' jest bezsporne i wywodzi się z łaciny (podwojona pierwsza sylaba słowa 'podex'). Wróćmy jednak do Rumunii. W użyciu przedrostkowym spotykamy tam dupę np. w słowie 'dupăamiază' oznaczającym 'popołudnie'. Proszę zwrócić uwagę: 'după-amiază' = 'Popo-łudnie'. To nie może być przypadek, albowiem przypadki nie istnieją. Daleko idące wnioski natury wszelakiej zamierzam wyciągnąć z powyższego w rozprawie habilitacyjnej pod tytułem jak w nagłówku postu. Odpowiedz Link
stefan4 Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 11:01 ardjuna: > To nie może być przypadek, albowiem przypadki nie istnieją. Zależy w jakim języku... - Stefan www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak Odpowiedz Link
ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 11:51 Zwaracam uwagę Panu Doktorowi, iż słowo 'przypadek' ma w języku polskim co najmniej dwa znaczenia. W znaczeniu gramatycznym rzeczywiście wszystkie rozpatrywane przez mnie języki mają przypadki. Rumuński ma ich pięć, czyli o jeden więcej niż niemiecki. Odpowiedz Link
stefan4 Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 12:30 ardjuna: > Zwaracam uwagę Panu Doktorowi, iż słowo 'przypadek' ma w języku polskim co > najmniej dwa znaczenia. W znaczeniu gramatycznym rzeczywiście wszystkie > rozpatrywane przez mnie języki mają przypadki. Rumuński ma ich pięć, czyli o > jeden więcej niż niemiecki. Śmiem wyrazić kontrowersyjną opinię, Panie Docencie In Spe, że te pięć przypadków wynika mniej z natury języka rumuńskiego co z rozpaczliwych wysiłków gramatyków, żeby udowodnić, że rumuński leży blisko łaciny. Temu samemu celowi służyła niegdyś zmiana nazwy kraju z ,,Romînia'' na ,,România'', co czyta się tak samo, ale na piśmie wygląda bardziej jak ,,Roma''. Jeśli zawsze * biernik == mianownik =~= wołacz (z wyjątkiem zaimków osobowych, ale to i angielskiemu się zdarza; to z falką to jest ,,prawie równość''), oraz * dopełniacz == celownik == narzędnik == miejscownik to tych przypadków nagle robi się tylko dwa: M/B/W: ARDJUNA me vede (Ardjuna mnie widzi). Eu văd ARDJUNA (widzę Ardjunę). D/C/N/M: Cartea ARDJUNEI este frumoasă (książka Ardjuny jest piękna). Dau cartea ARDJUNEI (daję książkę Ardjunie). W niemieckim jest tych przypadków jednak więcej, chociaż też mało. - Stefan www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak Odpowiedz Link
ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 13:00 stefan4 napisał: > Śmiem wyrazić kontrowersyjną opinię [...] Zgadzam się z tą opinią, jednakowoż obecnie rozpatruję inne aspekty omawianego języka. Kwestią rzeczywistej liczby przypadków w rozmaitych językach indoeuropejskich mam zamiar zająć się w mojej monografii profesorskiej. > ARDJUNA me vede (Ardjuna mnie widzi). To twierdzenie jest fałszywe. Eu văd ARDJUNA (widzę Ardjunę). A to to nie wiem. W każdym razie sprawdzę, czy nie ma jakich kamer w moim gabinecie. > Cartea ARDJUNEI este frumoasă (książka Ardjuny jest piękna). To twierdzenie jest prawdziwe, aczkolwiek uzyłbym tu czasu przyszłego. > Dau cartea ARDJUNEI (daję książkę Ardjunie). Piękne dzięki. A jaką? Przy okazji mych badań nad dupą zwracam uwagę na niebezpiecznie polityczną wymowę rumuńskiego 'după puţin'. Tymczasowy brak zbrojnej interwencji Rosji w Rumunii tłumaczę jedynie nieznajomością polskiego znaczenia pierwszego z tych słów pośród doradców prez. Putina. Z naukowym pozdrowieniem, Ardjuna, prof. dr hab. s.l. & d. (i.s.) Odpowiedz Link
stefan4 Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 13:27 ardjuna: > Przy okazji mych badań nad dupą zwracam uwagę na niebezpiecznie polityczną > wymowę rumuńskiego 'după puţin'. No fakt. Conducătorul takiego wielkiego gosudarstwa nie powinien nazywać się ,,Puţin'' (Troszek) tylko raczej ,,Mulţim'' (Mnóstwek). - Stefan www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak Odpowiedz Link
ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:36 stefan4 napisał: > No fakt. Conducătorul takiego wielkiego gosudarstwa nie powinien nazywać się > ,,Puţin'' (Troszek) tylko raczej ,,Mulţim'' (Mnóstwek). Zwięźlej i bardziej w smak zainteresowanemu byłoby może po prostu Ţar. Odpowiedz Link
millefiori Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 11:37 ardjuna napisał: > Skoro o dupie mowa, nie może oczywiście zbraknąć bardzo popularnego > rumuńskiego 'după'. Wlasnie mialam o rumunskiej napisac, ale objawiles ja jako pierwszy Wywod ciekawy; wzbogacilabym go jeszcze o znieksztalcone w pisowni wloskie "dopo", ktore zapewne jest- nieprzypadkowo- wolaczem, wprowadzonym do nomen omen laciny przez gladiatorow trackich i slowianskich. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 11:47 millefiori napisała: > wzbogacilabym go jeszcze o znieksztalcone w pisowni > wloskie "dopo", ktore zapewne jest- nieprzypadkowo- wolaczem, wprowadzonym do nomen omen laciny przez gladiatorow trackich i slowianskich. Interesujące spostrzeżenie w kontekście wspólnoty genealogicznej rumuńskiego i włoskiego. Nie omieszkam wykorzystać w rozprawie (oczywiście, podając w przypisie źródło inspiracji). Póki co, rozważam możliwość wrowadzenia do analizy konfrontatywnej także języka angielskiego, a to ze względu na jedno z ang. znaczeń rum. 'după', mienowicie 'after'. Otóż - zapewne również nieprzypadkowo - After oznacza po niemiecku, przepraszam za słowo, 'odbyt'. Odpowiedz Link
millefiori Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 12:12 Na chwile oddale sie od zagadnienia dupy w dziejach i jezykach. Gift - ang. = prezent i gift - niem. = trucizna. Ilustruje przyklad stosownym wieloznacznym przekladancem: man was gifted - mezczyzna zostal otruty albo - chlop co truł (tzw. trujca). Odpowiedz Link
ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 12:28 W tym kontekście polecam świetną książeczkę "English for runaways / Englisch für Fortgeschrittene". Dowiesz się wtedy np., co oznacza wyrażenie 'the sexy- judge'. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 13:08 No to nie dowiesz się też, co znaczy 'city-sex', 'sex-light' oraz 'the shit- wing'. Nie mówiąc już o tak pięknym i przydatnym zwrocie, jak 'you can me crosswise'. Odpowiedz Link
millefiori Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 13:32 Zaraz, zaraz, bo wlasnie wrocilam i sie pogubilam. W przekladzie na wprost na niemiecki? Odpowiedz Link
ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:33 To są przekładańce na wprost z niemieckiego. Czyli w sumie na jedno wychodzi Odpowiedz Link
josip_broz_tito Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:40 No i jeszcze uwiecznione przez Samozwaniec Magdalene jako jedno z ciekawszych wrazen z Rumunii (przepraszam ze bez diakrytyk) "CROITURA DUPA MAZURA" czyli "UBRANIA NA MIARE" Odpowiedz Link
ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:57 Może jej chodziło o 'croitorie, ewent. crăiţuitor după măsură', czyli 'krawiec / krawiectwo na miarę'. Proszę mi nie gwałcić rumuńszczyzny (której zresztą nie znam, ale to detal). Odpowiedz Link
millefiori Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 14:35 > 'Po', pisane wielką literą, a zatem ponownie urzeczownikowane, oznacza w języku > > niemieckim 'pupę'. Zwrócił mi na to uwagę znajomy Niemiec, który przeglądając > polskie gazety, również miał skojarzenia. 'Po' jest zaś potocznym skrótem > wyrazu 'Popo' oznaczającego to samo. Pokrewieństwo między 'pupą' i 'Popo' jest > bezsporne i wywodzi się z łaciny (podwojona pierwsza sylaba słowa 'podex'). Poo-poo w dzieciecym angielskim oznacza wieksza potrzebe nocnikowa. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Dupy ślad rumuńsko-niemiecki w słownictwie po 01.10.04, 16:34 millefiori napisała: > Poo-poo w dzieciecym angielskim oznacza wieksza potrzebe nocnikowa. To potwierdza zasadność dołączenia języka angielskiego do naszych analiz dupologicznych. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 10:26 emka_1 napisała: > no piękne, szczególnie powitanie na stronie słowami 'welkom bij dupa'.'bij dupa'sugeruje wpływy polszczyzny z wileńszczyzny Tak, a 'welkom' dowodzi, że niderlandzkiemu obce są miękkie 'w' oraz nosowe 'o'. Rzecz jasna powinno być: Wielką bij dupę. Tylko co to ma wspólnego z bezpieczeństwem? Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 11:29 No jak to co! Nie boj sie i bij wroga, chocby nie wiadomo jak byl wielki Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 11:54 Tak, w tej interpretacji analizowane hasło faktycznie nabiera znaczenia patriotycznego. Kto wie, może warto by je było wykorzystać na sztandarach zamiast przestarzałego "Żywią y bronią". Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:03 Ze zmiana pierwszego czasownika w 3.os.l.mn. na rzeczownik w N.l.p., o podobnym brzmieniu, tylko nieco odmiennym zapisie??? Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:13 Jeśli dobrze odgadłem intencję, to proponuję też zmianę drugiego czasownika na podobnie brzmiący rzeczownik 'skronią'. Powstanie w ten sposób hasło uniwersalne, nawołujące do pracy dla Ojczyzny zarówno za pomocą rzyci, jak i kryjącego się pod skronią mózgowia. Na swych sztandarach mogą je wypisać zarówno PT Panie Tirówki, jak i PT Profesorowie Uniwersytetów. Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:19 Tak! O to chodzilo! Smialo podniesmy sztandar nasz w gore! Podejmuje sie wyhaftowac wlasnorecznie, gdy rozmiary symboli na awersie i rewersie zostana uzgodnione komisyjnie. Skron na awers, dupa na rewers, jak rozumiem. Zostaly do ustalenia kolorystyka. Bo przeciez na rewersie nie moze byc blada? Odpowiedz Link
brezly Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:37 Szwedzkie ögondusch oznacza specjalny ratunkwoy prsyzsnic do przemywania oczu, wbrew temu coby sadzic. Lody sprzedaje sie w galka na 'kula'. Ale niestety 1 kula 2 kulör Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:39 Logicznie rzecz biorąc, zdaje się oczywiste, że dupa na rewers. Praktycznie jednak dupy na rewers nie dają. Obawiam się też, że skroń na awersie może wzbudzić awersję pewnej części społeczeństwa. To trzeba uzgodnić ze specami i pi-aru. Co do barwy, to proponuję jednak ognistoczerwoną, zgodnie z sugestią cytowanej firmy holenderskiej. Odpowiedz Link
brezly Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 12:54 Co oni dupe truja: Veiligheid is meer dan het leveren van een product. Het is een filosofie. Jakbym swego dawnego behapowca slyszal. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:14 Skoro "Veiligheid heeft een naam, DUPA" i "Veiligheid is [...] een filosofie", to jasno z tego wynika, że: DUPA is een filosofie. To niezwykle głębokie, epokowe odkrycie. Odpowiedz Link
brezly Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:30 ardjuna napisał: > Skoro "Veiligheid heeft een naam, DUPA" i "Veiligheid is [...] een filosofie", > to jasno z tego wynika, że: DUPA is een filosofie. > To niezwykle głębokie, epokowe odkrycie. Slusznie. Jakkolwiek mam przeczucie ze lud polski zawsze to wiedzial. Co do tego germanskiego 'po' to zastanawiam sie nad ich odbiorem nazwy Popowice (dzielnica Wroclawia). Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:58 Stosownym cytatem podpieram, odwolujac sie do autorytetu dr Franklina Benjamina "Howkeye" Pierce'a: "What a unique device, the human tush. An architectural wonder, one of a kind... actually two of a kind. Designed to support our weight for a lifetime of sitting it also has the subtlety to do the samba. And when attached to certain members of the female species at a time when light summer dresses are worn can cause some of us to drive our cars straight up a lamppost." Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 17:04 Pozwolę sobie umieścić ten fragment jako motto do mojej rozprawy. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 16:40 Popowice - Popowitz - Popo-Witz - 'dowcip o pupie', ewent., zależnie od kontekstu, 'dowcip do pupy' (w obu wypadkach eufem. zamiast wulg. 'o dupie', 'do dupy'). Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:41 Dupa w kolorze czerwonym wysuwa sie wiec na czolo. Blada byc nie moze, teczowa tez nie, bo sie z pawianem teczowym kojarzy. Odpowiedz Link
brezly Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:52 Jak pawian plaszczowy to nie ma specjalnie znaczenia czy dupa teczowa. Szukalem pawiana plaszczowego guglem i jak zobaczylem towarzystwo na zdjeciach niego ponizej to jeszcze bardziej go polubilem: portalwiedzy.onet.pl/5,multimedia.html?S=P Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 14:02 A, do twarzy wszystkim razem. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 16:42 millefiori napisała: > Dupa w kolorze czerwonym wysuwa sie wiec na czolo. Blada byc nie moze, teczowa tez nie, bo sie z pawianem teczowym kojarzy. Tak. Czerwona dupa na czole - jakaż inspiracja dla artystów! Odpowiedz Link
hajota Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 17:18 ardjuna napisał: >> Czerwona dupa na czole - jakaż inspiracja dla artystów! Nie zapomnijcie przy okazji o członku wysuniętym na czoło z ramienia komisji- matki. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 17:21 Członek na czole z ramienia przyświecał w poprzedniej epoce. Teraz mamy nową. Z dupą na czole. I na projektowanym sztandarze. Odpowiedz Link
millefiori Re: Jak sztandar to i piesn 01.10.04, 21:43 Propozycje stosownie przekladancowego tekstu hymnu znalazlam, z refrenem adekwatnym do wyobrazenia na sztandarze: "val dupa val in lumina lunii". Przeklad dla tych, ktorzy sie za wiele spodziewali: "fala za fala w swietle ksiezyca". Odpowiedz Link
anchan Re: Jak sztandar to i piesn 06.10.04, 09:58 z tej dyskusji wyłaniają sie wredne macki międzynarodowego sprzysiężenia dup wołowych Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 06.10.04, 13:44 działających z poduszczenia niejakiego wołowa, zapoznanego wynalazcy konserwy pod nazwą szynka wołowa. Odpowiedz Link
millefiori Re: Jak sztandar to i piesn 06.10.04, 16:53 Spiskowcy zajmuja sie glownie zawracaniem dupy (czym?)i rozmowami o niejakiej D. Maryny. Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 06.10.04, 18:51 albowiem znana jest im prawda, że jak się nie obrócisz, dupa zawsze z tyłu, więc wychodzi, że ten sztandar nieść trzeba na czele pochodu idącego tyłem Odpowiedz Link
skarbek-mm Re: Jak sztandar to i piesn 07.10.04, 07:23 millefiori napisała: > Propozycje stosownie przekladancowego tekstu hymnu znalazlam, z refrenem > adekwatnym do wyobrazenia na sztandarze: > > "val dupa val in lumina lunii". > > Przeklad dla tych, ktorzy sie za wiele spodziewali: > "fala za fala w swietle ksiezyca". > W ten obraz dobrze się wpisuje "popa", czyli po hiszp. rufa, rykoszetem z niemieckiego. Pozdrawiam MM. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Jak sztandar to i piesn 07.10.04, 08:55 skarbek-mm napisała: > W ten obraz dobrze się wpisuje "popa", czyli po hiszp. rufa, rykoszetem z > niemieckiego. Nie jestem pewien, czy akurat z niemieckiego, chyba że może właśnie rykoszetem z łaciny (puppis, -is), ale kwestia 'pupy' niewątpliwie jest również nad wyraz inspirująca. Po rumuńsku 'pupă' też oznacza rufę, ale 'pupa' - to całować, a 'pupătură' to wynik tej czynności, czyli całus... Niem. 'Puppe' to jak wiadomo 'lalka', takoż z łaciny, a także 'poczwarka' (ang. pupa). Zbadanie ewent. związków pomiędzy tymi znaczeniami może być niezwykle płodne skojarzeniowo. Dodajmy jeszcze, iż rum. 'pupăză' to miano ptaka zwanego u nas dudkiem (łac. Upupa [sic!] epops). Być może zatem trafniej byłoby nazywać tego ptaka 'pupkiem'. W innym świetle jawi nam się teraz oczywiście także eufemizm 'upupić'. I tak dalej. Odpowiedz Link
millefiori Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychanie 07.10.04, 14:56 Ach, jak pieknie sie ten wywod ciagnie z francuzczyzny! Dupe czyli naiwniak; dupé - ofiara oszustwa czy naciagania; duper - nabrac kogos, oszukac, na dudka wystrychnac, wyrolowac, wykolowac; duperie - oszukanstwo lub, w innym znaczeniu - naiwniactwo. Dudka proponuje awansowac na ptaka heraldycznego i na sztandar z nim! Odpowiedz Link
stefan4 Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 15:01 millefiori: > Dudka proponuje awansowac na ptaka heraldycznego i na sztandar z nim! A czy ,,wystrychnąć'' to znaczy wyrzucić ze strychu? - Stefan www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak Odpowiedz Link
millefiori Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 15:05 stefan4 napisał: > millefiori: > > Dudka proponuje awansowac na ptaka heraldycznego i na sztandar z nim! > > A czy ,,wystrychnąć'' to znaczy wyrzucić ze strychu? > > - Stefan > Ze strychu, oczywiscie. Odkurzyc, wytrzepac, czub nastroszyc, piora wygladzic, bedzie jak nowy. Odpowiedz Link
viki2lav Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 16:42 millefiori napisała: > stefan4 napisał: > > > millefiori: > > > Dudka proponuje awansowac na ptaka heraldycznego i na sztandar z ni > m! > > > > A czy ,,wystrychnąć'' to znaczy wyrzucić ze strychu? > > > > - Stefan > > > Ze strychu, oczywiscie. Odkurzyc, wytrzepac, czub nastroszyc, piora wygladzic, > bedzie jak nowy. i mozna go wydudkac na strychu Odpowiedz Link
ardjuna Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 20:27 viki2lav napisała: > i mozna go wydudkac na strychu Ty uważaj. Gość za mord na psie dostał 8 miesięcy. Za wydudkanie dudka bez jego wyraźnej zgody możesz dostać ze cztery. A jeśli dudek nieletni, to parafię masz z głowy. Ale za to trafisz na pierwszą stronę "Fucktu". Odpowiedz Link
millefiori Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 21:09 O dupinie wiecej w tym watku: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10100&w=8596628&v=2&s=0 Odpowiedz Link
millefiori Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 21:48 ardjuna napisał: > viki2lav napisała: > > > i mozna go wydudkac na strychu > > Ty uważaj. Gość za mord na psie dostał 8 miesięcy. Za wydudkanie dudka bez jego > > wyraźnej zgody możesz dostać ze cztery. A jeśli dudek nieletni, to parafię masz > > z głowy. > Ale za to trafisz na pierwszą stronę "Fucktu". Prosze nie robic dudkowi kolo pior. Odpowiedz Link
ardjuna Re: na dudka wystrychani 07.10.04, 22:19 millefiori napisała: > Prosze nie robic dudkowi kolo pior. Ale pupkowi można? Odpowiedz Link
ardjuna Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 20:05 Ale był też przecież (co prawda, wymyślony przez pana E.A.P.) francuski detekyw Dupin, ponoć pierwowzór Sherlocka Holmesa, wymyślonego z kolei przez pana A.C.D. Odpowiedz Link
h_hornblower Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 21:15 Dupczącym zapamiętale ośmielam przypomnieć o arszynie. Dawna rosyjska jednostka miary odpowiadająca mniej więcej łokciowi. U nas też pod zaborem rosyjskim występowała (co w "Lalce" mozna sprawdzić). Jak wiadomo, w rosyjskim mnogość zapożyczeń, z niemieckiego też, więc pochodzenie chyba jasne dla wszystkich! Tylko nie wyjeżdżac mi, ze to z tureckiego! Bzdura oczewidna! horatio Odpowiedz Link
ardjuna Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 21:42 h_hornblower napisał: > Tylko nie wyjeżdżac mi, ze to z tureckiego! Bzdura oczewidna! Pewnie, że bzdura. Arszyn ma, wedle Kopalińskiego, od ok. 71 do 81 cm. To akurat rozmiar solidnego szwabskiego arszu, utuczonego klozami. Ale skąd wzięły się werszki, na które dzieli się arszyn? Mam pewne skojarzenia, ale nie śmiem zwerbalizować. Odpowiedz Link
h_hornblower Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 22:09 Nie werbalizuj - wsza(k) nie mozna mieć wątpliwości Ale żeby pociągnać ten wazki temat. Czy ktoś zauwazył (bo Kopaliński nie!) skąd się bierze słowo KILWATER (ślad torowy statku)? Otóż pochodzenie jest takie proste! "Cul" to po francusku "dupa", wymawia się to [kil] i stąd juz prosta droga do kilwater - czyli slad kreslony na wodzie dupą (czyli rufą - jak w naszym wyrażeniu: "rufę komus zawracać") statku. Podobne jest pochodzenie słów kolif i Kilimandżaro! pzdr horatio Odpowiedz Link
h_hornblower Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 22:14 h_hornblower napisał: > Podobne jest pochodzenie słów kolif Chodziło oczywiście o kilof To może juz wyjaśnie, ze pochodzi to od "cul" i "off" - czyli cos na kształt: "zabieraj stąd dupsko..." (...bo sięgnę po kilof). A Kilimandzaro ktoś zgadnie/ pzdr horny Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 22:45 kilimadzaro wiąże się jedynie kulinarnie z tematem głownym. nazwa powstała ze zbitki kill i mangiare znaczy zabij i zjedz, a wiadomo, że najlepszym mięsem jest szynka, której umiejscowienia każdy zna. Odpowiedz Link
h_hornblower rewers 07.10.04, 23:02 W moich leksykonach stoi, że jednak "cul" i własnie "manger", czyli zjeść a właściwie ugryźć się we własny hm... rewers, co jak wiadomo jest trudne - tak trudne jak wspiąć się Kilimandżaro (kiedyś był trudno - dziś to spacerek...)- i udało się dopiero jakiemuś Francuzowi... Ale chyba Ty masz rację. Zatem... ...pozdrawiam i kłaniam horatio Odpowiedz Link
ardjuna Re: rewers 07.10.04, 23:21 h_hornblower napisał: > W moich leksykonach stoi, że jednak "cul" i własnie "manger", czyli zjeść a > właściwie ugryźć się we własny hm... rewers, co jak wiadomo jest trudne Spoko, jogin potrafi. Do tatarskiego można by tu więc dołączyc trop hinduski. Odpowiedz Link
ardjuna Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 23:18 emka_1 napisała: > nazwa powstała ze > zbitki kill i mangiare znaczy zabij i zjedz Tak na surowo??? Bleeee... Chyba że to Tatarzy wymyślili. Tatarzy w Afryce? Ciekawy trup... Przepraszam - trop. Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 07.10.04, 23:57 tak wątpić w podboje potomków szarego wilka to wstyd a fakt rozpowszechnienia po całym świecie fizjonomii określanej - twarz jak tatarska dupa to co? Odpowiedz Link
josip_broz_tito Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 08.10.04, 22:19 A jeszcze przypomniala mi sie atakujaca nie tak dawno mnie w Helsinkach z billboardow, ulotek i napisow na tramwajach "matka". Okazuje sie ze to po finsku "podroz" Odpowiedz Link
olammas Re: Jak sztandar to i piesn- na dudka wystrychani 17.02.05, 22:41 moim zdaniem lepszy jest finski czasownik HUILATA - odpoczywac Odpowiedz Link
ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 07.11.04, 13:23 > W ten obraz dobrze się wpisuje "popa", czyli po hiszp. rufa, rykoszetem z > niemieckiego -------> A zona popa? Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 07.11.04, 14:53 ewakurz napisała: > -------> A zona popa? anienie, to już zupełnie co innego, znaczy opis obrażeń wynikających z trwania w związku małżeńskim z męzczyzną popą --> poparzona (pisownia przez 'rz' narzucona przez męskich twórców reguł ortografii, w celu zatajenia etymologii) Odpowiedz Link
ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 10.11.04, 19:52 emka_1 napisała: > ewakurz napisała: > > > > -------> A zona popa? > > anienie, to już zupełnie co innego, znaczy opis obrażeń wynikających z trwania > w > związku małżeńskim z męzczyzną popą --> poparzona (pisownia przez 'rz' > narzucona przez męskich twórców reguł ortografii, w celu zatajenia etymologii) --------> No tak. Czyli poparzona jest synonimem tej, co juz bedzie na zimne dmuchala. Co prowadzi prosto do okreslenia typowego dla tego rodzaju sytuacji, "dupa zimna". Z innej strony (sic), Francuzi oprocz "dupe", "dupé", "duperie", dysponuja rowniez wdziecznym rzeczownikiem "popol" Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 10.11.04, 20:18 ewakurz napisała: >--------> No tak. Czyli poparzona jest synonimem tej, co juz bedzie na zimn > e > dmuchala. Co prowadzi prosto do okreslenia typowego dla tego rodzaju > sytuacji, "dupa zimna". jak długo zimna, to wychodzi blada, noa to wg. norm wspóżycia społecznego to w zasadzie dupa kwas > Z innej strony (sic), Francuzi oprocz "dupe", "dupé", "duperie", dysponuja > rowniez wdziecznym rzeczownikiem "popol" zaś anglicy strzegą pupy jak źrenicy oka - "pupil". zachowanie może być za to puppyish wracając do tematu sztandaru- bandiera rossa zawiera intrygującą frazę - 'avanti poppolo' znaczy co? nawołuje żeby ruszyć pupą? Odpowiedz Link
ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 11.11.04, 11:53 emka_1 napisała: > ewakurz napisała: > > > jak długo zimna, to wychodzi blada, noa to wg. norm wspóżycia społecznego to w > zasadzie dupa kwas > ---------> oj, tak. No i pozostaje kwasno sie usmiechnac. > > Z innej strony (sic), Francuzi oprocz "dupe", "dupé", "duperie", dysponuj > a > > rowniez wdziecznym rzeczownikiem "popol" > > zaś anglicy strzegą pupy jak źrenicy oka - "pupil". zachowanie może być za to > puppyish > > wracając do tematu sztandaru- bandiera rossa zawiera intrygującą frazę - 'avant > i > poppolo' znaczy co? nawołuje żeby ruszyć pupą? ------->Co do avanti populacji z buta, to mi raczej pachnie gleboka, poruszona juz wyzej rewolucyjna zasada, ze za takie wzloty jak swiat swiatem zabieramy sie od d. strony, czyli nie za bardzo widzimy, dokad sie pchamy. Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 11.11.04, 18:09 ewakurz napisała: > ------->Co do avanti populacji z buta, to mi raczej pachnie gleboka, porusz > ona > juz wyzej rewolucyjna zasada, ze za takie wzloty jak swiat swiatem zabieramy > sie od d. strony, czyli nie za bardzo widzimy, dokad sie pchamy. noale but czasami nawiązuje bliższy kontakt z istotną częscią ciała i nadaje właściwy kierunek staraniom. tak sie przynajmniej wydaje, a potem jak zwykle zostaje jedynie dupa zbita Odpowiedz Link
ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 11.11.04, 22:53 emka_1 napisała: > noale but czasami nawiązuje bliższy kontakt z istotną częscią ciała i nadaje > właściwy kierunek staraniom. tak sie przynajmniej wydaje, a potem jak zwykle > zostaje jedynie dupa zbita ---> sometimes, but not always ) Zalezy od okresu historycznego. Emko, wyobrazasz sobie but ogolnowloski (brr, jak sie nieladnie kojarzy) nawiazujacy kontakt z wszystkimi poppoli? nalezaloby sie tu doszukac przyczyn butnosci tej nacji. Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 11.11.04, 23:15 ewakurz napisała: > ---> sometimes, but not always ) > Zalezy od okresu historycznego. a-ha > Emko, wyobrazasz sobie but ogolnowloski (brr, jak sie nieladnie kojarzy) > nawiazujacy kontakt z wszystkimi poppoli? > nalezaloby sie tu doszukac przyczyn butnosci tej nacji. > no jak pamiętam ze szkoły, to jak garibaldi zawołał, to wszystkie włoski powstały. tak twierdził nauczyciel, ale do dzisiaj nie mam pojęcia co miał na myśli > > Odpowiedz Link
ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 00:04 > no jak pamiętam ze szkoły, to jak garibaldi zawołał, to wszystkie włoski > powstały. tak twierdził nauczyciel, ale do dzisiaj nie mam pojęcia co miał na > myśli > > > ----> moim zdaniem, wloski. Znaczy jak powstaly, to troche na jeza. Nacja staje sie butna i najezona. Moja pani od historii mysli miala natomiast jak najbardziej przylizane i indywidualna wiedza nie dysponowala, jedyne watpliwosci jakie ozna bylo miec sluchajac jej, to "co autor czytanego podrecznika mial na mysli". Stad pewnie moja nienasycona ciekawosc, hi, hi, historyczna. PS: Jedyne, co pani od h. miala przylizane, to mysli, w ktorym to przylizywaniu zadna ze znanych mi osob nie uczestniczyla. Wg posiadanych informacji, oczywiscie. Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 00:17 ewakurz napisała: > > ----> moim zdaniem, wloski. Znaczy jak powstaly, to troche na jeza. N > acja > staje sie butna i najezona. no niby tak, ale z drugiej strony pan był specyficznie ukierunkowany zasadniczo zajmowała go analiza porównawcza biustu królowej margot i generałowej zajączkowej oraz wpływ majtek z klapą na losy francji > Moja pani od historii mysli miala natomiast jak najbardziej przylizane i > indywidualna wiedza nie dysponowala, jedyne watpliwosci jakie ozna bylo miec > sluchajac jej, to "co autor czytanego podrecznika mial na mysli". > Stad pewnie moja nienasycona ciekawosc, hi, hi, historyczna. > PS: Jedyne, co pani od h. miala przylizane, to mysli, w ktorym to przylizywaniu > > zadna ze znanych mi osob nie uczestniczyla. Wg posiadanych informacji, > oczywiscie. no może i lepiej niż gdyby miała nieuczesane Odpowiedz Link
ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 00:36 > > > > > ----> moim zdaniem, wloski. Znaczy jak powstaly, to troche na j > eza. N > > acja > > staje sie butna i najezona. > no niby tak, ale z drugiej strony pan był specyficznie ukierunkowany > zasadniczo zajmowała go analiza porównawcza biustu królowej margot i generałowe > j > zajączkowej oraz wpływ majtek z klapą na losy francji > --------> Pludry! Pludry!!! Wreszcie ktos cos o pludrach!! Moja pani od historii NIC na ten temat nie wspominala. Wiem, ze oddalam sie w ten sposob od watku sensu sricto, czyli pluderyjnej zawartosci, ale jaki byl ten wplyw? Jesli pomnisz? PS: Czy tez, euch, moze chodzilo o wyplyw? Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 00:44 anienie, chodziło o to, że dzięki majtkom z klapą maria medycejska nogę wystawiała na widok publiczny, no i we łbie teściowi franciszkowi zamąciła, skutkiem czego nie została odprawiona do dom, za to kolejnych pseudowalezjuszy na świat wydawała, przy niewielkim udziale męża własnego no a gdyby nie te dzieci, to francja nocy by nie zaznała, noi w ogóle byłoby cudnie no najwyraźniej nie lubił maryśki, a ona tak się poświęcała dla tej francji Odpowiedz Link
emka_1 aha 12.11.04, 00:46 wypływ to miał franciszek, przez fistułę. noale to bez majtek z klapą Odpowiedz Link
ewakurz Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 01:07 > no najwyraźniej nie lubił maryśki, a ona tak się poświęcała dla tej francji ---------> abstrahujac, ja rowniez tej maryski nie lubie (Winnetou do Kennedy'ego: to ja wypluj) Zadumalam sie nad patriotyzmem Meduceuszy. Z tego dumania mi wyszlo, ze po patriotycznym zapaleniu swieczki (bo naprawde nie lubie tej maryski) za wszysktich wczorajszych niepodleglych, pogalopuje, bez Kasztanki, do loza swego jedynego, przez Latorosl zaanschlusowanego, czyli loza podleglego. Zeby nie skonczyc, niczym Vaud, z migrena na Dzien Odgruzowywania. I liczac na rychly powrot do tak dobrze Ci znanej przeslosci... )) Dobranoc! Odpowiedz Link
emka_1 Re: Jak sztandar to i piesn 12.11.04, 14:08 mnie właśnie znikneło mnie za pomoca bóla głowy(( żadne tam migreny zresztą, tylko kolejny atak przeziębienia, co cieszy niebywale, albowiem jest nadzieja, że wykrzeszę z siebie nieco pierwiastka romantycznego i zejdę na zapalenie płuc. nie jak byle maryśka, ale porządna heroina Odpowiedz Link
emka_1 nieno:( żadna maryśka 12.11.04, 22:35 tylko katarzyna noi nikt mnie nie skopał???? Odpowiedz Link
ewakurz Re: nieno:( żadna maryśka 13.11.04, 13:32 emka_1 napisała: > tylko katarzyna noi nikt mnie nie skopał???? > -------> "Dlaczego ty mnie nigdy nie sluchasz?"-Mawia do mnie rozzalony pan Kurz w takich momentach. A przeciez slucham, tylko za dobra manete biorac caly zmysl krytyczny do kieszeni schowawszy.....=(. A wychodzi zawsze, ze olawszy. Odpowiedz Link
emka_1 Re: nieno:( żadna maryśka 13.11.04, 14:21 znaczy duże kieszenie masz? to zazdraszczam okrutnie niskie cechy mi wychodzą, noale z drugiej strony co innego może? Odpowiedz Link
ewakurz Re: nieno:( żadna maryśka 13.11.04, 15:38 Rozmiarow kieszeni nigdy tak nprwde nie porownalam z innymi, niemniej kwintesencje pozwole sobie wyrazic palcami Brezly'ego: "'Trolle mysla na dosyc wolno', tak wiec na razie doszedlem do tego ze ty sobie w ramach pracy nad PKB/GNP trenowalas buddyjski spokoj i holistyczna zgode na swiat, bosmy w koncu wszyscy dziecmi tego swiata i mamy prawo tu byc, na okolicznosc jakiejs barbioludki co z toba przy maszynie siedzi. Jak juz sie wciagnelas i juz zaczal przez ciebie plynac strumien dobra, to ja sie wtranzolilem w obloconych gumofilcach, wycierajac nos rekawem kufajki, ze starczym skrzypieniem ze proces metabolizacji kudlatych dziewczynek, w instalacjach kultury masowej, w krzemowe barbioludki dorosle to rotrzaskac o kant tego ,gdzie pan moze pan majstra etc. I niesiona przystawka do dreblinek roztrzaskalem ci misterna konstrukcje co w sobie miala splecone elementy stoicyzmu, ekologii glebokiej i czegos tam jeszcze. I niezgoda na swiat utytlaem dywan tkany z tolerancji. Tak bylo, dobrze kombinuje? > (----> Brezly, tak wlasnie bylo, jak mowisz. Teraz targaja mnie watpliwosci > co > do strumienia dobra, moze by tak sobie odpuscic?) Powstrzymam sie z dawaniem rad, bo w sprawach hydrodynamiki i hydrauliki strumienia dobra to dobrze sie daje komus dobre rady. Kazdy by chcial byc otoczony przez ludzi z dobrze funkcojnuajca instalacja do strumienia rzeczonego, ale zeby zaraz samemu, to sredniej jakby. Przeciez wiadomo ze swiat mamy taki ze takie instalacje szybko koroduja, powstaja nieszczelnosci, dobro zaczyna kapac na podloge, uszczelnianie pakulami nie pomaga, trzeba kamien egoizomwy usuwac, bo sie odklada jak nic (egoizm sie nie ropzuszcza w dobrze za dobrze), ciezko to jest konserwowac, potrzebny osobisty zaufany hydraulik, no ... moze na tym skoncze " Ot, co. Odpowiedz Link
emka_1 Re: nieno:( żadna maryśka 13.11.04, 15:41 ja bez kieszeni, jak bez ubrania, niemniej pojemność kontrolowana Odpowiedz Link
ewakurz Re: nieno:( żadna maryśka 04.02.05, 16:10 emka_1 napisała: > > ja bez kieszeni, jak bez ubrania, niemniej pojemność kontrolowana ----> pojmnelam Odpowiedz Link
pierans Re: Przekladance skojarzeniowe 01.10.04, 13:10 W Indiach są papierosy Golden Flakes, na które Polacy tam będący mówią Złote Flaki. Odpowiedz Link
vaud Re: Przekladance skojarzeniowe 03.10.04, 06:02 angielskie "Mist"(mgielka), znaczy "lajno" po niemiecku. Moja kuzynka miala perfumy o tej wdziecznej nazwie... Odpowiedz Link
zoska11 Re: Przekladance skojarzeniowe 28.01.05, 21:26 To z kijami i grobami świetne. A co powiesz na: "żabę między żebrami" (węg. bordakozti idegzsaba, łac. neuralgia intercostalis, czyli bolesny skurcz mięśni klatki piersiowej) Śmiejemy się z mężem kardiologiem, że "liżą" (węg. lizalas, łac. thrombolysis) pacjentów. A to rozpuszczanie zakrzepów krwi. Taaka broda, ale co tam: chyba w latach 60-tych miał miejsce sławny mecz, po którym, po reakcji polskich kibiców, zmieniono bojowe zawołanie Węgrów: "Huj, huj, hajra!" na "Ria, ria Hungaria!" A'propos sportu, wprost nie do wiary, ale po węgiersku puchar zwycięzców to 'bajnoki kupa'. Ten puchar ma drugie dno, bo węg. 'pohar' to szklanka, kieliszek też(boros pohar), ale powiedzenie "Lengyel magyar ket jo barat/ egyutt emel kardot, kupat" zachowało pierwotne znaczenie, przecież wówczas jeszcze popijano wino, co zachowało się w powiedzeniu: "Lengyel magyar ket jo barat, egyutt harcol, issza borat". Swoją drogą ciekawe jest porównanie pól znaczeniowych węg. 'barat', czyli 'przyjaciel' i polskiego 'bratanka'. I na deser: Znajomi z Polski wychodząc od nas nacisnęli w windzie guzik z literą P (jak parter) i trafili... do piwnicy (pince)- skąd mogli wiedzieć, że parter to F (foldszint). Od tej pory wisi u nas kartka z wykrzyknikiem. Pozdrawiam z Pesztu. Z. Odpowiedz Link
skakanka Re: Przekladance skojarzeniowe 31.01.05, 11:55 Natchnęła mnie "kupa bajnoki". Zasłyszane przy okazji transmisji meczu w piłkę nożną na mocno obcojęzycznym kanale TV (podaję fonetycznie, to była chyba TV turecka): Avrupa Kupa Kupasi Domyśliłam się, że to rozgrywki europejskie o Puchar Zdobywców Pucharów. Odpowiedz Link
dutchman Re: Przekladance skojarzeniowe 31.01.05, 12:58 Byc moze Europejski Puchar Pucharow ? (nie znam tureckiego ani ani...) dutchman Odpowiedz Link
dziubak3 Re: Przekladance skojarzeniowe 29.01.05, 13:16 millefiori napisała: > Kijarat (weg. wyjscie) - kijami wyganiaja, wiec bierz nogi za pas > Groby (siec sklepow spozywczych na Wegrzech) - raczej nie zagladaj. Polskie SKLEPY Ukraincom tez zbyt dobrze sie nie kojarza. =ukr. m.in. grobowiec, krypta Odpowiedz Link
millefiori Re: Przekladance skojarzeniowe 03.02.05, 13:52 Pozostaje jeszcze na chwile przy wegierskim: szalonna ( w roznych zestawieniach - Kolozsvari ~, csaszar ~) to boczek (wedzony lub gotowany), a w konfiguracji,ktorej w tej chwili nie pomne - fustolt? - slonina) Odpowiedz Link
mija10 Re: Przekladance skojarzeniowe 04.02.05, 18:39 Przypomniała mi się anegdota o pewnym studencie rusycystyki. Chłopak był w Moskwie na stypendium czas już jakiś, a że zima okrutna wzmacniał się trunkowo. I kiedy, nieźle już zawiany chciał poprosić o swój ulubiony drink ukrywający się pod nazwą Casanova, chłopię skojarzyło właściwie i poprosiło mocno zaskoczoną ekspedientkę ( bo o drinki w puszce chodzi) EROTIC'ESKIJ DAJTIE, POŻALSTA. Odpowiedz Link