wonsz
03.09.03, 02:50
Grrrr....
Moj kanadol zawalil sprawe i nie ma wizy czeskiej. Wyjazd do Pragi ustawiony,
umowiony, ekipa zebrana i zsynchronizowana, a ta baranina z Alberty nie moze,
bo go nie przepuszcza przez granice...
Zostawilbym go najchetniej na dwa dni w Polsce i pojechal sam. Ale troche
strach takiego niezaprawionego w naszym klimacie rzucac na gleboka i metna
wode. Jeszcze sie przeziebi...
Kto przygarnie, kto?
Zly,
K.