Dodaj do ulubionych

Panna Nikt

15.02.19, 18:15
Czy ona rzeczywiście została tak skrzywdzona i wykorzystana przez koleżanki?
Chyba nie jeden chciałby być wykorzystany w ten sposób, że ktoś: ubiera go w eleganckie stroje, karmi, zaprasza na przyjęcia, uczy grać na komputerze, jeździć na skuterze, mówić po francusku i załatwia egzamin do liceum.
Obserwuj wątek
    • autumna Re: Panna Nikt 24.02.19, 09:28
      Zrobienie sobie zabawki z drugiego człowieka zawsze będzie czymś obrzydliwym, nawet jeżeli z pozoru ofiara odniosła korzyści. Bo kiedy zabawa się kończy, ta osoba zostaje z niczym poza świadomością, że ludzie, którym zaufała, zrobili sobie z niej tylko pośmiewisko, by w chwilę potem pokazać: wracaj, prostaczko, tam, gdzie twoje miejsce.
      W przypadku "Panny Nikt" te korzyści są swoją drogą wątpliwe - poznała życie zepsutych do cna pannic mających zamożnych rodziców. Motywu z załatwieniem egzaminu nie pamiętam, ale:
      - jeśli miała wystarczającą wiedzę, to by się i tak do jakiegoś ogólniaka dostała, do tego nie trzeba było być geniuszem
      - jeśli intelektualnie była słaba, to liceum jej na nic, lepiej by wyszła na zdobyciu zawodu.
    • reveiled Re: Panna Nikt 27.02.19, 16:50
      Czytalam bardzo dawno, ale wydawalo mi sie, ze Panna Nikt to metafora, ze nie chodzi o konkretna osobe, ale o jakas grupe, spoleczenstwo. Zreszta chyba zasugerowalam sie pewnym wywiadem z autorem, ktory powiedzlal, ze to ksiazka o niedojrzalosci pewnego spoleczenstwa. Moze zbyt doslownie to odebralam, ale sie tym zasugerowalam przy czytaniu, i dlatego mi sie ta ksiazka podobala. Gdybym czytala to jako ksiazke o konkretnej osobie, odebralabym ja (i wszystkie wlasciwie postacie) jako przerysowane i nienaturalne - zreszta o to chyba chodzilo.

      Nie pamietam szczegolow, jak Panna Nikt byla wykorzystana przez kolezanki, ale to, ze odniosla pewne, moze nawet znaczace, korzysci, nie znaczy ze potraktowano ja dobrze. Byla potraktowana przedmiotowo. To sie czesto zdarza w relacjach, czy to w zwiazkach, czy w rodzinie, czy w pracy, i tak, pod pewnymi wzgledami moze komus wyjsc na dobre, ale to nie znaczy, ze nie dzieje mu sie krzywda. Pamietasz "Pygmaliona"/"My Fair Lady"? Czy chociazby "Bociany zawsze wracaja do gniazd" Ostrowskiej?
      • autumna Re: Panna Nikt 27.02.19, 19:44
        > Pamietasz "Pygmaliona"/"My Fair Lady"?

        Dokładne to samo mi się skojarzyło po jakimś czasie - tylko że Eliza miała wsparcie pułkownika Pickeringa i matki Higginsa, którzy darzyli ją prawdziwą życzliwością i szacunkiem. I była szansa, że zdobyte umiejętności będzie mogła wykorzystać, by zarabiać na życie.

        > Nie pamietam szczegolow, jak Panna Nikt byla wykorzystana przez kolezanki

        Z grubsza rzecz biorąc, poznane dziewczyny tylko dlatego się z Marysią "zaprzyjaźniły", bo po kłótni jedna chciała się odegrać na drugiej, co na koniec wyszło na jaw. Ponieważ Marysia nie miała ani żadnej prawdziwej przyjaciółki, ani oparcia w rodzinie - została sama z myślami o tym, że dla tamtych była zawsze prostaczką ze wsi, nikim.

        W sumie ciekawe jest porównanie tych dwóch postaci - zadziorna i energiczna Eliza miała duże szanse się pozbierać po tym wszystkim, dla podatnej na manipulacje Marysi, której charakter koleżanki kształtowały, jak chciały, zderzenie z paskudną prawdą to była życiowa katastrofa.
        • jadwiga1350 Re: Panna Nikt 22.03.19, 22:33
          tylko że Eliza miała wspa
          > rcie pułkownika Pickeringa i matki Higginsa, którzy darzyli ją prawdziwą życzli
          > wością i szacunkiem. I była szansa, że zdobyte umiejętności będzie mogła wykorz
          > ystać, by zarabiać na życie.
          >

          Była szansa dla Elizy mogła też być szansa dla Marysi Kawczak.

          zadziorna i energiczna Eli
          > za miała duże szanse się pozbierać po tym wszystkim, dla podatnej na manipulacj
          > e Marysi, której charakter koleżanki kształtowały, jak chciały, zderzenie z pas
          > kudną prawdą to była życiowa katastrofa.
          >

          Eliza jest dorosłą kobietą, samodzielną, zarabia na swoje utrzymanie. Marysia dopiero powoli wkracza w dorosłe życie i różnie może być dalej, niekoniecznie życiowa katastrofa.
          Owszem, nie doświadczyła przyjaźni rodem z Ani z Zielonego Wzgórza, ale daleko jej do tego co przeżyła bohaterka "Cześć Tereska". Jak wiemy, Tereska została przez "przyjaciółkę" okradziona, wciągnięta w gwałt i fałszywe zeznania na policji. Gdzież do takich atrakcji Pannie Nikt.
          Panna Nikt to raczej szorstka przyjaźń. Taka rodem z Klaudyny.

          • autumna Re: Panna Nikt 26.03.19, 11:03
            > Eliza jest dorosłą kobietą, samodzielną, zarabia na swoje utrzymanie. Marysia d
            > opiero powoli wkracza w dorosłe życie i różnie może być dalej, niekoniecznie ży
            > ciowa katastrofa.

            No właśnie dlatego Elizie może być łatwiej, bo niejedno już przeżyła i z podłością zetknęła się nie raz. I choć w obu utworach mamy podobny motyw wykorzystania kogoś do własnych celów, to w tym zestawieniu w sumie Higgins budzi jednak moją większą sympatię, bo od początku wiadomo, kim jest i o co mu chodzi. Jest szczery w tej swojej obcesowości i Eliza nie jest w gruncie rzeczy zaskoczona problemami, którym ma stawić czoła po zakończeniu "eksperymentu". Za to Marysia dostaje prawdą jak obuchem w łeb.

            W kwestii korzyści - zależy od psychiki tej osoby, zależy od otaczających ludzi. Jeden się otrzepie i pójdzie dalej, inny załamie się aż do samobójstwa. Łatwo powiedzieć "no ja to chciałbym być tak wykorzystany", ale jeśli ten najgorszy moment uświadomienia sobie prawdy trafi na jakiś dołek psychiczny, gdzie pojawia się poczucie, że wszystko się zawaliło (poczucie, powtarzam - niekoniecznie zgodne z trzeźwą oceną sytuacji i bilansem zysków i strat), to podejrzewam, że nawet własne zachowanie może być nie do końca przewidywalne w takiej sytuacji.

            Jeszcze jeden utwór z podobnym motywem (w sumie bardziej drastycznym, bo chodzi nie tylko o psychikę), to "Dobra pani" Orzeszkowej, gdzie z jednej strony sierota dostaje pokaźne środki na utrzymanie, z drugiej nie jest pewne, czy dziewczynki wydelikaconej kilkuletnim pobytem w dworskich luksusach zdrowotnie nie wykończy nagłe zamieszkanie w ubogiej chacie.
    • reveiled Re: Panna Nikt 27.02.19, 17:11
      Aha, i zgadzam sie, ze nie jeden chcialby byc wykorzystany w ten sposob... Dlatego tyle osob pakuje sie w roznego rodzaju toksyczne relacje.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka