tijgertje
23.05.14, 08:40
Tygrys sie znowu pochwalic przyszedl
Czy wasze dzieciaki graja w orkiestrach, zespolach itp?
Kasper wczoraj mial przesluchanie do orkiestry detej, sklad B, czyli niezbyt zaawansowani uczniowie. Na przesluchanie poszedl z 3 napraedce wybranymi utworkami (gra ich sporo, wiec problem byl bardziej czego nie grac, niz co grac). Tak jak nauczyciel przypuszczal, przesluchanie okazalo sie wylacznie formalnoscia. Kasper zagral pewnie, poradzil sobie z rozczytaniem a vista fragmentu utworu z orkiestry i zostal zaproszony na pierwsza probe. Kiedy tam dotarlismy, okazalo sie, ze wszyscy wiedzieli, ze przyjdzie. Mlody zostal przyjety bardzo cieplo, dziewczynka grajaca na oboju swietnie sie nim zaopiekowala, widzialam, ze wyjasniala jak liczyc puste takty, znajdowac odpowiednie fragmenty itp. Dyrygentka przemila, ale "kosa". Proby sa raz w tygodniu godzine i musze przyznac, ze choc sama jestem przyzwyczajona do niemarnowania czasu na probach, bylam w lekkim szoku, jak dzieciarnie cisnie. Troche sie martwilam, ze mlody nie nadazy i mu sie odechce, ale kolezanka naprawde sporo mu pomogla, repertuar fajny i w ta godzine mimo strasznej duchoty w sali zrobili baaaardzo duzo. Kasper zrobil ogromne wrazenie, bo w zasadzie przyjmuja dzieci grajace min 2 lata i nieco sceptycznie patrzono na tak mlodego oboiste, ale jeszcze jak wychodzilismy, slyszelismy, jak dyrygentka chwalila go przed doroslymi czlonkami pierwszego skladu orkiestry. Repertuar mlodemu tak sie podoba, ze ledwo na krzesle mogl wysiedziec. Zadowolony jest strasznie, bo obok na klarnecie gra dziewczynka mieszkajaca kilka domow dalej, wiec czasem na pewno beda chodzic razem. Oboistke oboje pamietamy, jest w ostatniej klasie szkoly, do ktorej Kasper kiedys chodzil i do ktorej wraca po wakacjach. 3,5 roku temu nawet w moim bozonarodzeniowym chorku solo spiewala

Kasper dostal troche nut i ma teraz 2 tygodnie na "naumienie" sie kilku utworow. Zasnac z wrazenia nie mogl, bo uznal, ze jak teraz troche wiecej zacznie cwiczyc, to w przyszlym roku dopiero wszyscy w szoku beda, jak zagra lepiej od Iris (wspomnianej oboistki )

Odetchnelam z ulga, bo w koncu dziecko znalazlo idealny sposob na pmotywacje i o rzuceniu instrumentu mowy nie ma, a ja pekam z dumy, widzac, ze chocby na przesluchaniu stoi pewny siebie, mowi plynnie, glosno i wyraznie, a nie jak zwykle , jak zastraszona myszka