artur5501
30.10.22, 16:52
Przyjechała do nas daleka rodzina (z okazji cmentarnych świąt).
Okazuje się, że mój bardzo daleki wujek (52 lata) Marek ma nową żonę Monikę. A nie dalej niż rok temu umarła mu poprzednia. Po kilku kieliszkach opowiedzieli jak się poznali. Na cmentarzu. On tydzień po pogrzebie żony poszedł posprzątać jej grób i na cmentarzu spotkał Monikę która powiedziała że bardzo mu współczuje bo straciła niedawno męża. I tak zaczęli się pocieszać, że kilka miesięcy później odbył się ślub.
Dopiero po ślubie okazało się przypadkiem że Monika wcale nie miała wcześniej męża. Wtedy przyznała się że podryw "na wdowę" przyszedł jej do głowy gdy zboczyła przystojnego faceta sprzątającego grób. Pomyślała, że jest samotnym wdowcem i będzie chętny. On na początku był zły ale mu przeszło i są szczęśliwi.
Opisałem tą historię bo tu wciąż ktoś pisze że trudno kogoś poznać, że trzeba szukać na portalach randkowych.