Dodaj do ulubionych

O rysowaniu pilnie potrzebne

25.10.07, 07:26
Nasza trzylatka uwielbia rysować. To jedna z tych czynności (obok
czytania), która ją angażuje na trochę dłużej niż dwie minuty;-)
Może mi rośnie mały ilustrator ksiązek dla dzieci, nie wiem;-)
Wczoraj przy odbieraniu z przedszkola czekało na mnie piękne,
zielone serce.
A teraz do sedna. Szukam dla niej gwiazdkowego prezentu,
podpowidzcie coś, kobiety czytająco-rysujące. Kredki i papier córka
już ma;-)
Poszukuję "zaplecza" literackiego (byle tylko zrozumiałego dla jej
wieku!) lub jakiegoś super zestawu (plastycznego?), który w formie
zabawy pozwoli jej doskonalić rysunkowe techniki;-)
Pomysły pilnie potrzebne
Obserwuj wątek
    • zf71 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 08:31
      Polecam zakup farb. Moja trzyltka bardzo bardzo lubi.
      Sama kiedyś sporo rysowałam więc i mam kilka książek w domu z tego
      zakresu, pokazałam jej jedną w której pokazane jest rysowanie
      rozmaitych rzeczy i technik, ale nie wzbudziło większego
      zainteresowania. Jeszcze nie teraz. Woli swoje własne kompozycje
      kolorystyczne które bardzo przypominają prawdziwy ekspresjonizm.
      Dobre kredki (niekoniecznie drogie byle stawiana kreska była dobrze
      widoczna) i farby.
      Zosia
      • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 11:17
        Znalazłam farby do malowania palcami, ale czy to dobry pomysł?
        www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/206,453733.html
        Te są plakatowe, wyglądają ładnie:
        www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/206,453737.html
        Zosiu, co polecasz? Już się boję, jak może wyglądać kuchnia po takim
        malowaniu...;-(
        • zf71 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 11:32
          My mamy zwykłe akwarelki z pędzelkiem, bardzo dobrze się
          rozprowadzają, piękne kolory, łatwo się maluje, duża paletka,
          żadnych tubek, słoiczków - póki co wystarcza, rękami czasami kończy
          się malowanie czyli rozmazywanie tego co namalowane.
          Kuchnia wygląda ok, ale strzeżonego .... :)
          Zosia
        • z_agatka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 11:43
          My mamy takie:
          www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/206,348968.html
          Zwijam dzieciom w pokoju dywan, odsuwam stolik od ściany albo rozkładam duży
          arkusz na podłodze. Maluje prawie trzylatek i półtoraroczne dziewczę. Po zabawie
          dzieciaki dostają w garść ściery i sprzątają, z ubrań farbki spierają się bez
          problemu i bez specjalnych zabiegów.
          Lubimy zabawy paluszkowe - odbijamy palcowe brzuszki, a potem dorysowujemy
          kredkami, np. nogi, ręce...
          • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 12:08
            Wypatrzyłam je minutkę temu, zachęcona opisem:-)) Można nimi też
            rysować na szybie typu plexi. Chyba się skuszę:-))
    • z_agatka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 08:33
      A może tablica?
      Albo inny rodzaj kredek - świecowe, pastele (można narysowany obrazek
      potraktować pędzelkiem i wodą i "rozmyć" kolory).
      Albo coś z szablonami - choć mam mieszane uczucia w związku z szablonami dla
      dziecka, które samo potrafi rysować i nie trzeba go zachęcać...
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,510601.html
    • katarzyna2222 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 09:09
      mojej 3 latace przypadła do gustu ostanio taka ksiażeczka
      Uczę się rysować
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,505239.html
      to jest taka "kolorowanka" nie jakiaś fachowa literatura...
      wyglada to tak na stronie jest miejsce do wklejenia małej kolorowej
      naklejki z danym rysunkiem taki wzór, a potem są trzy małe obrazki
      pokazujące trzy kroki rysowania np. głowy misia...
      a pod spodem miejsce na narysowanie tej głowy z tym, że częściowo
      jest wykropkowana (tak jak pokazuje pierwszy krok) a resztę trzeba
      wg wzoru dorysowywać, potem pokolorować a na koniec za dobrze
      wykonane zadanie wkleić naklejkę z biedronką i napisem Brawo!

      moje dzieci też lubią te ksiązeczki - tablice
      wykropkowane wzory do rysowania kredą
      wersje angielskie
      tu z prosiaczkiem
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,432277.html
      z puchatkiem
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,432275.html
      wersje polskie litery i liczby
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,534339.html
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,534341.html
      fajne są też te książeczki na zmywalnym papierze
      Bawię się i piszę
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/search/1.html?series=Bawi%EA%20si%EA%20i%20pisz%EA&offer=O






      z puchatkiem
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,432275.html
      • violik Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 11:25
        Polecam książki z szablonami - jest taka seria z Wilgi: gospodarstwo
        (wysylkowa.pl/ks776569.html), budynki, pojazdy, o liczeniu i
        moja ulubiona - właśnie związana z Bożym Narodzeniem - motywy, z
        których można skomponowac własnoręczne kartki bożonarodzeniowe - nie
        mogę znaleźć linku do tej właśnie książki, ale z miesiąc temu
        widziałam ją w kiosku na Okęciu - poziom odlotów ;)

        Do samodzielnego rysowania polecam serię "Umiem rysować" - jedna o
        zwierzętach domowych, druga o wiejskich...
        Bardzo prosta.
        Można także sięgnąć w bibliotece (najtaniej) lub kupić z Bajką-
        Grajką gazetkę grajkową. Tam we wcześniejszych numerach były takie
        ściągi z prostego rysowania - taki kącik "Z notatnika rysownika".
        Moje dzieci bardzo to lubiły.
        Pozdrawiam,
        Violik
        • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 11:51
          O szablonach też sobie pomyślałam. Te, które podlinkowałaś wyglądają
          fajnie. Szkoda, że te bożonarodzeniowe w tak nietypowym miejscu
          dostępne;-( Nie lecisz przypadkiem nigdzie w najbliższym czasie? ;-)
    • violik artykuły piśmiennicze 25.10.07, 11:41
      Osobno o tym czym rysować.
      Zdecydowanie polecam duże kredki trójkątne ołówkowe. Dna trzylatka
      duże, bo mało się ręka męczy, a efekt jest. Polecam zainwestowanie
      kilku więcej złotych i kupienie dobrych kredek. U nas wieloletnia
      praktyka potwierdza, że super są Alpino.
      Dla trzylatki można kupić kredki świecowe - tego jest niezliczona
      ilość. Też stawiać na jakość, kształt i kolory. Polecam tz. grzybki
      (czasem są w Ikei). Fajne są grube, trókątne pastele, dające
      wyraziste barwy, tylko niesamowicie brudzą.
      Dziecko może być zafascynowane samą różnicą w rysowaniu różnymi
      rodzajami kredek (pastela olejowa, pastela sucha, pastela plastik
      (mało brudzi), twarde świecowe (np.Bambino), miękkie świecowe,
      kredki ołówkowe zwykłe, fluoroscencyjne, tropiki (takie bardzo
      nasycone w niespotykanych odcieniach), metaliczne... mogą być
      kolorowe długopisy żelowe (metaliczne lub z brokatem)...
      Samo urozmaicenie rodzajów kredek może zająć dziecko na długo.
      Można łączyć techniki - tu coś namalujemy, tu przykleimy, a drzewko
      wykleimy plasteliną... itp., itd.
      Można też zmieniać podkłady, czyli na czym się rysuje - śliskie,
      chropowate, błyszczące, matowe, albo kupić blok z kolorowymi
      kartkami.
      Fajny efekt to malowanie kredkami świecowymi po drobniutkim papierze
      ściernym. Można dać bez obaw taki podkład trzylatkowi.
      Teraz też modne są takie dziurkacze wycinające różne figurki,
      motywy,itp. To też jest zajmujące dla malucha powycinać np.dinozaury
      w róznych kolorach z wszelkich możliwych papierów :)

      Temat rzeka. Miłej zabawy,
    • mama_kasia Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 11:49
      Tylko głośno myślę... Szczegółowych propozycji nie mam, ale
      mam w domu miłośników rysowania - ogromnych :-)))
      One tak same z siebie, bez żadnych "popychaczy" rysują,
      i to właśnie rysują.
      Mnie się marzy jakiś fajny album z ilustracjami dla dzieci.
      Pewnie czegoś takiego nie ma :( Albo może książeczki, opowiadanie,
      które dziecko samo by ilustrowało... Myślę dalej... a może by
      coś takiego samemu stworzyć. Parę skserowanych tekstów, do
      tego puste kartki i ...można tworzyć własne ilustracje. ...Acha,
      i tym samym wymyśliłam prezent dla moich dziewczyn ;-)))
      Teksty mam :-)
      I jeszcze myślę o zakupie farb akrylowych. One mają takie piękne
      głębokie kolory...
      • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 11:56
        mama_kasia napisała:

        Albo może książeczki, opowiadanie,
        > które dziecko samo by ilustrowało... Myślę dalej... a może by
        > coś takiego samemu stworzyć. Parę skserowanych tekstów, do
        > tego puste kartki i ...można tworzyć własne ilustracje. ...Acha,
        > i tym samym wymyśliłam prezent dla moich dziewczyn ;-)))
        > Teksty mam :-)

        Mamo_kasiu, cudny pomysł!!!!!!!
        • mama_kasia Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 12:03
          Alistar, to jeszcze wyślę coś Tobie na priv gazetowy :-)
          • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 12:10
            Chętnie, poproszę:-)
            • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 12:24
              Piękne! Wykorzystamy do zabawy w "rysowanie ze słuchu". Raz jeszcze
              dziękuję:-))
      • z_agatka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 11:57
        Pamiętam z dzieciństwa, jak mama mnie motywowała do rysowania - kilka
        najbardziej udanych ze stosu wyprodukowanych dzieł dziurkowała, razem robiłyśmy
        okładki z brystolu, potem mama przewiązywała całość wstążeczką, bym taki album
        mogła wręczyć uszczęśliwionej babci :-)
      • uccello Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 12:39
        mama_kasia napisała:
        > I jeszcze myślę o zakupie farb akrylowych. One mają takie piękne
        > głębokie kolory...

        Mają, oj mają, nawet po 5 praniu na ubraniu:)
        • mama_kasia Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 13:49
          Uuu, to niedobrze... Ale co tam ubranie ;-)))

          • abepe Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 21:37
            Alistar - a może fartuszek malarski?
            www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/206,349005.html
            Niestety niedostępny. Kiedys były tez w Ikei, bardzo praktyczne.

            Grześ ma dwa zestawy - jeden taki:
            www.elc.co.uk/toy-40381 , jest nawet duża folia do rozłożenia
            na podłodze:))

            drugi bardziej w tym stylu:
            www.starpak.pl/flash_new/images/images/189287_ATOM.jpg

            Co niestety nie zachęca Grzesia do rysowania/malowania w tym
            stopniu, w jakim bysmy chcieli. Ostatnio bazgrał zwykłym długopisem -
            głównie "sznurki". Zastanawiamy sie po kim on ma tę niechęć do
            kredki:((

            Co jakiś czas ma wenę twórczą, ale już pani w przedszkolu zwróciła
            mi uwagę, że nie lubi kolorowania i łączenia kropek (czemu sie nie
            dziwię:)
            • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 26.10.07, 07:21
              abepe napisała:

              > Grześ ma dwa zestawy - jeden taki:
              > www.elc.co.uk/toy-40381 , jest nawet duża folia do rozłożenia
              > na podłodze:))

              Abepe, napisz proszę bliżej, co tam jest dokładnie w środku i gdzie
              taki zestawik dostać?
            • mama_kasia Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 26.10.07, 09:30
              > Co niestety nie zachęca Grzesia do rysowania/malowania w tym
              > stopniu, w jakim bysmy chcieli. Ostatnio bazgrał zwykłym długopisem -
              > głównie "sznurki". Zastanawiamy sie po kim on ma tę niechęć do
              > kredki:((
              >
              > Co jakiś czas ma wenę twórczą, ale już pani w przedszkolu zwróciła
              > mi uwagę, że nie lubi kolorowania i łączenia kropek (czemu sie nie
              > dziwię:)

              A niech sobie ćwiczy rękę długopisem :-) Nasz syn nie
              znosił kolorowania, za to ma fajną komiksową kreskę ;-)))
              Średniej najlepsze rysunki wychodzą rysowane długopisem - takie
              drobiazgi potrafi stworzyć, np. dom z mnóstwem szczególików -
              każdy ma własną poduszkę na kanapie z odpowiednim dla niego
              wzorkiem: serduszka, mrówki, koniki...; pełno dywaników,
              przedmiocików. I co z tego, że czarno-białe, kiedy tak naprawdę
              niesłychanie barwne ;-)))
    • z_agatka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 12:31
      Może ktoś miał w łapkach, mi tylko tytuł się skojarzył:
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,408908.html
      • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 13:02
        z_agatka napisała:

        > Może ktoś miał w łapkach, mi tylko tytuł się skojarzył:

        "Rysunków rysunkowatych" (bo o nich mowa) nie miałam w ręku, ale
        znalazłam taki oto wątek n/t:
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16375&w=35668586&a=35668586
    • bea-sjf Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 12:56
      Jeśli chcesz się podeprzeć jakims wzorcem to proponuję szukać
      ksiązek Anny Jabłońskiej ,tu jest jedna :
      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,386931.html
      mnóstwo pomysłów na różne techniki .
      • hophopi Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 13:22
        ja mam w chacie parkę maniaków prac artystycznych [5 i 9 l.] -
        zwłaszcza Młodego ostatnio ponosi, sterczy już w piżamie i śpiworku
        przy stole, nie zważając na szarpiących go w stronę łóżka starych,
        kończąc na szybko rysunek, bo on MUSI [inaczej się udusi! ;)].
        i problem zasadniczy polega na tym, co z tymi wszystkimi dziełami
        robić?! wyrzucić szkoda, więc tonę pod tonami papierzysk.
        knigę w temacie mamy jedną, ale raczej dla starszaków: "Księga
        pomysłów plastycznych" F. Watt.
        ino po prawdzie moim zdaniem takie książki są dobre, ale dla...
        rodziców, co by dziatwę natchnęły pomysłem, podsunęły nowe techniki
        itd.
        bo pacholęcia za bardzo pragną dorównać książkowym wzorcom, a że
        zazwyczaj im to jednak nie wychodzi, popadają w depresję :). takoż
        zasadniczo jestem za wielkim, kolorowym pudłem ze skarbami:
        kolorowymi papierami, bibułą, mazidłami różnej maści [uwaga na
        plakatówki - one też brudzą niemiłosiernie i często na amen;
        najlepiej se więc wyszykować specjalny strój na plastyczne okazje -
        starą koszulinę albo plastikowy fartuszek], klejem, kolorowymi
        gazetami, koronkami, plasteliną i heja, niech wodze fantazji
        popuszczą, a my im podpowiadajmy delikatnie...
    • hanyah Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 25.10.07, 22:49
      Zdecydowanie popieram wszystkich zwolenników samodzielnego
      eksperymentowania. Propozycje podane przez Violik - różne kredki,
      faktury papieru - to naprawdę daje dziecku olbrzymie pole do popisu
      a książki z gotowymi pomysłami rzeczywiście mogą frustrować
      perfekcjonistów, choć stanowią też fantastyczną inspirację (moja
      7latka uwielbia jedną taką książkę, czyta ją namiętnie od miesiąca i
      jęczy, żeby jej zorganizować niezbędne wyposażenie do prac.

      Książka "Rysunki rysunkowate", z tego co pamiętam, podejmuje właśnie
      temat spontanicznej twórczości, z tego powodu cennej choć
      niekoniecznie idealnej jeśli chodzi o estetykę. Mi się bardzo
      podobała, no ale ja jestem fanką autora.

      Co do pomysłów: moja córka, jako ok. 5 latka, sama wpadłą na pomysł
      stworzenia książki: narysowała ilustracje do bajki, którą
      opowiadaliśmy przed snem, tata musiał napisać tekst. Książka do tej
      pory jest pieczołowicie przechowywana a okoliczności jej powstania
      stały się jedną z rodzinych historii.

      Szablony i rysunki do odwzorowywania - to fajne, ale u nas raczej na
      krótko.
      Jestem jak najbardziej za ogromnym pudłem z przyborami plastycznymi
      i umożliwieniem swobodnej ekspresji twórczej małym artystom.
      • bogusia1231 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 26.10.07, 07:23
        Polecam jeszcze pastele - super miękkie kredki -Bartek w zeszłym
        roku był zachwycony.
    • violik TV inspiracje 26.10.07, 14:54
      Jeśli ktoś ma BBC Prime to cykliczne jest tam nadawany program 'Smarteenies',
      gdzie przez 15 minut animatorzy pokazują jak zrobić coś fajnego z różnych
      materiałów. Wszystko jest na poziomie ok 6 - 7 latka, ale niektóre elementy i
      3-latek może wykonać.
      W polskiej TV jest jakby cień tego pomysłu - w "Budziku", gdzie instruktor Igor
      robi z dziećmi projekt związany tematycznie z programem.
    • maczkama Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 26.10.07, 17:24
      Ja też polecam pastele suche i tłuste, i koniecznie karton w jakimś
      raczej ciemnym kolorze najlepiej taki ziarnisty. Efekty rewelacyjne.
      Można zrobić kartki na święta itd. Warszawiankom polecam sklep dla
      plastyków na Mazowieckiej(kopalnia pomysłów). Można też kupić kalkę
      techniczną, arkusik papieru czerpanego z zatopionymi listkami i
      tekturę karbowną i szaleć...
      Gwarantuję, że dziecko spać pójdzie a mama będzie dłubała długo w
      noc...
      przynajmniej u mnie tak się to kończy:)
      A jeszcze można kupić duży arkusz tektury i na nim rysować kredą,
      albo farbami - też ciekawe zajęcie.
    • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 26.10.07, 20:52
      O malarzu rudym jak cegła- to z literatury n/t.
      • uccello szaleństwa artstyczne 26.10.07, 22:20
        Bardzo fajne rzeczy piszecie o materiałach malarskich, trudno
        cokolwiek dodać poza tym, że bawić się można też za friko w plenerze-
        układać coś z liści i szyszek, rysować patykiem po piachu ,kredą po
        asfalcie, układać stwory z badyli, wydeptywać wzorki w świeżym
        śniegu, albo wysypywać esy floresy jasnym piaskiem na ziemi. Dużą
        frajdę daje dzieciom zwłaszcza to ,że mogą zrobić coś baaaardzo
        dużego , albo długaśnego. Wiem, że to efemeryczna sztuka, ale zawsze
        można sfocić takie dzieło cyfrą, albo komórką. Przeważnie robi to na
        dzieciach duże wrażenie- że dorosły uznał rzecz za wartą
        uwiecznienia. Można zgrywać takie zdjęcia na "specjalną " płytę
        podpisaną imieniem dziecka. Bardzo motywujące do dalszych szaleństw
        artstycznych są też "wernisaże". Miło, wybrać dzień, kiedy
        przychodzi ulubiona Ciocia albo Dziadkowie. Wystarczy powiesić prace
        klipsami, albo spinaczami na sznurku. Duże wrażenie robi też na
        małoletnich, kiedy przed wystawą spyta się je o tytuły prac i
        wydrukuje to to na komputerze. Np. Szymek - 5 lat-"Smok który zjada
        skarpety" przyklejone gdzieś w rogu.
        Warto o pracach z dzieckiem rozmawiać, a nie tylko ograniczać się do
        komplementów. Zadawać pytania, kiedy czegoś nie potrafimy rozpoznać.
        Wymieniać szczegóły, które nam się NAPRAWDĘ spodobały.

        To dodaje skrzydeł nie mniej niż nowe akryle:)
    • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 07:34
      Dziękuję Wam za wszystkie cudne pomysły. Nawet nie przypuszczałam,
      że tak wiele osób się odezwie. Trudno było wybrać z tej "powodzi"
      Waszych pomysłow, ale się udało; resztę będziemy dokupywać, w miarę
      potrzeb;-)
      Pozdrowionka
      • z_agatka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 10:40
        Pochwal się, co wybrałaś i jak się sprawdza :-)
        • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 11:05
          Na "dobry początek" wybrałam farby do malowania palcami (tu mam
          nadzieję, że ściany pozostaną w swoich barwach;-)), kredki
          akwarelowe (po narysowaniu można je rozmazać mokrym paluszkiem;
          pozostawiają wrażenie farbki) i jeszcze znalazłam fajne, wykręcane
          kredki świecowe. I mam jeszcze fajne czytadełko "pod rysowanie" od
          mamy_kasi, juhhhuuu:-)))
          A mąż namawia mnie jeszcze na ciastolinę (temat okołoplastyczny):-)
          Macie, lubicie?
          • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 11:09
            Testować będziemy za czas jakiś, bo to będą prezenty pod choinkę:-)
            Dam oczywiście znać, jak nam idzie:-)
            • z_agatka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 11:20
              A myślałam, że tylko ja planuję już prezenty podchoinkowe ;-)
              • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 11:24
                z_agatka napisała:

                > A myślałam, że tylko ja planuję już prezenty podchoinkowe ;-)

                Wiesz, ja "nie kochać" tłok w sklepach i poprzebierane artykuły na
                półkach w okresie świątecznym. Ten czas przeznaczę na wypiek
                świątecznych ciasteczek i tym podobne sprawy. Albo może na
                pierniczki? Był taki cuuudny przepis kiedyś (od jednej znajomej
                forumowiczki), ale coś nie mogę go zlokalizować:-(
                • z_agatka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 11:30
                  A kto "kochać"?
                  Przepis w tym roku po raz kolejny mam ten na oku:
                  forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=77&w=8888209&a=8927161
                  Maila na gazetową pocztę pozwoliłam sobie wysłać.
                  • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 11:50
                    Mmmm, ale świątecznie się zrobiło... A tamte pierniczki to chyba
                    silije_amj były? Może ktoś pamięta i próbował piec?
                    Pocztę zaraz sprawdzę:-)
                    • alistar1 Z_agatko, 29.10.07, 20:45
                      tym razem przeszło, dziękuję! Ależ to są cudeńka po prostu!!! Ale mi
                      narobiłaś smaku na farbkowanie palcami!
                      :-))))
                      • abepe Alistar 29.10.07, 21:24
                        Ten Grzesia zestaw w wiaderku przyjechał z Anglii. Nie jest na tyle
                        rewelacyjny, żeby go sprowadzać. Choć sympatycznym uzupełnieniem
                        jest ta duża folia antybrudowa:))I niezłe są takie stempelki do farb
                        i gabęczki, też stempelki. Ale ja takich gotowców nie lubię, więc
                        wolę, jak Grześ maluje bez nich. Stempelki sa na deser:))
                        Można zrobić z ziemniaka, pamiętacie?

                        Ciastolinę też wykorzystujemy. A naprawde polecam glinę
                        samoutwardzalną. Robilismy z niej koszyczek wielkanocny i jajeczka
                        do niego. Można ja malować farbami, świetna na ozdoby. Tylko musi
                        dobrze wyschnąć.

                        Zainspirowana podpowiedzią Uccello nazbierałam z chłopakami na
                        spacerze piękne liście. Grzes jest podziębiony, więc nie idzie do
                        przedszkola, będziemy jutro robić z nich jesienny obraz na
                        brystolu:))
                      • z_agatka Re: Z_agatko, 30.10.07, 05:34
                        :-) Miłej zabawy :-)
                    • abepe Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 30.10.07, 00:10
                      A ja siedzę nad swoim koszykiem w merlinie i dumam, czy
                      wrzucać "Sztukę nie tylko dla dzieci" w promocyjnej targowej cenie,
                      czy nie wrzucać. Wrzucać, nie wrzucać...
                      • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 30.10.07, 08:34
                        Abepe, i co, zdecydowałaś się? Zaciekawiła mnie ta książka, może
                        ktoś ma i nam poleci? Dziś ostatni dzień w tej cenie.
                      • i2h2 Wrzuć, ręczę, że się spodoba - eklektyczne jest. 30.10.07, 08:58
                        :-)
                        • bea-sjf Re: Wrzuć, ręczę, że się spodoba - eklektyczne je 30.10.07, 09:07
                          My mamy , warto ,bierzcie jeśli taniej ;)
                    • sniezkabiala Pierniczki :) 30.10.07, 08:32
                      Pierniczki silije sa pyszzzzne, ale mocno mi rosly, wiec nie udawalo
                      sie uzyskac w miare precyzyjnych ksztaltow, a na tym mi zalezy. Tak
                      na marginesie, to kupilam niedawno w tesco rewelacyjne foremki
                      literki i cyferki -polecam. Musze znalezc jakis przepis na
                      nierosnace ciasteczka, bo foremki sa malutkie.
                      Z piernikiem Apolki debiutowalam w zeszlym roku i w tym bedzie
                      powtorka, bo jest po prostu rewelacyjny. Miekki, wilgotny, a
                      kwaskowe powidla daja fajny kontrast z korzennym ciastem.
                      A robilyscie pieniczki z landrynkowymi szybkami? - to dopiero fajna
                      zabawa :)
                      To sie rozpisalam na forum ksiazkowym ;), ale przy aromacie
                      Piernikow czysta sie doskonale :). Mniam.
                      • alistar1 Re: Pierniczki :) 30.10.07, 08:44
                        sniezkabiala napisała:

                        > Z piernikiem Apolki debiutowalam w zeszlym roku i w tym bedzie
                        > powtorka, bo jest po prostu rewelacyjny. Miekki, wilgotny, a
                        > kwaskowe powidla daja fajny kontrast z korzennym ciastem.

                        Snieżko kochana, pytanie techniczne mam, czy w oparciu o przepis
                        Apolki można wycinać też pierniczki?

                        > To sie rozpisalam na forum ksiazkowym ;), ale przy aromacie
                        > Piernikow czysta sie doskonale :). Mniam.

                        Właśnie dlatego marzą mi się te pachnące pierniczki, choinka i dobra
                        książka na kolanach:-) Dla nas będzie to pierniczkowy debiut, ale
                        bardzo chcę spróbować.
          • z_agatka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 11:15
            Ciastolinę mamy i lubimy :-) startowaliśmy z najtańszą no name'ową, a niedawno
            zaszalałam i kupiłam walizkę:
            www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/206,501122.html
            Przyznam, że jestem bardzo zadowolona - akcesoria są ciekawe, pozostawiają pole
            do popisu dla inwencji twórczej (m. in. "wyciskaczki", radełka, nożyczki, itp.),
            ciastolina jest bardzo dobrej jakości - nie wysycha i nie kruszy się.
            Kredki akwarelowe "chodzą" za mną - może sobie wychodzą, choć teraz czekamy na
            paczkę z grami.

            Co to za czytadełko?? Czy trzeba mieć specjalne chody u mamy_kasi??
            • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.10.07, 11:26
              Eee tam, zaraz chody;-) Forumowe sympatie, i tyle:-)))
    • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 30.10.07, 09:34
      Do czytania o rysowaniu jest też seria "W lesie Marcina":-)
      • abepe Nie w tym rzecz... 30.10.07, 10:08
        ...czy "Sztuka nie tylko dla dzieci" się spodoba, bo się spodoba na
        pewno (oglądane przeze mnie wielokrotnie:)Rzecz w tym, że to metr
        glazury:))

        Ale chyba wezmę. Boję się, że wykupią wreszcie.
        Mamy "Linnę w ogrodzie Moneta", WSiPu ksiązkę o Picasso. Szukam
        innych na ten temat. Grześ może twórczo plastycznie się nie wykazuje
        (on jest bardziej muzyczno-słowny niż manualny), ale lubi oglądać.
        Ostatnio wyrwał ojcu "Historię malarstwa siostry Wendy Beckett". To
        taki nasz niedzielny rytuał - 9.30 -gawęda Bożeny Fabiani (Uccello,
        pani doktor często Cię wspomina:))i oglądanie albumów.
        Tata i Grześ byli także razem na wystawie malarstwa i potem
        pokazywał mi w katalogu, co widział. Mąż był zachwycony Grzesia
        reakcjami na obrazy:))
        Trochę rozczarowało mnie "Na tropie fałszerzy dzieł sztuki".
        Wyobrażałam sobie, ze trzeba będzie wyszukać, czym "podróba" różni
        się od oryginału.
        • alistar1 Re: Nie w tym rzecz... 30.10.07, 10:51
          Abepe, pocieszę Cię, że jeszcze długo na materiały budowlane
          będziesz przeliczała;-) I nic, tylko mocno trzymać się za kieszeń, a
          najlepiej ją porządnie zaszyć; patrz wątek o dzierganych robótkach
          ;-))
          Ja wrzuciłam do koszyka; nawet jeśli uznam, że zbyt "poważna" to
          materia na "teraz", schowam i na pewno się nie zmarnuje:-)
          • abepe Re: Nie w tym rzecz... 30.10.07, 12:25
            alistar1 napisała:

            > Abepe, pocieszę Cię, że jeszcze długo na materiały budowlane
            > będziesz przeliczała;-)

            Mamy nadzieję wykończyć to, co trzeba do Świąt, dlatego właśnie
            teraz jest trudny moment na wrzucanie książek do koszyka:(
            Tłumaczę się, że to ostatnie zakupy książkowe przed Świętami. A to
            nieprawda, bo jeszcze co najmniej "Boże Narodznenie w Bullerbyn"
            musi do nas trafić (Grzes własnie słucha o "Busku i Ulku":)

            -
        • bea-sjf Re: Nie w tym rzecz... 30.10.07, 14:43
          Najstarsza "studiuje" "Malarstwo białego człowieka" Łysiaka ,ale
          może lepiej żebym Ci o tym wydaniu nie wspominała , bo zamiast
          płytek położysz linoleum na podłodze a ściany pomalujesz wodoodporną
          farbą ;).Nie ,nie - w łazience ma być wspomnienie Wiednia ,prawda ?
          ( wyślę Ci linka do miejskiej toalety w Kawakawa wg projektu
          Hundertwassera :))
        • bea-sjf Re: Nie w tym rzecz... 31.10.07, 09:14
          Świat Ksiązki ma taką pozycję -"Sztuka i zabawa":
          www.swiatksiazki.pl/webapp/wcs/stores/servlet/ExtendedProductDisplay?catalogId=10201&storeId=10001&productId=36064&langId=1
          można zajrzeć do środka
          a w merlinie "Moja pierwsza ksiązka o sztuce":
          merlin.pl/frontend/browse/product/1,512671.html
        • uccello Re: Nie w tym rzecz... 31.10.07, 13:14
          abepe napisała:
          > taki nasz niedzielny rytuał - 9.30 -gawęda Bożeny Fabiani
          (Uccello,
          > pani doktor często Cię wspomina:))
          Chyba zmienię imię na Paolo i podepnę się chytrze się pod ten sukces!
          • abepe Re: Nie w tym rzecz... 05.11.07, 10:25
            uccello napisała:

            > Chyba zmienię imię na Paolo i podepnę się chytrze się pod ten
            sukces!

            Podepnij się:))
            Nam się od lat marzy, żeby te gawędy durkiem wyszły. Doktor Fabiani
            to umie opowiadać, to jest dopiero ciekawa rzecz o sztuce.
            Humorystyczna i sensacyjna, a do tego rzetelna. Dla starszch dzieci
            (gimnzajum) też juz dostępne.

            Jeśli ktoś jeszcze nie zna - polskie radio, program drugi,
            niedziela, 9.30.
    • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 02.11.07, 21:00
      Kredka Kula, czyli coś dla młodszego rodzeństwa trzylatków:
      merlin.pl/frontend/browse/product/206,348964.html
      :-)
      • ingeborga Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 04.11.07, 21:34
        Dziewczyny, czy mnie oczy myla???! Tyle napisalyscie o rysopwaniu i malowaniu i
        nikt nie wspomnial o "Swiat jest dziwny" Grazki Lange???
        merlin.pl/frontend/browse/product/1,501272.html
        to jest ksiazka, w ktorej dorysowuje sie swoje pomysly! Moim zdaniem swietna.
        • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 05.11.07, 07:13
          Z opisu wydaje się być idealna:-) Może ktoś ma i "przerabiał" z
          dzieckiem?
          • abepe Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 05.11.07, 10:29
            alistar1 napisała:

            > Z opisu wydaje się być idealna:-) Może ktoś ma i "przerabiał" z
            > dzieckiem?

            Aaaaaaaa, więc nie masz? To bierz!!!!

            A Grzesia do rysowania zainspirowały moje szkice - projekty
            ustawienia mebli w nowym mieszkaniu. Ja planuję, gdzie biurko a
            Grześ rysuje komin oraz tajemniczą "sylwestrę". Siedzimy sobie na
            podłodze i każde swoje skrobie:)
        • abepe Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 05.11.07, 10:26
          ingeborga napisała:

          > Dziewczyny, czy mnie oczy myla???! Tyle napisalyscie o rysopwaniu
          i malowaniu i
          > nikt nie wspomnial o "Swiat jest dziwny" Grazki Lange???
          > merlin.pl/frontend/browse/product/1,501272.html
          > to jest ksiazka, w ktorej dorysowuje sie swoje pomysly! Moim
          zdaniem swietna.

          Chyba dlatego, że "Świat" ma własny wątek. Ja założyłam, że Alistar
          już to ma. Może niesłusznie?
          • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 05.11.07, 10:41
            Hehe, wszystkiego jednak nie mam;-)
            Ale miło czasem wykrzyknąć do klawiatury "Ojej, że teżżż o tym nie
            wiedziałam!" ;-)))
            Dorzucam sobie do zamówienia "w trakcie realizacji".
            Pozdrówka
            • ingeborga Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 05.11.07, 16:57
              Bardzo słusznie!
    • sniezkabiala Bellona-widzialyscie to juz? 06.11.07, 12:39
      merlin.pl/frontend/browse/search/1.html?series=Jak%20to%20narysowa%E6&offer=O
      Ciekawe, czy fajne?
      • uccello Re: Bellona-widzialyscie to juz? 06.11.07, 19:53
        Tak na oko, to trucizna- ucząca schematów i tego ,że to dorośli
        wiedzą jak rysuje się słonia tyłem, rybę w 5 ruchach i Kaczora
        Donalda.
        Bardzo możliwe ,że się mylę, i taka książeczka jest idealnym
        przygotowaniem dziecka do edukacji w polskiej szkole , gdzie nie
        jest ceniona samodzielność w myśleniu i kreatywność, tylko
        posłuszeństwo i uczenie się zapodanych na tacy reguł, faktów i
        jedynie słusznych tez.

        Jeśli chcesz, żeby dziecko nie rysowało i kolorowało ryby po
        swojemu, tak jak ją sobie wyobraża, albo widzi, tylko nauczyło się
        szybko sposobu na narysowanie jakiejś postdisnejowskiej ślicznoty,
        to książeczka jest idealna.
        • uccello rysowanie według schematów 06.11.07, 20:16
          Porównanie mi się nasunęło:
          To tak , jakby dziecko chciało opowiedzieć Ci swój sen, albo
          opowiedzieć o swoim skrytym marzeniu, a Ty byś powiedziała: wiesz,
          troszkę to nieskładne, nie bardzo cię rozumiem, lepiej mi powiedz
          ten śliczny wierszyk, który nauczyłaś się w przedszkolu.

          Śnieżkobiała! Mam nadzieję,że nie odbierzesz tych postów jako ataku
          Złej Macochy. To problem mnie wzburza, nie Ty i Twoje pytanie.
          Pozdrawiam!

        • zf71 Re: Bellona-widzialyscie to juz? 07.11.07, 13:04
          Jestem przeciwna wszelkim z góry nazrucanym ograniczeniom - sama w
          dzieciństwie miałam ich kilka i bardzo bolałam z tego powodu - z
          poduełka z kredkami miałam usuwaną kredkę brązową i czasem czarną, i
          totalny brak kolorowanek - bardzo się temu dziwiwłam i buntowałam
          ale słyszałam, że to nie jest twórcze a bez brązu trzeba sobie
          radzić , trzeba składać z innych kolorów.
          Moje dziecko (3,5 roku) rysuje co chce i jak chce, nigdy nie mówię
          co i jak ma robić, bez ograniczeń rysuje tak kolorowo że nie mogę
          się nadziwić czy ona widzi wszystko tak kolorowo czy jest tak
          szczęśliwa ;)
          Dopiero od kilku dni rysuje buzie, wcześniej zupełnie nie chciała
          rysować czegoś konkretnego, bawił ją sam kolor, zarysowywanie
          barwnymi plamami całej kartki (po brzegi) wszystkimi dostępnymi
          kolorami, jak prawdziwy ekspresjonista (pokazałam jej album z
          ekspresjonizmem i była bardzo dumna że tez tak potrafi).
          Aż w końcu narysowała buzię - oczy, brwi, nos, usta, uszy, włosy,
          szyja i ręce które właściwie się nie zmieściły - nie mogłam uwierzyć
          w to co widzę.
          Cieszę się bardzo, że całkowicie sama to wymyśliła, narysowała w
          zaciszu i przyszła pokazać zadowolona z siebie.
          Myślę że umiar i różnorodność wystarczą za wszelkie teorie.
          Zosia
          • alistar1 Re: Bellona-widzialyscie to juz? 07.11.07, 13:27
            zf71 napisała:

            > Jestem przeciwna wszelkim z góry nazrucanym ograniczeniom - sama w
            > dzieciństwie miałam ich kilka i bardzo bolałam z tego powodu - z
            > poduełka z kredkami miałam usuwaną kredkę brązową i czasem czarną,
            i
            > totalny brak kolorowanek - bardzo się temu dziwiwłam i buntowałam
            > ale słyszałam, że to nie jest twórcze a bez brązu trzeba sobie
            > radzić , trzeba składać z innych kolorów.
            > Moje dziecko (3,5 roku) rysuje co chce i jak chce

            Zosiu, świetnie to ujęłaś:-)

            Wiecie, mi nie chodzi o to, by moje dziecko (dzieci) wyrosło na
            plastyka, czy malarza (choć pewnie byłoby to miłe), stąd też jego
            zamiłowanie do rysowania traktuję podobnie jak ono, tzn. jako formę
            zabawy, miłego spędzania czasu.
            Staram się podsuwać dziecku to, co nieszablonowe i twórcze (patrz
            zebrane w tym wątku propozycje; hihi, jest ich tyle, że starczy na
            kilka lat;-)), ale nie zabraniam też kolorowania na przykład (córka
            uwielbia) i wszelkich innych "technik", które sobie sama wymyśla, a
            które niekoniecznie mieszą się w ogólnie przyjętych kanonach.
            I dlatego dopuszczam zasadniczo wszystko, nawet jeśli mała "rysuje"
            pisakiem albo długopisem (choć tłumaczę, że ładniej wyglądałoby na
            przykład kredką).
            • uccello Re: Bellona-widzialyscie to juz? 07.11.07, 20:11
              Najwyraźniej jesteśmy po tej samej stronie barykady, zgadzając się
              co do tego, że w zabawie w malowanie( lepienie, bazgranie,wycinanie)
              nie potrzebne są zakazy ni nakazy.

              Tak z ciekawości -Zf71 i Ty Alistar!
              książeczkę Bellony z instrukcją rysowania ryby, czy innego lwa,
              uważacie za ciekawą i godną polecenia? Choćby w kontekście
              propozycji jakie padły w tym wątku, albo sąsiednim "kolorowankowym"?
              • alistar1 Re: Bellona-widzialyscie to juz? 07.11.07, 21:01
                Od razu zaznaczę, że książeczek z Bellony nie widziałam w realu,
                wnoszę jedynie z merlinowego opisu, iż są to instrukcje, jak
                dziecko, krok po kroku, ma rysować, dajmy na to, zwierzątko.
                O, na przykład, żeby narysować kotka, należy najpierw narysować koci
                brzuszek, taki, jak tu na obrazku pan namalował, potem łapki, o
                takie same, ogonek, głowę, uszka, a na koniec wąsiki, o takie.
                Dziecko patrzy na "gotowca" i odrysowuje na boku to samo, jeśli
                dobrze się domyślam. Mało to twórcze, oj mało. Już lepiej, żeby
                rysowało bohomaza, ale przynajmniej własnego, prawda?
                Ta Bellona, w kontekście propozycji wątkowych, rzeczywiście
                chybiona, co do tego nie ma wątpliwości. Dziecku nie kupię.
                To "rysowanie" przypomina trochę naukę pisania literek albo cyferek,
                gdzie dziecko uczy się odrysowywać czy naśladować pożądany,
                prawidłowy kształt brzuszków i innych kreseczek.

                A swoją drogą pamiętam, że moja córka uwielbiała, by jej rysować,
                gdy była zupełnie malutka, a sama jeszcze kompletnie nie
                potrafiła. "Narysuj mi słonika", prosiła, i uważnie, z
                zainteresowaniem, obserwowała, jak spod ołówka mamy "wychodzi"
                słonik. Ot, dygresja.


              • zf71 Re: Bellona-widzialyscie to juz? 08.11.07, 09:51
                Nie widziałam tego w realu ale raczej bym nie kupiła.
      • alistar1 Re: Bellona-widzialyscie to juz? 06.11.07, 20:48
        A ja, może przekornie odrobinę, odpowiem, że takie szablony nie
        muszą być koniecznie złe, no, byle tylko dawkowane były dzieciom z
        umiarem (jak wszystko inne, zresztą).
        By nie były traktowane jako rysowanie jako takie, a raczej jako
        kolejną formę zabawy pewną techniką okołoplastyczną;-)
        • uccello Re: Bellona-widzialyscie to juz? 07.11.07, 12:06
          alistar1 napisała:
          A ja, może przekornie odrobinę, odpowiem, że takie szablony nie
          > muszą być koniecznie złe, no, byle tylko dawkowane były dzieciom z
          > umiarem (jak wszystko inne, zresztą).

          Brnąc dalej w metaforę o mówieniu od siebie i recytowaniu jak
          papuga, też nie uważam, żeby ćwiczenie pamięci było czymś złym.
          Oby tylko nie było jedyną formą nauki posługiwania się językiem.

          Wiadomo,że jedna kolorowanka według wzoru, ani taki schemat
          rysowania ryby, nie zabije w dziecku wyobraźni,ani wolności
          myślenia, ale jest to tak POWSZECHNA ZABAWA w przedszkolach i
          pierwszych klasach podstawówy, że szkoda karmić dzieciaka tym
          graficznym fast- foodem jeszcze w domu.
          • rach_ciach_ciach Paluszkami 07.11.07, 15:00
            szukając kredek Alpino znalazłam taką stronę

            www.paluszkami.pl

            może komuś się przyda;
          • sniezkabiala Re: Bellona-widzialyscie to juz? 08.11.07, 10:49
            Nie zagladalam przez moment, a tu dyskusja, ze ho ho :).
            No i bardzo dobrze.
            U nas ostatnio gora pastele olejne i wszelkie kolorowe kartony,
            kartoniki i karteluszki.
            • abepe Re: Bellona-widzialyscie to juz? 08.11.07, 12:32
              Hehe, właściwie zalezy mi na Grzesiowym rysowaniu dlatego, że
              uważam, że sprawność manualna jest bardzo ważna. Chciałabym, żeby
              umiał zawiązywac buty, wbijać gwoździe i formowac pierogi:))Więc
              właściwie powinnam kupić mu te "podręczniki" z Bellony:)
              Ale coś się we mnie burzy. Jak mu nie kupię to może będzie wiązał
              buty na inny rodzaj kokardek, wbijał gwoździe na swój sposób a
              pierogi lepił w różnych kształtach:)?
              Na razie zaczął zarysowywać kartki różnokolorowym "deszczem". Nadal
              nie ćwiczę, choć pani z przedszkola prosiła, kolorowania małych
              powierzchni i łączenia kropek:))
              • uccello Re: Bellona-widzialyscie to juz? 08.11.07, 14:35
                Taka swobodna zabawa w malowanie wyrabia nie tylko łapkę. Dziecko
                uczy się (niechcący, jak przy każdej innej zabawie), że czasem
                fajnie pójść w maliny, bo z błędu mogą wyniknąć ciekawe rzeczy, uczy
                się cierpliwości- jeśli zmierza do określonego efektu (koloruje coś
                pracowicie, albo czeka aż farba wyschnie), uczy się tego, że nie
                wszystko w życiu wychodzi, nawet jak się człowiek baaardzo stara, i
                że warto nie poddawać się za szybko.
                A nawet, jeśli się tego nie uczy, to ta PRZYJEMNOŚĆ demiurga lat 5,
                kiedy siedzi przed pustą kartką, albo kulą plasteliny i decyduje ,
                czy dziś powoła na świat smoka, samolot, czy królewnę cudnej urody,
                warta jest papieru, farb, proszku do prania i naszej życzliwej uwagi.
                • abepe Re: Bellona-widzialyscie to juz? 08.11.07, 15:10
                  uccello napisała:

                  > Taka swobodna zabawa w malowanie wyrabia nie tylko łapkę.

                  Tak, tak, oczywiście. Chodziło mi o to, że nawet jeśli Grzesiowi nie
                  będzie przynosiła przyjemności plastyczna twórczość to chociaż
                  chciałbym, żeby był z niego człowiek sprawny manualnie. Zaczęłam go
                  w pewnym momencie podejrzewać o jakąś nadwrażliwość dotykową w
                  obrębie dłoni (cóż, matka psycholog nie może inaczej:) - proces
                  diagnozy trwa:))


                  Dziecko
                  > uczy się (niechcący, jak przy każdej innej zabawie), że czasem
                  > fajnie pójść w maliny, bo z błędu mogą wyniknąć ciekawe rzeczy,
                  uczy
                  > się cierpliwości- jeśli zmierza do określonego efektu (koloruje
                  coś
                  > pracowicie, albo czeka aż farba wyschnie), uczy się tego, że nie
                  > wszystko w życiu wychodzi, nawet jak się człowiek baaardzo stara,
                  i
                  > że warto nie poddawać się za szybko.

                  Hehe, tego wszystkiego - cierpliwości, dokładności, wytrwałości
                  uczymy się mozolnie:)
                  A w maliny Grześ często chodzi:)

                  > A nawet, jeśli się tego nie uczy, to ta PRZYJEMNOŚĆ demiurga lat
                  5,
                  > kiedy siedzi przed pustą kartką, albo kulą plasteliny i
                  decyduje ,
                  > czy dziś powoła na świat smoka, samolot, czy królewnę cudnej
                  urody,
                  > warta jest papieru, farb, proszku do prania i naszej życzliwej
                  uwagi.

                  Na razie wielką przyjemność robi Grzesiowi bycie niszczycielską
                  burzą:((
                  Ale za to jaki z niego cudowny człowiek-orkiestra-baletmistrz-
                  śpiewak-poeta i dyrektor cyrku w jednym:))

                  Ale liczę na to, że w działalności plastycznej tez znajdzie jakąś
                  niszę:))Na razie zrobiliśmy obraz z liści (tyle, że klej "kłuł" w
                  łapki, stąd moje podejrzenie o nadwrazliwość dłoni:)
    • malinela Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 30.11.07, 16:27
      Jestem pod wrażeniem książki, a właściwie kilkustronicowej
      książeczki "Shape game":
      www.amazon.com/Shape-Game-Anthony-Browne/dp/0552546968/ref=pd_bbs_sr_1?
      ie=UTF8&s=books&qid=1196432380&sr=1-1

      Do lektury zachęcam, ale dla tego wątku istotna jest tytułowa
      zabawa. Polega ona na tym, że jedna osoba rysuje zarys, figurę,
      esyfloresy, a druga dokańcza rysunek.

      Zabawne i zarazem twórcze w tej zabawie jest to, że osoba
      dorysowująca zupełnie inaczej interpretuje to, co widzi.

      Bawiąc się z córką, byłam zaskoczona jej interpretacjami. Na
      przykład narysowałam (według mnie) rękę, podałam córce kartkę, a ona
      przerobiła ją na węża, gwiazdę na duszka, narysowałam kształt
      Afryki, a moja córka przekręciła kartkę o 90 stopni i przerobiła na
      pistolet..długo mogłabym tak pisać...

      Na stronie tytułowej można zobaczyć inne przykłady.

      To rodzaj zabawy "poczekalniowej", do ktorej poza kartką, długopisem
      i wyobraźnią nic nie potrzeba, no i dla dzieci, które nie lubią
      rysować.
    • malinela Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.02.08, 11:01
      Do wszystkich powyższych podpowiedzi dorzucę - tablicę.
      Własnoręcznie namalowaną na ścianie. Efekt jest rewelacyjny -
      tablica może mieć dowolny kształt, wielkość.

      Wykonanie jest szalenie proste:
      należy zakupić farbę do tablic (ja kupiłam Benjamina Moora), taśmę
      zabezpieczającą (ja kupiłam delikatną, żeby z tynkiem później jej
      nie oderwać), rolkę, kuwetę.

      Wyznaczyć miejsce i kształt, pomalować dwa razy..i już.
      Zastanawiałam się nad dekoracyjną taśmą/ ramą, ale pozostała bez, bo
      naprawdę świetnie wygląda.

      Aaa, i jeszcze kredy. Świetne są z Hoftu - nie łamią sie i mają
      piękne kolory.
      • malinela Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.02.08, 13:22
        Oto efekt. Nie mój, tylko ściągnięty z fotoforum, ale o coś takiego
        mi chodzi:
        fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,70239691,72268516.html
        • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.02.08, 17:47
          Pomysł z tablicą super. Jedyne, czego bym się tu obawiała, to
          nieustannie sypiący się na podłogę kredowy pył. No, ale między
          innymi na tym polegają zabawy. Na sprzątaniu po nich;-)))
          • bea-sjf Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.02.08, 22:28
            Ja niestety nie mogę malować ścian taka ,jak sadzę trudno usuwalną
            farbą ,ale za to wymyśliłam sobie ,że można zamiast szyby w drzwiach
            zamontować sklejkę i ją pomalować na czarno - powstaje dwustronna
            tablica :)( u dołu deseczka na pyłek )
    • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.02.08, 11:10
      U nas ostatnimi czasy świetnie sprawdzają się kredki wykręcane (typu
      twistable); my mamy akurat te z Crayoli. Są naprawdę rewelacyjne,
      odpadł odwieczny problem temperowania i łamania się, córka jest z
      nich bardzo zadowolona, no i rysuje, rysuje... Mam już kilka jej
      własnej roboty autoporterów;-)))
      • malinela Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.02.08, 13:47
        alistar, świetnie, że córeczka ma tyle zapału. Gratulacje!Ważne
        jest, żeby rysowała różnymi kredkami, nie tylko tymi wysuwanymi, bo
        one są dość specyficzne. Jeśli chcesz ominąć problem łamliwości, to
        sięgnij po najlepsze.

        Ja mam ogromną słabość do Faber Castel. Jeśli znasz, to wiesz o co
        chodzi, jeśli nie - sprawdź je. To klasa sama w sobie, warto za nie
        zapłacić.

        www.faber-castell.de/docs/default_entry.asp?
        id=20551&sp=E&m1=10329&m2=20551&m3=&domid=1010
        • zawsze_wolna_nilka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.02.08, 21:34
          u nas używa się bardzo tani szary papier makulaturowy (taki szorstki, nie ten ze
          śliskimi paseczkami), zwykły papier do drukarek A4 biały i kolor, kredki Bambino
          w twardej oprawie, te świecówki wykręcane o których piszecie, takie trójkątne
          świecówki z Rossmana (są rewelacyjne), plakatówki z tubki, ołówki oraz wszystko,
          co atrakcyjne z warsztatu mamy: pastelki olejne i suche, węgiel, sepie w grubych
          wałkach, kredy i grafity.

          Fajnym rozwiązaniem jest umocowanie na scianie wałka z papierem, jeśli znajdę
          gdzieś fotkę, to zamieszczę linkę- w Polsce nie widziałam, ale może Nowa Szkoła
          to ma.

          Rysowania kredą tablicowa unikam- pył nam szkodzi- ale za to latem dzieci
          używają sobie na dworze do woli.

          • lunatica Rolki 29.02.08, 22:41
            białego papieru do kupienia w IKEA (właśnie pracuję nad projektem specjalnego
            stolika do tych rolek dla synka :-)). U nas dodatkowo w użyciu płachty szarego
            papieru no bristol do tego kredki, pisaki, farby, kolorowe papiery, fragmenty
            powycinane z gazet, etc. ale my malutcy jeszcze jesteśmy. Ostatnio łapię się na
            tym, że zbieram różne rupiecie, bo już za chwilę mogą się przydać do różnych
            prac ręcznych właśnie :-)))
        • zawsze_wolna_nilka Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.02.08, 21:44
          Można tu poszukać inspiracji:

          www.nowaszkola.com.pl/sklep/default.php?cPath=12
          a na Allegro taki papier na sztalugę lub ścianę:

          www.allegro.pl/item320624702_rolka_papieru_do_rysowania_ikea.html
          Pierwszą lepszą aukcję włączyłam dla przykładu, proszę się nie sugerować
          sprzedawcą:-)

          Ja przyklejam dużą płachtę szarego papieru w kuchni:
          www.allegro.pl/item319239298_itax_papier_pakowy_szary_do_pakowania_arkusze_4kg.html
          a taka rolka byłaby chyba najlepsza:-D
          www.allegro.pl/item321072804_papier_pakowy_szary.html
          N.
        • bea-sjf Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 29.02.08, 22:25
          Uwielbiam mięciutkie " wodne "Faber Castel ,a ostatnio odkryłam
          grube ,trójkatne i niesamowicie miękkie o mocnych kolorach Stabilo
          (Trio - z białymi paseczkami) .
          www.aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=307638208
    • alistar1 [...] 14.05.08, 14:47
      Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum .
      • lunatica [...] 14.05.08, 15:26
        Post został usunięty przez adminów lub założyciela forum .
        • bea-sjf stempelki hand made 14.05.08, 19:42
          houseofart.blogspot.com/search/label/kurs%20%2F%20tutorial
          do dzieła :)
          • uccello Re: stempelki hand made 14.05.08, 20:25
            O!z gumkami to sprytne.W wygodne. I trwałe. Ja rzezałam w
            ziemniakach. Pamiętam,że największym powodzeniem cieszyły się nie te
            z kwiatkami, zwierzakami, autami, ale te z imieniem dziecka.
          • alistar1 Re: stempelki hand made 14.05.08, 21:26
            Jakie piękne! I wydaje się dziecinnie łatwe:-)
          • mama_kasia Re: stempelki hand made 15.05.08, 10:24
            Bea, dzięki :)
            Ależ tam jest masa pomysłów. Aż mnie palce swędzą :)
    • gopio1 Narysuj mi... 14.05.08, 18:19
      Dla wielbicieli dinozaurów:
      Narysuj mi... dinozaura:
      To nauka rysowania krok po kroku (szkic plus opis)- najpierw kóło tu, potem
      kółko tam, pare kresek, jakieś łapki, kolce, rogi i okazuje się, że narysowanie
      dinozaura to żadna trudność. Książka zawiera 15 gatunków, przy każdym podana
      nazwa i krótka charakterystyka. W środku jest też miejsce na samodzielne próby.
      www.empik.com/narysuj-mi-dinozaury,prod310159,p
      Z tej serii jeszcze Narysuj mi ... zwierzęta i Narysuj mi... dzikie zwierzęta.
      • mamalilki Re: Narysuj mi... 14.05.08, 18:47
        Dinozaury fajne. Moze siostrzencowi na imieniny kupie :-) Stempelki mamy z
        Julkami, ale zostaly kupione w Holandii w sklepie HEMA. Maja juz sklep
        internetowy ale kiedys nie bylo opcji wysylania za granice. Lepiej kogos
        poprosic bo stempelki kosztowaly 4 euro a przesylka pewnie by kosztowala 4 razy
        tyle. Podaje link, chociaz jak ktos nie ma znajomych w Holandii lub Belgii to
        lepiej nie ogladac bo tylko przykro :-(
        www.hema.nl/nl-nl/home/zoekresultaten.aspx?freetext=jip+janneke
        • abepe Re: Narysuj mi... 14.05.08, 19:22
          Może na europejskim ebay'u trzeba zobaczyć? Wielu sprzedających
          wysyła już do Polski.

          A moje dziecko wreszcie zaczęło rysować chętniej!!!Widać, że rączka
          nie wyrobiona, ale grunt, że chęć jest:)
        • alistar1 Re: Narysuj mi... 15.05.08, 10:38
          Mamalilko, napisz proszę, czy ta Hema to jakiś sklep papierniczy?
          Ogólnodostępny? Przeciętny Holender będzie wiedział o co chodzi?
          • mamalilki Re: Narysuj mi... 16.05.08, 13:31
            Przecietny Holender i Belg, bo HEMA ma sklepy tez w Belgii. To taki sieciowy
            sklep jak H&M czy NEXT. Sprzedaje raczej ubrania ale ma rozbudowany dział
            gadzetow no i jako jedyny prawa do Julkow. Gadzety julkowe sa z takiej sredniej
            polki - nie zadna supe jakosc ale i nie badziewie. Moja coreczka dostala kilka
            na urodziny w zeszlym roku i nic jeszcze nie zniszczyla a walizeczkami czy
            parasolka sie czesto bawi.
            • alistar1 Re: Narysuj mi... 16.05.08, 13:43
              Dzięki wielkie:-) Spróbuję kogoś poprosić.
              • alistar1 Re: Narysuj mi... 16.05.08, 21:12
                Złożyłam zamówienie na Julkowe-co-nieco z Hemy;-) Mam nadzieję, że
                rzecz wypali:-) Dam wówczas znać, co tam wybrałam.
                • alistar1 :-))) 02.06.08, 08:38
                  Julkowych stempelków nie udało nam się dostać, ale mam za to przed
                  sobą julkowe puzzle z kołeczkami i takoweż blokowe:-) Już czuję, że
                  będą się młodzieży podobały :-) Mamolilki, dziękuję za namiar.
    • steffa Re: O rysowaniu 16.05.08, 15:50
      O. ominęła mnie taka ciekawa dyskusja... Dorzucę co prawda niewiele, bo moje
      dziecko nie jest wielkim miłośnikiem malarstwa, ale "po moim synu" wiem, że
      książki z odwzorowaniami rzeczywistości wpłynęłyby na niego destruktywnie, a
      raczej na jego 'twórczość'. Okazuje się, że jest bardzo ambitny i ostatnio
      odmówił narysowania czegoś-tam, bo on 'nie potrafi' i nie wychodzi mu 'tak
      dobrze'. Gdyby miał skopiować coś z ksiażki, załamałby się totalnie. Dodam pro
      forma, że nigdy nie podkręcam mu śruby, nie krytykuję i zawsze byłam gorącym
      fanem jego rysunków - zachwycały mnie naprawdę oryginalną formą i rozwiązaniami.
      Na przykład kiedyś, jako chyba 2,5 latek narysował w aptece COŚ i pokazał mi to
      - ja myślałam, że to 'prąd' (prądem było wszystko, co składało się z plątanimy
      liniowej), a on na to - 'nie, wiewiórka!' I dorysował wiewiórce oczko. I po
      dorysowaniu oczka zobaczyłam, że to RZECZYWIŚCIE JEST WIEWIÓRKA! Zwinieta w
      kłębek. Niczego jej nie brakowało. Ale poszedł do przedszkola i chyba się
      zdołował, że nie potrafi tak wiernie odzwierciedlać rzeczywistości (jak inni).
      A z ciekawostek: ma być jeszcze raz wydane (przez kogoś innego) wydawnictwo
      Zachęty pt. 'Gryzmoły dla ślimaka' autorstwa Adama Adacha. POLECAM! Kiedyś już
      o nim wspominałam.
      • abepe Re: O rysowaniu 16.05.08, 18:58
        Steffo - jak będziesz wiedziała coś więcej o Adachu - daj znać,
        proszę.

        Grześ przez jakiś czas rysował tylko elasmosaury, albo sznurki,
        wyglądały tak samo:))
    • ash3 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 03.06.08, 00:02
      A czy to znacie? Wypatrzyłam w nowościach wydawnictwa Czuły Barbarzyńca:

      "Jak narysować dinozaura, Jak narysować księżniczkę, Jak narysować samolot – to trzy książeczki otwierające serię żartobliwych komiksowych instrukcji zachęcających dzieci do twórczego eksperymentowania. Przewodnikami po fascynującym świecie kształtów i kolorów są sympatyczni bohaterowie: żyrafa Grażynka i ptaszek Gwarek.

      Do książeczki dołożono blok rysunkowy."

      Brzmi interesująco.
      • i2h2 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 03.06.08, 08:00
        Znacie. Też się wiele po tych książeczkach spodziewałam, ale w
        zasadzie są instrukcjami krok po kroku, jak narysować konkretną
        rzecz. Ładnie wydane, ale tej zachęty do twórcego eksperymentowania
        ja nie zauważyłam.
    • alistar1 Rysowanie z Czułym Barbarzyńcą 06.06.08, 10:34
      Znalazłam ciekawie zapowiadającą się serię rysunkową wydaną przez
      Czułego Barbarzyńcę. Niestety nie miałam jeszcze w ręku. Z opisu
      można się dowiedzieć:

      Jak narysować dinozaura, Jak narysować księżniczkę, Jak narysować
      samolot ? to trzy książeczki otwierające serię żartobliwych
      komiksowych instrukcji zachęcających dzieci do twórczego
      eksperymentowania. Przewodnikami po fascynującym świecie kształtów i
      kolorów są sympatyczni bohaterowie: żyrafa Grażynka i ptaszek
      Gwarek. Do książeczki dołączono blok rysunkowy.

      sklep.czulybarbarzynca.pl/autorzy,339,0,-pietruszka-i-murzyn.html
      • i2h2 Re: Rysowanie z Czułym Barbarzyńcą 06.06.08, 15:46
        Oj, kochana, podpadasz mi - dwa ostatnie posty (ash3 i mój) są o
        tych książeczkach ;-P
        • alistar1 Re: Rysowanie z Czułym Barbarzyńcą 06.06.08, 18:13
          Uprasza się o wybaczenie. Można ciachnąć.
          • abepe dramat rysowniczy 08.06.08, 22:41
            Nasz niespełna pięciolatek wczoraj przed zaśnięciem zaczął
            przeżywać, że jego balon nie wisiał w sali podczas Dnia Mamy i Taty.
            Podobno nieładnie go pomalował (miały być wizerunki rodziców).
            Niezmordowany mąż wyciagnął zestaw rysowniczy i G. zaczął
            prezentować swój brak umiejętności - co narysował to w ryk, że
            wygląda nie jak człowiek, tylko jak worek, że ręce za duże, buzia za
            mała.
            I teraz mam dylemat - czy nauczyc go rysowania odpowiednich
            proporcji i elementów ciała ludzkiego według jakichś instrukcji czy
            raczej pokazać ciekawe ilustracje, gdzie ludzie nie zawsze mają
            wszystko takiej wielkosci jak naprawdę. A może jedno i drugie?
            • i2h2 Re: dramat rysowniczy 08.06.08, 22:48
              Ja jestem za tą drugą opcją. A dodatkowo kubistami go potraktuj.
              Młodsza rysuje jak chce, a potem tego broni jak lew, pyskata taka ;-)
              • abepe Re: dramat rysowniczy 09.06.08, 00:03
                i2h2 napisała:

                > Ja jestem za tą drugą opcją. A dodatkowo kubistami go potraktuj.
                > Młodsza rysuje jak chce, a potem tego broni jak lew, pyskata
                taka ;-)

                Problem polega na tym, że o ile Twoja Młodsza rysuje jak chce, o
                tyle nasz Starszy (ale od Twojej Młodszej młodszy:) ma zbyt
                niewyrobioną rączkę, żeby wychodziło mu to, co chce. Chyba rada jest
                jedna - rysuj synu, więcej, to jak będziesz chciał narysować
                człowieka z dłońmi mniejszymi od twarzy (na razie wychodzą
                wieeeeeeeelkie grabie:) - uda Ci się wreszcie.
                • zuzannao Re: dramat rysowniczy 09.06.08, 10:30
                  To właśnie mi się wydaje najlepsza rada. U nas w sobotę był dramat - Sz.
                  postanowił, że narysuje swojego zielonego pieska Skita, "ale tak jak tata,
                  najpierw kontur ołówkiem, a potem tak dokładnie, dokładnie pomaluję w środku".
                  Zasiadł do pracy i okazało się, że nie jest łatwo - były ryki frustracji i
                  tupanie nogami, że nie wychodzi mu tak jak chciał. Przekonywałam, że każdy
                  artysta ma ten problem i że trzeba zrobić wiele szkiców, żeby wreszcie się udało
                  - o dziwo, poskutkowało. Ostatnią, udaną wersję rysunku oprawiliśmy w ramkę i
                  powiesiliśmy na ścianie w dużym pokoju. Szymek co jakiś czas popatruje na nią z
                  satysfakcją i mówi: "Jednak czasem uda się arcydzieło".
                  • abepe Re: dramat rysowniczy 09.06.08, 10:51
                    zuzannao napisała:

                    Szymek co jakiś czas popatruje na nią z
                    > satysfakcją i mówi: "Jednak czasem uda się arcydzieło".

                    To mi przypomina, jak moja bratanica w wieku 2 lat chyba, co
                    narysowała to mówiła, że "dzieło". Okazało się, że chodzi o drzewo.

                    Dziękuję Zuzanno, nie ma to jak porada speca:))
                  • steffa Re: dramat rysowniczy 24.10.08, 22:25
                    Mój 'artysta' niestety zniechęca się na stałe do rysowania. Bardzo trudno go
                    namówić do treningów.
                    A ta seria Czułego do bani, tak?
    • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 17.06.08, 07:59
      Ani się obejrzałam, a wyrósł mi kolejny rysownik chętny do walki na
      kredkę i pędzelek ;-)
      Piękny to był widok, gdy mój półtoraroczniak, w towarzystwie
      siostry, zabrał się do rysowania. To na razie bargroły, ale że
      piękne, tego nie muszę Wam nawet mówić ;-)
      Przez pół godziny siedział na swoim małym stołeczku i zawzięcie
      rysował. Trzeba mu było tylko wymieniać kolory kredek...
      Pierwsze prace zostały schowane dla potomnych :-)))
      • abepe Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 17.06.08, 10:09
        Nasz maluch też podbiera starszemu kredki, ale na razie służą jako
        pałeczki do walenia w stolik:) Ale za to wczoraj wróciłam do domu i
        przywitało mnie małe czółko pomalowane przez starszego pisakiem (bo
        się podobno akurat nawinęło:))
        • alistar1 Re: O rysowaniu pilnie potrzebne 17.06.08, 10:23
          U nas wczoraj poszły w ruch pieczątki. Dobrze, że chwilę później
          była kąpiel, bo aż strach się bać o świeżo pomalowane ściany.
          Skończyło się na postempelkowanych kartkach i kolanach ;-)

          A tu mała wizualizacja ostatniego rysowania mojej dwójki. Wyglądali
          razem tak jak P & G::
          www.badet.pl/go/_info/?id=35587&idc=
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka