Gość: ted IP: *.crowley.pl 09.01.07, 01:03 Warto przeczytać. Dobrze napisane - ostro i z werwą. I sporo w tym prawdy! Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
nessie-jp W gąszczu win cara Michnika 09.01.07, 01:10 Czy pan Ziemkiewicz to nie pisał jakiejś pożalsięboże fantastyki naukawej w swoim czasie? Widzę, że skręca w kierunku political fantasy - może na tym polu lepiej mu pójdzie :) Ale ostateczną opinię zarezerwuję do czasu przeczytania całości artykułu, bo na razie tylko nagłówek widać... PS. Panie Ziemkiewicz, a kto będzie powiernikiem Pierścienia, chroniącym go przed złym Sauro... o przepraszam, Michnikiem? Dzielny młody wieśniak Andy? Zaprawiony w bojach legionista Romanus? Czy może bliźniaczy rycerze w świetlistych zbrojach? No, nie powiem, fajnie by się czytało! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: seawolfie W gąszczu win cara Michnika IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.01.07, 01:25 "Michnikowszczyzna" to świetnie napisana, znakomita książka, czyta sie jednym tchem, nie można sie oderwać. Polecam wszystkim. Niezwykle trafna analiza tego fenomenu, jakim było zaczadzenie polskich salonów przez współczesnego Towiańskiego, któremu los i przedziwny splot okoliczności dał na prawie 15 lat rząd dusz. Długo sie będziemy wydobywać z tego bagna. Tu juz nie starczy 2 Kaczyńskich, trzeba by ich z 10. Dziś Michnik jest bankrutem ( choć pieniędzy mu nie brakuje), ale jego wyznawcy długo jeszcze będą zatruwać atmosferę , odwracając pojęcia dobra i zła w imie taktycznego błędu sprzed 17 lat, który stał sie wyznaniem wiary salonu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: wojtek W gąszczu win cara Michnika IP: *.broadband-telecom.global-gateway.net.nz 09.01.07, 01:39 Droga Pani, mysle ze zna Pani anegdote o gownie i transatlantyku ? dokladnie tlumaczy przypadek Ziemkiewicza... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: sting W gąszczu win cara Michnika IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.01.07, 01:43 Przeczytałem całą książkę, swietną zresztą i widzę, że pani Milewicz pominęła to, co tam najważniejsze. Strona , po stronie, dziesiątki, setki przykładów, niektóre, te z rapotu Rokity (przemilczanego przez michnikoidów) czyta sie ze ściśniętym sercem, inne z bezsilną wściekłością. Książka jest pełniejsza i lepiej udokumentowana od "Salonu" Łysiaka. To powinna byc lektura szkolna, inaczej biedne dzieciaki nie zrozumieją tego, co widzą za oknem i czemu jest tak, a nie inaczej. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Czytelnik Ziemkiewicz też ma kompleksy IP: *.chello.pl 09.01.07, 02:09 Wszyscy doskonale sobie zdają sprawę, że intelektualistą No. 1 w Polsce jest Adam Michnik. Nie żaden profesor, ani pisarz, tylko właśnie Michnik. Tylko to co on napisze jest cytowane za granicą i brane tam pod uwagę. Tylko on może polemizować z Papieżem, jak w świątecznym DF. I mali ludzie mu zazdroszczą. Wiedzą, że sami nic istotnego nie stworzą, bo np. ich historyjki fantasy mają dla świata takie znaczenie, jak dla muzyki piosenki Ich Troje - tzn. wszystko jest rozrywką i duperelą. Intelektualnym przywódcą Polski jest Michnik. W podręcznikach historii Polski o Ziemkiewiczu, Łysiaku, Kaczyńskich nie będzie ani słowa, ale o Michniku, Wałęsie, Kuroniu, Mazowieckim, Balcerowiczu, a nawet Kwaśniewskim z racji "pomarańczowej rewolucji" - bardzo, bardzo dużo. Czy to nie jest wkurzające? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NC Pani Milewicz w służbie jedynie słusznej linii IP: *.chi01.dsl-w.verizon.net 09.01.07, 02:43 "ekonomista honorowany na świecie jako symbol polskiego sukcesu gospodarczego" Może jakiś przykład tego honorowania na "świecie"? Oczywiście nie mówię o honorowaniu przez Jeffreya Sachsa i innych popieranych przez NYT mocodawcach Balcerowicza. I na czym polega ten gospodarczy sukces Balcerowicza? "Kiszczak to człowiek honoru - powiedział Michnik." I nie ma co tego teraz nagle odkręcać. "Lustracja (...) Michnik, Helena Łuczywo, Juliusz Rawicz, Piotr Stasiński, Piotr Pacewicz, Paweł Ławiński, Marek Beylin, Rafał Zakrzewski, Seweryn Blumsztajn - czyli najważniejsi w tej sprawie redaktorzy "Gazety" - byli i są jej zdecydowanymi przeciwnikami.(...) Konfidentami bezpieki okazało się trzech ludzi, którzy w III RP cieszyli się wielkim autorytetem, głównie za sprawą Gazety Wyborczej, ale którzy też, wzajemnie, swoim autorytetem ją wspierali." Nic dodać, nic ująć. W/w towarzystwo jest współautorem i beneficjentem porozumień Okragłego Stołu, i im lustracja naprawdę nie jest do niczego potrzebna. Odpowiedz Link Zgłoś
koham.mihnika Polactwo bylo znakomite, Michnikowszczyzna 09.01.07, 02:58 zanosi sie na rownie dobra ksiazke. Przeczytalem ok. 1/3 i mi sie podoba. Troche przegadana, Autor ciul leje wode, moglby pisac zwiezlej. W kazdym razie warta przeczytania. Naklad wyczerpany, ale jakas dobra dusza puscila to w torrent. Dzieki bracie :-{) Jedyny zarzut do Aotora - za bardzo kocha Kaczynskich. A Michnik powinien czytac te ksiazke kazdego ranka przed sniadaniem. Odpowiedz Link Zgłoś
wj1980x Jak pisze Ziemkiewicz-a Wyborcza nie pisała ? 09.01.07, 03:23 "jak pisze Ziemkiewicz - kapelana „Gazety” " serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34317,721561.html "W sobotę w nowej siedzibie "Gazety Wyborczej" odbyła się najprawdziwsza parapetówka. Prezydent Aleksander Kwaśniewski nazwał naszą "Gazetę" jedną z najważniejszych instytucji w Polsce, a ks. prof. Michał Czajkowski poświęcił nowy budynek. Świętowaliśmy razem z 600 najznamienitszymi gośćmi." "Uroczystość zaczęła się od budzącego u wielu VIP-ów sentyment przeboju lat 50. "Budujemy nowy dom". - To jest nasz pierwszy dom - mówiła Helena Łuczywo, zastępca redaktora naczelnego "Gazety" i wiceprezes zarządu Agory - zbudowaliśmy już wiele rzeczy: 4 drukarnie, kilka rozgłośni, portal internetowy. Ale dziś odczuwam szczególną radość i szczęście. Nasz redaktor naczelny Adam Michnik przypomniał, jak powstawała "Gazeta" - władza zgodziła się na to, by opozycja miała własny dziennik, ale nie dała nam papieru. - Zwróciłem się o pomoc do ówczesnego ministra sportu Aleksandra Kwaśniewskiego. - To ci załatwi Ciosek - poradził - ale musisz iść do niego do KC. Poszedłem, pierwszy raz w życiu. - Nie mamy papieru - mówię. - Po co wam papier? - pyta Ciosek - Jak wam załatwię, mogę mieć z tego tylko same kłopoty. - A jakie ja mogę mieć kłopoty, jak go nie załatwię. - Mam nadzieję, że to ostatnia świnia polityczna, jaką podłożył mi Kwaśniewski. Prezydent odgryzł się Michnikowi za tę anegdotę słowami: "Adam Michnik przemawia do ludu z takiej wysokości [Adam wraz z prezydentem przemawiali do gości z tzw. balkoniku zawieszonego parę metrów nad holem, w którym odbywało się przyjęcie - red.]. Widać to nieuchronny proces. Kwaśniewski przypomniał, że w 1989 r. ówczesna władza nie bardzo potrafiła ocenić sytuację, bo nie obawiała się "Gazety", twierdząc, że choć na pewno nie będzie to gazeta ówczesnej władzy życzliwa, ale też pewnie nie będzie miała dużego nakładu. - Muszę przyznać, że przynajmniej niektórzy tak twierdzą, te proroctwa spełniają się tylko w 50 procentach - mówił Kwaśniewski. - Być po 13 latach w takim gmachu to wydarzenie, które traktuję jako sukces tych ludzi, którzy >Gazetę<, >Agorę< tworzyli i wszystkich, którzy brali udział w tym od samego początku, ale także wybaczcie - będzie tu nuta państwowa - traktuję to jako wielki sukces naszych przekształceń po 1989 r. - przemawiał Kwaśniewski . Szczególne podziękowania, jak podkreślił, jako prezydent, przekazał dwóm paniom ("to nie przypadek, że "Gazeta" jest rodzaju żeńskiego"): Wandzie Rapaczyńskiej, prezes Agory i Helenie Łuczywo. Do Michnika powiedział wyjaśniająco i przepraszająco zarazem: "Adamie, nasz łączy męska przyjaźń, która jest szorstka". - Gmach macie taki, że nawet gdyby przyszły rządzić siły bardzo nam nieprzyjazne, to żłobka z tego zrobić się nie da [w 1989r. redakcja "Gazety" mieściła się w żłobku - red.]. Potem zwiedzając nasz newsroom, jego współpracownicy dodawali, że na Pałac Prezydencki też nie da się przerobić. Potem Michnik powiedział: - Człowiek, którzy dziś w Polsce jest człowiekiem instytucją mówi, że nie ważne, jak się zaczyna, ale jak się kończy [to aluzja to słów premiera Leszka Millera, że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, nie jak zaczyna, ale jak kończy - red.], dlatego teraz nasz budynek zostanie poświęcony przez ks. prof. Michała Czajkowskiego. - To nasz przyjaciel, niezwykle odważny człowiek - zaprezentował go naczelny. - Ma nadzieję, że te pochwały nie znajdą się jutro w >Naszym Dzienniku<- replikował ks. Czajkowski. Za ministranta posłużył mu ... Michnik, bo - jak tłumaczył ks. Czajkowski - prezydent odsunął się na bok. Ks. Czajkowski życzył nam, by kiedy już "Gazeta" będzie dziennikiem całej zjednoczonej Europy, gościła u nas mądrość. - Niech towarzyszy wszystkim waszym poczynaniom i wszystkim tym, którzy woleliby, by zamiast mszy odbywały się tu egzorcyzmy - mówił ks. Czajkowski. Michnik zapewnił, że te wartości będą w tym budynku respektowane i doceniane. - W imię Boże, razem z prezydentem będziemy walczyć o Unię Europejską, a potem o euro - mówił naczelny "Gazety". A na koniec zaapelował do licznie przybyłych ambasadorów, by przekazali swoim rządom, że są w miejscu, które jest dowodem na sukces Polski. Prezydenta osobiście po naszych ogrodach, tarasach i redakcji oprowadził naczelny. - Jestem pod wrażeniem, jestem pod wrażeniem - powtarzał Kwaśniewski. I przyszedł czas na bankiet. Ostatni goście, żegnali się z naszym gmachem grubo po północy." Trzeba komentować ? Odpowiedz Link Zgłoś
genyo W gąszczu win cara Michnika 09.01.07, 03:38 kto normalny czyta Ziemkiewicza? Chory oszolom, ktoremu marzy sie kariera. Switnie pasuje do PiS. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: uuuuu Re: W gąszczu win cara Michnika IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.11.09, 22:08 sam jesteś oszołom Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bogalfa Przecież ta książka to jest kretyństwo IP: *.bchsia.telus.net 09.01.07, 04:18 Nie, nie warto czytać, ani Ziemkiewicza ani Łysiaka. Odpowiedz Link Zgłoś
nacap kretynstwo bogalfa 09.01.07, 04:42 ja nie czytalem tych ksiazek, czemu piszesz zeby nie czytac tych ksiazek?, jesli ich nie czytales to nie wiesz co w nich napisane, a jesli czytales, - tos sam kretyn pseudokanadyjski; bez powazania Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Włodzio W gąszczu win cara Michnika IP: *.aster.pl 09.01.07, 05:11 ""Opozycję [w PRL - dop. em] tworzyli nie tylko ludzie, którym w więzieniu pozwalano pisać książki, a potem wypuszczano ich na Zachód, żeby pobrylowali na tamtejszych salonach"." Gierek w wywiadzie-rzece podobnie mówił. Mówił, że ... no jak to, przecież w więzieniach robili doktoraty...'. Więc było im , tzn, oczywiście dysydentom, dobrze. Może P. Ziemkiewicz cierpi na nostalię za systemem totalitarnym...? To oczywiscie sarkazm, ale wydaje sie, ze ten pan takimi tekstami robi szum wokoł wlasnej pudy. I wot wsio. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: inflacjolog Dlaczego pytać Leppera?Raczej tego, który Agorze IP: *.dyn.295.ca 09.01.07, 05:53 Dlaczego pytać Leppera? Raczej tego MF, który dał wam (Agorze) pamiętną specjalną ulgę podatkową na całkiem okrągłą sumkę, pani Milewicz... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: rudi Jeżeli ktokolwiek uważa Kaczyńskich za autorytet IP: 212.126.26.* 09.01.07, 07:06 ten naprawdę musi mieć coś z głową... Odpowiedz Link Zgłoś
galba He, he... 09.01.07, 07:24 Zabolało Michnikoidów. I dobrze, bo miało zaboleć. I pozwolić im się przebudzić. Piękne zdjęcie w tej piaskownicy - czy to nie w tym samym czasie Adaś buszował w teczkach w MSW? Odpowiedz Link Zgłoś
ab_extra Czemu Milewicz tak lekceważy wpływy i zasługi 09.01.07, 08:08 Michnika? Czy rzeczywiście uważa, że Michnik jest tak nic nie znaczącą postacią, na nic nie miał wpływu, w nic grał, w niczym nie brał udziału, w nic się nie angażował, nie dążył do realizacji swoich poglądów politycznych i ideologicznych, nie bywał stroną konfliktów? Czemu, ach, czemu tak sądzi? Odpowiedz Link Zgłoś
marcinuss Znakomita pozycja 09.01.07, 08:33 Znakomita książka. Polecam gorąco !!! Odpowiedz Link Zgłoś
i4y Ziemkiewiczyzm 09.01.07, 08:44 Ziemkiewiczyzm to przypadłość umysłowa obecnej ekipy polityczno-medialnej, tego "układu" nienachapanej i zakompleksionej II ligi politycznej. To prawda - prawicę skoszono równo z glebą! Tyle żeby to nie powód aby każdego idiotę próbującego podczepić się pod konserwatywny dorobek intelektualny traktować ulgowo - nie ma zgody na swoistą akcję afiliacyjną dla półgłówków tylko dlatego że są prawicowi! Nie zgadzam się z Gazetą w wielu miejscach... Drażni mnie np. nadwrażliwość w kwestii żydowskiej kosztem niedostrzegania rzeczywistych problemów np. w polityce zagranicznej z naszymi najbliższymi sąsiadami. Podzielam ostrożność w traktowaniu kwestii lustracji choć też nie wszystkie poglądy podzielam. Z tej racji regularnie czytam też Rzeczpospolitą gdzie zresztą też wiele poglądów budzi mój sprzeciw... Zagladam do Trybuny, Dziennika, Gazety Polskiej i kilku innych tytułów. Tak jest na całym świecie że liczące się gazety mają pewien sznyt polityczny wynikający z wartości wyznawanych przez ich redakcje. Chcąc wyrobić sobie zdanie względnie obiektywne trzeba więc sięgać po różne źródła. Z powodów o których powyżej czytam regularnie felietony i artykuły Ziemkiewicza (przez książkę przebrnąłem w 1/3 bo większego zbioru nonsensów logicznych dawno nie widziałem). Po lekturze jego tekstów, po stosunku do gości w swoim programie i wypowiedziach gdy bywa zapraszany do programów w roli komentatora dochodzę do wniosku że większość tego co pisze i mówi nie jest wynikiem posiadania przez niego jakiegoś spójnego zespołu poglądów a jedynie popisami sofistyki z których autor czerpie głęboką satysfakcję ze słuchania samego siebie. Samouwielbienie, chora ambicja i mylenie dyskusji z manipulacją... Gorszy jest już chyba tylko Semka ze swoim bezwstydnym lizusostwem! :) Tych dwóch, hołubionych przez władze obecnie dziennikarzy, to nie są wybitni autorzy. Są jednak wystarczająco inteligentni żeby dostrzegać fakt jak bardzo odstają poziomem pióra od Michnika i to wywołuje odruch zazdrości - mogę to po ludzku zrozumieć. To jednak że z kompleksów robią sposób na zarabianie pieniędzy jest dość obmierzłe. Na koniec jedna moim zdaniem zasadnicza różnica miedzy Ziemkiewiczem a Michnikiem. Michnik żyje z tego że kreuje nowe poglądy i rozwiązania (z którymi można się zgadzać lub nie), a Ziemkiewicz z wieszania psów na ludziach aktywnych. Analogią jest tu pewnie zestawienie dobrego i sprawnego reżysera z kiepskim złośliwym recenzentem. Kogo zapamięta historia? Ktoś już o tym pisał powyżej :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: halfliner Przecież Ziemkiewicz to intelektualny kurdupel. IP: *.e-wro.net.pl 09.01.07, 08:50 pozdr Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: halfliner Potrafi jedynie produkować jakieś bezladne IP: *.e-wro.net.pl 09.01.07, 08:52 pozdr Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: halfliner prawicowo zorientowane słowotoki. IP: *.e-wro.net.pl 09.01.07, 08:53 pozdr Odpowiedz Link Zgłoś
cuthbert W gąszczu win cara Michnika 09.01.07, 08:53 A jakież to nowe poglądy i rozwiązania wykreował Michnik? Odpowiedz Link Zgłoś
basia Pani Ewo 09.01.07, 09:10 pani komentarz, wyglada tak, jakby byla pani speszona, ze ktos zwraca uwage [tu. RAZ w Michnikowszyznie], ze pani oczko w ponczosze polecialo, tylko nie wiadomo, czy peszy sie pani, ze ktos na łydke patrzy, czy ze dostrzegł to lecace oczko. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: krzyhoo GW ma lepiej - bo ma nas, czytelników IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.01.07, 09:14 a P. Ziemkiewicz, cóż - chce sie chłop załapać na kolejny pociąg histerii, tym razem do czfartej erpe. I niech tam sobie jedzie, tylko żeby za parę lat nie marudził, że nie wiedział, z kim się wybral w podróż Odpowiedz Link Zgłoś