Dodaj do ulubionych

wyleczyć się na prawdę

16.05.11, 10:20
Polecam tym, którzy chcieli by wyleczyć się na prawdę, wierza że to co się z nimi dzieje ma sens. Tym ktorzy nie chcą trwać w stanie walki wewnętrznej, ale nie koniecznie tym ktorzy po prostu chcą wytrwać w abstynencji:

książka Uzależnienie ukryte źródło
Obserwuj wątek
    • pierzchnia Re: wyleczyć się na prawdę 16.05.11, 10:42
      Widzę, że już po raz drugi reklamujesz swoją książeczkę, zwodząc ludzi obietnicą tzw. prawdziwego wyleczenia.
      Jaki masz z tego procent ?
    • b.u.r.a.t.i.n.o Re: wyleczyć się na prawdę 16.05.11, 12:29
      snysny1 napisała:

      > Polecam tym, którzy chcieli by wyleczyć się na prawdę, wierza że to co się z ni
      > mi dzieje ma sens. Tym ktorzy nie chcą trwać w stanie walki wewnętrznej, ale ni
      > e koniecznie tym ktorzy po prostu chcą wytrwać w abstynencji:
      >
      > książka Uzależnienie ukryte
      > źródło

      Przeczytałem opublikowane w tym linku fragmenty książki.
      To co przeczyczałem jest bardzo zbieżne z moimi doświadczeniami.
      Byłem osobą uzależnioną od alkoholu przez kilkanaście lat.
      Udało mi się skutecznie zerwać z nałogiem kilka lat temu.
      Uważam, że droga do tego prowadzi przez poznanie.
      Na ile po przeczytaniu tych fragmentów książki mogę już coś powiedzieć, że myślę, że ta książka może bardzo pomóc w zrozumieniu natury problemu oraz wskazać drogę wyleczenia.

      Pani Ewo, jeśli można spytać, co Panią zainspirowało do napisania właśnie takiej książki?
      (już ją zamówiłem e-mailem).
      :-)
      • pierzchnia Re: wyleczyć się na prawdę 16.05.11, 12:37
        Wyleczył się na prawdę i wciąż kupuje tą samą książkę...
        • b.u.r.a.t.i.n.o Re: wyleczyć się na prawdę 16.05.11, 13:03
          pierzchnia napisał:

          > Wyleczył się na prawdę i wciąż kupuje tą samą książkę...
          ---------------------------------------------------------------------
          Nie, nie wciąż. Na tematy uzaleznieniowe nie przeczytałem wiele, ale to co przeczytałem wystarczyło.
          A chciałbyś wiedzieć dlaczego teraz kupiłem właśnie tę książkę?
          Zdradzę Ci tę tajemnicę:
          - bo mam ochotę ją przeczytać!
          :-))
          • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 16.05.11, 13:26
            Buratino, co to będzie, zwłaszcza z Twoim słynnym Pinokiowym nosem, jak Ty zaczniesz się leczyć „na prawdę”, na którą Twój nos, jak wiadomo, jest szczególnie wrażliwy? ;-)

            Lepiej, żeby prawdą było, iż naprawdę wyleczyłeś się z alkoholizmu ;-)

            Ale żarty na bok:
            ciekawi mnie, czy interesowałeś się poglądami Allena Carra (tego od rzucania palenia) w kwestii uzależnień?

            Pozdrawiam
            :-)

            PS. no i czekam na Twoją recenzję, po starej znajomości ;-).
            O tym piciu kawy i żywiole ognia mnie zaintrygowało szczególnie.

            • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 16.05.11, 16:09
              2-lena napisała:
              > Lepiej, żeby prawdą było...
              ________________________________.
              O, lena znowu odzyskala checi i glos...!? ;-)
              A...
              • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 16.05.11, 16:11
                ... jego potencjałem twórczym, zarodkiem, z którego może i chce rozwinąć się piękno i urzeczywistnić podstawowy sens życia danej osoby... i w tym znaczeniu skarbem czekającym na odkrycie, zródłem, któremu trzeba pozwolić płynąć...
                ______________________________________________.
                To mi sie podoba...! ;-)
                A...
              • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 11:53
                augustw napisał:
                O, lena znowu odzyskala checi i glos...!? ;-)
                A...

                Nie omieszkał zauważyć August i spostrzeżenie swoje opublikować na forum.


            • b.u.r.a.t.i.n.o Re: wyleczyć się na prawdę 16.05.11, 16:33
              2-lena napisała:

              > Ale żarty na bok:
              > ciekawi mnie, czy interesowałeś się poglądami Allena Carra (tego od rzucania palenia) w kwestii uzależnień?
              ----------------------------------------------------------------------------
              Prawdę mówiąc nie miałem jeszcze kiedy się zapoznać z poglądami tego pana.
              Niegdy nie miałem problemów z nikotynizmem.
              Ale, nadrobię zaległości i napiszę co o tym myślę.
              :-)

              2-lena napisała:
              > PS. no i czekam na Twoją recenzję, po starej znajomości ;-).
              > O tym piciu kawy i żywiole ognia mnie zaintrygowało szczególnie.
              -----------------------------------------------------------------
              Nie pamiętam, to też z Allena Carra?
              To powinno mnie bezpośrednio zainteresować, bo od jakiegoś czasu piję więcej kawy. Może nawet za dużo.

              równiez pozdrawiam
              :-)
              • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 12:03
                Buratino napisał:
                Prawdę mówiąc nie miałem jeszcze kiedy się zapoznać z poglądami tego pana.
                Niegdy nie miałem problemów z nikotynizmem.
                Ale, nadrobię zaległości i napiszę co o tym myślę.
                :-)


                On napisał też książkę na temat rzucania picia. Zatytułował ją dość przewrotnie, bo: „Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol”. Wiedziona ciekawością przeczytałam także tą książkę. Na moje oko niekoniecznie byłaby ona pomocna alkoholikom w ostatniej fazie nałogu (tu chyba tylko August i Siła Wyższa), ale tym zdolnym jeszcze do samodzielnego, logicznego myślenia chyba tak.

                Warto przeczytać, bo to jest inne, bardzo ciekawe podejście. Obala, czy kwestionuje wiele terapeutyczno-aowskich przekonań. I jest niezwykle skutecze, w przypadku palenia przynajmniej.

                Ja rzuciłam palenie po przeczytaniu jego książki. Rozstałam się z nałogiem ponad 20-letnim (ponad paczka dziennie wypalanych papierosów) w sposób łatwy i wręcz radosny :-). Żadnych głodów, żadnych nawrotów. Cud, polegający na odzyskaniu zdrowego rozsądku :-)
                Jestem ciekawa, czy ta jego metoda (easyway – metoda właściwie chyba ta sama dla wszystkich nałogów) zadziałałaby na kogoś mającego problem z alkoholem, skoro w rzucaniu palenia skuteczność ma ponad 90%-ową.

                Buratino napisał:
                2-lena napisała:
                > PS. no i czekam na Twoją recenzję, po starej znajomości ;-).
                > O tym piciu kawy i żywiole ognia mnie zaintrygowało szczególnie.
                ---------------------------------------------------------------
                • e4ska Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 12:11
                  No chyba se przeczytam, Leno.

                  Potrzeba intymności zaspokajana alkoholem? Kto wie...

                  Na koniec dzisiejszego wpisywania (czego się nie robi, żeby nic nie robić, eh!) powiem banalnie, jako rzeczą starzy bywalcy for pijackich:

                  Dziękuję, że jesteś :-)

                  Zdróweczki!
                • b.u.r.a.t.i.n.o Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 13:21
                  2-lena napisała:

                  > Czekam na recenzję tej, którą właśnie zakupiłeś, czyli Uzależnienie ukryte ź
                  > ródło
                  . :-)
                  -------------------------------------------------------
                  Ta lektura prawdopodobnie zajmie mi trochę więcej czasu.
                  Ale napewno napisze coś na ten temat, po jej przeczytaniu.

                  2-lena napisała:
                  > Ja niestety też piję więcej kawy od jakiegoś czasu, dlatego mnie ten niezrealiz
                  > owany żywioł ognia zaintrygował. :-)
                  > Co z tą kawa i żywiołami?
                  ----------------------------------------------------------
                  Żywioł ognia w starożytnej medycynie chińskiej, ma wiele wspólnego z tym co w medycynie zachodniej nazywany funkcjonowaniem układu krążenia.
                  Mój znajomy doktor leczący zgodnie z medycyną tybetańską (mającą wspólne korzenie z medycyną chińską), namawia wielu swoich pacjentów w Polsce do ograniczenia lub nie picia w ogóle kawy. Ja przez wiele lat nie piłem jej w ogóle, bo się źle czułem po kawie.Teraz piję świetną kawę z ekspresu ciśnieniowego. Niesety zdarza mi się wypijać jej za dużo. Zachowanie umiaru - to jest częsty problem przy używkach. Łatwiej bywa zupełnie zrezygnować.
                  :-)
                  • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 14:32
                    Eska napisała:
                    Dziękuję, że jesteś :-)

                    Bardzo proszę ;-)
                    a nawet "nie za szto" ;-) jak powiedzieliby Rosjanie, ewentualnie Białorusini, z którymi ostatnio miałam przyjemność rozmawiać :-)

                    Buratino napisał:
                    Teraz piję świetną kawę z ekspresu ciśnieniowego. Niesety zdarza mi się wypijać jej za dużo. Zachowanie umiaru - to jest częsty problem przy używkach. Łatwiej bywa zupełnie zrezygnować.

                    Ja właśnie jestem wielbicielką takiej kawy :-(
                    Oprócz smaku aromat ma także duże znaczenie... Uwielbiam taką kawę :-(
                    A może to kolejne oszustwo, jak „lubienie” papierosów? :/
                    Bo dla małych dzieci kawa jest podobno wstrętna... a kofeina jest substancją uzależniającą... :-(


                    Żywioł ognia w starożytnej medycynie chińskiej, ma wiele wspólnego z tym co w medycynie zachodniej nazywany funkcjonowaniem układu krążenia.

                    Ale co oznacza „niezrealizowany żywioł ognia”? Autorka napisała w odniesieniu do alkoholu o potrzebie intymności, potrzebie medytacji i błogości przy heroinie, a tu nagle ten żywioł ognia...


                    No ale, przeczytasz, to napiszesz :-)
                    Chyba, że snysny1 zechce sama wyjaśnić :-)


                    Pozdrawiam
                    • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 15:15
                      2-lena napisała:

                      > Eska napisała:
                      > Dziękuję, że jesteś :-)
                      >
                      > Bardzo proszę ;-)
                      ___________________________________________________.
                      Ja takze dziekuje wszystkim za to, ze tutaj pisza...!
                      Jak mowi Dezyderata: "... Nawet glupcy i ignoranci maja swoja
                      opowiesc..."
                      To znaczy: Od kazdego mozna sie czegos nauczyc...!
                      Pozdrawiam: A... ;-)
                    • snysny1 Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 12:35
                      Każdy jest inny, niezrealizowany "żywioł ognia" u każdego może w szczegółach oznaczać coś innego, np. potrzebę intensywniejszego życia, więcej wysiłku fizycznego, więcej inspiracji, miłości... Rzecz w tym, ze piciem kawy się go nie zrealizuje. Ale dopóki niezrelizowany, może się manifestować zastepczo dużą ochotą na kawę...
                      • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 19.05.11, 17:25
                        snysny1 napisała:

                        > Każdy jest inny, niezrealizowany "żywioł ognia" u każdego może w szczegółach oz
                        > naczać coś innego, np. potrzebę intensywniejszego życia, więcej wysiłku fizyczn
                        > ego, więcej inspiracji, miłości... Rzecz w tym, ze piciem kawy się go nie zreal
                        > izuje. Ale dopóki niezrelizowany, może się manifestować zastepczo dużą ochotą n
                        > a kawę...

                        --------------------------
                        Dziękuję za wyjaśnienie :-)
                        Coś w tym jest zapewne...
                        Dziś wypiłam o wiele mniej kawy, na rzecz zielonej herbaty zresztą, ale dzień miałam bardzo "towarzyski" i inspirujący, to fakt :-)

                        Pozdrawiam

                        PS. Ciekawe, czy lepiej zmienić nawyk, a dana sfera życia ulegnie zmianie, czy najpierw tą sferę życia, a nawyk zmieni się sam??


                        • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 19.05.11, 18:35
                          2-lena napisała:
                          > PS. Ciekawe, czy lepiej zmienić nawyk, a dana sfera życia ulegnie zmianie, czy
                          > najpierw tą sferę życia, a nawyk zmieni się sam??
                          __________________________________________.
                          Pytasz, wiec odpowiadam...!
                          Z twojego pytania wynika, ze twoj nawyk egzystuje
                          poza sfera twego zycia... - Cokolwiek wiec zrobisz
                          on pozostanie zawsze poza toba... - To nie jest wiec
                          twoja sprawa...! (nie mowiac o winie) ;-)
                          A...
                        • snysny1 Re: wyleczyć się na prawdę 25.05.11, 07:37
                          Jest nawyk, potrzeba i narkotyk. Kiedy tę potrzebę się odkrywa i zaczyna spełniać na prawdę, narkotyk przestaje być potrzebny. A nawyk to bardziej zewnętrzna sprawa, przyzwyczajenie które wtedy też słabnie, ale trzeba mu trochę pomóc. Za to skupianie się na osłabianiu samego nawyku nie skutkuje na dłuższa metę - są nawroty - bo w środku, w istocie nic się nie zmieniło...
                          W uproszczeniu tak to wygląda.
                • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 15:20
                  2-lena napisała:
                  > On napisał też książkę na temat rzucania picia. Zatytułował ją dość przewrotnie
                  > , bo: „Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol”. Wiedziona
                  > ciekawością przeczytałam także tą książkę. Na moje oko niekoniecznie byłaby on
                  > a pomocna alkoholikom w ostatniej fazie nałogu (tu chyba tylko August i Siła Wy
                  > ższa), ale tym zdolnym jeszcze do samodzielnego, logicznego myślenia chyba tak.
                  ___________________________________________________________________.
                  Szkoda bylo twojego czasu - lena... - Wnioski twoje sa, no powiedzmy chybione...! :-(
                  A...
                  • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 15:47
                    aaugustw napisał:

                    > 2-lena napisała:
                    > > On napisał też książkę na temat rzucania picia. Zatytułował ją dość przew
                    > rotnie
                    > > , bo: „Prosta metoda jak skutecznie kontrolować alkohol”. Wie
                    > dziona
                    > > ciekawością przeczytałam także tą książkę. Na moje oko niekoniecznie był
                    > aby on
                    > > a pomocna alkoholikom w ostatniej fazie nałogu (tu chyba tylko August i S
                    > iła Wy
                    > > ższa), ale tym zdolnym jeszcze do samodzielnego, logicznego myślenia chyb
                    > a tak.
                    > ___________________________________________________________________.
                    > Szkoda bylo twojego czasu - lena... - Wnioski twoje sa, no powiedzmy chybione..
                    > .! :-(
                    > A...

                    -------------
                    Czytałeś Auguście tą książkę?
                    • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 16:10
                      2-lena napisała:
                      > Czytałeś Auguście tą książkę?
                      ___________________________________________.
                      Przeczytalem ciebie i to mi wystarczy...!
                      Dlaczego zmieniasz temat... - Tu nie chodzi o ksiazke... -
                      A...
                      • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 16:13
                        aaugustw napisał:

                        > 2-lena napisała:
                        > > Czytałeś Auguście tą książkę?
                        > ___________________________________________.
                        > Przeczytalem ciebie i to mi wystarczy...!
                        > Dlaczego zmieniasz temat... - Tu nie chodzi o ksiazke... -
                        > A...

                        Które moje wnioski są chybione?
                        • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 16:18
                          Auguście, przecież Ty uważasz, że „prawdziwym alkoholikom” tylko pogram AA może pomóc i że nie wszyscy są „prawdziwymi alkoholikami”. Ci inni, nieprawdziwi, to drobnopijaczki, ćwierćpijaki. Moje wnioski wręcz idealnie wpasowują się w Twoje poglądy :-)

                          • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 17:40
                            2-lena napisała:
                            > Auguście, przecież Ty uważasz, że „prawdziwym alkoholikom” tylko po
                            > gram AA może pomóc i że nie wszyscy są „prawdziwymi alkoholikami”.
                            > Ci inni, nieprawdziwi, to drobnopijaczki, ćwierćpijaki. Moje wnioski wręcz idea
                            > lnie wpasowują się w Twoje poglądy :-)
                            ______________________________________________.
                            Ta wypowiedz o maly wlos ucieklaby mi...! ;-)
                            Juz nawiazuje do niej i... co nieco wyjasnie i sprostuje...!
                            - Skad wzielas to twierdzenie, ze ja uważam, że „prawdziwym alkoholikom”
                            tylko program AA może pomóc...!? - Chorym alkoholikom, jak do tej pory najwiecej pomogl Program duchowy AA, gdyz na te chorobe nie ma zadnych lekarstw, czy filozofii, lub religii, albo innych sposobow, np. przeczytania ksiazki A. Carr´a...! ;-)
                            - Oczywiscie, ze nie wszyscy sa chorymi alkoholikami... - Jest (np. ) grupa pijakow, ktorzy naduzywaja alkoholu, mimo ze nie musza pic gdyby tego chcieli...!
                            - (i ostatnia sprawa): Jakie twoje wnioski "idealnie wpasowują się w moje poglądy...? - Wytlumacz mi to, bo ja nie moge tego dostrzec...! :-)
                            A...
                            • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 18:27
                              August napisał:
                              Chorym alkoholikom, jak do tej pory najwiecej pomogl Program duchowy AA gdyz na te chorobe nie ma zadnych lekarstw, czy filozofii, lub religii, albo innych sposobow, np. przeczytania ksiazki A. Carr´a...! ;-)

                              Na jakiej podstawie tak twierdzisz, że najwięcej pomógł Program duchowy AA, skoro nawet w temacie obok napisałeś, że wspólnota AA nie prowadzi żadnych statystyk??

                              Masz tu od razu odpowiedź na Twoje pytanie do mnie:
                              August napisał:
                              „Skad wzielas to twierdzenie, ze ja uważam, że „prawdziwym alkoholikom” tylko program AA może pomóc...!?”
                              Zacytuję jeszcze raz, aby Ci nie umknęło. Twierdzę, iż tak uważasz na podstawie np. takiego Twojego zdania: „Chorym alkoholikom, jak do tej pory najwiecej pomogl Program duchowy AA gdyz na te chorobe nie ma zadnych lekarstw, czy filozofii, lub religii, albo innych sposobow, np. przeczytania ksiazki A. Carr´a...! ;-)”.

                              August napisał:
                              Oczywiscie, ze nie wszyscy sa chorymi alkoholikami... - Jest (np. ) grupa pijakow, ktorzy naduzywaja alkoholu, mimo ze nie musza pic gdyby tego chcieli...!
                              - (i ostatnia sprawa): Jakie twoje wnioski "idealnie wpasowują się w moje poglądy...? - Wytlumacz mi to, bo ja nie moge tego dostrzec...! :-)


                              Dokładnie takie moje wnioski, o których piszesz sam powyżej: że jest grupa pijaków, którzy naduzywaja alkoholu, mimo ze nie musza pic gdyby tego chcieli, im właśnie, moim zdaniem, może pomóc książka Carra. Ty ich nazywasz nie-alkoholikami, ale pijakami. Kto wie, może oni stanowią 90% „alkoholików”.
                              A ta reszta „prawdziwych”, "chorych alkoholików", to już tylko pod Twoje i AA skrzydła, Auguście. To tacy, co nie byliby w stanie przeczytać książki ze zrozumieniem, bo mają non stop 2,5 promila we krwi, czy więcej. Czyż nie zgadza się to z tym, co Ty piszesz, że "chorym alkoholikom najwięcej pomógł program AA"?

                              Może Ty po prostu za alkoholików uznajesz tych, którzy są w tzw. fazie chronicznej, ostatniej?
                              Bo przecież są jeszcze inne fazy według fachowych nauk.
                              Swoją drogą, na innych forach zauważyłam tendencję odwrotną, nawet weekendowym piwoszom, czy pijącym lampkę wina wieczorem kobietom, stawano twardo i zdecydowanie diagnozę alkoholizmu. :/





                              • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 20:05
                                2-lena napisała:
                                > ... Na jakiej podstawie tak twierdzisz, że najwięcej pomógł Program duchowy AA, sko
                                > ro nawet w temacie obok napisałeś, że wspólnota AA nie prowadzi żadnych statystyk??
                                - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                Na podstawie broszurki AA: Alcoholics Anonymous, 2004 Membership Survey oraz
                                (przede wszystkim) na podstawie "Wielkiej Ksiegi AA" i zawartych tam danych historycznych...
                                ____________________.
                                2-lena napisała dalej:
                                > Masz tu od razu odpowiedź na Twoje pytanie do mnie:
                                > August napisał:
                                > „Skad wzielas to twierdzenie, ze ja uważam, że „prawdziwym alkoh
                                > olikom” tylko program AA może pomóc...!?”

                                .......
                                > Zacytuję jeszcze raz, aby Ci nie umknęło. Twierdzę, iż tak uważasz na podstawie
                                > np. takiego Twojego zdania: „Chorym alkoholikom, jak do tej pory najw
                                > iecej pomogl Program duchowy AA...”.

                                - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                Co ma piernik do wiatraka...(!?) :-\
                                Twoj "logiczny" sposob myslenia jest co najmniej dziwny...!
                                To, ze Program ten pomogl najwiecej, nie znaczy jeszcze, ze tylko On pomaga...!
                                _______________________.
                                2-lena napisała dalej:
                                > Dokładnie takie moje wnioski, o których piszesz sam powyżej: że jest grupa pija
                                > ków, którzy naduzywaja alkoholu, mimo ze nie musza pic gdyby tego chcieli, im w
                                > łaśnie, moim zdaniem, może pomóc książka Carra...
                                - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                Tutaj potwierdzasz tylko moje podejrzenia co do twojej "logiki" myslenia...!
                                Dziewczyno; Ci, ktorzy naduzywaja alkoholu, chca PIC, wiec zaden Carr tego swiata nie jest w stanie ich zatrzymac... - To tak, jakbys weszla do knajpy i chciala nawracac tych pijacych tam... - Wylecialabys stamtad predzej, anizeli tam weszlas...!
                                _____________________________.
                                2-lena napisała dalej:
                                > Ty ich nazywasz nie-alkoholikami, ale pijakami. Kto wie, może oni stanowią 90% „alkoholików”.
                                - - - - - - - - - - - - -
                                Tacy nigdy nie beda chorymi alkoholikami, no moze ok. 10% tej grupy ludzi, jezeli doprowadza sie dobrowolnie do uzaleznienia fizycznego, ale na to z kolei potrzeba ladnych parenascie, jak nie paredziesiat lat...!
                                ___________________.
                                2-lena napisała dalej:
                                > A ta reszta „prawdziwych”, "chorych alkoholików", to już tylko pod
                                > Twoje i AA skrzydła, Auguście...
                                - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                Z glupimi wypowiedziami nie dyskutuje...!
                                A...
                                Ps. (lena): Swoją drogą, na innych forach zauważyłam tendencję odwrotną, nawet weekendowym piwoszom, czy pijącym lampkę wina wieczorem kobietom, stawano twardo i zdecydowanie diagnozę alkoholizmu. :/
                                - - - - - - - - - - - - - - - -
                                Tam musza byc tacy, jak i ty...!
                                (se pogadali...!) ;-)
                                • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 21:38
                                  aaugustw napisał:
                                  To, ze Program ten pomogl najwiecej, nie znaczy jeszcze, ze tylko On pomaga...!
                                  O rety!! Nie wierzę własnym oczom :-)

                                  Nawet, jeśli pierwsza część zdania nie ma uzasadnienia (czy te dane zawarte w broszurkach AA dotyczą też innych metod? Nie Aowskich? Bo jeśli dotyczą tylko uczestników AA, to jakże mogą być miarodajne? Jeśli nie są z niczym innym porównane...)
                                  dla tej drugiej części warto było dziś poświęcić czas na rozmowę z Tobą :-))

                                  "Nie znaczy jeszcze, że tylko On pomaga" (On wielką literą, ho ho) :-)
                                  Zatem bierzesz pod uwagę, że może istnieć coś innego niż Program AA, co także może pomagać?
                                  Bardzo mnie to cieszy:-)

                                  A czy możesz dopuścić taką możliwość, że być może (nie twierdzę, że na pewno i koniecznie) np. metoda Allena Carra może pomagać, załóżmy zupełnie hipotetycznie, tym bardziej inteligentnym, którym wg Ciebie jest trudniej? (być może z powodu tych paradoksów i braku logiki lansowanych przez AA jest im trudniej? :-)
                                  Czy możesz w ogóle dopuścić taką możliwość w swoim umyśle i swojej wyobraźni?

                                  Dziewczyno; Ci, ktorzy naduzywaja alkoholu, chca PIC, wiec zaden Carr tego swiata nie jest w stanie ich zatrzymac... - To tak, jakbys weszla do knajpy i chciala nawracac tych pijacych tam... - Wylecialabys stamtad predzej, anizeli tam weszlas...!

                                  A jednak są ćwierćpijacy, drobnopijaczki, którzy w pewnym momencie podejmują decyzję, że „nie chcą pić”. Ja nikogo nie nawracam, ja tylko piszę na forum dyskusyjnym, że być może takim pomogłaby ta książka i ta metoda i że sprawa ta mnie ciekawi, a to głównie dlatego, że mi, wieloletniej palaczce, pomogła w zerwaniu z nałogiem.

                                  Bardziej łopatologicznie nie potrafię :-(
                                  • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 22:00
                                    2-lena napisała:

                                    > aaugustw napisał:
                                    > To, ze Program ten pomogl najwiecej, nie znaczy jeszcze, ze tylko On poma
                                    > ga...!

                                    - - - - - - - - - - -
                                    > O rety!! Nie wierzę własnym oczom :-)
                                    ___________________________.
                                    Ufff... - Nareszcie zaskoczyla...! :-(
                                    A...
                                  • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 22:05
                                    2-lena napisała:
                                    > A czy możesz dopuścić taką możliwość, że być może (nie twierdzę, że na pewno i
                                    > koniecznie) np. metoda Allena Carra może pomagać...
                                    > Czy możesz w ogóle dopuścić taką możliwość w swoim umyśle i swojej wyobraźni?
                                    ______________________________________________.
                                    Nie tylko dopuscic, ale i potwierdzic...! - Spotkalem wyjatki,
                                    przypadkow abstynencji (nie mylic z trzezwoscia), ze az wlos
                                    na glowie sie jezy...!
                                    A...
                                    Ps. Czy a. Carr moze pomoc, chyba tez, ale musisz polozyc ksiazke odwrotnie pod poduszke i mocno w to uwierzyc...! - Rano bedziesz trzezwa... - Ale moge sie mylic...! ;-)
                                    • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 23:17

                                      August napisał:
                                      Nie tylko dopuscic, ale i potwierdzic...! - Spotkalem wyjatki,
                                      przypadkow abstynencji (nie mylic z trzezwoscia), ze az wlos
                                      na glowie sie jezy...!
                                      A...


                                      I w pi*du wylądował :-(
                                      Takie to, Uspi, Augusta szachmaty ;-) :-)

                                      A miało być tak pięknie:
                                      August napisał:
                                      To, ze Program ten pomogl najwiecej, nie znaczy jeszcze, ze tylko On pomaga...!

                                      August:
                                      Ps. Czy a. Carr moze pomoc, chyba tez, ale musisz polozyc ksiazke odwrotnie pod poduszke i mocno w to uwierzyc...! - Rano bedziesz trzezwa... - Ale moge sie mylic...! ;-)

                                      Owszem, mylisz się, to nie Allen Carr pomaga, ale jego metoda opisana w książce i zastosowana przez czytającego albo uczestniczącego w sesji z trenerem tej metody.
                                      Tak jak i nie Bill W. pomaga, ale jego program i prawdy opisane w Wielkiej Księdze i wprowadzone w życie. Dwaj autorzy, dwie metody, dwie książki.

                                      A z tym „mocno w to uwierzyć” nie jesteś wcale daleki od prawdy. Dwaj autorzy, dwie metody, dwie książki i wiara w dwa różne systemy przekonań.
                                      O to chodzi właśnie, w co kto uwierzy. Jeśli Ty wierzysz, że jest strasznie ciężko wyjść z alkoholizmu, czy nikotynizmu, że są nawroty, głody, to tak będzie.
                                      Jeśli ja uwierzyłam, że rzucę bez trudu palenie i nie będą mnie nękać żadne głody nikotynowe, tak właśnie się stało.
                                      Kwestia wiary lub… programowania umysłu, inaczej manipulacji, albo prania mózgu? :-)

                                      Pisałam tu o pewnej koleżance z innego forum.
                                      Z pasją opisywała niedawno swoje zerwanie z nałogiem palenia właśnie dzięki metodzie Carra.
                                      Bardzo mnie to zaintrygowało, bo ona jest wielką orędowniczką zarówno terapii, jak i AA. A Carr, o czym wspominałam, kwestionuje niektóre Aowskie i terapeutyczne przekonania.
                                      A wcześniej natknęłam się na jej posty dot. wychodzenia z alkoholizmu, mniej więcej takie, jak Buratino gdzieś w temacie obok napisał, mianowicie, iż terapeuta powiedział jej, że mniej więcej ileś tam m-cy będzie trwał „miesiąc miodowy”, potem po 12 czy iluś m-cach może się spodziewać nawrotu itd…. sporo tego tam było. W każdym razie brzmiało to jak prognoza astrologiczna i to dość dokładna (z datami) :-) Pisała, że wszystko się sprawdziło co do joty. :-) Czym właściwie terapeuta tak prognozujący/programujący różni się od wróżki? ;-)




                                      • pierzchnia Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 23:27
                                        2-lena napisała:

                                        > Jeśli ja uwierzyłam, że rzucę bez trudu palenie i nie będą mnie nękać żadne gło
                                        > dy nikotynowe, tak właśnie się stało.

                                        Uwierzyłem, że uwierzę...
                                      • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę 17.05.11, 23:41
                                        2-lena napisała:

                                        August napisał:
                                        Nie tylko dopuscic, ale i potwierdzic...! - Spotkalem wyjatki,
                                        przypadkow abstynencji (nie mylic z trzezwoscia), ze az wlos
                                        na glowie sie jezy...!
                                        A...

                                        >
                                        > I w pi*du wylądował :-(
                                        > Takie to, Uspi, Augusta szachmaty ;-) :-)
                                        ------------------------------------------------
                                        :)))))))))))

                                        > A miało być tak pięknie:
                                        -------------------------------------------------
                                        :))))))))))) jesteś Lena niepoprawną optymistką ;)
                                        >
                                        > Owszem, mylisz się,
                                        ---------------------------------------------------
                                        :)))))))))))))))))))))

                                        > A z tym „mocno w to uwierzyć” nie jesteś wcale daleki od prawdy. Dw
                                        > aj autorzy, dwie metody, dwie książki i wiara w dwa różne systemy przekonań.
                                        > O to chodzi właśnie, w co kto uwierzy. Jeśli Ty wierzysz, że jest strasznie cię
                                        > żko wyjść z alkoholizmu, czy nikotynizmu, że są nawroty, głody, to tak będzie.
                                        > Jeśli ja uwierzyłam, że rzucę bez trudu palenie i nie będą mnie nękać żadne gło
                                        > dy nikotynowe, tak właśnie się stało.
                                        > Kwestia wiary lub… programowania umysłu, inaczej manipulacji, albo prania
                                        > mózgu? :-)
                                        ---------------------------------------------------
                                        jest jeszcze NLP o którym wcale tu nie mówimy (może mówiliście w jakimś wątku kiedyś?) a znam ludzi idealnie wyleczonych tą metodą, bez skutków ubocznych ;).
                                        Wada- trzeba mieć sporo kasy na NLP no i i.........i............ i już się zamykam ;). Nie próbowałam, ale efekty na żywych ludziach których znam lat dzieści- super.
                                        Może to skuteczność tej metody albo- przez samą istotę metody :)- zmuszenie mózgu, do uwierzenia w jej skuteczność ;), tego nie wiem

                                        mianowicie, iż terapeuta powiedział jej, że mniej więcej ileś tam m-cy będzie trwał „miesiąc miodowy”, potem po 12 czy iluś m-cach może się spodziewać nawrotu itd…
                                        > ;. sporo tego tam było. W każdym razie brzmiało to jak prognoza astrologiczna
                                        > i to dość dokładna (z datami) :-) Pisała, że wszystko się sprawdziło co do joty
                                        > . :-) Czym właściwie terapeuta tak prognozujący/programujący różni się od wróżk
                                        > i? ;-)
                                        ----------------------------------------------------------------------------------------------
                                        u mnie się nie sprawdziło (co August zapewne skomentuje, że dlatego, że jeszcze jestem pijana czy jakoś w tym stylu ;)
                                        • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 11:10
                                          upsididit1 napisała:
                                          > u mnie się nie sprawdziło (co August zapewne skomentuje, że dlatego, że jeszcze
                                          > jestem pijana czy jakoś w tym stylu ;)
                                          _______________________________.
                                          Pierwsza mysl zawsze jest trafiona...!
                                          A...
                                          • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 12:46
                                            aaugustw napisał:

                                            > upsididit1 napisała:
                                            > > u mnie się nie sprawdziło (co August zapewne skomentuje, że dlatego, że j
                                            > eszcze
                                            > > jestem pijana czy jakoś w tym stylu ;)
                                            > _______________________________.
                                            > Pierwsza mysl zawsze jest trafiona...!
                                            > A...

                                            I dlatego, z obawy, zawsze używasz, na dodatek pochopnie, tej pierwszej i jedynej (w dodatku nie swojej a wdrukowanej w twoją głowę cudzej) myśli ;)))????


                                      • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 11:05
                                        2-lena napisała:
                                        > ... to nie Allen Carr pomaga, ale jego metoda opisana w książce...
                                        > Tak jak i nie Bill W. pomaga, ale jego program i prawdy opisane w Wielkiej Księdze...
                                        - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                        Lena, gdybys ty wiedziala co ty nam tu wygadujesz, poszlabys
                                        na kleczkach do Czestochowy prosic o zadanie ci pokuty...
                                        Jak mozesz porownywac ksiazke Carr´a z Programem, ktory od
                                        trzech juz pokolen pisza sami trzezwi, doswiadczeni alkoholicy..!? -
                                        Carr wymysla, a alkoholicy przezyli to realne zycie... - Nie ma innej
                                        lepszej szkoly, anizeli szkola zycia...
                                        "Ludzie ktorzy duzo czytaja, rzadko czynia wielkie odkrycia" - (Georg Christoph Lichtenberg)
                                        ______________________.
                                        2-lena napisała dalej:
                                        > Czym właściwie terapeuta tak prognozujący/programujący różni się od wróżki? ;-)
                                        - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                        Doswiadczeniem innych alkoholikow...!
                                        A...
                                        • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 12:01
                                          aaugustw napisał:

                                          > 2-lena napisała:
                                          > > ... to nie Allen Carr pomaga, ale jego metoda opisana w książce...
                                          > > Tak jak i nie Bill W. pomaga, ale jego program i prawdy opisane w Wielkie
                                          > j Księdze...
                                          > - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                          > Lena, gdybys ty wiedziala co ty nam tu wygadujesz, poszlabys
                                          > na kleczkach do Czestochowy prosic o zadanie ci pokuty...
                                          > Jak mozesz porownywac ksiazke Carr´a z Programem, ktory od
                                          > trzech juz pokolen pisza sami trzezwi, doswiadczeni alkoholicy..!? -
                                          > Carr wymysla, a alkoholicy przezyli to realne zycie... - Nie ma innej
                                          > lepszej szkoly, anizeli szkola zycia...
                                          > "Ludzie ktorzy duzo czytaja, rzadko czynia wielkie odkrycia" - (Georg Christoph
                                          > Lichtenberg)
                                          >
                                          ______________________.
                                          Jak mogę porównywać? Normalnie.
                                          Carr opublikował swoją książkę w 1983 roku, prawie 30 lat temu, przetłumaczono ją na 20 języków, sprzedano w 9 milionach egzemplarzy, więc sroce spod ogona nie wypadł.
                                          Pokutę? Za co? że śmiem kogoś porównywać do twórcy Programu? Jeszcze go błogosławionym ani świętym nie ogłoszono, nie przesadzaj.

                                          Auguście, nawet nie czytałeś książki, a już piszesz, że Carr wymyśla.
                                          Przecież on sam pił na umór, pod koniec już od rana do wieczora jechał na drinkach. Nie potrafił funkcjonować bez alkoholu. Palił 5 paczek papierosów dziennie. Może najpierw przeczytaj książkę, albo cokolwiek na jego temat, a potem się wypowiadaj.
                                          Nie ma wątpliwości co do ogromnej skuteczności jego metody w rzucaniu palenia (jego kliniki prowadzą badania –skuteczność jest ponad 90%) i to jest ciekawe, ważne i godne zainteresowania oraz dyskusji.

                                          Przeczytałam właśnie, że w 1998 roku Carr został zaproszony jako mówca do Pekinu na 10 Międzynarodową Konferencję „Zdrowie i nikotyna” – zaszczyt, jakiego nie powstydziłby się niejeden światowej sławy lekarz (a on był zwykłym księgowym). Był to niewątpliwy wyraz uznania dla jego dokonań i jego metody.
                                          Pod koniec życia starał się o to, aby jego metoda była refundowana przez państwo (chyba Tony Blair był wtedy premierem Anglii). Zapewne nie jest refundowana do dziś, ani w Anglii, ani w żadnym innym kraju i nie sądzę, żeby szybko była.
                                          Koszt ok. 29 zł książka, lub 6 godzin gadania do pacjenta na sesji. 6 godzin!! Porównaj to z 3 miesiącami terapii zamkniętej. I nie palisz! Szybko mogłoby zabraknąć pacjentów.
                                          Całe lobby tytoniowe oraz producentów przeróżnych gum, plastrów (które on krytykuje) nie pozwoli na to tak prędko.

                                          Nie wiem, czy w przypadku picia jest ona także skuteczna w aż tak dużym procencie. Być może tak, kto wie. Ciekawi mnie to, dlatego piszę o tym.
                                          W Polsce ta metoda nie jest rozpowszechniona, nawet na stronie internetowej piszą tylko o sesjach rzucania palenia.

                                          2-lena napisała dalej:
                                          > Czym właściwie terapeuta tak prognozujący/programujący różni się od wróżki? ;-)
                                          - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                          Doswiadczeniem innych alkoholikow...!
                                          A...


                                          I wylicza średnią ważoną...


                                          • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 12:50
                                            2-lena napisała:
                                            > Auguście, nawet nie czytałeś książki, a już piszesz, że Carr wymyśla...
                                            - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                            Zapewniam cie, ze czytalem... - I to wtedy czytalem, kiedy bardzo zalezalo mi na przestaniu palenia papierosow... - Niestety mnie ta ksiazka ksiegowego z Anglii nie pomogla...! - Jemu zapewne tak, kiedy popatrzymy na liczby, jako efekt tego ciekawego, jednorazowego hit´u...!
                                            ______________________.
                                            2-lena napisała dalej:
                                            > Przeczytałam właśnie, że w 1998 roku Carr został zaproszony jako mówca do Pekinu...
                                            - - - - - - - - - - - - - - - -
                                            Wierze...! ;-) - Te wszystkie "wynalazki" (ziola, masci, etc...) najlepiej ida w panstwach komunistycznych... - W Polsce takze...! ;-)
                                            ________________________________.
                                            2-lena napisała dalej:
                                            > ... lub 6 godzin gadania do pacjenta na sesji. 6 godzin!!
                                            > Porównaj to z 3 miesiącami terapii zamkniętej. I nie palisz! Szybko mogłoby zab
                                            > raknąć pacjentów.
                                            - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - --
                                            Ty w cuda wierzysz...!
                                            A...
                                            Ps. Pomyslalas o Czestochowie...(!?).
                                            • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 13:21
                                              aaugustw napisał:

                                              > 2-lena napisała:
                                              > > Auguście, nawet nie czytałeś książki, a już piszesz, że Carr wymyśla...
                                              > - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                              > Zapewniam cie, ze czytalem... - I to wtedy czytalem, kiedy bardzo zalezalo mi n
                                              > a przestaniu palenia papierosow... - Niestety mnie ta ksiazka ksiegowego z Angl
                                              > ii nie pomogla...! - Jemu zapewne tak, kiedy popatrzymy na liczby, jako efekt t
                                              > ego ciekawego, jednorazowego hit´u...!


                                              Mówimy o dwóch różnych książkach, ale skoro nie podziałała na Ciebie ta o rzucaniu palenia, to widocznie jesteś w tych 10% opornych na jego metodę.
                                              Tylko Siła Wyższa i AA dla Ciebie... bo na logiczne myślenie i rozum za późno, nawet nie próbujesz już go używać.
                                              No i zazdrościsz najwidoczniej tej zarobionej kasy. Myślisz, że tylko jemu pomogło? A tym milionom ludzi, którzy rzucili palenie dzięki temu, to już nie?
                                              _________________________________________

                                              > 2-lena napisała dalej:
                                              > > Przeczytałam właśnie, że w 1998 roku Carr został zaproszony jako mówca do
                                              > Pekinu...
                                              > - - - - - - - - - - - - - - - -
                                              > Wierze...! ;-) - Te wszystkie "wynalazki" (ziola, masci, etc...) najlepiej ida
                                              > w panstwach komunistycznych... - W Polsce takze...! ;-)


                                              Pekin organizował wtedy akurat 10 z kolei Międzynarodową Konferencję na temat zdrowia i palenia tytoniu.
                                              Dziś właśnie wraca z Pekinu moja klientka od obrazów, która jest naukowcem genetykiem (ta, której recenzja tak Ci się podobała, jako „mowa serca”). Pekin organizował też niedawno olimpiadę, o ile pamiętasz. Swoją arogancję dodatkowo przejawiasz w lekceważącym traktowaniu Chin. Nie radzę, bo możesz za parę lat się zdziwić. Nie wspominając już o ich historii, dokonaniach i wkładzie w rozwój cywilizacji.

                                              I nie są to żadne zioła, maści. Brak Ci już argumentów, ale czy musisz koniecznie się ośmieszać i kompromitować?
                                              _________________________________________

                                              > 2-lena napisała dalej:
                                              > > ... lub 6 godzin gadania do pacjenta na sesji. 6 godzin!!
                                              > > Porównaj to z 3 miesiącami terapii zamkniętej. I nie palisz! Szybko mogło
                                              > by zab
                                              > > raknąć pacjentów.
                                              > - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - --
                                              > Ty w cuda wierzysz...!
                                              > A...
                                              > Ps. Pomyslalas o Czestochowie...(!?).


                                              W cuda niekoniecznie, ale w 90% -ową skuteczność czegoś prostego, logicznego i niedrogiego czemu nie.
                                              Zresztą na swój użytek moje rzucenia palenia nazywam cudem polegającym na odzyskaniu zdrowego rozsądku.
                                              Może zamiast Częstochowy kubeł zimnej wody na łeb każdemu pijakowi i palaczowi.



                                              • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 13:55
                                                2-lena napisała (do A...):
                                                > ... Tylko Siła Wyższa i AA dla Ciebie... bo na logiczne myślenie i rozum za późno,
                                                > nawet nie próbujesz już go używać.
                                                > No i zazdrościsz najwidoczniej tej zarobionej kasy. Myślisz, że tylko jemu pomo
                                                > gło? A tym milionom ludzi, którzy rzucili palenie dzięki temu, to już nie?
                                                _____________________________________________________________________.
                                                Wybacz lena, ale ty coraz bardziej wypowiadasz sie jakbys byla po ciezkim wypadku...
                                                Czy ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slow furmanskich, probujacych obrazac...? - Mnie nie obrazisz, zbyt daleko rozwinalem sie juz duchowo wsrod innych trzezwych alkoholikow... - Szkodzisz tylko sobie a przy tym i swiadectwo wystawiasz sobie niezle...! (teraz, np. powinnas przeczytac kolejna ksiazke, pt: "Jak zachowywac sie gaskom w towarzystwie ludzi doswiadczonych"... ;-)
                                                A co do porownywania ksiazki Carra z Programem AA, podkreslam raz jeszcze:
                                                Mimo ciekawie napisania przez niego tej ksiazki, nie moze ona rownac sie z ta armia ludzi, ktorzy napisali (i pisza dalej) ten duchowy Program Wspolnoty Anonimowych Alkoholikow (AA).
                                                Zawsze to bedzie tylko ten jeden, jedyny poglad jednego palacza, ktory i on sam podkresla... - Zreszta niech on sam wypowie sie o sobie, (cyt.):
                                                "Być może powinienem zacząć od przedstawienia moich kompetencji do napisania tej książki. Nie, nie jestem lekarzem ani psychiatrą: moje kwalifikacje są bardziej odpowiednie. Spędziłem trzydzieści trzy lata swego życia jako zagorzały palacz..."
                                                ........
                                                Czemu wiec lena tak sie zachowujesz (i popisujesz), jakbys wszystkie rozumy pozjadala...!?
                                                Jakbys madrzejsza byla od samego Carra i jego ksiazki...!?
                                                Prawdziwa szkola to szkola realnego, doswiadczonego zycia... - Reszta to blichtr, ktorym sie ludzie popisuja i powtarzaja jak papugi pierzaste...! ;-)
                                                A...
                                                • b.u.r.a.t.i.n.o Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 15:01
                                                  aaugustw napisał:

                                                  > Wybacz lena, ale ty coraz bardziej wypowiadasz sie jakbys byla po ciezkim wypad
                                                  > ku...
                                                  > Czy ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slow
                                                  > furmanskich, probujacych obrazac...? - Mnie nie obrazisz, zbyt daleko rozwinale
                                                  > m sie juz duchowo wsrod innych trzezwych alkoholikow... - Szkodzisz tylko sobie
                                                  > a przy tym i swiadectwo wystawiasz sobie niezle...! (teraz, np. powinnas przec
                                                  > zytac kolejna ksiazke, pt: "Jak zachowywac sie gaskom w towarzystwie ludzi dosw
                                                  > iadczonych"... ;-)
                                                  > A co do porownywania ksiazki Carra z Programem AA, podkreslam raz jeszcze:
                                                  > Mimo ciekawie napisania przez niego tej ksiazki, nie moze ona rownac sie z ta a
                                                  > rmia ludzi, ktorzy napisali (i pisza dalej) ten duchowy Program Wspolnoty Anoni
                                                  > mowych Alkoholikow (AA).
                                                  -----------------------------------------------------------------
                                                  Aagustaw, nie Lena używa nieodpowiednich okresleń, tylko ty wyrażasz się jak prostak.
                                                  W swojej megalomani popadasz w skrajności.
                                                  Bzdury piszesz przede wszystkim.
                                                  Program AA napisał Bill W. pisząc pierwsze wydanie książki "Anonikowi Alkoholicy", którą wydał w roku 1939. Treść tego programu konsultował tylko z kilkoma kumplami.
                                                  I to wszystko.
                                                  Teraz to Ty piszesz swoje fantazje na ten temat, co najwyżej.
                                                  ;-))
                                                  • aaugustw Do pierdoły buratino...! 18.05.11, 16:13
                                                    pierdoła b.u.r.a.t.i.n.o napisał:
                                                    > Aagustaw, nie Lena używa nieodpowiednich okresleń, tylko ty...
                                                    - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    A nie, a wlasnie nie... - To ona, to ona wlasnie, o...!
                                                    (a teraz powaznie):
                                                    Wpierdzielasz sie miedzy wodke a zakaske, bo jestes pierdoła, niemyta...!
                                                    (zaraz to udowodnie...!)
                                                    ___________________________________________________________.
                                                    pierdoła b.u.r.a.t.i.n.o napisał dalej:
                                                    > Bzdury piszesz przede wszystkim
                                                    > Program AA napisał Bill W. pisząc pierwsze wydanie książki "Anonikowi Alkoholic
                                                    > y", którą wydał w roku 1939. Treść tego programu konsultował tylko z kilkoma ku
                                                    > mplami. I to wszystko.
                                                    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    Co chcesz przez to nam tu udowodnic, pie......!?
                                                    Gdybys znal troche historii AA, wiedzialbys, ze pierwsze wydanie konsultowane bylo wprawdzie z tylko ok. 100 trzezwymi uczestnikami AA i zawieralo tylko 6 Krokow,
                                                    za to, pie..., (jak juz pisalem) to jest Program, ktory pisali i pisza miliony trzezwych dzis alkoholikow, (w 1955 bylo ich juz 150 tysiecy). Dzis mamy gotowy Program 12-Krokow...
                                                    Zastanow sie wiec nad tym teraz pie..., co nam tu nabazgrales i co nam chciales przekazac...!?
                                                    (czemu nie podparles sie rokiem 1935 i samym tylko Billem, wtedy "mialbys mnie w szachu"... - Pierdolo...! ;-)
                                                    _____________________________________________________.
                                                    pie... napisał dalej:
                                                    > Teraz to Ty piszesz swoje fantazje na ten temat, co najwyżej.
                                                    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    O nie, nie... - Teraz to twoje fantazje przyjely wyglad realny - pie... z nosem...!
                                                    Ty probujesz nam tu klamstwami i kombinacjami przekazac swoje
                                                    idiotyzmy chore i udawac przy tym wesolego, jak na pie... przystalo...!
                                                    A... ;-)
                                                  • upsididit1 Re: Do pierdoły buratino...! 18.05.11, 16:43
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > pierdoła b.u.r.a.t.i.n.o napisał:
                                                    --------------------------------------------------------------------------------------
                                                    --------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                    Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie! Napisałeś: "> Czy ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slow
                                                    > furmanskich, probujacych obrazac...? "->


                                                    > Wpierdzielasz sie miedzy wodke a zakaske, bo jestes pierdoła, niemyta...!
                                                    > (zaraz to udowodnie...!)
                                                    --------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                    Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie! Napisałeś: "> Czy ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slow
                                                    > furmanskich, probujacych obrazac...? "->


                                                    > pierdoła b.u.r.a.t.i.n.o napisał dalej:
                                                    --------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                    Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie! Napisałeś: "> Czy ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slow
                                                    > furmanskich, probujacych obrazac...? "->


                                                    > Co chcesz przez to nam tu udowodnic, pie......!?
                                                    --------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                    Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie! Napisałeś: "> Czy ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slow
                                                    > furmanskich, probujacych obrazac...? "->


                                                    > za to, pie..., (jak juz pisalem)
                                                    --------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                    [b]Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie![b]

                                                    > to jest Program, ktory pisali i pisza miliony
                                                    > trzezwych dzis alkoholikow,
                                                    -----------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                    Którym to, trzeźwym alkoholikom z AA przynosisz August taki wstyd i tak zniechęcasz do tej organizacji, że powinni Cię wywalić dyscyplinarnie. A co najmniej nakazać szorowanie podłóg w salce mitingowej;). Oraz dowolnie wybranej auli uniwersyteckiej, jako że większa i wypada też abyś wiedział o czym mówisz ;).
                                                    "> Zastanow sie wiec nad tym teraz pie..., co nam tu nabazgrales i co nam chciales
                                                    > przekazac...!? "


                                                    dalej nie komentuję, bo szkoda klawiatury
                                                  • aaugustw Re: Do pierdoły buratino...! 18.05.11, 16:53
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, słomkę w oku bli
                                                    > źniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie! Napisałeś: "> Czy
                                                    > ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slow
                                                    > > furmanskich, probujacych obrazac...? "-> [/b]
                                                    ___________________________________________.
                                                    To sa Upsi najdelikatniejsze slowa, jakie ja alkoholik,
                                                    z chorymi emocjami moglem uzyc do kombinatora,
                                                    klamcy, naciagacza i bufona z nadetym EGO w jednej osobie...! ;-)
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do pierdoły buratino...! 18.05.11, 17:51
                                                    aaugustw napisał:

                                                    upsididit1 napisała:
                                                    Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, słomkę w oku bli
                                                    źniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie! Napisałeś: ">
                                                    > ; Czy ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slow furmanskich, probujacych obrazac...? "-> [/b]
                                                    > ___________________________________________.
                                                    > To sa Upsi najdelikatniejsze slowa, jakie ja alkoholik,
                                                    > z chorymi emocjami moglem uzyc do kombinatora,
                                                    > klamcy, naciagacza i bufona z nadetym EGO w jednej osobie...! ;-)
                                                    > A...
                                                    Auguście, przemyśl to, co napisałam, chociaż RAZ. I nie zasłaniaj się alkoholem, nie pijesz od tak dawna i leczysz się Programem od tak dawna- że:
                                                    > > Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, słomkę w o
                                                    > ku bli
                                                    > > źniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie! Napisałeś: ">
                                                    > ; Czy
                                                    > > ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slo
                                                    > w
                                                    > > > furmanskich, probujacych obrazac...? "->
                                                  • aaugustw Re: Do pierdoły buratino...! 18.05.11, 18:10
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Auguście, przemyśl to, co napisałam, chociaż RAZ. I nie zasłaniaj się alkohole
                                                    > m, nie pijesz od tak dawna i leczysz się Programem od tak dawna- że:
                                                    > [b]> > Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, s
                                                    > łomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie!
                                                    ______________________________________________________________.
                                                    Nie myslisz chyba, ze chory alkoholik, ktory uczeszcza do Wspolnoty AA, po
                                                    paru latach staje sie swietym...(!?).
                                                    Zeby stac sie ornitologiem, nie potrzeba umiec fruwac...!
                                                    A...
                                                    Ps. Alkoholem sie nie zaslaniam, wspomnialem tylko o moich chorych emocjach,
                                                    a biorac pod uwage slowa ktore uzylem do tego bufona z nadetym EGO, sa one
                                                    mala tiptoka i zasluguja na uwage, poniewaz z perspektywy czasu roznica ta jest
                                                    kolosalna...!
                                                    Przypomnij sobie naszego Mistrza Jezusa jak zareagowal przed swiatynia na tych
                                                    handlujacych tam kupcow i nie marudz wiecej w tym temacie, bo stajesz sie nudna...!
                                                    Rozwijaj sie lepiej duchowo, bo braki twoje liczyc mozna latami swietlnymi...! ;-)
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do pierdoły buratino.! Trochę umiaru Auguście! 18.05.11, 19:19
                                                    aaugustw napisał:

                                                    upsididit1 napisała:
                                                    Auguście, przemyśl to, co napisałam, chociaż RAZ. I nie zasłaniaj się alkoholem, nie pijesz od tak dawna i leczysz się Programem od tak dawna- że:
                                                    [b]> > Dziwi mnie August, że Ty, jako tak rozwinięty duchowo osobnik, słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie! ______________________________________________________________.
                                                    > Nie myslisz chyba, ze chory alkoholik, ktory uczeszcza do Wspolnoty AA, po
                                                    > paru latach staje sie swietym...(!?).
                                                    > Zeby stac sie ornitologiem, nie potrzeba umiec fruwac...!
                                                    > A...
                                                    > Ps. Alkoholem sie nie zaslaniam, wspomnialem tylko o moich chorych emocjach,
                                                    > a biorac pod uwage slowa ktore uzylem do tego bufona z nadetym EGO, sa one
                                                    > mala tiptoka i zasluguja na uwage, poniewaz z perspektywy czasu roznica ta jest
                                                    > kolosalna...!
                                                    > Przypomnij sobie naszego Mistrza Jezusa jak zareagowal przed swiatynia na tych
                                                    > handlujacych tam kupcow i nie marudz wiecej w tym temacie, bo stajesz sie nudna
                                                    > ...!
                                                    > Rozwijaj sie lepiej duchowo, bo braki twoje liczyc mozna latami swietlnymi...!
                                                    > ;-)
                                                    > A...
                                                    ---------------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                    Zamiast liczyć moje braki nie porównuj siebie na tle swoich niekulturalnych (najdelikatniej mówiąc) i nie na miejscu wypowiedzi do Jezusa, bo to już bałwochwalstwo, a dla niektórych i heretyzm pewno.
                                                    I rozczaruję Cię, nie przestanę w tych kwestiach "marudzić", ułatwiając Ci tym samym pielęgnowanie Twoich "chorych emocji" jak je nazywasz.
                                                  • aaugustw Re: Do pierdoły buratino.! Trochę umiaru Auguście 18.05.11, 19:40
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > ... nie przestanę w tych kwestiach "marudzić", ułatwiając Ci tym
                                                    > samym pielęgnowanie Twoich "chorych emocji" jak je nazywasz.
                                                    ______________________________________________________.
                                                    Widze, ze z alkoholem dalem sobie rade, ale z toba nie mam szans...! :-(
                                                    Z toba jest tak, jak w tej fraszce; "Strzyzone, golone".
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do pierdoły buratino.! Trochę umiaru Auguście 18.05.11, 20:12
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > ... nie przestanę w tych kwestiach "marudzić", ułatwiając Ci tym
                                                    > > samym pielęgnowanie Twoich "chorych emocji" jak je nazywasz.
                                                    > ______________________________________________________.
                                                    > Widze, ze z alkoholem dalem sobie rade, ale z toba nie mam szans...! :-(
                                                    > Z toba jest tak, jak w tej fraszce; "Strzyzone, golone".
                                                    > A...

                                                    Z alkoholem tak, ale ze sobą nie dałeś jeszcze sobie rady. Po co ze mną walczysz (od pierwszych słów), dyskredytujesz, próbujesz obrażać, udowadniać mi braki mózgu i życia duchowego, czy ja robię to samo, choć nieraz na prawdę palce świerzbią?
                                                    Ze mną nie jest jak w tej fraszce, bo ja się nie upieram przy byle czym do upadłego.
                                                    To raczej Ty próbujesz mnie topić w obronie swoich "chorych emocji", abym uciekła do Zgierza i poszła za żołnierza ;)), bo a nuż za dużo w rozmowie ze mną tych Twoich przywalonych Wielką Księgą biesów znowu ujrzy światło dzienne.
                                                    Agresja Auguście, a Ty jesteś w słowach agresywny jest oznaką lęku i/lub słabości.
                                                    Przyznałeś się do bezsilności wobec alkoholu, ale zdaje mi się, że jest i bezsilność, do której się nie przyznałeś...
                                                    W związku z tym, łatwiej Ci stawiać na piedestale i czcić tą pierwszą, ujawnioną, niż tą, której za nic nie chcesz zobaczyć. To ludzkie i nie ma się czego wstydzić- o ile się nie obraża przy tym innych (i to w niewybredny sposób), nie traktuje Billa W. jak błogosławionego a siebie nie porównuje do Jezusa....
                                                  • aaugustw Re: Do pierdoły buratino.! Trochę umiaru Auguście 18.05.11, 21:30
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Z alkoholem tak, ale ze sobą nie dałeś jeszcze sobie rady. Po co ze mną walczysz...
                                                    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    Kto ci to powiedzial, ze ja kiedykolwiek walczylem
                                                    z toba, czy z alkoholem...!? :-(
                                                    ________________________________________.
                                                    upsididit1 napisała dalej:
                                                    (od pierwszych słów), dyskredytujesz, próbujesz obrażać, udowadniać mi braki
                                                    > mózgu i życia duchowego, czy ja robię to samo, choć nieraz na prawdę palce świe
                                                    > rzbią?
                                                    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    Tak mnie odbierasz... - Przepraszam Cie i poddaje sie...! (bez walki) ;-)
                                                    Nie bede poruszal tematow, ktorych Ty ze zrozumialych wzgledow nie jestes w stanie zrozumiec...!
                                                    A...
                                                    Ps. Z Jezusa biore nauki... - To moj Mistrz i geniusz wsrod geniuszy...!
                                                    Malo tego probuje Go nasladowac, wiec nie odbieraj mnie opacznie...!
                                                  • upsididit1 Re: Trochę umiaru Auguście- WOW! 18.05.11, 21:57
                                                    Bardzo jestem przyjemnie zaskoczona, że wypowiedziałeś słowo "przepraszam"!!!!
                                                    Ja Cię również przepraszam, jeśli w którymś momencie Ci dokuczyłam.
                                                    Nie ma tematów których ze mną nie da się poruszyć, zachowując uprzejmą formę :).
                                                    A co do niezrozumienia- nigdy nie pojmę astronomii i tego, jak to co w duszy gra, można zapisać nutami oraz jak mojej mamie wychodziły takie genialne cynaderki. Z całą resztą spraw- możesz próbować :)))...
                                                    pozdrowionka:)!
                                                  • aaugustw Re: Trochę umiaru Auguście- WOW! 18.05.11, 22:11
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Bardzo jestem przyjemnie zaskoczona, że wypowiedziałeś słowo "przepraszam"!!!!
                                                    > Ja Cię również przepraszam, jeśli w którymś momencie Ci dokuczyłam.
                                                    > Nie ma tematów których ze mną nie da się poruszyć...
                                                    > Z całą resztą spraw- możesz próbować :)))...
                                                    ____________________________________.
                                                    Pewno, ze bede probowal...!
                                                    Tak dlugo bede probowal, az poloze na lopatki... - (takim lub innym sposobem...!).
                                                    A... ;-)
                                                  • upsididit1 Re: Trochę umiaru Auguście- WOW! 18.05.11, 22:49
                                                    aaugustw napisał:
                                                    > Pewno, ze bede probowal...!
                                                    > Tak dlugo bede probowal, az poloze na lopatki... - (takim lub innym sposobem...
                                                    > !).
                                                    > A... ;-)

                                                    ten widok może Ciebie powalić ;)), mam smoka i nie zawaham się go użyć ;))
                                                  • b.u.r.a.t.i.n.o Re: Do pierdoły buratino...! 19.05.11, 07:01
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > Wpierdzielasz sie miedzy wodke a zakaske, bo jestes pierdoła, niemyta...!
                                                    > (zaraz to udowodnie...!)
                                                    > Co chcesz przez to nam tu udowodnic, pie......!?
                                                    > Gdybys znal troche historii AA, wiedzialbys, ze pierwsze wydanie konsultowane b
                                                    > ylo wprawdzie z tylko ok. 100 trzezwymi uczestnikami AA i zawieralo tylko 6 Kro
                                                    > kow, za to, pie..., (jak juz pisalem) to jest Program, ktory pisali i pisza miliony
                                                    > trzezwych dzis alkoholikow, (w 1955 bylo ich juz 150 tysiecy). Dzis mamy gotowy
                                                    > Program 12-Krokow...
                                                    > Zastanow sie wiec nad tym teraz pie..., co nam tu nabazgrales i co nam chciales
                                                    > przekazac...!?
                                                    > (czemu nie podparles sie rokiem 1935 i samym tylko Billem, wtedy "mialbys mnie
                                                    > w szachu"... - Pierdolo...! ;-)
                                                    > Ty probujesz nam tu klamstwami i kombinacjami przekazac swoje
                                                    > idiotyzmy chore i udawac przy tym wesolego, jak na pie... przystalo...!
                                                    ------------------------------------------------------------------------------------------
                                                    Spodziewalem się Aagustw, że lepiej znasz fakty dotyczące swojej organizacji; że jako wieloletni aktywista masz je w małym… palcu... ;-)
                                                    A tu taka klapa. ;-(

                                                    Otóż powtórzę, że już w pierwszym wydaniu książki „Anoimowi Alkoholicy” z roku 1939 znajduje się program w postaci 12 kroków, w formie prawie takiej samej w jakiej istnieje do dziś.
                                                    Jedyna zmiana dotyczy kroku dwunastego, który w pierwszym wydaniu brzmiał:
                                                    Having had a spiritual experience as the result of this course of action, we tried to carry this message to others, especially alcoholics, and to practice these principles in all our affairs.

                                                    W związku jednak z tym, że bardzo wielu ówczesnych członków AA narzekało, iż mimo realizowania tego programu 12 kroków, nie spotkało ich żadne "doświadczenie duchowe", o takim mistycznym charakterze, jakiego miał wcześniej w szpitalu doznać Bill W...
                                                    Bill redagując drugie wydanie, zmienił sformułowanie "spiritual experience" w kroku dwunastym na "spiritual awakening", czyli wyrażenie "przebudzenie duchowowe" o mniej konkretnym znaczeniu.

                                                    A tam nawiasem mówiąc to, że tych 12 kroków, to jest przeredagowany 6-punktowy program innego wczesniejszego fanatyka, załozyciela swojej sekty religijnej, Franka Buchmana, to chociaż wiesz?

                                                    Aagustw, Twój fanatyzm Cię zaślepia.
                                                    Jedną manią zastąpiłeś drugą.
                                                    Bardzo często piszesz o swoim "rozwoju duchowym". Masz na myśli popadanie w coraz głębszą manię, czy może coś innego?
                                                • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 16:21
                                                  aaugustw napisał:



                                                  > Wybacz lena, ale ty coraz bardziej wypowiadasz sie jakbys byla po ciezkim wypad
                                                  > ku...
                                                  -------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                  Dziwi mnie August, że tak rozwinięty duchowo osobnik słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie!

                                                  > Czy ty zawsze tam, gdzie nie masz juz racji, ani argumentow musisz uzywac slow
                                                  > furmanskich, probujacych obrazac...? - Mnie nie obrazisz, zbyt daleko rozwinale
                                                  > m sie juz duchowo wsrod innych trzezwych alkoholikow... - Szkodzisz tylko sobie
                                                  > a przy tym i swiadectwo wystawiasz sobie niezle...!
                                                  --------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                  Dziwi mnie August, że tak rozwinięty duchowo osobnik słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie!

                                                  (teraz, np. powinnas przec
                                                  > zytac kolejna ksiazke, pt: "Jak zachowywac sie gaskom w towarzystwie ludzi dosw
                                                  > iadczonych"... ;-)
                                                  ------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                  Dziwi mnie August, że tak rozwinięty duchowo osobnik słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie!



                                                  > Czemu wiec lena tak sie zachowujesz (i popisujesz), jakbys wszystkie rozumy poz
                                                  > jadala...!?
                                                  --------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                  Dziwi mnie August, że tak rozwinięty duchowo osobnik słomkę w oku bliźniego swego dostrzegasz a belki w swoim kompletnie nie!

                                                  > Prawdziwa szkola to szkola realnego, doswiadczonego zycia... - Reszta to blichtr
                                                  ---------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                  To już mnie nie dziwi, bo jak świat światem wyznawcami szkoły życia jako jedynej prawdziwej są osobnicy, którzy w żadnej innej nie pobyli i to nie z racji, że mieli do szkoły pod przysłowiową górkę a z racji przemądrzałości, niczym nie uzasadnionego zadufania w sobie, lenistwa, ignorancji i jeszcze paru innych cech o których przez grzeczność :) nie wspomnę

                                                  - Reszta to blichtr, ktorym sie ludzie popisuja i powtarzaja jak papugi pierzaste...! ;-)
                                                  > A...
                                                  -------------------------------------------------------------------------------------------------
                                                  czy uważasz że się nie popisujesz i nie powtarzasz jak papuga pierzasta słów Programu?
                                              • b.u.r.a.t.i.n.o Re: wyleczyć się na prawdę 19.05.11, 07:39
                                                2-lena napisała:

                                                > Może zamiast Częstochowy kubeł zimnej wody na łeb każdemu pijakowi i palaczowi.
                                                -----------------------------------------------------------------------------------------
                                                Lena,
                                                Masz rację w tym co piszesz. Jednak proponuję Ci, żebyś nie angażowała się zbyt mocno w dyskusję z Aagustw.
                                                On jest zaślepiony. To rodziaj maniaka, który odkrył sposób jak być cały czas pijanym, nie wydając pieniędzy na wódkę. On się do tego miłego dla siebie stanu tak przywiązał, że nie przekonasz go do niczego co by się kłóciło z tym błogostanem. Im bardziej będziesz te jego iluzje obnażać, tym on będzie bardziej wobec Ciebie agresywny. Zupełnie ja pijak, któremu chciałabyś wyrwać z rąk niedopitą butelkę.
                                                Warto?

                                                • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 19.05.11, 10:05
                                                  b.u.r.a.t.i.n.o napisał:

                                                  > 2-lena napisała:
                                                  > Może zamiast Częstochowy kubeł zimnej wody na łeb każdemu pijakowi i palaczowi.
                                                  - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                  > Lena,
                                                  > Masz rację w tym co piszesz. Jednak proponuję Ci, żebyś nie angażowała się zbyt
                                                  > mocno w dyskusję z Aagustw. On jest zaślepiony. To rodziaj maniaka, który...
                                                  __________________________________________________________________.
                                                  Lena, o dziwo, pod kazdym wzgledem bury.tino ma racje... - Poslugaj go
                                                  i wylewaj dalej te kubły zimnej wody na łeb każdemu pijakowi i palaczowi...!!
                                                  I nie angazuj sie zbyt mocno w dyskusję z Aagustw, jak on radzi, lecz tylko pólmocno...!
                                                  On (ten bury.tino) wszystko to wie, bo zamieszkal juz na stale w mojej glowie...!
                                                  Pogody Ducha wam obydwom:
                                                  A... ;-)
                                          • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 13:00
                                            Lena napisała:
                                            > Pokutę? Za co? że śmiem kogoś porównywać do twórcy Programu? Jeszcze go błogosł
                                            > awionym ani świętym nie ogłoszono, nie przesadzaj.
                                            -----------------------------------------------------------------------------------------------------
                                            No z tą pokutą to już August mocno "pojechał" po bandzie ;).
                                            A do książki Leno mnie zachęciłaś i przeczytam ją na pewno :)!
                                            • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 13:33
                                              upsididit1 napisała:
                                              > No z tą pokutą to już August mocno "pojechał" po bandzie ;).
                                              > A do książki Leno mnie zachęciłaś i przeczytam ją na pewno :)!
                                              ___________________________________________________.
                                              Mam ja w formie elektronicznej, jezeli chcesz ja miec za darmo
                                              napisz, ale na prywatny moj adres, bo nie moge z tego zalacznika
                                              zrobic linka,...
                                              A... - Oto czesc tej ksiazki:
                                              ALLEN CARR
                                              ŁATWY SPOSÓB
                                              NA
                                              RZUCENIE PALENIA
                                              O AUTORZE
                                              W roku 1958 Allen Carr został księgowym. W swojej pracy odnosił wiele sukcesów, lecz sto papierosów wypalanych dziennie doprowadzało go do rozpaczy. W 1983 roku, po wielu nieudanych próbach rzucenia palenia przy użyciu silnej woli oraz innych metod, odkrył coś, na co wszyscy palacze czekali - Łatwy Sposób Na Rzucenie Palenia. Porzucił, więc księgowość i rozpoczął leczenie palaczy, zdobywając światową sławę i uznanie w wyniku fenomenalnego sukcesu swojej metody. Jest obecnie uważany za światowego eksperta w dziedzinie pomagania palaczom w przezwyciężaniu nałogu. Niegdyś palacze z całego świata przylatywali do Londynu, by wziąć udział w jego konsultacjach. Obecnie sieć jego klinik jest rozprzestrzeniona na całym świecie. Książka „Łatwy sposób na rzucenie palenia” stała się światowym bestsellerem i została przetłumaczona na ponad dwadzieścia języków. Tysiące palaczy zostało szczęśliwymi niepalącymi przy pomocy jego metody. W swoich klinikach Allen Carr udziela gwarancji, że z łatwością przestaniesz palić, lub dostaniesz zwrot pieniędzy. Współczynnik sukcesu przy wykorzystaniu jego metody wynosi 95%. Pełna lista klinik znajduje się na końcu książki. Jeśli potrzebujesz dodatkowej pomocy, nie wahaj się skontaktować z najbliższą kliniką.
                                              Dedykuję tę książkę:
                                              Wszystkim palaczom, których nie udało mi się wyleczyć.
                                              Mam nadzieję, że to pomoże im się uwolnić.
                                              WSTĘP
                                              Oto nareszcie cudowne leczenie, na które czekali wszyscy palacze:
                                              • Natychmiastowe
                                              • Jednakowo skuteczne dla nałogowych palaczy
                                              • Bez skutków ubocznych odstawienia papierosów
                                              • Bez potrzeby użycia silnej woli
                                              • Bez terapii szokowej
                                              • Bez żadnych trików i sztuczek
                                              • Bez ryzyka przybrania na wadze
                                              • Trwale skuteczne
                                              Jeżeli jesteś palaczem, jedyne, co musisz zrobić, to przeczytać tę książkę. Jeżeli jesteś niepalącym, który ofiarowuje tę książkę ukochanej osobie, musisz ją przekonać, aby przeczytała tę książkę. Jeżeli nie potrafisz tego zrobić, przeczytaj sam tę książkę, a ostatni rozdział podpowie ci, jak dotrzeć do niej z tą wiadomością oraz jak uchronić twoje dzieci przed rozpoczęciem palenia. Nie daj się zwieść faktem, że one teraz tego nienawidzą. Wszystkie dzieci tak mają zanim popadną w uzależnienie.
                                              OSTRZEŻENIE
                                              Być może jesteś pełen obaw i uprzedzeń na temat tej książki. Być może, jak większość palaczy, sama myśl o rzuceniu palenia napełnia cię strachem i choć masz jak najlepsze intencje, by pewnego dnia przestać palić, ten dzień to nie dzisiaj. Jeżeli oczekujesz, że powiem ci o strasznych skutkach zdrowotnych palenia, o tym, że palacze wydają fortunę w ciągu całego życia na papierosy, że jest to obrzydliwy i odrażający nałóg i że jesteś głupi i masz słabą wolę, to muszę cię rozczarować. Ta taktyka nigdy mi nie pomogła, a jeśliby miała pomóc tobie, to już do tej pory przestałbyś palić. Moja metoda, którą nazywam EASYWAY (ang.: łatwy sposób - przyp. tłum.) nie działa w ten sposób. Niektóre rzeczy, o których będę opowiadał, mogą wydać ci się mało wiarygodne, jednakże, kiedy skończysz czytać tę książkę, nie tylko w nie uwierzysz, ale będziesz się dziwić, jak mogłeś kiedykolwiek myśleć inaczej. Istnieje fałszywe przekonanie, że sami decydujemy o tym, iż chcemy palić. Palacze w tym samym stopniu decydują, że chcą być nałogowcami, w jakim pijak decyduje się, że chce zostać alkoholikiem, albo narkoman, że chce się uzależnić od heroiny. Prawdą jest, że sami decydujemy, aby zapalić te pierwsze, eksperymentalne papierosy. Ja też czasem decyduję się, żeby pójść do kina, ale nie postanowiłem spędzić całego życia w kinie. Zastanów się przez chwilę nad swoim życiem. Czy kiedykolwiek stwierdziłeś, że w niektórych momentach swego życia nie możesz cieszyć się posiłkiem lub spotkaniem towarzyskim, albo, że nie potrafisz się skoncentrować lub poradzić sobie ze stresem bez papierosa? W którym momencie podjąłeś decyzję, że potrzebujesz papierosów nie tylko przy okazjach towarzyskich, ale że potrzebujesz mieć je stale przy sobie i czujesz się niepewnie lub nawet panikujesz, gdy zaczyna ich brakować? Jak wszyscy palacze zostałeś wciągnięty w najbardziej subtelną i zatrważającą pułapkę, jaką człowiek i natura wspólnie skonstruowali. Nie ma na świecie ani jednego rodzica, czy to palacza czy niepalącego, któremu podoba się fakt, że jego dziecko pali. To oznacza, że wszyscy palacze chcieliby nigdy nie zaczynać palić. Nikomu z nas papieros nie jest potrzebny do ulepszania okazji towarzyskich lub do pokonywania różnego rodzaju stresów, zanim nie popadniemy w uzależnienie. Jednocześnie wszyscy palacze pragną nadal palić. Przecież nikt nas nie zmusza, żeby odpalić papierosa. Niezależnie od tego, czy znamy powód, dla którego to robimy, czy nie - to sam palacz decyduje o jego odpaleniu. Gdyby istniał magiczny guzik, po naciśnięciu, którego palacz mógłby obudzić się rano tak, jak gdyby nigdy w życiu nie palił, to jutro jedynymi palaczami byliby nastolatkowie, którzy są jeszcze w stadium eksperymentalnym. Jedyną rzeczą, która powstrzymuje nas od rzucenia palenia jest STRACH. Strach, że będziemy musieli przejść przez bliżej nieokreślony okres męki, pustki oraz wielkiego łaknienia papierosów, zanim ostatecznie staniemy się wolni. Strach, że posiłek lub okazje towarzyskie nigdy nie będą tak samo radosne bez papierosa. Strach, że nigdy nie będziemy w stanie się skoncentrować,
                                              poradzić sobie ze stresem lub być tak samo pewni siebie bez naszego małego „pomocnika”. Strach, że nasza osobowość i charakter się zmienią. Ale najbardziej z powodu istniejącego przekonania, że gdy jesteś palaczem, to pozostaniesz nim na zawsze. Że nigdy nie będziesz całkowicie wolny i że spędzisz resztę życia marząc w gorszych chwilach o okazyjnym papierosie. Jeżeli tak jak ja spróbowałeś już wszystkich konwencjonalnych metod rzucania palenia, to być może jesteś pod wpływem nieudanych prób i masz przeświadczenie, że nigdy nie uda ci się przestać. Jeśli jesteś pełen obaw, spanikowany lub czujesz, że to nie jest najlepszy czas na rzucanie, to zapewniam cię, że jest to spowodowane strachem. Papierosy nie łagodzą strachu, lecz go wywołują. Nie decydowałeś się nigdy, że chcesz wpaść w pułapkę nikotynową. Lecz jak wszystkie pułapki jest ona tak zaprojektowana, żebyś się z niej nie wydostał. Zapytaj sam siebie, czy paląc te pierwsze eksperymentalne papierosy decydowałeś się, że będziesz palaczem aż do tego momentu? Więc kiedy zamierzasz rzucić? Jutro? W przyszłym roku? Przestań się oszukiwać! Pułapka jest tak zaprojektowana, żeby cię więzić do końca życia. Nie wierzysz w to? To jak myślisz, czemu inni ludzie palą aż do chwili, kiedy palenie zaczyna ich zabijać? Ta książka była opublikowana po raz pierwszy dziesięć lat temu...
                                              • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 14:32
                                                aaugustw napisał:
                                                > Mam ja w formie elektronicznej, jezeli chcesz ja miec za darmo
                                                > napisz, ale na prywatny moj adres, bo nie moge z tego zalacznika
                                                > zrobic linka,...
                                                ____________________________________________________.
                                                Zapomnialem dodac adres mailowy:
                                                awyst@t-online.de
                                                (na maile gazety nie patrze...!)
                                                A...
                                                • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 16:26
                                                  dzięki :), już podałam Ci swój, czytam odpowiedzi na posty chronologicznie
                                              • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 16:09
                                                tak Auguście, bardzo dziękuję za propozycję przesłania formy elektronicznej, mój mail upsididit@o2.pl, czekam więc :)
                                                • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 16:16
                                                  upsididit1 napisała:
                                                  > tak Auguście, bardzo dziękuję za propozycję przesłania formy elektronicznej, mó
                                                  > j mail upsididit@o2.pl, czekam więc :)
                                                  ________________________________________.
                                                  Wlasnie wyslalem, potwierdz prosze czy doszlo...! ;-)
                                                  A...
                                                  • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 17:19
                                                    Doszło, dziękuję.
                                                  • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 17:40
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Doszło, dziękuję.
                                                    _______________.
                                                    Bardzo prosze...! ;-)
                                                    Milej lektury...
                                                    A...
                                                  • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 17:40
                                                    Tak sobie wyobrazam tu, na FU nasze Al-Anonki; Upsi i Lene:
                                                    A... ;-)
                                                    tinypic.com/r/312e43t/7
                                                  • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę 18.05.11, 17:57
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > Tak sobie wyobrazam tu, na FU nasze Al-Anonki; Upsi i Lene:
                                                    > A... ;-)
                                                    > tinypic.com/r/312e43t/7

                                                    no coż, jaki umysł, taka wyobraźnia ;)
                                                  • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:)! 18.05.11, 18:09
                                                    upsididit1 napisała:

                                                    > aaugustw napisał:
                                                    >
                                                    > > Tak sobie wyobrazam tu, na FU nasze Al-Anonki; Upsi i Lene:
                                                    > > A... ;-)
                                                    > > tinypic.com/r/312e43t/7
                                                    >

                                                    a dlaczego Eska się nie ttp://www.youtube.com/watch?v=_ZNXAxs70PU ;)?
                                                  • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 18:11
                                                    coś ucięło ;)

                                                    a dlaczego Eska się nie załapała ;)?
                                                  • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 18:15
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > coś ucięło ;)
                                                    ______________________.
                                                    Nie cos, lecz Upsi uciela...!
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 18:19
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > coś ucięło ;)
                                                    > ______________________.
                                                    > Nie cos, lecz Upsi uciela...!
                                                    > A...

                                                    Tak. Ja ucięłam. Lżej Ci, jak piszesz o bzdetach zamiast odpowiedzieć na poważne pytania również poważnie? i przeprosić tych, których obraziłeś?
                                                  • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 18:27
                                                    upsididit1 napisała:

                                                    (A...): Nie cos, lecz Upsi uciela...!
                                                    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    > Tak. Ja ucięłam. Lżej Ci, jak piszesz o bzdetach zamiast odpowiedzieć na poważn
                                                    > e pytania również poważnie? i przeprosić tych, których obraziłeś?
                                                    ______________________________________________________.
                                                    O nie, nie... - Tak to nasze zycie nie funkcjonuje...!
                                                    Kto w takich malych bzdetach robi bledy, ten robi je w calym swoim
                                                    zyciu, zwalajac na innych lub uzywajac bezokolicznikow, aby ukryc swoje...!
                                                    Teraz wiesz, dlaczego nie przepraszam tych bucow z nadetym EGO, bo
                                                    nie cierpie pruderii i zaklamania...!
                                                    A... ;-)
                                                  • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 19:52
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    >
                                                    > (A...): Nie cos, lecz Upsi uciela...!
                                                    > - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    > > Tak. Ja ucięłam. Lżej Ci, jak piszesz o bzdetach zamiast odpowiedzieć na
                                                    > poważn
                                                    > > e pytania również poważnie? i przeprosić tych, których obraziłeś?
                                                    > ______________________________________________________.
                                                    > O nie, nie... - Tak to nasze zycie nie funkcjonuje...!
                                                    > Kto w takich malych bzdetach robi bledy, ten robi je w calym swoim
                                                    > zyciu, zwalajac na innych lub uzywajac bezokolicznikow, aby ukryc swoje...!
                                                    > Teraz wiesz, dlaczego nie przepraszam tych bucow z nadetym EGO, bo
                                                    > nie cierpie pruderii i zaklamania...!
                                                    > A... ;-)

                                                    "Oczywiście, mylisz się" :) odpowiem cytując Lenę, jako że to załamane, zmęczone Tobą sformułowanie utkwiło mi w pamięci.
                                                    Myślisz że nie wiem, iż "poprawnie politycznie" jest mówić wyłącznie w pierwszej osobie?
                                                    Nie uważam jednak abym musiała pilnować tego w każdym dotyczącym byle bzdetu zdaniu, które wypowiadam. Kiedy np. mąż pyta "kiedy będzie obiad", też odpowiadam "już się robi" i nie ma to nic wspólnego z błędami życiowymi, ani małymi ani wielkimi. Nie wkładam swojego przeciętnych rozmiarów ego do każdego garnka, bo rychło by nic nie zostało ;)
                                                    (wiem, co mi odpiszesz:)...
                                                  • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 20:05
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > "Oczywiście, mylisz się" :) odpowiem cytując Lenę, jako że to załamane, zmęczon
                                                    > e Tobą sformułowanie utkwiło mi w pamięci.
                                                    > Myślisz że nie wiem, iż "poprawnie politycznie" jest mówić wyłącznie w pierwsze
                                                    > j osobie?
                                                    > Nie uważam jednak abym musiała pilnować tego w każdym dotyczącym byle bzdetu zd
                                                    > aniu, które wypowiadam. Kiedy np. mąż pyta "kiedy będzie obiad", też odpowiadam
                                                    > "już się robi" i nie ma to nic wspólnego z błędami życiowymi, ani małymi ani w
                                                    > ielkimi. Nie wkładam swojego przeciętnych rozmiarów ego do każdego garnka, bo r
                                                    > ychło by nic nie zostało ;)
                                                    > (wiem, co mi odpiszesz:)...
                                                    _______________________________________________.
                                                    Oczywiscie ty masz racje, (gdyby to byly twoje slowa...!) ;-)
                                                    A ty co robisz...!? - Cytujesz mi tu niejaka pania lene, ktora
                                                    przy pierwszym lepszym zimnym kuble prawdy nie wytrzymuje
                                                    konfrontacji i zmyka, jak bezjajeczny strus, chowajac glowe w piasek...!
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 20:18
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > _______________________________________________.
                                                    > Oczywiscie ty masz racje, (gdyby to byly twoje slowa...!) ;-)
                                                    > A ty co robisz...!? - Cytujesz mi tu niejaka pania lene, ktora
                                                    > przy pierwszym lepszym zimnym kuble prawdy nie wytrzymuje
                                                    > konfrontacji i zmyka, jak bezjajeczny strus, chowajac glowe w piasek...!
                                                    > A...

                                                    Znowu obrażasz Lenę, której na dodatek nie ma i nie może się bronić.
                                                    Myślę, że Lena oddala się, nie chcąc Ci odpowiadać impertynencją na impertynencję, i tyle..
                                                    Lepiej przeczytaj wreszcie, co od wczoraj do Ciebie piszemy.
                                                  • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 21:33
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Znowu obrażasz Lenę, której na dodatek nie ma i nie może się bronić.
                                                    > Myślę, że Lena oddala się, nie chcąc Ci odpowiadać impertynencją na impertynenc
                                                    > ję, i tyle..
                                                    > Lepiej przeczytaj wreszcie, co od wczoraj do Ciebie piszemy.
                                                    ____________________________________________________.
                                                    Znowu nieporozumienie...! ;-)
                                                    Nie wiem jak nazywa sie strus w rodzaju zenskim, wiec nazwalem
                                                    go "bezjajecznym" - to wszystko...! :-(
                                                    A...
                                                    Ps. Nie zmuszaj mnie do tego, ze teraz bede czytal raz jeszcze nasza poczte,
                                                    chce troche pozyc jeszcze...!
                                                  • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 22:03
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > Znowu nieporozumienie...! ;-)
                                                    > Nie wiem jak nazywa sie strus w rodzaju zenskim, wiec nazwalem
                                                    > go "bezjajecznym" - to wszystko...! :-(
                                                    > A...
                                                    > Ps. Nie zmuszaj mnie do tego, ze teraz bede czytal raz jeszcze nasza poczte,
                                                    > chce troche pozyc jeszcze...!

                                                    aha :)))))))))))), no to mnie rozbawiłeś, a nawet położyłeś na łopatki tym wytłumaczeniem kwestii strusia. Skoro tak rozumujesz- zajmie mi dużo czasu, zanim będę dobrze odczytywać twoje intencje, ale - dołożę starań :)! lecę teraz po fajki na stację bliską (i z nazwy i z położenia), ale w dobrym, dzięki Tobie, nastroju :)
                                                  • aaugustw Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 22:18
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > aha :)))))))))))), no to mnie rozbawiłeś, a nawet położyłeś na łopatki...
                                                    - - - - - - - - - - - - -
                                                    No i prosze... - Narobilo sie...!
                                                    ________________________.
                                                    upsididit1 napisała dalej:
                                                    > ... lecę teraz po fajki na stację bliską (i z nazwy i z położenia), ale w dobrym, dzięki Tobie, nastroju :)
                                                    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    To ja dokladam staran z tym calym Carrem, a Ty dalej palisz...!? :-(
                                                    A...
                                                    Ps. Jest jeszcze jedna roznica miedzy nami:
                                                    Nie lubie za duzo miodu w zyciu, bo wtedy staje sie ono mdle...
                                                    Zeby zupa smakowala musi byc w niej takze ta szczypta soli...!
                                                  • upsididit1 Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 18.05.11, 22:55
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > aha :)))))))))))), no to mnie rozbawiłeś, a nawet położyłeś na łopatki...
                                                    > - - - - - - - - - - - - -
                                                    > No i prosze... - Narobilo sie...!
                                                    > ________________________.
                                                    > upsididit1 napisała dalej:
                                                    > > ... lecę teraz po fajki na stację bliską (i z nazwy i z położenia), ale
                                                    > w dobrym, dzięki Tobie, nastroju :)
                                                    > - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    > To ja dokladam staran z tym calym Carrem, a Ty dalej palisz...!? :-(
                                                    > A...
                                                    > Ps. Jest jeszcze jedna roznica miedzy nami:
                                                    > Nie lubie za duzo miodu w zyciu, bo wtedy staje sie ono mdle...
                                                    > Zeby zupa smakowala musi byc w niej takze ta szczypta soli...!

                                                    Carra chciałam mieć jak będę gotowa rzucić fajki. Na razie nie widzę takiej opcji, ale już szykuję sobie zaplecze ;) i starania doceniam.
                                                    Nie mówię, aby przesadzać z miodem, ale wiesz czym grozi, kiedy zupa jest za słona, zwłaszcza w towarzystwie alkoholików ;)...
                                                  • 2-lena Re: wyleczyć się na prawdę- jawna dyskryminacja:) 19.05.11, 17:22
                                                    No, no… ale tu się zadziało.

                                                    Po pierwsze Upsi, bardzo się cieszę, że przymierzasz się do rzucenia palenia! Warto, warto po stokroć!! Trzymam kciuki, żeby Ci się udało. Ja teraz strasznie się cieszę, jak komuś się też uda. :-)
                                                    Argumentów mam całe mnóstwo, gdyby Ci nie wystarczało, to pisz :-) Obalę każdy Twój argument „za” paleniem. Zresztą tu na forum pisałam o tym kiedyś w temacie Sendirol.
                                                    Moją największą motywacją była córka – wyedukowana w przedszkolu na akcji antynikotynowej. Nie dawała mi spokoju, a mnie nie starczało już argumentów na wytłumaczenie jej, dlaczego ja właściwie palę, skoro „mamo, tu jest napisane, że palenie zabija!” Chciałam już rzucic naprawdę.
                                                    A przed chwilą wyjechał ode mnie mój znajomy, który twierdzi, że już x lat temu mówił mi o tej książce (nie pamiętałam już tego:-), kiedy jeszcze nie była przetłumaczona na język polski (on wtedy mieszkał w Niemczech). A dzisiaj to ja pożyczyłam mu tą drugą o rzucaniu picia, bo z kolei narzeka, że za bardzo sobie folguje czasem i chciałby coś z tym zrobić. Mam więc nareszcie kogoś, kto wypróbuję tą metodę w nałogu alkoholowym. Zobaczymy, jaki będzie efekt. :-)

                                                    August:
                                                    Cytujesz mi tu niejaka pania lene, ktora
                                                    przy pierwszym lepszym zimnym kuble prawdy nie wytrzymuje
                                                    konfrontacji i zmyka, jak bezjajeczny strus, chowajac glowe w piasek...!


                                                    Nie pochlebiaj sobie Auguście, poza forum mam inne zajęcia i obowiązki. Moja głowa dziś akurat została poddana zabiegom fryzjerskim i prezentuje się znakomicie. Wczoraj miałam świetny dzień z córką (jak każda środa: muzyczna, basen i obiad w restauracji), a w weekend wyjeżdżam do Warszawy, więc daruj sobie kolejne domysły na temat moich "ucieczek". Jest jeszcze real life poza tym forum.

                                                    Ty wylewasz owszem zimne kubły, ale pospolitego chamstwa. Nie wiedziałam, że z Tobą jest aż tak źle, że jesteś tak niezrównoważony psychicznie i emocjonalnie. Pokazałeś tutaj swoją „klasę”. Ho, ho. Wyrazy współczucia :-( zwłaszcza rodzinie.
                                                    Ma rację Buratino (i miał ją już wcześniej zwracając mi na to uwagę), że nie ma sensu poważna dyskusja z Tobą :-(
                                                    Upsi nawet rozumiem, że jeszcze dyskutuje. Ale… jak wcześniej pisałam, absurd bywa fajny, ale niezbyt długo. Do następnego razu zapewne (mnie też to dotyczy, ale robię postępy, jak widać) ;-)

                                                    A tak w ogóle Auguście, piszesz, że Buratino wszedł między wódkę i zakąskę, a ja Ci zwracam uwagę po raz drugi zresztą, że to Ty wciąłeś się w mój i Buratino dialog, niepytany i nieproszony przez nikogo. Pomyśl o tym, zanim o wódce i zakąsce komuś napiszesz kolejny raz.
                                                    Nie chce mi się z Tobą gadać na razie.






                                                  • aaugustw Do leny... 19.05.11, 18:47
                                                    2-lena napisała do A...):
                                                    > Nie pochlebiaj sobie Auguście, poza forum mam inne zajęcia i obowiązki.
                                                    > Moja głowa dziś akurat została poddana zabiegom fryzjerskim i prezentuje się
                                                    > znakomicie....
                                                    > Ty wylewasz owszem zimne kubły, ale pospolitego chamstwa. Nie wiedziałam, że z
                                                    > Tobą jest aż tak źle, że jesteś tak niezrównoważony psychicznie i emocjonalnie.
                                                    > Pokazałeś tutaj swoją „klasę”. Ho, ho. Wyrazy współczucia :-( zwła
                                                    > szcza rodzinie.
                                                    > Upsi nawet rozumiem, że jeszcze dyskutuje. Ale… jak wcześniej pisałam, ab
                                                    > surd bywa fajny, ale niezbyt długo. Do następnego razu zapewne (mnie też to dot
                                                    > yczy, ale robię postępy, jak widać) ;-)
                                                    > A tak w ogóle Auguście, piszesz, że Buratino wszedł między wódkę i zakąskę, a j
                                                    > a Ci zwracam uwagę po raz drugi zresztą, że to Ty wciąłeś się w mój i Buratino
                                                    > dialog, niepytany i nieproszony przez nikogo. Pomyśl o tym, zanim o wódce i zak
                                                    > ąsce komuś napiszesz kolejny raz.
                                                    > Nie chce mi się z Tobą gadać na razie.
                                                    __________________________________________.
                                                    Ach lena, litosci, komu chcialoby sie tyle czytac...(!?).
                                                    A...
                                                    Ps. To ostatnie zdanie jest dobre...! ;-)
                                                    Pamietaj: Zlosc pieknosci szkodzi, wtedy fryzjer nie pomoze...!
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... 19.05.11, 19:32
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > 2-lena napisała do A...):
                                                    Nie pochlebiaj sobie Auguście, poza forum mam inne zajęcia i obowiązki.
                                                    Moja głowa dziś akurat została poddana zabiegom fryzjerskim i prezentuje się znakomicie....
                                                    Ty wylewasz owszem zimne kubły, ale pospolitego chamstwa. Nie wiedziałam,
                                                    że z Tobą jest aż tak źle, że jesteś tak niezrównoważony psychicznie i emocjonalnie.
                                                    Pokazałeś tutaj swoją „klasę”. Ho, ho. Wyrazy współczucia :-( zwłaszcza rodzinie.
                                                    Upsi nawet rozumiem, że jeszcze dyskutuje. Ale… jak wcześniej pisał
                                                    am, absurd bywa fajny, ale niezbyt długo. Do następnego razu zapewne (mnie też
                                                    to dotyczy, ale robię postępy, jak widać) ;-)
                                                    A tak w ogóle Auguście, piszesz, że Buratino wszedł między wódkę i zakąsk
                                                    ę, a ja Ci zwracam uwagę po raz drugi zresztą, że to Ty wciąłeś się w mój i Buratino
                                                    dialog, niepytany i nieproszony przez nikogo. Pomyśl o tym, zanim o wódce i zakąsce komuś napiszesz kolejny raz.
                                                    Nie chce mi się z Tobą gadać na razie.
                                                    > __________________________________________.
                                                    > Ach lena, litosci, komu chcialoby sie tyle czytac...(!?).
                                                    > A...
                                                    > Ps. To ostatnie zdanie jest dobre...! ;-)
                                                    > Pamietaj: Zlosc pieknosci szkodzi, wtedy fryzjer nie pomoze...!

                                                    MI się chce czytać Leno, to co piszesz, więc pisz :)!
                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 19:42
                                                    upsididit1 napisała:

                                                    > aaugustw napisał:
                                                    > > Ach lena, litosci, komu chcialoby sie tyle czytac...(!?).
                                                    > > Ps. To ostatnie zdanie jest dobre...! ;-)
                                                    > > Pamietaj: Zlosc pieknosci szkodzi, wtedy fryzjer nie pomoze...!
                                                    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    > MI się chce czytać Leno, to co piszesz, więc pisz :)!
                                                    __________________________________________________________.
                                                    Az tyle pisania o A...? - Nie moze tego robic na Twoj adres prywatny..!?
                                                    A... ;-)
                                                  • 2-lena Re: Do leny... 19.05.11, 19:47
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    >
                                                    > > aaugustw napisał:
                                                    > > > Ach lena, litosci, komu chcialoby sie tyle czytac...(!?).
                                                    > > > Ps. To ostatnie zdanie jest dobre...! ;-)
                                                    > > > Pamietaj: Zlosc pieknosci szkodzi, wtedy fryzjer nie pomoze...!
                                                    > - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    > > MI się chce czytać Leno, to co piszesz, więc pisz :)!
                                                    > __________________________________________________________.
                                                    > Az tyle pisania o A...? - Nie moze tego robic na Twoj adres prywatny..!?
                                                    > A... ;-)

                                                    Pisałam nie o A, tylko do A.
                                                    Pisanie o A prywatnie byłoby plotkarstwem. Nie pochlebiaj sobie. Mamy z Upsi ciekawsze tematy do ewentualnych pogaduszek na prywatnej poczcie.


                                                  • upsididit1 Re: Do leny... 19.05.11, 19:54
                                                    2-lena napisała:

                                                    > Pisałam nie o A, tylko do A.
                                                    > Pisanie o A prywatnie byłoby plotkarstwem. Nie pochlebiaj sobie. Mamy z Upsi ci
                                                    > ekawsze tematy do ewentualnych pogaduszek na prywatnej poczcie.
                                                    >
                                                    i bądź spokojny August, tego nie przeczytasz ;))

                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 19:58
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > ... bądź spokojny August, tego nie przeczytasz ;))
                                                    _______________________________________.
                                                    Opowiesz mi...! ;-)
                                                    A...
                                                    Ps. Pokorne dziewczynki, przerwa... - Ide na kolacje...!
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... 19.05.11, 20:27
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > ... bądź spokojny August, tego nie przeczytasz ;))
                                                    > _______________________________________.
                                                    > Opowiesz mi...! ;-)
                                                    > A...
                                                    > Ps. Pokorne dziewczynki, przerwa... - Ide na kolacje...!

                                                    Nic z tego ciekawski, nie opowiem :)P,
                                                    Pokorne Smacznego :)!
                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 20:38
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Nic z tego ciekawski, nie opowiem :)P,
                                                    > Pokorne Smacznego :)!
                                                    _______________________________.
                                                    Dziekuje...!
                                                    A... ;-)
                                                    Ps. Od kiedy kobiety dotrzymuja tajemnicy...!? :-o
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... 19.05.11, 21:20
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > Nic z tego ciekawski, nie opowiem :)P,
                                                    > > Pokorne Smacznego :)!
                                                    > _______________________________.
                                                    > Dziekuje...!
                                                    > A... ;-)
                                                    > Ps. Od kiedy kobiety dotrzymuja tajemnicy...!? :-o

                                                    "są rzeczy na ziemi i na niebie..." ;)
                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 21:23
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > "są rzeczy na ziemi i na niebie..." ;)
                                                    ____________________________.
                                                    I miedzy niebem a ziemia, tak jak
                                                    miedzy jedna a druga plotka kobiety...!
                                                    A... ;-)
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... plis PLIS;) 19.05.11, 21:43
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > "są rzeczy na ziemi i na niebie..." ;)
                                                    > ____________________________.
                                                    > I miedzy niebem a ziemia, tak jak
                                                    > miedzy jedna a druga plotka kobiety...!
                                                    > A... ;-)
                                                    AUGUŚCIE, BŁAGAM, CHOCIAŻ RAZ- DOKOŃCZ ;))))))))
                                                  • aaugustw Re: Do leny... plis PLIS;) 19.05.11, 21:45
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > AUGUŚCIE, BŁAGAM, CHOCIAŻ RAZ- DOKOŃCZ ;))))))))
                                                    __________________.
                                                    A cos mi przerwalo...! :-(
                                                    A...
                                                  • aaugustw Re: Do leny... plis PLIS;) 19.05.11, 21:50
                                                    aaugustw napisał:
                                                    D O B R A N O C...!
                                                    A... ;-)
                                                  • upsididit1 Re: pa strusiu 19.05.11, 22:08
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > aaugustw napisał:
                                                    > D O B R A N O C...!
                                                    > A... ;-)

                                                    I ON NAZWAŁ LENĘ "STRUSIEM BEZJAJECZNYM", EHH ;)
                                                    DOBRANOC
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... plis PLIS;) 19.05.11, 22:06
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > AUGUŚCIE, BŁAGAM, CHOCIAŻ RAZ- DOKOŃCZ ;))))))))
                                                    > __________________.
                                                    > A cos mi przerwalo...! :-(
                                                    > A...

                                                    Nie szkodzi, drobiazg, teraz dokończ, czekam :)
                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 19:54
                                                    2-lena napisała:
                                                    > Pisałam nie o A, tylko do A.
                                                    > Pisanie o A prywatnie byłoby plotkarstwem. Nie pochlebiaj sobie. Mamy z Upsi ci
                                                    > ekawsze tematy do ewentualnych pogaduszek na prywatnej poczcie.
                                                    _____________________________________________.
                                                    A to co innego... - Przepraszam... - To mi pochlebia...! ;-)
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... 19.05.11, 19:48
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    >
                                                    > > aaugustw napisał:
                                                    > > > Ach lena, litosci, komu chcialoby sie tyle czytac...(!?).
                                                    > > > Ps. To ostatnie zdanie jest dobre...! ;-)
                                                    > > > Pamietaj: Zlosc pieknosci szkodzi, wtedy fryzjer nie pomoze...!
                                                    > - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    > > MI się chce czytać Leno, to co piszesz, więc pisz :)!
                                                    > __________________________________________________________.
                                                    > Az tyle pisania o A...? - Nie moze tego robic na Twoj adres prywatny..!?
                                                    > A... ;-)

                                                    Jasne ;), Ty ją bedziesz obrażać publicznie a ona ma swoje uwagi do tego wysyłać do mnie prywatnie. Pięknie to sobie umyśliłeś ;)...
                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 19:55
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Jasne ;), Ty ją bedziesz obrażać publicznie a ona ma swoje uwagi do tego wysyła
                                                    > ć do mnie prywatnie. Pięknie to sobie umyśliłeś ;)...
                                                    _________________________________________.
                                                    Wtedy dopiero uwierzylbym, ze ONA jest pokorna...! ;-)
                                                    A...
                                                  • 2-lena Re: Do leny... 19.05.11, 20:12
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > Jasne ;), Ty ją bedziesz obrażać publicznie a ona ma swoje uwagi do tego
                                                    > wysyła
                                                    > > ć do mnie prywatnie. Pięknie to sobie umyśliłeś ;)...
                                                    > _________________________________________.
                                                    > Wtedy dopiero uwierzylbym, ze ONA jest pokorna...! ;-)
                                                    > A...

                                                    Rzeczywiście specyficzne to Twoje pojęcie pokory.
                                                    Nie dziwota, że mało kto z normalnych ludzi jest w stanie sprostać Twoim standardom w tym względzie.
                                                    Masz zamiar nadal "uczyć mnie pokory" dalszym obrażaniem?

                                                    Tak w ogóle polecam wywiad Najsztuba z Wiktorem Osiatyńskim z ostatniego Wprost. Warto przeczytać.
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 20:31
                                                    No to i to przeczytam i wywiad:). Na co jak na co ale na czytanie mam teraz mnóóóóóóóstwo czasu.
                                                    A ja polecałam onegdaj "Pierścień rybaka", ale tam nie ma nic o chlaniu i nikt się nie zainteresował :(.....
                                                  • 2-lena Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 20:41
                                                    upsididit1 napisała:

                                                    > No to i to przeczytam i wywiad:). Na co jak na co ale na czytanie mam teraz mnó
                                                    > óóóóóóstwo czasu.
                                                    > A ja polecałam onegdaj "Pierścień rybaka", ale tam nie ma nic o chlaniu i nikt
                                                    > się nie zainteresował :(.....

                                                    To szkoda, że Cię nie ma tu w pobliżu, bo coś im się merdnęło chyba w drukarni i w tym wydaniu Wprost strony od 35 do 66 są podwójnie, jako wkładka :-))
                                                    (czyżby tylko w moim egzemplarzu?)

                                                    Może ja się zainteresuję "Pierścieniem rybaka"? To ta książka o dziejach Kościoła? Ostatnio się natknęłam na "Antychrysta" Nietzschego i się zastanawiam, czy kupić. ;-)


                                                  • aaugustw Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 20:55
                                                    2-lena napisała:
                                                    > ... Ostatnio się natknęłam na "Antychrysta" Nietzschego i się zastanawiam, czy
                                                    > kupić. ;-)
                                                    ____________________________________________________.
                                                    Wszystko na opak...! ;-) - On nie byl zadnym "Antychrystem"... -
                                                    Celem ataku Nietzschego jest przede wszystkim moralnosc chrzescijańska...!
                                                    A...
                                                    Ps. Lekarze go zalatwil (zatruli nieumyslnie, mial 55 lat), coz taka
                                                    byla wtedy wiedza lakkarska...
                                                  • 2-lena Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:03
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > 2-lena napisała:
                                                    > > ... Ostatnio się natknęłam na "Antychrysta" Nietzschego i się zastanawiam
                                                    > , czy
                                                    > > kupić. ;-)
                                                    > ____________________________________________________.
                                                    > Wszystko na opak...! ;-) - On nie byl zadnym "Antychrystem"... -
                                                    > Celem ataku Nietzschego jest przede wszystkim moralnosc chrzescijańska...!
                                                    > A...
                                                    > Ps. Lekarze go zalatwil (zatruli nieumyslnie, mial 55 lat), coz taka
                                                    > byla wtedy wiedza lakkarska...
                                                    ---------------------------------------------------------------

                                                    A kto tu mówi, że był? Człowieku! ...
                                                    Książka nosi tytuł Antychryst.

                                                    Do Ciebie trzeba mieć anielską cierpliwość. :-(
                                                    Pójdziemy z Upsi żywcem do nieba.


                                                  • aaugustw Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:13
                                                    2-lena napisała:
                                                    > A kto tu mówi, że był? Człowieku! ...
                                                    > Książka nosi tytuł Antychryst.
                                                    >
                                                    > Do Ciebie trzeba mieć anielską cierpliwość. :-(
                                                    > Pójdziemy z Upsi żywcem do nieba.
                                                    _______________________________________________.
                                                    Jest zle przetlumaczona... - Wynika to z niewiedzy o nim...!
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:28
                                                    2-lena napisała:

                                                    > aaugustw napisał:
                                                    >
                                                    2-lena napisała:
                                                    ... Ostatnio się natknęłam na "Antychrysta" Nietzschego i się zastanawiam , czy kupić. ;-)
                                                    > > ____________________________________________________.
                                                    Wszystko na opak...! ;-) - On nie byl zadnym "Antychrystem"... -
                                                    Celem ataku Nietzschego jest przede wszystkim moralnosc chrzescijańska... !
                                                    > > A...
                                                    Ps. Lekarze go zalatwil (zatruli nieumyslnie, mial 55 lat), coz taka byla wtedy wiedza lakkarska...
                                                    > ---------------------------------------------------------------
                                                    >
                                                    > A kto tu mówi, że był? Człowieku! ...
                                                    > Książka nosi tytuł Antychryst.
                                                    > Do Ciebie trzeba mieć anielską cierpliwość. :-(
                                                    -------------------------------------------------------
                                                    :)))))))))))))) O TYM SAMYM POMYŚLAŁAM

                                                    > Pójdziemy z Upsi żywcem do nieba.
                                                    ----------------------------------------------------
                                                    A ja "parę dni krócej w czyśćcu posiedzimy!" pomyslałam :)))

                                                    >
                                                    >
                                                  • aaugustw Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:33
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > A ja "parę dni krócej w czyśćcu posiedzimy!" pomyslałam :)))
                                                    _____________________.
                                                    Co macie na sumieniu...!?
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:48
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > A ja "parę dni krócej w czyśćcu posiedzimy!" pomyslałam :)))
                                                    > _____________________.
                                                    > Co macie na sumieniu...!?
                                                    > A...

                                                    To samo co i TY...........
                                                  • aaugustw Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:51
                                                    (zauwazylem, wiec odpisuje)

                                                    upsididit1 napisała:

                                                    > aaugustw napisał:
                                                    > > Co macie na sumieniu...!?
                                                    - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    > To samo co i TY...........
                                                    ________________________.
                                                    Ja nie mam juz grzechow...!
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 22:10
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > (zauwazylem, wiec odpisuje)
                                                    >
                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    >
                                                    > > aaugustw napisał:
                                                    > > > Co macie na sumieniu...!?
                                                    > - - - - - - - - - - - - - - - - - -
                                                    > > To samo co i TY...........
                                                    > ________________________.
                                                    > Ja nie mam juz grzechow...!
                                                    > A...
                                                    :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) w tym właśnie Twój problem, że Ci się tak wydaje
                                                  • aaugustw Re: Do leny... wywiad i książki 20.05.11, 08:36
                                                    upsididit1 napisała:

                                                    > > Ja nie mam juz grzechow...!
                                                    > > A...
                                                    - - - - - -
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 20.05.11, 09:24
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    >
                                                    > > > Ja nie mam juz grzechow...!
                                                    > > > A...
                                                    > - - - - - -
                                                  • 2-lena Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 22:02
                                                    upsididit1 napisała:

                                                    > 2-lena napisała:
                                                    >
                                                    > > aaugustw napisał:
                                                    > >
                                                    > 2-lena napisała:
                                                    > ... Ostatnio się natknęłam na "Antychrysta" Nietzschego i się zastanawiam , cz
                                                    > y kupić. ;-)
                                                    > > > ____________________________________________________.
                                                    > Wszystko na opak...! ;-) - On nie byl zadnym "Antychrystem"... -
                                                    > Celem ataku Nietzschego jest przede wszystkim moralnosc chrzescijańska... !
                                                    > > > A...
                                                    > Ps. Lekarze go zalatwil (zatruli nieumyslnie, mial 55 lat), coz taka byla wted
                                                    > y wiedza lakkarska...
                                                    > > ---------------------------------------------------------------
                                                    > >
                                                    > > A kto tu mówi, że był? Człowieku! ...
                                                    > > Książka nosi tytuł Antychryst.
                                                    > > Do Ciebie trzeba mieć anielską cierpliwość. :-(
                                                    > -------------------------------------------------------
                                                    > :)))))))))))))) O TYM SAMYM POMYŚLAŁAM
                                                    >
                                                    > > Pójdziemy z Upsi żywcem do nieba.
                                                    > ----------------------------------------------------
                                                    > A ja "parę dni krócej w czyśćcu posiedzimy!" pomyslałam :)))
                                                    >
                                                    > >
                                                    > >
                                                    -----------------------
                                                    :-)))
                                                    Nie nadążam i ja juz za tymi wpisami. Tym bardziej, że jeszcze w temacie obok pisaliśmy.
                                                    Na dziś dość.

                                                    Dobrej nocy. :-)

                                                    PS. Dzięki za recenzje książki.

                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 22:12
                                                    2-lena napisała:


                                                    > Nie nadążam i ja juz za tymi wpisami. Tym bardziej, że jeszcze w temacie obok p
                                                    > isaliśmy.
                                                    > Na dziś dość.
                                                    >
                                                    > Dobrej nocy. :-)
                                                    >
                                                    > PS. Dzięki za recenzje książki.
                                                    >
                                                    UFFFF zmachałam się :), dzięki za wszystko i dobrej nocy :)
                                                  • aaugustw Re: Do leny... wywiad i książki 20.05.11, 08:38
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > UFFFF zmachałam się :), dzięki za wszystko i dobrej nocy :)
                                                    ____________.
                                                    Dokonczone...! ;-)
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:23
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > 2-lena napisała:
                                                    > > ... Ostatnio się natknęłam na "Antychrysta" Nietzschego i się zastanawiam
                                                    > , czy
                                                    > > kupić. ;-)
                                                    > ____________________________________________________.
                                                    > Wszystko na opak...! ;-) - On nie byl zadnym "Antychrystem"... -
                                                    > Celem ataku Nietzschego jest przede wszystkim moralnosc chrzescijańska...!
                                                    > A...
                                                    > Ps. Lekarze go zalatwil (zatruli nieumyslnie, mial 55 lat), coz taka
                                                    > byla wtedy wiedza lakkarska...


                                                    O RETY, ależ Wy dziś macie tempo:), nie nadążam, zwłaszcza że tematy ciekawe i dużo ich..
                                                  • aaugustw Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:31
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > O RETY, ależ Wy dziś macie tempo:), nie nadążam, zwłaszcza że tematy ciekawe i
                                                    > dużo ich..
                                                    _________________________________.
                                                    Mimo wszystko; pamietaj o hamulcach...!
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:46
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > O RETY, ależ Wy dziś macie tempo:), nie nadążam, zwłaszcza że tematy ciek
                                                    > awe i
                                                    > > dużo ich..
                                                    > _________________________________.
                                                    > Mimo wszystko; pamietaj o hamulcach...!
                                                    > A...
                                                    SPOKO:), od ponad dwudziestu lat prowadzę bezwypadkowo :)...........
                                                  • aaugustw Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:37
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > O RETY, ależ Wy dziś macie tempo:), nie nadążam, zwłaszcza że tematy ciekawe i
                                                    > dużo ich..
                                                    _________________________.
                                                    Co jest...- Benzyny zabraklo...!?
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:17
                                                    "Pierścien rybaka" to książka o Kościele, ale... jaka:)! Jak do niej siadłam- tak nie wstałam zanim nie skończyłam (dobrze że fajki leżały pod ręką ;))!
                                                    przytoczę troszkę recenzji:
                                                    "Pierścień Rybaka
                                                    autor: Jean Raspail
                                                    Pierścień Rybaka
                                                    [Książka tymczasowo niedostępna]
                                                    5 gwiazdki
                                                    Świetnie napisana książka!
                                                    David Q.
                                                    J.Raspail bryluje w swoim rzemiośle, książkę czyta się bardzo dobrze, jest sprawnie napisana, utrzymuje tempo przez niemal całą fabułę. Odnosi się do trudnych zagadnień, pełnych mistyki i enigmatyczności, ale-jak już zauważono- oparta na długoletnich badaniach autora stanowi "łakomy kąsek" dla każdego. Treść okraszona znakomitą formą, co daje zachwycający efekt, gdyż tę pozycję po prostu się pochłania w mgnieniu oka. "

                                                    Dlaczego pewnego dnia tajne służby watykańskie zaczynają wnikliwie badać "dossier Benedykta" oraz średniowieczną legendę o "Księżycowym Papieżu", znaną tylko mnichom z pewnego francuskiego klasztoru? Kim jest stary włóczęga, który pod koniec XX wieku mówi o sobie po prostu: "Jestem Benedykt" i nosi w plecaku pierścień rybaka - symbol władzy papieskiej? Oszustem? Szaleńcem?

                                                    Dlaczego Watykan posyła jego śladem swego najlepszego agenta? Co oznaczają tajemne symbole, zatopiona kaplica i klucz, który niczego nie otwiera, wstrząsające sceny z przeszłości i apokaliptyczne zwiastuny przyszłości? Kto jest pochowany w nowym grobie w krypcie św. Piotra, przy którym modlą się Jan Paweł II i "kardynał R."?...

                                                    Pasjonująca, znakomicie napisana powieść, w której sprawność w pisarskim rzemiośle idzie o lepsze z erudycją. Jean Raspail udowadnia, że prawdziwe dzieje Kościoła są bez porównania ciekawszym materiałem na nowoczesny thriller, niż wydumane i naciągane demaskacje, produkowane przez ludzi słabo w tych dziejach zorientowanych. TO LEPSZE NIŻ "KOD LEONARDA DA VINCI"!

                                                    Rafał Ziemkiewicz

                                                    Opowieść o nieugiętej wierności z jej wzniosłością i pokusami... Dawno nie czytałem tekstu równocześnie tak zdyscyplinowanego i zadziornego w obrazowaniu trudnych dziejów Kościoła. Pasjonujące, gorące, pikantne.

                                                    Paweł Milcarek "Christianitas"


                                                    podpisuję się pod tymi recenzjami "rencyma i nogyma" :), sorki że przekopiowałam je "jak leci" ze znakami ze strony itd. ale nie mam siły tego czyścić ;)
                                                  • aaugustw Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:21
                                                    upsididit1 przytoczyla:
                                                    > "Pierścien rybaka" to książka o Kościele, ale... jaka:)! ......
                                                    _______________________________________________.
                                                    No jakze by inaczej... - w Polsce beretowej...!
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... wywiad i książki 19.05.11, 21:42
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 przytoczyla:
                                                    > > "Pierścien rybaka" to książka o Kościele, ale... jaka:)! ......
                                                    > _______________________________________________.
                                                    > No jakze by inaczej... - w Polsce beretowej...!
                                                    > A...

                                                    bez komentarza
                                                    U.
                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 20:35
                                                    2-lena napisała:
                                                    > Rzeczywiście specyficzne to Twoje pojęcie pokory...
                                                    ____________________________________________.
                                                    O moim pojeciu pokory pisalem tu:

                                                    lena1952 napisała:
                                                    > ... jak ja czuję pokorę.
                                                    > Pokorę wiąże zawsze ze skromnością i szacunkiem,bo dla mnie pokora bierze się w
                                                    > łaśnie ze skromności i szacunku.Jest to element kultury osobistej człowieka i tylko ta
                                                    > ka pokora ma rację bytu...
                                                    ______________________________________________________________________.
                                                    Hmm... - Dla mnie to troche za malo... - Nie moge, np. do zla miec szacunku...!
                                                    Dla mnie pokora to godzenie sie z tym co mnie spotyka oraz z tym czego nie moge zmienic...!
                                                    A...
                                                  • 2-lena Re: Do leny... 19.05.11, 20:48
                                                    aaugustw:
                                                    2-lena napisała:
                                                    > Rzeczywiście specyficzne to Twoje pojęcie pokory...
                                                    ____________________________________________.
                                                    O moim pojeciu pokory pisalem tu:

                                                    lena1952 napisała:
                                                    > ... jak ja czuję pokorę.
                                                    > Pokorę wiąże zawsze ze skromnością i szacunkiem,bo dla mnie pokora bierze się w
                                                    > łaśnie ze skromności i szacunku.Jest to element kultury osobistej człowieka i tylko ta
                                                    > ka pokora ma rację bytu...
                                                    ______________________________________________________________________.
                                                    Hmm... - Dla mnie to troche za malo... - Nie moge, np. do zla miec szacunku...!
                                                    Dla mnie pokora to godzenie sie z tym co mnie spotyka oraz z tym czego nie moge zmienic...!
                                                    A...


                                                    Nie moge, np. do zla miec szacunku...!

                                                    Ja również, dlatego publicznie piszę do Ciebie, a nie komuś na pocztę "o A".



                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 20:57
                                                    W kontekscie calosci nie dostrzeglem w twojej ostatniej (na dole)
                                                    wypowiedzi zadnej logiki, ani sensu pokrywajacego sie z caloscia...! :-(
                                                    A...
                                                    ===========================================.
                                                    2-lena napisała:

                                                    > aaugustw:
                                                    > 2-lena napisała:
                                                    > > Rzeczywiście specyficzne to Twoje pojęcie pokory...
                                                    > ____________________________________________.
                                                    > O moim pojeciu pokory pisalem tu:
                                                    >
                                                    > lena1952 napisała:
                                                    > > ... jak ja czuję pokorę.
                                                    > > Pokorę wiąże zawsze ze skromnością i szacunkiem,bo dla mnie pokora bierze
                                                    > się w
                                                    > > łaśnie ze skromności i szacunku.Jest to element kultury osobistej człowie
                                                    > ka i tylko ta
                                                    > > ka pokora ma rację bytu...
                                                    > ______________________________________________________________________.
                                                    > Hmm... - Dla mnie to troche za malo... - Nie moge, np. do zla miec szacunku...!
                                                    >
                                                    > Dla mnie pokora to godzenie sie z tym co mnie spotyka oraz z tym czego nie moge
                                                    > zmienic...!
                                                    > A...

                                                    >
                                                    > Nie moge, np. do zla miec szacunku...!
                                                    >
                                                    > Ja również, dlatego publicznie piszę do Ciebie, a nie komuś na pocztę "o A".
                                                    >
                                                    >
                                                    >
                                                  • 2-lena Re: Do leny... 19.05.11, 21:09
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > W kontekscie calosci nie dostrzeglem w twojej ostatniej (na dole)
                                                    > wypowiedzi zadnej logiki, ani sensu pokrywajacego sie z caloscia...! :-(
                                                    > A...
                                                    > ===========================================.
                                                    > 2-lena napisała:
                                                    > > aaugustw:
                                                    > > 2-lena napisała:
                                                    > > > Rzeczywiście specyficzne to Twoje pojęcie pokory...
                                                    > > ____________________________________________.
                                                    > > O moim pojeciu pokory pisalem tu:
                                                    > > lena1952 napisała:
                                                    > > > ... jak ja czuję pokorę.
                                                    > > > Pokorę wiąże zawsze ze skromnością i szacunkiem,bo dla mnie pokora
                                                    > bierze
                                                    > > się w
                                                    > > > łaśnie ze skromności i szacunku.Jest to element kultury osobistej c
                                                    > złowie
                                                    > > ka i tylko ta
                                                    > > > ka pokora ma rację bytu...
                                                    ______________________________________________________________________.
                                                    > > Hmm... - Dla mnie to troche za malo... - Nie moge, np. do zla miec szacun
                                                    > ku...!

                                                    > > Dla mnie pokora to godzenie sie z tym co mnie spotyka oraz z tym czego ni
                                                    > e moge
                                                    > > zmienic...!
                                                    > > A...

                                                    > > Nie moge, np. do zla miec szacunku...!

                                                    > > Ja również, dlatego publicznie piszę do Ciebie, a nie komuś na pocztę "o
                                                    > A".
                                                    -------------------------------------------------------------------------------

                                                    Dodaj sobie do rozpatrywanej przez siebie całości ten oto post i rozpatrz raz jeszcze:

                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Jasne ;), Ty ją bedziesz obrażać publicznie a ona ma swoje uwagi do tego wysyła
                                                    > ć do mnie prywatnie. Pięknie to sobie umyśliłeś ;)...
                                                    _________________________________________.
                                                    Wtedy dopiero uwierzylbym, ze ONA jest pokorna...! ;-)
                                                    A...
                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 21:19
                                                    2-lena napisała:
                                                    > Dodaj sobie do rozpatrywanej przez siebie całości ten oto post i rozpatrz raz j
                                                    > eszcze:>
                                                    > [b]upsididit1 napisała:
                                                    > > Jasne ;), Ty ją bedziesz obrażać publicznie a ona ma swoje uwagi do tego
                                                    > wysyła
                                                    > > ć do mnie prywatnie. Pięknie to sobie umyśliłeś ;)...
                                                    ______________________.
                                                    Zaczynasz sie podpierac...!?
                                                    A...
                                                  • 2-lena Re: Do leny... 19.05.11, 21:31
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > 2-lena napisała:
                                                    > > Dodaj sobie do rozpatrywanej przez siebie całości ten oto post i rozpatrz
                                                    > raz j
                                                    > > eszcze:>
                                                    > > [b]upsididit1 napisała:
                                                    > > > Jasne ;), Ty ją bedziesz obrażać publicznie a ona ma swoje uwagi do
                                                    > tego
                                                    > > wysyła
                                                    > > > ć do mnie prywatnie. Pięknie to sobie umyśliłeś ;)...
                                                    > ______________________.
                                                    > Zaczynasz sie podpierac...!?
                                                    > A...
                                                    -----------------------------

                                                    Podobno czegoś nie zrozumiałeś, pomagam Ci w skompletowaniu tej strasznie trudnej, jak widać, dla Ciebie układanki.

                                                    Cytowanie kogoś to podpieranie się? Ty robisz to nader często.

                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 21:34
                                                    2-lena napisała:
                                                    > Podobno czegoś nie zrozumiałeś, pomagam Ci w skompletowaniu tej strasznie trudn
                                                    > ej, jak widać, dla Ciebie układanki.
                                                    > Cytowanie kogoś to podpieranie się? Ty robisz to nader często.
                                                    _________.
                                                    ???????????
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: Do leny... 19.05.11, 21:40
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > 2-lena napisała:
                                                    > > Dodaj sobie do rozpatrywanej przez siebie całości ten oto post i rozpatrz
                                                    > raz j
                                                    > > eszcze:>
                                                    > > [b]upsididit1 napisała:
                                                    > > > Jasne ;), Ty ją bedziesz obrażać publicznie a ona ma swoje uwagi do
                                                    > tego
                                                    > > wysyła
                                                    > > > ć do mnie prywatnie. Pięknie to sobie umyśliłeś ;)...
                                                    > ______________________.
                                                    > Zaczynasz sie podpierac...!?
                                                    > A...
                                                    Nie musi, to była moja opinia i ją z całą stanowczością (!) podtrzymuję a że w sprawie Leny, to może się Lena ową opinią posługiwać ile i kiedy chce.
                                                  • aaugustw Re: Do leny... 19.05.11, 21:43
                                                    upsididit1 napisała:
                                                    > Nie musi, to była moja opinia i ją z całą stanowczością (!) podtrzymuję a że w
                                                    > sprawie Leny, to może się Lena ową opinią posługiwać ile i kiedy chce.
                                                    ___________________________________.
                                                    To bedzie niedlugo krzyzowka upsi i leny...!
                                                    A...
                                                  • upsididit1 Re: O matematyku :) 19.05.11, 22:04
                                                    aaugustw napisał:

                                                    > upsididit1 napisała:
                                                    > > Nie musi, to była moja opinia i ją z całą stanowczością (!) podtrzymuję a
                                                    > że w
                                                    > > sprawie Leny, to może się Lena ową opinią posługiwać ile i kiedy chce.
                                                    > ___________________________________.
                                                    > To bedzie niedlugo krzyzowka upsi i leny...!
                                                    > A...

                                                    Nic z tego:), chciałbyś widzieć krzyżówkę, bo to tylko po pół każdej z nas ;). Niestety, zostaniemy z Tobą OBIE CAŁE, bój się ;))). Ale podziwiam szatański spryt z jakim wpadłeś na to jak tu problem umniejszyć ;)
                                                    U.
                                                  • upsididit1 Re: Do leny...o pokorze 19.05.11, 21:04
                                                    aaugustw napisał:
                                                    > O moim pojeciu pokory pisalem tu:
                                                    >
                                                    > lena1952 napisała:
                                                    > > ... jak ja czuję pokorę.
                                                    > > Pokorę wiąże zawsze ze skromnością i szacunkiem,bo dla mnie pokora bierze
                                                    > się w
                                                    > > łaśnie ze skromności i szacunku.Jest to element kultury osobistej człowie
                                                    > ka i tylko ta
                                                    > > ka pokora ma rację bytu...
                                                    > ______________________________________________________________________.
                                                    > Hmm... - Dla mnie to troche za malo... - Nie moge, np. do zla miec szacunku...!

                                                    ale Lena1952 i o tym pisała i jej też nie doczytałeś do końca :(

                                                    > Dla mnie pokora to godzenie sie z tym co mnie spotyka oraz z tym czego nie moge
                                                    > zmienic...!
                                                    > A...


                                                    No to spotkałeś 2-Lenę i mnie to czemu w niczym się z nami nie zgadzasz i wszystko w nas chcesz zmieniać;)?

                                                    A tak poważnie- gdybyś dodał do tego- o czym piszesz to, o czym pisała Lena1952- to by było SUPER :)!

                                                    trochę z googli aby przypomnieć, że "pojęcie o czymś" a "to coś"- to nie zawsze to samo:) a przypominam Ci to TYLKO dlatego, że ciągle komuś braki tejże cnoty wytykasz, (nie dlatego zaś, że uważam abym ową cnotą była przepełniona):

                                                    "Pokora – cnota moralna, która w ogólnym rozumieniu polega na uznaniu własnej ograniczoności, nie wywyższaniu się ponad innych i unikaniu chwalenia się swoimi dokonaniami."
                                                    "Prawdziwej pokorze towarzyszą pewne znaki: radość, pokój, cichość i moc. Objawami fałszywej pokory są: zniechęcenie, rezygnacja z ćwiczenia się w cnotach, nieustanny niepokój serca i brak przebaczania sobie popełnionych błędów[4].

                                                    Jak pisze Faustyna Kowalska w swoim Dzienniczku: "Jak można się podobać Bogu, kiedy pycha i miłość własna rozsadza i pokrywa się, że stara się o chwałę Bożą, a tu tymczasem idzie o chwałę własną. Kiedy to spostrzegam, bardzo mnie to boli""