jozefow512
16.05.22, 09:36
Susza staje się powoli normą w polskim klimacie. Putinowi do tej pory udawało się sprytnie torpedować porozumienia klimatyczne. Może teraz trochę niektórzy się otrząsną widząc, że paliwa kopalne to nie tylko zmiany klimatu, ale także zależność od patologicznych bandytów.
Tymczasem na Mazowszu jest sucho
next.gazeta.pl/next/7,172392,28442951,ekstremalne-zagrozenie-pozarowe-w-duzej-czesci-polski.html#s=BoxOpImg10
Zagrożenie pożarowe jest w niektórych częściach Polski nawet ekstremalnie wysokie. To efekt wysokiej temperatury i braku opadu. I nie widać perspektywy na poprawę. Jedynym pozytywem jest to, że temperatura spadnie, ale potrzebny byłby regularny deszcz, po 10 mm dziennie co kilka dni - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy IMGW-PIB.
Zagrożenie jest niższe tylko w północno-wschodniej części Polski, bo niemal tylko tam pojawiły się opady. W centrum - od woj. wielkopolskiego, przez łódzkie i mazowieckie po część Podlasia i Lubelszczyzny - zagrożenie jest bardzo wysokie lub ekstremalne.
Według prognoz IMGW, aż do 21 maja w prawie całej Polsce nie ma co liczyć na deszcz. Pojedyncze deszcze czy burze nie poprawią sytuacji. Jak wyjaśnia Walijewski:
Burze, jak te, które były prognozowane na czwartek, nie poprawią sytuacji. Mogą wręcz zrobić więcej złego niż dobrego. Silny wiatr powoduje erozję gleby. A jeśli burzy towarzyszy intensywny deszcz - a zazwyczaj taki jest - to wcale nie odbuduje zasobów wodnych w glebie. Większość wody po niej spłynie. Nasiąka może kilka centymetrów. To niewiele, a ta wilgoć szybko wyparowuje.