24.05.07, 15:18
nauczyciele są beznadziejni! Dlaczego nie mogą być solidarni jak inne grupy
zawodowe? W mojej szkole w referendum za strajkiem opowiedziało się 80%. Jak
przyszło co do czego to na listę wpisało sie tylko 14 (z 50). I ta 14
nastawiać będzie tyłki za innych. W dodatku nie wszystkie szkoły strajkuja w
mieście. Aż żal serce ściska, gdy widzi sie lekarzy, górników, pielęgniarki.
Obserwuj wątek
    • kaha1 Re: strajk 24.05.07, 17:32
      u nas podobnie
      ja uważam, że jak strajkujemy to powinniśmy wszyscy więc się wpisałam

      ale podpisów było niewiele
      • alina.walkowiak Re: strajk 24.05.07, 21:29
        W mojej szkole strajkuje 100% nauczycieli. Szkoda, ze nie wszedzie tak jest...
        • rita78 Re: strajk 24.05.07, 22:34
          a u nas nawet nikt nie mowi o strajku....zwiazki sie rozpadly i cisza...kazdy
          sie odcina
          • kaha1 Re: strajk 25.05.07, 06:39
            tylko tak myślę czy my w ogóle mamy jakieś szanse?
    • belferka33 Re: strajk 25.05.07, 09:00
      Skoro Ty będąc nauczycielem piszesz, że nauczyciele są beznadziejni (uwielbiam
      takie generalizowanie), to jakim cudem inni mają myśleć inaczej. Mam dość
      słuchania i czytania, że nauczycielka jest głupia, niedouczona (po 3
      fakultetach), że jest nierobem, pracuje tylko 18h, ma 4m-ce wolnego, była
      najgorsza w nauce i poszła na pedagogikę itp. stereotypów - bo jest
      nauczycielem. Zacznijmy sami siebie szanować.
      Rozumiem tych, co się nie przyłączyli - różne są tego powody.
      Najgorsze jest to,że w przeciwieństwie do lekarzy nie mamy tzw. poparcia
      społecznego, co dobitnie widać w komentarzach do artykułów o emeryturach.
      • brynika Re: strajk 25.05.07, 10:01
        oooo, cześć Belferka!Właściwie to chciałam się tylko przywitać bo rzadko
        zaglądasz:)A co do strajku, nie twierdzę że jesteśmy beznadziejni ale niestety
        nie potrafimy się wziąć do kupy. Jesteśmy strachliwi i biomy się konsekwencji
        strajku typu obcięte pensje (jakby było z czego obcinać)Nie wiem jak u mnie w
        szkole bo od tygodnia lerzę z zapaleniem oskrzeli ale mamy prężnie działające
        związki zawodowe, więc pewnie przynajmniej niektórzy strajkują.
        • dorcia1234 Re: strajk 25.05.07, 11:26

          • steppenwolff1 Re: strajk 25.05.07, 20:26
            No nie, nie tylko na oflagowanie. Zdaje się, że możemy też przestać prowadzić
            zajęcia. Przychodzić do pracy, ale nie uczyć. Niech się sami martwią realizacją
            materiału...tyle że lepiej było zacząć to przed maturami...
            A co do podziału ZNP/Solidarność, to mam wrażenie, że ZNP chce walczyć o
            emerytury dla wszystkich nauczycieli - nie tylko swoich członków. Nikt nie
            będzie przecież najpierw sprawdzał, do czego kto należał, zanim pozwoli przejść
            nauczycielowi na wcześniejszą emeryturę ;-)
            Sęk w tym, że ja widzę tutaj inny problem: jak już wywalczymy te emerytury, to
            nie będzie miał kto uczyć. Jeszcze kilka lat i większość młodych poucieka,
            starsi przejdą na emerytury... U mnie w szkole wynik ankiety był taki, że ponad
            1/4 nauczycieli chce rezygnować z zawodu. A wśród znajomych (młodych) jak tylko
            ktos znajdzie pracę poza szkolnictwem, to ucieka tak szybko, jak tylko może. I
            jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś żałował. Jak już pisałam tutaj n-razy, ja
            rezygnuję ze szkoły w tym roku. Nie opłaca mi się pracować w szkole przez
            kolejne 3 lata za nieco ponad 900 zł. za cały etat (teraz dopiero
            rozpoczynałabym staż na mianowanego po 2-letniej przymusowej przerwie od
            zdobycia stopnia kontraktowego).
            Podobno ktoś z ministerstwa Romana wyłożył ślicznie, że do szkoły idą
            nieudacznicy, ze negatywna selekcja etc. Nawet jeśli (chociaż znam trochę
            młodych bardzo dobrze wykształconych ludzi, którzy przynajmniej na jakis czas
            wylądowali w szkole), to nie wina nauczycieli przecież ;-) Nie jest tak, że
            płacą nam tak mało, bo my tacy nieudani jesteśmy ;-)
            ...a jak nie wywalczymy emerytur? to będą szcześćdziesięcio-kilkuletni
            nauczyciele WueFu. Pewnie w niektórych przypadkach możliwe. Niekiedy...

            pozdrawiam
            Anka
            • dorcia1234 Re: strajk, do steppenwolff1 25.05.07, 20:50
              pisze o oflagowaniu bo jestesmy "placowka w ruchu ciaglym". pracuej w domu
              dziecka i nie wyobrazam sobie pozostawienia dziecikow ktore juz zostaly
              skrzywdzone przez doroslych samym sobie... one nie maja nikogo innego oprocz
              nas....
              • steppenwolff1 Re: strajk, do steppenwolff1 26.05.07, 00:02
                Zgadzam się z Tobą w pełni - rzeczywiście, w przypadku takie placówki nie można
                niczego "zaprzestać" :-(

                pozdrawiam
                Anka
    • nomenia Re: strajk 25.05.07, 21:47
      U nas "strajk" poparło 80%. Napisałam tak, bo według mnie nie jest to żaden
      strajk tylko nieudolna forma protestu. Nie prowadzić lekcji a jednocześnie
      uważać, aby dzieciom ,które przyjdą do szkoły nic się nie przydarzyło, to jest
      dopiero męka. Gdyby nasze środowisko było solidarne w walce o godność zawodu,
      to strajk powinien polegać na zamknięciu szkół i ogłoszeniu, że dzieci
      pozostają w domu- na "głowach" rodziców. Wtedy może społeczeństwo odczułoby
      potrzebę istnienia szkoły i nacisk na władzę byłby skuteczniejszy. Ale jesteśmy
      jak zwykle "grzeczni" i skonfliktowani. A szkoda.
      • kaha1 Re: strajk 25.05.07, 22:47
        ja też uważam, że pilnowanie dzieci bez lekcji to porażka.
        Wiemy wszyscy jak wyglądają zastępstwa na których nie ma lekcji przedmiotu.
        to niezbyt szczęśliwa forma protestu. Ale jak wszyscy to wszyscy
        listę podpisałam
      • alina.walkowiak Re: strajk 25.05.07, 22:50
        Zgadzam się: jak strajk to i zamknieta szkoła. Jeszcze kilka lat temu , no
        ładnych juz parę lat, tak właśnie było, gdy nauczyciele strajkowali. Cały dzień
        nie było lekcji, dzieci zostawały w domach. A teraz wielki problem. Troche
        śmieszny ten strajk. Niby chcemy strajkować, ale tak, żeby nikomu nie zaleźć za
        skórę. Może dlatego nazywa się "ostrzegawczy". A poźniej co? Wszystko ucichnie
        śmiercią naturalną zapewne.

        • kaha1 Re: strajk 25.05.07, 23:46
          właśnie boję się że ucichnie. To nie jest czas na strajk. We wrześniu od 01.09
          nie otwierajmy szkoły - to będzie strajk. Myślę, że po tygodniu zaczną się
          rozmowy z rządem (szczęśliwe wtedy zatwierdza się budżet).
          • joasiiik25 Re: strajk 26.05.07, 11:31
            nie popieram strajku i nie bede strajkowac
            w tym dniu mamy od 2 miesiecy zaplanowany turniej(miedzyszkolny) wiec
            strajkowanie jest NIEMOZLIWE
            • alinavolvo Re: strajk 26.05.07, 11:33
              To chyba jest dowod na to, ze nauczyciele jednak nieudacznikami nie sa, bo biora
              na powaznie swoja prace... ale to tylko takie tam moje spostrzezenia, szkoda, ze
              rzad nie bierze jej na powaznie :(
              • steppenwolff1 Re: strajk 27.05.07, 12:42
                Nauczyciele nie są nieudacznikami! Tylko rządy kolejne nie mogły chyba pojąć,
                że trzeba odpowiednio płacić za odpowiednią usługę. Kto będzie uczył nasze
                dzieci? Też już kilka razy o tym pisałam: Jak tak dalej będzie jak jest, to
                wszyscy lepsi i bardziej obrotni (którzy nie są bogaci z domu lub dzięki
                małżonkowi, nie kochają tego zawodu ponad wszystko i nie mają
                niewyczerpywalnych pokładów pasji), pouciekają do lepiej płatnej pracy albo za
                granicę. Wcale nie czuję się w żaden sposób nieudacznikiem przez to, że
                trafiłam na jakiś czas do szkoły - raczej twierdzę, że system stawał sie w tym
                czasie coraz bardziej nieudany (weszły dwa rozporządzenia dotyczące awansu - i
                każdorazowo pogarszające sytuację młody nauczycieli)...ale rezygnuję z niej, bo
                1. finanse; 2. brak możliwości rozwoju i awansu (poza śmiesznie
                skonstruowanym "awansem zawodowym"); 3. język, którego uczę, to zazwyczaj 2
                godz. tygodniowo - ani dzieciaki nie mogą rozwinąć skrzydeł ani ja.
                Może komuś w końcu do głowy przyjdzie, że ANGLIŚCI, GERMANIŚCI, INFORMATYCY (i
                pewnie jeszcze inni) MOGĄ znaleźć lepszą pracę bez problemu i nie potrzebują
                szkolnej jałmużny, że zarabianie przez pierwsze 6 lat pracy w szkole niecałego
                tysiąca na rękę to śmieszna kwota przy takim wykształceniu (dorabianie jest
                niezbędne) i że Polsce potrzebne jest DOBRE szkolnictwo podstawowe, gimnazjalne
                i średnie, bo bez tego...to sami wiecie.
                Tyle że adekwatnych postulatów w strajku nie ma. Są podwyżki kilkuprocentowe i
                wcześniejsze emerytury. To też problemy, ale ich rozwiązanie nie uleczy systemu.

                pozdrawiam
                Anka
                • alina.walkowiak Re: strajk 27.05.07, 16:24
                  Podpisuję się pod wypowiedzią Anki całym ciałem, duszą i sercem. Lepiej nie
                  moża byłoby ująć tych wszystkich problemów.
                  Jestem jeszcze dość młodym nauczycielem i szlag mnie trafia jak widzę to co
                  widzę w szkolnictwie. Z własnego punktu widzenia oraz uczniów, bo ta cała
                  sytuacja przecież głównie na nich się odbija.

                  Anka, wiesz co jest najbardziej rozbrajające? Że szkoła sprawia wrażenie jakby
                  łaskę robiła zatrudniając mnie w swojej placówce. Mnie, czyli magistrowi ,
                  który robi kolejne studia (I stopnia), który może uczyć 2 języków obcych i
                  jeszcze jednego przedmiotu oraz który jest chyba całkiem dobry w tym, co
                  robi... A jeszcze wciąż kłody pod nogi... Brak słów.

                  Na ile w tym wszystkim winy systemu, a na ile brak dobrej woli dyrektora i
                  dyrektorów w ogóle? Smutne...

                  • steppenwolff1 Re: strajk 29.05.07, 00:19
                    > Anka, wiesz co jest najbardziej rozbrajające? Że szkoła sprawia wrażenie
                    jakby
                    > łaskę robiła zatrudniając mnie w swojej placówce. Mnie, czyli magistrowi ,
                    > który robi kolejne studia (I stopnia), który może uczyć 2 języków obcych i
                    > jeszcze jednego przedmiotu oraz który jest chyba całkiem dobry w tym, co
                    > robi... A jeszcze wciąż kłody pod nogi... Brak słów.
                    >
                    > Na ile w tym wszystkim winy systemu, a na ile brak dobrej woli dyrektora i
                    > dyrektorów w ogóle? Smutne...
                    Zauważyłam, że niektórzy dyrektorzy (szczególnie płci żeńskiej) mają tendencję
                    do traktowania nauczycieli po części jak uczniów - szczególnie w sytuacji
                    zwracania im uwagi ;-) Są oczywiście wyjątki...

                    ...tak, dokładnie to jest najbardziej wkurzające: że szkoły traktują nas często
                    jak petentów, jakby robiono nam łaskę, zatrudniając na takim a nie innym
                    stanowisku. Jakby nasze kwalifikacje były nijakie, jakby z łaską dano nam
                    dyplom ukończenia (często nie jednych) studiów. Ja wiem, co jestem warta. Wiem,
                    jaki jest poziom mojego wykształcenia i znajomości języka i wiem, że w szkole w
                    takich warunkach, jakie obecnie mam, marnowałabym swoje umiejętności. I nie
                    miałabym czasu na uczanie się drugiego języka, dalsze rozwijanie w moim
                    podstawowym, a pisanie doktoratu byłoby prawie niemożliwe przy konieczności
                    dorabiania. Bo teraz to de facto mam tak, że w szkole na całym etacie dorabiam
                    sobie do dochodów z tłumaczeń. I jak się nic nie zmieni, to każdemu będę
                    odradzać pracę w szkole.

                    Pozdrawiam
                    Anka
    • dronka3 beznadziejna!!!! 28.05.07, 18:03
      ciekawe jak ja mam strajkować w przedszkolu!! mam zostawić te maluchy bez
      opieki? a może wezwać rodziców do pilnowania swoich dzieci? owszem, chciałabym
      zarabiać więcej i czuć, że moja praca jest zauważana. nie pracuję 18 godzin, nie
      mam ferii, przerw między świętami, a wakacje to mój osobisty urlop. i niestety
      nie mogę strajkować!!! i wcale nie czuję się beznadziejna!!!
      • alina.walkowiak Re: beznadziejna!!!! 29.05.07, 15:14
        Cóż... Tylko pogratulować!
        • kaha1 Re: beznadziejna!!!! 29.05.07, 19:11
          wakacje to też mój osobisty urlop - nie mogę go wziąć w październiku kiedy ceny
          w Grecji najniższe. Tu się akurat nie różnimy.
    • evel_m Re: strajk 29.05.07, 19:21
      No i po strajku... Teraz mysle, ze to glupota, strajkowalo w pl zaledwie 25% nauczycieli, moze reszcie chodzilo o to, ze nie zaplaca za 2 godziny:)
      • ariana1 BTW przedszkola 29.05.07, 19:56
        Ja też pracuję w przedszkolu. I strajk u mnie polegał na tym, że przedszkole
        było nieczynne przez pierwsze dwie godziny czyli do 8. Tak samo jak w szkole 8-
        10. Proste. A jesli chodzi o płace, to tez jakiś komizm. Dlaczego nauczyciele
        mają potrącane za strajk a górnicy nie mieli? Pielęgniarki i lekarze też nie
        mają? Kolejarze też nie? Kolejny dowód na dyskryminację.
      • steppenwolff1 Re: strajk 30.05.07, 00:10
        Te 25% to dane MENu są. W moim mieście np. było to ponad 60% placówek - tak
        przynajmniej lokalna prasa podaje.

        Pozdrawiam
        Anka

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka