stefan4
09.03.16, 14:50
Włączyłem radio, kiedy odczytywanie orzeczenia Trybunału już trwało. I przez około pół godziny wysłuchiwałem coś w rodzaju książki telefonicznej, w stylu mniej więcej takim:
Cytat
,,punkt 17: artykułu 12345 powołanej ustawy z artykułem 54321 konstytucji RP w związku z zasadami stanowienia prawa wynikającymi z artykułem 98765;
punkt 18: artykułu 24680 powołanej ustawy z artykułem 08642 konstytucji RP w związku z jej preambułą;
punkt 19: artykułu 13579 powołanej ustawy z artykułem 97531 konstytucji RP w związku z artykułem 19283...''
To pierwsze ,,artykułu'', zaraz po numerze, było stale w dopełniaczu. Przypuszczam, że zanim włączyłem radio, padło coś w rodzaju ,,po rozpatrzeniu zgodności'' i po takim padnięciu dopełniacz był konieczny. Po półgodzinnej lekturze książki telefonicznej nastąpiły słowa kluczowe
Cytat
,,orzeka, co następuje''
i rozpoczęła się lektura notowań giełdowych:
Cytat
,,punkt 1: artykuł 64820 jest niezgodny z artykułem 02846 ale nie jest niezgodny z artykułem12846;
punkt 2: artykuł 53915 jest niezgodny z artykułem 51935, ale jest zgodny z artykułem 61935...''
i tak przez następne pół godziny.
Jestem jak najbardziej zaniepokojony prawnym bałaganem, wprowadzanym przez Rząd i Sejm. Ale kiedy słyszę coś takiego, to nie potrafię przyłączyć się do głosów, broniących Trybunału. Jeśli on do mnie nie chce mówić po ludzku, to czy ja mam obywatelski obowiązek go bronić?
- Stefan