Najlepsze potrawy austriackie

[wislok1]

Dla miejscowych i turystów !
Jakieś typy ?
Co jest rewelacyjne i bardzo smakuje ? No i gdzie, czyli fajne knajpki.

Moja siostra zna dobre gospody na Praterze, już poza wesołym miasteczkiem, przy Hauptallle,
Wiener Schnitzel palce lizać, mniam mniam.
Jak coś słodkiego to mi smakuje torcik Sachera, miodzio, najlepiej u samego Sachera koło Opery.

[martina-0]

www.schnitzelwirt.at, ze słodyczy też Mozartkugeln... oraz oczywiście kawa.

[wislok1]

Kulki Mozarta (!)
mnie nie samkują specjalnie.

A co powiecie na Kaiserschmarren i Apfelstrudel ?

[wislok1]

Widać nikt nie lubi,
ja Kaiserschmarren lubię, strudla niespecjalnie

[nextur]

Wszystko co z kurkami!
Podczas zwiedzania browaru Stiegl www.brauwelt.at pd Salzburgiem wstąpiliśmy do ich restauracji (w cenie wstepu jest degustacja 3 rodzajów ich piwa). Wybór dań nieziemski! Ja zamówiłam sałatkę z kurkami, zupę z ich specjalnymi kluseczkami, jakieś zrazy i na deser ich placek z jabłkami. Najadłam się już sałatką (podaną na dużym talerzu) a zapchałam zupą (miska rozmiarów salaterki ;P). Reszta zapewne była równie dobra, al tylko popróbowałam

Genialną mają też zupę cytrynową. Zawiodłam się za to na torcie Sachera, mimo iż próbowałam go w ich hotelu w Salzburgu.

Był już podobny watek na forum, ale...

[wislok1]

..został zarchiwizowany i stąd założenie przez mnie nowego wątku kulinarnego:
forum.gazeta.pl/forum/w,34545,93839662,,typowe_produkty_spozywcze_dla_Austrii.html?v=2

[mair]

> Wiener Schnitzel palce lizać, mniam mniam.

a jak go tam podaja ?

[wislok1]

www.wizardrecipes.com/upload/Wiener%20Schnitzel.jpg

[mair]

wislok1 napisał:

> rel="nofollow">www.wizardrecipes.com/upload/Wiener%20Schnitzel.jpg

jadasz go tylko wirtualnie ? moge ci podac lepsza strone
www.google.dk/search?tbm=isch&hl=da&source=hp&biw=1680&bih=967&q=winnerschnizel&gbv=2&oq=winnerschnizel&aq=f&aqi=&aql=&gs_sm=12&gs_upl=2106l12480l0l14260l16l16l0l6l6l0l95l857l10l10l0&gs_l=img.12...2106l12480l0l14260l16l16l0l6l6l0l95l857l10l10l0#hl=da&gbv=2&tbm=isch&sa=X&ei=WW5QT8f-PImbOvGS-KgK&ved=0CDoQBSgA&q=wienerschnitzel&spell=1&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.,cf.osb&fp=f09a5e5fbfae1c13&biw=1680&bih=967
mialem na mysli jak go tam przyrzadzaja - taki z obrazka jest w kazdej jadlodajni przy autostradzie

[jusytka]

Nie polecę konkretnych potraw, bo ich nazw nie byłam w stanie zapamiętać, jednak to co mnie najbardziej w Austrii ujęło to pyszna, pięknie podana kawa i to w kilku miejscach, gdzie miałam okazje jej spróbować. Myślałam, że Włosi są mistrzami parzenia kawy, ale teraz uważam, że pałeczka pierwszeństwa należy się właśnie Austriakom.

[wislok1]

Austriaków miał tej sztuki nauczyć niejaki Kulczycki, a Kulczyckiego tzw. Turasy.
Austriacki wkład to dodanie do kawy mleczka i solidne podejście do samego procesu parzenia. Austriacy nie znają innego podejścia do pracy niż solidne, hehe

[mair]

Tu macie dokladny opis "skad sie wziela kawa w Wiedniu"
Wychodze z zalozenia, ze nie trzeba tlumaczenia na polski

[mair]

www.vienna.cc/d/kaffeehaus_geschichte.htm

[mair]

historia kawy
www.geschichte-kaffee.de/

[andiat]

Austriacy nie znają innego podejścia do pracy niż solidne, hehe



hehehhehehe ale jaja wypisuje

[wislok1]

?!

[wislok1]

Faktem jest, że czasem Austriacy sa mistrzami kamuflażu, czyli udają, że wykonują bardzo solidną pracę, choć tak naprawdę nie jest ona nikomu potrzebna
( czytaj: biurokraci w różnych urzędach i instytucjach ).
Ale udają solidnie

Kulczycki to tylko chodź fajna legenda

[siejest]

Z kawową historią Wiednia związana jest postać Polska - Jerzego Kulczyckiego (ok. 1640-1694) ze wsi Kulczyce koło Sambora pod Lwowem. W Wiedniu miał sklep z towarami orientalnymi w Leopoldstadt. By dogadać się z kupcami, od których brał towary, nauczył się języka tureckiego. Umiejętność ta przydała mu się w roku 1683 podczas wojny, kiedy nocą z 13 na 14 sierpnia przedarł się przez turecki obóz z listami do Karola Lotaryńskiego. Według legendy, Kulczycki wykradł Turkom worki z ziarnem kawowym, które europejczycy uważali za paszę dla wielbłądów. On wiedział co to jest, znał tajemnicę palenia kawy i wykorzystał tą wiedzę, otwierając pierwszą w Wiedniu kawiarnię w sprezentowanej mu przez miasto - w wyrazie wdzięczności - kamienicy. Historia piękna, ale, niestety, wyssana z palca. Kulczycki co prawda mieszkał w Wiedniu, ale z kawą i kawiarniami nie miał nic wspólnego. Na stałe wrósł jednak w kawiarnianą wiedeńską historię, a jego nazwiskiem nazwano ulice oraz kawiarnie.
Pierwsza kafejka w Wiedniu została otworzona przez armeńczyka o nazwisku w Johannes Theodat w roku 1685 a monopol poczęstunku należał do greków.

Legenda ?

[wislok1]

Według wikipedii to prawda :

pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Franciszek_Kulczycki
de.wikipedia.org/wiki/Georg_Franz_Kolschitzky
Wikipedia jest zwykle rzetelna, w każdym razie opowieść zawiera zbyt wiele szczegółów, żeby była w całości zmyślona.
Zmyślony może być wypad Kulczyckiego za miasto w 1683, ale trudno sobie wyobrazić, żeby kupiec handlujący z Turkami, nie handlował tez kawą

[siejest]

No niestety, wikopedię piszą ludzie także o niedomówienia nie trudno:
de.wikipedia.org/wiki/Wiener_Kaffeehaus
Dowiadywałem się już kiedyś w klubie tematycznym jak pisałem o Wiedniu, gdyż też byłem zmylony, raz legenda, raz nie.

Pozdrawiam

[mair]

Halo sjiejest, cos sie tu nie zgadza

Według legendy, Kulczycki wykradł Turkom w
> orki z ziarnem kawowym, które europejczycy uważali za paszę dla wielbłądów.

Europejczycy juz jakis czas przed ta data - 1683, znali i sprowadzali kawe do Europy. W ktoryms z poprzednich wpisow podawalem link do tego tematu.
Sorry.

[mair]

Halo Panowie, z legendami to jak z Bogiem, o jego istnieniu sie nie dyskutuje, wierzy sie albo nie.

[mair]

ciekawy link www.sagen.at/texte/sagen/oesterreich/wien/dietuerkenvorwien/erstekaffee.html

[mair]

I jeszcze ten link a temat bedzie "wyczerpany", tylko drogi siejest nazwisko cos mi sie nie zgadza www.masis.at/beitraege/2-oesterreich/13-johannes-diodato-eroeffnete-das-erste-kaffeehaus-in-oesterreich.html

[mair]

Mam nadziej, ze wszyscy bywalcy tego forum rozumieja niemiecki i nie trzeba tresci tych linkow tlumaczyc.
Pozdrawiam.

[siejest]

mair napisał:

> Mam nadziej, ze wszyscy bywalcy tego forum rozumieja niemiecki i nie trzeba tre
> sci tych linkow tlumaczyc.
> Pozdrawiam.

Wystarczy "pierwsza kawa w Wiedniu" = Kulczycki

Pozdrawiam

[siejest]

mair napisał:

> I jeszcze ten link a temat bedzie "wyczerpany", tylko drogi siejest nazwisko cos mi sie nie zgadza www.masis.at/beitraege/2-oesterreich/13-johannes-diodato-eroeffnete-das-erste-kaffeehaus-in-oesterreich.html

No widzisz, tyle tych nazwisk ile redagujących, w legendzie jest Polak i niech tak zostanie

[siejest]

mair napisał:

> ciekawy link www.sagen.at/texte/sagen/oesterreich/wien/dietuerkenvorwien/erstekaffee.html

Tak, nie ważne, czy dostał, czy ukradł czyta się fajnie i już

[siejest]

mair napisał:

> Halo Panowie, z legendami to jak z Bogiem, o jego istnieniu sie nie dyskutuje,
> wierzy sie albo nie.

No właśnie

[siejest]

A kogo obchodzi to, że smoka na Wawelu niebyło a już wcale że Dratewka mu siarkę wszył
Byli i już

[wislok1]

Kulczycki z wyglądu mało przypominał smoka wawelskiego, więc trudno porównać te legendy.
Ponadto Kulczycki faktycznie był znany we Wiedniu i handlował tam kawą.
Dbając o dobry PR mógł wymyśleć, że bohatersko poszedł do Turków na zwiad i to, że jacyś głupole wzięli kawę za paszę dla zwierzaków.
Na pewno klientów przybyło, a razem z klientami kasiorki.
To chyba najbardziej realna wersja wydarzeń

[siejest]

No tak, możliwe jest wiele, najlepiej było by spytać jego samego

[wislok1]

To raczej byłoby trudne, hehe.

Kulczycki był dobry w marketingu, miał gadane, a fantazja mu dopisywała.
Zagadał wszystkich i zbajerował

[siejest]

Polecam w Salzburgerland: Ser z sórowego mleka (Flachgauer Heumilchkäse) krowy pasone są dla tego sera tylko trawą i sienem, nie dodaje sią jakichkolwiek kiszonek. Do produkcji sera nie używa się żadnych środków konserwujących. Pinzgauer Bierkäse z pasteryzowanego mleka krów pasonych na alpejskich halach i z tylko tam występującymi ziołami w trawach (tak mocno ja śmierdzi tak mocno smakuje). Tennengauer Almkäse to ser podobny Flachgauer Heumilchkäse z sórowego mleka na bazie tylko traw, ziół i siana. Pychota z chlebem od Bauera i maślanką jak to podczas wędrówek po halach przystaje. Pinzgauer Rind (wołowina rasy krów o tej nazwie), krowy te pasone są tylko na halach górskich gdzie wspinają się po górzystych łąkach. Pinzgauer Kitz, pyszne mięcho pasonych również tylko w górach kóz. Kozy te wcale nie jedzą wszystkiego, gustują tylko w wybranych ziołach i trawach, młodych gałęziach i liściach. Tennengauer Berglamm, pyszne mięso owcze, prawie bez tłuszczu a jednak mocne w smaku. O przepysznym pstrągu nie będę wspominał gdyż ryby te pływające w mocno nasyconych tlenem rzekach o czystych dopływach to rozpływający się w ustach muss dla kulinarnego turysty w Austrii i wie to każdy ale spróbujcie też dla odmiany sieję alpejską (Salzkammergut Reinanken) mi ślinka cieknie na samą myśl, salzburdzczycy uważają tą rybę za klejnot rzek Salzburga.
Muszę skończyć, muszę coś zjeść

[wislok1]

Smakowicie opisane

[siejest]

Zapomniałem o chlebie, rzeczy tak samo powszedniej jak smakowitej. Każdy z nas zna zapach świeżego chleba, smak chrupkiej skórki...., niestety, przemysł aby nadążyć zapotrzebowaniu rozpieszcza nas jedynie tylko dodatkami smakowymi, inaczej jest tam gdzie chleb piecze się jeszcze od ręki. W Salzburgerlandzie takim chlebem jest chleb z pieca drewnianego (Holzofenbrot).

[wislok1]

Ja tam lubię świeże bułeczki

[austria.info-pl]

Kilka przepisów dla miłośników austriackiej kuchni www.austria.info/pl/przepisy-kulinarne-z-austrii

Pozdrawiamy serdecznie
Austria.info
www.austria.info

Taa

[wislok1]

Spora część przepisów to różne ciasteczka, które są bardzo popularne w Cieszynie i okolicach,
i do dzisiaj wszyscy nie Cieszyniacy się zastanawiają, skąd się wzięły w Polsce !
Cieszyn wzorował się na Wiedniu nie tylko w architekturze i modzie, ale także w ciasteczkach.
W Cieszynie są one DOKŁADNIE IDENTYCZNE jak na tej stronie, TO SAMO