fenyloetyloamina0422
01.11.14, 02:01
Od kilku lat mam okresy w których czuję się bardzo osłabiona, od roku zaczęło się już robić naprawdę źle aż doszłam do momentu, że nie mam siły w ogóle wyjść z domu. Ciężko mi nawet policzyć ilu lekarzy odwiedziłam i ile badań zrobiłam, każdy twierdził, że jestem zdrowa a ja robiłam się coraz słabsza, coraz gorzej się czułam i coraz bardziej chudłam. Miesiąc temu postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i zdiagnozowałam u siebie chorobę Hashimoto (hormony, przeciwciała, później USG gdzie lekarz tylko potwierdził, że to Hashi). Dostalam tyroksynę ale przed rozpoczęciem kuracji coś mnie podkusiło żeby zrobić jeszcze kortyzol. Wynik po południu był 6, rano 1,5. Endokrynolog kazał mi się wstrzymać z tyroksyną, powtórzyć badanie kortyzolu o 8 rano i dodatkowo zrobić ACTH. Moje wyniki:
Kortyzol - 7,06 (6,2 - 19,4)
ACTH - 7, 93 (5 - 46)
Dostałam hydrokortyzon, mam brać przez miesiąc, później dołączyć tyroksynę. Endokrynolog zdiagnozował u mnie chorobę Addisona. Tylko, że wyniku przeciwciał wciąż nie mam, żadnych innych badań potwierdzających tę chorobę również nie robiłam. Lekarz stwierdził, że trzykrotnie niski wynik kortyzol wystarczy do postawienia diagnozy, tym bardziej, że mam już jedną chorobę autoimmunologiczną. Co powinnam w tej sytuacji zrobić? Czy lekarz ma prawo diagnozować u tę chorobę na podstawie obecnych badań? Czy wyniki są aż tak złe, że muszę brać leki? Obawiam się trochę brania sterydu. Czy jest jakaś możliwość, że ta niedoczynność nadnerczy wynika z długo nieleczonej niedoczynności tarczycy i nie będę skazana na sterydy do końca życia? Czy są jakieś czynniki które obniżają poziom kortyzolu? Będę wdzięczna za wszelkie informacje od osób które mają chorobę Addisona. Z góry dziękuję.