18.10.10, 10:55
Amerykański serwis Groupon rozwija się w zawrotnym tempie.

Zyskuje kontrahentów, przejmuje konkurencję, wchodzi na kolejne rynki. Z jego usług korzysta 13 milionów osób. W czym się kryje tajemnica sukcesu zakupów grupowych?

www.logo24.pl/Logo24/1,86375,8493352,Zakup_grupowy____.html
Obserwuj wątek
    • mrokon Re: Grupon 18.02.11, 13:30
      To coś jak nasze wykupto?
    • paprykowychips Re: Grupon 19.02.11, 14:24
      To coś troche innego niż wykup to.
      Ale fakt, zakupy grupowe są popularne.
      • iwu Re: Grupon 20.02.11, 13:05
        Parę razy korzystałam i nadal będę.
        • matt.j Re: Grupon 12.03.11, 19:28
          iwu napisała:
          > Parę razy korzystałam i nadal będę.

          Właśnie skorzystałem i kupiłem bilety na koncert na poniedziałek.
          Zgodnie z informacją mailową muszę teraz czekać do wygaśnięcia oferty (czyli dziś do północy) i dostanę maila z „z kuponem Groupon oraz wszystkie potrzebne informacje.
          Podejrzewam, że pewnie z tym kuponem mam iść do kasy żeby odebrać bilety. Zobaczymy jak to działa smile
          • matt.j Grupon, hmm :/ 15.03.11, 21:53
            No i już po koncercie, fajnie było tylko trochę się na grupona wkurzyłem.

            Kupować można było do północy w niedziele – koncert w poniedziałek o 19stej, bilety najpóźniej do odebrania godzinę przed koncertem.
            Wszystko fajnie, pojechałem w poniedziałek koło godziny 13stej z wydrukowanymi kuponami odebrać bilety żeby gdzieś w miarę środka rzędów dostać bilety. Swoją drogą w opisie na gruponie były podane rzędy 11 i 12, fajnie bo dość blisko sceny. Panie w kasie niestety rozłożyły ręce, że nie dostały jeszcze list z grupona. Same trochę złe bo już byłem kolejną osobą, która chciała odebrać bilety a tu lipa. Pokazały mi za to na ekranie jak na sali wyglądają rzędy 11 i 12 zarezerwowane dla osób z kuponami grupona.
            Dzwoniłem kilkukrotnie aż po godzinie 15 okazało się, że nareszcie dostali listy. Przybyłem zaraz i w kasie się bardzo zdziwiłem, bo pan dał mi miejsce do wyboru w rzędach 17-20. Na moje pytanie o miejsca w rzędach 11-12 stwierdził, że grupon podał błędną informację i rzędy 11-12 kto inny, nie grupon, zarezerwował i on nie może wydać zdublowanych biletów. No cóż, niby mogłem nie zabrać biletów i dostać zwrot pieniędzy z grupona, ale już nastawiliśmy się na koncertowy wieczór.
            Przyjechałem do domu i zadzwoniłem do obsługi klienta grupona… pani grzecznie mnie wysłuchała i zobowiązała się do wyjaśnienia sprawy. Po 15 minutach oddzwoniła mówiąc, że z koleżanką dzwoniły do zarządcy obiektu, w który ma być koncert i ponoć było za dużo ludzi i musieli dołożyć dla klientów grupona miejsca w ostatnich rzędach… a w 11-12 widocznie już nie było miejsca jak odbierałem bilety. Ciekawe, bo ja inną informację dostałem w kasie, już pomijam fakt, że przede mną bilety były odebrane na jakieś 10 miejsc…

            Wkurzyłem się bo kino zwala na grupona, a grupon na kino – klasyczny ping-pong, a ktoś po prostu oszukał i nikt się nie chce przyznać.

            Teoretycznie chyba jedyne rzeczy które przy sprzedaży biletów mogły zaszwankować to właśnie zaszwankowały – bardzo późne dostarczenie list z grupona do kas oraz zmiana rzędów ze środkowych na najdalsze… co przy koncercie robi sporą róznicę, bo z artystów to już widziałem tylko kształty postaci sad

            Oczywiście pani na infolinii mnie wyprzepraszała i poinformowała, że do 10 dni można zwrócić zakup na kruponie gdy kupon jest niewykorzystany. Zwraca się wysyłając swój kod mailem i ma się 100% zwrotu gotówki.

            Myślę, że w przypadku kuponów do restauracji czy hoteli czy spa nie ma takich problemów. Termin przyjazdu i tak trzeba sobie wcześniej zarezerwować co jest napisane w warunkach.

            Przynajmniej sam koncert był udany smilesmilesmile
            • iwu Re: Grupon, hmm :/ 16.03.11, 20:52
              matt.j napisał:

              > Myślę, że w przypadku kuponów do restauracji czy hoteli czy spa nie ma takich p
              > roblemów. Termin przyjazdu i tak trzeba sobie wcześniej zarezerwować co jest na
              > pisane w warunkach.

              Zgadza się. Do tej pory korzystałam z kuponów do kosmetyczek, restauracji i dentysty, wszystko było w porządku. Zwłaszcza jakość usług.


              > Przynajmniej sam koncert był udany smilesmilesmile

              No i to jest najważniejsze. smile


              • luisa92 Re: Grupon, hmm :/ 26.03.11, 00:02
                Boze tragednia ten grupoan. Tu zarabia tylko grupon bo firma to za darmo robi usluge wiec albo sie musi wykrecic albo bankrutuje. Moja znajoma powiedzial ze jest masazystko i jak ma kogos z grupona to musi za darmo obsluzyc wiec tak robi zeby klientowi sie odechciala raz na zawsze. a znajomy co ma restauracje to sie raz skusil i dal ogloszenie w gruponie to powiedzial ze przez pierwsze dwa dni to jeszcze probowali to udzwignac a potem to zeby uchronic sie przed bankructwem to dawali jakies syfy stare. ale potem i to nie pomoglo to jak ktos z grupona przychodzil to mowili ze juz nie ma nic do jedzenia... Normalnie porazka.
                Ja wiem jedno za darmo to ja jeszcze nic w zyciu nie dostalam i pewnie nie dostanesmile
                • matt.j Re: Grupon, hmm :/ 26.03.11, 12:59
                  Jakbyś nie zauważyła oraz pewnie również nie dostrzegli tego twoi znajomi przedsiębiorcy, grupon to w dużej mierze działania marketingowe. O większości tych firm usługowych, restauracji czy hoteli nawet nie usłyszelibyśmy gdyby nie to, że pojawiły się na gruponie. Jak każde działania marketingowe również i te kosztują. Przy czym te raczej ściągają klientów, którzy jednak za coś płacą, czyli ew. po kosztach sprzedaje się usługę.

                  Swoją drogą to ciekawe jak się dokłada np. do masażu jeśli bierze się za niego połowę tego co normalnie (często w mniejszych miastach jest to standardowa cena a nie żadna promocyjna).
                  Co do restauracji… Zakupione na gruponie kupony restauracyjne są ważne zazwyczaj ok. 6 miesięcy, dziwnie, że wszyscy kupujący zwalili się na głowę twojemu znajomemu w ciągu kilku dni i biedak prawie splajtował… może to jakiś przedsiębiorca, który nie umie liczyć? Przecież z góry na pewno wiedział jaką cenę dla niego ustalił sobie z gruponem za usługę i ile takich usług przez grupona będzie sprzedanych. Jak dla mnie twój znajomy restaurator to zwykły cwaniak i oszust skoro takie numery z jedzeniem robi. W przypadku, który przytoczyłaś to on jest "tragedią" a nie grupon. Najwyżej przejedzie się na tym, bo nikt z klientów nie wróci do niego i jeszcze opowie o swoich złych doświadczeniach znajomym także całe nakłady na działanie marketingowe zostały gorzej niż zniweczone. Ciekaw jestem jak rozwiązał sprawę tych kuponów których nie chciał zrealizować, przecież ci ludzie za to zapłacili - wg. kradzież. Choć nie wydaje mi się to możliwe, bo podejrzewam, że grupon dobrze zabezpiecza się przed takimi cwaniakami w umowach, które z nimi podpisuje.

                  Luisa, zauważ, że ludzie kupujący przez grupon a nic za darmo nie dostają, płacą za to co kupują. Jak ktoś osobiście rezerwuje hotel/obiad dla dużej grupy osób to jak nie jest ostatnią sierotą to też sam wynegocjuje dla wszystkich spokojnie ok. 30% zniżki. A co dopiero jak sprzedaż jest na poziomie kilkuset czy kilku tysięcy i do tego jeszcze dochodzi reklama tak jak przy gruponie?
                  • astrum-on-line Re: Grupon, hmm :/ 01.04.11, 14:23
                    Ja z skorzystałam z wyjścia do fryzjera i wiem jedno, że do tej firmy więcej nie pójdę. Jakiś pożytek zawsze jest.
                    Raz też wzięłam kupon do knajpki i było miło. Smacznie, kulturalnie i w ogóle tak jak powinno być.
                    Czyli wszystko zależy od firmy.

                    Czy te zakupy mają sens jako działania marketingowe? Jakoś nie mam przekonania. Łowcy kuponów i tak nie wrócą kupować po normalnej cenie tylko będą czatować na następny kupon.
                  • silic Trochę prawdy. 09.04.11, 21:54
                    >dziwnie, że wszyscy kupujący zwalili się na głowę twoje
                    > mu znajomemu w ciągu kilku dni i biedak prawie splajtował… może to jakiś
                    > przedsiębiorca, który nie umie liczyć?

                    Ja nie widzę w tym niczego dziwnego, tacy są ludzie - mimo, że dany kupon ma długi termin ważności walą jak stado baranów zaraz na początku. Skoro ty umiesz liczyć to może policz jaką będziesz mieć opłacalność jeśli do twojego lokalu będą przychodzić tylko ludzie z kuponem gupona. Grupon na starcie oczekuje zniżki od oferty standardowej na poziomie min. 50%. Z tego co zostanie pobiera kolejne 50% czyli dla przedsiębiorcy zostaje w najlepszym przypadku 25% ceny początkowej. W przypadku restauracji/baru przyjmijmy koszt produktów w danej usłudze na poziomie 20% (czyli, że normalnie sprzedają potrawy za 5 krotność kosztu wytworzenia ) a więc w najlepszym przypadku jest to 5% zysku w stosunku do kosztu jedzenia. Z takim narzutem nie ma możliwości zarobienia na czynsz, pensje, opłaty i pozostałe wydatki w działalności typu restauracja. Taki zysk może się opłacać przy działalności typu sklep komputerowy , gdzie bezproblemowo można zrobić obrót dzienny na poziomie 20tys. zł. Jeśli nagle do restauracji zejdzie się wielka grupa ludzi jedząca praktycznie po koszcie jedzenia to punktowi grozi upadek - ci nowi zajmują miejsce ludziom przynoszącym faktyczny zysk danemu przedsiębiorstwu.
                    Grupon byłby dobry jako sposób robienia zakupów na zamówienie - np. zbierają się chętni na identyczne krzesła u stolarza i wtedy on , mając zamówienie na 200 szt., wykona to po niższej cenie niż normalnie ( bo ma inne koszta - ale nie , że zrobi to za 25% bo to abstrakcja). W obecnej formie to tylko psucie rynku. Oczywiście, dla jednostek wygląda to atrakcyjnie ale globalnie to jest porażka.
                    • matt.j Re: Trochę prawdy. 10.04.11, 00:13
                      Silic, czy ktoś zmusił restauratora do korzystania z grupona?
                      Czy restaurator podpisując umowę z gruponem nie wiedział ile pakietów sprzedaje i w jakiej cenie?
                      I kolejna sprawa, jaka reklama jest darmowa?

                      > Skoro ty umiesz liczyć to może policz jaką będziesz mieć opłacalność jeśli do twojego lokalu będą przychodzić tylko ludzie z kuponem gupona.

                      Widzisz, ponieważ umiem liczyć najpierw przekalkulowałbym czy mnie stać i czy opłaca mi się zainwestować we współpracę z gruponem a dopiero potem mógłbym się na nią zdecydować.

                      > W przypadku restauracji/baru przyjmijmy koszt produktów w danej usłudze na
                      > poziomie 20% (czyli, że normalnie sprzedają potrawy za 5 krotność kosztu wytwor
                      > zenia ) a więc w najlepszym przypadku jest to 5% zysku w stosunku do kosztu jed
                      > zenia. Z takim narzutem nie ma możliwości zarobienia na czynsz, pensje, opłaty
                      > i pozostałe wydatki w działalności typu restauracja.

                      Jeśli jakaś firma ma środki obrotowe z dnia na dzień to i tak działa na granicy bankructwa wiec ten argument chyba nie jest najlepszy. Wydaje się, że restaurator powinien wiedzieć na zainwestowanie w jaką ilość kuponów sprzedanych przez grupona stać go, czyż nie?
                      • silic Re: Trochę prawdy. 10.04.11, 01:24
                        Jeśli rozpatrujemy grupona tylko w kontekście reklamowym to przeczy to nawet idei wyznawanej przez twórcę tego tworu. Przedsiębiorca oczywiście, że powinien robić kalkulacje, ale pewnie nie zakładał, że nagle wszyscy postanowią przyjść do niego w ciągu kilku dni lub nie przewidział skali zainteresowania - to w końcu całkiem nowa sprawa, mało kto wie jak to w praktyce wygląda. Reklama powodująca zaś groźbę upadku firmy to nieporozumienie.

                        > Jeśli jakaś firma ma środki obrotowe z dnia na dzień to i tak działa na granicy
                        > bankructwa wiec ten argument chyba nie jest najlepszy.

                        No proszę.... Mówimy o Polsce i małych firmach - tu nikt nie ma nie wiadomo jakich zapasów gotówki, zwłaszcza w przypadku gastronomii gdzie trudno zaplanować popyt a i wydatki miewają gwałtowne skoki. Wystarczy , że na kilka dni stracisz płynność i robi się nieciekawie, a jeśli jeszcze płatności się skumulują to może się to kiepsko skończyć, dodatkowo każdy punkt ma pewną określoną wydajność i powyżej pewnej ilości ludzi zaczyna się pogarszać standard. Gorszy standard skutkuje odpływem klientów. Jeśli w jakimś punkcie ilość klientów nagle skacze o 300-400% to przestają się wyrabiać, choć wydawałoby się, że przy kilkumiesięcznym terminie ważności kuponu , napływ nowych ludzi jakoś się rozłoży.
                        Zaś na powrót ludzi korzystających z grupowych zakupów bym nie liczył - może będą to jakieś małe procenty, ale reszta pogoni za następną "okazją".
                        • matt.j Re: Trochę prawdy. 10.04.11, 08:55
                          silic napisał:
                          > Przedsiębiorca oczywiście, że powinien robić kalkulacje, ale pewnie nie zakładał, że nagle wszyscy postanowią przyjść do niego w ciągu kilku dni lub nie przewidział skali zainteresowania - to w końcu całkiem nowa sprawa, mało kto wie jak to w praktyce wygląda.

                          >No proszę.... Mówimy o Polsce i małych firmach - tu nikt nie ma nie wiadomo jakich zapasów gotówki, zwłaszcza w przypadku gastronomii gdzie trudno zaplanować popyt a i wydatki miewają gwałtowne skoki. (...)Jeśli w jakimś punkcie ilość klientów nagle skacze o 300-400% to przestają się wyrabiać, choć wydawałoby się, że przy kilkumiesięcznym terminie ważności kuponu , napływ nowych ludzi jakoś się rozłoży.

                          Niestety, rozsądnie myśląc o swoim biznesie każdą, również taką opcję też należy zakładać rozważając współpracę z kimś. Szczególnie powinno się myśleć o tych opcjach mniej nam odpowiadających a nie zakładać „jakoś to będzie”. Potem zbiera się żniwa i opłakuje swoją biedną sytuację, oczywiście całą winę zwalając na grupona a nie na swoją bezmyślność.
                          Jeśli ktoś podejrzewa, że nie może się nie wyrobić to niech nie rzuca się z motyką na słońce a realnie ocenia możliwości swojej restauracji. Patrząc po gruponie to głównie duże restauracje tam sprzedają swoje usługi. Co więcej, niektóre restauracje zastrzegają sobie wcześniejszą rezerwację stolika podając warunki korzystania z kuponu grupona.
                          Kolejny raz powtórzę, nikt restauratorów i innych przedsiębiorców nie zmusza do korzystania z grupona, a jak już sprzedają przez niego swoje usługi to znają dokładnie warunki. Także niech potem nie płaczą, a jeśli już to z powodu, że nie nadają się do prowadzenia jakiegokolwiek biznesu bo nie myślą i nie umieją liczyć. Jeśli gdzieś widzą winę to powinni ją dostrzec całkowicie po własnej stronie.
                      • elzbieta.mark Re: Trochę prawdy. 30.06.11, 11:59
                        Przed zakupem oferty Groupon pobyt dla dwóch osób w Zamku Rycerskim w Krągu woj. zachodniopomorskie zadwoniłam do hotelu ,aby upewnić się, czy w dogodnym dla mnie terminie są wolne miejsca i czy mogę skorzystac z oferty. Uprzejma pani poinformowała mnie , że oczywiscie nie ma problemu. W zwiazku z powyższym zakupiłam kupon Groupon. Następnego dnia chciałam potwierdzic rezerwacje, ta sama pani juz opryskiwym głosem poinformowała mnie, że najbliższy weekendowy pobyt dla klientów Groupon jest możliwy we wrześniu lub paździeniku.Wiem gdzie jest ten pałac i w tym terminie nie pojechałabym tam nawet za darmo.
                        Właściciele hoteli chcą sobie zapełnic sobie puste miejsca poza sezonem. W takich terminach można kupic pobyt w dowolnym miejscu za mniejsze pieniadze bez posrednictwa grouponu.

                        Póki co złożyłam oswiadczenie o odstapieniu od umowy i czekam na zwrot kasy , ale juz nigdy nie kupie "promocyjnej oferty groupon".
                • notting_hill Re: Grupon, hmm :/ 27.03.11, 13:43
                  Toteż po jednej wpadce, kiedy kupiłam pakiet w SPA teoretycznie warty 300 pln, który został zrealizowany jak z łaski, a na wizytę musiałam czekać 3 miesiące (bo razem ze mną nabrało się na to jakieś 500 osób...), przez groupon kupuję już tylko rzeczy "konkretne", np. zniżkę na zakupy. Żadnych więcej usług, bo okazuje się to ściemą. I swoją drogą miałam uczucie bycia gorszym klientem, coś jakbym przyszła z kuponami od opieki społecznej wink. Więc już więcej tego doświadczenia nie powtórzę, dziękuję bardzo.

                  Doświadczenie z kupowaniem biletów potwierdza też taką myśl, jaka mi powstała, że zawsze jest jakiś haczyk, bo oszczędzając trochę kasy jednocześnie nie oszczędza się sobie frustracji i zmarnowania kupy czasu. Ale co kto lubi.

                  Wiem skądinąd (od osoby, która prowadzi własny biznes i ciągle jest zasypywana takimi propozycjami od firm działającymi podobnie jak Groupon), że warunki są dość wyśrubowane, faktycznie kasa jest żadna, najlepiej zarabia oczywiście na tym firma pośrednicząca i ma to sens jedynie w celach marketingowych. No, ale wtedy robienie czegoś byle jak nie ma totalnie sensu. Bo chodzi chyba o to, żeby klient wrócił już za normalną cenę. Ale i tak nie wróci przy takim podejściu do prowadzenia biznesu, nikt nie lubi być bowiem traktowany różnie w zależności od ilości kasy, którą przynosi.
                  • matt.j Re: Grupon, hmm :/ 01.04.11, 23:26
                    Ponieważ ostatnio zacząłem sprawdzać co na gruponie można ciekawego kupić to I w rozmowach towarzyskich ze znajomymi zaczął przewijać się wątek tego portalu.

                    Z doświadczeń znajomych:

                    Znajoma z mężem czasem korzystają z tych kuponów wybierając się na romantyczne kolacje do restauracji. Czasem zdarzyło się, że musieli dopłacać i w zasadzie jakoś szczególnie korzystnie cenowo ich wtedy już nie wychodziło. Ponoć najlepiej jest, gdy kupon sprzedawany jest na konkretne menu kolacyjne zawierające pełną kolacje.

                    Inni znajomi już kilka razy wybrali się na weekend do różnych spa, pobyty właśnie wykupione w gruponie. Zawsze dokupują sobie dodatkowe dziwaczne masaże (kupon daje dodatkowo 20-30 % zniżkę na te masaże w zależności od warunków opisanych w gruponie). Stwierdzili, że zawsze byli zadowoleni.

                    Kupiliśmy pobyt w hotelu w Budapeszcie, nie wiem kiedy się wybierzemy ponieważ kupon jest ważny do końca roku. Jak wrócimy to dam znać jakie wrażenia z realizacji.


                    Z tym poczuciem gorszego klienta… czasem jest tak, że sami się nastawiamy, że skoro mniej zapłaciliśmy to jesteśmy tym „gorszym”, niepełnowartościowym klientem. Jeśli mamy coś takiego w świadomości to nie tylko mamy takie poczucie przez co sami się tak traktujemy ale i pozwalamy się tak traktować, nie mamy śmiałości wymagać.
                    Nie widzę powodu aby się tak traktować. Płacę - wymagam smile
            • froniawawa Re: Grupon, hmm :/ 27.04.11, 22:44
              Grupon to sciema. Na tym zarabia tylko grupon. Ekskluzywne zabiegi to jakis dramat. Nacielam sie 2 razy i nigdy juz z tego nie skorzystam. Tragedia i goraco odradzam
              • froniawawa Re: Grupon, hmm :/ 27.04.11, 22:57
                O jakim mat placeniu ty piszesz? Jezeli dostajesz 90% znizki i jeszcze z tego 50% bierze grupon czy tego typu firma.. Oczywiscie ze klienci z grupona sa traktowani bardzo zle. Tak jakby chcieli cos za darmo. przedsiebiorcy nieznosza tego typu firm. I tylko to kwestia czasu jak upadnie bo frajerow jest coraz mniej. I oczywiscie ze to zaden marketing bo gruponowicze to lowecy ofert i zawsze szukaja promocji i nie wracaja do tych lokali po noermalnej cenie
                • matt.j Re: Grupon, hmm :/ 10.05.11, 20:55
                  Fronia dość często zaglądam na grupona i takich ofert z 90% zniżką jeszcze chyba nie widziałem. Generalnie cena na gruponie wynosi 50% ceny pierwotnej.

                  Darmo nie darmo, kwestia perspektywy.
                  Kupiłem na gruponie 2 dniowy pobyt dla 2 osób w hotelu w Budapeszcie z prawie 800zł. Fronia darmo to czy nie darmo? Wg mnie opłaca się, ale nie powiedziałbym, że to darmo.

                  Wybacz ale jako klient mam gdzieś ile zarabia sprzedawca, dla mnie ważne jest ile ja płacę.
                  Sorry ale w drugą stronę jest podobnie, sprzedającego towar czy usługę interesuje ile na tej sprzedaży on zarobi i nie interesuje go, że daje marżę wynoszącą np 30-40% i klient drogo płaci. Skoro tylko przy takiej marży ma klientów to jest zadowolony.

                  Nikt żadnego sprzedawcy do korzystania z grupona nie zmusza. Tak jak nikt nie zmusi go do używania mózgownicy i kalkulatora gdy już zdecyduje się z niego skorzystać.
    • kanna Re: Grupon 12.05.11, 16:29
      Przedsiebiorca współpracujący z gruponem płaci za reklamę, oraz ew.powrót zadowolonego klienta.
      Usłyugę sprzedaje po kosztach, lub taniej.
    • sledzik2011 Re: Grupon 17.05.11, 14:54
      Groupon itd. są korzystne dla konsumentów i mogą być korzystne dla usługodawców o ile przemyślą i przeliczą oni wystawianą ofertę. i redagując taką ofertę nie można dać się skusić handlowcowi groupona, który z reguły jest bardzo natrętny i próbuje omamić usługodawcę mniej więcej takimi argumentami:
      dzięki naszemu serwisowi sprzeda Pan/Pani mnóstwo kuponów, a zatem:
      - będzie miał Pan np. 900 potencjalnych klientów, którzy ponownie skorzystają z Pana/Pani usług;
      - owszem, trzeba dać upust, ale sprzeda Pan/Pani taką ilość kuponów, zarobi Pan więcej niż przez miesiąc pracy;
      - ma Pan darmową reklamę.
      I to wszystko niby jest prawdą. Ale trzeba pamiętać, że dla tego rodzaju serwisów celem jest sprzedać i zarobić a potem to już choćby i potop. W związku z tym handlowiec nie ostrzeże usługodawcy, że jak sprzeda 1000 kuponów na coś tam, to może mieć obłożenie na wiele miesięcy, w związku z czym taki deal może doprowadzić go do bankructwa, będą długie kolejki, klienci będą niezadowoleni, itd.
      Nie ma się co łasić na to, że przyjdzie tysiąc nowych osób, trzeba najpierw przeliczyć czy przypadkiem ten tysiąc nie będzie nam się mniej opłacał niż 20, które zapłacą normalną cenę. Trzeba koniecznie przemyśleć ile osób możemy przyjąć i obsłużyć na możliwie najwyższym poziomie tak aby później na forach internetowych nie zepsuto nam opinii ( tak jak fryzjerowi z łodzi, o którym pisano w wyborczej ).
      I przede wszystkim trzeba pamiętać, że Groupon chce przede wszystkim utrzymać pozycję lidera na rynku i zarobić jak najwięcej, zatem nie ma co liczyć, że zadba o interesy usługodawcy.
      • matt.j Re: Grupon 15.06.11, 11:20
        sledzik2011 napisała:
        > I przede wszystkim trzeba pamiętać, że Groupon chce przede wszystkim utrzymać p
        > ozycję lidera na rynku i zarobić jak najwięcej, zatem nie ma co liczyć, że zadb
        > a o interesy usługodawcy.

        Przecież to byłoby absurdalne żeby zewnętrzna firma dbała bardziej o interesy kontrahenta niż swoje i jeszcze za niego miała brać odpowiedzialność, myśleć i kalkulować. Grupon jest pośrednikiem, ma zarówno klientów indywidualnych w postaci kupujących jak i klientów w postaci firm sprzedających swoje towary i usługi za pośrednictwem tego portalu. Jeśli ktoś chce żeby pracownicy innej firmy myśleli za jego pracowników to niestety musi za to zapłacić.

        Mam już kolejne doświadczenie z realizacją kuponów z grupona. Tym razem realizacja przebiegła prosto i bezproblemowo czyli można powiedzieć wzorowo smile Kupiłem kilka miesięcy temu bony na sushi na wynos z myślą o wykorzystaniu ich w formie przystawki przy okazji organizowania jakiejś imprezy domowej. Bony do wykorzystania na wszystkie zestawy, trzeba było dzień wcześniej zadzwonić, podać wybrane zestawy oraz godzinę odbiory żeby było świeże. Przyjechałem, odebrałem, zostawiłem bony i załatwione. Zestawy dokładnie takie same jak te nie z grupona.
    • argentea Re: Grupon 30.06.11, 14:00
      Zapraszam na forum Zakupy Grupowe forum.gazeta.pl/forum/f,103269,Zakupy_grupowe.html
      Czekamy tam na zacwhyty ale i krytykę w rzeczonym temacie.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka