wadera3
04.03.14, 22:10
Po raz kolejny kupiłam ryby w Carrefour, w Arkadii(Warszawa) i po raz kolejny ryby są, nie tyle nieświeże, co śmierdzące.
Płaty dorsza, po rozpakowaniu w domu - ohydny zapach, zaś wędzony pikling po wyjęciu z torby(w którą go zapakowano) śliski i cuchnący jeszcze bardziej niż w/w dorsz.
Nie chce mi się jutro jechać tam z awanturą, zresztą, niewiele ona da na przyszłość.
Macie jakiś pomysł, co można by zrobić, aby ten proceder (sprzedawania zepsutych towarów) po porostu zakończyć?