Gość: gosc
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
03.07.05, 19:03
W ten weekend szczegolnie uakywnily sie samoloty latajace z lotniska na
Bemowie (loty cwiczebne z szybowcami). Przyznam ze zaczelo mnie to draznic -
doslownie co pare minut byl start nowego holownika szybowca, nie zdazy jeden
wyladowac a juz startuje nastepny, potem powroty i tak non stop przez cały
weekend. A ze dosc nisko leca na poczatku, to terkot tych awionetek
szczegolnie mnie irytował. Czy nie moga robic swoich lotów cwiczebnych poza
miastem tylko koniecznie musza krazyc nad budynkami przelatujac nad Bemowem,
Żolibrzem i Bielanami??? Rozumiem ze widok maja tu hmmm ciekawszy, ale
przeciez chyba nie o to chodzi w tych lotach? Przeciez w obrebie miasta nawet
nie beda mialy nawet gdzie awaryjnie wyladowac jakbo cos sie przydazyło.
Lotnisko od strony zachodniej nie ma zupelnie zabudwy - tam jest tylko
wysypisko smieci wiec nie bedzie problemu ani hałasu ani lądowania w
przypadku awarii i niech tam sobie krążą. Pomijam kwestie ogolnej paniki w
lotach nad miastem po atakach na WTC - to moze za bardzo wyolbrzymione, ale
reszta argumentow uwazam jest na rzeczy.
Owszem, jesli ktos wyjezdza poza miasto to nie ma tego problemu, ale dla tych
co zostaja a mieszkaja nawet dalej od lotniska ale w poblizu ich trasy a chca
wypoczac moze to byc uciazliwe.
Co mozna z tym zrobic? Gdzie interweniowac ? Macie jakies pomysły ? A moze
uwazacie inaczej i Wam nie przeszkadza ?
pozdrawiam