Dodaj do ulubionych

Donosimy z Santorini:)

10.04.08, 22:11
Wiec po kolei: dolecielismy Norwegianem komfortowo. Lądowanie trochę
przypominało lądowanie na lotniskowcu - przynajmniej moim zdaniem -
ale poza tym lot okej. Potem pooobijaliśmy się na lotnisku,
wypilismy pierwszą grecką frappkę - i już w autobus do Pireusu.
Podróż tamże to dla mnie coś w rodzaju sportu ekstremalnego. W sumie
jak za takie przeżycia te 3,20 E to nie tak drogo. Godzina na
roellcoasterze..czy jak to się pisze.. - wyszłaby dużo drożej,
adrenalina ta sama. Kierowca nie stawał nawet na czerwonym. Chyba
założył sie z kimś o rekord trasy.
Dla uspokojenia Piresu przywitał nas deszczem. Schowaliśmy
się pod daszkiem, pczekaliśmy poł godzinki, odebraliśmy bilety z
promocji zakupione wczesniej (10E za rejs na santorini..) - i
wleźliśmy na prom. Skąd nas wyrzucilismile) Ale spoko, okazało się, że
wbrew rozkładowi jazdy, na Santorini płynie po prostu iny, nie ten,
co było na biletach. Poszliśmy więc na tenb drugi, zajęlilśmy
wygodne kanapy 9tak, warto się pojawić wcześniej).. i w komfortowych
warunkach, acz w chmurkach i deszczyku - dopłynęliśmy szczęsliwie na
wymartzone Santorini. Które - zachowało się pięknie i przywitało nas
słońcemsmile) Kierowca z zamówionego, taniego pensjonatu czekał na nas
w porcie - i tak dotarliśmy do Perissy. Senne, spokojne -
przynajmniej przed sezonem - miasteczko "po drugiej stronie" wyspy.
Mnie się baaardzo podoba, Bebiakowej mniej. Sebastianowi - nie
wiemy, poszedł własnie na kolację.. I własnie na kolacji w tawernie
poleceonej przez miłego autochtona, którego Sebastaina przepytał w
jednym sklepiku - upłynął nam dzień pierwszy czyli wczorajszy.
O dniu drugim - troszkę poźniej, teraz z winem idziemy na wieczorny
spacer po plaży... smile
-
Jest taki kraj na południu
gdzie wyspy toną w błękitach
gdzie Bóg zapomniał o grudniu
Obserwuj wątek
    • acek2004 Re: Donosimy z Santorini:) 10.04.08, 22:47
      zazdroszcze smile i pozdrawiam smile
    • barbelek Ewa- pozdrowienia z deszczowego Gdańska 10.04.08, 22:56
      Pozdrawiamy my Was barbelki strasznie gorąco i czekamy na dalsze relacje. I nie
      oszczędzajcie na winie!!! Bebiaczku- czekam na zdjęcia. Wszystko opowiecie na IIPZF.
      • bebicka Re: Ewa- pozdrowienia z deszczowego Gdańska 10.04.08, 23:11
        Barbelku czy zem czegos nie przegapila????? Kidy ten II Zlot????
        smile
        Maraska

        a Szanownej Grupie oczywiscie dalszych wspanialych wrazen z winem i bezsmile
        • ewamalgorzata no wlasnie: kiedy ten drugi? 10.04.08, 23:29
          Za zyczenia dziekujemy, wino pijemy hektolitrami..a II zlot kiedy?
          Da sie zarezerwowac Kuznice na koniec wrzesnia moze?smile))))))
    • bebiak Re: Donosimy z Santorini:) 10.04.08, 23:56
      Kalispera sassmile))
      Alesie usmialam z tego co napisala Ewciasmile Moja podroz z atenskiego
      lotniska do Pireusu byla pelna radosci z powodu....reakcji Ewci na
      autentycznie szalonego kierowce autobusu. Miedzy nami mowiac idiota
      ale skoro wyboru nie mielismy no to coz... tylko ze smiechem trzeba
      bylo do tego podejsc. Wielokrotnie jezdzilam z greckimi kierowcami
      ale czegos takie nie doswiadczylam: on nawet widzac z daleka zolte
      swiatlo zupelnie nie reagowal i wjezdzal bez zwalniania nawet na
      skrzyzowanie. Radochy mialam mnostwo z powodu Ewci - dowod? Bylam
      jej winna troche kasy w ramach rozliczen i chcialalm oderwac Jej
      uwage od kierowcy:
      - Ewciu , to ile ja ci jestem winna? - to ja;
      - Nie mysl o rzeczach tak przyziemnych - modlic sie powinnacsmile

      OK, dojechalismy, potem doplyneliswmy ogladajac po drodze Paros,
      Naxos, Ios, Santorini z pokladu promu. Ruch w porcie to to co
      uwielbiam stad poza Naxos [moj dyzur przy pilnowaniu miejsc na
      promie] gapilam sie na to cdale boskie zamieszanie - fantastycznie:-
      )

      Santorini - to nie taqk, ze mi tu jest zle, nie, wcale nie.
      Kraojobrazowo to piekna wyspa, niespotykanie piekna, ale jesli
      chodzi o tybulcow to tak.. niekoneicznie, choc zdarzaja sie ofkors
      wyjatki. O tej proze roku nie jest tu zle: poza Thira i to glownie
      tymi uliczkami gdzie sklepiki tlumow tu nie ma zadnych a nawet przy
      sklepikach trudno mowic o tlumach. Co tu sie dzieje w sezonie -
      mozna sobie tylko wyobrazic: uwzgledniajac szerokosc
      chodniczkow/uliczek - mysle, ze lduzie stoja w noznych korkach i nie
      nalezy to do rzadkosci.

      Nasza Perissa jest koszmarnym miejsce: i teraz, i w sezonie. Teraz
      nudno jak licho z tym, ze keidy sie przyjedzie mocna siedmioosobowa
      grupa nie ma to wiekszego znaczenia, ale gdybym miala byc tu sama?
      Nigdy! To jedno z takich miejsc, ktore dolacza do miejsc, ktorych w
      zyciu nie polece, bo to taka miejscowosc, ktora zyje sezonowo i z
      pewnoscia dzikie tlumy przybywaja tu imprezowac. Widac ze sporo tu
      miejsc takowych, ale wszystko w zasadzie teraz pozamykane badz
      przygotowywane do sezonu. Dluga tu plaza a miejsce przypomina mi
      troche np Polichrono z Halkidiki - uliczka: po jednej plaza i morze,
      p odrugiej rzad kafeterii, tawern, barow itp. W sezonie przelewa sie
      tu pewnie wieczorami fala ludzi, jak w takich typowych tyrustycznych
      miejscowosciach. Ladnie wyglada wielka skala na koncu miejscowosci -
      podswietlona wieczorami cieszy moje oczy. I zrebaczek - moj znajomy:
      slodki, rozpieszczony, sliczny. I kosciol calkiem spory, i niebo
      pelne gwiazd , i szumiace mroze, o na przyklad teraz.... Slychac..
      slyszycie moze morze? Skupcie sie, przymknijcie oczy.... Jestesmy na
      Santorinismile
      C.d.n.
    • bebiak Re: Donosimy z Santorini:) 11.04.08, 00:07
      Thira - to autentycznie sliczne miejsce, sliczne widokowo, takie
      pocztowkowe choc i inne miejsca mozna znalezc.
      Dzis sie podzielilismy - ja i dwie osoby lazilismy po Thirze
      starajac sie zagladnac w kazdy kat i robiac stosy zdjec, bo tu po
      prostu nie mozna nie robic zdjec i juzsmile Z Thiry klifem polezlismy
      w strone Oii - do Imerovigli czy nawet jeszcze dalej. Ta droga
      zwyczajnei zatyka - co Wam bede mowic, po prostu zatyka i musicie mi
      wierzycsmile Stojace pomiedzy Satorini a Thirassia staki wciz
      przyciagaja wzrok swa biela (staki wycieczkowe, jachty), zabudowanie
      Thiry widac nawet z wiekszej odleglosvci a te zabudowania? No coz:
      kiedy sie temu przyjrzec blizej odnosi sie wrazenia totalnego chaosu
      i nieladu ale caloscf sprawia neizapomniane wrazenie, poteznie
      wrazeniesmile
      Cdn
    • bebiak Re: Donosimy z Santorini:) 11.04.08, 00:08
      Thira - to autentycznie sliczne miejsce, sliczne widokowo, takie
      pocztowkowe choc i inne miejsca mozna znalezc.
      Dzis sie podzielilismy - ja i dwie osoby lazilismy po Thirze
      starajac sie zagladnac w kazdy kat i robiac stosy zdjec, bo tu po
      prostu nie mozna nie robic zdjec i juzsmile Z Thiry klifem polezlismy
      w strone Oii - do Imerovigli czy nawet jeszcze dalej. Ta droga
      zwyczajnei zatyka - co Wam bede mowic, po prostu zatyka i musicie mi
      wierzycsmile Stojace pomiedzy Satorini a Thirassia staki wciaz
      przyciagaja wzrok swa biela (staki wycieczkowe, jachty), zabudowanie
      Thiry widac nawet z wiekszej odleglosvci a te zabudowania? No coz:
      kiedy sie temu przyjrzec blizej odnosi sie wrazenia totalnego chaosu
      i nieladu ale caloscf sprawia neizapomniane wrazenie, poteznie
      wrazeniesmile
      Cdn
      • katinaki Re: Donosimy z Santorini:) 11.04.08, 00:31
        No Kochani, widzę, że macie się tam cudnie!!! Bardzo się cieszę!!!
        Bawcie się dalej wspaniale!!! Wszystkiego dobrego!!!
        Pozdrawiam słonecznie --> bo i u nas słonko wreszcie przygrzewać
        zaczęło... smile)
        Filakia
        Katinaki
    • bebiak Re: Donosimy z Santorini:) 11.04.08, 00:30
      Wysylam fragmentami bo siedzimy na balkonie naszego hotelu i nie
      jestesmy pewne z Ewcia czy nie zosatnie przerwana nasza transmisja
      czy jak to sie nazywasmile

      Co to ja.. A, o Thirzesmile, bajkowej, nie od zapomnienia Thirze..
      Tak, malowniczo: nie ma tu jednolitosci a jednak wyglada to bajkowo.
      Znamienne: prawie brak ludzi gdzie nie ma takich typowych sklepikow
      dla turystow - i ten brak jest rzeczywiscie piekny. Tu widac, ze
      sezon nadchodzi wielokimi krokami, widac i czuc. Czuc, bo
      temperatura w dzien wysoka zawrotnie, a w sloncu - po prostu upal,
      widac - bo zapach, ktory poza zapachem morza i greckiej kuchni mozna
      tu poczuc na kazdym kroku Thiry to...zapach farby do malowaniasmile
      Grecy maluja schodki, maluja mebelki ogrodowe, maluja chyab wszytsko
      co sie da - tak ,sezon juz bardzo wkrotce. Halas do tego dochodzi na
      dodatek, halas bo Grecy cos poprawiaja , muruja, wbijaja stosy
      gwozdzi, wierca dziury... Robie i takie zdjecia - miejscowi
      pozwalaja kiedy mowie, ze ich kraj to przeciez nie tylko te
      pocztowkwoe widoki, ze to rowniez zwyczajne, codzienne zycie.

      Wyspa o tej proze roku tonie w kwiatach - cos niesamowitego jak tu
      pieknie na wiosne! Cale rumiankowe laki ogladamy i cieszymy tym
      wszystkim oczy... naprawde slicznie, chyba nawet w POlsce o takie
      laki trudno. I granat boskiego Egeo wlascie wszedzie, i urwiska
      takie ,ze powoduja zawrot glowy, i drogi krete jak licho, i brawura
      z fantazja miejscowych.... Jestesmy w naszej Grecji!!!

      Pod wieczor z Thiry moja grupka podjechala do Pirgos - jedna z
      najstarszych tutajszych osad. I co tutaj? A dochdozacy z jednej z
      tawern nieporawdopodobny zapach: weszlismy a tam Grecy przebierali
      ziola i to one oJakovidas one tak pachnialy. Zapach szalwii, oregano
      i tymianku piescil nasze nozdrza tak, ze mnie sie kichac chcialo smile
      Potem nieco w gore, bo tam jakies dwa gorujace nad maisteczkiem
      kosciolki, bo tam gdzie kasteli jak mowi napis na schodku....
      Stajemy przy jednym starym sklepiku: likwidacja, reorganizacja...
      Nieprawdopodobni ludzie: Evangelija i Jakovidas... Pracuja i
      pozwalaja robic zdjecia a jest co fotografowac bo stary to
      sklepik , klimatyczny... ze slicznym sufitem, stara szafa, starymi
      pocztowkami ktore pozwala nam zabrac... Zniszczone, powyginane od
      slonca, nieco wyblakle..Nie szkodzi - radosc wielka bo przypomna o
      tej chwili. Nagle otwieraja butelke z winem - giamas kochani! Pijemy
      swietne choc slodkie czerwone wino - ma chyab 20% ale jest swietne,
      chopc ja osobiscie slodkiego wina nie lubie, to jest jednak
      wyjatkowesmile S. dostaje mala butelke wodki w prezencie - to
      odpowiedz Jakovidasa na to, ze jestesmy apo Polonijasmile Nie umiemy
      stad wyjsc, zal, szkoda ale nasz autobus.. ostatni juz dzis do
      naszej Perissy - musimy sie pozeganc, niestety. I jeszczce tak
      iczlowiek na plataia spotkany, stary, z komboloi ... Pytam czy moge
      zrobnic zdjecia - wyraznie sie cieszy propozycja, robie zatem jedno,
      drugie. Pytam o imie... niestety: dziwne charczenie wydobywa sie z
      gardlo. Obniza szalik - pokazuje slady po operacji tak wyraznie
      widoczne na szyisad((( Pokelepuje mnei po ramieniu tak po
      przyjacielsku kiedy mowie: naise kala! To takie wlasnie wiosenne
      wakacje: pelne emocji i wzruszen takich, ze az sie nei chce isc na
      kolacje wieczorem... ale ma sie ocfhote zasiasc na balkonie i wypic
      wino, takie typowe greckie wino. Giamas kochani, giama kai kalinixta
      ode mnie na dzis.

      Druga grupa jezdzila dzis autkiem ,ktore tu wynajela.
      Ja juz ide spac bo rano prom moj odplywa... Odplywa na... to juz nie
      w tym posciesmile
      Filia polla!!!
      • acek2004 Re: Donosimy z Santorini:) 11.04.08, 01:12
        Bebiak jeszcze zapomnial dodac smilei prosila o wrzucenie info:

        "zapomnialam napisac tym ktorzy wiedza jak mi sie kregoslup okrutnie popsul
        przed wyjazdem, i sie tym martwia, ze dzis po calym dniu wedrowki mam sie
        GENIALNIE: zero bolu, pierwszy dzien bez tabletek, reka ruszam normalnie, sama
        sie rozbieram, sama umylam dzis wlosy! to jakis cud! grecja jako antidotum na
        chorobska? tego sie nie spodziewalam ale why not ?"
    • ewamalgorzata Re: Donosimy z Santorini -2 :) 11.04.08, 09:46
      W odróżnieniu od dnia pierwszego, gdzie nasza grupa stanowiła
      jedność - dzień drugi spędziliśmy na pracy w podgrupach. Jedna grupa
      udała się do Thiry autobusem (z Perissy jeżdżą doś regularnie, cena
      1,90 w jedną stronę) druga - jak rasowi turyści - wypozyczyła
      samochódsmile Przy czterech osobach wychodzi porównywalnie z autobusem -
      kia picanto 20E/dzien.
      I druga grupa oczywiście też zaczęła od żelaznych punktów programu:
      Thira i Oia. Obie malownicze, pełne zaułków..Dostałam
      fotograficznego amoku...
      Tak jak pisała bebiak - obie, mimo kwietnia - wcale nie opustoszałe,
      sporo turystów różnych narodowości - w wakacje musi tam być
      prawdziwy koszmar..
      Po powrocie starzy zalozyli sweterki (przydaja sie jedynie po
      zachodzie slonca, w dzien juz baaardzo cieplutko) - a mlode poszly
      poplywac w basenie. Ot, przygnebiajace uroki starosci..

      Dzis w planach podroze bocznymi drogami. Druga podgrupa udala sie
      porannym promem na Anafi. Polwysep A. zostawiamy na niedziele, na
      wspolne zwiedzanie jak wroca.
      Santorini jest pieknesmile
      • d.biel Re: Donosimy z Santorini -2 :) 11.04.08, 10:17
        Z nieba spadła mi ta Wasza relacjasmile Latem wybieram się na krótki wypad i z
        zapartym tchem czytam Wasze wrażenia.
        Czekajac na wiecej życzę jeszcze piękniejszych widoków i przeżyć.
        Pozdrawiam
        Dominika
    • agacik10 Re: Donosimy z Santorini:) 11.04.08, 12:03
      czytam i czytam i wracam na Santorini wink
      Ewomałgorzato i Bebiaku - rety, jak Wy pięknie piszecie!!
      Ehhh, aż przypomniał mi się spacer kalderą z Firy do Oia - sama miałabym
      problemy z opisaniem widoków - cudne po prostu! Przypomniała mi się też droga z
      Pyrgos do Kamari (tam nocowaliśmy), którą znaleźlismy wśród skał - najpierw
      wąwóz a potem ścieżka wśród pól...
      Zazdroszczę i czekam na cudne zdjęcia smile
      pozdrowienia z wiosennego Krakowa
      • anabella19 Wiadomość od Bebiaka:) 11.04.08, 13:07
        Oto pierwsza, dzisiejsza relacja Bebiaka z wyprawy na Anafi:

        Godzina 10.00

        Kalimera Sas. Witamy Was z pokładu zardzewiałego promu „Romilda”,
        którym płyniemy na wysepkę Anafi. Czas naszego rejsu z Santorini to
        raptem 1 godzina, a płyniemy na poziomie morza, które otacza nas z
        każdej strony tak, ze czuję się wprost osaczona, co jest nader
        przyjemnesmile
        „Romilda” jest tak stara, że mój pradziad pewnie w młodości mógłby
        nią pływać, zawsze brudna, nielubiana przez Greków, klimatycznie
        trzeszcząca, wypuszczająca z komina kłęby czarnego dymu, ale jakoś
        płynie i to dzięki niej realizuję swoje wieloletnie marzenie: stanąć
        na Anafi!
        Wokół malutko pływających- jakieś 2 małe kutry jedynie, a piękne
        Egeo nader spokojne, jak nie ono. Ho, ho, już za nami Palaia Kameni
        i Thirasia, a płyniemy wciąż wzdłuż fantastycznego wybrzeża
        Santorini – teraz mijamy naszą Perissę dziękując stąd publicznie
        Ewci naszej za odwiezienie nas do portu kosztem utraty snu.
        Efcharistoume!
        O,kolejny kuter – malutki przy naszym promie niczym łupinka, a w
        oddali majaczy jakiś nieostry kształt: to Anafi. A ja znów myślę jak
        pięknie jest realizować nasze marzeniasmile Tu jest ciepło, od rana
        świeci piękne słońce, na wyspie będzie pewnie gorąco jak wczoraj,
        gdzie ludzie się opalali i nawet wieczorem pływali w odkrytym
        basenie – niektórzy z naszej grupy też. Takie ciepło pasjami
        uwielbiam, a jeśli jest greckie?
        Dzisiejsze śniadanie to w portowym kafenionie bougatsa na ciepło i
        kawa….. mniam, w towarzystwie starego Franciszka – robotnika
        portowego, który zwija liny kiedy prom przypływa. Zaprosił nas do
        swego stolika, a nas dwa razy prosić nie trzebasmile
        Anafi coraz bliżej, coraz większa jawi się przed dziobem „Romildy”…
        Widzicie to?
        Miejcie fajny dzień.
        Filia

        Tyle Betaki, a ja przepraszam za lekkie opóźnienie w przepisywaniu
        wiadomości.
        A.
        • neronka Re: Wiadomość od Bebiaka:) 11.04.08, 14:50
          Ale macie fajnie, jak czytam Bebiaka to już słysze szum morza.
          Nie zapomnijcie zawitać nad krater wygasłego wulkanu - nie wiem czy teraz
          pływają tam stateczki ale jeśli tak to warto!
          • jacek1f zazdrość! n/t 11.04.08, 19:31

            • amigo50 Re: zazdrość! n/t 11.04.08, 20:28
              Ech, Jacku!
              Już mi szczena opadła i tym bardziej nie mogę doczekać się daty 16
              maja...

              A do Włóczykijów szwędających się po Santorynie:
              1. Sprawdźcie czy Akrotiri już udostępnione do zwiedzania
              2. Trzymajcie się ciepło a bawcie się dobrze ale grzecznie wink)
              3. Nie drażnić mi Posejdona coby się na mnie nie odbiło
              • bebicka Re: zazdrość! n/t 11.04.08, 21:13
                Ja zeby nie powtarzac poprzednikow to napisze ze:
                1) fajnie ze tak duzo i czesto piszecie, dzieki temu mozemy wszysy na biezaco
                sledzic Wasza podroz
                2) a po drugie strasznie mi sie podoba taka wersja DUOsmile Mam nadzieje ze nadal
                bedziecie przekazywac wiesci w stereo.
                Duzo usciskow goracych z 3city, chcoiaz tu zimno i mokrawo
                Maraska
                • aka10 Bebiak donosi z wyspy Anafi 11.04.08, 22:44
                  Kalispera sas z Anafi. Anafi to malutka Cykladka, ale zaskakujaco
                  goscinna.Porcik senny,w chorze ciut lepiej,innych wiosek brak.
                  Ludzi tu niewiele, chatki ladne, dwie tawerny, a wysepka wprost
                  tonie w rozmaitych kwiatach. Upal tu w dzien-psy leniwie porozwlane
                  w skrawkach cienia, ludzie-przesympatyczni. Pomoglam wniesc starej
                  kobiecie miske z praniem na gore, to zostalismy zaproszeni do
                  zwiedzenia jaj domu, a wierzcie, w typowych greckich domach starych
                  kobiet jest co zwiedzac, bo to stosy wiekowych fotografii, mnostwo
                  pieknych przedmiotow nalezacych do ich babek. Opowiesci o sukcesach
                  dzieci i wnukow zawieraja dawke dumy smile Dostalismy ciastka-pyszne,
                  na miodzie. Ktos inny z nas innej babci pomogl wycisnac wode z
                  wypranego koca-i tak zwiedzilismy drugi swietny dom, czestowani
                  sokiem pomaranczowym. Babcie sprzataja-Pascha nadchodzi. Wkrotce
                  zjada tu stadnie dzieci calymi rodzinami, dzieci, ktore wybraly
                  zycie w Atenach. Slicznie tu i bardzo czysto. Wszyscy miejscowi
                  wciaz sie i nas pozdrawiaja-mam wrazenie, ze znamy juz tu
                  wszystkich, a wszyscy znaja nas. Ludziw pozwalaja sobie robic
                  zdjecia, a kiedy pytam, slysze "Yiati Oxi?" co wprost rozbawia.
                  Tutejszy niewielki cmentarz nieco dziwny-wiecej tu kapliczek, takich
                  rodzinnych domow zwanych oikoi niz zwyklych grobow. Widzialam w
                  Grecji wiele kapliczek ze skrzyneczkami(szczatki), ale z reguly to
                  nieuporzadkowane, czasem wprost porozwalane w nieladzie, a tu
                  wyraznie widac kult zmarlych.Widzielismy kilka wiatrakow, jak na
                  taka mala chore sporo kosciolkow. Tu na szczescie niektore sa
                  pootwierane-a jasne, ze mamy tu swoje swieczki, choc w tym
                  posadowionym na skale nad chora nie mamy-zamkniety. Jezdzi tu kilka
                  aut od chory do portu, droga wije sie jak wazsmile Z gory piekne
                  widoki na zielona wyspe, na pola-tarasy, niczym w Chinach , boskie
                  Egeo i skaly-wyspy, nawet nazwane. W kosciele Agios Nikolaos-piekny
                  ikonostas. Tu bylismy wieczorem na specjalnej mszy-wielka frajda, bo
                  spiewy urocze. Koz tu nie widzialam, pana na osiolku-tak, ale i tak
                  najlepiej prezentowal sie rano w porcie tutejszy ksiadz z przyzwoita
                  broda, w sutannie i na traktorze-piekne! Wieczor tu chlodny: Grecy
                  chowaja na noc suszace sie przez dzien stosy swiezego oregano w
                  obawie przed wilgocia ktora o tej porze po upalnym dniu sie czuje.
                  Zimno jest teraz! Roznica temperatur musi byc kosmiczna! Spieklam
                  sobie nos i lapy, a teraz zimno, ze trzese sie nieco, a piecyk na
                  full. I tyle na dzis dla Was, pedia, ide spac, bo na pozycje pozioma
                  zasluzylam. Dziekujemy wszyscy, ja tez, za wszystkie sms-y, ktore do
                  nas z pozdrowieniami i Waszymi myslami przesylacie!Naprawde fajnie,
                  ze jestescie tu z nami i choc inaczej, to czujecie to, co my, a ze
                  niektorzy sie zzymaja, bo chcieliby juz i teraz? Siga-i na Was
                  przyjdzie pora. Filakia, dzieciaki nasze calujemy i sciskamy-co kto
                  chce. Odlam Anafi szczegolnie mocno sciska odlam Santorini. Dla
                  wszystkich kalinixta pediasmile
                  • tomaszkozlowski1 Re: Bebiak donosi z wyspy Anafi 11.04.08, 23:24
                    Cudownie się to czyta! Piszcie dalej! smile))
                    Pozdrowienia dla cykladzkich wagabundów- niech Wam sprzyja Posejdon,
                    Eol a i Dionizos niech nie skąpi wink)))
                    • kalanitka Re: Bebiak donosi z wyspy Anafi 12.04.08, 11:44
                      Super.Opowiadacie to tak............wielozmysłowo. Gdy zamknie się
                      oczy można to wszystko zobaczyć, usłyszeć szum morza, poczuć zapach
                      greckiej wiosny, wyobrazić sobie smak potraw, z dotykiem gorzej.
                      Chciałoby się tam być, lecz na każdego przyjdzie pora w jego
                      urlopowym czasie smileŻyczę niezapomnianych wrażeń.
                      • aka10 Re: Bebiak donosi z wyspy Anafi 13.04.08, 11:28
                        Info z wczoraj (nie mialam dostepu do komputera)

                        Giasas! Odlam Anafi informuje, ze po 9tej wszedl do monastyru.Tak na
                        wszelki wypadek, bo to ok. 10 km one way sciezka przez dzikie
                        gory.Do uslyszenia padia!
                        cdn
                        • aka10 Re: Bebiak donosi z wyspy Anafi 13.04.08, 15:05
                          ODLAM ANAFI MELDUJE SIE ZE STAREGO MONASTYRU KALAMIOTISSA - BRAVO
                          DLA MNICHOW ZA POMYSLY WZNOSZENIA MONASTYROW NA TAKICH SZCZYTACH!
                          CZY TO NAPRAWDE NAJWYZSZA GORA CYKLAD? JESTESMY, ZYJEMY, NAWET JA
                          SIE WDRAPALAM HE HE. WOKOL BAJKOWO, OD RANA BAJKOWO BO SZLISMY
                          SCIEZKAMI PO GORACH A TO CO WOKOL PORAZALO SWYM PIEKNEM. KWIATY TU
                          TAK NIESPOTYKANE URODY, ZE NASZ BOTANIK ZWANY TOMKIEM K NIE
                          WYLACZALBY APARATU. W NOWYM MONASTYRZE (PO DRODZE) MNISI STRAZNIK
                          POCZESTOWAL4. NAS OBIADEM - JEDLISMY W REFLEKTARZU OTOCZENI PIEKNYMI
                          STARYMI PRZEDMIOTAMI. VASILIS OPOWIEDZIAL HISTORIE MONASTYROW,
                          WSPOMNIAL O ANTYCZNEJ SWIATYNI, Z KTOREJ POZOSTAL TYLKO FRAGMENT
                          MURU, POKAZAL MALE ALE SLICZNE MUZEUM, POSTAWIL SMACZNE WINO NA
                          STOLE,DAL NAM KLUCZ DO KOSCIOLKA TUTAJ ALE SFOTOGRAFOWAC SIE NIE
                          CHCIAL. PIEKNY TO DZIEN KIEDY SIEDZIMY NA DACHU CYKLAD I TO JEST
                          WLASNIE NA MOJEJ WYMARZONEJ ANAFIsmile OJ, NIE MOZNA OTWORZYC
                          KOSCIOLKA - CHYBA ZAMEK ZARDZEWIAL .. CO ZA PECH! AA MYSLE ZE TEN
                          MONAsRTYR MUSI BOSKO WYGLADAC Z MORZA - ON WYBUDOWANY ZOSTAL NA
                          KRAWEDZI SKALY. KALA PEDIA, BEDZIE JUZ TEGO - MUSIMY SPADAC - HA HA
                          MOZE NIE TAK DOSLOWNIE CHOC IDZIEMY GRZBIETEM PASMA A WIATR HULA
                          ZNAD EGEO, ZE HEJsmile FILAKIA Z ANAFI OD ODLAMU ANAFI
                          BONUS: KOSCIOLEK ZOSTAL SZTURMEM ZDOBYTY! OTWARTY PRZED NAMI - CZEKA
                          NA NASZE SWIECZKI. TEN KTO GO OTWORZYL STWIERDZIL ZE TO BYLO JAK Z
                          KOBIETAsmile

                          Ps. Oryginalna kopia sms-ow Bebiakasmile
                          • amigo50 Re: Bebiak donosi z wyspy Anafi 13.04.08, 21:56
                            Zastanawiam się, czy oni rzeczywiście dotarli na Anafi!? smile).
                            Do monastyru szli 10 km - kiedy cała wyspa, mierząc od jej
                            najdalszych punktów ma 8 km.
                            Cały czas wydawało mi się, że najwyższą górą na Cykladach jest Zas
                            (lub inaczej Zeus) na Naxos mierzący 1013 m a ten pagórek na Anafi
                            ma ich raptem 497. Przynajmniej tyle miał kiedy ja tam ostatnio
                            byłem. Czyżby jakieś świeże ruchy górotwórcze?

                            A tak na serio, to myślę, że musi im tam nieźle grzać a wtedy i
                            droga wydaje się dłuższa, i góry wyższe, i wino smaczniejsze...smile)
                            A ten monastyr z morza rzeczywiście wygląda pięknie smile)
    • ewamalgorzata Re: Donosimy z Santorini:) 12.04.08, 17:39
      Odłam leniwszy, czyli Santoryński naszej wyprawy spędza czas
      bardziej turystycznie - co niekoniecznie oznacza bardziej leniwie.
      Po obowiązkowych punktach programu jak Thira i Oia (przy okazji:
      córka koleżanki wytłumaczyła mi etymologię nazwy Oia. Otóż, jej
      zdaniem - to dlatego, że tu ludzie ciagle chodzą i mówią : o ja.. o
      ja... Nie przekonało jej, że z greckiego wymawia się jednak Ia) - no
      wiec, po obejrzeniu tych miejsc - udałyśmy się w głąb wyspy.
      I tu taka dygrecja: I Thirę i Oia należy zwiedzać na początku
      wyprawy na Santorini. Są malownicze, są śliczne, dostaje się
      rzeczywiścia amoku fotograficznego, ale... no własnie, jest jedno
      ale: Odwiedzając takie wioski jak Emporio czy Pyrgos, zagłebiając
      się w zaułki ichnich "starówek" - dostrzega się potem sztuczność i -
      przepraszam za wyrażenie - odpicowaniesmile tych turystycznych
      miasteczek.
      Mnie urzekło szczególnie Emporio - na przechadzkę labiryntem
      niesamowitych uliczek, a właściwie: scieżek spokojnie należy
      przeznaczyć ze dwie godziny. I wziąć dużą kartę do aparatu.smile)
      Przejechałyśmy już większą część dróg na wyspie. Dotarłyśmy
      do "wąwozu Amogo" ..podawał kiedyś przepis na niego, jak ottoni
      niejaki pisał swoje relacje z Santorini, pamiętacie? Koło
      Vlachidy... Wąwóz fantastyczny, na mnie zrobił wrażenie hodowli
      genetycznie zmutowanego pumjeksu. Albo gąbeksmile Ale.. no znowu
      jest "ale".. Amigo pisał o marsjańskich krajobrazach.. Amigo,
      rozumiem, że nie byłeś tam w kwietniu?smile W kwietniu jest cały
      porośnięty rumiankami. Kwitnie, pachnie, pszczoły bzykają, jest
      przepięknie... Uwaga techniczna: daje się go przejechac Kią Picanto -
      droga nie była groźna.

      Reasumując - jest wspanialesmile Słońce - acz czasami zamglone,
      cieplutko, pijemy frappe, jemy fetę, tzatziki i pijemy wino... Jutro
      półwysep Akritiori (Akriotiri? który jest który, nigdy się nie
      nauczę...) - ale już cała wycieczką.
      Jako bonus - Agnieszka udzieliła wywiadu koreańskiej telewizji.
      Niestety, trochę się martwimy, bo nie dopytała z której Korei byli,
      a przecież nie chcielibyśmy popierać reżimu..Może byli z
      południowej.smile Pytali, jak jej się podoba Santorinismile
      Pozdrowieniasmile
      • gacek95 :) "dygreCJA"- super :))) n/t 12.04.08, 20:50
      • amigo50 Re: Donosimy z Santorini:) 12.04.08, 22:54
        ewamalgorzata napisała:

        > ...Amigo pisał o marsjańskich krajobrazach.. Amigo,
        > rozumiem, że nie byłeś tam w kwietniu?smile W kwietniu jest cały
        > porośnięty rumiankami. Kwitnie, pachnie, pszczoły bzykają, jest
        > przepięknie...

        No tak, prawdą jest, że nie byłem tam w kwietniu. Byłem tam w
        sierpniu, w szczycie upałów. Żadnych rumianków, żadnych pszczół,
        żadnego śladu życia. Żar iście marsjański zabijał wszystko co żywe
        (to właśnie wtedy notowano na Santorini, ale nie tylko, upały
        powyżej 45 stopni), ale, że złego diabli nie biorą, to wyszedłem z
        tego kotła cało.
        Świetne to porównanie ze zmutowanym pumeksem albo hodowlą takichże
        gąbek. Rzeczywiście, uzmysłowiłem to sobie teraz, że byłem takim
        mikrobem poruszającym się pomiędzy tymi kulistymi niszami jak
        pomiędzy porami ogromnej gąbki smile
        Natomiast ja miałem niewątpliwą przyjemność z wędrówki przed
        wejściem do wąwozu pomiędzy winnicami. Przyjemność, której Wy nie
        doświadczyliście i nie doświadczycie. Spotykani sporadycznie na
        winnicach Grecy częstowali mnie i zachęcali do zrywania wspaniałych
        kiści winogron o najróżniejszych smakach i kolorach z jakże inaczej
        uprawianych winorośli. Tam nikt ich nie napina w szpalery na
        drutach. Rosną sobie na takich wolnostojących krzewach jak np nasze
        porzeczki.
        Oj, długo później odwracałem głowę na widok winogron...

        • neronka Re: Donosimy z Santorini:) 13.04.08, 13:45
          Jak czytam te opisy to jakbym się w innym świecie znalazła.
          • ewa.mila Re: Donosimy z Santorini:) 13.04.08, 19:24
            Dziewczyny! super wypad i super relacja!!! dalszych cudnych wrazen
            zycze! pozdrawiam
    • bebiak Donosze z Aten w sobote :-((( 19.04.08, 13:46
      Donosze ze smutna mordka z Aten, ze:
      - jestem tu od poniedzialkowej nocy - wtedy wszyscy przyplynelismy do Pireusu
      promem Paros z naszej pocztowkowej Santorini;
      - dzis w nocy juz odlatuje do Warszawy i mnie roznosi bo kurde tego miasta
      wiecznie mi brak - chocbym nie wiem ile dni tu byla, chocbym nie wiem ile godzin
      spedzila na szwedaniu sie tu i tam to i tak czuje jak czuje ....echh... ale
      mieszkac tu absolutnie nie chce!!!!!
      - wlasnie wrocilam z laiki na Ambelokoipi - tak wielkich laiki to chyba w zyciu
      nie widzialam, ale spowodowane to ofkors zblizajaca sie wielkimi krokami grecka
      Pascha - od najblizszego piatku Grecy swietuja i sa bardzo zaskoczeni kiedy
      mowie, ze u nas Pascha byla w marcu;
      - na laiki bylam dzis dwukrotnie bo .... cholera ...sa urocze i tylesmile
      Atmosfera fantastyczna, krzyki nad krzykami bo przeciez tylko te pomidory sa
      smaczne i takie tanie, a u tego Greka atherina... Nie znajdzie sie w calych
      Atenach rownie dobrej w rownie dobrej ceniesmile Pasjami uwielbiam laiki i
      powtarzam to w nieskonczonosc;
      - na laiki nabylam miod tymiankowy i miod pomaranczowy - jak ja sie zabiore do
      Polski jeszcze nie wiem i bede sie martwic w nocy... Mam jeszcze przepyszne wino
      z Santorini (to samo, ktorym nas czestowano w Pirgos - musialam potem nabyc w
      sklepie 2 butelki), mam oliwe, mam jakies plyty, ciastka... Kurcze, chyba
      ksiazki w ilosci bodaj 12 sztuk znowu zostana w Atenach do nastepnego (ktorego
      to juz razu) a ja wreszcie chcialabym miec je w Warszawie;
      - na laiki nabylam groszek zielony, 3 e za kg, wiecie jaki.. taki w strakach,
      swiezy... Wcinam jak licho - uwielbiam taki groszek a w Warszawie niezmiernie
      rzadko mozna upolowac. Okoliczni Grecy patrza na mnie z niesmakiem, bylo nawet
      troche krzyku kiedy odmowilam ugotowania groszku... I sie zamknelam ze swoim
      groszkiem w ilosci miso kilo za 1,5 e tu na gorze gdzie komputer i sie skarze
      na Grekow: sluchajcie czy tylko ja jadam taki groszek.. czy to cos doprawdy
      nienormalnego.. toz to pyszne! Cale dziecinstwo swoje jadalam taki groszek a oni
      wielce zdziwieni - wiecie cos na ten temat bo mnie trafi... ;
      - dzis w Atenach prawie upal - pierwszy taki dzien tutaj. Tak pieknie bylo
      rowniez na wyspach, ale w Atenach po naszym powrocie upalow nie bylo wg mnie,
      ba, nawet wlaczylam w domu ogrzewanie bo doprawdy bylo mi w nocy zimno. Do tej
      pory bylo przyjemnie cieplo - tak bym to okreslila a dzis..wow.... cudownie:
      swietnie sie czuje jak jest goracosmile
      - zamowienie EwyM zostalo wczoraj zrealizowane, Maraski tez, Anabelko moja - nie
      wiem co z Toba bedzie: dlaczego dopiero dzis mi tego smsa przyslalas!!!... Tego
      typu sklepy dzis sa zamkniete w Atenach - widzialam trzy ale zamknietesad Moze
      na lotnisku choc nie przypominam sobie abym tam taki sklep widziala, ale
      popatrze... sad
      - w czwartek bylam w teatrze po raz pierwszy na wspolczesnej sztucesmile)) Achhhh,
      przedstawienie bylo nader interesujace choc twierdze, ze z uwagi na plytka
      znajomosc greckiego he he obejrzalam swoja prywatna wersje jezykowasmile Wiecie
      jakie to ciekawe - pierwszy raz doswiadczylam... boskie po prostusmile Do tej pory
      bywalam tu w teatrach ale na tragediach antycznych gdzie znajomosc jezyka
      niekoniecznie jest niezbedna bo takiego Eurypidesa czy Sofoklesa raczej znamy
      ale wspolczesna sztuka... Hmmm, swietna muzyka, genialna gra jednej z aktorek,
      ktorej to zreszta potem powiedzialam, ciekawa scenografia, no i ta moja
      Natalija w roli Despiny.... echh... Piekne doswiadczeniesmile
      - w srode bylam na koncercie i bylam zachwycona. A gwiazdy koncertu to Kostas
      Makedonas, Alkinoos Ioannidis, Vasiliki Lavina, Sofia Papazoglou itp. Piekny
      byl ten koncert - to urocze kiedy ludzie znaja utwory wykonawcow i wspolnie z
      nimi spiewaja. Chcialabym napisac (za soba bo to moje!), ze dusilam sie z
      zachwytu ale .... jedna persona moze mnie utluc (bo tego nie lubi), stad sobie
      podarujesmile

      I juz Was pozegnam, odsapnelam, naskarzylam na Grekow co to groszku zielonego
      nie jadaja, wypilam frapke i znowu wybywamsmile Pogapie sie na to i owo, bo potem
      jeszcze dwa sympatyczne - jestem pewna!!! - spotkania.
      Sciskam Was mocno wciaz z moich ukochanych Aten - miasta, do ktorego wracam
      latami i wciaz mi nie dosc, miasta, do ktorego mam wielki sentymentsmile
      Filia polla
      B.
      • tomaszkozlowski1 Re: Donosze z Aten w sobote :-((( 19.04.08, 22:29
        Bebiaczku, to smutne, że już wracasz (jeśli lecisz Norwegianem, to
        właśnie zniżasz się do lądowania w stolicy- ale tu leje i jak zimno,
        okropnie zimno jak na kwiecień..)- ale czekamy na dalsze opowieści,
        fotki i wszystkie Twoje wrażenia, o których zawsze tak
        zachwycająco/dowcipnie piszesz smile
        Do zobaczenia!
        • bebiak Re: Donosze z Warszawy w niedziele :-((( 20.04.08, 16:52
          tomaszkozlowski1 napisał:

          > Bebiaczku, to smutne, że już wracasz (jeśli lecisz Norwegianem, to
          > właśnie zniżasz się do lądowania w stolicy- ale tu leje i jak
          >zimno, okropnie zimno jak na kwiecień..)- ale czekamy na dalsze
          >opowieści, fotki i wszystkie Twoje wrażenia, o których zawsze tak
          > zachwycająco/dowcipnie piszesz smile
          > Do zobaczenia!

          Ha ha - ale Ci sie pomerdalo co juz nocka zauwazylessmile) Co Ty mi
          tak powrot skrociles, co? Ofkors wracalam Norwegianem ale przed
          polnoca to jeszcze niezle urzedowalam w Atenach a potem bawilam tez
          niezle w Rafinie skad sie nawet meldowalam.....smile
          Meldowalam sie po polnocy z tawerny z widokiem na port, gdzie dwa
          promy w tym klimatyczna "Penelopi", i dwa szybkie delfiny czy
          katamarany - nie odrozniamsad(( Ich rozmyte swiatelka odbijaly sie w
          wodzie, piekna muzyka saczyla sie z glosnikow, czarny kot ocieral
          sie o moje nogi, a ja pochlanialam kalmary i marides-marides
          popijajac to doskonalym winem... I bylo mi tam tak dobrze, ze....
          No wlasnie: bylo mi dobrze i tylesmile Dobrze bylo nie tylko mnie:
          zasiedzielismy sie grupka polsko-grecka (4 + 1 czyli ja) i tyle he
          he a potem.... A potem byl szok, bo taka mgla opadla na autostrade,
          ze kosmos po prostu! Jechalismy z predkoscia zolwia a poniewaz tego
          nie przewidzielismy to.... I jeszcze do tego zabladzilismy, bo
          widocznosc w tym kompletnym mleku byla taka, ze nie dalo sie czytac
          liter z tych wielkich przeciez zielonych tablic pouwieszanych na
          gorze.... Wiecie, ze w przypadku zabladzenia na autostradzie nie ma
          tlumaczenia i trzeba od poczatku kupowac wszelkie bilety na
          przejazd? Juz pomijam, ze takie zabladzenie sporo czasu kosztuje...
          W ostatniej chwili dojechalismy do lotniska - bylam pewna, ze nie
          odlecimy, ale odlecielismy zgodnie z planem: o 4.30 rano wznieslismy
          sie nad Grecje a ja mialam stracha jak chyba nigdy... Kurde....
          start w takiej mgle?

          Warszawa przywitala nas jakas dzika pogoda - co tu tak zimno? Co tu
          tak mokro? Jakis szok termiczny przezywamsad((( Jak to mi napisala
          jedna Dobra stad Dusza? "Witaj w krainie wiecznego listopada" - de
          thelo i juz!!!! Oprostestuje sie chyba!!!!
          Nie zdarza mi sie to raczej ale dzis naprawde leglam do wyrka po
          nieprzespanej nocy, nie zdarza mi sie, bo rzucam sie do tego co
          przywiozlam, do obejrzenia stosow zdjec itp ale tak tu zimno, buro i
          ponuro, ze chcialam sobie wakacje przedluzyc a pod koldra bylo mi...
          no, prawie jak w Atenachsmile)))

          A teraz ide sobie do zdjec... Kurde, narobilam ich jak goopia jakas -
          dlaczego Cyklady sa takie malownicze????
          B.
          • kalanitka Re: Donosze z Warszawy w niedziele :-((( 20.04.08, 19:16
            Wyjazd fantastyczny tylko pozazdrościć(my dopiero za ponad 100 dni)
            Tak "malowniczo" wszystko opisujesz tylko zamknąć oczy i wyobrażać
            sobie, ze tam się jest. Życzę szybkiego przystosowania się do
            chłodnej lecz pięknej wiosny smile
          • bachula_gr Re: Donosze z Warszawy w niedziele :-((( bebiaku! 20.04.08, 19:39
            > > A teraz ide sobie do zdjec... Kurde, narobilam ich jak goopia
            jakas - dlaczego Cyklady sa takie malownicze????

            Cykladay Cykladami ale dawaj te kawiarniane spod Akropolu tez!!!!!!
            To sie przypomnialam egositycznie. Fajnie Cie bylo poznac bebiaku
            oko w oko. Mam nadzieje, ze Ci czekoladowy suflecik nie poszedl za
            bardzo w bioderka wink)))
            • amigo50 Re: Donosze z Warszawy w niedziele :-((( bebiaku 20.04.08, 20:37
              Bebiaczku!
              Cieszę się, że już jesteś, ale takie egoistyczne to moje cieszenie,
              bo Ty zapewne chciałabyś być TAM!
              Czekam z utęsknieniem na zdjęcia i relacje smile)
              Ech, jeszcze niecałe cztery tygodnie....
              • tomaszkozlowski1 Re: Donosze z Warszawy w niedziele :-((( bebiaku 20.04.08, 21:10
                Witaj Bebiaczku i już teraz się nie mylę..-choć chciałbym się mylic,
                bo może lepiej jakby ten samolot z Aten jednak nie odleciał? wink
                Dalej wygrzewałabyś się w słonku i podziwiała stateczki w Rafinie a
                tu sama widzisz...wiosna się budzi i na dobre obudzić się nie może
                już od miesiąca..
                Pozdrawiam!
                • amigo50 Re: Donosze z Warszawy w niedziele :-((( bebiaku 20.04.08, 22:37
                  Tomku!
                  Ze źródeł dobrze poinformowanych i z kół zbliżonych do Olimpu wiem,
                  że teraz właśnie wiosna nastąpi, bo Bebiaczek załatwiła z Zeusem co
                  trzeba. Bebiaczek użyła protekcji Dionizosa, o czym nam tu między
                  wierszami donosiła a myśmy nie potrafili odczytać.
                  Nie wiem tylko czemuż to Hera taka zagniewana chodzi. Czyżby to była
                  kwestia użycia niewątpliwych wdzięków Bebiaczka?
                  • bebiak Re: Donoszę z Warszawy w niedzielę :-((( Amigo! 20.04.08, 23:23
                    Nie wchodź pomiędzy mnie a bogów bo ja działam dla Twojego dobra
                    mając swoje tajemne powiązania i nawet pomyślne wiatry Ci na maj
                    załatwiłam, a dla siebie wiosnę w Polsce i to już od jutra - wszak
                    wszyscy wiedzą, że uwielbiam ciepełko smile

                    Ty mi lepiej powiedz (napisz w mailu) co mam zrobić aby mój komputer
                    widział zdjęcia z tego nowego canona, bo mnie już szlag trafiasad Z
                    olimpusika zgrywam normalnie a z tym nowym doopkiem sobie nie radzę
                    (a robiłam zdjęcia podwójne - dwoma aparatami tak na wszelki wypadek
                    nie czując zupełnie canona...... no.... już się wyśmiałeś ze
                    mnie????). Zgrałam wszystko z płyty, którą dołączyli mi do aparatu a
                    tu nadal komputer nie widzi i chce jakiegoś service pack'a 2 ...
                    Przecież ja tego i tak nie rozumiem ale fakt: zdjęć na dużym ekranie
                    nie widzę a jak ja ich nie widzę to i Ty ich nie dostaniesz a
                    przecież bardzo byś chciał smile)) Podpowiedz coś mailowo Dobra Duszo
                    bo mnie szlag trafi przecież!
                    A w sumie zrobiłam ponad 6 GB zdjęć...stosy Amigo mou, stosy, z
                    czego canonem 4 GB w "mojej" rozdzielczości ofkorssmile Ty wiesz ile
                    to jest fotek? Toż ja wszystko: i kwiatki, i pieski, i osiołki, i
                    jaszczurki, i kotki, i kozy, i nawet Twój malowniczy kanion na
                    Santorini, wiesz???? I jeszcze jemu podobny tylko znacznie mniejszy
                    w wiosce Mesa Gonia [chyba tak się nazywa - nie chce mi się iść po
                    mapkę] przy przepięknym bizantyjskim kościółku z XI wiekusmile
                    I nie umiem tego obejrzeć na dużym ekranie - chyba pójdę do wanny
                    się utopić z rozpaczysad
                    • bebiak Re: Donoszę z Warszawy w niedzielę :-((( Amigo! 20.04.08, 23:36
                      A żeby Cię bardziej zmobilizować do tego szkoleniowego maila jeszcze
                      napiszę, że Tomek z pewnością bardzo chętnie by obejrzał kilka zdjęć
                      z takiego obserwatorium przyrodniczego, które odkryłam w minioną
                      środę w okolicach Marathonusmile Kurczę, jakieś sporawe bagna
                      porośnięte trawami i innymi szuwarami, odgłosy dzikiego ptactwa,
                      ba, nawet wieże, na które można wejść, żeby wszystko to
                      poobserwować. Ptactwa nie sfotografowałam bo to nie na mój refleks
                      przecież, choć łabędzia nawet udało mi się ująćsmile Myślisz, że Tomek
                      nie chciałby tego zobaczyć? A ścieżka botaniczna w okolicach
                      monastyru Kesariani porośnięta kwiatkami? A osły? A taki duuuuży
                      żółw, na którego prawie włazłam? A góry Pendeli tak bajkowe o tej
                      porze roku? Nooo, zrób coś, żeby to można było obejrzeć!!!
                      • bachula_gr Re: Donoszę z Warszawy w niedzielę :-((( Amigo! 21.04.08, 09:22
                        > Nooo, zrób coś, żeby to można było obejrzeć!!!

                        Ja nie adresat tej blagalnej prosby ale mam sugestie: zainwestuj Ty
                        sobie w czytnik kart do kompa i zamiast kabelkow bedziesz tylko
                        wkladac karty z tych przeroznych sprzetow do kompa (jak dyskietki
                        swego czasu czy CDRy) a zdjecia same sie beda wgrywac.
                        • tomaszkozlowski1 Re: Donoszę z Warszawy w niedzielę :-((( Amigo! 21.04.08, 21:48
                          Bebiaczku, Bachula ma rację. Bo service pack 2 to jest nakładka na
                          Windowsa ale zdaje się niezbyt kompatybilna ze starszym sprzętem.
                          Inaczej ujmując, Twój aparat i Twój komputer nie dogadują się, bo
                          dzieli je znaczna różnica pokoleniowa...
    • bebiak I jeszcze .... 19.04.08, 13:55
      Napisze jeszcze, ze do mojej Aki z malutkiej wyspy Anafi slalam jeszcze sporo
      innych smskow - i ze szczytu najwyszego monolitu Cyklad (nie gory Cyklad tylko
      monolitu wlasnie, gdzie ten stary monastyr w gdzie resztkami sil
      dotarlam...echhh.. starosc mnie chwyta!), i z wrazeniami ze spotkania z mnisim
      straznikiem Vasilisem w nowym monastyrze i o obiedzie w reflektarzu..., potem z
      naszej powrotnej drogi piechota od nowego dolnego monastyru do Chory ciemna
      noca.... Nie wiem dlaczego Aka nie wyslala tego Wam - moze ma problemy z
      internetem... sad

      A i do Amigo - pytal: teren starozytnego miasta Akrotiri na Santorini byl
      zamkniety, chyba trwaja tam dosc potezne prace. Kiedy bedzie otwarty - licho wie
      (nie widzialam tam nikogo kogo mozna by zapytac a moze ktos z drugiego samochodu
      pytal, z ekipy EwyM - tego dnia bylismy tam wszyscy razem).

      I jeszcze do S.: OK, sprawdzilam wlasnie poczte, dont worry so muchsmile))

      Filakia
      B.
    • bebiak I jeszcze do Neronki 19.04.08, 14:04
      Teraz zauwazylam pytanie - Neronko, autobus z lotniska na Syntagme jest wg mnie
      caloroczny. To nie kwestia sezonu - on jezdzi zawsze i cala noc, podobnie jak
      ten z lotniska do Pireusu. Chyab co pol godizny jezdzi w nocy albo co 40 minut -
      sprawdzic Ci dokladnie rozklad.. Grupa, ktora juz wrocila do Polski ma takie
      mapki - moze popatrzy na rozklad. Ja swojej mapki nie mam juz tutaj - pojechala
      z tamta grupa do Polski.
      Caluje. B.
    • bebiak I jeszcze do Amigo :-) 19.04.08, 14:23
      Kurcze, no byli na Anafi, byli... Nie wiem ile ma cala ta malutka wysepka, nie
      pamietam, ale jako dowod tejze odleglosci po powrocie gotowam wyslac Ci fotke
      miejscowej tablicy informacyjnejsmile Na niej jak wol: 9 kilometrow ale dodac
      trzeba odleglosc od Chory do tej tablicy - moze byc nawet sumie i 11.. wieszsmile
      Kto to mierzyl i jak... nie wiem i juz smile W tamta strone szlismy sciezka
      wybrzezem pomiedzy gorami z przepieknymi widokami - mysle, ze mimo wszystko
      (mimo krazenia wokol ostrokrzewow na przyklad) ta trasa sciezka moze byc ciut
      krotsza a tablica mowi ofkors o przejsciu droga - droga wracalismy...szkoda,ze
      te smsy gdzies zaginely w cyberprzestrzeni: tak staralam sie oddac klimat
      otoczenia tj nocy na Cykladce... Dzis juz nie do odtworzeniasad((
      A mnisi straznik Vasilis w dolnym monastyrze mi mowil, ze to nie najwyzsza gora
      Cyklad a najwyzszy monolit - pisalam wtedy w nocy...pech, no pech jak licho...

      Przytaszczylam sobie do Aten przepiekny ususzony ostrokrzew - zabralam go z tego
      najwyzszego monolitu: jest sliczny i mam na to wielu swiadkow. Nie wiem jak go
      zabrac do Polski - jest bardzo kruchy bo wysechl na wior lezac zlamany na
      sloncu na stoku gory, nie moge go upchac do bagazu za nic bo popiol przywioze.
      Do podrecznego sie nie nadaje bo ostre to jak licho, klujace - moga mi nie
      pozwolic... Buuuu, becze z rozpaczy bo taki jest piekny! Chyba go zostawie w
      Atenach - moze ktos autkiem kiedys bedzie jechal i mi przywiezie... Taka piekna
      pamiatka z mojej wymarzonej od lat Anafi i taki problem terazsad(( Ide zrobic mu
      zdjecie - poki co chyba tym sie bede cieszyc w Warszawie sad
      Filia
      B.
      • anabella19 Witaj Bebiaczku!!! 21.04.08, 16:41
        Jak dobrze, że wróciłaśsmile) I przywiozłaś tę upragnioną wiosnę. Może
        wreszcie słońce przypomni sobie i o nas. Czekam z utęsknieniem na
        zdjęcia i dalsze relacje.
        A co do prośby: nie przejmuj się. Tak późno, bo dopiero w sobotę
        sobie przypomniałam.
        a.

Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka