piwonia1234
31.01.23, 17:28
W listopadzie dowiedziałam się, że mam guza w mózgu. Nie mam ochoty i sensu pisać o chorobie. Po prostu niebawem umrę. Mam 41 lat. Prognozowana długość życia, w wersji optymistycznej, rok czasu. Życie miałam różne. Trudne i bolesne dzieciństwo, trochę lepszą dorosłość. Mam człowieka teraz który mnie kocha, tak naprawdę. Nikt mnie w życiu nie kochał nigdy, dopiero on. I tak żal to wszystko kończyć... I zostawić dziecko, ma 20 lat, ale jest niesamodzielny do końca, to autystyk. Przeraża mnie że zostawie go samego. Jestem kochana, potrzebna, wszystko zawsze w życiu sama sobie ogarniałam, samodzielna od nastoletniego czasu, i tak wszystko ma się szybko skończyć..
Już nigdy nie zobaczyć słońca, księżyca, nigdy nie zmoknąć, nie pogłaskać kota. Takie zwykłe rzeczy które wydają się wieczne. I samotność. Już ale czuję martwa wśród żywych...
Czy ktoś może pomóc?
pomagam.pl/pogrzebb
Zbieram na swój pogrzeb aby nie być ciężarem. Choć tyle jeszcze zrobię..