andzia261980
14.09.09, 20:49
Dokładnie 4 miesiące temu, 14 maja nagle zmarł mój kochany tatuś. Rak wątroby, zero objawów, szybka śmierć...Do dziś nie mogę się z tym pogodzić. Tłumaczę sobie jedynie tylko to, że jest w lepszym świecie, że nie cierpiał, że z mamą i braćmi do ostatniego oddechu trzymaliśmy Go za ręce. Bardzo chciałam, aby tata mi się przyśnił. I przez całe te 4 miesiące ani razu nie spotkałam Go w snach. Aż do wczoraj...Śniło mi się, że chciałam przytulić się do Taty, powiedzieć, że bardzo tęsknię i bardzo Go kocham, a On mnie odepchnął i odszedł...Nie potrafię zrozumieć tego snu. Mieliśmy ciepłe relacje, a ten sen był podły...Nie wierzę w internetowe senniki, ale może ktoś z Was doświadczył czegoś podobnego, lub wie, jak można taki sen interpretować...