basilisque
18.01.09, 17:31
Wciąż dużo się ględzi o upadku autorytetów, niszczeniu ich tak
jakbyśmy bez takiego areopagu mędrców mieli błądzić jak sieroty we
mgle. Uważam, że to jakaś totalna bzdura i dowód niedojrzałości
zarówno tych co nie mogą normalnie życ bez autorytetów, jak i tych
co nam te autorytety wciskają. Że bez nich to jakoby zapanuje
anarchia i bezhołowie. Nie zgadzam się. Autorytet - to ktoś kogo
przyjmujemy bezkrytycznie, z kim się nie można nie zgadzać.
Przyjęcie czegoś takiego - to pierwszy krok do zgody na zniewolenie!
Co o tym myślicie? Baz.