Dodaj do ulubionych

Autorytecie wróć?

18.01.09, 17:31
Wciąż dużo się ględzi o upadku autorytetów, niszczeniu ich tak
jakbyśmy bez takiego areopagu mędrców mieli błądzić jak sieroty we
mgle. Uważam, że to jakaś totalna bzdura i dowód niedojrzałości
zarówno tych co nie mogą normalnie życ bez autorytetów, jak i tych
co nam te autorytety wciskają. Że bez nich to jakoby zapanuje
anarchia i bezhołowie. Nie zgadzam się. Autorytet - to ktoś kogo
przyjmujemy bezkrytycznie, z kim się nie można nie zgadzać.
Przyjęcie czegoś takiego - to pierwszy krok do zgody na zniewolenie!

Co o tym myślicie? Baz. smile
Obserwuj wątek
    • w.ell Re: Autorytecie wróć? 23.01.09, 22:15
      basilisque napisał:

      > Autorytet - to ktoś kogo
      > przyjmujemy bezkrytycznie, z kim się nie można nie zgadzać.
      > Przyjęcie czegoś takiego - to pierwszy krok do zgody na
      zniewolenie!
      >
      > Co o tym myślicie? Baz. smile

      Chyba pomylił ci się autorytet, z dyktatorem, czy jakimś super-
      policjantem.

      Ja uważam, że autorytety są potrzebne. I szkoda, że teraz ich nie
      znajduję. Autorytet to nie ktoś co coś na siłe narzuca, albop coś
      każe, ale raczej wskazuje drogę, stara się zrozumieć bliźnich,
      doradzić im. Także pocieszyć. Coś tak jak - przepraszam znowu za
      naiwność - ojciec.

      DB Well
      • jo_ember Re: Autorytecie wróć? 01.02.09, 18:15
        Ostatnio, faktycznie brak autorytetów, ale to wszystko przez to, że
        były one tak na siłę wciskane, głównie przez Gazetę Wyborczą. Oni
        mieli "ten ciemny naród" przeprowadzić przez niebezpieczny szlak
        pełen przesądów i nienawiści ku światłej przyszłości. Niestety owe
        autorytety z Michnikiem na czele chroniły post-komunistycznych
        gangsterów z Kiszczakiem, Millerem itp. a autorytety typu kiepski
        pisarzyna Szczypiorski czy zdolny reporter Kapuścińki okazali się
        agentami SB. Tak, że utrata autorytetu przez autorytety - to wina
        tychże autorytetów , a nie "ciemnego narodu".

        Na-ra smile Jo
        • trzcinka78 Re: Autorytecie wróć? 07.02.09, 22:39
          Uważam, że życie bez autorytetów jest niemożliwe. Ja nie wyobrażam
          sobie brak zaufania do lekarza, czy chociażby mechanika
          samochodowego. Nie wspominam ompolityce, bo to trochę inna sprawa,
          ale też do tych co kierują krajem trzeba mieć zaufanie. Inaczej
          grozi totalna paranoja!!!
          • ilnyckyj Re: Autorytecie wróć? 08.02.10, 20:43
            Wyciągam ten wątek sprzed roku, bo wydaje mi się inspirujący. Autorytet, czy w
            ogóle potrzebujemy autorytetow? Z autorytetami się nie dyskutuje. Czy musimy
            przyjmować czyjeś poglądy i akceptować je, tylko dlatego, że ten ktoś jest
            "autorytetem"?
            • zettrzy Re: Autorytecie wróć? 09.02.10, 14:01
              oczywiscie ze potrzebujemy, chocby po to aby nie zaczynac kazdego
              dnia od odkrywania kola (ktore, odkryte ponownie, czesto okazuje sie
              kwadratem wink )
              bez autorytetow nie byloby tego czegos co podchodzi pod ogolna nazwe
              cywilizacji
              (a ze autorytety tez podlegaja przedawnieniu to inna sprawa)
          • zawle Re: Autorytecie wróć? 08.02.10, 23:00
            trzcinka78 napisała:

            > Uważam, że życie bez autorytetów jest niemożliwe. Ja nie wyobrażam
            > sobie brak zaufania do lekarza, czy chociażby mechanika
            > samochodowego. Nie wspominam ompolityce, bo to trochę inna sprawa,
            > ale też do tych co kierują krajem trzeba mieć zaufanie. Inaczej
            > grozi totalna paranoja!!!



            Ja właśnie żyje w takiej paranoi. Nie przysfajam wiedzy i
            umiejetności społecznych . Że jak w fartuchu, to trzeba ufać.
            Mechanikowi już prędzej.Czemus mnie uczynił niewierną, panie?
            • ole-na Re: Autorytecie wróć? 18.03.10, 21:11
              Teraz kolejny został obalony w postaci Wielkiego Reportera, który w dziele p.
              Domosławskiego się konfabulantem i donżuanem. Nie czytałam! Co nie znaczy, że
              nie mogę się wypowiadać, bo tyle się o tym mówi i cytuje, że już wiadomo co to
              jest.

              Jeżeli to taki biografizm w stylu Siedleckiej - to dziękuję.
              • basilisque Re: Autorytecie wróć? 19.03.10, 20:39
                Krytykować to czego się nie zna. To jakaś nowa szkoła krytyki! wink
        • ilnyckyj Re: Autorytecie wróć? 30.01.11, 22:31
          Teraz zauważyłem to zdanie pogardliwe na temat Andrzeja Szczypiorskiego, który faktycznie okazał się współpracownikiem (ale w dawniejszych latach) SB, co wykazała pani Siedlecka. Nie zmienia to faktu, że wg. mnie był dobrym pisarzem, momentami ("Poczatek") zahaczającym o wybitnośc. Na pewno lepszy od np. Stefana Kisielewskiego, który nie był agentem, a w swoich powieściach ocierał sie o grafomanię. Trochę w tym podobny do Słonimskiego: obaj pełnię swoich możliwości pokazali w felietonistyce, ten rodzaj najlepiej oddawał ich przekorne i niekonformistyczne charaktery. Co najdziwniejsze np. Kisiel osobiście swoich felietonów w ogóle nie cenił.
        • basilisque Re: Autorytecie wróć? 25.07.11, 23:36
          autorytety typu kiepski
          > pisarzyna Szczypiorski czy zdolny reporter Kapuścińki okazali się
          > agentami SB. Tak, że utrata autorytetu przez autorytety - to wina
          > tychże autorytetów , a nie "ciemnego narodu".


          Muszę zaprotestować. Co prawda czytałem dość jednak płaską i powierzchowną książkę Joanny Siedleckiej o agentach w tzw. środowisku, ale nie zgadzam się na takie etykietowanie Szczypiorskiego. Uważam go za dobrego pisarza, jednego z niewielu, którzy usiłowali się wgryźć w poplątaną naszą rzeczywistość w czasach PRL. Na pewno lepszy od powierzchownego i efekciarskiego Kisiela (jego akurat cenię za felietony i eseistykę)
    • krol-czy-krolik Re: Autorytecie wróć? 17.02.11, 23:01
      Oj - to wzniosłe piep... szenie - o dialogu i autorytetach. Owszem - ludzie potrzebują autorytetów, ale nie takich jak Geremek czy Michnik czy tam nawet Kaczyński, ale takich jak np. Niania Dorota Zawadzka, która im powie autorytatywnie, jak nalezy gadać z synkiem córeczką, kiedy zmienić pieluchę, na co pozwalać a na co nie!

      Niania mogłaby być Królową Polski!

      DB. Rabbit
      • ilnyckyj Re: Autorytecie wróć? 18.02.11, 23:37
        Niania autorytetem?
        może dla tych co jeszcze czują się bobasami. No niech będzie: jest jakimś ekspertem (-tką?) w pewnej specjalności. Ja też nie umiem naprawić zlewu w kuchni (niestety!). Ale to nie znaczy, że hydraulik ze swoimi wichajstrami ma być dla mnie autorytetem!

        DB dla Ciebie Rabbit!
        • apersona Re: Autorytecie wróć? 20.02.11, 11:54
          Nie porównuj dzieci ze zlewem.
          Dzieci są ponadczasowe, zlewy mamy od niedawna.
          Dzieci wychowuje się dzień po dniu przez długie lata, zlew psuje się rzadko.
          Dzieci to szkoła przetrwania jakiej nie da ci żaden zlew: niewyspanie ujawnia najgorsze strony osobowości, a mali manipulatorzy świetnie wyczuwają słabe punkty rodzicieli smile
          • ilnyckyj Re: Autorytecie wróć? 20.02.11, 18:06
            Ja nie porównuję dzieci do sprzętu hydraulicznego. Mówię po prustu o mniej lub bardziej wąskich specjalnościach.

            A poza tym Niania przestała być dla mnie autorytetem nawet w kwetii dzieci od kiegy za grubą kasiorę reklamuje margarynę.
            • basilisque Re: Autorytecie wróć? 22.02.11, 18:28
              Panie Administratorze, czy pan ma problemy z trafianiem w klawisze?
    • ilnyckyj Salon 23.02.11, 19:07
      Takim słowem kluczem lub jak kto woli - wytrychem na określenie i wyśmianie połączone z obaleniem Autorytetów jest Salon.
      Coś takiego faktycznie miało miejsce w Krakowie. Redakcja Tygodnika Powszechnego - była takim Salonem, do którego wstęp miały tylko osoby rekomendowane, "na poziomie"... Co się skończyło paręnaście lat temu, gdy zmarł Jerzy Turowicz. Ks. Boniecki nie zrobił też żadnej rewolucji , ale wprowadził na łono szacownej redakcji pewną "osobę" przez którą inna, b. poważna "osoba" z hukiem wyprowadziła się z Tygodnika (który zresztą w owym czasie staczał się w nierównej grze rynkowej na dno bankructwa). Bez tego "Salonu" i tego niestety mało demokratycznego systemu kooptacji nie byłoby Tygodnika, więc z jednej strony szkoda, ale każdemu takiemu "salonowi" grozi zawsze skostnienie, samozadowolenie i towarzystwo wzajemnej adoracji - a to oznacza śmierć dla mózgu.
      • basilisque Re: Salon 24.02.11, 20:51
        Taki salon - to też czasami jest jak zakon - wstępują ci, którzy mają powołanie
        • ilnyckyj Re: Salon 28.02.11, 20:06
          basilisque napisał:

          > Taki salon - to też czasami jest jak zakon - wstępują ci, którzy mają powołanie

          Ale właśnie taka formuła mi nie odpowiada. Salon - w tej postaci to bunkier, kultura zamknięta. Nie-dialogowa. Ja jestem za ścieraniem się poglądów, zderzaniem racji, nawet skrajnych. Tylko wtedy możliwy jest rozwój. Zaklopsowanie się w bunkrze - to śmierć!
    • basilisque Adaś jako autorytet 27.03.11, 23:00
      Oczywiście - Małysz, nie Michnik. Wygląda i pozuje może też na prostaczka (ale w pozytywnym sensie tego słowa, jakby bohatera powiaski filozoficznej Woltera) i bardzo trafnie skomentował sprawę konfliktu o krzyż.
      • ilnyckyj Re: Adaś jako autorytet 12.07.12, 21:11
        Generalnie jednak odczuwam potrzebę autorytetu: intelektualnego i moralnego, a najlepiej połączenie jednego z drugim. Ale też nie po to by uprawiać kult, czcić, ale by móc swobodnie rozmawiać, mieć punkt odniesienia, zgłaszać pytania i wątpliwości, nie zgadzać się. Polemizować. Z kimś dla kogo ma się szacunek.
        • jo_ember Re: Adaś jako autorytet 15.07.12, 00:19
          Hm... ale czy może być autorytetm ktoś, z kim się nie zgadzasz?
          • bartos29 Re: Adaś jako autorytet 21.07.12, 15:08
            Z prawdziwym autorytetem mozna dyskutować . Tzn. to musi być ktoś otwarty na dyskusję. Inaczej to jest sierzant albo przełożony, który wydaje rozkazy
            • w.ell Re: Adaś jako autorytet 21.07.12, 20:15
              bartos29 napisał:

              > Z prawdziwym autorytetem mozna dyskutować . Tzn. to musi być ktoś otwarty na dy
              > skusję. Inaczej to jest sierzant albo przełożony, który wydaje rozkazy
              Ale jeszcze trzeba mu
    • krol-czy-krolik Re: Autorytecie wróć? 23.12.13, 13:09
      W ciągu tych lat od założenia tego wąta doszedłem do takiego wniosku, że autorytety prawdziwe są potrzebne. A co to są autorytety prawdziwe? Po prostu: mądrzy ludzie, którzy dużo wiedzą o życiu. I o świecie. Nie tylko wiedzą ale i widzą. Do tego potrafią rozmawiać, nie wywyższają się.

      DB (dla ew. autorytetu!) od Rabbita

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka