Gość: maciek
IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
02.12.06, 13:28
Witam,
wczoraj wraz z grupą przyjaciół wybrałem się do restauracji Galeon w
Warszawie na Dolnym Mokotowie (rejony ul. Dolnej i Huculskiej). Knajpa z
zewnątrz jak i wewnątrz prezentuje się ładnie, obsługa szybka i z pozoru
uprzejma. Przyszliśmy w większej grupie osób, niestety nie wszyscy
mieściliśmy się na ławach, w związku z czym poprosiłem o dostawienie 2
(słownie: dwóch) krzeseł. Ku mojemu zdziwieniu pan manager powiedział, że nie
moze dostawić zadnego krzesła, mimo ze sala nie była pełna i można
było "pozyczyć" krzesła z innego stolika. Zaproponował, żebyśmy się
rozdzielili, tj. żeby częśc osób przesiadła się do innego stolika. Nie
chcieliśmy się rozdzielac, bowiem przyszliśmy wszyscy razem i chcieliśmy
porozmawiac, zatem zaczęliśmy nalegać, żeby wymyslił jednak jakieś
rozwiązanie. Manager nie chciał nam jednak nic zaproponowac poza możliwością
podzielenia się na dwa stoliki. W związku z powyższym zapytałem się ludzi
siedzących przy stoliku obok, czy wszystkie miejsca mają zajęte i czy
ewentualnie mozna pozyczyć jakieś krzesełko. Ku mojemu zdziwieniu ponownie
przygalopował manager, tym razem wraz z właścicielem, którzy w wyjątkowo
chamskich słowach kazali nam się wynosić. Szczerze powiedziawszy ciągle
pozostaje w szoku, że w dzisiejszych czasach w ten sposób jeszcze traktuje
się klientów. Jeżeli cenicie sobie miłą i uczynną obsługę, sympatyczny klimat
i nie chcecie być narażeni na ataki sfrustrowanego własciciela bądź jego
pracownika, nie wybierającie sie do Galeonu. Oszczędzicie sobie nerwów i
niepotrzebnej wymiany zdań.
PS na marginesie dodam, że kiedy Galeon się otwierał, byliśmy jednymi z
pierwszych klientów. Wówczas nikt nie robił problemu z dostawienia krzesełka,
połaczenia stolików itp. Najwidoczniej własiciciel zachłysnął się (pozornym)
sukcesem i gardzi klientami.
tekst ten kieruje do wszstkich, którzy zastanawiają się nad wyborem
restauracji (knajpy) na towarzyskie spotkanie. Galeon stanowczo odradzam!