zbyfauch
15.08.19, 10:03
Tym razem laptok. Poprzedni już od dłuższego czasu samowolnie się wyłączał, bez ostrzeżenia. W tzw. "event viewer" można jedynie przeczytać "nieoczekiwane wyłączenie systemu". :)
Ponowna isntalacja łindołsa nie przyniosła poprawy. Może karta graficzna, może moduły pamięci roboczej ... płyta główna...? I tak był już za wolny na współczesne skrypty obsługujące strony internetowe.
Co ciekawe, kupiłem na raty (w końcu pieniądz nadal tani - zero procent), i to przez internet. W tym celu, oprócz podania standardowych informacji personalnych i bankowych, musiałem się poddać identyfikacji online. Z wykorzystaniem kamerki rozmawiałem z całkiem przystojną, czarnowłosą panią, która kazała mi to machać dowodem osobistym do kamerki, to machać ręką, czym udowodniłem, że jestem tym, kim jestem i kredyt został mi przyznany.
Jakby nie było, ciekawe doświadczenie.
Jedynym, ciemniejszym akcentem jest fakt, że komputer, jakkolwiek przyzwoicie wyposażony, optycznie niezbyt imponuje. Ot, sprasowane plastikowe pudełko. Niemniej chodzi, jak burza, co najważniejsze.