waldek1610
24.04.06, 11:34
Spadl mi kamien z serca w 99.9%, skontaktowalem sie z moja ex- Junko! Moze
wydac sie to dziwne rozwiazanie naszej histori, ale czuje sie duzo lepiej.
Mianowicie, udalo mi sie znalezc telefon do jej rodzicow w Japoni,
zadzwonilem przedwczoraj i ku mojemu zdziwieniu byli bardzo mili, i jej
ojciec nawet dal mi nowy numer do Junko, ktora mieszka teraz w USA kolo
Seattle. Zadzwonilem do niej ale odezwala sie jej "automatyczna sekretarka",
oczywiscie poznalem jej glos... po 7 latach. Nie oddzwonila, nagralem sie, i
potem wyslalem jej 2 calkiem sympatyczne sms-y.
Po mniej wiecej 24 godzinach, zablokowala lub zmienila numer na komorce. Dla
mnie to swiadczy ze nigdy nie zrozumiala ze to ona byla w duzej czesci winna
rozpadowi naszej znajomosci. Przeciez ona tylko chciala wyrwac sie z Japoni,
a ja bylem dla niej wygodnym naiwniakiem. Mysle ze obwinia mnie, bo nie
odebrala telefonu, a przeciez to ona mnie zawiodla i wykorzystala, a nie ja.
Przeciez nie zasluzyla sobie zebym na nia czekal, bo traktowala mnie jak
przyjaciela, a chciala zebym czekal na nia 2 lata...
Moze ma kogos, ale ja tez mam zone. Raczej spodziewalem sie rozejmu, i
sympatycznej rozmowy dwojga starych przyjaciol korzy przeciez byli
kochankami, no coz ale przynajmniej wkoncu przejrzalem ja. Jesli wedlug jej
ona nie byla winna, to chyba nie rozumie zycia, i tego ze gdy sie wymaga od
chlopaka zeby czekal tak dlugo, to zasluguje On na odrobine milosci.
Wydaje mi sie ze powinna sie spodziewac tego ze nie bede na nia czekal 2
lata, gdy ja nawet nie bylo stac powiedziec "Tesknie za toba"..Rozumiem mozna
nie kochac, ale to ona utrzymywala nasza znajomosc na sile, bo nigdy nie
powiedziala mi ze mnie nie kocha, tylko dawala mi nadzieje.
Mysle ze zachowala sie troche po chamsku, ze nie odebrala telefonu. Teraz
przyznaje ze mialem wyiealizowany obraz Junko, ktora okazala sie byc zupelnie
wyrachowana baba, szkoda ze tak dobrze zawsze sie maskowala i wygladala na
slodka dziewuszke.
Swiat jest pelen oszustek o slodkich spojrzeniach...Samolubnych,
naciagaczkach, ktore zdolne sa dac pupy, ale nie serca. Do tego bezszczelnie
bawia sie z uczuciami faceta, wykorzystuja i nie widza w tym nic zlego.
Jednak jestem idiota, bo zona ostatnio powiedziala mi ze chce zebym byl
szczesliwy bo mnie bardzo kocha..nawet gdybym zdecydowal sie odejsc do
Junko... na co sie raczej nie zanosi :)