Dodaj do ulubionych

Jeszcze raz o podwyżkach

31.05.08, 22:43
Podziękujmy ZZ za nasze podwyżki(do 4% w nie każdym Oddziale), które
tak naprawdę nie wiedzą co się dzieje w naszym banku i uprawiają
prywatę naszym kosztem. Wstyd mi za to, że ideały Solidarnościowe
tak szybko poszły w zapomnienie, a liczy się tylko własna kieszeń.
Piszę to świadomie może ZZ obudzą się z letargu i zaczną działać.
Zapewne niektóre osoby będą mi zarzucać, że to nie prawda, ale co
można pomyśleć o ZZ, które w ubiegłym roku wywalczyły 2 % podwyżki
a w tym, sami wiemy ile, a same artykuły spożywcze np. mleko chleb
podrożały do 40 %. Osoby, które tak zażarcie broniły ZZ i obrażały
różnymi epitetami nas zwykłych pracowników na tym forum powinny
przeprosić (ciekawe ilu się znajdzie a wystarczy tylko przejrzeć to
forum). Prawdopodobnie w tym roku już się nic nie wywalczy, ale może
by te ZZ wreszcie się zjednoczyły, żeby w przyszłym roku nie
spieprzyć podwyżek. W jednym temacie przeczytałem że ZZ
reprezentują tylko 30% załogi, sprawa jest prosta, bo nic nie robią
(a przynajmniej nic nie widać) tylko na forum biją pianę i mają
pretensję jak to się ciężko rozmawia z pracodawcą (a co myśleli że
droga związkowca będzie usłana różami- po to zostali wybrani). Na
przełomie lutego i marca dochodziły nas słuchy że związki będą
walczyły o 1000 netto , potem 1000 brutto , nastepnie 600 brutto a
skończyło się na 4 % , miał być strajk (oflagowanie oddziałów lub
tzw. Włoski) to było wszystko zasłyszane, bo oficjalnych
komunikatów nie było ( ZZ mogą się teraz tego wyprzeć ) a gdyby
nawet to była nie prawda, to co nie jesteśmy warci tych pieniędzy.
Ktoś napisał że będzie namierzał nasze IP i podawał do publicznej
wiadomości (niespełna rozumu) a niech namierza, co wsadzi mnie za to
do więzienia, przypominam żyjemy w Państwie gdzie jest wolność słowa
i nie dajmy się zastraszyć. Na koniec jeszcze raz proszę nie
spieprzmy następnych podwyżek. Pozdrawiam.
Obserwuj wątek
    • germina Re: Jeszcze raz o podwyżkach 01.06.08, 00:03
      od samego poczak jak tu se, mowie, ze zwiazki zawodowe sa nam
      zupelnie niepotrzebne. to ludzie bez honoru, mydla nam oczy,
      wukladaja sie z pracodawca, nas maja gdzies. przestancie placic
      skladki, wypiszcie sie ze zwiazkow, ktore nic nie robia. tylko ktory
      wybrac ? brak jakiejkolwiek alternatywy. ktory zwiazek pokaze co
      jest wart pierwszy, ten wygra. poki co mamy dno....
      • v-vorth Re: Jeszcze raz o podwyżkach 01.06.08, 01:18
        Prawda jest taka, że ile razy związki brały się za nasze sprawy to zawsze było
        gorzej a pracuje już tu 16 lat. Dlatego nigdy się nie zapisałem i wciąż uważam,
        że są ^%$*&%%$%^$&*(
    • mmmmacr Re: Jeszcze raz o podwyżkach 03.06.08, 23:31
      Jaro napisał to co mysli większość a związki zainteresowane są tylko
      i wyłącznie własnymi osobami i mydlenie oczu pracownikom. A Włochom
      chodzi o to żeby ludzie w sieci się zwalniali, na ich miejsce można
      przyjąć młodych za mniejsze pieniądze. Pozdro dla Jaro
      • doradca.1 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 04.06.08, 09:01
        Podobno podwyżki są ale tylko dla wybranych osób,przydzielane na
        wniosek dyrektora oddziału. .Kto może to potwirdzić ?
        • yoda-online Re: Jeszcze raz o podwyżkach 04.06.08, 18:23
          W Oddziale, w którym pracuję, podwyżki będą PRZYDZIELANE NA WNISEK
          DYREKTORA w tym miesiącu /z wyrównaniem od marca /,
          NIE DLA WSZYSTKICH !!!!!!
          / o powyższym zostaliśmy poinformowani przez Dyrektora /
          Pozdrawiam
          • dolar_12 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 04.06.08, 19:31
            yoda-online napisała:

            > W Oddziale, w którym pracuję, podwyżki będą PRZYDZIELANE NA
            WNISEK
            > DYREKTORA w tym miesiącu /z wyrównaniem od marca /,
            > NIE DLA WSZYSTKICH !!!!!!
            > / o powyższym zostaliśmy poinformowani przez Dyrektora /
            > Pozdrawiam

            Więc gdzie są podwyżki dla wszystkich tak obiecywane? znowu tylko
            sprzedawcy zostaną nagrodzeni za pracę bo pewnie w większości
            oddziałów tak będzie, gdzie są związki i ich efekt strań o podwyżki
            dla wszystkich, może by się wypowiedzieły na ten temat?
            • germina Re: Jeszcze raz o podwyżkach 04.06.08, 19:38
              zwiazki pewno juz cos wytargowaly dlasiebie. reszta jak zwykle sie
              dla nich nie liczy. tak bylo, tak jest i tak dalej bedzie. dopoki
              nie stworzy ktos silnego zwiazku wszystkich pracownikow. te co sa
              obecnie to parodia zwiazkow zawodowych. smieja sie nam w twarz, a
              teraz macie musztarde po obiedzie. zwiazki milcza, nikt nic nie wie,
              albo udaje ze nie wie. znowu wyrolowali plebs...
    • ablaites5 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 04.06.08, 21:19
      Witam
      W dniach 27-28 maja odbyły się rozmowy na temat podwyżek. Efekt zerowy.
      Nieoficjalnie niektóre związki twierdzą, że są w sporze zbiorowym. Zapowiedziały
      dalsze działania. Chciałbym sie zapytać jakie to będą działania ? Pracownicy
      oczekują działań i informacji - związkowcy odezwijcie się !!!!!!
      • doradca.1 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 04.06.08, 21:55
        Nie licz na odzew związkowców,u nas głośno się mówi,że :Forum
        wyrządza nam tylko krzywdę,za dużo jest tu informacji?
        A co do sprzedawców ...to owszem dostaną podwyżkę sami "naciągacze
        klientów",bo uczciwy sprzedawca nie dostaje nawet premii.Zasada
        prosta :nie kombinował,miał za małą sprzedaż,nie dostał premii.
        • donkichot.3 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 05.06.08, 00:23
          Dobrze wiecie, jak w Polsce trzeba walczyć o swoje i to niezależnie
          od tego, czy firma państwowa, czy prywatna, czy bogata, czy na
          garnuszku państwowym. Bez konkretnego wsparcia ze strony pracowników
          nic nie da się zrobić, bo wnioskami i prośbami związków Zarząd Banku
          nos sobie wyciera. Czy jesteście gotowi do konkretnego działania
          wspólnie ze związkami, które są zdecydowane walczyć o płace oraz
          warunki pracy w Banku? Czy podobnie jak na tym Forum niektórzy pójdą
          z nami a inni będą rzucać kamieniami, bo sama przynależność do
          największej firmy powinna ludziom wystarczyć zamiast chleba? Poprzez
          kilkuletnie działania pracodawcy ludzi już podzielono - na tych z
          zaplecza, na tych z front ofice, lepszych, gorszych wykonawców zadań
          i poganiaczy. Chociaż wszyscy razem (z wyjątkiem kadry zarządzającej
          wysokiego szcze4bla) g... z tej pracy mamy, to niektórym się wydaje,
          że nie widząc, nie słysząc, na ślepo wykonując polecenia przeżyją
          życie lepiej. Czy jesteśmy w stanie wszyscy powiedzieć - nie!?
          • fiona_114 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 05.06.08, 21:39
            Oczywiście że tak! Pracuję w małym oddziale ale co tu się dzieje to
            przechodzi ludzkie pojęcie.My wsparciuchy jesteśmy zerami, najniższe
            premie,najniższe nagrody, jak się nic nie robi tak się
            ma........Pani menadżer rządzi......wie wszystko najlepiej ma swoich
            lizusów którym daje naszą premię.Czekam na sprawiedliwość ale chyba
            się nie doczekam.Tacy ludzie są chyba w czepku
            rodzeni.Kasa,Kariera,To Jest Dla Nich Najważniejsze ........Ludzie
            to chołota która ma wykonywać ich polecenia.
            .
            • donkichot.3 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 05.06.08, 22:51
              Czy jesteśmy w stanie wszyscy powiedzieć - nie!? Lizusy też?
              • zuzia.16 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 05.06.08, 23:11
                Ludzie! Robicie dokładnie to, co Zarząd sobie założył. Dajecie równo
                na ZZ! A Zarządowi właśnie o to chodzi. Przecież to jest proste jak
                konstrukcja cepa. Nie dadzą nam teraz podwyżek - to jasne, a
                dlaczego? Bo będzie reorganizacja. Któremu pracodawcy opłaca się dać
                wszystkim podwyżki, jak istnieje duże prawdopodobieństwo, że za parę
                m-cy ludzie będą odchodzić i jeszcze trzeba będzie im dać odprawę?
                Zastanówcie się. Najpierw zmiana struktury, potem zmiana warunków
                umowy, w między czasie część kadry sama odejdzie, część ludzi nie
                przyjmie nowych warunków pracy, więc trzeba będzie ich zwolnić i dać
                odprawy, a dopiero wtedy, kiedy będzie już jasne ile kadry zostanie -
                dadzą podwyżki. Dobre chęci i rozmowy ZZ nic nie dały, bo takie są
                założenia Zarządu. Zostawcie w końcu ZZ w spokoju i zastanówcie się!
                Zamiast gadać i pluć na ZZ. Przecież jesteście ludźmi myślącymi,
                prawda?
                • donkichot.3 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 05.06.08, 23:27
                  Zuzia, ja nie mam złudzeń. Nic nie dadzą ani przed, ani po
                  restrukturyzacji. Zarząd ma jedno zadanie do wykonania - zaspokoić
                  rosnące apetyty inwestorów. Żadnego znaczenia nie ma koszt ludzki.
                  Część związków już podjęła poważne kroki, aby sprawy poszły inaczej.
                  Niestety, nic nie da się zrobić bez uczestnictwa i wsparcia ze
                  strony pracowników. Pytam jeszcze raz - czy ludzie są gotowi
                  powiedzieć - dość?
                  • zuzia.16 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 05.06.08, 23:46
                    co do podwyżek - jest duże prawdopodobieństwo, że po reorganizacji
                    tez nic nie dadzą
                    co do ludzi - szczerze Ci powiem, że nie wiem: część się boi,
                    chociaż psioczy, część pójdzie na żywioł na maksa
                    Ja osobiście bardzo bym sobie życzyła, aby w końcu wszyscy jak jeden
                    mąż (pracownicy oczywiście) stanęli do walki o swoje, bez względu na
                    poglądy.
                    • ja.i.bph Re: Jeszcze raz o podwyżkach 07.06.08, 21:21
                      Ja już straciłam wiarę w jakiekolwiek podwyżki. Czekamy już prawie 5 lat na
                      polepszenie bytu, I co? I chała. Właśnie wysłałam moje CV do konkurencji. I nie
                      zamierzam czekać w nieskończoność. Klienci mnie lubią, odwalam kawał dobrej
                      roboty, znam się na tym, co robię, więc...
                      Odejdę, choć to nie jest łatwe po 17 latach pracy w tej firmie. Ale skoro góra
                      ma mnie głęboko gdzieś, to co ja mam tu do roboty???
                      Przykre, ale wielu ludzi (fachowców!!!) odchodzi i nie ma żadnej reakcji. Nie,
                      to nie!!!
                      • germina Re: Jeszcze raz o podwyżkach 07.06.08, 21:57
                        odejda wszyscy z doswiadczeniem i bazami klientow smile a pekao
                        przyjmie uczniakow zaraz po studiach, ktorzy nie beda mieli oporow
                        przed oklamywaniem klientow, jaki szajs sprzedaja. krotkowzroczna
                        polityka. uczniaki sie podszkola w te klocki i tez odejda.
                • v-vorth Re: Jeszcze raz o podwyżkach 08.06.08, 07:20
                  A może było by inaczej gdyby te ZZ coś robiły zamiast grzać swe posadki, bo do
                  tego się to wszystko sprowadza, nie pomyślałaś o tym? i nie wysypuj mi sie tu z
                  frazesami, tylko konkrety proszę
                • pogromczyni_goopkoof rozgoryczona i wkurzona......................... .. 08.06.08, 13:51
                  zuzia.16 napisała:

                  > Ludzie! Robicie dokładnie to, co Zarząd sobie założył. Dajecie równo
                  > na ZZ! A Zarządowi właśnie o to chodzi. Przecież to jest proste jak
                  > konstrukcja cepa. Nie dadzą nam teraz podwyżek - to jasne, a
                  > dlaczego? Bo będzie reorganizacja.
                  Któremu pracodawcy opłaca się dać
                  > wszystkim podwyżki, jak istnieje duże prawdopodobieństwo, że za parę
                  > m-cy ludzie będą odchodzić i jeszcze trzeba będzie im dać odprawę?
                  > Zastanówcie się. Najpierw zmiana struktury, potem zmiana warunków
                  > umowy, w między czasie część kadry sama odejdzie, część ludzi nie
                  > przyjmie nowych warunków pracy, więc trzeba będzie ich zwolnić i dać
                  > odprawy, a dopiero wtedy, kiedy będzie już jasne ile kadry zostanie
                  > dadzą podwyżki.
                  Zuzia, z całym szacunkiem dla Ciebie ale gadasz jak potłuczona, od kiedy
                  pracujesz w tym Banku? tygodnia? - prostym jak konstrukcja cepa jest to że taka
                  sytuacja "bla bla bla" trwa od dłuższego czasu. Co związki zrobiły wcześniej?
                  Teraz się obudziły że pracownikom nie odpowiada pensja? Wcześniej odpowiadała???
                  Piszesz o reorganizacji, odkąd pamiętam ten Bank jest reorganizowany i
                  reorganizowany i końca tego nie widać i zawsze jest to sztandarową wymówką
                  wszystkich wokół. Były 4 samodzielne banki, reorganizacja i mamy Grupę Pekao SA,
                  reorganizacja, i mamy jedno Pekao SA,reorganizacja i mamy połączenie z BPH, co
                  będzie za rok dwa? gdzie nas sprzedadzą i co w związku z tym? reorganizacją ale
                  to nie powinno być wymówką wobec pracownika który siedzi tak jak ja na kasie od
                  dziesięcioleci i nie ma nawet 2 tys. brutto (nie ma słownie: dwa tysiące
                  brutto). To coś Ci powiem, związki miały mnie w d... przez ten czas to ja mam je
                  teraz. Wszyscy teraz będą zwalać winę na tych co nie są w związkach albo na nie
                  psioczą, nie patrząc na skuteczność działania samych ZZ?


                  "Dobre chęci i rozmowy ZZ nic nie dały, bo takie są
                  założenia Zarządu"

                  Zgadzam się że ZZ nic nie potrafią. Założeniem Zarządu było aby dobre chęci i
                  rozmowy ZZ nic nie dały? krótko mówiąc ZZ są w kieszeni Zarządu? Wiesz co jest
                  wybrukowane dobrymi chęciami?

                  "Zostawcie w końcu ZZ w spokoju i zastanówcie się!
                  Zamiast gadać i pluć na ZZ. Przecież jesteście ludźmi myślącymi,
                  prawda?"

                  Ja zostawiłam w końcu ZZ w spokoju.. tak, zastanowiłam się i mają o jedną
                  członkinię mniej. Właśnie dlatego że jestem osobą myślącą, a nie ślepo wierzącą
                  w bajki które słyszę od wielu lat. Powiedz sama jak to wygląda: najpierw ZZ
                  występują z żądaniem 1000zł brutto - od początku było wiadomo że to kwota z
                  kosmosu na którą Zarząd się nie zgodzi, ale założenie było takie żeby zapodać
                  kwotę z której można będzie w negocjacjach zjechać. I? tak, tak... Zarząd się
                  nie zgodził, później tylko żonglerka procentami: 6%, 4%, i przy okazji uzyskanie
                  od Związków info co jest w danej chwili grane graniczyło z cudem (śpiewka którą
                  słyszymy od zawsze: rozmowy trwają, brak porozumienia, walczymy bla bla bla).
                  Wiesz ile wynosi inflacja? ja wiem, i powiem coś: śmiechem na sali jest
                  nazywanie podwyżką to co proponuje Zarząd a na co pewnie pokornie zgodzą się
                  prędzej czy później ZZ, to powinni nazwać "inflacyjnym", i to tylko Ci co
                  otrzymają bo jak powszechnie wiadomo owa "podwyżka" nie obejmie wszystkich.
                  Eksperci z Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju przewidują że w
                  przyszłym roku inflacja może sięgnąć 8% Co prawda tylko przewidują, nie są
                  wyrocznią, ale jeśli nie daj Bóg to się stanie to wiesz gdzie będziemy mogli
                  sobie wsadzić tą pseudopodwyżkę?. Kolejna rzecz: Związkowcy którzy podobno tak
                  "walczą" o nasze prawa co roku otrzymują tzw inflacyjne które faktycznie odnosi
                  się do zmian siły nabywczej pieniądza w stosunku do inflacji. A co z szarakami
                  zasilającymi kasę związkową 4 zł. miesięcznie?

                  Całą tą sytuację porównałabym do sytuacji w drogownictwie: Od lat widuje się
                  dziury na drogach (nasze pseudopensyjki), łamie felgi, niszczy opony, rozwala
                  zawieszenie... wszyscy o tym wiedzą ale nikt nic nie robi poza stawianiem znaków
                  ostrzegawczych i ograniczenia prędkości. Od czasu do czasu drogowcy (ZZ) łatają
                  jedną czy drugą dziurę w prowizoryczny sposób - coś tam niby robią, przeważnie
                  robią więcej szumu niż jest efektu ich działań. Wszystkiemu winien jest
                  oczywiście rząd (Zarząd) który nie daje kasy bo "nie ma". Był podatek drogowy -
                  kasa szła nie wiadomo gdzie, wrzucili to w paliwo, płacimy od cholery za litr a
                  będzie jeszcze więcej, koszty wzrastają, winni są kierowcy którzy rozjeżdżają
                  drogi. I co się dzieje? NIC, jedno wielkie NIC poza oczywiście trwającymi
                  rozmowami w sprawie budowy autostrad, ekspresówek i stadionów. Ciągle słyszymy
                  tylko bla bla bla, winien jest ten winien jest tamten. Jeśli nie będziecie
                  "mnie" popierać i nie wybierzecie na (odpowienio): prezydenta, premiera,
                  marszałka, posła czy innego darmozjada, to stan dróg nie ulegnie zmianie.
                  Pytanie: gdzie przez wszystkie te lata byli ludzie odpowiedzialni za stan dróg?
                  Teraz na Euro2012 pełna mobilizacja? Nie, będzie pełna kompromitacja. Więc
                  łaskawie proszę - niech mi nikt nie wyjeżdża że jeśli coś będzie nie tak to
                  będzie wina tych co to "zdezerterowali" i odeszli ze związków. Bo na szacunek i
                  poważanie to trzeba zasłużyć. Zwykłą paplaniną słów i mamieniem bla bla bla
                  swoich dzieci nie wykarmię i nie utrzymam rodziny. Nie wiem jak inni, ale ja nie
                  jestem małą dziewczynką której można latami wciskać podobne kity na temat walki
                  o podwyżkę której wielkość pewnie zwali mnie z nóg, ups... o ile ją dostanę.
                  • donkichot.3 Re: rozgoryczona i wkurzona...................... 08.06.08, 16:40
                    Czy się komuś podoba, czy też nie - to związki zawodowe są stroną
                    dla pracodawcy do uzgodnienia warunków pracy i płacy w
                    przedsiębiorstwie. Związki działają w oparciu o ustawę o związkach
                    zawodowych i własne statuty, które dają im bardzo duże uprawnienia w
                    działaniach na rzecz obrony interesów pracowniczych. Władze związków
                    zawodowych są wybierane na daną kadencję. Jeżeli związki nie
                    spełniają swoich podstawowych zadań lub w sposób ewidentny szkodzą
                    interesom pracowników (podpisują pracodawcy zgodę nawet na
                    POGORSZENIE warunków pracy czy płacy), to takie związki nie powinny
                    mieć racji bytu. Pytam zatem - jak to się dzieje, że pracownicy
                    będący członkami związku nie wiedzą do jakiego związku należą nie
                    mówiąc o tym, że nie wiedzą, jakie działania w ich imieniu związek
                    podejmuje? Jak to się dzieje, że zarządy związków, które
                    preferują "kanapową" działalność potrafią przetrwać nawet kilka
                    kadencji w sposób nienaruszony i nikt ich z niczego nie rozlicza?
                    Gdzie aktywność związkowców i pracowników? Jaki pan, taki kram! Pan
                    to pracownicy, którzy godzą się na takie przedstawicielstwa, jakie
                    mają!!! pogromczyni_goopkoof pisze o dziurawych drogach w Polsce
                    obwiniając za wszystko rządzących, a ja obwiniam również wyborców,
                    którzy TAKICH rządzących wybierają. Obwiniam też samych użytkowników
                    dziurawych dróg.Gdyby każdy kierowca, który uszkodził sobie samochód
                    z powodu złej jakości drogi oddał zarządcę drogi do sądu, to dzisiaj
                    stan dróg byłby o wiele lepszy. Podobnie - gdyby chociaż raz
                    członek związku oddał zarząd swojego związku do sądu za podpisanie
                    zgody na pogorszenie warunków pracy (mimo dobrej kondycji finansowej
                    firmy), bez zgody członków związku na takie działanie, to dzisiaj
                    związki zawodowe działałyby skuteczniej (podobnie jak związki
                    pracodawców, bo tutaj niewyobrażalne jest działanie niezgodne z
                    oczekiwaniem pracodawców). Trzeba uczestniczyć, rozliczać i domagać
                    się działania. Stanie obok, narzekanie lub zupełna rezygnacja z
                    powoływania pracowniczych przedstawicielstw jest najgorszym
                    rozwiązaniem, jakie można sobie wyobrazić. Demokracja to
                    uczestnictwo i odpowiedzialność. Jeżeli TAKA grupa zwodowa, jak
                    pracownicy Banku nie rozumie podstawowych zadad działania
                    mechanizmów w demokracji, to poprawy traktowania pracowników w
                    Polsce doczekamy się za 100 lat.
                    Pozdrawiam.

                    • pogromczyni_goopkoof Re: rozgoryczona i wkurzona...................... 08.06.08, 17:20
                      racja...
    • ponczek55 Re: Jeszcze raz o podwyżkach 08.06.08, 20:43
      widocznie sie w pracy nudzisz i masz czas na rozmyślania o kasie- sorry to żart
      - szefostwo i ZZ wychodzą z założenia, że wystarczy nam jak naoglądamy się obcej
      kasy - dobrej nocki

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka