Dodaj do ulubionych

troche krytyki

16.12.10, 15:27
Historia z życia wzięta. Przychodzi dziewczyna w ciąży do położnej środowiskowej. Mowi, ze boi sie porodu, bo nie stać jej na zapłacenie łapówki, tzn wynajęcie sobie własnej położnej. Położna pociesza, ze wszystko bedzie dobrze, a gdy tamta wychodzi, chyba niezbyt przekonana, potwierdza, że tak niestety jest, to znaczy, że moda na własna połozna sprawia, że utrzymuje sie patologia w polskim położnictwie, szara strefa, podwójne standardy. Jesli nie zapłaciłaś to coraz częściej (sa wyjatki, ale naprawdę można je policzyć na palcach jednej reki) nie masz co liczyć na ochronę krocza, czy nawet zwykłą uprzejmość.
Więc tyko chcę aby wszystkie forumowiczki, które przyczyniają się do utrzymywania tego stanu w Polsce zdały sobie z tego sprawę. Nie ma tu wspólnej walki o godne rodzenie dla wszystkich jest popularność wynajmowania położnych, łapówki traktowane jako coś naturalnego i brak świadomości, że takie postępowanie przyczynia się i wzmacnia to, na co wszystkie narzekamy.
Zaraz pewnie posypia sie na mnie gromy, bo przecież nikt nie lubi krytykować sam siebie.
Obserwuj wątek
    • db192 Re: troche krytyki 16.12.10, 16:51
      tylko małe uzupełnienie - wynajmowanie położnej odbywa się na podstawie legalnej umowy cywilnoprawnej, za usługę płaci się oficjalnie w szpitalu, np. kartą płatniczą. nie dyskutuję tu o tym, czy to patologia czy nie, jednak zarzut, że jak legalnie zapłacę to przyczyniam się do patologii w równym stopniu jak osoba, która daje łapówkę, jest trochę naciągany. nie wiem czy to dobra praktyka czy nie - w znaczeniu ogólnym (bo dla jednostki na pewno dobra), można dyskutować, ale znajdziesz mnóstwo wypowiedzi nawet na tym forum, że ktoś nic nie zapłacił i miał świetną położną będącą na dyżurze. w zasadzie wszystko jak się uprzeć można uznać za patologię, np. chodzenie prywatnie do lekarza, który potem może ułatwić przyjęcie na oddział (toż to podzielona na wizyty "łapówka"). a argument, że to ja płacąc wzmacniam patologię bym odwróciła - jeśli położna nie wykonuje swojej pracy dobrze w ramach etatu, to znaczy, że z nią jest coś nie tak.
      • boo-boo Re: troche krytyki 16.12.10, 23:00
        A ja uważam,że takie praktyki w publicznych szpitalach i innych publicznych placówkach powinny być zabronione. Jeśli chcesz lepszej opieki udać się do prywatnego szpitala- jeśli chce się świadczyć inne usługi niż te opisane w standardzie danej placówki zmienić pracę.
        Teraz wyobraź sobie sytuację- jesteś w kolejce 20-tu osób do lekarza i jesteś druga na liście do przyjęcia, no i pozostałe 19-cie osób płaci ekstra kasę żeby szybciej wejść- w rezultacie wchodzisz na końcu bo jako jedyna nie masz na to pieniędzy- jak się wtedy poczujesz w publicznej placówce?

        Zresztą gdzieś już NFZ pisało,że takie praktyki jak pokoje dla rodzących o lepszych standardach za ekstra pieniądze-dopłatę w szpitalach publicznych- są nielegalne.
        • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 11:48
          boo-boo napisała:
          > A ja uważam,że takie praktyki w publicznych szpitalach i innych publicznych pla
          > cówkach powinny być zabronione. Jeśli chcesz lepszej opieki udać się do prywatn
          > ego szpitala- jeśli chce się świadczyć inne usługi niż te opisane w standardzie
          > danej placówki zmienić pracę.

          A niby dlaczego? Skoro kobieta płaci składki zdrowotne i ma zagwarantowany poród w szpitalu to czemu ma iść do prywatnego? To ja w takim razie postuluję ZWROT składki!!

          Moim zdaniem takie procedury są jak najbardziej ok - płacisz składkę i masz zagwarantowane to co podstawowe. Jak chcesz ekstra - dopłać. To jest właśnie UCZCIWE postawienie sprawy. Dlaczego wszyscy mieliby równać w dół?

          Jasnym dla mnie jest, że ekstra usługi powinny być wykonywane poza normalnym kontraktem z NFZ. To jest jeżeli kontrakt przewiduje np. 3 położne na dyżurze a któraś rodząca zażyczy sobie indywidualnej opieki to powinna się pojawić czwarta. To jest sposób dla niej na dorobienie sobie w uczciwy sposób.
          • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 13:25
            I na prawdę sądzisz,że to tak prosto by wyglądało jak opisujesz? I tak tanio?
            Płacąc położnej płacisz położnej- położna wykonując ekstra usługę korzysta z pomieszczeń szpitala publicznego i z jego wyposażenia- za to już nie płacisz.
            Jeśli ktoś chce się poczuć ekstra lepiej to po to powstały prywatne placówki.
            Rozwiązanie jakie opisujesz to najprostsza droga do matactw, defraudacji i segregacji pacjentów w publicznych ośrodkach zdrowia.
            Twoje składki to nie tylko na twój poród idą-w razie wypadku jak przyjedzie pogotowie z tychże składek jest to opłacane. Zapoznaj się na czym polega system ubezpieczenia społecznego- w razie choroby powiedzmy przewlekłej czy nowotworowej te twoje składki które byś sobie odzyskała na nie wiele by się zdały, na leczenie prywatne to już w ogóle by cię stać nie było....
            • ciociacesia Re: troche krytyki 17.12.10, 13:30
              > I na prawdę sądzisz,że to tak prosto by wyglądało jak opisujesz? I tak tanio?
              > Płacąc położnej płacisz położnej- położna wykonując ekstra usługę korzysta z po
              > mieszczeń szpitala publicznego i z jego wyposażenia- za to już nie płacisz.

              ale ja za to juz zaplaciłam NFZtowi odprowadzajac skladke, czemu mialabym placic za to jeszcze raz ja albo polozna?
              • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 13:32
                A to do mnie ten tekst ?
              • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 13:53
                ciociacesia napisała:
                > ale ja za to juz zaplaciłam NFZtowi odprowadzajac skladke, czemu mialabym placi
                > c za to jeszcze raz ja albo polozna?

                No właśnie. Dlaczego osoba, która chce mieć zagwarantowane coś ponad standard NFZ ma zrezygnować z przysługującego jej finansowana, za które ZAPŁACIŁA?
            • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 13:32
              boo-boo napisała:
              > położna wykonując ekstra usługę korzysta z po
              > mieszczeń szpitala publicznego i z jego wyposażenia- za to już nie płacisz.

              Owszem - PŁACĘ za to płacąc obowiązkową stawkę zdrowotną.

              > Jeśli ktoś chce się poczuć ekstra lepiej to po to powstały prywatne placówki.

              Owszem ale jeżeli nie zauważyłaś państwo zmusza mnie do utrzymywania placówek państwowych. Powtarzam pytanie - dlaczego mam płacić dwa razy?

              Skoro NFZ płaci szpitalowi powiedzmy 1500zł za poród to ja bardzo chętnie rodząc wezmę te 1500, pójdę do prywatnej placówki i dopłacę ile trzeba. Dlaczego to PRZYSŁUGUJĄCE mi 1500zł ma przepaść?
              • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 13:39
                Nie podoba ci się system- wyjedź tam gdzie system jest lepszy- nic prostszego.
                Ty nadal nie rozumiesz,że te twoje składki to nie tylko na porody idą i na czym w ogóle polega system ubezpieczeń społecznych, a takie dopłacanie doprowadza do patologi w stylu jak nie zapłacisz to cię z błotem zmieszają bo przecież inni płacą i tego się od ciebie oczekuje.
                • araceli Logika 17.12.10, 13:48
                  boo-boo napisała:
                  > Nie podoba ci się system- wyjedź tam gdzie system jest lepszy- nic prostszego.
                  > Ty nadal nie rozumiesz,że te twoje składki to nie tylko na porody idą i na czym
                  > w ogóle polega system ubezpieczeń społecznych, a takie dopłacanie doprowadza d
                  > o patologi w stylu jak nie zapłacisz to cię z błotem zmieszają bo przecież inni
                  > płacą i tego się od ciebie oczekuje.

                  Wiem na czym polega. Polega to na tym, że płacisz składkę i przysługują Ci określone świadczenia. Jestem ZMUSZANA do przyjęcia standardów, które ktośtam wymyśli. ZMUSZANA do płacenia za coś czego nie chcę. I jeszcze do tego jak chcę ludzkich warunków to mam sobie sama płacić od zera?

                  Ze składki NFZ PRZYSŁUGUJE mi 'standardowy' poród. Dlaczego tej kwoty NFZ nie może przekazać prywatnej placówce a ja resztę dopłacę. Odpowiedz mi konkretnie DLACZEGO?
                  • boo-boo Re: Logika 17.12.10, 13:59
                    NFZ-tu się zapytaj nie mnie.
                    Dlaczego płacisz za coś co przysługuje ci za te twoje składki?
                    Jak idziesz do sklepu i kupujesz mięsko pierwszego gatunku to rozumiem,że jak ci dają zgniliznę to też się nic nie odzywasz - bo tak obrazujesz sytuację na porodówkach. Coś ci się należy z automatu- nie robią tego- a ty siedzisz cicho. Proponuję lekcje z asertywności.
                    • araceli Re: Logika 17.12.10, 14:07
                      boo-boo napisała:
                      > NFZ-tu się zapytaj nie mnie.
                      > Dlaczego płacisz za coś co przysługuje ci za te twoje składki?

                      Matko Boska - naprawdę czy tak ciężko jest CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM???

                      Płacę za to, CO MI NIE PRZYSŁUGUJE wg. NFZ. Indywidualna opieka położnej NIE PRZYSŁUGUJE. Kapisz?

                      > Jak idziesz do sklepu i kupujesz mięsko pierwszego gatunku to rozumiem,że jak c
                      > i dają zgniliznę to też się nic nie odzywasz - bo tak obrazujesz sytuację na po
                      > rodówkach. Coś ci się należy z automatu- nie robią tego- a ty siedzisz cicho. P
                      > roponuję lekcje z asertywności.

                      Jeżeli chcesz przykładu ze sklepem - proszę. Dostajesz na święta bony? Dostajesz. U nas każdy pracownik dostaje tyle samo. Może jechać do Biedronki i kupić coś taniego albo do Almy - kupić drogiego i dopłacić. Każdy może CO CHCE - firma daje tyle samo, za droższe trzeba sobie dopłacić?

                      Wg. Ciebie np. wszyscy powinni dostać bony do Biuedronki - jak ktoś nie chce to ma zmarnować kasę?
    • mysza_myszynska Re: troche krytyki 16.12.10, 18:27
      albo jesteś położną której nikt nie chce opłacić prywatnie, albo miałaś szczęście trafić na miły personel, albo jeszcze nie rodziłaś.

      post zupełnie bez sensu-to tak jakby powiedzieć, że prywatna służba zdrowia utrzymuje patologię państwowej i że każdy kto korzysta prywatnie robi źle.

      na drugi raz zastanów się zanim coś równie bezsensownego napiszesz
      • matylda.g Re: troche krytyki 16.12.10, 20:14
        Bezsensowane i glupie jest udawanie, ze nieoficjalne umawianie sie z polozna (w wiekszosci przypadkow, nie oszukujmy sie, nie ma zadnej umowy) nie wplywa na ich oczekiwania.
        Nie jestem polozna, rodzilam, nie zaplacilam.
        Prywatna sluzba zdrowia to jedno, lapowki, ktore sprawiaja ze przestaje istniec publiczna drugie. Wiec to Ty sie zastanow i nie myl prywatnej sluzby zdrowia z szara strefa w publicznej.
        • mysza_myszynska Re: troche krytyki 16.12.10, 20:28
          dawanie łapówek jest nielegalne i szkodliwe i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości.
          jednak zarówno ja jak i poprzedni post odnosimy się do sytuacji podpisania umowy z położną, więc jasnej i klarownej sytuacji, w której wiadomo ile i komu za co się płaci - czy to też patologia?
    • ieb Re: troche krytyki 16.12.10, 21:09
      W szpitalu, w którym rodziłam jest oficjalna informacja o możliwości umówienia położnej do wyłącznej dyspozycji - koszt 1000 zł. Jeśli się ktoś na to zdecyduje to ma położną do swojej dyspozycji przez cały czas porodu i po nim, ta położna zajmuje się wtedy tylko i wyłącznie pacjentką, która zapłaciła. A jeśli ktoś nie zapłacił... to ma opiekę położnej, na której dyżur trafi i nie ma tej opieki non stop jeśli są też inne rodzące. Ale WSZYSTKIE rodzące w tym szpitalu są traktowane z szacunkiem i bardzo sympatycznie, rodzą aktywnie, stosuje się ochronę krocza i wcale nie trzeba rodzić leżąc plackiem, pacjentki mogą pytać i liczyć na to, że personel w miarę możliwości dostosuje się do ich oczekiwań co do porodu.
    • quick-share Re: troche krytyki 16.12.10, 21:53
      a ja uwazam ze to wcale nie jest nic złego
      poprostu w każdym szpitalu pracują rózne położne - jedne są miłe, pomagają (niezależnie od tego czy podpiszesz z nimi umowe czy trafisz na dyżur) a inne sa nieprzyjemne, chamskie itp
      i kobiety poprostu wolą wiedzieć "na kogo padnie", sama tez wolałam miec pewność ze trafię na położną która bedzie np chroniła moje krocze, pozwoli przec w dowolnej pozycji itp
      akurat mi sie poszczęściło bo jak zaczęłam rodzic to moja umówiona położna była na dyżurze, pytała czy chce zastępstwo bo ona nie moze poświęcić sie tylko mnie - nie chciałam, i tak tylko ona do nas przychodziła i to z nią urodziłam, i to za darmo bo miała dyżur..

      wg mnie te "lepsze" położne będą mialy wiecej chętnych pacjentek na podpisanie umowy a tych "gorszych" nikt nie będzie chciał i moze to będzie dla nich mobilizacją do zmiany? wkoncu połozne tez mają kase z tych umów wiec moze te gorsze sie poprawią żeby wyrobić sobie lepszą renome, zeby z nimi tez kobiety sie chcialy umawiać.. bo wiadomo ze opinia na temat położnej powstaje podczas porodu..

      ja wierze ze dzięki temu ze mamy możliwość wyboru (a połozna dorobienia do pensji) to te gorsze położne będą coraz lepsze (bo tez będa chciały dodatkowo zarabiać)
      • boo-boo Re: troche krytyki 16.12.10, 23:03
        "która bedzie np chroniła moje krocze, pozwoli przec w dowolnej pozycji itp "
        Tylko,że to jak i szacunek należy ci się bez płacenia ekstra pieniędzy- jak psu buda- i to takie pacjentki jak ty muszą zrozumieć.
        • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 11:49
          boo-boo napisała:
          > "która bedzie np chroniła moje krocze, pozwoli przec w dowolnej pozycji itp "
          > Tylko,że to jak i szacunek należy ci się bez płacenia ekstra pieniędzy- jak psu
          > buda- i to takie pacjentki jak ty muszą zrozumieć.

          A potrafisz dostrzec różnicę między teorią a praktyką?
          • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 13:31
            I kto to mówi.......
            Wiesz dlaczego tak jest, a nie inaczej ?
            Dzięki takim praktykom- idę i zapłacę i mam- w szpitalu publicznym, gdzie wszyscy powinni być traktowani na równi bez względu na to czy zapłacili czy nie. Takie "łapówkarstwo na umowę" to powoduje,że te co ich na to nie stać wyboru raczej nie mają i są traktowane jak przedmioty,a nie podmioty porodu.
            Nie ma płacących- nie ma biorących- wtedy to położne i inny personel nie ma wyjścia i musi zmienić swoje podejście do pacjenta.
            W szpitalu w którym jest możliwość "dopłacenia" za usługę najwyraźniej pacjentów dzieli się na tych lepszych i gorszych- wiesz jak później wygląda ranking takiego szpitala dla osób które nie płacą ekstra pieniędzy personelowi- jest zakłamany. Bo owszem ci co nie "dopłacili" wystawią negatywne opinie, ci co "dopłacili" cali w skowronkach w samych superlatywach się pewnie wypowiedzą tylko zapomną dodać,że ten szacunek musieli sobie opłacić- i szpital w rankingu wypadnie ok, a potem idą ci nie płacący naiwni,że szpital jest fajny bo dobre opinie przeczytali i wielkie rozczarowanie bo jednak fajnie nie jest.

            Nie wspomnę już o Karcie praw pacjenta- to po co ona jest pytam się?
            • ciociacesia Re: troche krytyki 17.12.10, 13:37
              > Nie ma płacących- nie ma biorących- wtedy to położne i inny personel nie ma wyj
              > ścia i musi zmienić swoje podejście do pacjenta.

              ale powiedz mi jakiz to bodziedc w tej sytuacji zmusza personel do zmiany podejscia?
              • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 13:41
                Jaki- no traktować wszystkich jednakowo.
                Ty głupia jesteś czy udajesz?
                • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 13:54
                  boo-boo napisała:
                  > Jaki- no traktować wszystkich jednakowo.
                  > Ty głupia jesteś czy udajesz?

                  Równo, standardowo czyli - boleśnie i bez godności - jak było zawsze. Super perspektywa!
                  • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 14:02
                    Mam wrażenie,że ty lat masz ze 28-cie może bo z postów wynika,że o życiu wiesz nie za dużo.
                    Zawsze taka jesteś potulna- jak ci ktoś w policzek przyłoży to nic się nie odzywasz i nadstawiasz drugi?
                    Rozumiem,że jak ktoś twoje dziecko źle potraktuje to zamiast stanąć w obronie jego praw będziesz próbowała kupić czyjeś poprawne traktowanie względem twojego dziecka.

                    Weź nie pisz już dziewczyno bo kompletnie nie widzisz różnicy pomiędzy różnymi rzeczami i na czym w ogóle problem polega.
                    • ciociacesia nie wiem 17.12.10, 14:13
                      moze w tobie porod wyzwolil wole walki, ale dla mnie byl to moment w ktorym chcialam miec spokoj i poczucie bezpieczenstwa a nie skaczaca adrenaline i walke o swoje prawa. czytalam u Irenki ze to nawet hormonalnie uwarunkowane wiec nie czuje sie z tego powodu gorsza
                • ciociacesia mozliwe zem glupia 17.12.10, 14:01
                  ale grzecznie pytam - co takiego bedzie skolaniac do zmian personel ktory to jak piszesz bedzie sie zmienial kiedy zlikwidowane zostana oplaty za ponadstandardowe uslugi?
                  rzecz w tym ze ja nie place za traktowanie jak krolewna - ja place za to zeby przy porodze towarzyszyla mi konkretna polozna, ewentualnie za sale pojedynczą - ktore o ile mi wiadomo mozna dostac i bez oplaty kiedy 'zwykle sale' sa zajete, a szpital ma 'moce przerobowe' (mioejsca na poporodowym oddziale np). bo ja zdaje sobie sprawe ze jakosc mojego porodu zalezy przede wszystkim od poloznej z jaka przyjdzie mi rodzic. nie tylko od jej umiejetnosci (nie kazda polozna umie przyjac porod w 'niestandardowej pozycji') ale tez od jej podejscia - bo sa takie co zwymyslaja za krzyczenie, wysmieje potrzebe przykrycia sie przed wzrokiem przypadkowych gapiów i jeszcze wrednie skomentuja na deser
                  • araceli Re: mozliwe zem glupia 17.12.10, 14:24
                    ciociacesia napisała:
                    > ale grzecznie pytam - co takiego bedzie skolaniac do zmian personel ktory to ja
                    > k piszesz bedzie sie zmienial kiedy zlikwidowane zostana oplaty za ponadstandar
                    > dowe uslugi?

                    Ja też bym się chciała dowiedzieć :)
                    • ciociacesia juz chyba wiem - ze niby ja? 17.12.10, 14:27
                      moim gardlowaniem sie?
                      ta krecia robote wykonuja juz dziewczyny ktorych nie stac na oplate
            • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 13:38
              boo-boo napisała:
              > I kto to mówi.......
              > Wiesz dlaczego tak jest, a nie inaczej ?
              > Dzięki takim praktykom- idę i zapłacę i mam- w szpitalu publicznym, gdzie wszys
              > cy powinni być traktowani na równi bez względu na to czy zapłacili czy nie. Tak
              > ie "łapówkarstwo na umowę" to powoduje,że te co ich na to nie stać wyboru racze
              > j nie mają i są traktowane jak przedmioty,a nie podmioty porodu.

              Po raz wtóry w tym wątku piszę - złe traktowanie rodzących było ZAWSZE. Porozmawiaj jak rodziła Twoja matka. Miała super opiekę? Miłe i skaczące wokół niej położne? Jednoosobową salę? Męża przy sobie?

              Nie myl skutku i przyczyny.

              > Nie ma płacących- nie ma biorących- wtedy to położne i inny personel nie ma wyj
              > ścia i musi zmienić swoje podejście do pacjenta.

              Taaaak? A niby jak to 'musi zmienić' działa? Magiczne pstryknięcie palcami i to co działo się DZIESIĄTKAMI lat zmienia się na lepsze? Położne zrezygnują z focha bo 'musi się zmienić'? Focha, którego miały dłuuuuuugo zanim pojawiło się płacenie?
              • boo-boo [...] 17.12.10, 13:42
                Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 13:50
                  boo-boo napisała:
                  > Płać ile wlezie i jak wlezie.
                  > Za głupia jesteś na dochodzenie swoich praw jako pacjentka.
                  > Masz rację.

                  A Ty konkretnie JAK 'dochodziłaś swoich praw'? Urzeknij nas swoją historią!
            • ania579 Re: troche krytyki 17.12.10, 13:41
              > Nie ma płacących- nie ma biorących- wtedy to położne i inny personel nie ma wyj
              > ścia i musi zmienić swoje podejście do pacjenta.

              Wtedy personel nie ma zadnej motywacji i moze wszystkie pacjentki traktowac przedmiotowo.



              • boo-boo [...] 17.12.10, 13:44
                Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                • ania579 Re: troche krytyki 17.12.10, 14:07
                  Eee tam. Tak jak Ci araceli probuje wytlumaczyc, sytuacja na polskich porodowkach wygladala fatalnie przez dlugie lata. W wielu szpitalach wyglada fatalnie i dzisiaj. Jesl moge zaplacic, zeby moj porod przebiegal bezpiecznie i w przyjaznej atmosferze, to jest dla mnie oczywiste, ze to zrobie. Nie zamierzam narazac zdrowia mojego i dziecka tylko dlatego, ze boo boo i matylda uwazaja, ze powinnam walczyc o godne rodzenie dla wszystkich. Porod to nie bulka z maslem, konsekwencje (fizyczne i psychiczne) spartolonego porodu moga trwac cale zycie - w tym momencie nie interesuje mnie nierowna walka z polskim betonem polozniczym w imie godnych porodow naszych corek i wnuczek ;P.

        • ciociacesia no nalezy mi sie 17.12.10, 13:35
          ale nawet zanim urodzilam zdawalam sobie sprawe z tego jak sklonna do egzekwowania swoich praw jest modelowa rodzaca, to po pierwsze, po drugie urodze w zyciu jedno moze 2 dzieci, narodzibny mojego dziecka to dla mnie moment szczegolny i wazny bo jakze niepowszechny, zatem mam prawo jako tako zagwarantowac sobie godne warunki, a nie poswiecac sie aby przyszle pokolenia mialy lepiej. zreszta trafia do mnie argumentacja o koniecznosci podwyzszania standardów przez te polozne ktore sa gorsze i z tego wzgledu nie sa wybierane
          • boo-boo Re: no nalezy mi sie 17.12.10, 13:45
            No widzisz jakie głupie były kobiety w przeszłości,że swoje dzieci poświęciły i na wojnę wysłały żebyś ty mogła szczęśliwie swoje dzieci, urodzić, mieć i wychować....ba- żebyś w ogóle miała szansę się urodzić.
            • ciociacesia no widzisz 17.12.10, 14:05
              ja bym moich dzieci na wojne nie posłała
              moje postawienie sie i poswiecenie mojego porodu nie daje zadnej gwarancji ze moja corka bedzie rodzic w lepszych warunkach. bez sensu. zauwaz tez ze nie tylko ja jestem podmiotem porodu ale tez moja corka...
              ciekawe czy tez bys byla taka radykalna gdyby przyszlo ci rodzic tu a nie za granica?
              • araceli Re: no widzisz 17.12.10, 14:13
                ciociacesia napisała:
                > ciekawe czy tez bys byla taka radykalna gdyby przyszlo ci rodzic tu a nie za gr
                > anica?

                Ona rodzi za granicą? HAHAHAHAHA!!! Jak zwykle najbardziej wymądrzają się te, które nie znają realiów :D Co za impertynencja!
              • boo-boo Re: no widzisz 17.12.10, 14:15
                Owszem byłabym- gdybym mieszkała w PL i płaciła składki to powiedz mi dlaczego miałabym płacić za coś co mi się należy z automatu.
                Wytłumacz mi to bo nie rozumiem ?
                Jakoś nie krzyczę o oddanie mi moich składek które już wpłacone zostały z moich dochodów osiągniętych w PL bo guzik z nich skorzystałam.
                • araceli Re: no widzisz 17.12.10, 14:20
                  boo-boo napisała:
                  > Owszem byłabym- gdybym mieszkała w PL i płaciła składki to powiedz mi dlaczego
                  > miałabym płacić za coś co mi się należy z automatu.

                  Bo Ci się to z automatu nie należy. Indywidualna opieka położnej nie należy się na NFZ. Tylko niektórym jak widać można i milion razy tłumaczyć - i tak jak widać do mądrej inaczej główki nie dojdzie :P
                • settimana Re: no widzisz 17.12.10, 15:20
                  boo-boo masz racje, place skladki wiec mi sie nalezy, nalezy mi sie opieka, godny porod, poszanowanie moich decyzji. Tylko chodzi o to, ze mimo tego ze mi sie nalezy, to i tak tego nie dostane! :/ i tu pies pogrzebany:/ chyba ze mam szczescie, ale wolalam na to nie liczyc i miec pewnosc ze bede rodzic z super polozna a nie jakas jaka mi sie trafi:(
          • boo-boo I jeszcze jedno 17.12.10, 13:47
            Teraz pomyśl- tobie dzisiaj nie chce się wymagać i poświęcać- nie wiesz co przyszłość przyniesie- nie wiem czy masz córki czy nie ale pomyśł sobie w jakich warunkach twoje wnuki będą się rodzić- nie wiesz czy rodziców będzie stać na ekstra dopłatę czy nie- chcesz,żeby ich matka była przedmiotem porodu czy jego podmiotem.
            Kumasz w końcu o co biega ?
            • araceli Re: I jeszcze jedno 17.12.10, 13:49
              boo-boo napisała:
              > Teraz pomyśl- tobie dzisiaj nie chce się wymagać i poświęcać- nie wiesz co przy
              > szłość przyniesie- nie wiem czy masz córki czy nie ale pomyśł sobie w jakich wa
              > runkach twoje wnuki będą się rodzić- nie wiesz czy rodziców będzie stać na ekst
              > ra dopłatę czy nie- chcesz,żeby ich matka była przedmiotem porodu czy jego podm
              > iotem.
              > Kumasz w końcu o co biega ?

              A kumasz, że złe traktowanie było ZAWSZE. Kumasz? Kumasz, że płacenie to SKUTEK a nie przyczyna?
    • an_o Re: troche krytyki 16.12.10, 22:27
      Dlatego ja jestem za tym, zeby nasze skladki wedrowaly na prywatne konta, z ktorych pobierane beda pieniazki na leczenie, hospitalizacje, porody itp. tak jak to funkcjonuje na polisach prywatnych. Ja teraz bede rodzic drugie dziecko (pierwsze rodzilo sie w Polsce) w Meksyku w szpitalu prywatnym. Porod bedzie odbieral moj lekarz prywatny, ktory bedzie mial swojego anestezjologa i neonatologa. I za wszystko placi ubezpieczyciel, ktorego ja oplacam ze skladek miesiecznych. Wybralam sobie szpital jaki chcialam i moj lekarz, mimo, ze tam nie pracuje, bedzie odbieral porod i tak wlasnie to powinno wygladac. Ja place (skladki zdrowotne obowiazkowe, czy tez prywatne) i te pieniazki ida na mnie i moje potrzeby np. wynajecie legalne poloznej, czy lekarza jesli bede chciala, a nie na ogolnie pojmowana sluzbe zdrowia. I szpital dostanie swoje nalezne za udostepnienie mi swoich pomieszczen, instalacji (wanna, pilki) i lekow, i lekarz i polozna dostana swoje nalezne za opieke nade mna i moim dzieciatkiem. I tak powinno byc.
      • boo-boo Re: troche krytyki 16.12.10, 23:06
        No to nie zdziw się, jak te twoje składki w przypadku zachorowania na nowotwór-czego oczywiście nie życzę- nie pokryją nawet 10 % kwoty na potrzeby leczenia.......
        Gdyby to takie proste było to nie byłoby problemu komu i za co system ma zapłacić.
        • an_o Re: troche krytyki 17.12.10, 17:37
          Nie chodzi o skladki, tylko sume, ktora wyplaca ubezpieczyciel. Ty chyba nie widzisz roznicy. Ja chce moje skladki z NFZ z powrotem, doplace jeszcze troche i bede miala pewnosc, ze umowa z ubezpieczycielem refunduje, to co jest w kontrakcie. A te sumy sa nieporownywalnie wieksze niz wplacane skladki. Tylko to trzeba chciec i umiec zrozumiec.
    • boo-boo Święte słowa 16.12.10, 22:54
      I dlatego cieszę się,że nie rodziłam w Polsce. Jakby forumki zobaczyły jaką miałam opiekę w państwowym szpitalu na najnormalniejsze ubezpieczenie to by chyba padły z wrażenia- bo pewnie nie wiedzą,że w takich warunkach można rodzić- i nie piszę tu o standardzie wyposażenia szpitala. Podejście do rodzącej takie,że można i pod mostem urodzić ale w poczuciu,że się jest podmiotem porodu, a nie przedmiotem.
      Każdej życzę takiego porodu- takiego podejścia personelu jakiego ja doświadczyłam.

      I a propos tego co napisałaś- daaaawno temu to samo napisałam- doki będą "dający" to i będą "biorący" i nic się nie zmieni.
    • settimana Re: troche krytyki 17.12.10, 08:08
      Jak dla mnie kazda rodzaca powinna miec mozliwosc wyboru poloznej z ktora chce rodzic, a polozne powinny byc dodatkowo wynagradzane przez system za ilosc odebranych porodow: rezultat? tylko te polzone ktore odbieraja porody po ludzku, maja zaufanie kobiet beda w tym zawodzie osiagac sukcesy, a wredne baby ktore potrafia zaminic porod w koszmar nie mialyby z czego zyc. Moze i paskudne jest to co naoisalam ale w tym zawodzie tez powinna byc zdrowa konkurencja - jestes dobra, doceniaja Cie kobiety to masz i prace i pieniadze , a nie siedzi taka paskuda na odzidziale wie ze pensje dostanie i odbiera porody od niechcenia nie liczy sie ze zdaniem pacjentki, traktuje ja przedmiotowo i jesczze jest niemila. Ja musze byc mila i fachowa w pracy boi naczej wylece.
      Ja zaplacilam za porod poloznej prowadzacej niezalezna praktyke choc fakt porod odebrala w szpitalu publicznym. Wiem, ze moze to nie do konca fair, ale dzieki niej mialam cudny porod, z przyjemnoscia go wspominam i obylo sie bez niepotrzebnych zabiegow. Bez tego moglabym trafic na polozna, ktorej nie chcialoby sie za bardzo zadbac o moj komfort, samopoczucie i krocze:/
      • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 13:36
        Z tym wyborem położnej nie do końca byłoby tak prosto- może się zdarzyć,że będzie kobitka akurat na urlopie, inny poród nagły itp.
        Kiedyś u fryzjera po skończonej usłudze dostałam mała karteczkę z kilkoma pytaniami na temat mojego zadowolenia z obsługi- takie coś by było prościej wprowadzić i na szkolenia z empatii i obsługi klienta wysłać te co nie wiedzą jak się z rodzącą obchodzić- i to jeszcze na koszt tej szkolącej się. Gwarantuję,że w ciągu roku podejście położnych do rodzących skutecznie by się zmieniło. Nie widzę sensu wynagradzania kogoś za bycie miłym w stosunku do pacjentki- tak jak napisałaś człowiek w swojej pracy musi być miłym w stosunku do klientów bo inaczej może z niej wylecieć.
        Czemu ktoś kto ma pensje płaconą przez podatnika nie jest miły dla tegoż podatnika..........
    • kotkowa Re: troche krytyki 17.12.10, 09:45
      Mam identyczne zdanie, ale napisze teraz o swoim doswiadczeniu z porodu, bo celowo razem z mezem postanowilismy nie brac wlasnej poloznej, nie chodzilo o pieniadze, tylko wlasnie o zasade, ze to nakreca patologie. Mialam zdrowa ciaze i jechalam do porodu z nastawieniem, ze spokojnie sobie urodze. I co? SZOK. Rodzilam 20 godzin, polozna, ktora byla na dyzurze przyszla do mnie RAZ, gdy wody odeszly - poszedl po nia z reszta moj maz. O lekarzach nie wspomne, bo w ogole ich nie bylo. Przychodzily tylko studentki poloznictwa co jakis czas mierzyc mi cisnienie (mialam lekkie nadcisnienie indukowane ciaza) i jak maz po nie poszedl, to przychodzily wypiac mnie z ktg, zebym mogla wyjsc do toalety. Bylam absolutnie sama w sali porodowej, gdyby nie maz, to nie wiem co bym zrobila, ZADNEJ pomocy, ZADNEJ opieki, ZADNEJ kontroli! Nie dalabym rady sama, bo w pewnym momencie z bolu nie moglam sie ruszac, ani krzyczec, nic nie moglam, tylko lezec i zaciskac zeby. Moj maz byl kompletnie bezsilny, sam mi pomagal, sam czuwal nad tetnem dziecka, ktore miejscami spadalo, gdy mialam silny skurcz i przestawalam oddychac i prosil mnie ze lzami w oczach, zebym oddychala. Bole mialam potworne, krzyzowe, ale resztkami sil robilam to co mi kazal maz, zeby synkowi tetno nie spadalo. Maz chodzil i prosil, zeby ktos przyszedl. Pod koniec porodu zmienily sie polozne, ta nowa weszla i zbadala chociaz rozwarcie, okazalo sie, ze jest na 8, wiec niby zaraz rodzimy. Za jakis czas okazalo sie, ze nadal jest na 8, a skurcze niemozliwie bolesne. Po 2h nadal tylko 8. Polozna niby zawiadomila lekarza i poszla do sali obok, bo tam kobieta juz rodzila, wiec musiala przy niej byc. A ja nadal sama lezalam. Dodam, ze byly wtedy tylko 2 porody, wiec jak na ten szpital, na Polnej w Poznaniu, to jest nic. W koncu maz poszedl po lekarza, ten kazal mi przyjsc na usg i okazalo sie, ze dziecko ma ulozenie potylicowe tylne i nie wstawia sie do kanalu. Probowali jeszcze, zebym lezala na prawym boku, podali oksytocyne, ale nic sie nie zmienialo, brak postepu porodu, bole takie, ze nie wiedzialam co sie dzieje, kto jest w sali, co mowia itd. Skonczylo sie cc. A wiem, ze gdybym miala polozna, to moze od poczatku by zauwazyla zle ulozenie dziecka, bo symptomow bylo duzo, ze porod nie postepuje i cos jest inaczej niz powinno, pewnie kazalaby mi przyjac odpowiednie pozycje, zeby dziecko mialo szanse sie obrocic i moze bym urodzila naturalnie. Nie mowiac juz o calym stresie, ze jest sie absolutnie samemu, ze cos sie dzieje z tetnem dziecka, o czym wiedzielismy ze szkoly rodzenia, jakie powinno byc itd. I powiem szczerze, ze w zyciu nie bylam tak rozzalona na kogos i wiem, ze to babsko nie przyszlo, bo nie bylo oplacone, choc mialo wolne rece, ryzykujac zdrowiem mojego dziecka i skazujac mnie na dluga meczarnie bez kontroli co sie dzieje itd. I powiem tez szczerze, ze niestety wygralo, bo przy nastepnym porodzie NA PEWNO oplace polozna. Jestem wsciekla na ten system, to jest zwykla korupcja, zwlaszcza, ze to nie jest tak, ze jak nie zaplacisz to masz opieke w porzadku, a jak zaplacisz to masz cos super. To jest tak, ze jak nie zaplacisz to nie masz NIC. I dlatego nie mam wyboru, nie moge pozwolic na narazanie zycia i zdrowia mojego dziecka. Mam nadzieje, ze w koncu ktos to zaskarzy i zrobia z tym porzadek.
      • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 13:50
        "To jest tak, ze jak nie zaplacisz to nie masz NIC. I dlatego nie mam wyboru, nie moge pozwolic na narazanie zycia i zdrowia mojego dziecka. Mam nadzieje, ze w koncu ktos to zaskarzy i zrobia z tym porzadek. "

        I to jest najlepsze zobrazowanie problemu. Procedery dopłacania powinny być zakazane bo ci co nie mają kasy są zdani sami na siebie- gdzie prawa konstytucyjne, gdzie prawa pacjenta......
      • ewa-krystyna Re: troche krytyki 29.01.11, 23:26
        jesli po porodzie nic z faktem pozostawienia ciebie samej nie zrobilas to w jaki sposob chcesz aby sie cos zmienilo? Czemu nie napisalas skargi do dyrektora placowki, Ministerstwa Zdrowie? Nie mozna chowac sie po katach i narzekac, trzeba dzialac!
    • anna_boleyn Re: troche krytyki 17.12.10, 11:52
      nie wiem jak funkcjonuje to w małych miastach, w Warszawie co 2-gi szpital ma cennik z ofertą dla chętnych zapłacić, nie rozumiem tej krytyki.
      Trochę lepiej zarabiam, to mam włożyć włosienicę i się ubiczować, że ktoś mniej zarabiający się poczuł lepiej? socjalizm się skończył, a prawa rynku są proste kto zapłaci za więcej, będzie to więcej miał.
      nie ma tu żadnej lewizny, szmalcowizny czy dawania pod stołem. Wejdź sobie na stronę np szpitala św. zofii w warszawie. Bo kogoś kolą w oczy moje pieniądze to mam już do prywatnego szpitala iść!?czy ja nie płacę składek zdrowotnych? płacę nawet większe. zdajesz sobie sprawę że w prywatnym nie każdy poród obierają? że matka musi być idelanie zdrowa, a ciąża prawie idealna żeby poród odebrali?

      nie znoszę jak mi ktoś zagląda w portfel, aż tak kiepski poród miałaś że Cię teraz zazdrość bierze na cudze?

      mam sama siebie za co krytykować? za to że zapieprzałam przez całe studia, i mam dobrze płatną pracę, jestem dobrze sytuowana?
      szkoda mi Ciebie...
      • kotkowa Re: troche krytyki 17.12.10, 12:14
        Nadeta snobiaro, nie chodzi o kase, tylko o zasade. Nie moze byc tak, ze jak zaplacisz to masz ok, a jak nie zaplacisz to nie masz nic - ja nie zaplacilam, chociaz tez bylo mnie na to stac, bo uwazalam, ze podstawowa opieke bede miala. Okazalo sie, ze nie mialam zadnej opieki, to bylo ryzykowanie zdrowia dziecka. Cos takiego nie moze miec miejsca, a oplacanie poloznych wlasnie do tego prowadzi - ty studia skonczylas?? i nie rozumiesz pojecia korupcja?
        • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 12:19
          kotkowa napisała:
          > cos takiego nie moze miec miejsca, a oplacanie poloznych wlasnie do tego prowadzi

          Raz jeszcze - 'coś takiego' było ZAWSZE STANDARDEM. Porozmawiaj z własną matką, czy wokół niej położna skakała. To nie opłacanie położnych jest przyczyną - to jedynie przeciwdziałanie.
          • boo-boo [...] 17.12.10, 14:08
            Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
            • araceli Re: Muszę to napisać 17.12.10, 14:10
              boo-boo napisała:
              > Jaka ty głupia jesteś dziewucho- aż mi cię szkoda.

              Jak się kończą argumenty merytoryczne - zaczynają personalne. Jak widać - na nic lepszego Cię nie stać!
              • boo-boo Re: Muszę to napisać 17.12.10, 14:17
                Tak- tak sobie to tłumacz.
                Jak się komuś tłumaczy jak wołowi na miedzy na różne sposoby i ta osoba nie pojmuje to nic innego jak z głupem ma się do czynienia- jak w twoim przypadku.

                pa pa
                • araceli Re: Muszę to napisać 17.12.10, 14:19
                  boo-boo napisała:
                  > Tak- tak sobie to tłumacz.
                  > Jak się komuś tłumaczy jak wołowi na miedzy na różne sposoby i ta osoba nie poj
                  > muje to nic innego jak z głupem ma się do czynienia- jak w twoim przypadku.

                  Bo Ty oczywiście zrozumiałaś wszyyyyystko co do Ciebie pisano :) Hehehe :D :D :D
          • ewa-krystyna Re: troche krytyki 29.01.11, 23:31
            araceli napisała:


            > Raz jeszcze - 'coś takiego' było ZAWSZE STANDARDEM. Porozmawiaj z własną matką,
            > czy wokół niej położna skakała. To nie opłacanie położnych jest przyczyną - to
            > jedynie przeciwdziałanie.



            nie zgodze sie z druga czescia twojej wypowiedzi :) To,ze to bylo kiedys standartem nie oznacza,ze ma nim byc dzis rowniez i oplacanie poloznych jednak do tego sie przyczynia... moze gdyby im sie zabieralo z pensji za oceny przez rodzace w pierwszych 24 godzinach po porodzie to by nagle sie nauczyly jak maja pracowac :)
        • anna_boleyn Re: troche krytyki 17.12.10, 12:26
          kotkowa napisała:

          > i - ty studia skonczylas?? i nie rozumiesz pojecia korupcja?


          jak korupcja?! jeżeli na stronie szpitala jest oficjalny cennik!?
          www.szpitalzelazna.pl/poradnik-pacjenta/cennik
          DLA PACJENTEK NIEUBEZPIECZONYCH ORAZ NA ŻYCZENIE PACJENTKI UBEZPIECZONEJ -
          USŁUGI PONADSTANDARDOWE
          CENA

          Indywidualna opieka wskazanego przez pacjentkę lekarza - w czasie porodu
          2 000 zł

          Indywidulana opieka położnej w czasie porodu
          1 500 zł

          Indywidualna opieka pielęgnacyjna - 12 h
          350 zł

          Udział członka rodziny w planowanym cięciu cesarskim
          200 zl

          Pobranie krwi pępowinowej dla komercyjnego banku komórek macierzystych
          200 zł

          Znieczulenie zewnątrzoponowe porodu na życzenie pacjentki *
          600 zł

          Dopłata do pobytu w sali 1-osobowej o podwyższonym standardzie (Sale "OCEAN")


          12 h
          300 zł

          24 h
          500 zł


          kolejny cennik:
          szpitalmadalinskiego.pl/oferta/cennik
          iiii uwaga kolejny cennik:


          szpitalkarowa.pl/cennik.html
          • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 14:08
            Rozumiesz,że te cenniki nie są legalne?
            • ciociacesia ale ty naprawde nie czujesz blusa? 17.12.10, 14:33
              ze jezeli ktos jest na tyle perfidny ze stosuje podwójne standardy wobec placacych i nie placacych to samo zwlikwidowanie oplat nie wplynie na zmiane jego postawy?
              akurat te polozne ktorym bylabym skonna zaplacic za opieke to te ktore rowniez na dyzurze - czyli w ramach nfz potraktowaly by mnie jak czlowieka, wiec stad zapewne brak zrozumienia. ja place bo chce rodzic z jedna, wybrana konkretna połozną i chce zeby byla ze mna caly czas - do moje wylacznej dyspozycji. taka usluga nie jest w pakiecie nfz - nie stac bidoka zeby taki standard wszystkim gwarantowac
              • araceli Re: ale ty naprawde nie czujesz blusa? 17.12.10, 14:37
                ciociacesia napisała:
                > ja place bo chce rodzic z jedna, wybrana konkretna poł
                > ozną i chce zeby byla ze mna caly czas - do moje wylacznej dyspozycji. taka usl
                > uga nie jest w pakiecie nfz - nie stac bidoka zeby taki standard wszystkim gwar
                > antowac

                Dokładnie tak - DOPŁATA za to, co nie jest w standardzie NFZ.
                • ciociacesia Re: ale ty naprawde nie czujesz blusa? 17.12.10, 14:42
                  ale sama musisz zauwazyc ze jest tez potezna rzesza pacjentek ktora placi aby rodzic w konkretnym szpitalu - wybiera akceptowalna polozna/lekarza i placi za prywatna opieke u tej/tego po to zeby dostac sie do konkretnego szpitala i miec pierwszenstwo w razie braku miejsc przed pacjentka z ulicy...
                  • araceli Re: ale ty naprawde nie czujesz blusa? 17.12.10, 14:49
                    ciociacesia napisała:
                    > ale sama musisz zauwazyc ze jest tez potezna rzesza pacjentek ktora placi aby r
                    > odzic w konkretnym szpitalu - wybiera akceptowalna polozna/lekarza i placi za p
                    > rywatna opieke u tej/tego po to zeby dostac sie do konkretnego szpitala i miec
                    > pierwszenstwo w razie braku miejsc przed pacjentka z ulicy...

                    Owszem - dlatego właśnie napisałam, że dodatkowe usługi powinny być załatwiane poza kontraktem z NFZ. Tj. jak opłacam konkretną położną ze szpitala X a akurat nie ma tam miejsc to położna X jedzie ze mną gdzie indziej a na jej miejsce wzywana jest położna dyżurna. Jeżeli w każdym szpitalu można by było mieć możliwość wyboru, gdyby jasny był koszyk świadczeń i ewentualnych dopłat to byłoby o wiele lepiej.
      • boo-boo Re: troche krytyki 17.12.10, 13:55
        A rozumiesz,że to jest nielegalne czy nie?
        • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 14:00
          boo-boo napisała:
          > A rozumiesz,że to jest nielegalne czy nie?

          Nielegalne jest pobieranie opłat za coś, co Ci PRZYSŁUGUJE. Indywidualna opieka położnej NIE PRZYSŁUGUJE wg. standardów NFZ. Jednoosobowa sala NIE PRZYSŁUGUJE wg. standardów NFZ itd. Rozumiesz?
          • lilabe1 Re: troche krytyki 03.01.11, 21:25
            A kto ci powiedział że standardy NFZ są najlepsze ? Standardy NFZ to limity na wizyty u specjalistów, niskie opłacanie procedur, nie płacenie za ponadlimitowe procedury ( np porody, zawały - tak, tak ). I ty chcesz żeby w placówkach traktowano cię jak królową angielską.
    • araceli Patologia to nic nowego 17.12.10, 11:58
      matylda.g napisała:
      > Nie ma tu wspólnej walki o go
      > dne rodzenie dla wszystkich jest popularność wynajmowania położnych, łapówki tr
      > aktowane jako coś naturalnego i brak świadomości, że takie postępowanie przyczy
      > nia się i wzmacnia to, na co wszystkie narzekamy.

      Poród w Polskim szpitalu zawsze był patologią. Zapytajcie jak rodziły wasze matki - nikt wokół nikt nie skakał, nie zajmował się. Tak było, jest i pewnie będzie. Teraz przynajmniej można OFICJALNIE zapłacić, żeby samemu być dobrze traktowanym. Takie życie. Nawet sławetna fundacja 'Rodzić po Ludzku' nic nie wskórała. A minister Kopacz twierdzi, że poród MA boleć.

      Ja się nie piszę na walczenie z systemem kosztem swoim i dziecka.
    • kropkaa Re: troche krytyki 17.12.10, 12:02
      To jest trochę tak - dziewczyny chcecie płacić, to to wszystko się nakręca. Ja sobie myślałam, że pojechałabym od szpitala tak późno, by nie można było mnie nigdzie odesłać i za bardzo zaszkodzić. A dziewczyny jadą z akcją co 25 min., spędzają w szpitalu 3 doby, potem opowiadają, że rodziły 60 godzin i wymęczone lataniem po schodach nie miały siły rodzić. I naprawdę stwierdziłam, że JA PŁACĘ składki i nie będę płaciła extra za poród, bo położna jest zatrudniona w szpitalu właśnie po to, przyjmować porody i właśnie za to ma pensję. To płacenie, te morelowe sale, podwyższony std w PAŃSTWOWYCH placówkach służby zdrowia to dla mnie jest nieporozumienie. Tak samo zresztą jak tv dla personelu medycznego. Chcesz płacić - iść do prywatnego szpitala. I nie rób dziadostwa. Jeśli NIKT by nie płacił, to cenniki by pożółkły i odeszły do lamusa.
      • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 12:07
        kropkaa napisała:
        > To płacenie, te
        > morelowe sale, podwyższony std w PAŃSTWOWYCH placówkach służby zdrowia to dla m
        > nie jest nieporozumienie.

        Czyli poród w państwowym szpitalu to musi byś siermiężny, bez szacunku, bolesny etc.?

        > Tak samo zresztą jak tv dla personelu medycznego. Chc
        > esz płacić - iść do prywatnego szpitala

        Ja bardzo chętnie - proszę o ODDANIE mojej składki zdrowotnej. Dlaczego mam płacić PODWÓJNIE?

        > Jeśli NIKT by nie płacił, to cenniki by pożółkły i odeszły do lamusa.

        Jeszcze raz - 30 lat temu nikt nie płacił. Zapytaj matki jakie były wtedy warunki.
        • kropkaa Re: troche krytyki 17.12.10, 13:34
          > Czyli poród w państwowym szpitalu to musi byś siermiężny, bez szacunku, bolesny etc.?

          Nie, powinien być pięknym przeżyciem dla matki i dziecka, z opieką położnej, wsparciem lekarza, gdy trzeba. I powinno to być standardem za olbrzymie składki, które płacę. A zadając to pytanie od razu pokazujesz rozdźwięk jaki jest w porodzie za dodatkową opłatą i bez niej.

          > Ja bardzo chętnie - proszę o ODDANIE mojej składki zdrowotnej. Dlaczego mam pła
          > cić PODWÓJNIE?

          No właśnie płacąc położnej - płacisz podwójnie.

          > Jeszcze raz - 30 lat temu nikt nie płacił. Zapytaj matki jakie były wtedy warunki.

          System finansowania szpitali od tego czasu się zmienił; mentalność personelu niekoniecznie:/ Jeśli pieniądze będą szły za pacjentem i za SATYSFAKCJĄ pacjenta, to szpitale, które nie odpowiedzą na porzeby rynku, nie będą miały racji bytu.
          Płacąc położnej/lekarzowi sami tworzymy podwójne standardy i pozwalamy na podwójne traktowanie - lepsze tych, którzy DRUGI raz zapłacili, marginalne traktowanie tych, którzy TEŻ PŁACILI, choć "tylko" raz.
          • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 13:44
            kropkaa napisała:
            > Płacąc położnej/lekarzowi sami tworzymy podwójne standardy i pozwalamy na podwó
            > jne traktowanie - lepsze tych, którzy DRUGI raz zapłacili, marginalne traktowan
            > ie tych, którzy TEŻ PŁACILI, choć "tylko" raz.

            Tylko widzisz to 'nieopłacone' traktowanie to jest STANDARD usług medycznych w Polsce. Takie przysługuje Ci na NFZ. Jak u dentysty - NFZ płaci za konkretne materiały, usługi, limity - jak chcesz lepiej DOPŁACASZ.

            I w sumie ja za tym jestem - za DOPŁACANIEM - a nie jak piszesz płaceniem podwójnym. Sama minister Kopacz stwierdziła, że NFZ NIE STAĆ na opłacenie znieczulenia wszystkim rodzącym. I ok - ze składki, którą płacimy nie ma w standardzie zzo. Tylko dlaczego odbierać kobiecie MOŻLIWOŚĆ znieczulenia całkowicie? Skoro w standardzie NIE MA indywidualnej opieki położnej - dlaczego zabraniać dokupienia jej sobie?
          • lilabe1 Re: troche krytyki 03.01.11, 21:35
            kropkaa napisała :
            I powinno to być standardem za olbrzymie składki, które płacę.
      • anna_boleyn Re: troche krytyki 17.12.10, 12:09
        kropkaa napisała:

        > Chc
        > esz płacić - iść do prywatnego szpitala. I nie rób dziadostwa.


        Prywatne szpitale nie przyjmują porodów z patologicznych ciąż (wystarczy mieć nadciśnienie żeby nie przyjęli, albo plamienia w 1-wszym trymestrze), i nie piszę tu o zasłyszanych historiach, mnie 2 kliniki warszawskie odmówiły przyjęcia
        • kropkaa Re: troche krytyki 17.12.10, 13:37
          Wiem; 12 TPLN łatwo wziąć, gdy jest gwarancja, że będzie ok, gdy nie ma tej gwarancji, do widzenia. Niestety, jednoosobowa sala w pastelowym kolorze z miejscem do przyjmowania gości nie każdemu jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo.
          • mama.rozy Re: troche krytyki 17.12.10, 14:04
            kropko,ja Cię oczywiście poprę:)
            płacenie podwójnie,poprzez jakieś kretyńskie ustalenia,jest zupełnym nieporozumieniem.skoro położna wybrała taki zawód,czyli min.opiekę nad kobietą w czasie porodu,to powinna to robic najlepiej jak umie...a ze jej sie nie chce-to złożyc skargę.
            ciekawe,że jak ktoś daje np.w urzędzie łapówkę za przyspieszenie swojej sprawy,to wprost się mówi,że się daje łapówkę.i to jest piętnowane.
            to,że nasze matki rodziły w jeszcze gorszych warunkach,nie świadczy o tym,że tylko dzieki łapówkom da się to zmienic.
            zacząc wymagac od personelu tego,co mają robic.nic więcej.
            • czerwone_francuskie Re: troche krytyki 17.12.10, 14:43
              Sytuacja jest na pograniczu prawa. Jestem za koszykiem usług podstawowych i rozszerzonych (ale nie ponadstandardowych!!!!). Ale niech on będzie jasny i wspólny dla wszystkich placówek. Niech istnieje możliwość wykupienia i opłacania dodatkowych składek zdrowotnych, które pokrywałyby częściowo lub w całości część tzw rozszerzoną w zależności od płaconej skłądki. I wtedy zamiast płacić pieniądze za prywatne wizyty, możnaby opłacać sobie dodatkową skłądkę zdrowotną. Osoby o niskich zarobkach i w trudnej sytuacji objąć specjalnym programem...tak to działą tu gdzie obecnie mieszkam - we Francji. Idąc do lekarza, wiem ile mnie będzie kosztować wizyta - ile pokryje ubezpieczenie zwykłe, ile dodatkowe, a ile zostanie do zapłacenia z własnej kieszeni. Nawet w państwowym szpitalu, gdzie nie płaci się ani grosza mogę dopłacić właśnie za lepszy standard pobytu, ale nie usługę ponadstandardową, na koniec pobytu dostajesz rachunek i wiesz ile Twoj pobyt kosztował...
              Niestety składki zdrowotne w Polsce nie pokryją wydatków na służbę zdrowia - i im szybciej to zrozumiemy - tym lepiej. Reforma systemu jest koniecznością.
              Co do obrzydliwych położnych - to tutaj już jest kwestia zarządzania placówką. Ktoś te kobiety zatrudnia, ktoś nie wymaga i nie egzekwuje od nich profesjonalizmu, czyż nie? Ktoś pozwala na takie a nie inne zachowanie personelu...
              Ile z Was po przykrym pobycie w szpitalu napisło skargę? Tak wiem, że "to i tak by nic nie zmieniło". Tylko założę się, że jeśli na daną położną zaczęłyby regularnie wpływać skargi to dyrekacja szpitala miałaby przynajmniej podstawę do interwencji...
              Poza tym wiedząc, że idziemy do porodu nie wybierajmy szpitala na chybił-trafił...
              • db192 Re: troche krytyki 17.12.10, 16:54
                O to to - co za mądry wpis w całości. Szkoda, że w Polsce tak to wszystko trwa, bo propozycje dodatkowych ubezpieczeń się pojawiały. Jednak chyba nie są popularne, bo przeważa podejście "wszystkim po równo", żeby nikt się źle nie poczuł.

                I tak na marginesie - czy to forum ma moderatora? W dyskusji uczestniczy osoba, która posługuje się dość niewybrednymi epitetami, jest napastliwa i jeszcze ma wulgarną sygnaturkę. na moje oko nadaje się do wykasowania z punktu.
                • kropkaa Re: troche krytyki 17.12.10, 21:16
                  Propozycja ubezpieczeń dodatkowych była wyjątkowo chora. Za dodatkowe kilkanaście zł miesięcznie miałabym zagwarantowane super łóżko, przytulny pokój i lepszą zupę. Brzmi ładnie, tylko dlaczego nie mam tego za kilkaset zł, które płacę co miesiąc??? Za kilkaset zł mam Bombaj, a za dodatkowe kilkanaście Hawaje??? No proszę... Nie chcę "wszystkim po równo", ale chcę jakiejś namiastki sensu w tym bezsensie, jakim jest obecnie sytuacja w służbie zdrowia - jakiś czas temu np. rzucili hasło pt. refundacja porodów w domu - od początku roku [była mowa o 2010] może nie, ale może się uda na wiosnę? Minęła wiosna, minęło lato, kończy się jesień, a std nawet nie podpisany.
                  • araceli Re: troche krytyki 17.12.10, 22:27
                    kropkaa napisała:
                    > Propozycja ubezpieczeń dodatkowych była wyjątkowo chora. Za dodatkowe kilkanaśc
                    > ie zł miesięcznie miałabym zagwarantowane super łóżko, przytulny pokój i lepszą
                    > zupę. Brzmi ładnie, tylko dlaczego nie mam tego za kilkaset zł, które płacę co
                    > miesiąc??? Za kilkaset zł mam Bombaj, a za dodatkowe kilkanaście Hawaje???

                    Tak działa system ubezpieczeń np. w USA i wielu innych krajach. I nie - nie za dodatkowe kilkanaście złotych tylko sporo więcej. Sama decydujesz jaki wariant ubezpieczenia wybierasz. Im więcej płacisz tym więcej masz w ubezpieczeniu. Atrakcyjne ubezpieczenie medyczne jest też często dodatkowym benefitem oferowanym przez pracodawcę.

                    > Nie chcę "wszystkim po równo", ale chcę jakiejś namiastki sensu w tym
                    > bezsensie, jakim jest obecnie sytuacja w służbie zdrowia - jakiś czas temu np.
                    > rzucili hasło pt. refundacja porodów w domu - od początku roku [była mowa o 20
                    > 10] może nie, ale może się uda na wiosnę? Minęła wiosna, minęło lato, kończy si
                    > ę jesień, a std nawet nie podpisany.

                    A widzisz - Ty chcesz porodu w domu ja np. znieczulenia czy indywidualnej opieki do porodu lub cc na życzenie. Każda kobieta potrzebuje czego innego. Czy nie lepiej by było, gdyby każda dostawała 'voucher na refundację' na konkretną kwotę (tyle na ile stać NFZ) a resztę mogła dopłacić sama o ile będzie to potrzebne? Nie wiem ile kosztuje poród w domu ale czy nie wolałabyś móc zapłacić tej kwoty MINUS to co przysługuje Ci z NFZ?
                  • db192 Re: troche krytyki 18.12.10, 10:47
                    Jeśli postuluję dodatkowe ubezpieczenia to nie na zasadzie "wpychania się" poza "kolejką" osób, które miały pieniądze, ale organizowanie im dodatkowych udogodnień bez uszczerbku dla tych, którzy mają podstawową opiekę. Wiem, że to brzmi idealistycznie, ale może się jednak da? Więc nie chodzi o to, by rodząca, która kupiła dodatkowe ubezpieczenie "zabrała" do porodu położną z dyżuru, ale żeby mogła wtedy wziąć sobie położną dodatkową, która przyjedzie z domu i odbierze poród za to dodatkowe ubezpieczenie/opłatę itp. Tak się zresztą dzieje teraz (położna "wynajęta", która akurat ma dyżur nie może być do wyłącznej dyspozycji "wynajmującej", więc musi przyjechać położna zastępcza - więc tu w praktyce też nikt nikomu nic nie zabiera, ale wiadomo - będzie dużo osób, które w tym będą upatrywać łapownictwa, szarej strefy itp., bo nie do końca wiedzą o czym mówią, nie czytały umowy, nie wynajmowały położnej itp).

                    Wydaje mi się, że o ile tolerujemy w miarę fakt, że ktoś jeździ lepszym samochodem i chodzi w lepszych ciuchach to za Chiny Ludowe nie jesteśmy w stanie dopuścić do siebie myśli, że ktoś za dodatkową opłatą będzie miał lepsze warunki w służbie zdrowia - salę, indywidualną opiekę lekarską lub pielęgniarską, lepsze jedzenie itp. Wszystkim od razu kojarzy się to z "wypychaniem z kolejki" biednych oczekujących ludzi lub kładzenie ich na korytarzu, bo jednoosobową salę musi mieć bogacz. Przecież dodatkowe ubezpieczenie nie musi dotyczyć pierwszeństwa w kolejce do przeszczepu czy zabiegu, tylko po prostu zamiany Bombaju na Hawaje i tyle. A może jednak się da?

                    Służba zdrowia to worek bez dna. Medycyna idzie do przodu i nigdy nie zapłacimy tyle składek, żeby wszyscy mieli wszystkie możliwe zabiegi na jutro w ramach składki zdrowotnej. Rzeczywiście - jedni by chcieli refundacji tego, inni czegoś innego. Nie da się tego pogodzić i może dlatego warto zaproponować takie dodatkowe ubezpieczenia. Żeby wszystkim dogodzić musielibyśmy płacić jeszcze wyższe składki obowiązkowe, a na to nikt się nie zgodzi. No oczywiście pozostaje jeszcze kwestia zarządzania w służbie zdrowia, ale to temat mocno polityczny.

                    Nota bene - jakbyśmy się tak przejmowały wszystkimi pomysłami i obietnicami władz to zwariować by było można. Ja już od SZEŚCIU lat słyszę, że lada chwila wprowadzą urlopy wychowawcze dla kobiet prowadzących działalność gospodarczą, bo to dyskryminacja - i co? Ha ha ha.
              • anna_boleyn Re: troche krytyki 17.12.10, 21:15
                czerwone_francuskie napisała:

                > Sytuacja jest na pograniczu prawa. Jestem za koszykiem usług podstawowych i roz
                > szerzonych (ale nie ponadstandardowych!!!!). Ale niech on będzie jasny i wspóln
                > y dla wszystkich placówek.

                ale ten koszyk usług rozszerzonych zawsze będzie dla tych którzy mają więcej w portfelu, i to znowu kogoś będzie razić, bo on wszedł z ulicy i ma mniejszy koszyk świadczeń opłacony. bo na dyżurze będzie 2 położone które będą cały czas na kiwnięcie palcem tej która więcej płaci składek, a inna wejdzie z ulicy i będzie narzekac że musiała rodzić na korytarzu, przez ileś godzin nikt do niej nie zajrzał, etc...

                ps. choć sama jestem za takim rozwiązaniem, jest normalnym że wszystkim nie dogodzi.
                • czerwone_francuskie Re: troche krytyki 17.12.10, 23:36
                  >bo na dyżurze będzie 2 położone które będą cały czas n
                  > a kiwnięcie palcem tej która więcej płaci składek, a inna wejdzie z ulicy i będ
                  > zie narzekac że musiała rodzić na korytarzu...

                  ...taka sytuacja jest chora i możliwa do zaistnienia, kiedy ktoś (np dyrekcja szpitala) na nią pozwala...koszyk usług podstawowych to przede wszystkim prawo do godnej i rzetelniej opieki za którą płacimy grube pieniądze...koszyk usług to także określenie co jest standardem w leczeniu - jasno i wyraźnie...

                  teraz na dobre leczenie stać tylko tych, którzy są w stanie opłacić prywatne leczenie i szybszy dostęp do diagnostyki...to szara strefa...a i często zupełne bezprawie...
    • katarzynaoles Re: troche krytyki 18.12.10, 21:20
      Odniosę się do całego wątku, jeśli można. Polska służba zdrowia daleka jest od ideału i mocno niedofinansowana - na sposób płacenia za usługi medyczne niewielki mamy wpływ póki co, więc zmilczę swoje poglądy na ten temat. Wiem, że wśród położnych zdarzają się kobiety, które nie powinny pracować w tym zawodzie - ale jestem głęboko poruszona, kiedy piszą Panie, że jeśli się położnej nie zapłaci ekstra to nie potraktuje swojej pracy z należytą uwagą. Czuję, że to głęboko niesprawiedliwa opinia i niepotrzebne generalizowanie. Znam wredne i zwyczajnie głupie położne, lekarki, nauczycielki, urzędniczki, psycholożki. I świetne, mądre i pomocne położne, lekarki, urzędniczki i psycholożki.
      Jeśli będziemy się wzajemnie obrażały i stawały po dwu stronach barykady zamiast tworzyć wspólny front z osobami myślącymi podobnie to zbyt wiele nie zdziałamy. Apelowałabym o trochę empatii, którą postulują Panie pisząc o personelu medycznym, w stosunku do położnych, których przedstawicielką jest w końcu pisząca te słowa...
      • matylda.g Re: troche krytyki 24.01.11, 14:03
        Niedofinansowane sa rowniez inne zawody. Jednak polozna to zawod specjalny i niedbalosc poloznej szczegolne moze tez wyrzadzic szkody. Niestety choc nie wszystkim sie to podoba coraz czesciej jest tak, ze jesli sie nie zaplaci to owej ekstra uwagi sie nie ma. Sama Pani zreszta wielokrotnie namawiala do wyboru "swojej" pooznej. Mozna wysnuc wniosek, ze potwierdza to pani przekonanie, ze jesli sie zaplaci to bedzie sie mialo dobry porod na pewno.
        • katarzynaoles Re: troche krytyki 25.01.11, 00:44
          "Specjalny" jak każdy zawód polegający na pracy opartej na relacji z ludźmi i towarzyszeniu im w przełomowych momentach życia. Zachęcałam i nadal będę zachęcała do uważnego wyboru położnej przygotowującej do porodu oraz towarzyszącej przy narodzinach. I nie ma to nic wspólnego z korumpowaniem służby zdrowia, o czym też już wielokrotnie pisałam. W dużym stopniu to nacisk rodziców oczekujących możliwości wyboru i zapewnienia sobie opieki konkretnej położnej doprowadził w znanych mi szpitalach do tego, że pojawiła się taka oficjalna mozliwość. Jeśli potrzeba nie będzie dobitnie wyrażana, to raczej nie liczyłabym, że ktoś się domyśli i na nią odpowie...
          Wybór położnej nie ma nic wspólnego z tym, że ta będąca na dyżurze jest do niczego. Relacja pełna zaufania między matką (rodzicami właściwie) a położną to coś bardzo cennego dla obu stron, badania wskazują też na znaczenie ciągłości opieki na jakość porodu. Trudno zapewnić, że przychodząc na porodówkę spotka się tam osobę, którą od razu się polubi i się jej zaufa, a nawet jeśli tak się stanie, to że nie skończy ona dyżuru zanim kobieta urodzi. Zdanie się na przypadkową położną nie pozwala poznać się wcześniej i omówić kwestii związanych z porodem. I właśnie o to chodzi w wyborze położnej.
          • araceli Re: troche krytyki 25.01.11, 08:58
            katarzynaoles napisał:
            > Wybór położnej nie ma nic wspólnego z tym, że ta będąca na dyżurze jest do niczego.

            Owszem - ma bardzo wiele wspólnego z tym, że dyżurna położna może być do niczego. Gdyby każda z nich wywiązywała się ze swoich obowiązków, należycie i godnie traktowała pacjentki - nie byłoby konieczności wykupywania indywidualnej opieki. Kobiety robią to bo nie chcą zdawać się na loterię.
            • katarzynaoles Re: troche krytyki 25.01.11, 17:08
              araceli napisała:
              > . Kobiety robią to bo nie chcą zdawać się na loterię.

              Tak, zgoda. Tylko, że ta loteria zazwyczaj nie dotyczy umiejętności profesjonalnych w całości a raczej interpersonalnych, które są jedynie ich częścią, i można jednak jakoś zweryfikować przed porodem. I o ile te stricte medyczne umiejętności jeszcze się szlifuje, to na te bardziej "miękkie" system zupełnie nie zwraca uwagi. Jedynie jakieś sygnały zzewnątrz mogą skłonić do zmiany tego punktu widzenia.
              • araceli Re: troche krytyki 25.01.11, 19:17
                katarzynaoles napisał:
                > Tak, zgoda. Tylko, że ta loteria zazwyczaj nie dotyczy umiejętności profesjonal
                > nych w całości a raczej interpersonalnych, które są jedynie ich częścią, i możn
                > a jednak jakoś zweryfikować przed porodem.

                Pani Katarzyno - ja zapewniam, że wierzę w pani kompetencje. Jednak doświadczenia moich koleżanek nie pozostawiają złudzeń - nie zależy od umiejętności interpersonalnych fakt, że przywieziona w nocy na porodówkę kobieta zostaje pozostawiona sama sobie, bo położnej nie chce się przyjść - to jest właśnie kwestia profesjonalnego podejścia. A takie przykłady można mnożyć. Nie nazywanie pacjentki krową owszem do umiejętności interpersonalnych ale nie powinno mieć miejsca nigdy.
                • ciociacesia chocby umiejetnosc odebrania porodu 26.01.11, 00:30
                  w pozycji innej niz 'klasyczna' na lozku porodowym :)
                  wcale nie jest ona powszechna u poloznych niestety - i owszem jesli nie chcemy zdawac sie na loterie - czy polonzna na dyzurze bedzie akurat to potrafila, umawiamy sie wczesniej z polozna o ktorej wiemy ze jest otwarta na tego typu fanaberie rodzacych. a jak nas nie stac to szarzujemy na szpital w ktorym ponoc kazda polozna to potrafi :)
                  • araceli Re: chocby umiejetnosc odebrania porodu 26.01.11, 08:59
                    ciociacesia napisała:
                    > w pozycji innej niz 'klasyczna' na lozku porodowym :)
                    > wcale nie jest ona powszechna u poloznych niestety - i owszem jesli nie chcemy
                    > zdawac sie na loterie - czy polonzna na dyzurze bedzie akurat to potrafila, uma
                    > wiamy sie wczesniej z polozna o ktorej wiemy ze jest otwarta na tego typu fanab
                    > erie rodzacych. a jak nas nie stac to szarzujemy na szpital w ktorym ponoc kazd
                    > a polozna to potrafi :)

                    Za niedługo wchodzi coś takiego jak standard porodu fizjologicznego. Akurat nie jestem hurra optymistką na tyle, żeby twierdzić, żeby nagle wszystkie szpitale zaczęły go stosować ale tak naprawdę to nie ma tam nic odkrywczego - moim zdaniem profesjonalnie podchodząca do sprawy położna już teraz wszystko to powinna stosować, tylko takich położnych jest niewiele :/

                    Niestety - ostatnio z czytając ten standard z koleżankami wyszło, że żadna nie rodziła zgodnie z nim. Uchybienia personelu to głównie - brak informacji co się dzieje, co będzie robione, nie pytanie się o stan pacjentki, brak pytania o zgodę na wykonywane zabiegi (do jasnej ciasnej jeżeli to nie jest brak profesjonalizmu to co???) i tak można by mnożyć.
        • araceli Re: troche krytyki 25.01.11, 09:07
          matylda.g napisała:
          > Niestety choc nie wszystkim sie to podoba coraz czesciej jest tak,
          > ze jesli sie nie zaplaci to owej ekstra uwagi sie nie ma.

          Matyldo - powtórzę to po raz wtóry w tym wątku - nigdy tej ekstra uwagi się nie miało. Zapytaj swojej matki czy wokół niej położne skakały? Taka sytuacja jest w służbie zdrowia od dawien dawna a nie jest spowodowana obecnie.
    • banieczka Re: troche krytyki 18.12.10, 23:08
      Do pań awanturujących się, że opłacanie przez rodzące indywidualnej opieki położnej wpływa na obniżenie standardu porodu, tym które nie płacą - śmiem twierdzić, że może być (i często jest) wręcz przeciwnie. Dajmy na to, są dwie położne na dyżurze i pięć rodzących. Gdyby żadna z nich nie opłaciła indywidualnej położnej, to te dwie faktycznie nie miałyby - nawet przy najszczerszych chęciach - zbyt dużo czasu dla każdej z pięciu rodzących. Ale jeśli trzy będą miały opłacone własne położne, to te dwie dyżurujące będą mogły całkowicie poświęcić swój czas dla pozostałych dwóch rodzących. Oczywiście idealnie byłoby, gdyby położnych na dyżurze było nie mniej, niż stanowisk porodowych - wówczas faktycznie opłacanie własnej położnej w dużej mierze straciłoby sens. Ale to chyba jeszcze przez jakiś czas będzie utopią.
      • banieczka Re: troche krytyki 18.12.10, 23:10
        Tylko mała korekta - przecinek wszedł mi nie tam, gdzie trzeba (w pierwszym zdaniu)
        "...obniżenie standardu porodu tym, które nie płacą"
        • kwia-tula Re: troche krytyki 02.01.11, 20:07
          ja rodziłam dwójkę dzieci bez prywatnej połoznej to wiem ze niestety w obu przypadkach zwłaszcza przy drugim porodzie zostałam potraktowana jak smiec ! ale powiedziałam sobie nie dam łapówki nie wynajme prywatnej połoznej i koniec nie zawsze te co płaca maja taka super opiekę pewnie ze do mnie nikt nie przychodził i za bardzo sie nie interesował jak sie czuje itp ale po drugim porodzie obok lezała dziewczyna co miała prywatną połozna narzekała ze pieniadze wyrzucone w błoto a po jej porodzie jak sie pokazała ze dwa razy to wszystko wiec
          absolutnie nie jestem za tym aby dawac kasę za niby lepsze traktowanie czy prywatna połozną bo własnie dzięki temu takie kobiety jak ja są przy i po porodzie traktowane jak zło konieczne jak sobie przypomnę ile czasu musiałam odsiedziec na izbie przyjec do ktg ! i nie dlatego ze była taaaaka kolejka nie,nie..jak przyszłam było pusto ale połozna wpuszczała"umówione panie" myslałam ze mnie szlak trafi ... a po porodzie musiałam isc na piechotę po schodach piętro wyzej na oddział połozniczy winda nie działała?nie.. połoznej nawet sie nie chciało przywiezc wózka ! na same wspomnienia az mnie trzepie ale nie dawałam i nie bede dawac bo gdybym od początku do konca była godnie potraktowana to bym napewno o jakims drobnym upominku pomyslała dla połoznej czy lekarza dlaczego nie? a tak nikt ode mnie nic nie dostał i nie dostanie!!!!! :-(
          • matylda.g Re: troche krytyki 24.01.11, 14:10
            Jesli ktos ma podejscie egoistyczne bo studiowal (ja poswiecilam studiom wiele lat, bo skonczylam tez doktoranckie, ale uwazam, ze to nie sprawia, ze przysluguje mi cos wiecej jesli chodzi o traktowanie podczas porodu) albo ma pieniadze wiec mu sie nalezy, to nie da sie tego zmienic. Niech wychowuje na podobnych egoistow i swoje dzieci. Dlatego wlasnie nie mamy w Polsce spoleczenstwa obywatelskiego, kwitnie tu korupcja i patologie.
            Jednak niech nie sadzi, ze komus sie przysluza, bo dzieki oplaconej poloznej zamiast 3 na dyzurze sa 4, i ta czwarta zajmuje sie swoja "klientka" odciazajac pozostale. Jest wrecz przeciwnie - poniewaz zwykle legalne to nie jest polozne "zamieniaja" sie na dyzury. I w efekcie zamiast 3 na dyzurze sa 2, po ta trzecia jest na porodowce niejako "prywatnie".
            Bedziecie robic co chcecie, ale uswiadomcie sobie, ze to, co robicie to przestepstwo, patologia i przyczynianie sie do nieszczesc wielu innych kobiet. I troche sie zawstydzcie. A na pewno nie stwarzajcie atmosfery, ze to normalne, ze to wyraz dbalosci o siebie, moze troche mody. Szkoda, ze na tym forum nie ma silnej, zjednoczonej grupy kobiet walczacych o godny porod, zamiast dbajacych o swoje interesy i jeszcze gloryfikujacych to.
            • araceli Re: troche krytyki 25.01.11, 09:04
              matylda.g napisała:
              > Jednak niech nie sadzi, ze komus sie przysluza, bo dzieki oplaconej poloznej za
              > miast 3 na dyzurze sa 4, i ta czwarta zajmuje sie swoja "klientka" odciazajac p
              > ozostale. Jest wrecz przeciwnie - poniewaz zwykle legalne to nie jest polozne "
              > zamieniaja" sie na dyzury. I w efekcie zamiast 3 na dyzurze sa 2, po ta trzecia
              > jest na porodowce niejako "prywatnie".

              A myślisz, że to jedyna taka praktyka w służbie zdrowia?

              Od dłuższego czasu nie funkcjonują dawne pogotowia tylko są dyżury w szpitalach. Nagminną praktyką jest, że lekarz jednocześnie pełni dyżur i na oddziale i na izbie przyjęć co skutkuje tym, że np. pacjent ze złamaną nogą czeka parę godzin aż pan doktor łaskawie zejdzie z oddziału.

              Także sorry ale to nie rodzące powodują patologię bo ona jest wszechobecna w służbie zdrowia. A żadna normalna matka nie będzie walczyć o zmiany stawiając na szali życie swoje a tym bardziej swojego dziecka.
              • matylda.g Re: troche krytyki 29.01.11, 23:42
                to proponuje dawac lapowke tez pediatrom i nauczycielom. Od nich tez zalezy wiele w zyciu naszych dzieci.
              • kamis1982 Re: troche krytyki 01.02.11, 13:57
                tak myślę że na Twój apel wszystkie które mają możliwość zrezygnujemy z indywidualnej opieki położnej ... zawsze było jest i będzie tak że są osoby które mogą sobie pozwolić na coś więcej lub nie - Ty chciałabyś ,aby wszyscy mieli po równo , albo dobrze albo źle - na szczęście każdy jest kowalem swojego losu i ma większy lub mniejszy wpływ na to co się dzieje i nic nie jest tylko czarne albo białe ,ale są również odcienie szarości
                i nie zgodzę się z opinią że skoro chcę indywidualną położną to jest jakiś mega luxus i nie mam poczucia że przyczyniam się do jakiejkolwiek patologii - płacę składki na siebie i innych - odsyłasz dziewczyny które mogą sobie pozwolić na położne do prywatnych klinik co jest śmieszne - ponieważ położna to jest średni koszt 1 tys. zł , natomiast poród w prywatnej klinice 10k tys. zł przynajmniej... więc nie wiem co porównujesz.
            • kaeira Re: troche krytyki 25.01.11, 09:46
              matylda.g napisała:
              > Jest wrecz przeciwnie - poniewaz zwykle legalne to nie jest

              Jak to nie jest legalne, jeżeli opłata za indywidualną położną jest w oficjalnym cenniku szpitala?? Nie słyszałam o innych przypadkach.
              • matylda.g Re: troche krytyki 29.01.11, 23:32
                to chociazby przejrzyj forum, sporo tu informacji o namiarach na polożne, z ktorymi mozna sie nieoficjalnie umowic. W wiekszosci szpitali dziala szara strefa.
            • db192 Re: troche krytyki 25.01.11, 11:18
              Właśnie, matyldo.g, może nas oświecisz i wyjaśnisz, jak w Twoim wyobrażeniu wygląda "opłacenie" czy też patologiczna korupcja przy wyborze "prywatnej" położnej.

              ja miałam prywatną położną na podstawie pisemnej umowy zawartej z nią i szpitalem, za usługę dostałam rachunek. położna przyjechała z domu, nie z dyżuru. w jakim zakresie przyczyniłam się do cyt. "przestępstw, patologii i nieszczęścia wielu kobiet?"

              bardzo proszę, byś wyjaśniła, czy Ty konkretnie opłacałaś położną, w jakim trybie, a jeśli to była łapówka - dlaczego zdecydowałaś się na popełnienie przestępstwa? jeśli nie masz prywatnych doświadczeń, to skąd czerpiesz informacje o tej wszechobecnej korupcji? może przeczytasz parę postów - również w tym wątku - że są to legalne usługi z oficjalnym cennikiem, od których odprowadzane są podatki itd. proszę być podała swoją definicję korupcji i przestępstwa i wyjaśniła w jaki sposób podpada pod nią oficjalna cywilnoprawna umowa. wtedy może można będzie nawiązać jakąś sensowną dyskusję.

              możemy dyskutować czy nam się podoba wynajmowanie prywatnych położnych czy nie, ale maksymalnie wkurzają mnie te posty o wszechobecnej korupcji i patologii, najwyraźniej pisane przez osoby, które nie mają pojęcia jak to działa.
              • elly2 Re: troche krytyki 25.01.11, 17:24
                Podpisuję się pod twoim postem. Wydaje mi się , że złoszczą się na te możliwości kobiety , których nie stać na wykupienie całkiem oficjalnej, indywidualnej , prywatnej opieki położnej ( osoby, która jest dodatkową osobą w oddziale i pracuje tylko z kobietą , która ją wynajęła ). Tu nie chodzi komuś o idee ale o pieniądze. W takim razie złośćmy się , że w przychodniach do specjalisty można dostać się szybciej jak się opłaci wizytę z własnej kieszeni ( gdzieniegdzie jest taka opcja) bo na NFZ trzeba czekać miesiącami albo i latami. Tak samo jest z terminami zabiegów i operacji. Dzieje się tak dlatego bo NFZ wszystko limituje a te limity nie idą w parze z potrzebami zdrowotnymi społeczeństwa. Może jest gdzieś jakaś super placówka gdzie od ręki można dostać się do kardiologa, endokrynologa czy innego specjalisty; gdzie od ręki można zoperować to czy tamto czekając max miesiąc. Złośćmy się , że chociaż płacimy składki zęby musimy leczyć PRYWATNIE bo w ramach NFZ można co najwyżej otworzyć drzwi u dentysty i załapać amalgamat itp. Ktoś powie , że w gabinetach prywatnych też przyjmują na NFZ - ale na takie wizyty tez się o wiele dłużej czeka nie mówiąc o jakości obsługi - można się naczytać w necie , że prywatnie jest ach i och a na NFZ zupełnie odwrotnie .
                Jeśli kobieta chce mieć położną tylko dla siebie i nie bardzo widzi to , że w równym stopniu musi się ona zająć siedmioma innymi to wykupienie oficjalnej, indywidualnej opieki jest jedyną możliwością na zaspokojenie tej potrzeby. Tylko trzeba o tym pomyśleć wcześniej a nie w oddziale wciskać kasę po kryjomu.Nienawidzę takiego wciskania kasy "pod kołderką". A nie macie pojęcia jakie są złe jak się nie bierze ! Jest się potem wrogiem w oczach takiej kobiety, która jak tylko może taksuje cię chłodnym wzrokiem i nawet dla dobra samej siebie nie chce współpracować.


                • matylda.g Re: troche krytyki 29.01.11, 23:40
                  Zloszcza sie te, ktore widza cos wiecej niz tylko czubek wlasnego nosa.
              • matylda.g Re: troche krytyki 29.01.11, 23:38
                Matko! z mojego wlasnego doswiadczenia - ja nie placilam, ale w szpitalu, w ktorym rodzilam mozna, choc oficjalnie to zabronione, wynajac sobie polozna. Jedna z takich byla na sali, na ktorej i ja lezalam, i na moja prosbe o pomoc odpowiedziala, ze nie ma dyzuru i zajmuje sie tylko ta pania. Wiele moich kolezanek zaplacilo za obecnosc swojej poloznej, choc oficjalnie nic takiego nie mialo miejsca.
                Oplacanie i korupcja w moim wyobrazeniu to wlasnie wynajmowanie poloznych pomimo faktu, ze w danym szpitalu takich uslug nie ma. Przycyznia sie to do powstawania podwojnych standardow rodzenia (z doswiadczenia znam przyklady najblizszych osob, ktore dwa razy rodzily w tym samym szpitalu, raz placac raz nie).
                Mam na mysli, co juz zaznaczalam, szara strefe, nie prywatny rynek polozniczy, prosze czytac ze zrozumieniem.
                Dziala to tak, ze 3/4 poloznych przychodzi na zasadzie umowienia, a nie umowy.
      • ewa-krystyna Re: troche krytyki 29.01.11, 23:49
        banieczka napisała:

        > Do pań awanturujących się, że opłacanie przez rodzące indywidualnej opieki poło
        > żnej wpływa na obniżenie standardu porodu, tym które nie płacą - śmiem twierdzi
        > ć, że może być (i często jest) wręcz przeciwnie. Dajmy na to, są dwie położne n
        > a dyżurze i pięć rodzących. Gdyby żadna z nich nie opłaciła indywidualnej położ
        > nej, to te dwie faktycznie nie miałyby - nawet przy najszczerszych chęciach - z
        > byt dużo czasu dla każdej z pięciu rodzących. Ale jeśli trzy będą miały opłacon
        > e własne położne, to te dwie dyżurujące będą mogły całkowicie poświęcić swój cz
        > as dla pozostałych dwóch rodzących. Oczywiście idealnie byłoby, gdyby położnych
        > na dyżurze było nie mniej, niż stanowisk porodowych - wówczas faktycznie opłac
        > anie własnej położnej w dużej mierze straciłoby sens. Ale to chyba jeszcze prze
        > z jakiś czas będzie utopią.


        nie orientuje sie w polskiej SZ ale tu gdzie mieszkam jest taka opcja: na telephone - jesli jest potrzeba dodatkowego lekarza badz pielegniarki to wlasnie po owych sie dzwoni i oni maja obowiazek stawienia sie natychmiastowego w szpitalu :) i jakos sie da bez dodatkowych oplat :) poza tym polozna nie siedzi przy tobie non stop od tego masz meza badz inna osobe tobie towarzyszaca; polozna wchodzi co jakis czas sprawdza ktg, cisnienie, cukier ( u cukrzykow) i dopytuje o samopoczucie :) wiec nawet przy pieciu rodzacych, dwie powinny dac rade :)
        • elly2 Re: troche krytyki 30.01.11, 16:20
          No to jak się nie orientujesz w realiach polskiej służby zdrowia i nie znasz się na położnictwie to się nie wypowiadaj nt obsady położnych. Tak się składa , że praca położnej nie polega tylko na pytaniu o samopoczucie, pomiarze cukru, ciśnienia i spr ktg.
          • ewa-krystyna Re: troche krytyki 30.01.11, 17:39
            elly2 napisała:

            > No to jak się nie orientujesz w realiach polskiej służby zdrowia i nie znasz si
            > ę na położnictwie to się nie wypowiadaj nt obsady położnych. Tak się składa , ż
            > e praca położnej nie polega tylko na pytaniu o samopoczucie, pomiarze cukru, c
            > iśnienia i spr ktg.

            na pewno nie tylko,ale na pewno nie polega na non stop siedzeniu przy rodzacej od pierwszych boli do wyjscia ze szpitala :)
    • poli07 Re: troche krytyki 25.01.11, 21:49
      Sama rodzilam 10 lat temu w Polsce i wiem doskonale jaka jest opieka na porodówkach, coz jak to ktos okreslil patologia... Smutne. I szczerze jak zobaczylam ten cennik w jednym z podanych linkow to doznalam lekkiego szoku, ze to juz tak całkiem na legalnie . Poród jak wiadomo to szczegolna sytuacja i uwazam takze , ze kazda kobieta powinna byc traktowana jednakowo i nasz NFZ powinien zapewnic godny porod kazdej kobiecie. Nie rozumiem dlaczego trzeba placic dodatkowo za to co powinnam miec zagwarantowane z moich skladek ? Kazda rodzaca powinna miec godna opieke i polozne powinny byc na kazde zawolanie... Wiem , ze tak nie jest, tylko czy tworzenie tej dodatkowej listy za uslugi nadstandardowe, ktore wg mnie sa standardowe powinno sie placic ???
      Rozumiem osoby , ktore rodza i placa te dodatkowe pieniadze, poniewaz chca miec zagwarantowany godny porod. I nie uwazam, ze przyklad naszych matek powinien tu stanowic za przyzklad, ze trzeba placic, poniewaz w koncu oddzialy poloznicze beda musialy dostosowac sie do standardow europejskich, tylko ile jeszcze to potrwa ??

      Obecnie jestem w ciazy i mieszkam w dani , tutaj nie ma czegos takiego jak dodatkowe cenniki i kazda rodzaca jest traktowana tak samo- zapewne porownujac do polski to sa te ponadstandardowe uslugi. I wiecie co u nas w Polsce to nie chodzi o pieniadze na porodowkach, to chodzi o durne przyzwyczajenia i olewanie rodzacych a dzieki tym wystawiono dodatkowy cennik za co trzeba "placic dodatkowo". Dziwne, poniewaz za zainteresowanie rodzaca , opieke i mile slowo nie powinno sie placic dodatkowo. w Polsce jest probem podejscia do pacjenta anie pieniedzy. Pieniadze to dodatkowe ZZO a nie usmiech czy zyczliwosc poloznej.
      Wiec, co ja bym zrobila jakby przyszlo mi rodzic w Polsce ? prawdopodobie zdecydowalabym sie na prywatny szpital. Jakos ciezko byloby mi sobie wyobrazic, ze ta polozna co jej dolacilam jest dla mnie super zyczliwa a inna co nie miala pieniedzy jest traktowana jak przedmiot przez ta sama polozna.

      • martinako82 Re: troche krytyki 27.01.11, 13:48
        "Poród jak wiadomo to szczegolna sytuacja i uwazam takze, ze kazda kobieta powinna byc traktowana jednakowo i nasz NFZ powinien zapewnic godny porod kazdej kobiecie. Nie rozumiem dlaczego trzeba placic dodatkowo za to co powinnam miec zagwarantowane z moich skladek"

        A inne zabiegi medyczne / operacje to już nie jest szczególna sytuacja? Np. operacje nowotworów? Tu już różnicowanie pacjentów byłoby dobre? ;)
        Nie doczytałam się nigdzie, że z moich składek powinnam mieć np. zagwarantowaną opiekę położnej non-stop (mam na myśli to, że położna będzie przy mnie przez cały mój poród, a odejdzie ode mnie tylko, gdy będzie szła np. do toalety) - jeśli jest inaczej i koszyk gwarantowanych świadczeń faktycznie to przewiduje, to przepraszam, mój błąd.
        Twoje (i moje zresztą też :) ) składki nie są gromadzone na naszych osobnych kontach i nie czekają aż je wykorzystamy osobiście, tylko trafiają do wspólnej puli i są wykorzystywane także przez tych nie płacących w ogóle lub płacących bardzo niewiele.
        A różnicowanie pacjentów będzie postępowało, choćby ze względu na fakt, że powstaną dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne i Jan Kowalski, który będzie korzystał tylko z ubezpieczenia w ramach NFZ będzie miał świadczenia skromniejsze niż Jan Nowak, który wykupi dodatkowy pakiet ubezpieczeniowy zawierający dodatkowe świadczenia (i tak jest na całym świecie).

        A wracając do tematu, planuję rodzić w szpitalu, w którym można oficjalnie i legalnie zapłacić za opiekę wybranej położnej przy porodzie. W związku z tym, że opinie o położnych z tego szpitala są bardzo pozytywne, sporo dziewczyn nie decyduje się na tę dodatkową opłatę, bo i tak wiedzą, że położne, które akurat będą miały dyżur, bardzo dobrze się nimi zaopiekują.
        Opłacenie własnej położnej nie powoduje też w tym przypadku, że rodzące, które nie opłaciły takiej dodatkowej usługi, zostaną zaniedbane czy zostawione same sobie. Na dyżurze jest zawsze określona liczba położnych, a położne opłacone przychodzą dodatkowo. Ja akurat zdecydowałam się na opłacenie położnej dlatego, że chcę, żeby była ze mną przez cały mój poród i nie płacę po to, żeby mieć godny poród, bo akurat uważam, że taki bym miała nawet bez tej dodatkowej opłaty.

        "prawdopodobie zdecydowalabym sie na prywatny szpital. Jakos ciezko byloby mi sobie wyobrazic, ze ta polozna co jej dolacilam jest dla mnie super zyczliwa a inna co nie miala pieniedzy jest traktowana jak przedmiot przez ta sama polozna."

        No tak, co z oczu to z serca, a jeśli ta położna ze szpitala prywatnego pracuje też w zwykłym szpitalu i w tym zwykłym traktuje rodzące jak przedmiot, a w prywatnym jak królewny, to już będzie ok? ;) trochę to śmieszne, nie uważasz?
        poza tym, w Polsce mało kogo stać na rodzenie w prywatnym szpitalu, np. w Medicover w Warszawie taka przyjemność kosztuje jedyne PLN 12k.

        Prawda jest oczywiście taka, że za godne traktowanie nikt nie powinien dodatkowo płacić, płatne może być znieczulenie, opieka non-stop, sale o podwyższonym standardzie, ale nie elementarne zasady dobrego wychowania i nie chodzi o to, że ktoś ma być cały czas uśmiechnięty i cukierkowo miły (Wy jesteście zawsze i w każdej sytuacji?), powinno być po prostu profesjonalnie i bez głupkowatych czy obraźliwych komentarzy, z rzetelnym informowaniem o tym, co zostanie wykonane, jak przebiega poród itd. Uważam, że w PL dużo się w tej materii już zmieniło i ciagle zachodzą zmiany, więc generalnie jestem dobrej myśli :)

        i nie mam też nic przeciwko dodatkowym opłatom za niektóre świadczenia (w "moim" szpitalu było kiedyś dostępne znieczulenie i sale jednoosobowe za dodatkową za opłatą, jednak tzw. psy ogrodnika poskarżyły się gdzie trzeba i szpital musiał zlikwidować te dodatkowe opłaty jako nielegalne, tak więc teraz nie ma znieczuleń ani tych sal, bo szpitala nie stać na ich finansowanie z własnej kieszeni - NFZ za to nie płaci), pewnie m. in. dzięki tym dodatkowym opłatom w tym szpitalu jako jedynym w mieście wszystkie sale są do porodów rodzinnych i za to się akurat nic nie dopłaca, a poród odbywa się naprawdę w intymnej atmosferze a nie na łóżku oddzielonym od innej rodzącej parawanem...
      • elly2 Re: troche krytyki 27.01.11, 15:13
        poli07 napisała: NFZ powinien zapewnic godny porod kazdej kobiecie

        - Zgadzam się w zupełności :)

        poli07:oddzialy poloznicze beda musialy dostosowac sie do standardow europejskich, tylko ile jeszcze to potrwa ??

        - Nastąpi to wtedy kiedy do standardów europejskich dostosowane zostaną także pensje położnych :) i obsada na oddziałach i porodówce :) a póki co europejskie są tylko wymagania pacjentek i przełożonych z dyrektorem na czele.

        poli07: wystawiono dodatkowy cennik za co trzeba "placic dodatkowo".

        - Nie trzeba płacić a można zmieniając opiekę z grupowej na indywidualną.

        poli07:Jakos ciezko byloby mi sobie wyobrazic, ze ta polozna co jej dolacilam jest dla mnie super zyczliwa a inna co nie miala pieniedzy jest traktowana jak przedmiot przez ta sama polozna.

        - Nikt ci nie każe płacić. Jest wiele osób nie mających takich jak ty dylematów.Nie dziwi mnie , że położna mając pod opieką jedną kobietę jest w stanie wykrzesać dla niej dużo więcej. Jeśli ma pod opieką siedem kobiet to co potrafi wykrzesać dzieli się na te siedem :) Pewnie tego niektóre z kobiet chcą uniknąć płacąc za opiekę:)

        poli07: mieszkam w dani , tutaj nie ma czegos takiego jak dodatkowe cenniki i kazda rodzaca jest traktowana tak samo- zapewne porownujac do polski to sa te ponadstandardowe uslugi.

        - Szacunek dla ojczyzny lub kraju , do którego się wyemigrowało oraz znajomość ortografii nakazuje pisać nazwy z dużej litery :) tudzież używać prawidłowych liter w wyrazach.
        Nie mieszkasz w Polsce więc nie wiesz , że Polska do Europy weszła tylko na papierze i dalej wychodzimy mozolnie z kryzysu - dotyczy to też służby zdrowia.
        • katarzynaoles Re: troche krytyki 28.01.11, 20:28
          elly2 napisała:

          > > poli07:oddzialy poloznicze beda musialy dostosowac sie do standardow europejski
          > ch, tylko ile jeszcze to potrwa ??
          >
          > - Nastąpi to wtedy kiedy do standardów europejskich dostosowane zostaną także p
          > ensje położnych :) i obsada na oddziałach i porodówce :) a póki co europejskie
          > są tylko wymagania pacjentek i przełożonych z dyrektorem na czele.

          Zgadzam się, owszem, z tym, że położne i pielęgniarki powinny zarabiać więcej i że limity zatrudnienia nie są przestrzegane, co bardzo utrudnia pracę, ale nie rozumiem stawiania sprawy w podobny sposób jak w powyższym poście. Rozumiem, że można powiedzieć: jeśli będę więcej zarabiała, to można ode mnie wymagać np. udziału w kosztownych konferencjach czy szkoleniach - na razie mnie na to nie stać. I może będę bardziej wypoczęta, bo nie będę musiała dorabiać, więc łatwiej będzie mi się zdobyć na cierpliwość. Ale nie umiem się pogodzić z podejściem "dostanę więcej pieniędzy - będę lepszą położną" bo jedno z drugim ma niewiele wspólnego. To, co nas głównie różni od koleżanek z innych państw UE to nie jest brak wiedzy merytorycznej tylko podejście do rodzącej i brak własnej niezależności. Ani jednego ani drugiego nie można zmienić proponując położnym wyższe pensje. Nie wyobrażam sobie, że ktoś, kto nie jest na co dzień po prostu życzliwym człowiekiem i nie lubi pracy z innymi ludźmi nagle z powodu kasy staje się ulubienicą podopiecznych.

          • elly2 Re: troche krytyki 29.01.11, 18:50
            Droga Pani Kasiu ! Może w swoim poście nie wyraziłam się dość jasno . Chodziło mi dokładnie o to co Pani zawarła w swojej odpowiedzi. "...jeśli będę więcej zarabiała, to można ode mnie wymagać np. udziału w kosztownych konferencjach czy szkoleniach - na razie mnie na to nie stać. I może będę bardziej wypoczęta, bo nie będę musiała dorabiać, więc łatwiej
            będzie mi się zdobyć na cierpliwość..." Pozdrawiam.
      • oliwkowa75 Re: troche krytyki 27.01.11, 21:43
        Ja tylko dodam, że w Dani ludzie płacą o wiele wyższe i podatki i składki zdrowotne niż w Polsce. W Dani nie ma KRUSu, kobiety na wsi też rodzą, a składek nie płacą, albo jakieś grosze. Wiele kobiet, które się domaga tej jednakowej opieki, przykładowo nie pracuje, ich partnerzy też niekoniecznie, więc składek nie płacą, a również korzystają ze służy zdrowia Że już nie wspomnę o "lewych" rencistach itd. Ci co płacą skłądki, tak naprawdę nie wpłacają tylko "dla siebie" ale dla wszystkich. Żyjemy w państwie socjalistycznym. W Polsce NFZ jest mocno niedofinansowany, więc dlatego standard jest jaki jest. I naprawdę porównywanie do Dani jest delikatnie mówiąc nie ma miejscu. Za granicą ludzie naprawdę dużo płacą za ubezpieczenia zdrowotne itd, dużo więcej niż w Polsce. I jest pewien standard podstawowy, a pewne usługi są dodatkowo płatne. Cudów nie ma.
    • ninakch Re: troche krytyki 10.02.11, 15:33
      Zaraz pewnie ktoś mi zarzuci że się wymądrzam bo nie rodziłam w Polsce. Na prowadzenie ciąży ani poród w UK nie wydałam ani funta (oprócz jednorazowych majtek i podpasek). Mimo to do porodu szłam z odwagą, bez stresu, że trafię na niemiłą, nieopiekuńczą położną. Po prostu wiedziałam, że na kogokolwiek trafię, będzie dobrze. Dużo czytam i słucham o porodach i porodówkach w Polsce bo chciałabym kiedyś wrócić do kraju i włos mi się jeży na głowie jak myślę że będę zmuszona rodzić tak jak większość Polek. I jeśli urodzę w Polsce to prywatnie w domu (nie mam nic przeciwko temu swoją drogą) bo nie będę chciała po prostu popsuć sobie wspomnień z najwspanialszego osiągnięcia w życiu jakim jest urodzenie dziecka. Nie potrzebna mi jedna i ta sama położna w każdej minucie pobytu w szpitalu, nie potrzebne mi stado innych ludzi rzekomo niezbędnych do urodzenia dziecka. potrzebna jest mi życzliwość, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie od kazdej osoby którą spotkam w szpitalu począwszy od portiera, przez salową, na położnej i lekarzu skończywszy. NFZ dużo zaoszczędziłoby na personelu, oksytocynach, znieczuleniach, szwach, cesarskich cięciach i innych rzeczach gdyby je zagwarantowało kobiecie. Brzmi paradoksalnie ale, jeśli dałoby to kobiecie spokój ducha, to rodziłaby na tyle zrelaksowana że nie potrzebowałaby tego.
      smutno mi też się robi, kiedy czytam że nasze mamy rodziły w podłych warunkach to my też musimy. Kiedy idziemy do urzędu, chcemy być przyjęci z uśmiechem, czy prowadzimy dzieci do szkoły to nie życzymy sobie by były bite czy poniżane przez nauczyciela, a przecież nasi rodzice też tak mieli...
      Wiem, nie odwiedzamy porodówki tak często jak urzędu by na co dzień miało to dla kogoś znaczenie, ciężko jest też jednej rodzącej kobiecie, bezbronnej i cierpiącej zawojować o swoje prawa w szpitalu. ( swoją drogą ma przy sobie męża)
      Polska jest jednak, może tylko z definicji, w kraju demokratycznym, wybieramy naszych przedstawicieli którzy, z definicji, rządzą tym krajem. Oni reprezentują wszystkich, także kobiety korzystające z oddziałów porodowych, oni też powinni respektować i realizować nasze zdanie, muszą tylko je usłyszeć…
      • mel_mel_4 Sytuacja kobiet 10.02.11, 20:00
        ninakch napisała:
        "Polska jest jednak, może tylko z definicji, w kraju demokratycznym, wybieramy naszych przedstawicieli którzy, z definicji, rządzą tym krajem. Oni reprezentują wszystkich, także kobiety korzystające z oddziałów porodowych, oni też powinni respektować i realizować nasze zdanie, muszą tylko je usłyszeć… "

        Dobrze tutaj ktoś wcześniej zauważył, że pieniądze to jedna sprawa. Druga sprawa to jakieś chore, zakorzenione podejście, że jeśli nadarzy się sytuacja, to można kogoś poniżyć i nie jest to takie brzydkie. Mało tego, mam wrażenie, że czasem środowisko , w którym pracuje taka osoba poniżająca innych, przyzwala na to i nie reaguje na te sytuacje. Piszemy tutaj o porodach, ale ja pracuję w szkole.Jest to miejsce, w którym podobnie jak rodząca jest zależna od personelu medycznego, tak uczeń jest zależny od nauczycieli i muszę ze smutkiem przyznać, że czy to szpital czy szkoła, to zachodzą identyczne sytuacje i pojawiają się podobne problemy.Nie jest niczym nowym, że osoby, które poniżają innych, muszą mieć niską samoocenę i sobie nadrabiają tym chamskim zachowaniem wobec innych, w danym momencie bezbronnych osób.Myślę, że na te zachowania składa się kilka rzeczy, czyli kompleksy,nieodpowiednie usposobienie, złe wychowanie , brak predyspozycji psychicznych do wykonywania danego zawodu i brak kar za takie zachowania.Myślę, że generalnie jest u nas w Polsce akceptowane poniżanie rodzących czy innych bezbronnych ludzi. Nie wdraża się akcji, które by w świadomości ludzi zaszczepiły, że takie zachowanie jest złe i że należy się za nie wstydzić.Do tego taka osoba nie ponosi żadnej kary za swoje zachowanie.

        Co do usłyszenia o problemach rodzących przez polityków czy rządzących tym krajem, to w sumie muszę przyznać, że np w w TV Style, stacji, która jako jedyna mi się kojarzy z tematami takimi życiowymi, nie widziałam jeszcze programu o problemach kobiet rodzących, o ich traktowaniu itd. Wiem, że jest to temat trudny i ciężki, mało która kobieta ma ochotę przed kamerą o tym opowiadać, ale jeśli się nie ruszy tego, to owszem, wydaje się, że tematu nie ma. Może zamiast TV i kamery, łatwiej by było zebrać jakieś historie na papierze? Może książka? Bombardować nimi polityków, np. minister zdrowia, która się powinna wstydzić za taką służbę zdrowia. Niby jest fundacja "Rodzic po ludzku". Na pewno coś pomogła, ale jak widać nadal jest to kropla w morzu.Już nawet nie mówię o chamskich zachowaniach, ale ostatnio słyszałam też np., że w szpitalu, w mojej miejscowości, położne nie zmieniają rękawiczek. Wierzę w to, bo sama doświadczyłam takiej sytuacji na sobie, lecz na innym oddziale.Czy samo to nie jest już znakiem jak bardzo lekceważy się zdrowie kobiet i w ogóle kobiety? Przeraża mnie to i uważam, że jest to skandaliczne.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka